Kochane!!!
W pracy mam taką masakrę, że sama już nie wiem jak się nazywam. W domu mam taki bałagan, że czasem zastanawiam się, czy mieszkamy tu tylko we dwoje z kotem, czy mieszka tu jeszcze ktoś oprócz nas.
Muszę się Wam pochwalić, że moje odchudzanie przyniosło pierwsze efekty - staram się jeść 5 razy dziennie - wg ustalonej przez dietetyka diety, wyeliminowałam kompletnie słodycze i staram się trochę ćwiczyć - po miesiącu 3 kg mniej. Cieszy mnie to bardzo!!!
Ze spraw czysto ślubnych - wkurza mnie trochę moja projektantka bo już 2 razy przełożyła spotkanie - co prawda 2 mies temu urodziła dziecko i tym się wymawiała, że właśnie coś z nim - dzieckiem nie tak. Mam nadzieję, ze w końcu do tego spotkania dojdzie...
Nadal kontynuujemy rozdawanie zaproszeń - póki co wszystkim się te zaproszenia podobają i większość osób jest zaskoczonych i miejscem które wybraliśmy i taką naszą tajemniczością - bo nic gościom nie mówimy nt. wesela

A tu pokażę Wam co wczoraj wieczorem znalazłam w necie: