szczerze mówiąc jeszcze się oficjalnie nie staramy ponownie, bo nadal nic do końca nie wiadomo co z moją pracą
ale tak czytam co piszecie i mogę dojść do jednego wniosku, że ten świat co nas otacza to w nie najlepszą stronę zmierza
wszystko na opak
niektóre z Was wiedzą, że od września uczę w gimnazjum
tak czasami bywa, że dziecko dostaje nauczanie indywidualne
niby może paść pytanie, co to ma wspólnego z wątkiem staraczkowym
a mianowicie to, że od przyszłego tygodnia, mam chodzić na lekcje indywidualne z dziewczyną, która powinna być teraz w 3 klasie gimnazjum (czyli ma lat 16) a nie skończyła jeszcze pierwszej, a nauczanie indywidualne ma dlatego, że jest w ciąży
i gdzie tu ku*.*wa sprawiedliwość? ona ma serdecznie wszystko w d*.*e, szkołę, rodziców, wykształcenie, możliwości utrzymania potem tego dziecka
a ja jestem prawie i połowę od niej starsza, w tym roku w czerwcu skończę drugie studia, od września pracuję, nie stać mnie pomimo tego na kredyt na mieszkanie, bo w bankach się ludziom w głowach poprzewracało i w ciążę zajść nie mogę, bo nikt mi nie przedłuży potem umowy
po prostu mnie to wszystko zaczyna dobijać
bo do jasnej anielki porządnym ludziom, w większości wypadków nic nie wychodzi tak jakby chcieli, tylko ciągle kłody pod nogi
przepraszam, że tu, ale musiałam
bo totalna fiksacja to chyba u mnie w tej chwili kwestia niedługiego czasu
