e-wesele.pl
Bebikowo => Nasze forumowe maluszki => Wątek zaczęty przez: lolalola w 2 Stycznia 2014, 15:57
-
:hello:
Dokładnie miesiąc temu pojawiła się Lili.
Moja Lili :D
Miała być chłopcem,ale wolała pojawić się jako dziewczynka.
Okazało się,że tak jak zapragnęłam, urodę odziedziczyła po ojcu,a charakterek po matce.
Przez co nie jest łatwo.
Od samego początku cwanie ustawia sobie świat dokoła,a przede wszystkim matkę :P
I mimo,że obecnie najczęstszym dźwiękiem jaki wydaje Lili jest przepełniony żalami płacz,którego nie ciepię.
To wystarczy,że raz się uśmiechnie do mnie i cały świat staje się znów przepełniony kolorami :)
Zapraszam Was do towarzyszenia podczas dorastania nowej nietuzinkowej osóbki ;)
(http://img713.imageshack.us/img713/26/xs9e.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/713/xs9e.jpg/)
-
To ja sie melduje jako pierwsza ;D
-
Jestem i ja :D
-
I ja jestem.
Widzę, że posiadanie własnego wątku się podoba :)
Tamtego nie chcą Ci zamknąć 8)
Dużo zdrówka dla Lili z okazji miesięcznicy.
-
Madziu fajnie, ze jesteście :)
Lili jest przecudna :)
-
jestemi ja :-)
-
ja też ;D ale fajnie ;D
-
Witajcie dziewczyny :)
Szczerze to bardzo się wahałam i w sumie nie chciałam zakładać nowego wątku.
Jednak będąc samą z Lili ,większość czasu ,nie zawsze umiałam sobie ze wszystkim poradzić.
Brakowało mi porady,dobrego słowa...
Dlatego też jestem, o sorki, jesteśmy ;D
P.S. No właśnie nie chcą zamknąć mojego ciążowego wątku ::) :P
-
jestem :D
-
jestem i ja jeśli można :)
-
Ja też, ja też! :) Jestem właśnie bardzo ciekawa jak poradziłaś sobie całkiem sama, z córeczką. Domyślam się, że choć jesteś bardzo silna, to lekko nie było... Pisz, wklejaj foty i jeszcze więcej pisz o Waszym liliowym świecie ;)
A co to za bransoletka? Piękna!!!
-
Nie może i mnie zabraknąć!:) :-*
-
witam, witam :)
Dziś właśnie odebrałam tę bransoletkę z Lilou,którą podarował mi mąż.
Jest to symbol Lili, na pewno znacie ten znaczek chociażby z harcerstwa :P
Znalazła go nasza forumka Ania jak jeszcze byłam w ciąży.
Może kiedyś tą zawieszkę podaruję mojej córce na pamiątkę jak będzie duża,kto wie ::)
Nasze wspólne początki z Lili opiszę niebawem.
I fotki będą ;)
-
fajnie, że jesteście. Chętnie będę podczytywać:)
-
Lola moge? ;D
Ciesze sie ze wrocilas na stare swoje smieci ;D
Bransoletka jest zaje.biaszcza podobna ma misia i chyba ja chce byc kolejna jej posiadaczka :P :P
-
I mnie nie mogło zabraknąć :)
Ciekawa jestem jak tam sobie radzisz :)
-
Jestem i ja!
Bransoletkę też mam ;D
-
I mnie nie moze tu zabraknac :D
Piekna bransoletka! Lilijke mialam wlasnie orzy mundurku harcerskim :)
Dlugo byl z Wami mezus?
-
Jestem i ja :D
-
Jestem i ja ;D no tak,mam podobna ;) moja jest na gumeczce z kokardka i wisiorkiem w kształcie serduszka ;D a tak wygrawerowane imiona moich synkow ;D
-
dajcie jakies namiary na te bransoletki.. to zawsze jest gumka? czy sa jakies inne opcje do wyboru?
-
Lusi, wejdź na stronę Lilou, tam możesz skomponować dowolną bransoletkę, na czym chcesz :) Cudne są, ja jestem od dawna fanką Pandory, ale widzę, że Lilou też niczego sobie :)
-
Ja zamówiłam podobną do tej, co Magda, tylko czerwoną i z dwiema gwiazdkami. Na każdej jest imię jednej z moich córeczek, a z tyłu data urodzenia.
Lusi dostawa do Irlandii tyle samo co do Polski :D
-
dzięki za cynk, zaraz sobie wygoogluje 8)
-
Jeśli mogę to ja chętnie będę do Was zaglądać ;)
Bransoletka to cudny prezent ;) Śliczna jest :D A jaka piękna data ;D
Ja dostałam w kształcie chłopca, na dzień mamy od Tymusia z jego imieniem i datą, i już nie mogę doczekać się córeczkowej na kolejne święto ;)
-
O jak fajnie,że Wam też się podobają te bransoletki :)
Ja chyba tą gumkę z kokardką sobie dokupię właśnie,bo też mnie się podoba.
Dziewczyny namawiajcie swoich facetów niech Wam kupią,a co! :P
Nasze początki z Lili niebyły łatwe :-\
Córcia zapragnęła po powrocie ze szpitala, poznawać świat i chciała tylko aby ją nosić na rękach.
Przy tym darła się wniebogłosy jakby ktoś ją ze skóry obdzierał.
Tuliłam ją z zamkniętymi oczami i marzyłam o śnie.
A ona co 2 godz jadła, miałam wrażenie,że jadła na okrągło.
I nie miało znaczenia czy to moje odciągnięte mleko czy enfamil.
Wciąga wszystko na 1 wdechu pocąc się przy tym niemiłosiernie.
Ja nic nie jadłam, nie było czasu nawet na głupią herbatę,nie wspomnę już nic o toalecie...
Błagałam córkę o chwilę dla siebie,ale i im mocniej ją błagałam tym bardziej ona dokazywała.
Łzy mi czasem pociekły z bezsilności i złości,ale ulgi wciąż nie odczuwałam.
Okazuje się,że mając tylko 2 ręce można nagle nauczyć się tak wiele czynności robić jednocześnie.
Dzięki temu pierwszą noc przespałam dopiero po 5 dniach od porodu gdy udało mnie się
ubłagać siostrę aby przyszła na noc i dyżurowała przy małej.
Cudowna to była noc,kompletny odlot ::)
Po tygodniu miałam już -1,5kg od wagi wyjściowej sprzed ciąży :P
Czy mogłam liczyć na pomoc ze strony rodziny?
Tak,ale średnio 2 razy w tygodniu tylko gdyż wszyscy pracujący.
Czasem myślałam,że ten chaos nigdy się nie skończy.
Gdzieś po tygodniu jednak pojawiło się światełko w tunelu :)
Zrobiłyśmy 1 kąpiel, po której mała w końcu zasnęła na parę godzin.
Był 1 spacer podczas którego była grzeczniutka i także pospała.
Potem były następne spacery i wyjścia do sklepu.
Zwiększałyśmy sukcesywnie ilość mleka co też wpłynęło pozytywnie na sen malutkiej.
A w ciągu dnia coraz częściej zaczęła nastawać cisza podczas gdy malutka zwiedzała wzrokiem po ścianach.
I tak pomalutku i ja zaczęłam odżywać.
Potem przyjechał tatuś na okres świąt.
Oj co to za cudowny czas we 3 ;D
I muszę tu pochwalić męża,bo bardzo chciał mi pomóc i zajmować się małą.
Mimo iż na początku bał się jej dotknąć,bo jak twierdził ona jest taka malutka i drobniutka,
to szybko nauczył się nią opiekować.
W międzyczasie Lili nabrała ciałka i nowych umiejętności.
Uwielbiam jak się uśmiecha lub puszcza oczko.
Często też marszczy czoło i podpiera się pięścią lub palcami co komicznie wygląda,bo przypomina grymas myśliciela.
Niekiedy podczas kontaktu wzrokowego układa usta tak jakby chciała coś powiedzieć.
Oj tych prawdziwych dialogów nie mogę się już doczekać, to będą ciekawe rozmowy;P
Zapewne nie napisałam nic nowego lub czegoś czego byście się nie spodziewały.
Jednak nie narzekając za dużo napiszę,że było mega ciężko samej w tych pierwszych dniach,tygodniach.
Za 2 dni mąż wraca do pracy i mam nadzieję,że wraz z Lili damy radę.
Ciąża to pikuś w porównaniu z macierzyństwem.
Ale jestem dobrej myśli,że z każdym dniem będzie coraz lepiej ;)
A to pamiątka z pierwszych dni Lili.
Sesja z Dziubaskiem w dekadę życia mojej córci 8) :)
(http://img577.imageshack.us/img577/6991/wwzd.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/577/wwzd.jpg/)
(http://img191.imageshack.us/img191/6569/f0ez.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/191/f0ez.jpg/)
(http://img28.imageshack.us/img28/1563/0nhb.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/28/0nhb.jpg/)
(http://img809.imageshack.us/img809/1126/pu0c.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/809/pu0c.jpg/)
(http://img35.imageshack.us/img35/6513/ywmw.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/35/ywmw.jpg/)
(http://img713.imageshack.us/img713/4092/u7yx.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/713/u7yx.jpg/)
(http://img14.imageshack.us/img14/5969/8ia0.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/14/8ia0.jpg/)
(http://img560.imageshack.us/img560/483/c50f.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/560/c50f.jpg/)
-
Co ja widzę muszę tu być :)
Super to opisałas to fakt początki SA trudne zwlaszcza kiedy jest się samej
Jesteś bardzo dzielna babka
-
Kochana zawsze poczatki sa trudne w szczegolnosci jak sie jest samemu, a teraz bedzie coraz lepiej.
Lili jest przesliczna ;D
-
U Nas było lepiej, ale ja miałam pomoc ze strony M od razu. Faktycznie ja z kąpieli i spaceru nie rezygnuje, bo po tym młody śpi mi najdłuzej ;D Piękne zdjęcia Madziu, no i zazdroszczę wagi, mi zostało jeszcze z 8kg ::)
-
Jestem i ja. Cieszę się, że założyłaś nowy wątek.
Lili śliczna.
-
oj faktycznie mialyscie trudniejsze poczatki, ale musialyscie sie dotrzec i teraz wszystko bedzie OK :)
fakt, ze meza nie bylo przy Was rowniez sie odbil na Was, jednak pomoc i wsparcie bliskich jest najwazniejsze.
DObrze, ze siostra pomogla :)
super ta bransoletka, pomysle tez nad nia, a co :D
-
pu puk puk... mozna?
Cudowna Córcia :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
Piękne fotki :Zakochany:
I dobrze Pati pisze teraz już bedzie tylko lepiej :)
-
Lili jest cudowna :Serduszka:
Cieszę się, że już lepiej u Was. Początki są trudne, też to przeżywałam, najważniejsze, że trochę odpoczęłaś :)
No i czekam na spacerek z naszymi maluchami ;D
-
sliczna z niej dziewczynka
-
śliczna jest ;D pełen szacun dla Ciebie za te pierwsze tygodnie jak byłaś sama :-* :-*
ale idzie Wam super ;D i ten czas tak zleciał, już miesiąc minął :o
-
Dzielna jesteś w tym wszystkim! Podziwiam nieustannie.
Fajnie, że się docieracie i że jest coraz lepiej, oby tak dalej :)
I super sprawa z tą wagą :) Gratuluję efektów!
-
przepiękne zdjęcia.. cudowna jest ta Twoja Lili :Serduszka: taki okruszeczek malusi :)
Wspaniale sobie poradzilas po porodzie, pelen podziw, mi z pomocą meza wydawalo się mega ciężko a bez niego to niewyobrażalne dla mnie. Mimo ze przeczytałam jak Ty sobie poradzilas to nieogarniam tego po prostu :D Odciaganie mleka to straszny pożeracz czasu.. wiem cos o tym .. ale piec dob bez snu? Kobieto jesteś niesamowita!
-
Lola idziesz pod wieczor do kaskady tzn rossmAna
-
ja tez jestem! boskie fotki!!
-
Witam nowe podczytywaczki :)
Mam takie swoje powiedzonko.
"Sytuacja stwarza sytuację"
I jestem pewna,że jak nie każda to większość z Was dałaby radę będąc w takiej sytuacji jak ja.
W ekstremalnych warunkach nagle musimy nauczyć się żyć i podołać, przetrwać.
A i ja silna babka miałam dość, płakałam i odliczałam godziny do przyjścia siostry choć na chwilę.
