[paooolka]

terror musi byc!  naprostuje do albo szukam nowego PM 

wlasnie wrocilam z silowni, bylo całkiem fajnie ale jestem padnieta wiec do waszych wateczków zajerzu jutro rano

ale dzien, w pracy cały czas w biegu, potem szybki obiad, prawko, silka ufffff teraz prysznic i lozko
milej nocki,  papapa

[justyna85]

terror musi byc! 

eheh musi musi , ale nie ma co si eprzejmowac ci faceci to chyba nigdy nei zmadrzeja :/, ja wczoraj tez sie n aswojego wkurzylam bo wrocla do domku napisal mi n agg ze jest i z eidzie do kuchni cos do jedzenia zrobic to mwoie mu ok bo i tak u mnie kuzynka byla , ale zaraz poszla i j atak czekam na niego juz 1odzina (co mozna robic w kuchni godzine?)?oczywiscie sie domyslilam ze polazl do kolegi obok ale fona nie wziol wrocil po 1,5godz i zdziwiony a z eyslal ze moja kuzynka dluzej bedzie siedziec
ale co zobic myslenie nie jest ich mocna strona

[paooolka]

ale co zobic myslenie nie jest ich mocna strona

swiete słowa!!!!!!

jestem cała w zakwasach, spałam jak zabita i rano nie moglam sie ruszyc z łozka. dzis jade na uczelnie na kolo, zobaczymy jak pojdzie bo powiem szczerze ze juz ide na maksymalnym luzie. jeszcze pogadam z mama i zobaczymy. musze napisac tylko pismo o zagubienie legitki i pozałatwiac ostatnie sprawy. jeju jak mi sie nie chce isc dzis do pracy, chetnie pospałabym jeszcze pare minut ! albo pare godzin   
od jutra chyba zaczynam a6w na brzuszek, a w wczoraj to skatowałam sie troche
milego dzionka,

jeju kaaaawwwwwyyyy 

ach zostały tylko 2 tyg do wyjazdu w gory, dzis postaram sie o fotki ciuszków

[werka23]

hehe to tylko za terrorem nie jestem.... 

paula na zakwasy najlepsze rozciągnie  ale to moim zdaniem masochizm 

[evelaz]

hihi,ja też nie jestem za terrorem,ale Pm'a musisz sobie jakoś wychować

współczuję zakwasów...

zostawiam  

[paooolka]

werka co do rozciagania, hmmmm nie ryzykowałabym. na nierozgrzane miesnie rozciaganie nie wpłynie dobrze, mozna zrobic sobie krzywde. zeby rozciagac trzeba rozgrzac a na zakwasy najlepsze jest poprostu ich "rozbieganie". na silowni nigdy nie cwiczy sie na zakwasach (takich mocnych) bo spala sie miesnie

evelaz wychowuje, juz po nad 4,5 roku... jakies efekty sa ale musze przykrecic srubke 

[madzia_n]

Buziaki piątkowe!  

buziaki piatkowe 

[paooolka]

ostatnio nie układa mi sie z M., jakies spiecia kótnie, ciche dni. zaczyna mnie to strasznie meczyc.nawet teraz ze soba nie rozmawiamy. M polozyl sie do lozka i powiedzial ze idzie spac. mam go dosc

Nie pozwolcie zeby jakies niedokonczone sprawy tak Was roznily, porozmawiajcie o co i kot ma pretensje, czy jakies zale, zaraz wszystko sobie wyjasnicie i bedzie ok. Nie warto sie klocic- ja sama strasznie tego nie lubie kiedy gniewamy sie na siebie z moim P. Prawda jest ze to zawsze on pierwszy wyciaga reke ale ja zawsze stasznie na to czekam bo nie lubie cichych dni.

Napewno zaraz po rozmowe bedzie ok - Powodzenia 
Milego wieczorku

[paooolka]

nie bedzie ok, bo to sie ciagnie pare dni...
wczoraj usłyszałam ze jestem marudna, mecze go i .... ach az mnie wbilo w podłoge. poszlam sie kapac wychodze a M polozyl sie na drugim łózku... az mi lzy pociekły.
w koncy wyszło tak ze chcial spac ze mna ale juz nie chcialam, mialabym noc w plecy bo nie ma mozliwosci zebysmy w jednym lozku spali nie dotykajac sie nawzajem a wczoraj jego dotyka parzyl...
oj dziewczyny, chyba dzis smigne sobie gdzies na cały dzien, moze pojade do rodziców. napewno z nim nie zostane... a wszystko zaczeło sie ze zrobilam burze ze mi nie pomaga, szybko przydzwyczaja sie do tego ze robie zakupy, gotuje, sprzatam. a ja nie mam zamiaru latac wokol niego

[margolka]

Paolka tulam na pocieszenie 
Mam nadzieje, że wkrótce porozmawiacie, wyjaśnicie wszystko i wrócą te dobre dni 

[agu-s]

a ja uważam, ze rozmowa- owszem, ale dopiero po nabraniu dystansu do całej sprawy- bo można się tak na gorąco jeszcze bardziej pokłócić. Tak jak mówisz- zróbcie sobie dzień wolnego od siebie, a później działać i się godzić

[mikoala]

Od młodych mężatek słyszałam, ze spięcia przed ślubem to normalka. Trzymam kciuki, i jak najbardziej jestem za mała podróżo do rodziców!

