[ada1988]

Mysikróliczek nim sie obejzysz a sama już bedziesz obchodziła ten dzień

[wiśniowa]

oj czas szybko mija   zostawiam

[ejotek]

mija ten czas nieubłaganie.... ale to mnie oczywiście cieszy, bo nie mogę się doczekać Mojej Soboty, czyli jak napisała Selena "mojego terminu"
więc to jest tylko 17 dni i  zarazem aż 17  
Sporo rzeczy jeszcze do dogrania, te ostatnie 2 tygodnie panieństwa mam napięte bardzo. Jutro wybieram się na zakupy dekoracyjne może mi się uda też coś z działu uroda załatwić.
Ale zanim emocje ślubne, będę przeżywać emocje wieczoru panieńskiego, bo moje koleżaneczki nic mi nadal nie mówią, tylko szepczą po kątach i wciąż mają tajne rozmowy  

dzięki za miłe słowa jak tak czytam, że tak dużo z Was - mężatek - jest chętnych do zamiany to jestem coraz bardziej podekscytowana ale nie zamienię się  

[ada1988]

a szkoda bo już chciałam Cię namawiać na zamiane :P:P
ale naprawdę potem sama bedziesz tak pisać - ten dzien i ta noc naprawdę tak szybko leci jak by nie np 18 godzin a 8 godzin

[kiniadg]

Wreszcie nadrobiłam twój wątek  jak tak czytam i czytam, to aż ciary mam na plecach:) to już tak blisko do waszego wielkiego dnia 
Na panieńskim będzie na pewno czadowo. Jak już koleżanki się za to biorą, to na pewno wymyślą coś fajnego. Zresztą cokolwiek by to było, to w końcu będzie niespodzianka. A niespodzianki zawsze są świetne 
gratuluję mieszkanka
A jak rodzice ? stresują się?

[ejotek]

kiniadg   nie pamiętam czy już Cię witałam, więc nie zaszkodzi raz jeszcze
niespodzianki są super, wyjątki bywają, ale liczę że nie na panieńskim

hmmm.... nie wiem jak to zrobiłaś, ale super się wstrzeliłaś z tymi rodzicami... ale po kolei

miał to być radosny wieczorny post, ale niestety nie będzie. Nie chcę Wam popsuć humorków, więc ostrzegam lojalnie że teraz będę się wypłakiwać  
Rozmawiałam z moją mamą przez telefon i oczywiście zaczęło się od rzeczy miłych, czyli że gości obdzwaniała odnośnie noclegów i że mówili miłe rzeczy i że oczywiście przyjadą do mnie do rodzinnego domu a nie prosto pod kościół, mimo że drogi nadłożą itp. itd.
Była mowa o tym co mam kupić na bramę i kotyliony dla gości, ale potem....   zaczęła mnie coraz bardziej wkurzać ustawianiem mi tego co kiedy i jak mamy robić. Żeby prezenty dla dzieciaków z domu dziecka zostawić u nich w domu a w niedzielę specjalnie po nie jechać (mimo że nam to nie pasuje logistycznie i nie bierze pod uwagę że wyjeżdżamy - nawet o to nie spytała). Jak już pisałam wcześniej to rodzice załatwiali kamerzystę, bo my nie chcieliśmy. Chciałam do niego nr tel. bo jak już ma być to żeby z nim conieco ustalić, skoro potem rodzina ma oglądać film to niech on jakoś wygląda, wybrać jakąś muzykę (tyle czytałam o tym w Waszych wątkach) i wiecie co mi powiedziała, że mi nie da numeru. Się popłakałam, wyszłam do kuchni ale mój P. nie wytrzymał mojego płaczu i tej kłótni, wziął mi tel, rozłączył i przytulił. A potem wysłał pod gorący prysznic.
No i tak oto nie wiem na ile ten dzień będzie najpiękniejszym w moim życiu....

  na dobranoc, zmykam do łóżka
Dzięki że ze mną jesteście dziewczyny

pozytywem tego było, że mój P. mnie mega pocieszał i tłumaczył że mnie kocha i było to bardzo fajne

[Mysikróliczek]

Dlaczego mama nie chce Ci dać numeru telefonu? Zupełnie tego nie rozumiem... 

