No wiec tak.
Poznalismy sie prawie 3 lata temu dzieki mojej siostrze w klubie nocnym w dzien jego urodzin. Z grzecznosci mu zlozylam zyczenia urodzinowe, bo byl kolega mojej siostry.
I tak mu powiedzialam w tych zyczeniach, ze mu wpadlam w oko
Mieszkamy na polnocy Wielkiej Brytanii z naszymi przyjaciolmi. Wszyscy sie dziwia, ze chcemy sie pobrac, bo "ja ani nie jestem w ciazy, ani nie jestem tak stara zeby wychodzic za maz", ale poprostu sie kochamy i robimy po swojemu

Slub odbedzie sie 8 kwietnia 2007 w Niedziele Wielkanocna w Grudziadzu (kujawsko-pomorskie).
Co mamy zalatwione:
- rezerwacja w domu weselnym "Karolina"- wplacona zaliczka
- pokoje dla gosci- w domu weselnym
- wybrane menu i wystroj domu
- wybrane obraczki, ktore zamowione beda w czasie Swiat Bozego Narodzenia jak pojedziemy do Polski
- kamerzysta-zamowiony
- zespol- zamowiony
- piosenka na pierwszy taniec- wybrana AIR SUPPLY "out of a love"
- dostawca alkoholu wybrany
- lista gosci zrobiona
- wybrani swiadkowie
- autko nasze prywatne prawdopodobnie, badz jakies zabytkowe bedzie wynajete
Co mam do zalatwienia:
- termin do zaklepania w kosciele- w okresie Swiat- wahamy sie jeszcze co do wyboru parafii, bo w tej, w ktorej chcielismy ksiadz odeslal nas z kwitkiem
- wyslanie zaproszen (grudzien)
- wybranie sukienki i dodatkow
- wybranie garnituru i dodatkow
- spotkanie z kamerzysta i zespolem w celu ustalenia szczegolow (grudzien)
- wybrac i zamowic tort weselny
- podziekowania dla rodzicow
- zarezerwowac taksowki
- pogadac z organista
- poduczyc sie tanca- chociaz nie mamy z tym klopotow

- zalatwic dokumenty w USC i te wszystkie akty, swiadectwa i zaswiadczenia.
Z czym mamy klopot (!!!)
- ksiadz w parafii, w ktorej chcielismy wziac slub powiedzial nam, ze kurs malzenski trwa 6 tygodni i musimy przyjechac; probowalam wytlumaczyc, ze nie mozemy przyjechac az na 6 tygodni bo jest to fizycznie nie mozliwe, dostalam odpowiedz, ze to moja sprawa i mam sobie to sama zalatwic
Spodziewalam sie zupelnie czegos innego... Teraz tutaj w UK znalezlismy polski kosciol i pojechalismy sie spytac o nauki przedmalzenskie- niestety proboszcz jest na wczasach do pazdziernika
Jeszcze rodzice probuja w naszym miescie w innej prafii spytac czy jakis ksiadz w czasie Swiat w grudniu nie udzielilby nam indywidualnego "przyspieszonego" kursu i wystawil zaswiadczenia.
Zdjecia zamieszcze niebawem.
Pozdrowionka dla wszystkich