[madzia_n]

Kochana : rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. Ona wyjaśni wszystko...
Ale pomysł z odetchnięciem i wyjazdem na dzień do rodziców bardzo dobry, przynajmniej oboje ochłoniecie trochę...
Wszystko będzie dobrze kochana, w każdym związku są gorsze i lepsze chwile.... A Wy się kochacie i napewno to przezwyciężycie

[Karolla77]

paooolka nie martw się wszystko bedzie dobrze.
Ktoś kiedyś powiedział że kłotnie i sprzeczki muszą się pojawiac w każdym związku bo to buduje  gdyby ich nie było znaczyłoby to że z wami jest coś nie tak. A poza tym zawsze po takich dniach można się fajnie później godzic 
Tak wiec też uważam że powinniście najpierw nabrac dystansu poczekac aż ochłoniecie i dopiero porozmawiac
życzę powodzenia 

jesteśmy z Tobą 

[justyna85]

  i jak tam u was?juz lepiej?

[paooolka]

dziekuje Wam bardzo za pociszenie 
spedzilam dzis dzien z kolezanka, bylysmy na małych zakupach i zjadłam duuuuuzy deser lodowy co podniosło mnie troche na duchu 

burza trwa i niech trwa dalej bo ja nie ustapie, alboM wlaczy sie troche do zycia domowego, odciazy mnie troche albo ... nie wyobrazam sobie takiego zycia razem.
mam klopoty w pracy, z uczelnia, poza tym sprawa z bratem i w takim momencie na mnie wsiada ... wrrrr poprostu mi przykro 

poczytalam co u Was ale popisze jutro jak humor bede miala juz lepszy, bo nie chce marudzic w waszych wateczkach

jeszcze raz dziekuje za mile słowka i pocieszenie 

do rodziców pojade jutro moze bo moj brat wychodzi ze szpitala i musze go trzepnac w jego kolnierz zeby mu sie poprzestawialo ... 

[madzia_n]

Mam nadzieję że PM "zmądrzeje", chociaż może porozmawiaj z nim o tym? W końcu rozmowa jest taka ważna...

[werka23]

paula chyba takie kryzysy to normalka, nie sa przyjemnie ale czasami sprawiają, że sobie cos wyjaśniamy, starami cos zmienić... jednym śłowem docieramy  mocno

a popieram przede wszystkim dziewczyny, uważam że powinniście ochłonąć i porozmawiać tak otwarcie i szczerze... uważam że twój PM powinien ciebie odciążyć i wspólnie powinniście dbac o wasze gniazdko... i przede wszystkim szacunek...  moze zaproponuj mu etat jeśli ma takie podejście    ja nie raz tak sie bronie i działa...

popieram cię całkowicie 

[paooolka]

a tam zmadrzeje, uwaza ze marudze i tyle. ze za chwile znowu bede wokolo niego biegala bo mi przejdzie i zapomne.
dzis jest juz lepiej, w sumie wwcziraj wieczorem juz bylo. teraz poszedł na kurs sedziowski i wroci ok 14.

wczoraj przezylam horror. nie dosyc ze bolalo kolano to naciagnełam sobie przywodziciela w prawej nodze(to miesien wew str ud). nie moglam chodzic i kustykalam sobie powolutku   dzis juz dobrze ale bolalo jak cholera.

dzis wieczorem mam zamiar wyskoczyc na silke, moze polacze to ze stepem jesli jest w grafiku.
caly dzien chodze straaasznie glodna, takie dni w domu mnie rozbijaja pod wzgledem jedzenia. zaraz sobie zrobie herbatke zielona.

a wczoraj M stwierdzil ze fajnie by bylo gdybysmy zaczeli starac sie o dzidzie, zeby juz byla w brzuszku 05.09.09 ale ma poczucie humoru...

werka on sie zachowuje jak jakis niedrozwiniety jesli chodzi o takie rzeczy. przytaknie, pokiwa glowa a potem dalej swoje... wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

od paru dni chodzi za mna rosolek mhmmm z makaronem i wiecie co, moja lewa reka co ja powacham pachnie rosolem, hehe dziwne ale caly czas ja wacham bo to taki mily zapach 