Przykro mi, że taki kiepski wieczór masz, ale mam nadzieję, że jednak mama zmieni zdanie 

Buziaczkuje na pocieszenie 

[ada1988]

napewno zmieni zdanie, wiesz a rodzice może się tak zachwoują bo jesteś ich jedyna córeczka... drugi raz córki wyprawiać nie będa...
nie smutaj się najwazniejsze ze Twój Paweł taki miły był itd

[Agulek79]

łooooo..to nie fajnie , że tak sie z mamą pokłóciłaś!! ale to na pewno ten "przedweselny" stres!! trzeba brać na to poprawkę!!
..ale szczerze mówiąc nie rozumiem dlaczego mama nie chce podać tego numeru do kamerzysty??!!

..nie przejmuj się tak Ewelinko!! świetnie, że masz wsparcie w Pawle.

Buziaki i głowa do góry!! bedzie dobrze!!

[kiniadg]

ehhh... no rzeczywiście trafiłam z tematem. Szczerze mówiąc ja bym nie mogła na to pozwolić. Porozmawiaj jutro z mamą. Wytłumacz jej wszystko na spokojnie i opowiedz jak bardzo cię to, co ona robi dotyka… przecież tak nie może być… ona to na pewno zrozumie.
A swoją drogą chyba to musiało się stać, bo miałaś okazję do „sprawdzenia” twojego przyszłego męża. możesz być pewna że jest za tobą i kocha Cię. Gratuluję :D:D

[Li]

PM się spisał na medal, mamuśka hmm jak to mamuśka pewnie chciała dobrze tylko na sposób pojęty tylko dla siebie a nie dla ogółu.. 

[selena]

Też nie rozumiem, czemu nie chciała dać nr, a może film to ma być taka niespodzianka dla Was? Że oni sami chcą ją zorganizować, żeby Wam nie dorzucać kolejnej rzeczy

[andzelika]

 

to na pewno ten "przed weselny" stres!! trzeba brać na to poprawkę!!

ja wczoraj na sali tez chodziłam naburmuszona i zła wszystkich się czepiałam.Z moja mama tez były spięcia ona chce tak a ja tak.Ale na szczęście doszłyśmy do konsensusu i jest ok.(na razie) Bo przez te 2 dni to może wszystko jeszcze eis wydarzyć
Zobaczysz u Ciebie też wszystko się poukłada.Wierzę w to

widze, ze tradycyjnie... przedslubna nerwowka... BEDZIE DORBZE!

[japcio]

ojej, biedaczku..... Przed weselem wszystkim się stres udziela. I nam, i naszym rodzicom. Chociaż decyzji Twojej mamy nie rozumiem
Ale narzeczony spisał się na medal

[izabelle13]

Zostawiam odstresowujące  

[KaKa85]

Oj biedna jesteś, taki dodatkowy stres    Wiesz jak moja przyszła teściowa usłyszała, że nie chcemy kamerzysty to powiedziała, że ona sama go zamówi i każe mu tylko ją filmować skoro my nie chcemy...jakoś temat ucichł ale teraz po przeczytaniu Twojej sytuacji zaczynam się martwić, że wyskoczy z takim pomysłem...   Trzymaj się dzielnie!

[ejotek]

