najświeższe wieści z frontu: dzwoniłam do kamerzysty.... on nic ode mnie nie chce. On zrobi swoje, nagra mi na płytę i jak obejrzę to mam mu powiedzieć co ma zmienić, czy coś wyciąć. Muzykę wybiera sam. Nie wiem jakiego kamerzystę moja matka wybrała, ale coraz mniej mi się to wszystko podoba. Matka milczy....katastrofa a tu zostało 12 dni.
Kawał:
Noc, na cmentarzu grabarz kopie grób. Nagle jakiś człowieczek chętny zrobić mu dowcip, stanął za nim w pelerynie i mówi: UUUUUUUUUUUUUUU
Grabarz nic.
No to peleryniarz: AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA
Grabarz nic. Przyzwyczajony do dziwnych rzeczy na cmentarzu.
Kiedy peleryniarz stwierdził że nici z dobrej zabawy postanowił wyjść z cmentarza. I wtedy....dostał łopatą po głowie od grabarza. Który mówi: uuuuuuuuuuuu - ok. aaaaaaaaaaaaaa - też ok, ale za bramkę nie wychodzimy!