ehhhh...skąd ja to znam!!

..moja kuzynka to przez dwa tygodnie telefonu nie odbierała po tym ja jej bratu powiedziałam ,że bede do niej dzwonic, żeby sie spotkac i wręczyc zaproszenie.. W efekcie nie spotkaliśmy sie..i nie było jej u nas na weselu. Ale szczerze mówiąc..mam to gdzieś!! Wolę nie mieć kontaktu w ogóle z TAKĄ rodzinką!!
Powiem Wam Dziebuszki, że jak dla mnie to ślub i wesele to taki mały teścik dla rodziny i znajomych. Wychodzi w "praniu" ile dla kogos znaczycie jako siostra, kuzynka, koleżanka, przyjaciółka..itp..U mnie też wyszło na kim można polegać a na kim nie.....
A kotyliony to chyba tylko dla dorosłych i dzieci powyżej 10-tego roku zycia..tzn ja bym tak zrobiła..

buźka
