Dziewczynki!
Wybaczcie chwilową nieobecność.... ten tydzień był pod znakiem wszystkich możliwych emocji od złości, smutki i łez do euforii....
Ale od początku: cały tydzień minął w dość ciężkiej atmosferze w pracy - sama nie wiem czy już tak to odbieram ze względu na stresy ślubne czy też rzeczywiście coś w trawie piszczy.
Co do spraw ślubnych - w poprzednią sobotę jeszcze raz pochodziłam po salonach ślubnych (bo decyzję o ewentualnym szyciu - nowej projektantce musiałam dać do poniedziałku) - nic niestety nie znalazłam a i obsługa w szczecińskich salonach pozostawia dużo do życzenia - mówiąc o całej sytuacji, która mnie spotkała (oczywiście w skrócie i bez nazwisk) patrzono na mnie jak na wariatkę i w kilku salonach powiedziano mi, że nie mam co szukać na 10 października... W niedzielę ryczałam bo nie wiedziałam co robić... Siłą rzeczy pozostało szycie i od poniedziałku zmieniło się moje nastawienie na kompletną obojętność... Było mi wszystko jedno. Poszłam do nowej projektantki - jest miła i szybka w działaniu - od razu wybrałyśmy materiały, omówiłyśmy dodatki i w ten czwartek mam przyjść z bielizną i butami na przymiarkę, więc chyba nie będzie aż tak źle... Środa upłynęła pod znakiem zabiegów kosmetycznych, byłam na mezoterapii i drenażu limfatycznym. Odprężyłam się i poprawił mi się humorek!!! W czwartek było spotkanie z agentką ślubną - dogadałyśmy szczegóły dekoracji w kościele, wiązanki ślubnej, winietek itp. Wiązanka jak już pisałam będzie długa, tzw. na przedramię z kremowych i fioletowych eustom. Dekoracja Kościoła i sali weselnej miała być z białego i fioletowego czosnku, ale niestety agentka powiedziała, że mogą przyjść bardzo małe kwiaty i wybór padł na hortensje, w których zakochałam się od razu - będą białe i kremowe. W piątek z kolei kolejna lekcja tańca, skończyliśmy już cały układ rumby - nawet się nie mylimy i nie wypadamy z rytmu!!! W sobotę odebrałam swoje buty, mam dwie pary, w czwartek na przymiarce wybierzemy które

W sobotę przedłużyłam sobie rzęsy... super efekt.
Następny tydzień ten czysto ślubny: jutro spotkanie z ekipą muzyczną do Kościoła, we wtorek sesja przedślubna i próbna fryzura i makijaż, dalej: przymiarka, kolejne zabiegi kosmetyczne, taniec i spotkanie z agentką. Najważniejsze, że zachowuję spokój. Cieszę się, że poparłyście moją decyzję co do Pani Sylwii!!!
Buźki dla Was!!!