Już jestem!!!
Selenko!!! Czasem biegamy, lubię się czasami tak zmęczyć- wtedy nie trzeba myśleć. Z rozwodami prawników chyba masz rację - przebiegają spokojniej, ale emocje zawsze są takie same.
Oleandro - na nauki chodzimy do Katedry, byliśmy 3 razy ale za każdym razem był inny ksiądz - jak już pisałam nauki bardzo mi się podobają!
Jeśli chodzi o sukienkę, to jak już kiedyś pisałam miałam ogromny problem - nic mi się nie podobało w sklepach, w których byłam - dla mnie te suknie były szyte na jedno kopyto. Chodziłam, chodziłam i nic. Drażniły mnie panie, które sprzedają w tych salonach - mówiłam, że chcę sukienkę skromną z ODPINANYM trenem; prawie za każdym razem słyszałam, że ślub to taka okazja,że trzeba wyglądać bogato, a tren się dopina a nie odpina. Byłam załamana, nawet tam gdzie można było sukienki szyć słyszałam, że tren moża tylko uszyć tak żeby go dopiąć. W końcu koleżanka poleciała mi żeby wybrać się do jednej z projektantek mody w Szczecinie, bałam się tego bo myślałam, że to będzie drogie. Ale po spotkaniu z projektanktą byłam mile zaskoczona - chyba mamy podobne gusty - wszystko da się uszyć. Z wstępnej rozmowy - sukienka będzie prosta (beż żadnego koła) lekko rozszerzana na dole z dużym dekoltem i nagimi plecami, będzie długi tren ok 3 m - ODPINANY, dodatkami beda kryształki svarovskiego, ale tylko w kilku miejscach - delikatne akcenty i to co dla mnie najważniejsze - żadnych sztucznych materiałów!!!
Projekty będą 2, w lipcu wybieram jeden, potem upięcie i wybór materiałów i szycie dopiero we wrześniu. Trochę się boję, że tak późno ale tak podobno jest najlepiej.
Pozdrawiam serdecznie i kolorowych snów!!!