[japcio]

Fajna sprawa z wyjazdem. Kotek jedzie z wami?
A kiedy planujesz wieczór panieński? i gdzie? My ze świadkową zastanawiamy się nad Kredensem albo Starą Babcią.
Pozdrowionka

No mi też z tą Sową dziwne sieto wydaje, zwłaszcza po Waszych relacjach Może trafiłam na babkę, która g... wie i wprowadziła mnie w błąd No ale nic to, już za późno na jakieś zmiany, bo już mam tort zamówiony

Ja chyba też muszę, jak ty, wszystko pozałatwiać wcześniej, to potem pozostanie mi tylko dbanie o siebie i zrobienie się w miarę możliwości na bóstwo
A czym się będziecie kierować wybierając menu? Bo u mnie to się w rodzinie koncert życzeń zrobił i każdy ma co do tego punktu wiele do powiedzenia Macie zamiar słuchać co kto chce czy robicie jak Wam pasuje?

Witam

Ojjj tak wypoczynek nam sie przyda.

Japcio nie robim swich wieczorow - tak zdecydowalismy i w zamian za to wlasnie wyjezdzamy sobie na weekend
A kotek jedzie z nami bo moi wyjada na dzialke na weekend a ja wole miec Taja przy sobie i go pilnowac niz powiezac go m.in. dzieciakom na dzialce - martwilabym sie ze sposcili go ze smyczy i ze zwieje 
Wczoraj wieczorkiem kupilam mu transporter ten co pokazywalam ostatnio takze bedzie git
Zreszta Taj coraz czesciej z nami jezdzi i sie przyzwyczaja, gdzie nie pojdzie to juz znajdzie sobie miejsce do lezakowania 

Fasolku nie pytamy naszej rodzinki co by chceli bo wtedy y sie okazalo ze kazda porcja bylaby inna i z inymi dodatkami. Zamawiamy to co my lubimy i jest w miare "uniwerslane" 

Na 14 jestem umowiona z babeczka z ubezpieczalni bo autko trzeba ubezpieczyc - kurcze na 3 tyg przed slubem musze tyle kasy tam zostawic 

Popoludniu skocze jeszcze na solke bo dawno nie bylam a opalenizne trzeba hodowac 

Buziaki 

 

[madzia_n]

Oj nawet mi nie mów o solarium, pierwsze co zrobię po powrocie do Polski, to wskoczę do mojego solarium! Już mi dobrze na samą myśl

[pamela]

fajnie wam z tym wyjazdem, oj ja na solarium zaczne dopiero w poslce, moze cos sie uda opalic w 10 dni. 

Natalia, ja tam nie pytałam, co oni by chcieli- sporo osób po prostu zaczęło mi mówić "tylko bierzcie nic z czerwoną kapustą, bo ja na pewno wtedy nic nie zjem" To tylko przykład, ale takich się troche zebrało. A najgorsze było jak mi koleżanka stwierdziła "ja to i tak nigdy nic na weselach nie jem, bo mi nie smakuje" No szok, to po co ja za nią kurde mam płacić, jak ona "nigdy nic nie je" Mam nadzieję, że u nas jej zasmakuje i mi nie zemdleje z wycieńczenia na parkiecie
Mój kot nie cierpiał z nami jeździć- wolał zostać na 3 dni sam w domu niż jechać autem i potem aklimatyzować się do nowego otoczenia Zazdroszczę, jak Twój lubi, bo to bardzo ułatwia życie

[madzia_n]

Jakie szczęście że nikt nam się nie wtrąca przynajmniej do jedzenia. Z jednej strony, nie jedzą - ich sprawa. Ale z drugiej strony przecież za nich płacimy, a ludzie wybrzydzają ile tylko się da

[japcio]

My bierzemy to, co lubimy i wiemy, że inni też lubią. Takie potrawy uniwersalne. Pomyślałam nawet o koleżankach wegetariankach i wzięłam trochę porcji potraw bezmięsnych.

Na sobotnim weselu były m.in. flaki.....fuuuuuuuuuj. Prawi nikt nie jadł. Wyrzucony pieniądz.

[madzia_n]

My ostatnio ustaliliśmy menu, i też właśnie braliśmy potrawy, które są jak najbardziej uniwersalne. Wiadomo że nigdy wszystkim się nie dogodzi, ale myślę że jeśli się wszystko dobrze przemyśli, to większość powinna być zadowolona.
Flaki... Wiem że moja rodzina lubi TO COŚ (bleeeeee). Ale patrząc na całość, z pewnością zastąpimy je potrawką drobiową.

