facet, tak polecany przez moja instruktorke, okazał sie gburem. powiem Wam, ze poprostu chcialam zeby przed samym egzamem naładował mnie troche pozytywnie. a on nic, moze dlatego ze nie jestem jego kursantka a mialam z nim tylko te 2 godz.
jedyna fajna rzecz która mi pokazał to byl jeden wjazd kolo stoczni gdzie egzaminatorzy moga mnie wkrecic. a poza tym taki dziwny. ja jak jezdze to mi sie buzia nie zamyka a z nim cisza wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr faceci sa beznadziejni i tyle!
za to dzis ide na silke i step, nie ma odwrotu bo musze sie odstresowac!
dzis zjadłam pyszne sniadanko - zrobilam sobie tosty z szyneczka i serem (wiem wiem kaloryczny ale raz moge

) mhmm pyyyyycha. wreszcie dzis zjem obiadek w domku, mam kuraczka, surówke z czerwonej kapuchy

marcel wczoraj przytargał nowe akwarium, w nocy zaczeło cos trzeszczec i wpadlismy w lekka panike. okazało sie ze to filtr wrrrr jestem okropnie zła ze nie zalal akwarium woda najpierw na pare dni zeby postało troche a dopiero potem ryby, on jak zwykle w goracej wodzie kapany.
zreszta nie wiem po co nam wieksze akwarium skoro mamy juz tylko 3 ryby i zero roslinek. bo wszystko co mieslismy zostało przez nie zjedzone! nasza rybka-terrorytska w 2 dni zjadła 16 neonków, wrrrrr krwawa jadka

jeszcze tydzien i urlop

mam juz wszystko, tylko gogle albo okulary musze kupic