Witajcie dziewczyny

Dziękuję Wam za wszystkie miłe słowa niestety całą tą sytuację bardzo odchorowuję, spać nie mogłam, męczyłam się długo, w końcu łyknęłam jakiegoś procha, co niewiele pomogło, miałam koszmary głównie ślubne a dziś jestem nieprzytomna...oczy spuchnięte i nie myślę zupełnie. Tragedia. Psychicznie jest katastrofa, no i jestem przez to tak zmęczona że jakoś dziś nie umiem się cieszyć że jeszcze tylko 16 dni.
A około 11-stej dostałam smsa od mamy z nr telefonu do kamerzysty, bez żadnych dodatkowych słów. I powiem Wam szczerze że nie wiem co zrobić...czy do niego zadzwonić i pogadać bo w końcu to mój ślub i żeby jakoś to było czy olać sprawę, skoro "go nie chciałam" i niech sobie mają film do d....  
Z mamą po ostatniej kłótni próbowałam normalnie, ale się nie da. I jest mi przykro, bo myślałam że będzie mnie wspierać, że będzie się ze mną cieszyć a to właśnie z nią są największe problemy. Nawet jeżeli jest to spowodowane stresem to ja też się stresuję a przez takie sytuacje mam ochotę gdzieś daleko uciec i mieć to gdzieś.
Mysia - zdanie zmieniła ale co z tego.... to nie ostatni problem...
ada - jedyna córka, potem tylko syn, ale niech nie narzucają mi tego jak ma co wyglądać na moim ślubie, gdzie mam schować prezenty dla dzieciaków i kiedy gdzie jechać... mam rację?
Agulek - też nie rozumiem wsparcie bardzo mi jest potrzebne, więc cieszę się że P. jest po mojej stronie
kinia- dzięki za gratki a rozmowa nic nie da, mojej mamie niestety nie da się takich rzeczy racjonalnie wyjaśnić
Li - Witam u mnie; trafnie to ujęłaś: pojęte tylko dla niej
selena - film to niestety nie niespodzianka, po prostu uznała że jak ustaliła kiedy ma przyjechać, ile kosztuje i ile ma nagrać to już jest wszystko....
andzeliko - my na szczęście na sali nic robić nie będziemy, ale i tak nie wiem jak wytrzymam z mamą przez te ostatnie 2-3 dni...ciągle spięcia...
Morgan, japcio, izabelle - dzięki za wsparcie; dobrze że to nie tylko u mnie tak, bo byłabym załamana
KaKa85 - u nas wprawdzie rodzice nie powiedzieli, że skoro my nie chcemy to sobie załatwią i będzie filmować ich, ale załatwili, szczegóły nie dograne, ale oni myślą że jest ok..... więc uważaj na teściową

  DZIĘKI ŻE JESTEŚCIE

[izabelle13]

Ewelinko ja bym do niego zadzwoniła-zdecydowanie.
To Twój ślub i wesele i osoba która będzie kamerowała musi znać Waszą wizję i tyle

Będzie dobrze kochana nie stresuj się- na pocieszenie dodam Ci, że u nas jeszcze 15 par wcale nie dało odpowiedzi 

Zostawiam Ci mnóstwo

[Mysikróliczek]

Ewelinko, no co to za pytanie czy zadzwonić. Pewnie, że dzwonić! Ostatecznie film będzie z TWOJEGO wesela więc nie ma się nad czym zastanawiać! Zadzwoń ustal wszystko. A będąc na Twoim miejscu napisałabym albo zadzwoniła podziękować i spróbowała załagodzić tę kłótnię. Ani Ty ani Ona tego nie potrzebujecie 

[ada1988]

dokładnie pewnie zadzwonić!!!! Przeciez to Ty decydujesz o całej oprawie itd; nasz rację mama nie powinna się wtrącać we wszystko nawet jeżeli wesele fundują; trochę to znam bo u mnie mama tez próbowała być górą  ale jej się nie udało :P
nie przejmuj się mamie przejdzie minie jej stres zrozumie itd a na Twoim weselu zobaczysz jaka bedzie dumna z tego że ma tak śliczną córkę wspomnisz moje słowa

[ismenka1986]

Pewnie, że powinnaś zadzwonić:) Myślę, że powinnaś ustalić z kamerzystą wszystkie szczegóły....jak wszystko powinno wyglądać...bo to przecież Twój Ślub 

[ejotek]

macie rację, trzeba zadzwonić. Tylko o czym ja mam z nim gadać....? może i   jestem, ale nie miałam kamerzysty w planie i nie wiem co ja mam z nim ustalać... pomocy   z Waszych wąteczków wiem że podkład muzyczny...
Dziś mam dosyć, więc pewnie zadzwonię jutro. Cały ten stres strasznie dziś mnie wymęczył, prawie nic nie jadłam i mało piłam i potem było mi strasznie słabo, ledwo do domu dotarłam...ech...
Ale za to kupiłam baloniki, po 12 sztuk: złotych i białych do przystrojenia bramy u rodziców i do tego jeszcze planszę z napisem Witamy Miłych Gości. Miałam też kupić kotyliony, ale żadne nie spełniły moich oczekiwań... Albo nie ten kolor, albo nie ta wielkość, albo nie ten dodatek.... kiszka ale napisałam już maila do jednego ze sprzedających na alle i zobaczymy.
Umówiłam się też na jutro na oczyszczanie twarzy i to całkiem nie gigantyczną kwotę. Z masażem, peelingiem...mhm...nie mogę się doczekać.
Moje kochanie wróciło dziś z pracy z informacją, że zamówił wódeczkę. 120 butelek Pana Tadeusza.
A tu goście jeszcze nie wszyscy się określili....jeszcze nie wiadomo co z 9 osobami