Ja tam nie mam nic przeciwko flakom Bardzo lubię, ale fakt- w restauracjach ciężko trafić na smaczne, bo wrzucają tam jakieś odpady i resztki Ale jak moja mama zrobi, gotowana wołowinka, papryczki chilli, oj od razu mi się zachciewa flaczków na samą myśl

Poza tym nie po to płaci się za to żarcie, żeby potem miało się marnować I tak zostanie, wszystkie isę z tym liczymy, ale jednak miło jest posłuchać komentarzy, że "dobre jedzenie u was było" Tak było po weselu mojej siostry- teraz muszę jej przynajmniej dorównać pod tym względem

[wiśniowa]

my też braliśmy uniwersalne rzeczy... dodałam do menu kilka takich bardziej lokalnych rzeczy, żeby ludki poczuły, że to Warmia więc było trochę więcej grzybów i ryb ale akurat to gościom bardzo się podobało  zawsze komuś się nie dogodzi bo ludzie lubią różne rzeczy ale przyznam... było mi bardzo miło gdy goście chwalili jedzenie na naszym weselu (chociaż to akurat nie moja zasługa  ) najważniejsze że nic się nie zmarnowało

Witam

Wczoraj nie moglam wejsc na forum 

Prawda z tym jedzeniem - zawsze znajdzie sie ktos komu cos nie smakuje albo dla samej zasady musi cos skrytykowac 
Ale nie przejmujmy sie - i oby jak najwiecej opini jakie przytoczyla Wiśniowa 

Wlasnie kupilam poduszke na obraczki - pby byla taka ladna jak na zdjeciu 

Za chwilke smigam zawiesc P do pracy bo potrzebuje dzisiaj samochod

Rany, juz tylko 18 dni zostalo 
Ale sie ciesze 

[paooolka]

menu to zawsze ciezki temat
u nas bedzie duzo ryb, moja rodzinka lubi a M chetnie sprobuje

[Daruda]

my się nikogo nie pytaliśmy o gusta i guściki,najwięcej pomógł nam menager,bo potrawy w Gazdówce na menu wyglądały strasznie oryginalnie;-)))))czasem nie wiadomo było co to tak naprawdę jest;-)))a czym sie kierowaliśmy....hmmmmm tym ,że część rodzinki była ze śląska także trzeba było im dac to co lubią-kluski śląskie,roladki,kapustę modrą i wiele takich innych a dla reszty rodzinki coś bardziej swojskiego;-)))) fajnie sie to sprawdziło,bo goście z południa próbowali nasze dania,a my zjedliśmy na obiad kluski;-))))niektórych z góry Polski zdziwily kluski na weselu,no ale jak ktoś miał ochotę na ziemniaczki to tez były w różnych postaciach.Kierowalismy się tez tym co my lubimy;-))))i tak pojawila się np sałatka grecka i Cezara;-))))))
no a Fasolku z tą dziewuszka która tak powiedziała,że ni nie je......juz bym ja jakoś sprowadziła do pionu;-))))))

Heloooo

Po malych zakupach z mamka jestem juz w domku

Kupilysmy sobie z mama bluzeczki ale to tak przy okazji bo pojechalismy kupic pare drobiazgow na slub.
Mianowicie:
- organza na przystrojenie ( 9 m dlugosci na 40 cm )



- balony dla dzieci (kolorowe) i do naszej zabawy na oczepiny (biale i dojrzalam na nich mala mloda pare i napis sto lat mlodej parze   )



      


- woreczki na platki roz (zrezygnowalam z rożków bo gdy goscie bede od nas je brali to gdy beda chceli je odlozyc na lawke to pltki bede sie
  wysypywaly a we wreczkach beda spiete   )




Teraz tylku musze sie dowiedziec czy moja kwiaciarnia da mi / sprzeda platki roz, jesli nie bawia sie w takie cos to dokupie sztuczne, dzisiaj na nie patrzalam ale narazie nie kupuje dopoki nie dogardam sie z kwiaciarnia, a w piatek tydzien przed slubem odbieram tasme na samochod bo jeszcze nie mieli dostawy.
I wszystkie duperelki byly by zalatwione - no chyba ze cos mi wpadnie w oko co by sie przydalo to sie dokupi ale jak na dzien dzisiejszy wszytsko mam

Teraz musze troche ogarnas w mieszkanku - do uslyszenia 

[madzia_n]

No no ale udane zakupy Świetne te baloniki

[japcio]

Zastąpienie rożków z płatkami woreczkami - rewelacja Może uda mi się jeden zachachmęcić w kościele Dziś już uświadomiłam mojego R, że 1 sierpnia idziemy na wasz ślub

[pamela]

woreczki fajne, ja tam jednak wole rozki, jak dla mnie ladniej to wyglada. a rozki ja planuje chyba wlozyc do pudla, zostawic gdzies przed kosciolem albo w przedsionku, i jak goscie wyjda to wtedy beda brac albo bedzie ktos rozdawal, i nic sie nikomu nie wysypie wtedy.   