Uśmiechać zaczęłam się dopiero jak przyjechał mąż i do tej pory humor nie odpuszcza ;D
Moje dziecko to nocny Marek.
Dziś usnęła dopiero po 3.
Czasami zdarza się jej zasnąć koło 1,ale rzadko.
A mogłaby tak zasnąć o 23 i wstać o 9.
Kiedy to będzie i czy w ogóle? ::) :P
Sylwia, dziś nie,bo zabieram męża na randkę.
Ale ciiiiiiiiiii,bo on jest dowie dopiero przy wyjściu ;D
P.S. Eovina i Elemelka, pięknie wyglądacie w ciąży :)
-
No taaaak to dzis ;D
Spedzcie mily wieczor :D
-
dziękujemy :Zakochany:
a wyjście w dwójkę czy z córą?
-
Idziemy na urodzinową obiadokolację także tylko we 2 :Serduszka:
Niestety mąż w swoje urodziny wyjeżdża,a ja kompletnie nie mam lepszego pomysłu na prezent.
Szkoda tylko,że na 2,3 godzinki,bo tylko tyle czasu siostra może zostać z małą,ale postaram się wykorzystać ten czas miło.
-
Kochana, nie muszę Ci tego pisać, bo doskonale to wiesz, ale jesteś silna baba i w pełni zasługujesz na medal :) Naprawdę, nie nabijam się, wręcz podziwiam i jednocześnie martwię się, że ja taka nie będę (pomimo wsparcia męża).
A zdjęcia są boskie, bardzo delikatne i subtelne, Lilia przesłodka :)
Życzę Wam miłego, romantycznego wieczoru!
-
Jestem i ja :)
-
Milej kolacyjki :D :D :D
-
Jejku ja niewiem jakbym dała radę bez Pawła ( wiadomo jakylaby taka potrzeba to bym musiała dać radę ) .
U nas od pierwszych dni on wstawał ze mna . Jak juz mała była nakarmiona ja mogłam spać a on ja usypial.
Jestes dzielna nie ma co ;D
Smacznej kolacyjki życzę ;D
-
ja juz nie bede narzekać na swoje dziecko :P bo mój syn budzi się w nocy tylko na karmienie, przy którym od razu zasypia, w dzień jest bardziej aktywny, ale nigdy nie musiałam go usypiać 8) mogę głośno narzekać na swoją figure ;D ;D
-
:o :o przecudniaste zdjęcia :o :o po prostu przepiękne !!! Córcia jak z reklamy :D :D Mała modeleczka :D :D i te Jej minki :D :D prześliczna :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: dawaj więcej fot :protestuje: :protestuje:
jestem pełna podziwu że tak super dajesz sobie radę !! mój Mężuś był z nami 24 godziny na dobę przez 6 pierwszych m-cy i nawet wtedy było mi ciężko a co by było gdybym sama była..masakra.. szacun Kobieto ;) :) :)
-
Będę podczytywać. Śliczny maluszek!
-
Jesteście :D fajnie :-*
Piękne zdjęcia. Obie wyszlyscie wspaniale. Najbardziej spodobały mi się stópki Lilii :D
-
nie wiem, czy mnie kojarzysz ze spotkania forumowego ;) ale podczytywałam trochę wątek ciążowy, a teraz się ujawnię a co :) po pierwsze gratuluje ślicznej córeczki i przetrwania niełatwego porodu, mimo, że sama nie rozumiem tego nastawienia do karmienia piersią, to Twoją decyzję szanuje i zachowanie personelu medycznego przekroczyło wszelkie granice nawet ludzkiej przyzwoitości.....początki zawsze są trudne, bo to mały człowieczek i musicie wzajemnie się poznać oraz swoje potrzeby, ale dasz rade, ja mam co prawda męża na miejscu, ale taki charakter pracy, że nie mógł mi pomagać po porodzie całą dobę ;), rodzina tez daleko, więc w zasadzie też byłam głównie zdana na siebie, ale wszystko da sie przeżyć, bo jak sama napisałas jeden usmiech maleństwa w sekundzie wynagradza wszelkie trudy i nieprzespane noce :) także trzymam kciuki za ustawienie rytmu dnia i nocy córeczki, fotki urocze, ale skoro w wykonaniu dziubaska to nie mogło być inaczej :)
-
:hello:
Miśka, pewnie,że Cie pamiętam :)
-
jak randka? gdzie byliście?
-
Dziękuję Wam za miłe słowa i za komplementy w stronę mojej córci :)
Kochana ta Lili dała nam wczoraj spędzić cudowny wieczór i kawałek nocy :Serduszka: :uscisk: :brewki:
Teraz też jest grzeczniutka.
Leży i próbuje gadać po swojemu.
Super się słucha takie pierwsze jej dźwięki i patrzy jak różniaście układa usta :Zakochany:
Czyżby chciała pokazać ojcu jaka jest słodziutka tuż przed jego wyjazdem,a jutro da mi czadu? ::) :P
Ciekawe ;)
Dziewczyny mam do Was troszkę pytań,ale najważniejsze teraz to szczepionki.
Za 1,5 tyg idziemy na szczepienie i mam kompletny mętlik w głowie co wybrać.
5 w 1, a może 6 w 1?
A może refundowane?
Jedyne czego jestem pewna to to,że odpuszczamy rota.
Podpowiedzcie coś.
-
My braliśmy 5w1.
Tak jak pewnie wiesz, różnica między 5w1 a 6w1 to ilość wkłuć, skład i cena. Obie są równie bezpieczne.
Przy schemacie 5w1 jest 7 wkłuć, w 6w1 - 5.
W tej 6w1 jest dodatkowo wzwB, (który i tak jest refundowany) a różnica w cenie między nimi to jakieś 100zł chyba, co przy 4 dawkach daje sporą sumkę - można na pneumokoki przeznaczyć.
W ogóle dziwna sprawa - są obowiązkowe 2 dawki wzwB, a w schemacie 6w1 podawane są 4 dawki...
Rota też odpuściliśmy. Jak to powiedziała nasza pediatra "w tych czasach na biegunkę się nie umiera".
-
ja ci Magda mowilam już nie raz o sczzepieniach
zdecydowałam się na refundowane po tym jak na neurologii sebus lezal z martusia która zachorowala na padaczke lekoooporna wlasnie po szczepieniu 5w1
rota odpuściliśmy- bo lekarz z poradni wczesniakow, z neurologii i moja pediatra powiedzieli ze to bez sensu i choćbym chciała nie uchronie sebulka od wszystkiego
pneumokoki- naleza nam się za free z racji wcześniactwa ale ciagle się zastanawiam czy się na nie decydować czy nie...
ja ciagle szczepienia mam wstrzymane
-
to decyzja każdego rodzica, ale nikt nie zagwarantuje, czy większe powikłania nie będą np. po pneumokokowym zapaleniu płuc....ja lekarzem nie jestem, więc opierałam się na opinii zaufanego pediatry, pierwsze dziecko szczepilismy 5w1 bez rota, bo jeśli nie idzie do żłobka, albo nie ma kontaktu z duża grupą rówieśniczą to ryzyko jest minimalne, drugie już tak, bo brat był przedszkolakiem i niestety do pierwszego roku życia z reguły rota konczy się duzym odwodnieniem i hospitalizacją - wiec tak bym tego nie lekceważyła....pneumokoki i meningokoki obydwoje, ale jedną dawką przed pójściem do przedszkola...sylwusia085 z całym szacunkiem ale wcześniaki to szczególna grupa dzieci i sa jednak inaczej traktowane niż dzieci urodzone w terminie....
-
Eee to fajny czas mieliście ;D Madzia a ty już po połogu?
Ja właśnie myślałam na 5w1 i na pewno pneumo i zapewne rota. Nie wiem czy mój młody ostatecznie nie pójdzie do żłobka, a i kontakt będzie miał głównie ze starszymi dziećmi, a po historii rotawirusowej np. Marcelinkowej Zuzi stwierdzam, że wole rota wziąć.
Ja właściwie zewsząd słyszę o tym że 5w1 lub 6w1 ::) gdyby nie kasa nawet bym się nie zastanawiała nad tymi refundowanymi... Bo to jednak tyle kłuć, ale kurde kasowo to wychodzi kosmicznie.
Wiem, że ty nie jesteś fanem szczepionek jak ja. Ja to bym dziecko z każdej strony zabezpieczyła, bo mi się szczepienia wydają bezpieczniejsze niż choroby, ale ile w tym prawdy to życie zweryfikuje....
-
no niestety u nas nadal te szczepienia sa odpłatne, dlatego ja starałam się wypośrodkować pomiędzy nakładami finansowymi a realnymi korzyściami dla dzieci, tym bardziej, ze nasza pediatra nie jest zwolenniczką szczepienia od razu na wszystko....nalezy też pamiętac, że dziecko w momencie szczepienia powinno zdrowe, bo to swoisty atak na jego układ odpornościowy i musi byc w dobrej kondycji, zeby sobie z nim poradzic....
-
No właśnie tak naprawdę wszystko zweryfikuje życie.
Co opinia to inna i ciężko podjąć mądrą decyzję :-\
Sama nie wiem czy Lili będzie chodzić do żłobka i przedszkola,ale będę się starała aby miała dużo kontaktu z innymi dziećmi.
Dlatego też i nasz lekarz namawiał nas na pneumo i raczej się zdecyduję, tylko czemu one są takie drogie?
Gosia jeszcze mam niby 9 dni połogu,ale...
Oprócz tego,że czasem czuję zgrubienie po szyciu,co kompletnie nie przeszkadza w życiu codziennym i lekkiego plamienia przez 2 tyg po porodzie, to nie wiedziałabym co to połóg.
Czuję się naprawdę bardzo dobrze.
A z przytulaskami z mężem nie mogłam czekać,bo pragnienie uszczęśliwienia jego ( taki gift urodzinowy) i siebie( wielka ochota) było ogromne ;D
I było cudownie :brewki:
-
Madziu ja też cały czas myślę o szczepionkach i mądrzejsza nie jestem :-\
Super że wieczór się udał :hopsa:
-
ja szczepiłam 6w1 tylko, teraz jeszcze będę szczepić przeciwko ospie wietrznej.
sylwusia a czy ta choroba przez szczepionke byla potwierdzona przez lekarzy?
ten temat jest bardzo kontrowersyjny i moze lepiej nie bede nic wiecej pisac :P
kazda robi jak uwaza...
kolezanka na nic nie szczepila, moj kolega tez nigdy nie byl na nic szczepiony (ma 28 lat), teraz bardzo choruje, lekarze nie wiedza sami co mu jest, ale nie jest powiedziane, ze brak szczepien to spowodowal... tak samo jak szczepieni ludzie choruja... chyba nie ma zaleznosci.
-
no tak, niby jest zalecany ten 6-tygodniowy okres abstynencji, ale wiadomo, ze okoliczności szczególne i jak się dobrze czujesz, to czemu nie (u niektórych kobiet ta wymówka połogowa przeciaga się na miesiace, albo i lata ;D)
może źle się wyraziłam, moje dzieci też miały kontakt z rówieśnikami, czy to na spacerze czy na placu zabaw, ale to jednak ograniczona ilość dzieci i zakładałam, ze raczej zdrowe, a w żłobku czy klubiku malucha zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym to wylęgarnia chorób i trzeba się z tym liczyć (zresztą chyba niektóre placówki nawet wymagają określone szczepienia)...a noworodek i przedszkolak w domu to już w ogóle inna bajka :) no nic życzę trafnej decyzji w takim razie
-
My również szczepiliśmy 5w1 oraz na pneumo i rota. Koszta niestety ogromne.
-
Ja nikogo nie namawiam do szczepienia tak jakja to robie
Samaprzeciez mialam rizkminki jak szczepic przd narodzeniem seby.
Teraz jestesmypo kondultachi z dr idus od szczepien wlasnie i szczepic bede jsk najbardziej ale pomalutku nie wszystko na raz..
O tym rodzice nie wiedzs ale tak tez mozna... przez to atak na uklad odpornosciowy jedt mniejszy.
