Pewnie ze nie jest, przeciez tak nie napisalam! Chodzi mi o to ze czesto dzieci sa inne przy rodzicach a inne w przedszkolu, wsrod dzieci i grupy. I pisze tylko o tym, jak bylo u nas. Wiekszosc z tych dzieci nawet nie byla nigdy w kinie, stad tez sluszne obawy rodzicow. A jednak dzieci jak zwykle zaskoczyly. Oczywiscie ze kazde dziecko jest inne. Ale naprawde czesto sa takie sytuacje, ze rodzice zamiast pozytywnie nastawic dziecko, przelewaja swoje obawy. I zamiast powiedziec zrob to czy tamto bo jest fajnie, mowia nie rob tego bo wysoko, stromo, ciemno , niebezpiecznie.