Widze że zakupki udane 

Wracając do menu - my tez nie pytaliśmy się nikogo , bo to bez sensu 
Poprostu braliśmy uniwersalne potrawy ale i takie że np sałatki i jedno danie gorące było bez mięsa , miałam jedną wegetariankę ale ona powiedziała żeby się nią nie przejmować. 
Sałatki brałam różne - jedno z majonezem inną z wędliną, inną na ostro - tak zeby każdy znalazł coś dla siebie 
Ale braliśmy tez takie dania których na codzień w domu się nie robi - zeby było coś innego, np chcielismy roladę no i mamy że zwyklą a Pani menager zaproponowała roladę  "tornado "  - z pomidorkiem i serem feta w środku - to był strzał w 10 - mniam mniam 
U nas tez na szczęście jedzonko wszystkim smakowało co mnie bardzo cieszy , bo nie ma nic gorszego niż rosół typu woda z jarzynką 
Daruda - u nas wesele bez klusek śląskich to nie wesele  ale oczywiście oprócz tego sa ziemniaczki 

[Daruda]

może kiedyś się załapie na prawdziwe śląskie wesele;-))))powiem Ci,że ja uwielbiam kluski śląskie ale zrobione przez rodowitego Ślązaka,na weselu niestety nie były tak pyszne;-)

Japcio super ze bedziecie  
Woreczke spokojnie mozesz sobie wziasc - a tak poza tym one sa w bardzo smiesznych cenach - 10 sztuk za niecale 6 zł  
Kupilam je na szajnochach w hurtowni - tylko tam mozna tylko i wylacznie kupowac na forme - wlasciwie wszytsko dzisiejsze tam kupilam  

Pamela ja tez myslalam zeby wziasc rozki w kosz i przed koscil ale znajac mentalnosc ludzie to pomysla ze wezma teraz zeby to nie zabraklo potem - mozna tez gosci uprzedzic ze odbior po mszy  

Jeszcze wroce do menu - moj jeden kuzyn jest wegetarianinem ale w przeciwienstwie do Pani wegetarianki na weseli Justys mama tegoz kuzyna zadzownila i uprzedzila mnie zeby cos dla niego bylo zeby "nie siedzial i patrzal jak my jemy". Pomyslalam sobie to niech wcian ziemniaki i worowke - to cyba moze jesc !!!
Spytam czy zrobia dla niego porcje, jesli nie to ..... kuzyn ma pecha

[Daruda]

no przecież będą salatki jakieś pewnie,ryby,spoko natalko głodny na pewno nie będzie;-)

Pewnie ze nie bedzie glodny.
Moim zdaniem w ogole nie powinni az tak zwracam mi uwagi ewentualnie powinni zaznaczyc ze faktycznie jest wegetarianinem ale napewno cos zje a nie ze "bedzie tylko patrzal jak my jemy"
 
eeeee tam - nie mozna sie przejmowac !!!

Moja kumpela nic mi nie sugerowała sama się zapytałam , bo wiem ze ona ryb też nie je, ale powiedziała że jak będa kluski śląskie, surówki, sałatki i ciasto i wódka to jej do szczęścia nic nie potrzebne 
aczkolwiek pokłóciła się ze sowim chłopakiem u mnie na weselu bo on miał do niej pretsensje ze ni chce mu kotletów robić 
ale to była bardziej scena z filmu komediowego , dwie podchmielone osoby kłócące się o kotlety schabowe - Ci co stali na dworze mieli wtedy niezły ubaw 

Takie podejscie to ja rozumiem 

A co do dyskusji - to musial yc swietny ubaw heheee 

Uciekam spac dziewuszki - buziaki zostawiam na mila nocke 

[Castia]

ojej tu też dużo nadrabiania było
woreczki na płatki też fajny pomysł
buziaki  

[paooolka]

a u mnie beda osoby wyznaczone do platków zrobie okolo 10 rozków i wiem komu je dam zreszta tak doradzil nam fotograf bo ludzie nie wiedzili o co chodzi

[hania3033]

Natalko zostawiam buziaki tak sobie Was czytam i ja się chyba nigdy jeszcze nie spotkałam z sytuacją, zeby goście sugerowali Młodym albo dopytywali się co będzie do jedzenia z obawy, że ktoś będzie chodził głodny z takich czy innych powodów dziwne to

[Castia]

a tak w ogóle to przecież nie wszystkie potrawy będą mięsne! więc jak może być głodny?! nie kumam... ziemniaki czy kluchy będą, zupka będzie, chleb pewnie też... jakieś warzywa... więc o co się rozchodzi? 

[madzia_n]

E tam, ja bym się nie przejmowała. Sałatki będą, to niech wcina sałatki a jak nie pasuje to niech sobie sam coś zrobi hehe Po prostu ludzie powinno zrozumieć że nie można wszystkim dogodzić.
Justys, ta kłótnia naprawdę musiała wyglądać komicznie