Aaa no i inaczej bym gadala gdyby nie pobyt na neurologii :P
Takze lola skonsultuj sie z polozna pediatra itp. Najlepiej zaczerpnij kilka opini od lekarzy i podekmij decyzje najlepsza dla was :*
-
my szczepilismy 6w1 plus rota i pneumo i chce jeszcze na meningo i na ospe i moze jeszcze kiedys na cos ;-)..bo ja ogolnie jestem za szczeionkamii uwazam ze moga uchronic przed wieloma chorobami i ich powikłaniami :-)
-
Cieszę się, że wieczór udany :)
Połóg połogiem, a mi mój gin pozwolił już po 4 tygodniach na przytulaski ;)
Jeżeli chodzi o szczepienia... My zdecydowaliśmy się na refundowane. Fakt, serce się kraja, jak widzę, że maluch płacze przy każdym ukłuciu, ale nie chcemy od razu rzucać na głęboką wodę jego odporności.
Myślę, że każda matka staje przed tą trudną decyzją, jak zaszczepić dziecko i czy w ogóle szczepić...
Na pewno podejmiesz dobrą decyzję :)
-
Odnośnie szczepień: my szczepiliśmy 5w1 + pneumokoki + rotawirusy. Jeśli chodzi o ilość wkłuć to w ogóle nie ma się co sugerować - moja córcia wcale wkłuć nie zauważała, no może pneumokoki trochę, ale to podobno szczypie.
Ja nie dałabym refundowanych ze względu na krztusiec.
Pneumokoki powinny być obowiązkowe i refundowane dla wszystkkich tak jak w większości krajów UE. A rota zaszczepiliśmy w końcu, chociaż wahałam się, ale w końcu zdecydowaliśmy że jednak warto (szczepionka do picia więc bez kłucia nawet).
Chcę tez zaszczepić na meningokoki, nad ospą się zastanawiam.
-
dziewczyny a możecie mi powiedzieć ile Was wyniosły szczepienia? bo dzisiaj na kalkulatorze szczepień różnica wychodziła ok. 1000 zł. Okazuje się, że te 5w1 to nie taki straszny koszt jak właśnie te dodatkowe tzn. pneumo, rota, ja się zastanawiam jeszcze nam meningo i ospę bym chciała, chociaż nie wiem czy w żłobkach nie szczepią przeciwko ospie.
dzisiaj właśnie doczytałam o tym krztuścu i chyba w życiu nie miałam takiego mętliku jak z tymi szczepionkami ::)
Basia a jak to jest z tymi refundowanymi? one chyba też są podawane na jednej wizycie? czy można je np. rozłożyć? bo to też mnie bardzo ciekawi.
No i co ze szczepionką przeciwko odrze-śwince-różyce? ona chyba nie wchodzi w skład tych 5w1 i i tak trzeba szczepić osobno?
Magda super, że wieczór się udał ;D mój Mężu ma jutro urodziny i chyba pójdę do Ciebie po poradę ;D
-
Mnie wyniosly 600 zl.
-
Elemelko, jeżeli chodzi o refundowane, to dawki są podawane zgodnie z harmonogramem. Nie licząc tego co dziecko dostaje w szpitalu, to na pierwszym szczepieniu w przychodni masz 3 szczepionki, po 6-8 tygodniach kolejne 3. No i potem to już zależy, raz jest 1 innym razem więcej.
Jak chcesz, to mogę zrobić fotę jak się to rozkłada. Tylko jutro bym wrzuciła, jak będę na kompie.
-
Ja szczepie (wszystkie dzieci) 6w1+rota+pneumokoki+ospa. Dodatkowo w szpitalu, po urodzeniu dostali nasze szczepionki na wzw Engerix, bo w szpitalu mają. W 6w1 też jest engerix. Mam w domu przedszkolaka. Koszty masakryczne ale zaciskamy zęby i płacimy.
-
Basia to jak będziesz mieć chwilkę to wrzuć zdjęcie :)
Aniołek, ale to 600 zł tylko za skojarzone? bez dodatkowych?
-
elemelko tak, bo jak juz pisalam, nie bralam tych dodatkowych pneumo i rota.
byly 3 szczepienia i kazda 200zł.
teraz na roczek idziemy niedlugo na kolejne.
w 6w1 odpada szczepienie w 7 miesiacu.
-
A ten pierwszy koszt to dokładnie kiedy jest dziewczynki? W sensie w którym tygodniu/miesiącu??
Madzia,ale dobrze z tym połogiem ;D Bo w książkach brzmi to przynajmniej jak męka, katastrofa i jeszcze większe obrzydlistwo ::)
-
A ten pierwszy koszt to dokładnie kiedy jest dziewczynki? W sensie w którym tygodniu/miesiącu??
Madzia,ale dobrze z tym połogiem ;D Bo w książkach brzmi to przynajmniej jak męka, katastrofa i jeszcze większe obrzydlistwo ::)
Ciri juz wpierwszym muesiacu zycia dzidzi
Co do pologu- wlasnie tak jak Gosiu napisalas znosilam go ja
-
Ale to kiedy trzeba iść na tą wizytę?
Wiecie mi chodzi o to, czy muszę mieć kasę w 2 tygodnie po urodzeniu dziecka czy raczej w 4 ;)
Madzia wy teraz macie 2 miesiąc i idziecie dopiero na szczepienia czy już byłaś na jakiś?
-
Mysle ze po skonczonym miesiacu
Ale to nie sa sztywne wytyczne
Sebus np zacznie w 5 miesiacu i nic sie nie stanie bo te widelki sa ruchome
-
Pierwsze w ogole szczepienie jest w sitalu po dobie zycia. Kolejne sa w3/4 tygodniu.
Na necie jest kalendarz szczepien dla dzieci i tam jest wszystko, ile wkluc, nawet koszt przyblizony itd.
Zerknijcie na szczepienia.pl :)
-
My szczepilismy 5w1 + rota + pneumo. Drugi raz bym zrobila to samo. I nie chodzi o liczbe wkluc, tylko o sklad tych szczepionek skorelowanych
-
Ja szczepilam 5w1 i jeszcze chce pneumo.
-
Dzięki za podpowiedzi.
Ja skłaniałam się najbardziej 5 w 1,ale nadal jestem jeszcze nieprzekonana do końca i mam mętlik :-\
No nic zobaczymy.
Gosiu, po wyjściu ze szpitala po paru dniach przyszła do nas położna,która kazała umówić się na 1 wizytę u lekarza mniej więcej po 3 tyg życia dziecka.
My poszliśmy po 2,5 tyg i wtedy został przeprowadzony tzw bilans (ważenie, mierzenie,badanie odruchów,brzuszka, uszek itp).\
I na tej 1 wizycie ustaliliśmy pierwsze szczepienia.
Wtedy też lekarz pytał czy chcę skojarzeniowe czy trzymamy się karty szczepień.
Akurat będzie to środek 2 miesiąca życia,czyli akurat na 1 szczepienia.
No ja jestem szczęśliwa,że ciążę i połóg przechodzę bezobjawowo w świetnej formie fizycznej i psychicznej ;D
Przecież poród Lili nie był lajtowy, byłam też szyta więc różnie mogło być z raną i z moją fizycznością.
A jednak wręcz momentalnie się zregenerowałam :)
Za to mam marudną córcie,która niemal non top trzeba się zajmować :P
Coś za coś ;)
Elemelka to 100lat dla męża, mój też ma dziś urodzinki.
I niestety musiał jechać.
Zostałyśmy z Lili same,ale postaramy się nie smutać.
-
głowa do góry, wiele przyjaznych fluidów jest tutaj z Tobą :) szybkie dojście do siebie to jest też duży plus porodu sn, mimo, ze niełatwego w twoim przypadku....nie każdy zdaje sobie sprawę, ze dla takiego malucha wyjście z brzuszka to wielka rewolucja, świat nasilonych dźwieków, obrazów plus jeszcze niedojrzały układ pokarmowy i mozliwe problemy z brzuszkiem...także cierpliwości, cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości, na pewno z każdym dniem będzie lepiej :ok:
-
Madziu a ja mam pytanie o ten leżaczek bujaczek, ja sie sprawdza?
-
Dzięki, właśnie o to mi chodziło :)
No właśnie Madzia, szkoda, że to coś za coś, nie może być do końca idealnie ;)
Smutno, że mężuś pojechał, no ale teraz to już nie będzie samotności, bo zawsze będzie Lili. Ja już sobie wyobrażam Was za 15 lat razem z Lili na zakupach :D
-
Tak! Wspolne zakupy z mama to jest to! Chociaz jak ja mialam te 15 to z mama w ogole sie nie dogadywalysmy :P
Gosia my z synkami tez bedziemy chodzic na shoping :D
Nasz lezaczek stoi poki co nieuzywany :P
Ale jeszcze wroci do lask jak Antek sam bedzie siadal na niego :P
-
Ja tez nie lubialam chodzic z mama na zakupy w wieku 15 lat :P kłócilysmy się o byle co,a teraz szoping tylko razem.ewentualnie jak cos sie jednej z nas spodoba a same jetesmy w galerii to wysylamy fotę u czekamy na recenzje :P moi chlopcy chyba nie są za szopingiem z mama ::) marudzą obydwaj ;)
-
No właśnie ile to jeszcze potrwa te fochy u noworodka?
Mąż dziś pojechał to Lili na przemian darła się lub drzemała.
Teraz leży i wymachuje rączkami oraz próbuje coś gadać.
Troszeczkę z nią pogadałam, pouśmiechałyśmy się do siebie i luz.
Nigdy nie wiadomo kiedy znów zacznie ryczeć :-\
Oj, tak zakupy z córką obowiązkowo ;D
Ale chyba faktycznie za 15 lat to będzie siara ze stara matką iść na zakupy.
Jezu,za 15 lat to ja naprawdę będę stara :P
No nic może się zaprzyjaźnimy i będzie frajdą dla nas obu wspólny szoping ;)
Irminko, leżaczek bujaczek niestety,ale mojej córce się nie podoba :Mdleje_1:
Swoją droga nic jej się nie podoba :-\
Melodyjki ją wkurzają i płacze jeszcze mocniej jak je słyszy.
Poleżeć chwilke poleży i nawet wibracja nie robi na niej wrażenia.
Liczę na to,że później jej się spodoba, jak nie to trudno.
-
Nie chce się rozpisywać, bo jeszcze mnie zlinczują, albo kogoś niechcący urazę, ale my po konsultacjach z pediatrami zdecydowaliśmy się na szczepienia z NFZ i tylko te, które sa obowiązkowe.
Madziu, Oli też nie przepada za bujaczkiem z FisherPrica, z tego co pamiętam, Ty masz taki fajny rozkładany do pozycji leżącej. Szczere to myślałam, żeby taki kupić, ale teraz się cieszę, że dostaliśmy w spadku leżaczek, bo to i tak się nie sprawdza. U Nas sprawdza się chustowanie ( chociaż nieudolne), ale i tak będe testować nosidełko. Mały w dzień pięknie śpi, pod warunkiem, że jest we mnie wtulony ::) odłożony do łóżeczka rozbudza się i zaczyna darcie, dlatego bez M, muszę się albo zachustować, albo iśc na spacer, żeby uspać gada. Próbowałaś z chustą albo nosidełkiem?
-
czigra no co Ty, jaki lincz...każdy robi jak uważa i sama podkresliłam, ze finalnie to decyzja rodzica i jego odpowiedzialnośc...ja tylko z własnego doświdczenia dodam, ze choroby, na które sa szczepienia nie zniknęły calkowicie i się mutują, zadaniem szczepień (czy to refundowanych czy nie) jest nauczyć organizm walki z nimi...mój syn podłapał rożyczke w 3 miesiace po tym szczepieniu w 13 msc (którą nota bene jeszcze niektórzy łączą z wystepowaniem autyzmu) i dziecko było bardzo rozdrażnione mimo, że to była podobno lżejsza postać dzięki własnie szczepieniu...to samo córka niby miała jeszcze moje przeciwciała, ale w wieku 4 miesiecy przeszła ospę "dzieki" przedszkolnemu bratu - tez niby lekka postać, ale plakać mi się chciało, gdy ja smarowałam...więc ja ogólnie w sens szczepien wierzę
-
Ewcia, ja spytałam tylko o Wasze opinie i chciałam żebyście właśnie wyraziły swoje zdanie.
Ja mimo,że skłaniam się ku 5w 1 to tez mam obawy.
Wybrałabym inne i tez miałabym obawy itp, nie ma złotego środka.
Nosidełko bardzo chciałam w ciąży zakupić,ale wybrałam leżaczek.
Być może z nosidełkiem byłoby lepiej,ale pewności nie mam.
Na razie nie inwestuje w nic.
No i w porównaniu z początkami to mam teraz maga relax w ciągu dnia choć wciąż jest ciężko.
