juz blizej niz dalej
spokojnie wytrwasz! 
milego popoludnia
wytrwałam wytrwałam, ale ciężko mi się siedzi w pracy, jestem sama itd mój szef siedzi w pokoju obok i nie mam nawet do kogo się odezwać

fotki piękne, idelane na sesję ślubną
zwłaszcza ten ogród i aleja z drzew
czekam na Zakopane (mam nadzieję, że potwierdzi się iż to miasto Fasolek) 

też tak sobie pomyśłałam, że na plener wspaniałe miejsce, takie nie typowe

no w czwartek za tydzień mam wizytę

chociaż na usg dopochwowym mam napisane że jestem w 8 tyg ciąży...

ja już sama nie wiem o co chodzi burak mówił że nie widzi żadnej ciązy a jak tak dzisiaj siedziałam na kompie w pracy i jak tak szukałam skrótów usg to to wyczytałam i o co chodzi

cudowne zdjecia
ogód rewelacyjny
mi się strasznie to miasto podobało, uwielbiam takie klimaty

Aduś - jeszcze raz Tobie i mężowi pogratuluje Fasolki!!

..zdjęcia suuuper!! nigdy nie byłam w UK..ale jak tak sobie patrze na te twoje fotki to sobie myślę, że na jakąś wycieczkę to możnaby było się wybrać!!
..no i.. świetne zakupy!! 

w imieniu moim i Mężulka serdecznie dziękuje

a co do wycieczki polecam, a szczególnie jak się ma w planach zakupowe szaleństwo, można tam fortunę normalnie wydac

Przepraszam, nie zdołam wszystkiego przeczytac 
ale foteczki sa świetne, widze że wyjazd się udal 
Justynko spokojnie jak tylko bedziesz miała czas, będzie mi bardzo miło jak nadrobisz

Aduś co to za wpis Twój w innym wątku o straceniu pracy?

Kochana NIEEEEEEEEEEE!!!! Ja nie straciłam pracy, by się odwazyli

zresztą jestem objeta ochroną przed zwolnieniem - ochroną ciążową

więc zwolnienie mi na bank nie grozi

no to jedziemy z tym wyczekiwanym przez Was Zakopanym

najpierw lot nad chmurami w drodze do Krakowa



w ogóle wyobraźcie sobie dziewczyny jak się wściekłam, wychodzimy z tego lotniska i wiadomo miasta to my raczej nie znamy, i Pani na lotnisku nam doradziła abysmy jechali autobusem numer 5 czy jakoś tak, idziemy na przystanek i ani rozkladu i nic takiego, to mój Przemek wpadł na pomysł, że pojedziemy taksówką (mieliśmy mało czasu, jakieś 40 minut na pociąg do Zakopca), a że byliśmy obładowani to nie bardzo nam się chciało czekać, na autobus i ta taksówka.... za ten mały kawałek skasowała nas 70 złotych

byłam normalnie w szoku... w ogóle jeszcze się popsztykałam z moim Bronkiem na dworcu bo on stwierdził ze szkoda pieniędzy na to Zakopane itd bo coon bedzie robił...

a mi się słuchac za bardzo nie chciało bo wiedziałam, że będzie to tak jak z morzem jak jechaliśmy że to bez sensu itd a potem nie chciał wracać... tak to wlasnie mam z Bronkiem...
za bardzo ciekawych foteczek nie bedzie, bo chciałam Wam pokazać w jakich warunkach żyliśmy

jak mieliśmy w domku, bo mimo wszystko uwarzam że to dość istotne

małżenskie łóżko


wejście na balkon


nasza szafa, i tak jak wygladała szafa w środku



telewizor i małe łóżko


łazienka



i taka malutka kuchnia






więcej foteczek z pierwszego dnia, ponieważ bylismy tak zmęczeni że juz o 21 spaliśmy (rano o 4:00 tego dnia wstaliśmy), a następne foteczki Krópówki & Gubałówka ale kiedy nie jestem w stanie powiedzieć... dodam że właśnie tego dnia wieczorem robiłam test ciążowy i jedna kreska była troszkę się załamałam ale potem pomyslałam sobie co tam mam urlop nie będę się teraz zamartwiac takimi duperelkami

a tym czasem buziaczki

aaaaaaaaa bym zapomniała...
[size=11,5pt]specjalnie dla Morgan, Kochaniutka przepraszam, że na moim wąteczku, ale pragnę Ci złożyć serdeczne zyczonka urodzinowe!!!! Dużo zdrówka i jak najszybszego porodu a potem pociechy z Michalinki zdrówka zdrówka i jeszcze miłości z Twoim Kochanym zapewne Męzulkiem
:daje_kwiatka: :daje_kawiatka: :daje_kwiatka:[/size]