[Agnieszka_B]

Moj wczoraj marudził, że nie wyszedł ostatni z przedszkola

[mon_ka98]

Moj wczoraj marudził, że nie wyszedł ostatni z przedszkola

zazdroszczę

[madzia_n]

Choroby także mnie przerażają..

[vonka]

U mnie po 3 dniach przedszkola poszły w ruch leki na gardło.
Aż boję się iść po niego do przedszkola. w niedzielę mamy chrzciny, oby się z tego nic dodatkowego nie wykluło ...

[selena]

Z chorym gardłem puściłaś dziecko do przedszkola?

[sylwiq]

A u nas codziennie negocjacje przed wyjsciem...
Mowie mu zeby opiekowal sie naszymi forumowymi dziewczynkami Amelka  i Lilka bo sa mniejsze i go potrzebuja i wtedy zqzwyczaj sie uspokaja
Ale po wstaniu placz ze chce z mamusia zostac i nie lubi przedszkola.
Na szczescie nie placze raczej wchodzac, chyba ze jak ktoras wyzej napisała widzi inne ryczace dzieci

Na pocieszenie dodam ze z moich obserwacji wynika ze trwa ten okres adaptacyjno placzliwy max  2 tygodnie ))

[japcio]

To ja się pochwalę, że moja Karola chętnie i bez płaczu chodzi do przedszkola Do domu wraca jedynie... głodna Ale ona tadek niejadek.

[madziatko]

Moi oboje głodni wracają miko ze jedzą wszystko co dostaną. .. pierwsze słowa to Mama ja jestem głodny. ..

Kurde Magda ja też nie byłabym gotowa na takie wyznania religijne...

[selena]

A dlaczego nie? Ja sobie właśnie uświadomiłam, że nie wiem jak wytłumaczyć Adrianowi, co to znaczy, że Maks będzie miał chrzest. Do Kościoła z nami chodzi czasem, ale jeszcze się w to nie zagłębiałam. Też bym chciała,żeby miał religię.

[lolalola]

U nas po 5 dniach zero płaczu i niechętny powrót do domu

[madzia_n]

hm, jakoś raczej za wcześnie na stwierdzenia typu kocham Jezusa nie wiem, po prostu tego nie ogarniam... Jakoś tak... Eh, sama nie wiem jak to opisać, brakuje mi słów. No tak dziwnie jakoś i już.

Moja Gosia też kocha Jezusa, który jest w niebie razem z Kajtusiem- synem mojej siostry:) chidodzimy razem do kościoła i myślę, ze to dla niej naturalne. Pyta o różne rzeczy i ja mówię jak najprościej się da. im wiecwj roxmawiamy i wyjasniam to widzę też, ze ona na swój sposób przeżywa i lubi sobie pospiewać w czasie mszy:) mam świadomość,  ze to jest prosta obecność i uczestnictwo, ale nie siłę się na objaśnienia profesjonalnie teologiczne:)

[vonka]

Z chorym gardłem puściłaś dziecko do przedszkola?

Tak, jadł i pił bez problemów więc nie widziałam przeszkód. Gdyby był problem z posiłkami to wtedy musialabym jechać do lekarza bo wiem, ze zaczyna coś się rozwijać.
Po powrocie do domu cisza, gardło nie boli.

[selena]

Miałam na mysli to, że mógł zarażać inne dzieci...

[malgosiask]

Pewnie jakieś dziecko zarazilo jego to teraz się odwdzięczył

selena na zawal bys padla jakbys zobaczyla jakie chore dzieci przyprowadzaja do szkoly w UK 
Katar, kaszel to zadna przeszkoda, malo tego nawet z antybiotykiem mozesz dziecko przyprowadzic i pani poda w odpowiednim czasie dziecku lekarstwo 

[vonka]

Ktoś mu "sprzedał" bo nie widze innej możliwości.
Od połowy ubiegłego roku szkolnego już tak bardzo nie panikuje w związku z chorobami.  Jak widzę że jest faktycznie chory to wiadomo ze zostaje w domu.
Pierwszym sygnałem ze zostaje ze mną jest brzydki katar, mocny ból gardła albo ewidentne wyczerpanie "baterii" - zawsze wtedy mocno poci się w nocy a w dzień nie chce się bawić.
Jak ma delikatny katarek a jest pelen wigoru to wcale się nie przejmuje tylko pakuje do plecaka dodatkowa paczke chusteczek.
Na początku ubiegłego roku dmuchalam i chuchalam i nie chciałam żeby zarazal innych ale jak zobaczyłam zasmarkane dzieciaki w przedszkolu to powiedziałam dość. Jeśli tylko ma chęć i ochotę iść - nie zabraniam

[malgosiask]

Zgadzam się z vonką.
Posyłając dziecko do przedszkola trzeba się liczyć, że dziecko może wrócić chore.
Mnie to już nie rusza. W sumie nawet nie wiem czy w ogóle się zbytnio przejmowałam.
Przedszkole nie jest obowiązkowe...

[agulla1919]

Moja przez pierwsze dni super ,a dalej placz ... w poniedzialek bylo bardzo zle ... plakala dosc dlugo ; ( ,wczoraj tez ,ale dzis "tylko" dwie minuty ...Podobno w poatek powinno byc lepiwj.Tak mi mowila opiekunka.Zobaczymy.

Ja mojej tlumacze ze wroce,w tym czasie Pani buerze Julie na rece zaplajana,a ja wychodze.Bez sensu abym stala bo dluzej by plakala.