Na chwilkę obecną muszą wystarczy noszenie na rękach, szum suszarki,laktatora i zwiedzanie mieszkania ;D
-
Odnośnie szczepień nie będę już wklejać zdjęcia, bo widzę, że Pati dała linka do szczepień :)
Magda, szkoda, że bujaczek się nie sprawdza, mam nadzieję, że jeszcze Lili go polubi :)
Ale widzę, że nie tylko ja mam problem z małym... Rączki muszą być ;)
Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale pocieszam się, że nie jestem sama z tym :p
-
Magda, ja na początku też myślałam o skojarzonych, ale pediatrzy w szpitalu mi to odradzili. Tzn odradzili to może złe słowo, ale dali do zrozumienia, ze lepiej szczepić refundowanymi, bo są sprawdzone na Nas.
Ja będę teraz pożyczać nosidełko Tula z wkładką dla niemowląt, popytaj, może ktoś z forum Ci pożyczy, żebys mogła przetestować czy Lili się w ogóle noszenie spodoba.
-
U nas leżaczek się sprawdził ;D
Baaa, ratował mi życie.
Przenosiłam leżaczek z młodym w każde miejsce w którym byłam czyli jak gotowałam był ze mną w kuchni - wiadomo nie w pobliżu garów - żebym znowu nie dostała od Was kazania ;D - jak prasowałam leżał koło mnie i się przyglądał, w sytuacjach awarayjnych nawet koło kibla lądował :D
Nie wiem jakbym bez niego funkcjonowała.
W sumie sprawdza się do dziś, choć dziś głownie służy do wchodzenia i schodzenia z niego, czasem poleży jak leci jakaś bajka.
Chustowania nie próbowałam, nosidełka też.
My szczepiliśmy 6w1.
Na ospę w ogóle - bo ospa nas wyprzedziła ;)
Teraz kolejne szczepienie mamy jak minie rok.
-
Ewcia jak masz więcej szczegółów to możesz napisać mi na priv ( w wolnej chwili ;)), ja zbieram argumenty obu stron więc chętnie posłucham :D
dzielna jesteś :-* kurczę, boję się tych początków, kiedy nie wiadomo jeszcze co zrobić z takim maleństwem i czego ono chce :P
-
Magda ja odkupuje nosidlo od Pati, dam ci przetestować jak będziesz chciala
-
Dzieki za odpowiedz w sprawie lezaczka, my planujemy kupic ja wroce do domu...maz odgladal inne ale mi sie nie podobaly...
Czigra a czemu ma Cie ktos zlinczowac za szczepionki co?
Kazdy robi jak uwaza i nie mozna nikomu nic nakazywac badz zakazywac.
-
Irminko, nie chodziło mi o wybór Nfz czy skojarzone, ale o powody jakimi się kierowałam ;)
-
czigra może podobne masz wątpliwości jak ja ;)
mnie dodatkowo przekonal pobyt w szpitalu i poznanie się z mala Martusia
lolencja jak nocka?
co na obiad?
ps. wypialm wczoraj trzy male drinie ::)
-
Ja jak byliśmy w Zakopcu wypiłam grzanca ;D nie sadzilam ze będzie mi aż tak smakowal ::)
-
wohoooo to poszalalas misia hhehehhe
może to zapowiedz spotkania z magda i ania i 0,7 ;d
-
czigra może podobne masz wątpliwości jak ja ;)
mnie dodatkowo przekonal pobyt w szpitalu i poznanie się z mala Martusia
nie odpisalas mi na pytanie odnosnie Martusi ::)
;)
-
Hahaha...ale ja wypilam kubek wina :P a znajac Was to jak zasiądziemy do stolu to na 0,7 sie nie skonczy :P
-
Jak nocka?
Spanie od 3-6 i od 7-8 i tyle na dziś ;D
Teraz byleby dotrwać do około 2 w nocy ;)
Czasem w dzień uda mi się zdrzemnąć jak i mała drzemie.
Ale ona ma strasznie czuły sen.
Wystarczy,że jest jakiś szelest i się budzi.
Źródła podają ,że dziecko teraz powinno przesypiać od 16-20godz na dobę,a u nas jest na odwrót :P
Któraś z Was też tak ma/miała?
Sylwia chętnie spróbuję te nosidełko,a nóż jej się spodoba.
Chusty jakoś mnie się nie podobają i kompletnie nie przekonam się do nich chyba nigdy.
Leżaczkiem jakoś się nie przejmuję jak Lili nie skorzysta to znajdą się inne dzieci,którym się przyda.
Mamuśki i nie tylko mam do Was kolejne pytanko.
Moja córcia urodziła się z bardzo suchą skórą,za co odjęto jej 1 punkt.
Skóra z nóżek i rączek schodziła strasznie,aż żal było na to patrzeć.
Podjęłam wtedy decyzję,że kąpiele będą rzadsze,co 2-3 dzień i w emoliencie
lub po umyciu w płynie do kąpieli lekko nawilżałam skórę oliwką.
Gdy ciałko ładnie już wyglądało i pozbyło się "starego" naskórka to zaczęło się okropne schodzenie skóry z czoła i okolic oczu.
Już jest końcówka tego procesu,ale za to powstał trądzik.
Tzn, właśnie nie wiem czy to trądzik czy coś innego.
Pełno krostek na policzkach i brodzie sprawiają,że skora jest dość szorstka.
Miałyście coś podobnego ze swoimi dzieciaczkami?
No i co na to poradziłyście?
Niby przejść powinno samo, niby normalne,jedni mówią przemywać krochmalem i ciepłą wodą, inni,że nie...
Człowiek głupieje,a wizytę u lekarza mamy dopiero za tydzień.
Misia to kiedy drinkujemy?
-
o matusiu ;D
masz charakterne dziecko tak jak chcialas ;D
misia nie boj zaby... ja jeszcze się z lola i konefqa az tak nie zabawilam ;D wiec możemy zaczca lajtowo ;d
Magda oliwke w przypadku mega suchej skory u seby kazali mi odstawić.. kazali kupic emolient do kapieli po kapieli.. kupuje w aptece pod waga bo maja w bardzo dobrej cenie.
sama oliwka np. bambino czy innej firmy wysusza skore
trądziku sebus nie miał ale czytałam ze chyba około miesiąca się może pojawić, jak się myle niech ktoś mnie poprawi
Aniolek opowiem ci na zywo boo to baaaaaaaaaardzo dużo pisania oki?
-
No ja za oliwką też nie jestem,smarowałam lekko tylko wtedy gdy już płaty skóry odchodziły.
Tak, trądzik pojawia się właśnie w okolicach miesiąca.
Alergii nie ma raczej,bo enfamil pije już prawie 5 tyg wiec raczej wcześniej by coś wylazło.
Płyn do prania ciągle ten sam.
Dlatego stawiam na trądzik tym bardziej,że Lili urodziła się z prosakami na buźce,które też nie chcą odpuścić :-\
-
No oliwka wysusza, to fakt. Madzia nie wiem jakie emolienty stosujesz, ale może spróbuj z czymś takim przez chwilę
http://oillan.pl/emulsja-natluszczajaca-do-kapieli :)
-
Dzięki Gosia.
Widzę,że jest 64% parafiny,a czytałam,że ona niby pomaga.
Ja stosowałam to co miałam z próbek z warsztatów lub ze szpitala ,ale właśnie się skończyło i muszę coś jutro zakupić.
Sylwia, może i tam się przejdę do tej właśnie apteki,bo u mnie teraz krucho z kasą po świętach :-\
-
Dlatego stawiam na trądzik tym bardziej,że Lili urodziła się z prosakami na buźce,które też nie chcą odpuścić :-\
Z opisu wygląda na trądzik. Syn też przechodził, i też w okolicach skończonego 1mż.
Prosaki też miał, ale one "siedziały" dłużej, chyba do 3mż.
Oliwki ani razu nie użyliśmy. Nawet nie kupowałam. Zapycha pory i zamiast pomagać, to objawy się nasilają podobno.
Trądzik przemywałam właśnie krochmalem i naprawdę pomógł. Ja polecam.
-
Irminko, nie chodziło mi o wybór Nfz czy skojarzone, ale o powody jakimi się kierowałam ;)
A mozesz mi na pw napisac co Ci lekarze powiedzieli?
-
Sylwus Oki kochna :-*
a co to są te prosiaki?
antk tez mial trądzik ale nic z tym nie robilam, kapalam w oilatum tylko
-
u nas też Nati miała trądzik..i to dość długo bo chyba do 3 m-ca życia :)
nic na to sie stosowałam bo nam pielęgniarka powiedziała że samo zejdzie i faktycznie samo zeszło ;) alee może gdybym coś stosowała to może szybciej by zeszło a nie ciągnęło sie przez 2 m-ce ??? nie wiem ;)
-
Madzia łagodniejsza wersja to coś takiego
http://oillan.pl/plyn-do-mycia-i-kapieli-2-w-1-200ml
Ale może skoro chwilę z tym walczysz, to warto na tą parafinę postawić.
W aptece jest jeszcze Oilatum ale bierz co tańsze( z tego co wiem Oilatum droższy), składy te same :)
Natomiast patrzyłam na skład np. Atoperalu i jest beznadziejny...
Jeszcze Emolium ma fajne produkty choć nie dedykowane wyłącznie dzieciom, ale skład tego fajny http://www.doz.pl/apteka/p12444-Emolium_olejek_do_kapieli_200_ml
Madzia a Wam coś lekarz poradził o szczepieniach? Bo u mnie wszyscy znajomi lekarze szczepią swoje dzieci właśnie 5w1 czy 6w1 ale też szukam typowo pediatry i chcę skonsultować co on na to.
Ewa mi też napisz co Wam lekarz powiedział, bo to ciekawe :)
-
Magda 35zl emoulsja do kapieli, a chyba 16 lub 19 tylko za oliwke do ciala z emolium wlasnie. ja tez musze kupic emulsje do kapieli bo nam się powoli konczy, karol chyba za dużo do wanny leje
-
Jesli chodzi o sen to mam podobnie Madziu .
Dzis spaliśmy od 23:30 do 2:30 i od 5:00 do 7:00 tak mniej wiecej
Teraz akurat zasnęła ale stawiam, ze na maks. Pol godzinki ( chyba, ze sie mylę ;D )
-
Dziewczynki a nie odsypiacie w dzień? Albo nie chodzicie spać z maluchami po 20tej?Wiem, że niektórzy rodzice tak robią. Zawsze to jakaś opcja, spać jak dzieci ;)
-
Magda, u nas tak samo jest.
Na trądzik najlepszy krochmal - pomaga, to mogę potwierdzić :)
Gosiu, uwierz, że nie zawsze da się odespać w dzień, albo położyć się jak tylko dziecko pójdzie spać... Jak ma się kogoś do pomocy, to trochę inaczej sytuacja wygląda, ale jak się jest samemu, to ciężko... Bo też kiedyś trzeba się ogarną, albo zjeść...
-
Wierzę :D Ja np. w dzień nie umiem spać choćbym nie wiem jaka była zmęczona :D
-
Ciriness pewnie ;D ja choćby ze wzgledu na to ze mojej Corci ulubiona pozycja do spania to ta poniżej . A jak juz zaśnie i próbuje sie wydostać to ma oczy jak 5 złotych ;D
-
widocznie córa z charakterem i od razu ciekawa świata, moje co prawda były żywotne, ale tak do 3 miesiaca to głównie spanie, jedzenie i zmiana pieluchy :), ja akurat karmiłam piersia więc w nocy to było często przystawianie na spiocha i tak sobie radziłam z deficytem snu
u nas skóra nie była az tak sucha, ale ogolnie stosując emolienty do kąpieli dodatkowo jej nie natluszczałam, a juz na pewno nie oliwką, bo ona podobno zatyka pory...przy nasilonym wysuszeniu czy jakiś podrażnieniach to krem emolium do smarowania :)
-
To mnie pocieszyłyście z tym spaniem ;)
Oj Gosiu, ja właśnie śpię wtedy gdy śpi moja córka,ale ona bardzo mało śpi :-\
Robię jej rozeznanie na dzień i noc,ale to też nic nie daje. Ona i po ciemku 'buszuje" gdy jest totalna cisza.
Poza tym z córką na okrągło bawimy się w "masz minutę" ;D
Odłożę ją ululaną do łóżka , łóżeczka czy wózka i zaczynam coś ogarniać i po chwili już jest wycie...
Jak leży na rączkach to tylko zostaje mi komputer i tv.
Najtrudniej jest ze sprzątaniem i kąpaniem się :-\
Pewnie matki to znają, a przyszłe matki zobaczą,że człowiek uczy się nagle wykorzystywać każda wolną chwilkę na ogarnianie siebie i domu.
