Jeszcze raz wszystkim ciociom dziękujemy…
Z racji tego, że zaczynamy 6 miesiąc szykują nam się nowości…
Zaczniemy jeść mięsko - mama chyba nie będzie kombinować i po prostu otworzy dziecku słoika z mięchem w składzie; hmmm a może wymiesza go na początek z jakimś bezmięsnym słoikiem pół na pół….wyjdzie w praniu…
Zaczniemy wprowadzać gluten - a jednak…….chociaż wcześniej byłam sceptycznie do tego nastawiona, ale przekopałam tyle badań na te temat, że zapewne połowa zwojów zdążyła mi się wyprostować. I chyba przychylę się do nowych wytycznych, które zalecają u niemowląt karmionych sztucznie wprowadzanie glutenu nie wcześniej niż w 5. m.ż., a nie później niż pod koniec 6. m.ż. Mam nadzieję, ze do tego czasu kupię w końcu kaszkę zbożową Nestle, bo manny na pewno robić nie będę…z lenistwa.
Zmienimy mleczko z 1 na 2…stopniowo, chociaż jak znam życie, mogłabym to zrobić od razu, ale po co skoro mam ochotę się pobawić
Poznamy nianię i zaczniemy się z nią zaprzyjaźniać…
I to w skrócie na tyle…
Acha tato musiał pogodzić się z niewielką bo 0,5% zawartością soli w chrupkach kukurydzianych….bezsolnych nie znaleźliśmy. Zastanawiam się czy takowe w ogóle istnieją.
Za to Ewa jest zachwycona nowym dłuuugim chrupkiem…