jeju chodze jakas nabuzowana od jakiegos czasu, ciagle spiecia z M i z mama, powiem Wam ze wszyscy jakos na mnie wsiedli - lokal, zaproszenia, ilosc alkoholu. kazdy cos ode mnie chce a ja nie daje rady.
ojciec M stwierdzil ze kupujemy za duzo alkoholu, ja mu na to ze to sprawa mojej mamy, jesli chce kupic wiecej to niech kupi, w koncu rodzina M placi tylko za siebie. M sie dolaczyl i naskoczyl na mnie na co ja mu powiedzialam ze ma nr do mojej mamy i niech do niej wyrazi swoja opinie wrrrrrr
pozniej sytuacji w ur, no i wczoraj znowu jakies fochy.
wiecie co? potrzebuje odpoczynku od ludzi