Ponieważ słyszałam dużo negatywów odnośnie krochmalu na trądzik na buźce więc się bałam.
Ale może spróbuję skoro się jednak sprawdza.
Odnośnie szczepionek to lekarz na 1 wizycie tylko spytał jakie chcemy.
Ja wstępnie powiedziałam,że skojarzeniowe,a on ,że ok.
Ponieważ nie chcę rota to on potwierdził,że sensu nie ma faktycznie i namawiał na pneumo.
Tyle co mi poradził lekarz,ale ja też nie dopytywałam jakoś szczególnie.
-
Puk puk ale tak po cichu żeby nie obudzić ślicznej Lili :hello: :hello: :hello:
Zakochaliśmy się z W. w Lili :Zakochany: jaka Ona jest śliczna- taka do schrupania :Serduszka: :Serduszka:
W sprawach dzieciowych się nie wypowiadam bo się nie znam.... jeszcze :P
Ale chętnie poczytam i powspieram Cię duchowo bo silna i mądra babeczka z Ciebie ;D
Aaaa i też mam Lilou ale serduszko na czerwonym sznureczku :)
Miłego i spokojnego wieczoru :)
-
Lila ma charakterek, widać w mamusie się wdała ;)
Co do problemów skórnych to się nie wypowiem bo moja Olka nie miała trądziku, miała AZS ale na szczęście ponoć wyrosła.
Ja przez pierwsze pól roku kapałam i tym razem tez mam zamiar kapać w emolientach aby ta suchą skórę nawilżać.
-
Magda, to koniecznie musimy sobie ponarzekać ;)
Może w któryś dzień spacer?
-
Jestem w szoku, że Lili tak mało śpi, zawsze mi mówili, że dzieci na mleku modyfikowanym śpią dłużej ??? Współczuję, bo Oli w nocy śpi ( z przerwami na karmienie) a i tak padam o 22. na początku chodziłam spać razem z nim godzina 20, bo zasypiałam na stojąco.
Co do krostek, to mój młody wygląda jak typowy nastolatek, pryszcz na pryszczu 8)
My kąpiemy codziennie i robimy mieszkankę do wody z oliwki i mydła w płynie. Później smarowanie. Jak kąpaliśmy raz na dwa dni to mu bardziej schodziła skóra, no i miał większe problemy z zasypianiem. Dlatego kąpiel u nas jest obowiązkowa
-
U mnie z wolnym czasem bylo lepiej niz teraz. Serio! Antek spal ciagle... Budzil sie co trzy godziny na mleko, przewijalam go i szedl dalej spac.
Nawet na spotkaniu z dziewczynami pamietam, ze tez spal.
Jedyne co to na sesji nie chcial :P ale rozebrany byl wiec mu to nie odpowiadalo pewnie.
-
Klara mi ładnie śpi od ur.do tej pory. Starsza dwójka spala jak zając pod miedzą. Dłuższe spanie było jedynie na spacerze.
Trądzik przemywalam przegotowaną wodą. Nie schodził to wyeliminowalam z diety nabial. Po tygodniu zeszło. Prosaki też zejdą w swoim czasie. Klarusie kąpie co drugi dzień.
-
Antek tez kapany co drugi dzien od urodzenia :) jakos tak wyszlo.
-
Kamila i Kaje codziennie :-\ Myślę, ze miało to wpływ na późniejsze problemy ze skórą i żałuję :-[
Klary już w szpitalu nie pozwoliłam wykąpać. Przecieralam ją sama gazikami z wodą termalną :P
-
Ja szczepienie na rota polecam. Leżałam z Lilą w szpitalu i były dzieciaki z rota, te po szczepieniach bardzo szybko wracały do zdrowia, te bez - znacznie dłużej.
U nas z pytaniem o szczepienie było podobnie. Powiedziałam pediatrze, że mam wątpliwości do meningo, a ona że ok ale poleca resztę. Nic na siłę i frontem do klienta se se ;D
Prysznic z nasłuchem kojarzę ;D podobnie jak etap, kiedy śniadanie jadłam bo mi B przed wyjściem do pracy kanapki robił ;) i jak słyszałam, że przy małym dziecku wszystko się da, tylko kwestia organizacji to mi się nóż w kieszeni otwierał.
Potem córka się unormowała i dało się funkcjonować ;D
-
U mnie Szymon kąpany codziennie od dnia narodzin.
Kąpiel to dla niego sygnał, że idzie już spać ;)
Nie wiem czy bez niej by zasnął :D Uwielbia się kąpać.
Kąpiel, butla i pada... ;D
-
heheh ja zawsze ostatnia konczylam obiad a po porodzie nauczyłam się baaaaardzo szybko jesc i teraz zawsze pierwsza wstaje od stolu ;) :D
Jak się nie ma na nic czasu to człowiek od razu predkosci nabiera ;)
a co to są te prosiaki?
:skacza: dzięki Pati :-* poprawilas mi humor
-
heheh ja zawsze ostatnia konczylam obiad a po porodzie nauczyłam się baaaaardzo szybko jesc i teraz zawsze pierwsza wstaje od stolu ;) :D
Jak się nie ma na nic czasu to człowiek od razu predkosci nabiera ;)
a co to są te prosiaki?
:skacza: dzięki Pati :-* poprawilas mi humor
lusi identyczny post miałam napisac heheheheh
i z tym ze zawsze konczylam ostatnia posiłek a teraz pierwsza i z tymi PROSIAKAMI ;D
-
Magda, moja Basia też z tych nieśpiących. Od urodzenia nie lubiła spać i właściwie ma to do dziś, choć jest o wiele lepiej.
Do dziś jest też bardzo czujna. W nocy wystarczy, że któreś wstanie do toalety, a ona już słyszy i się zaczyna gadanie.
Pamiętam, jak miała 6 tygodni i nie przespała mi ani minuty w ciągu dnia, a w nocy też nie było lepiej.
U nas leżaczek też nie zdał egzaminu. Nie przekonała się do niego. O wiele lepiej sprawdzał się fotelik do samochodu. Bardzo często usypiałam ją w nim. No i wózek. W dzień nawet w domu ją w nim usypiałam. Jedną ręką gotowałam obiad, a drugą bujałam wózek.
Trądzik przeszliśmy. Byliśmy wtedy nawet u dermatologa, bo mocno ją wysypało. A do tego doszło łojotokowe zapalenie skóry. Skóra zaczęła się łuszczyć, najmocniej z okolicach brwi.
Mieliśmy przepisaną maść robioną w aptece- połączenie parafiny i wazeliny, tym mieliśmy smarować na noc, bardzo tłuste to było.
Kąpaliśmy ją w emoliencie i na dzień smarowałam ją kremem Oilatum Soft.
Pomogło i to bardzo szybko, bo już po tygodniu schodziło, a po dwóch nic już nie miała.
-
Jak minela noc Madziu ?
-
a co to są te prosiaki?
:skacza: dzięki Pati :-* poprawilas mi humor
;D ;D ;D
Nie ma za co ;)
-
Kkotek :hello: i dziękuje za miłe słowa i działajcie nad swoją kruszynką ;)
W ogóle dzięki Wam wszystkim za porady i wypowiedzi.
Nie ukrywam,że przede wszystkim po to założyłam ten wątek i wszelkie spostrzeżenia, sugestie i porady ;D
Co do skóry to podsumowując krochmalu mam się nie bać i zakupić mąkę ziemniaczana.
Do tego koniecznie zakupić muszę emolienty i najlepiej coś z parafiną.
Mam jeszcze 1 podejrzenie co do krostek u Lili.
Może to potówki,które wyszły bardziej po wizytach w urzędach i markecie parę dni temu.
Miała rozpięty śpiworek,ale przytulała się do kaptura dość mocno w foteliku,a w nim jest bardzo ściśnięta :-\
Pati,prosiaki ;D to takie małe białe grudkowate kropki.
W sumie są u Lili coraz mniejsze,jakby powili zanikają,ale nie wszystkie.
Także czekamy aż kiedyś znikną,bo nic z tym robić nie można.
Kurcze,zazdroszczę Wam,że po kąpieli Wasze dzieci śpią.
U mnie to działało przez pierwsze 2,3 razy.
Zresztą jak wszystko inne :-\
Iza, noc jak wczoraj identycznie;)
Dziś w końcu wychodzimy na spacer :)
Mam nadzieję,że będzie ładnie,bo ost 2 dni były szare i ponure.
Ale to może też i przez mój nastrój po wyjeździe męża.
Dziewczyny, czy po zakończeniu karmienia piersią bądź odciągania pokarmu Wasze piersi wydawały się być takie puste?
Bo ja nie dość ,że mam zmniejszoną objętość to jeszcze czuję luzy,jakby nadmiar skóry.
A to tylko miesiąc odciągałam pokarm.
Strach pomyśleć coby było po paru miesiącach :-\
-
Można wtrącić czasem swoje dwa grosze ???
Piękna córcia a i ty na zdjęciach cudnie wyglądasz :)
Co do szczepień warto pomyśleć jednak nad tymi refundowanymi - to tylko różna ilość ukłuć (a mniejsze ryzyko powikłań) zresztą zawsze możesz zmienić zdanie w trakcie. My postanowiliśmy szczepić podstawowymi szczepieniami - z opcją (gdyby dziecko wkłucia znosiło bardzo źle, będziemy myśleć nad płatnymi). Mnie do podstawowych skłoniło to, że my nimi byliśmy szczepieni i żyjemy, nie mamy powikłań. A te skojarzone niestety często mają powikłania poszczepienne. Ale to każdy rodzic musi podjąć odpowiednią dla dziecka decyzję ::)
Aż mi się łza zakręciła o oku jak czytałam jak to jest radzić sobie z maleństwem które wymaga wiecznego trzymania na rękach :) Przypomniał mi się okres niemowlęctwa Nikoli ::) Wszystko robiłam z nią na rękach 8) moja kąpiel trwała 5 sekund gdy córa była w foteliku samochodowym koło prysznica zapłakana do bólu :mdleje:
Krochmal sprawdza się też na potówki ;)
-
Dziewczyny, czy po zakończeniu karmienia piersią bądź odciągania pokarmu Wasze piersi wydawały się być takie puste?
Bo ja nie dość ,że mam zmniejszoną objętość to jeszcze czuję luzy,jakby nadmiar skóry.
A to tylko miesiąc odciągałam pokarm.
Strach pomyśleć coby było po paru miesiącach Undecided
mam to samo niestety...
w ciazy jeszcze bardzo mi piersi urosly, z 75B do 75D... teraz sa troche bardziej wiszace i luzne, dodatkowo widac rostepy ::)
w ogole niby schudlam, a wszedzie mam jeszcze nadmiar skory, ale czytalam, ze skora najwolniej sie regeneruje i trzeba czasu i dobrych balsamow zeby wrocila do dawnej elastycznosci ::) tołpa mi pomaga.
Haha doczytalam, to sa prosaki , nie prosiaki ;D :glupek:
-
to ja chyba jestem wyjątkiem :) karmilam dwójkę dzieci do ok roku czasu, fakt, ze odstawianie było stopniowe, ale nawet teraz, gdy mineły już ponad dwa lata od ostatniego karmienia to wręcz piersi sa pełniejsze niż były i żadnych zwisów nie obserwuje ;)
-
z piersiami miałam tak samo a z resztą skóry już nie
teraz jeszcze mam taką luźniejszą przy pępku ale liczę na to, że z czasem się z nią uporam :P
-
Ja karmiłam prawie rok (bez tygodnia) i muszę przyznać, że piersi wyglądają lepiej :) Są mniejsze niż przed ciążą (myślałam, że mniejszych już mieć nie można 8)), ale wyglądają dużo lepiej.
Ale rzeczywiście, zaraz po karmieniu czy odciąganiu robiły się takie śmieszno-puste-zwiski.
-
Ja karmiłam prawie rok (bez tygodnia) i muszę przyznać, że piersi wyglądają lepiej :) Są mniejsze niż przed ciążą (myślałam, że mniejszych już mieć nie można 8)), ale wyglądają dużo lepiej.
Ale rzeczywiście, zaraz po karmieniu czy odciąganiu robiły się takie śmieszno-puste-zwiski.
Ja ostatnio wydumałam, że to chyba chodzi o to, że przez jakiś czas gruczoły są powiększone i gdy wszystko zanika, i wraca do normy to ma się takie wrażenie. Ja tam z uwagi na biust mogłabym być w ciąży do końca życia :P
-
Witaj Marta :)
W moim otoczeniu nie ma kobiet, które zachwycałyby się biustem po karmieniu piersią.
