witam w środę;-)Paolko moja babka od oprawy muzycznej też nie spisywała żadnej umowy,jakoś uwierzyłam jej na słówko.w sumie to ona sama się ze mna (moimi rodzicami skontaktowała) jak mama rozmawiała z organistą ,ten sie nie zgodził na jakąś panią Spiewającą i skrzypka,bo......bo on nie będzie uzyczał sprzętu jakimś obcym osobom,on może polecić swoje zaufane osoby,jednak ja tak nie chciałam i pogodziłam sie z tym,musielismy odmówić babeczkę ,noi czaicie ,że za jakis czas ona zadzwoniła do mamy i zapytała czy jeszcze chcemy,żeby ona zaśpiewała na naszym slubie,no a mama,że to chyba niemożliwe przez tego organistę.........a ona na to,że gadała z organista i on sie zgodził,dogadaja się jakoś jesli chodzi o zasilacze i będzie ok;-)))POWIEDZIAŁA MU,że zaśpiewa dla mnie w ramach prezentu,noi on sie zgodził.......swoja drogą ten KOŚCIÓŁ,GDZIE BĘDĘ ŚLUBOWAĆ ROBI STRASZNEEEEEEEEE problemy ze wszystkim i czasem mam już go dość....