Wiem, że późno, ale bardzo bym chciała oficjalnie podczytywac Twój wątek, a nie tak tylko cichaczem z ukrycia

Skoro już się ujawniłam

Mam dwa psy i kota, a wsumie to juz moi rodzice mają, bo ja się wyprowadziłam, i jest identyczna sytuacja jak u Ciebie. Starszy, większy pies nie reaguje na zaczepki młodszego, mimo że tamten gryzie go po nogach, po uszach i robi inne dziwne rzeczy. Wkracza do akcji tylko jeżeli chodzi o sprawy kluczowe jak jedzenie i zainteresowanie rodziny

Co śmieszne kot tez je sobie ustawił, do tego stopnia, że jak ostatnio byliśmy na spacerze (tak, tak mój kot wlecze się zawsze za nami), to psy rzuciły się na suke sąsiadki w obronie tego własnie kocurzyska, co im na grzbiety wskakuje i na nie prycha!
Co do spraw ważniejszych, to bardzo mnie urzekłaś szczerością i otwartością odnośnie związkowych problemów. Sama mam pokaźny staż (prawie osiem lat) i mimo że jestem generalnie przeszczęsliwa, nie wierzę w miłośc bez kłótni i problemów.