Netula, myślałam, że do gina na potwierdzenie ciąży lub jej braku chcesz iść, widocznie nie doczytałam- przepraszam

Albo doczytałam ale zapomniało mi się

Jeśli chodzi o rozchwianie cykli to chyba można to stwierdzić dopiero jak kilka pod rząd jest nieregularnych...

A Twoje są z regularnością godną pozazdroszczenia- jak ja bym chciała takie

Możliwe, że jak pisały dziewczyny już wcześniej, po prostu wystąpił jakiś czynnik który opóźnił @, ale skoro zdarzyło się to pierwszy raz nie świadczy to o tym, że coś złego się dzieje

Także nie martw się

Ja oczywiście lekarzem nie jestem, nie potrafię potwierdzić moich poglądów naukowo, ale ja bym się tym jeszcze nie martwiła

A musiałaś swojego męża jakoś namawiać na te badania?


dziubasek, cały problem polega na tym, że przy obecnej pogodzie nie jestem w stanie zapewnić przewożonej spermie temperatury ciała, w jakiej musi być transportowana (przynajmniej tak wynika z tego, co czytałam)- albo brak mi pomysłu, jak to zrobić... Na dodatek do tego lab, gdzie chciałabym aby wynik był robiony, trzeba ją dostarczyć w ciągu 30 minut,a my mieszkamy na takim zadupiu, że można w każdej chwili i o każdej porze dnia i nocy trafić na korek i wtedy nie dostarczymy jej na czas...
No i oni też zalecają, żeby jednak oddać nasienie na miejscu, bo wtedy są od razu w stanie w miarę określić czas upłynnienia nasienia, co podobno jest ważne

Nie znam się, ale chyba u nas odpada opcja dowiezienia nasienia...
No i wydaje mi się, że mojemu K. nie sprawia problemu oddanie nasienia na miejscu, tylko sam fakt, że w ogóle chciałabym, aby to zrobił...

Mi też się wydawało, że z moimi jajnikami wszystko ok, ale jak się okazało, że nie jest ok to jakoś nie robię z tego powodu problemów i nie czuję się z tego powodu winna i "niepełna"...

Gdyby kobiety podchodziły do tematu niepłodności i swoich problemów tak jak faceci, to nie rodziłyby dzieci, bo nie miałyby odwagi, żeby wykonywać te wszystkie, co by nie mówić, krępujące czasem badania...

Nie mówiąc już o jej urażonej dumie
Dzięki że mogę sobie z Wami pogadać... To dla mnie bardzo dużo znaczy

Netula, owocnej wizyty u gina
