Kochane!!!Miałam dziś zrobić sobie - przynajmniej po południu wolne od Forum a tu proszę - siedzę i piszę - opanowałam już prezent od mojego PM czyli laptopa.
Dziś przed południem byliśmy na spacerze wokół szczecińskiej starówki oraz na Zamku Książąt Pomorskich, na którym nie byłam chyba od roku - nawet nie wiedziałam, że został odnowiony. Potem zjedliśmy obiadek w naszej małej ulubionej knajpce - przy obiadku przedyskutowaliśmy parę ślubnych szczegółów technicznych. Lubię taki nasze wspólne chwile - ostatnio nie mamy ich zbyt wiele.
Podzielę się z Wami naszymi spostrzeżeniami - technicznymi, doszliśmy do nich po analizach ślubów naszych przyjaciół i znajomych. Może też coś dorzucicie od siebie w tych kwestiach.
1. O tym już chyba pisałam, że na zaproszeniach i zawiadomieniach zaznaczyliśmy, że kwiaty dla nas będzie można zakupić przed wejściem do Kościoła (dochód przeznaczymy na Hospicjum dla dzieci) - kwiaty będą jednakowe i później będą stanowiły część dekoracji hotelowej (w hotelu będą przygotowane odpowiednie naczynia i układaniem szybkim zajmie się nasza firma ślubna - obiecali, że zdążą przed wejściem gości). Zdecydowaliśmy się na to, dlatego że widzieliśmy niejednokrotnie na weselach, że kwiaty traktowane są byle jak - wsadzone do zbyt małych wazonów (albo o zgrozo wiader) i tracą cały swój urok, a na drugi dzień tak sponiewierane bukiety nie są już takie ładne. Moja koleżanka zrobiła trochę inaczej - w domu przygotowała rano dużo wazonów z wodą i poprosiła kilka osób o zawiezienie kwiatów do domu i rozłożenie w wazonach - jak przyjechała miała całe mieszkanie w bukietach. U mnie ten pomysł odpada, bo w moim mieszkaniu o pierwsze jest kot - dla niego będzie to nie lada atrakcja, a po drugie będą w nim nocować moi przyjezdni przyjaciele i po trzecie skąd wziąć taką liczbę wazonów

Wiadomo, że ktoś się wyłamie i przyniesie swój bukiet - wtedy te kwiaty ozdobią nasz hotelowy pokój.
2. Pomysł podrzucony z agencji ślubnej - biały kartonik albo klatka (widziałam, gdzieś w necie że można taką gdzieś wypożyczyć), którą będzie trzymał świadek albo świadkowa - tam będą wrzucane koperty, z życzeniami albo z "inną zawartością". Pomysł o tyle fajny i przydatny, że koperty są w jednym miejscu, a biedny świadek nie martwi się co z nimi zrobić. Łatwiej jest je potem przechować i jest pewność, że nic nie wypadanie.
3.Koniecznie musimy zaangażować 2-3 sprawne osoby, które będą nosić ewentualne prezenty do jakiegoś samochodu - na weselach widziałam czasem chaos w tym zakresie, a tak jest ktoś kto nie będzie angażował świadków, tylko odbierze i będzie wiedział gdzie i co z tym zrobić.
3. Wynajęliśmy autobus, który zawiezie gości spod Katedry do Hotelu - wszyscy Goście dotrą o jednym czasie, zdążą zdjąć płaszcze itp. My w tym czasie zrobimy sobie małą rundkę naszym staromodnym samochodem po mieście - przez Wały Chrobrego (super klimatyczne miejsce w Szczecinie z widokiem na port i Odrę) i tam chcemy zrobić sobie kilka fotek. Marzy mi się takie zdjęcie na tych wysokich schodach przed Teatrem, po których będzie spływał tren, u szczytu schodów samochodzik, a u dołu trenu mój L. - nie wiem co na to mój L

Ale się rozpisałam - może Wy macie jeszcze jakieś pomysły, żeby usprawnić te techniczne problemy.
Pozdrawiam