Tak, chodziła do tego państwowego nr 8 "Wróbelka".
Też najpierw byłam i obeszłam sobie żłobek, porozmawiałam z dyrektorką, również była dla mnie ważna kwestia jedzenia, i wprowadzania pokarmów innych niż papka. Michasi wcześnie wyszły ząbki, ale każdy"grudek" w pokarmie, powodował odruch wymiotny, także wspólnie z paniami wymieniałyśmy się postępami w gryzieniu

Zresztą do teraz, coś co jej nie pasuje w konsystencji pokarmu, jest natychmiast wypluwane.
Odbierając ją, zawsze pytałam się czy i ile zjadła, czy była kupa itp. i zawsze te informacje dostawałam.
Naprawdę z tego żłobka byłam zadowolona, do tego bliskość do Jasnych Błoni, sprawiała, że od razu po żłobku szliśmy na spacer. A Mała czuła się w nim super i chętnia szła do przyszywanych cioć.