[ejotek]

a oto kotylion, który nam się podoba

[Mysikróliczek]

Ewelinko, jak zadzwonisz, powiesz jaki jest jest Twój termin żeby Pan Cię "zidentyfikował" i po prostu zapytaj co musisz ustalić, czy możecie telefonicznie czy może lepiej się spotkać Pan sam Ci powie ile piosenek wybrać, na co, po co, kiedy i co jeszcze W końcu kto jak kto, ale On będzie wiedział najlepiej 

A kotyliony bardzo ładne W trakcie Twojego wesela będzie jeszcze jedno? Czy kotyliony to tylko ładny dodatek?

ladne kotyliony
a co do kamerzysty to jak zadzwonisz to ja mysle ze rozmowa juz dalej sama sie potoczy... jak tylko zaczniesz mowic ) powodzenia!

[ada1988]

ładne kotyliony

a rozmowa sama się potoczy w trakcie rozmawiania
on Ci powie co i jak w końcu to profesjonalista

[ejotek]

dobry wieczór kochane  

dzięki kamerzysta jednak zostaje przeniesiony na poniedziałek... nie wiem czy wy też tak miałyście, ale mój kalendarz od jakiegoś czasu to nieodłączne narzędzie, a już na te ostatnie 2 tygodnie to już się z nim nie rozstaję... No i pęka w szwach   jak ktoś coś chce to najpierw ja muszę sprawdzić w kajecie czy mam wolny czas....
Dziś był dzień litości szefów nad pracownikami i nasz dyrektor kazał ! nam iść do domu juz o 14:30, czyli aż pół godziny wcześniej to mnie oczywiście ucieszyło, bo pojechałam wcześniej do kosmetyczki na oczyszczanie. Ale mi dobrze zrobiła: peeling, masaż, maseczki na buźkę i oczy - to wszystko za jedyne 80zł. Bardzo miła pani - ileż to się w międzyczasie dowiedziałam... A na koniec zrobiła mi regulację brwi gratis
Zadowolona z siebie pojechałam do marketu gdzie mieliśmy się spotkać z P. na zakupy, bo jutro mamy grilla w większym towarzystwie. To spotkanie w gronie opencaching o którym już pisałam, przyjeżdżają też ludzie ze śląska. Oderwę się na trochę od spraw ślubnych, których w przyszłym tygodniu mam mnóstwo i czuję się coraz bardziej podekscytowana  
Wódeczka już zakupiona czeka u P. w pracy na swoją kolej. Jeszcze tylko winko trzeba kupić.

[justyna85]

kotyliony ładne choć ja uważam że jesli na sali jest tylko 1 wesele to sa zbędne

co do mamy to normalnei czytam jak o sobie no ale mam nadzieje że sie jakos dogadacie

a tej wizyty u kosmetyczki to zazdroszcze troszke

[ejotek]

na sali jest jedno wesele (sorki, Mysia też o to pytała, ale jakoś mi umknęło) a nawet cały zajazd jest nasz, ale... kotyliony są, bo obie rodziny uwielbiają takie rzeczy, odkąd pamiętam to na weselach w mojej rodzinie bywały takie kokardki. Mój P. też chciał żeby były, więc SĄ. Wyłącznie dla ozdoby i na pamiątkę, nie dla rozróżniania gości.
Justynko, czyli wnioskuję że stres chyba się wszystkim udziela skoro kłócą się matki z córkami... A wizyty u kosmetyczki nie ma co zazdrościć tylko się udać - czego Ci życzę