A ja trzymam kciuki za Was. Mi za to jest łatwo tak mówić, bo wszystko poszło zgodnie z planem....ale
wierzcie mi, że ja najzwyczajniej o tych planach zapomniałam i nawet gdy cykl sie kończył, zdałam sobie
sprawę, że to był TEN cykl, w którym, powinnam zajść to byłam na siebie zła...nawet nie pamiętam co mi
tak głowę zaprzątnęło, że zapomniałam o tym, że to starania, te wszystkie wyliczenia, pomiary itd...