[werka23]

od paru dni chodzi za mna rosolek mhmmm z makaronem i wiecie co, moja lewa reka co ja powacham pachnie rosolem, hehe dziwne ale caly czas ja wacham bo to taki mily zapach 

  pula tylko nie zapomnij się  i nie pomyl jej z kubeczkiem rosołku ja tam za tym to nie przepadam, ale hm... frytki bym wciągnęła... wczoraj wszędzie czułam schabowego i hihi zupełnie nie spodziewanie pojawił sie na obiadku, moze tak bedzie  z twoim rosołkiem 

nie wiem co ci powiedziec co do twojego PM. wy znacie sie najlepiej  hmm... ale cieszę się ze juz jest lepiej 

[agu-s]

pisałam posta i mi się nagle laptop wyłączył a jest podłączony i teoretycznie nie miał prawa

taaa...faceci to mają polot i fantazję... ostatnio D. powiedział, że jakbym teraz zaszła w ciążę, to może na weselu zaczęłabym rodzić i że fajnie by było głupek jeden
w sylwestra też jak mi życzenia składał, to zeby dzidziuś był z nami w nowym roku bardzo śmieszne...

[werka23]

aga hehe od razu wybij mu to z głowy... bo poójdzie zaraz w fantazjach dalej  ale mielibyście ślub 

moj M. jak powiedziałam mu by hmmm uzbroił sie w baloniki, zapytał A po co pieknie... mysli że po cywilnym mu wszystko wolno... faceci... 

[paooolka]

rosołku dzis raczej nie bedzie bo bym musiala sama go zrobic a nie chce mi sie wychodzic do sklepu. 
zaraz zrobie obiadek, kurakowy cycuszek, warzywa i ryz dla M, no i surowka z czerownej kapuchy (gotowiec)

w sumie sama mam czasami ciagoty do dzidzi ale chyba jeszcze nie teraz. jestem narazie za wygodna. poza tym musialabym odstawic tabletki wrrrr i przezywac co miesiac @, horror

[werka23]

hahaha to pyszny masz dzis obaidek... ale z tym kyrakowym cucuszkim to wpierw nie zajrzayłam  ale fajna nazwa hihi

[justyna85]

co do podzialu obowiazkow to ja sie z toba zgadzam i bym nie odpuscila , ale to musicie pogadac bo faceci tak maja ze oczywistych rzeczy nie czaja czasem, ale co bysmy bez nich zrobimy na kogo bysmy sie wkurzaly

[madzia_n]

A ja jeszcze wypowiem się na temat tego podziału obowiązków...
Paolko, jeśli teraz nic z tym nie zrobisz i PM będzie robił tak jak robi, to w przyszłości będziesz miała tylko gorzej. Niestety, pewne sprawy i zmiany trzeba od samego początku kreować i budować, bo potem jest kwestia że "starego drzewa nie złamiesz". Ja na Twoim miejscu bym się nie poddawała i walczyła o swoje... Bo w końcu jesteście na równi.
Wercia ma rację, zaproponuj mu etat, niech robi wszystko w domu przez miesiąc, i zobaczymy czy potem będzie taki mądry

[paooolka]

jestem taka wkurzona ze zaraz rozwale lapka ! wcielo mi posta, takiego ogromnego, napisanego godz temu. myslalam ze sie wyslala a jego nie ma................ wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

wczoraj dowiedzialam sie ze moj kuzyn ktory mial robic wesele w sierpniu jednak zrezygnowal. ciesze sie z tego ale mam tez klopot.
oni wzieli slub koscielny rok temu. stwierdzili ze nie robia narazie wesela. ale zrobil impreze, taki niby obiad ale z muzyka itp na który niby zaprosili tylko najblizsza rodzine. a do tej nablizszej rodziny zaliczyli tez znajomych mojego kuzyna i jego rodziców. a moj tata jest bratem jego mamy, wiec uwazam ze jest to bliska, bardzo bliska rodzina. jednak moi rodz nawet nie dostali zawiadomienia o slubie itp
i teraz ja mam problem, bo nie wiem czy mam go zaprosic czy nie. cala rodz liczy (z os.tow) 12 os! ja mam ich zaprosic wszystkich a dla moich rodz nawet nie bylo miejsca w kosciele? buntuje sie! uwazam ze nie powinnam prosic kuzyna, tym bardziej ze oni zawsze wykorzystuja takie imprezy, ida wszyscy a nawet kwiatka od nich człowiek nie uswiadczy. chamstwo i nic wiecej. nie wiem co zrobic, mam takie 2 przypadki (jescze jedna kuzynke)
wypada zaprosic wszystkich oprocz niego? wkurza mnie to ze im zawsze wszystko uchodzi plazem

oni nie chcieli was,jakos was nie uznali,wiec trzeba sie zastanwoic czy sieprosi ich bo wypada zeby nie bylo zle czy sie chce.