u mnie Patryk nie toleruje cefuroksymu (chyba dobrze napisałam)
pamiętam jakiego miałam stracha gdy mąż jechał prosto z jednego szpitala do drugiego
Patryk miał wtedy 2 latka, po podaniu antybiotyku nic się nie działo ale po godzinie zaczynał odpływać,
dojechaliśmy do naszego szpitala i lekarz na dyżurze powiedział mi, że dziecko mam osłabione bo jest chore a on już wtedy zaczynał przelewać mi się przez ręce
stwierdziliśmy, że jedziemy do innego szpitala ale nawet nie ujechaliśmy kilku km jak zaczął wymiotować
z powrotem do szpitala i ten sam lekarz przepisał mi syrop przeciwwymiotny
oj była ostra kłótnia, pewnie bym go pobiła gdyby nie mąż
umyłam go trochę w łazience szpitalnej i pomału zaczynał dochodzić do siebie, w domu przebraliśmy się bo ja też byłam cała brudna i pojechaliśmy do innego szpitala i tam stwierdzili, że była to reakcja na antybiotyk