Dlatego aż wierzyć mnie się nie chce,że jednak można być zadowoloną.
Ja to już w ogóle jestem inna,bo w ciąży cycki mi lekko zmalały,a po odciąganiu miesiąc jeszcze bardziej :mdleje:
Nie ukrywam,że biust był 1 z paru moich atutów i będę musiała popracować nad ich jędrnością.
Choć nie wyglądają tragicznie tu czuć w dotyku ta pustkę :P
Na brzuch nie narzekam ,bo tylko on mi w ciąży urósł.
Nic mi nie wisi, jest dość mięsiście i wróciła moja galareta piwna :hahahaha:
-
ja nie napisałam, że się zachwycam swoim obecnym biustem, tylko że akurat u mnie karmienie nie spowodowało jakiś defektów wizualnych (może jakieś zwisy się na starośc ujawnią ;D), pewnie u każdej kobiety to sprawa indywidualna i chyba w Twoim przypadku to był jeden z argumentów, by nie karmić piersią, ale też nie dla każdego jest to podstawowy atrybut kobiecości (mój mąż w każdym bądż razie nie narzeka ;))
-
Nie zapominajcie o tym, że nie samo karmienie piersią ma wpływ na wygląd piersi ale ciąża ;) Także można nie karmić piersią i mieć przysłowiowe zwisy.
-
Nie zapominajcie o tym, że nie samo karmienie piersią ma wpływ na wygląd piersi ale ciąża ;) Także można nie karmić piersią i mieć przysłowiowe zwisy.
ja w ogóle piersią nie karmiłam, a mam jakie mam... czyli to się potwierdza u mnie :)
-
U mnie na koniec też wydawały się takie puste. Ale wszystko szybko wróciło do normy i teraz są takie jak przed ciążą.
-
O matko! Idę smarować cycki ;D :D
-
hehe, smarowanie nie za bardzo pomoże ;D
-
ja jeszcze kurcze mam problem ze skórą na brzuchu.. ::) widać że jest jej za dużo i tak odstaje brzydko ::) wagowo jest jak przedtem, żebra widać :P .. czuję mięśnie brzucha, ale aż tak ich nie widać jak wcześniej właśnie przez skórę przy pępku i ranie po cc.. a przecież zaraz 9 m-cy minie ::) nadzieja to tak szybko Ci sie skóra ujędrniła ?? robiłaś jakieś masaże czy coś ?? Pati mówisz że Tołpa jest super ??
-
Alinko smaruje sie nia, skora jest inna po balsamie.
Widzisz ja mimo cwiczen i juz prawue rok po porodzie dalej mam problem ze skora.
Kolezanka jest piec lat po porodzie i juz nie ma az tak tej skory obwislej.
-
ehh no właśnie ::) waga niby ta sama a brzuch całkiem inny ::)
muszę zakupić Tołpę ;D trza działać ;D
-
Widzicie to jest chyba tak jak z rozstępami, wszystko zależy od genów ::)
Alonko, czy szybko to nie wiem. Jakoś nigdy nie miałam problemów z wagą a brzuch był zawsze płaski, jak pocwiczylam to dodatkowo kaloryferek miałam ;)
Zobaczymy jak będzie z tym pępkiem po tej ciąży ale się tym nie przejmuję. Będę niedługo pracować nad mięśniami i wtedy zgłoszę się do Pati!
-
Mnie po odciąganiu podobnie jak u Loli cycki zmalały.
Na szczęście brzuch wrócił w 100% do siebie.
Jakbym nie była w ciąży nigdy ;D
-
Widzicie to jest chyba tak jak z rozstępami, wszystko zależy od genów ::)
No niby tak, ale jeżeli to wynika np. z małej ilości kolagenu, który można dostarczyć produktem to jestem zdania, że warto spróbować. Ja mam duże skłonności do rozstępów, od dziecka mam np. na biuście, po odchudzaniu na udach a w ciąży się mega smaruję i na brzuchu na razie ślicznie :)
Tak Tołpa jest super, tylko nie ta ciążowa :)
-
Ciazowej nie stosowalam wiec nie wiem.
Ja na brzuchu w ciazy tez nie mialam rozstepow, ale niestety wyszly jak urodzilam ::) a juz sie cieszylam, ze taki ladny brzuszek bede miala pozniej, naszczescie rozstepy zbledly i nie widac ich juz.
Madzia jak u Was?
-
Hello :)
Wczoraj do godziny 16 miałam idealne dziecko :D
Grzeczne, uśmiechnięte, chętne do współpracy.
Udało mnie się nawet w spokoju wykąpać i zjeść śniadanie.
Potem spacer z Basią i Piotrusiem.
Bosz, jakie ona ma oczy i długaśne rzęsiska :Serduszka:
No i wraz z końcem spaceru i zajściem słońca humorek Lili się popsuł i tak od rana znów to samo :-\
Taka to sinusoida w jej zachowaniu nigdy nie wiadomo kiedy da odpocząć, a kiedy zacznie wyć.
A dziś obcinałyśmy pazurki ;D
Czasem jest to wielka walka ,ale znalazłam już sposób na nią.
Najlepiej jak Lili jest po posiłku, opieram ją o podkurczone nogi tak abyśmy miały kontakt wzrokowy i aby Lili była w pozycji siedzącej.
Wtedy zagaduje ją, pouśmiechamy się troszkę do siebie,pomasuje jej rączki i rach ciach i po robocie.
Choć i czasem trwa to troszkę,bo zagadywał trzeba dłużej.
Dziś poszło w miarę sprawnie :)
Co do ciała po porodzie to w sumie nie narzekam.
Tak byłam ciekawa czy u Was tez taka pustka była i co potem.
Barka, mówisz,że dojdą cycki do siebie?
Fajnie by było.
A co do brzucha to nie wiem czy to od tego zależy,ale mnie przybyło około 15 cm tylko.
Także skóra tak mocno się nie rozciągnęła, a zero rozstępów mimo skłonności.
Nie wiem czy kremy i oliwki coś dają, bo ja się smarowałam tylko parę razy.
Justyś, to nie jestem sama z tymi zmalałymi cyckami :P
Nadziejko, a Ty to w ogóle laska jesteś ::) :P
-
Moje wróciły do stanu sprzed ciąży. Nawet jak byłam na wizycie u mojej ginekolog, a byłam wtedy jakieś 2 miesiące od odstawienia małej. To przy badaniu piersi mówiła, że super wyglądają i że ona zawsze mówi pacjentką, że trzeba poczekać ok 3 m-cy aby stały się pełniejsze. Bo po karmieniu zawsze jest to uczucie pustki.
-
Madziu zdecydowałaś się już jak będziesz szczepić? ja ciągle dumam ::)
-
Moje wróciły do stanu sprzed ciąży. Nawet jak byłam na wizycie u mojej ginekolog, a byłam wtedy jakieś 2 miesiące od odstawienia małej. To przy badaniu piersi mówiła, że super wyglądają i że ona zawsze mówi pacjentką, że trzeba poczekać ok 3 m-cy aby stały się pełniejsze. Bo po karmieniu zawsze jest to uczucie pustki.
O proszę jak miło pod każdym względem ;D
Madziu zdecydowałaś się już jak będziesz szczepić? ja ciągle dumam ::)
Niestety nie.
Kuszą mnie te 5w 1,ale czuję ,że decyzję tak naprawdę podejmę we wtorek na wizycie kontrolno-szczepieniowej :P
A my z Lili po kąpieli wieczornej strzeliłyśmy sobie pielęgnacje twarzy ;D
Był i krochmal i Oilatum.
Jutro powtórka z zabiegami.
Kto wie może dziecku pomoże,ale może i starej matce też :hahahaha:
A poza tym to czekam z utęsknieniem na śnieg ::) :P
Już widzę oczami wyobraźni jak gnam przez zaspy śniegu z wózkiem na spacerek :hahaha:
-
a ja sie modle zeby jednak snieg nie spadl ::)
nie nawidze sniegu :P
-
Hehe, z takim wózkiem każde śniegi nie straszne ;D
Klara jest wyjątkowo spokojna przy manicure i pedicure :D fajnie, że na swoją znalazłaś sposób i że w końcu się umylas :D
-
i że w końcu się umylas :D
nadzieja dzięki :skacza:
alez mi humor poprawila hihi
lola jutro dam cyna po 10 co i jak ;p oby nie padalo pliiiiiiiiiis
-
fajnie, że na swoją znalazłaś sposób i że w końcu się umylas :D
:hahaha: :p
Dobre sobie,a Ty jak sobie radzisz? :P
Misia,ale śnieg jest taki cudny... :Serduszka:
Sylwia,jeśli nie będzie padać to lecimy z wózkami jutro lansować się na miacho ;D
-
cieszę się że wprowadziłam do Waszego życia odrobinę radości ;D
Madzia, ja sobie świetnie radzę :P dzieci są takie kochane, że czasami mam ochotę je sprzedać za darmo a nawet dopłacić 8) tylko nie za dużo bo mamy wysoką ratę kredytową :-\
a tak serio, lekko nie jest ;) ale daję radę ;)
z Klarą nie mam żadnych problemów
starszaki dokazują i już mi czasami ręce opadają a uszy więdną ::)
dobrze, że dostałam telefon z internetem :D
-
nadzieja, to mi przy starszym rece,cycki i wszystko opada :P z mlodszym zadnych problemow :D
-
Czyli sprawdza sie powiedzenie- male dzieci maly klopot, duze dzieci duzy klopot :D
-
Magda, po prostu przystojny zięciu Ci rośnie ;)
Lili jest słodka :)
fajnie było pogadać z kimś innym niż mąż i dziecko :)
O tak, śnieg ;D czekam z utęsknieniem ;) :p
-
Jak tam mija dzień? :)
-
oj Pati,taaak :) niestety :P
-
oj Pati,taaak :) niestety :P
Kamilka, mówisz że będzie gorzej ?
-
oj już tak nie straszcie ;) większe dzieci to po prostu inny rodzaj problemów, stricte pielęgnacyjne odpadają, sa juz samoobsługowe :) ale za to talentem negocjacyjno-psychologicznym trzeba sie wykazać :)
-
nadziejko,obawiam sie ze tak ::)
dzis Starszy odrabial lekcje 4 godziny :mdleje: na koncowce nie mialam sily i poprosilam mame aby swoim stoickim spokojem mi pomogla :)
-
oj już tak nie straszcie ;) większe dzieci to po prostu inny rodzaj problemów, stricte pielęgnacyjne odpadają, sa juz samoobsługowe :) ale za to talentem negocjacyjno-psychologicznym trzeba sie wykazać :)
Racje masz :) a w jakim wieku masz dzieci? :)
Ja wiem po moim bracie jak rodzaje problemow sie zmieniaja z wiekiem :) i wymagania oczywiscie maja wieksze! ;D
-
dokładnie syn 6 lat i 2 miesiace, córka 3 lata i 4 miesiace :) oczywiście niemowlak to tez swoiste wyzwanie, zwłaszcza jako pierwsze dziecko, nie powie, co go boli czy przeszkadza, tylko trzeba sie domyslać....i sporo pracy pielęgnacyjnej...starszak sam sie ubierze, jak potrzeba nawet jedzenie z lodówki wyjmie :) ale jest bardzo wnikliwym obserwatorem, trzeba byc bardzo konsekwentnym w swoich zachowaniach i wypowiedziach, bo po pół roku potrafi cos wypomnieć :) w okresie przedszkolnym dochodzi jeszcze wpływ otoczenia...temat rzeka, za to pierwszy rok zycia dziecka jest najbardziej przełomowy, jesli chodzi o rozwój - na naszych oczach z nieporadnego noworodka rozwija się często juz chodzacy, trochę gadający roczniak i tego trochę naszym świezo upieczonym forumowym mamom zazdroszczę :) także łapcie kazdy moment z zycia swoich pociech, bo dorastają zdecydowanie za szybko...
-
Dziewczyny czy Wasze niemowlaki bywało,że charczały tak jakby miały zatkany nos i dźwięk przypomina chrypę,a on był wyczyszczony?
Ile to trwało jak sobie z tym radziłyście?
Mała Lili tak ma od 2 dni i cały czas ją obserwuję.
Czasem kichnie ,jak zawsze ,czasem odkaszlnie,bo się zachłyśnie powietrzem.
