Super,że niania się sprawdza.
W sumie cię podziwiam, ja nie moglabym dać obcej osobie malego pod opiekę...
Będę z nim siedzieć jak najdłużej w domu, a potem do przedszkola go dam.
Żadna niania nie będzie odkrywała kolejnych ząbkow mojego syna, ani pierwszego samodzielnego siedzenia czy raczkowania, o chodzeniu nie wspomne nawet. Ja chcę to widzieć pierwsza.
Ale każda z nas ma inne potrzeby, ty potrzebujesz pracy i ja to szanuję. I trzymam kciuki.