Gosia, no mama i Agatka muszą zostać w domu, bo Agatka jest za mała, żeby zostać sama i za mała, żeby pójść do przedszkola z Zuzią. Ja wiem, że to nie gwarantuje świętego spokoju, ale przynajmniej nie musisz oszukiwać, ani milczeć w tym temacie. Mówisz jak jest i jak będzie. Dziecko w końcu zaakceptuje, a że jest trudno, no jest…
Może mów też Zuzi, że jest już taka duża, mądra, że nudziłaby się w domu, że takie super dziewczynki chodzą do przedszkola.
Ja bym po prostu próbowała różnych argumentów, które powodują, że starsze dziecko nie czuje się poszkodowane, tylko wyróżnione. Wtedy łatwiej akceptuje daną sytuację. To się tyczy w zasadzie wszystkich sytuacji nowych dla dzieci.
Uważam, że milcząc, czy kłamiąc (a dzieci i tak swoje wiedzą i głupie nie są) tylko pogarszamy sytuację.