Gorączki brak i gile jak zwykle dlatego aż tak nie panikuję.
Próbowałam się na osłuchanie umówić dziś do pediatry Lili,ale nie ma terminów.
Wizytę mamy we wtorek więc poczekamy.
Chyba,że się coś zmieni to podskoczymy do szpitala lub gdzieś prywatnie spróbujemy.
Oprócz infekcji najbardziej podejrzewam suchość powietrza u mnie w domu,bo za dużo grzałam zamiast utrzymać optymalną dla niemowlaka ok 20-22 stopniową temperaturę :-\
Powiem Wam,że od kiedy sama liznęłam macierzyństwa to podziwiam wszystkie matki :Najlepszy:
To bardzo ciężka praca być mamą 24h/dobę.
Tak sobie myślę,że jak moja córka teraz jest taka fochasta to czy da mi potem choć odrobinkę oddechu?
Tak,wiem łudzę się,że będzie lepiej ::) :P
Nadziejo,ciesze się,że nie masz z nią problemów,bo podejrzewam,że 2 starszych daje czadu za kolejne 2 dzieci ;D
Dzielnie sobie radzisz to masz nagrodę teraz w postaci grzeczniutkiej Klary ;)
Kamila oby tak zostało czyli bezproblemowy Sebuś nawet jak dorośnie. A starszy dlugo odrabia lekcje,bo na 5 i 6 się czai to sie nie dziw :P
Miśka, to prawda dzieci szybciuteńko rosną.
Lili ma dopiero 6 tyg,a rośnie mi w oczach.
-
Takie szkraby charczą tzn. zdarza im się ale jeśli coś Cię niepokoi to zaproś pediatrę do domu (do przychodni nie polecam iść).
Czekaj, a Ty teraz nie idziesz jej szczepić :drapanie: przy okazji wizyty będzie osłuchana także będziesz spać spokojnie.
Tak sobie myślę,że jak moja córka teraz jest taka fochasta to czy da mi potem choć odrobinkę oddechu?
Tak,wiem łudzę się,że będzie lepiej
będzie lepiej ale będzie też inaczej i być może wtedy zatęsknisz za takim kurczaczkiem mlutkim, który nie był wyszczekany ;D
-
Moj tak charczal to lekarka kazala nawilzac nosek :) ba nawet teraz jak ciagnie cyca to tak ma ::) ale jak rozmawialam z polozna to powiedziala ze mleko scieka po tylnej scianie gardla stad takie odglosy.
-
Magda, mój Piter do tej pory tak charczy. To normalne u małych szkrabów. Z tego co rozmawiałam z neonatologiem, to może być suche powietrze. Zwilż pieluszkę i powieś przy łóżeczku. Zobaczysz, czy się poprawi. U nas po tym jest trochę lepiej...
-
Dziś miałyśmy z Lili zajefajną nockę :)
Spałyśmy od 1 do 7 i od 9-11 :skacza:
Tyle to ani ona ani ja nie przespałyśmy jeszcze odkąd mała sie urodziła.
Żeby tak było choć raz w tyg to bym się nie pogniewała :P
Także muszę pochwalić moje dziecko i podziękować jej za wiele godzin snu ;D
Kochana Lilijka :Serduszka:
Lili dalej charczy i chrapie jak stary dziad,ale jakby mniej.
Ale w sumie ja tez całe życie chrapie :-*
Ciekawe co lekarz powie we wtorek.
Mamy też wizytę u laryngologa za 2 tyg to też podpytam.
Maja, już nie mogę się doczekać tych dialogów z małą mądralińską ;D
Będzie zabawnie;P
-
ale super, ze pospalas w koncu :skacza:
laryngolog to tak profilaktycznie?
ja tez nie moge sie doczekac dialogow z synkiem :D
-
Oj tak, ja też pamiętam, ze dzieci tak specyficznie pochrapują :D
Brawo dla Lili! Na pewno będzie coraz lepiej :D
-
No Kochana to piękną nockę miałas.
A jesli moge spytac, czy wiedzma coś sie odzywała do Twojego meza jak sie Lilusia urodziła?
-
Nooo i mamy super wieści ;D
Mój Szymon za to sapał :D
-
Lili mnie w nocy zaskoczyła ale i w dzień.
Jestem w szoku :o,bo śpi cały dzień i dzięki temu mogłam troszkę pogotować posprzątać i manicure zrobić ;D
Normalnie nie wiem co jej się stało, jest jak zaczarowana :P
Do laryngologa idziemy,bo...
W szpitalu jak położna pytała to się wygadałam,że w ciąży miałam zimno parę razy.
A to już nas kwalifikuje do sprawdzenia słuchu.
W sumie nie musiałam się zapisać na tę wizytę,ale mam blisko i nie zaszkodzi sprawdzić popytać o parę spraw.
Wiem,że Lili słyszy po badaniu w szpitalu i po jej zachowaniu no ale idziemy ;)
Oj Irminko poruszyłaś drażliwy temat :Kill:
Oczywiście,że się odzywała,ale do mojego męża.
Ja się wciąż nie liczę.
Ofcors namawiała mojego męża,żeby mnie przekonał aby ona mogła zobaczyć wnuczkę,bo ona prezentów nakupowała :hahaha:
Zachowanie teściowej mnie śmieszy,bo tak jej zależy ,że aż nie ma odwagi się przyznać do błędu,że olała totalnie sprawę.
Co ja na to?
Oczywiście jestem twarda w postanowieniu i nie ma opcji oglądania mojego dziecka przez ta babę.
Lili dziadków już ma ;D
-
Moze sie szykuje na skok rozwojowy. Wtedy zazwyczaj maluszki wiecej spia.
-
Kochana przepraszam za poruszenie tematu ale u mnie to samo, mojej tesciowej nawet nie ruszylo ze babcia bedzie a jak sie urodzi Igor to tez na niej wrazenia nie zrobi, wiec mamy spokoj.
-
Magda, zazdroszczę takiego snu :)
-
Moze sie szykuje na skok rozwojowy. Wtedy zazwyczaj maluszki wiecej spia.
Mówisz?
Ciekawe czy tak będzie czy to tylko taki jednorazowy wybryk ;)
Irminko, ja jestem szczęśliwa jak tej baby nie ma w naszym życiu od ponad 3 lat. Jest po prostu lepiej,spokojniej i z mężem nie kłócę się jak wcześniej...
Podejrzewam,że masz podobnie.
Może kiedyś zmiękną i się ukorzą ???
Basiu Ty tez spróbuj mąż niech podyżuruje :)
-
Chętnie bym go wykorzystała, ale on do pracy chodzi, więc nie mam serca...
-
Pewnie ze mi jej nie brakuje, bardzo sie ciesze ze jej nie ma.
Tylko wkurza mnie to ze do babci K jak pojechala kiedys to chyba w zeszlym roku to narzekala ze dzieci do niej nie przyjezdzaja i pewnie do innych gada ze to ja jestem ta zla :D
-
Ile ja bym dała, żeby swoje teściowej nie oglądać ::) a jak dzisiejsza noc?
-
hm, ja też miałam zimnoo, tylko nie opryszczkę bo to dla mnie dwie różne rzeczy, nawet mówiłam lekarce na ostatniej wizycie, coś zaczęła mówić, ale jej nie rozumiałam do końca, ogólnie, że nie mam się czym martwić ::) no, ale dobrze wiedzieć, żeby zwrócić uwagę na badanie słuchu. W sumie tym bardziej, że moja przyjaciółka urodziła córeczkę z obustronnym, głębokim niedosłuchem :-\ i w sumie nie wiadomo z czego to się stało
super, że Lila śpi lepie ;D mam nadz, że dziś niedziela też upływa miło :-*
-
:hello:
Dziś oficjalnie skończył się połóg ;D
Lili ma już 6 tygodni i z tej okazji zrobiłyśmy sobie mini sesję ;D
(http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/703/qgdf.jpg) (https://imageshack.com/i/jjqgdfj)
fotki za duże
-
cudne zdjęcia.. piękne z Was kobiety :D :D
-
Piękne jesteście! :-*
-
Cudne, słodkie, takie cukierkowe :Serduszka: ale Ty masz długie włosy!!!!!!!!!!!
-
:Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
Ślicznotki :Serduszka:
-
Lilaczek jest cudowna prosze wycalowac ode mnie, rozplywam sie nad zdjeciami.
A po Tobie wcale nie widac kochana zmeczenia, slicznie wygladasz :D
-
jakie Lila ma piękne oczyska :-* cudownosci
-
Jaka już duża ;D piękne zdjęcia i piękne kobietki ;D
-
Ahh mama i córunia :Serduszka:
-
ślicznie wyglądacie! a mała ma śliczne oczka :Serduszka:
-
Dziękujemy za komplementy :-*
Powiem Wam szczerze,że jestem troszkę przerażona tym jak szybko rośnie Lili.
Ma dopiero 6 tyg ( ur się 54 cm), a już chodzi w rozmiarze 62 i są akurat niekiedy na styk :o
Po starym leci w górę ;) :P
-
Swietna jest z Lilki modelka.
no i mama tez niczego sobie :-))
-
Nie wiem sama na ktora z was mam wlecic swe oczy ::) :P obydwie przepiekne ;D ;D slicznosci :-*
-
Magda, mam podobnie młody już nosi 68 body i trochę mnie to przeraża, że taki mały z niego pulpet. Nie wiem czy to przez mm czy takie geny, ale jego twarz składa się głownie z policzków :D
-
Irminko, ja jestem szczęśliwa jak tej baby nie ma w naszym życiu od ponad 3 lat. Jest po prostu lepiej,spokojniej i z mężem nie kłócę się jak wcześniej...
Podejrzewam,że masz podobnie.
Może kiedyś zmiękną i się ukorzą ???
Eee teściowe chyba nie miękną ::) Moja np. nie kuma, że nie przyjedziemy do niej bo ja nie mogę jeździć teraz autem (zakaz lekarza) a mimo to siedzi w domu, płacze, że nie widuje Nikoli i powinniśmy do niej przyjechać ::)
Śliczna ta Twoja córcia :Zakochany:
-
Tesciowe sa chyba gluche... Mowisz cos, a one dalej swoje :D
-
fotki urocze, obie kobietki pięknie sie prezentujecie :) ja juz podkreslałam, żeby łapać ile sie da z każdego dnia niemowlaka (choć wiem, że przy ogólnym niewyspaniu i zmeczeniu bywa to trudne), bo pierwszy rok szybko mija, a kolejne chyba jeszcze szybciej ;) i archiwizacja fotowo-kamerowa tez wskazana, potem samo dziecko ze zdziwieniem ogląda "to ja byłem taki malutki/malutka?" :)
-
Tesciowe sa chyba gluche... Mowisz cos, a one dalej swoje :D
I uparte....
-
Dziękujemy :)
U mnie w domu zawsze było mnóstwo zdjęć i filmów dlatego ja jestem przyzwyczajona do takich sesji.
Uwielbiam taką zabawę aparatem i będę pstrykać Lili ile się da :P
Szkoda tylko,że ona tak bardzo nie lubi się fotografować :-\
Wiadomo w warunkach domowych i z amatorskim sprzętem wiele się nie da,ale z każdej sesji parę fotek można lepszych wybrać.
Do tego pamiątka bezcenna na późniejsze lata.
Jesteśmy po szczepieniach...
Zdecydowałam się w końcu na 6 w 1.
Mała dzielnie zniosła szczepienie.
Zapłakała tylko po wyjęciu igły.
Pielęgniarka nas pochwaliła,że obie byłyśmy dzielne :)
Teraz Lili śpi, co do niej jest niepodobne,bo przesypia nawet porę na mleczko...
Lekko się martwię,aby gorączki nie dostała :-\
Ach...
-
Wszystko bedzie dobrze :) Antek tez zawsze spal po lekarzu, teraz tez spi jak susel :D
A skad zmiana? Tzn lekarz Cie czyms przekonal?
Do roczku jeszcze tylko dwa uklucia :)
Ja tez dzisiaj rozmawialam o szczepieniach ze swoja pania dr. Uspokoila mnie.
A zdjecia obojetnie jakie, czy pro czy domowe zawsze sa piekna pamiatka. :)
Ja tez pstrykam ile sie da.
