dzieki Asiu
jestem jak najbardziej za z tym spotkankiem, Lara pisala do mnei na NK o tym spotkaniu, ale w koncu nic nie potwierdzila ;( a mialo byc w grudniu juz. Tylko teraz juz tylko jakąs "niepalącą" kafejkę bym preferowała.
Jeśli chodzi o szpital, mam dylemat między Siemiradzkiego i Galla, obecnie rozpoczęłam 2 szkoły rodzenia z tych szpitali i po nich ostatecznie zdecyduję.
Na Galla wszystko wydaje mi się duuużo tańsze, jednak nie wiem jeszcze jakie są tam warunki, mam tylko opinie 3 znajomych, z których wszystkie b. zadowolone.
Na Siemiradzkiego byłam zwiedzać oddział i podobało mi się, jednak za wszystko trzeba tutaj kolosalnie płacić. Sama szkoła rodzenia kosztuje 350zł, poród rodzinny tyle samo, własna położna (ze szpitala) 800zł, jeśli by ktos chcial swojego lekarza to 1500zł, i 2-osobowa sala poporodowa 250zł. Ceny masakryczne!
Na Galla poród rodzinny to 100zł, a jeśli się chodziło do szkoły rodzenia (za 100zł), to rodzinny jest za friko

poza tym nie ma żadnych opłat, chyba że się chce mieć położna swoją, to chyba trzeba się z nią jakoś umawiać. Nie ma za to 2-osobowej salki poporodowej.
Oczywiście do obu szpitali można przyjść "z ulicy" i rodzic samej i wtedy ma się wszystko za darmo, bo szpitale działają z NFZetem również, ale nie wiem jak są wtedy te kobiety traktowane.
Ależ się rozpisałam

Ja na pewno chcę mieć przy sobie *W*. A dalej niech się dzieje wola nieba
