ejotku, no widzisz nie tylko Ty masz kłótnie z bliskimi przed ślubem

Ja ze swoimi nie miałam, ale za to P. miał problemy z rodzinką, co chwila coś nie pasowało... nawet dzień przed jeszcze chcieli jakieś zmiany wprowadzać, ale wiesz co? trzeba to było ze spokojem przyjąć, nie przejmować się. Na wiele rzeczy, które teraz wydają Ci się ważne, nie zwrócisz na ślubie czy weselu uwagi

Ja myślałam, że nie zniosę obecności jednej panny na naszym weselu, a potem już na weselu miałam frajdę, bo to było moje wesele a nie jej i ja tam byłam najważniejsza i to ona musiała się nasłuchać jak goście chwalili mój wygląd itd

i to ona przeżywała to, że nie ma żadnych wpadek, że wszystko nam idzie jak z płatka
Taki przykład dla Ciebie, że czasami po czasie wszystko wygląda inaczej