Ale dzisiaj się wypluta czuję tzn zmęczona, tak że tylko bym siedziała i siedziała

Dzisiaj jedziemy na weekend do moich rodziców, a może nawet do wtorku zostaniemy, jutro mamy zaproszenie na grilla do mojej siostry, więc może M będzie wódeczkę z resztą towarzystwa degustował

w ten weekend zamierzamy też załatwić oprawę mszy, no i w niedzielę mamy drugie, ostatnie spotkanie w tej poradnii rodzinnej
a ja siedzę i sobie musli z mleczkiem zajadam, przeczytałam że dzidziuś dużo wapnia potrzebuje tak więc dostarczam

poza tym to zjadłabym sobie zupkę chińską, już jedną dzisiaj wciągnęłam

M zrezygnował z wieczoru kawalerskiego swojego, powiedział że nie będzie balował z kolegami skoro ja go mogę potzrebować, może się coś stać itd., kochany, super się zachował, ale mam troszkę wyrzuty sumienia, że w sumie ostatnio cały swój wolny czas poświęca Nam, może sama mu zrobię jakiś prezent niespodziankę, myślałam żeby mu kupić bilety na jakiś fajny koncert, albo coś w ten deseń, jeśli nie teraz to po ślubie
ostatnio dowiedzieliśmy się że zamkneli Nasz ulubiony pub, ten do którego chodziliśmy praktycznie od początku szkoły średniej, gdzie się spotykaliśmy, gdzie były pierwsze spojrzenia i pierwsze rozmowy, no w ogóle pół życia tam spędzaliśmy

i po wielu latach gróźb że go zamkną w końcu go zamkneli, nie wiem gdzie teraz w ta młodzież będzie chodziła, zamaist do fajnego lokalu z fajną muzą, będą się szwędać po dyskotekach

a śmialiśmy się nawet ostatnio że pewnie Nasze dziecko jak będziemy jeździć do rodziców to będzie tam chodziło, a tu niespodzianka
miłego popołudnia Wam życzę Laseczki
