Narazie i tak wygrywa hustawka osiedlowa

i piaskownica w ktorej po czasie Miłek slini rączke,zanurza do piasku po czym wyciaga języczek i ją oblizuje.
Ale i tez ostatnimi czasy chodzimy sobie do parku z sąsiadem i jego pieskiem i Miłkiem,piesek biega za patykiem a Milek za pieskiem,a dzisiaj nawet znalazł w trawie 5 gr

.A do domku przychodzi padniety

Nio i jak to z babciami bywa--tesciowa--nie rozumie "nie dawac mu tłustego" sosu,zupy,itd..tak tłustego,ze tłuszcz sie potem oddziela od reszty i pestkowych owocow typu, winogrono,brzoskwinie i netarynki nie moze i tyle, a ja mam nocke z głowy.