Witam poniedziałkowo
zuza142000 - Dzięki
Antalis - trudno się z Tobą nie zgodzić ale w tym wszystkim nie o to chodzi. Ta "pani" ma taki styl "Pani i Władczyni" mnie denerwuje coś innego i nie chodzi tu o fakt, że zruga odwiedzających ale ona wprowadza bardzo nerwową atmosferę wśród pacjentek a denerwowanie młodych Mam to chyba zły pomysł

Jaki był cel krzyczenia na Ewelinkę, że źle karmi i trzymać Miłoszka powinna inaczej. Dosłownie krzyczała na nią a w efekcie Ewelinka pół dnia płakała. Jaki był cel krzyku na wszystkie pacjentki na całym oddziale ("kopara" na cały korytarz), że odwiedzać mogą tylko Tatusiowie. Wiem, że życie jest twarde ale ja uznaje inne metody doradzania i pomocy a zwłaszcza jak jest się lekarzem (ponoć wykształconym) i to pediatrą. Nasuwa się pytanie dlaczego nie była taka mądra i wypisano Miłoszka z "jej" oddziału tylko po to aby wrócił po paru dniach

do zawodu trzeba być również przygotowanym merytorycznie. My jedynie mądrujemy się na temat zdrowia a tak naprawdę to ono spoczywa w rękach lekarzy ale nie można wyrabiać sobie autorytetu krzykiem i chamstwem bo nie tędy droga

Czy po to na wejściu do szpitala wisi chwalebny szyld wyróżnienia jako "Szpital przyjazny dla Matki i Dziecka".
Jestem troszkę poirytowany na takie zachowanie i może podchodzę do tematu zbyt emocjonalnie ale powiem Ci, że jeśli by tu chodziło o którąkolwiek z was też bym tak zareagował a jak by to było w mojej obecności to zrobił bym z tej "pani" delikatnie mówiąc mopa. Dzisiaj pozwolę sobie zapytać naczelnego dyrektora szpitala a zwłaszcza "sponsora" (czytaj darczyńce) czy o takie traktowanie pacjentów w jego szpitalu chodzi. Troszkę się rozpisałem

Serdecznie Wszystkich pozdrawiam i trzymajcie kciuki za dzisiejsze wyniki Miłoszka
