Dziewczyny!!!
Dzięki za trzymanie kciuków - przydały się niesamowicie. Przepraszam, ze wczoraj do Was nie napisałam ale weszłam na forum - zdążyłam przeczytać relacyjkę Darudy i wyrzuciło mnie z neta

Ale do rzeczy - spotkanie udane. Projekty cudne - nie wiedziałam, który wybrać. Były trzy każdy spełniał moje oczekiwania, tj. odpinany tren i niezbyt zdobna... Wybrałam w końcu prosty krój - żadnego rozszerzania na dole, góra mocno wydekoltowana, odcięta pod biustem - przy dekolcie zdobienia kryształkami i delikatne zdobienia - na zasadzie akcentów w dole sukni... można dołożyć trochę koronki. Potem dostałam do obejrzenia materiały i tu oszalałam... żadnych sztuczności - same muśliny, jedwabie i
prawdziwe koronki... bez porównania z tym co oglądałam w salonach ślubnych. Stanęło na tym, że tren będzie delikatnie wykończony koronką i gdzieś dodamy akcent z tej koronki na sukni. Zamiast bolerka będzie uszyte coś w rodzaju etoli z delikatnego materiału - jak mgiełka, żeby zakryć w Kościele dekolt. Byłam oczarowana. Pani Sylwia to przemiła osoba - potrafi wyczarować cuda... Następne spotkanie za dwa tygodnie - upięcie materiałów na mnie i ich ostateczny dobór

A teraz POSTARAM się wkleić zdjęcia sukienki prawdopodobnie porawinówki - jak już pisałam mam tylko uroczysty obiad i nie wiem czy będzie ona pasowała - piszcie co myślicie; na zdjęciach załapała się Kometa czyli moja kotka



PS. zapomniałam dopisać, że te buty, które mam na tych zdjęciach jeśli nie znajdę jakichś innych planuję założyć jako ślubne - bo mi ciągle w nogi jest ciepło i gdybym mogła ciągle chodziłabym boso. mam nadzieję, że super zimno nie będzię

Buźki!!!