Julie dzis wystroilam w sliczny komplet z next i odebralam Ja umorusana farbami  .A najgorsze ze po praniu nie zeszlo.

[liliann]

nie strój do przedszkola...
Tyt chodzi w dresach... wygodnie, miękko i nie boli jak zniszczy...
stroić to ja mogę dopiero 8-letnią Ewkę, bo ta się już upilnuje, a i to nie zawsze...

Ja też już się nie przejmuję im bardziej będę go chronić od wszelkich zarazkow to kichnie ktoś na niego gdziekolwiek i będzie chory, prowadzę jeżeli nie ma gorączki,  katar jest niezbyt uciążliwy, jak ma mocno zawalony nos zostaje w domu bo wtedy pilnuje żeby dmuchal i szybko zdrowieje.
 U nas na zebraniu zawsze dyrektorka powtarza żeby nie dawać ubranek których nam potem szkoda, chyba że mamy taki kaprys ale lokalnie uprzedza że na ubraniach zostaje jedzenie, farby itp.  ale i tak widuje dziewczynki bardzie ładnie ubrane, może się nie brudza

[anulla_p]

Julie dzis wystroilam w sliczny komplet z next i odebralam Ja umorusana farbami  .A najgorsze ze po praniu nie zeszlo.

To teraz już wiesz, że dziecko do przedszkola to nie w najlepsze ubrania
U mnie panie mówiły, że używają farb, które powinny się spierać ale różnie to bywa więc kupiłam w Primark kilka sztuk spodni dresowych i tak sobie moja chodziła do przedszkola. Do malowania farbami dzieci zakładały faruszki ochronne. Spytaj się czy mają.
I tak jak Lilian napisała - nie strój. Zwrócono mi kiedyś uwagę, że ubieram swoją za ładnie a była w rzeczonych dresach i jakimś sweterku z C&A w sumie nic nadzwyczajnego to im odpowiedziałam pamiętam wtedy, że już taniej się nie da.

[lolalola]

Zgadzam się z Lila.
U nas codziennie jest masakra z ubraniami.
Skarpety a nawet sandały mocniej zużyte przez 5 dni niż przez całe lato
Dlatego ubieram wy godnie i w ubrania ,których mi kompletnie nie szkoda.

[mon_ka98]

Mój śmiga w getrach bo lubi i łatwo się z nich rozebrać jak się upaćkają to nie szkoda 8zł z resztą u nas do jedzenia i prac plastycznych dzieciaki mają zakładane fartuszki, strat w ubraniach jeszcze nie odnotowałam no ale to dopiero tydzień

[madzia_n]

To my przez cały rok poprzedni nie mieliśmy żadnych strat poza oczywiście spodniami zdartymi na kolanach po jakimś czasie.nawet kapcie używane były od września do maja byłyby używane dalej, tylko rzep się już wyrobił.
Oby tak dalej...
Nie boję się więc ładnie małego ubrać, aczkolwiek nie widzę takiej potrzeby. Spodni jeansowych nie miał w przedszkolu nigdy ze względu na wygodę.MOn w ogóle głównie w drogowych chodzi

Chore dzieci bardzo mnie denerwuja, martwię się ze znowu Dominik będzie chorował. Ale chyba pomału dociera do mnie ze nic na to nie poradzę eh.

[marcella]

Adasio chodzi do przedszkola znów od wtorku. Został mu lekki kaszel. Niestety płacze już jak widzi przedszkolu a jak już wchodzi to w ogóle masakra.. Ale jak go odbieram to Pani mówi, że naprawdę w ogóle nie płacze i jest bardzo radosny.. Tylko bardzo mało je codziennie mnie martwi bo on chudy jest strasznie. Chodzi w dresach co by mógł sam się ubrać po zrobieniu siusiu. Ale wszystko z niego spada

[dmonik44]

U nas znowu rano placz ze chce zostać ze mna w domu.siedzę i tłumaczę spokojnie, spóźniam się do pracy przez tto....oby się przyzwyczaila. W przedszkolu jest juz dobrze, moja mama ja zaprowadza.

[mon_ka98]

Ja wróciłam z pracy więc mężydeł zaprowadził Młodego do przedszkola i rano mówił że nie chce iść i się popłakał ale w przedszkolu juz troszkę mniej żalu było...a matka wariatka przeżywa

[justyna85]

selena na zawal bys padla jakbys zobaczyla jakie chore dzieci przyprowadzaja do szkoly w UK 
Katar, kaszel to zadna przeszkoda, malo tego nawet z antybiotykiem mozesz dziecko przyprowadzic i pani poda w odpowiednim czasie dziecku lekarstwo 

W Norwegii jest to samo, jedynie goraczka , biegunka akbo wymioty to przeszkoda heheh ? z ospa dzieci wracaja max po tygodniu

Vonka popieram ja tez juz nie będę się patyczkowac, w zeszłym roku byłam w domu wiec go zostawialam, teraz tez co prawda jestem ale z lekkim katarem w domu siedział nie będzie 
Odpukac body kwietnia nie miał nawet kataru.....
Avteraz dziadek zrobił nam syrop z czarnego bzu i pijemy , zobaczymy jak długo......

Karol tez tylko w dresach, oczywiście kolana poprzecierana, a jeansy kupuje mu tylko jedne - na gumie w h&m i jak juz mu zakładam to jest sobie je sam założyć potem.
Z guzikami nie lubi.

Mój dzisiaj tez stwierdził ze nie idzie bo chcę się ze mną pobawic