czesc laseczki

weselicho bylo super i moj zespol tez

kamien spadl mi z serca bo powiem szczerze ze slyszalam ich 1 raz

ogolnie bawilam sie super, wiem co bedzie na moim weselu a czego nie bedzie napewno

Para Młoda wygladala super

niestety przytrulam sie jedzeniem i wczorajszy dzien nalezal do ciezkich, ale w polowie poprawin doszlam do siebie

co mi sie podobało

:
- zespol

- dekoracja (dostane namiary)
- kiecka

- ciasta byly pyszne (piecze nam ta sama babka)
- małe butelki napojów gazowanych na stolach, wygladało to ok
- ogolnie fajna zabawa
co mi sie nie podobało :
- jedzenie, powiem Wam szczerze ze cieplych posilków bylo duzo ok 6 ale byly mało zjadliwe, przygotowane duzo wczesniej co bylo czuc
(zatrulam sie flaczkami

) wole mniej posilków ale swiezych

- wesele bylo na 120 osob i kelnerki nie ogarnialy, my bylismy najbardziej poszkodowani, za to rodzice Pary dostawali wszystko najszybciej wrrr ja wolalabym zeby u mnie traktowali wszystkicj jednakowo, przede wszystkim goscie sa najwazniejsi
- usadzenie rodziców, wiem ze mojej mamie bylo przykro - zreszta calej rodzinie. Mama PMa to siostra mojej mamy, zreszta ich byla chyb 5 wiec wszyscy czuja sie urazeni - rodzice pary mlodej usadzili kolo siebie jakis znajomych, obcych ludzi, sasiadów, dzieci sasiadów a rodzenstwo olali, brzydko to wygladało wrrrr a moja mama jeszcze siedziala kolo wujka ktory lubi sobie kirnac ostro - byla wsciekla! w ogole usadzenie gosci to niewypał. mnie i moich braci rozsadzili, musielismy kombinowac. w dodatku dziewczyna mojego brata jest dyrektorka w jednej firmie a usadzilu przy niej jej 2 podwładnych, glupota!!!
- to ze ciasta, wina itp staly na stole, zawadzaly okrutnie!
- wodka byla ciepla, napoje cieple itp
poza tym zabawa byla swietna

bawilismy sie do rana
o 12 lece na troche do pracy, niestety wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr