KOTLETY MIELONE
1 kg mielonego (np z indyka)
50 dag pieczarek
1 duża cebula
1 duże jako albo dwa małe
1 duża bułka z dnia poprzedniego albo mniejsze dwie
majeranek, sól, pieprz, ulubione ziółka (oregano, bazylia)
Mielone wrzucam do michy, dorzucam cebulke pokrojoną w kosteczkę. Pieczarki myję, kroję w kosteczkę i wrzucam na rogrzane na patelni masełko. Od razu solę. Pieczarki powinny puścić za chwilę sok i dusić się w nim do odparowania. Jak nie puszczą to dolewam wody. Pieczarki w trakcie duszenia dosalam do smaku, dodaję troche pieprzu.
Uduszone pieczarki odcedzam i wrzucam do mięska. Dodaję tam również jajko, sól, majeranek, zioła i namoczoną (w mleku lub wodzie) i odciśniętą bułkę. Całą masę mieszam łapką i co jakiś czas próbuję czy jest odpowiednio doprawiona i słona. Jak mi smakuje ta masa nawet taka na surowo to wtedy formuję kulki, obtaczam je w bułce tartej i smażę z dwóch stron i tak długo aby kotlecik po przepołowieniu w środku tez był dosmażony. Z takiej ilości składników wychodzi około 17 kotletów mielonych.
Ja je zawsze robię dzień wcześnie i potem na drugi dzień jak wracam z pracy to je tylko odgrzewam i jemy z ziemniakami, kolejnego dnia robię sos pieczarkowy (jak ten do schabu albo taki zwykły z torebki) i jemy z makaronem a resztę pakuję do woreczków foliowych np. po 3 sztuki (dla męża 2 i jeden dla mnie) i mam kilka obiadków na później. Mój mąż mówi że takie rozmrożone kotlety są lepsze nawet w smaku.
To fajny pomysł bo mielone kotlety można rano wyciągnąć z zamrażarki i po południu już będzie rozmrożony.