Jestem jestem

Mąż w niedziele juz wyjezdza na 6 lub 8 tygodni ale to juz przedostatni raz.
Poza tym remont wkoncu skonczony.
Miloszek ma sie dobrze, na szczescie chrostki mu schodza z buzki po stosowaniu masci przepisanej od lekarza.
I rosnie jak na drozdzach, spi dosc ladnie w nocy zjadal spokojnie 150ml a w dzien 120ml.
Wczoraj bylismy nad jeziorkiem pod wieczor sie wkapac fajnie bylo.Na 1,5h i do domku,trzeba sie bylo schlodzic po takim dniu upalnym.