-
Ślicznie wyglądacie :)
Lili jest słodka :)
A tym, że śpi, to się nie przejmuj. Po szczepieniu to normalne :)
Mam nadzieję, że nie będzie gorączkować
-
dokładnie ..dziewczyny mają rację ..u nas też Niuńka spała po szczepieniach i była cichuteńka jak nie ona ::) :P
oo tak zdjęcia czy filmiki to piękna pamiątka :D :D i do tego jak już tatuś wróci będzie miał dokładną relację jak się Córcia rozwijała i rosłą :D :D
-
Dzielna córcia i mamusia ;D
-
Oli dzisiaj też śpi jak zbity. Był kłuty kilka razy, najpierw pobieranie krwi, później szczepienia.
Madziu, jaki masz aparat? bo robi bardzo ładne zdjęcia, albo to Ty taka zdolna:)
-
Kazdy aparat dobry tylko trzeba dobrze ustawic ;)
-
rota nie brałas?
Dzielne dziewczynki ;)
-
Ewa, to nikon d5100.
Tak, dobra ostrość i światło to podstawa.
Ale Ewa, Ty widzę też się bawisz aparatem i fajne fotki robicie.
A tak w ogóle to najważniejszy jest pomysł na fotkę, spontan i nawet komóreczką może ciekawe wyjść ;)
Ach, nie chcę już myśleć o tych szczepionkach.
Szczepić źle nie sczepić też źle...
Do 6 w 1 przekonała mnie przyjaciółka i lekarz.
Na rota i na grypę nie zaszczepię.
Zobaczymy za jakiś czas czy na pneumo zaszczepimy.
Na razie Lili dużo śpi,a jak wstała to sobie pogadałyśmy, obcięłyśmy pazurki ( rosną jak szalone ::)) i tak jakoś bez dolegliwości minął czas po szczepionce.
Ciekawe czy prześpi całą noc i co będzie jutro.
Pielęgniarka powiedziała,że niby na dwór możemy iść,ale mam jakieś obawy.
Dziewczyny jak szybko po porodzie miałyście okres?
-
Fajnie, że już po szczepieniach :)
-
dzięki za odpowiedź. My obecnie pstrykamy tylko komórką, bo aparat już dawno się zepsuł ::)
-
jak nocka ??
ja okresu jeszcze nie dostałam .. co prawda jeszcze piersią karmię ale nie tyle jak wcześniej.. no ale ja zawsze miałam baaardzo nieregularny więc póki co luzik :)
-
Wow ala tak dlugo bez okresu? :o jaaaacie ;D
Ale zabezpieczacie sie prawda?
Ja dostalam szybko przez tabletki...
-
oo Kochana.. jeszcze nie tak dawno -jakieś 5 lat temu okres to ja miałam raz na 3-4 m-ce..także to nic nowego.. dlatego chwilę trwało zanim zaszłam w ciążę ;) hehe tak tak zabezpieczamy się..póki co Nati mi wystarcza :P
-
ja nie miałam dopóki karmiłam, czyli przez ok 14 miesiecy po porodzie :) pojawił sie przy stopniowym odstawianiu i chyba to już nie są czasy, gdy karmienie stosuje sie jako metode antykoncepcji ???
-
ja do tej pory okresu nie dostalam ::) karmie cycem :P
-
Kamila a jak często karmisz cyckiem ?? nadal podobnie jak wcześniej ??
-
Alinko, w ciagu dnia to karmie do spania albo jak Mlody chce sie przytulic to pocyckuje sobie :) i cała noc ;)
-
Ja karmiłam piersią rok, okres dostałam po 3 miesiącach od odstawienia... W sumie z ciążą - prawie 23 miesiące bez @ 8) Co to były za czasy...
Lili słodziutka, taka kruszynka :-*
-
Jak się karmi regularnie to dłuuugo nie ma okresu (zazwyczaj ;)).
Karmiłam ponad 2 lata ale najlepsze jest to, że minął rok od odstawienia a ja nadal mam pokarm ;D
-
Maja a to sie nie bierze zadnych lekow na zatrzymanie laktacji?
-
Nie trzeba, jak odstawiałam Lilę stopniowo. Co prawda był moment, że miałam cycki jak dwa kamienie ale spijałam szałwię, trochę sie liśćmi kapusty obłożyłam i było ok.
Piersi mam normalne, miękkie i pokarm nie kapie - jak biorę prysznic to ciekawość bierze górę - leci jeszcze czy już nie :P
-
maja to Ty przypadek szczególny albo to jakiś znak ;D u mnie w zasadzie po odstawieniu 2-3 miesiace i już nic nie było, odstawiałam stopniowo to i laktacja sie dostosowała, z tego co wiem leki na zatrzymanie to np. dostala moja znajoma, ale to wkrótce po porodzie jak była na antybiotyku i po prostu nie mogła karmić... a mleka miała nawał
-
U nas nocka ok.
Teraz tez ok, tylko Lili nie ma apetytu :-\
Normalnie wciągała butlę 1 tchem niekiedy krztusząc się łapczywością,a od wczorajszej szczepionce je połowę tego co zwykle i to z trudem...
Nie sądziłam,że aż tak się tym przejmę :-\
Gosia,dzięki :)
Może wydać się Wam to dziwne,ale ja bardzo lubię mieć okres,bo mam wtedy zawsze dużo energii.
I w końcu się doczekałam i jestem z tego powodu happy ;D
U mnie koniec połogu=okres :P
Miałam tylko nadzieję,że nie będzie gorzej jak przed ciążą i nie jest,ufff.
Nic nie boli,nie ma namiaru,jest akurat :)
Oj to naprawdę długo potrafiłyście nie mieć okresu.
jak biorę prysznic to ciekawość bierze górę - leci jeszcze czy już nie :P
Aż tak się spodobało karmienie? ;D :P
-
no to teraz tylko mezus mi szybko zjechac zebys byla na 100% szczesliwa ;D
-
ja nie cierpie miec okresu, bo brzuch mnie straszliwie boli ::) U nas nocka tez OK, ale z apetytem wręcz odwrotnie, młody po 4 w nocy budził się co chwilę na cyca 8) najważniejsze, ze dzieci nie płakały i nie miały gorączki, a apatyt na pewno Lili wróci ;)
-
Matko święta Magda ty to mnie zadziwiasz. Jak można okres lubić? ;D
Fajnie, że jednak założyłaś wątek, bardzo mnie to cieszy :D
-
Ewa i oby tak już zostało,że nasze dzieciaczki po szczepionkach nie będą gorączkować :)
Gosia,bo takiego powera jak mam wtedy nie mam w pozostałe dni.
Zaraz robię naleśniki z mięsem mielonym i zabieram się a sprzątanie ;D
Z Lili pogadałyśmy i obiecała,że da mi dziś zająć się domem i nie będzie przeszkadzać :P
-
Madziu masz przepis na nalesniki z miesem mielonym? Z checia zrobie dzisiaj na oboad :) mieso mam w lodowce i czeka az sie go zrobi :)
-
Mięso przygotowuję jak do lassani czyli podsmażam mięso z cebulą pieczarkami i czasem z cukinią.
Dodaję do tego przecier pomidorowy z kartonika plus przyprawy.
I tak przygotowane mięso dodaję do naleśników wraz z tarkowanym serem żółtym.
Zapiekam w piekarniku z 15-20 min .
Zapieczone naleśniki polewam sosem.
Jak kto woli może być beszamel lub grzybowy.
-
Pyszota ::) dzieki!
Zaraz sie zabieram! :D
-
Jakie fajne, to ja też zrobię w następnym tygodniu ;D
-
I jak apetycik wraca ?
-
O tak, aby nie mieć okresu, to ja mogę dłuuuugo karmić ;D
Mam nadzieję, że Lili wrócił apetyt
-
Madzia śnieg pada, pewnie sie cieszysz :D
naleśniki bomba! wszystkim bardzo smakowały!
dziękuję :-*
-
Ach, nocka marudna :-\
Apetytu brak wciąż choć dziś po spacerku pierwsza pełna flacha od 2 dni poszła,ale zobaczymy jak będzie dalej.
Oby to już były ostatki reakcji po szczepionce.
Jedyne co jest po staremu to cudny uśmiech Lili :Serduszka:
I ten delikatny i ten tzw wielką gębusią ;D
Z uśmiechem rozpoczynamy każdy dzień przy tym rozmawiając sobie troszkę.
Cieszy mnie to,że nasze rozmowy są coraz dłuższe i bardziej spójne.
Lili być może opowiada mi co jej się śniło lub jak bardzo chce się pobawić z mamuśką ::) :P
Brzmi to jak aaa,ga,ła ...
Ja jej opowiadam jak się cieszę,że jest ze mną i co będziemy dziś robić.
To jest od jakiegoś czasu taki nasz poranny rytuał.
Magiczne chwile :serce:
Pati, pewnie,że się cieszę,że są zalążki zimy :)
Ale czekam na ten prawdziwy śnieg a nie z deszczem ;)
-
u nas musial padac sam snieg, bo na balkonie krzeslo mam biale ;)
-
Madziu to musi byc cudowne...
-
Fajnie się Ciebie czyta :) Bo przypominasz mi o tym, że mam schować głęboko swój strach o to czy dam radę znów się nie wysypiać, opiekować się kimś 24h itd. itp. Ale jak czytam o uśmiechach Lili to przypominają mi się cudowne chwile z Nikolą i liczę na więcej takich z jej młodszą siostrą ::)
Tylko wiesz, że stworzysz w ten sposób gadułę ??? ;) Ja tak gadałam z Nikolą - opowiadałam jej o wszystkim a teraz ona gada non stop :D
-
Faktycznie cos w tych porannych chwilach jest magicznego, bo człowiek zapomina o tym ze jest niewyspany i wygląda jak zombie :D nas od dwóch dni zrywają piskliwe okrzyki :D
-
Takie poranne rozmowy są cudaśne ;D
-
Marta,dzięki :)
Oj tak!
Takie rozmowy z uśmiechem na pierwszym planie rozczulają nawet taką twarda babeczkę jak ja ;D
Oczywiście w ciągu dnia też sobie rozmawiamy,ale jednak te poranne rozmowy są najbardziej magiczne,bo pozytywnie nastrajają na cały dzień.
Już widać ,że Lili zaczyna być gadułą i w sumie chciałabym,aby taka była.
Wiem,że będą chwile,że będzie mnie to gadulstwo męczyło i będę miała dość,ale mimo to pragnę gadułę w domu ;)
Lili chyba wraca do siebie.
Zaczęła jeść.
Co prawda jeszcze nie tyle co przed szczepionką,ale już jest dużo lepiej.
Może spacer jej pomógł?
Mam dość tego tygodnia :ckm:
Jak nie urzędy to lekarze :-\
Jutro ortopeda.
Oby z nóżkami było wszystko dobrze.
-
Za oknami "śnieży" Oby się śnieg utrzymał 8)
Gaduły są urocze 8) zresztą miałaś okazję widzieć moją - a z dnia na dzień gada coraz więcej. Tylko dużo trzeba jej tłumaczyć, że nie wolno zagadywać obcych ;)
-
Powiem Ci Marta po cichu,że chciałabym mieć taki fajny kontakt z córką jak Ty masz ze swoją.
Te wspólne zabawy i robienie tak wiele razem, mam nadzieję,że w przyszłości zaowocują u Was wielką przyjaźnią.
Też tak chcę i nie mogę się doczekać tego wszystkiego u mnie ;)
-
Aż się zarumieniłam ::) ;D żeby nie było, czasem mam gorsze dni i chętnie bym ją wystawiła na allegro :) Ale teraz ma na mnie sposób. Jak widzi, że jestem zła to zaczyna głaskać brzuch i wyznawać miłość swojej siostrze - wtedy wymiękam 8) A po prostu staram się być dla niej chociaż w połowie tak dobra jak moja mama była dla mnie ::)
-
Pięknie :)
No i Marta, nie oszukujmy się czas!
Trzeba chcieć poświęcić dziecku jak najwięcej czasu.
I to mi się u Was podoba :)
Obyś miała w Nikoli dużą pomoc jak już będzie 3 babeczki w domu :)
-
Ale czas trzeba poświęcać mądrze ;) dlatego my sprzątamy i gotujemy razem :) W sumie od urodzenia Nikola uczestniczy w szykowaniu jedzenia ::) Jak była mała to siedziała w krzesełku albo leżała w bujaczku i obserwowała co ja robię, a ja jak głupia do niej gadałam i mówiłam "teraz mama kroi..." :bredzisz: ale może w jej przypadku to była dobra metoda ::) A większość tego co robię wynika głównie z moje wygody 8) wolę mieć tego trzpiota na oku, bo jak ją na chwilę zostawię to różne ma pomysły
W każdym razie wracając do tego co pisałaś o waszych rozmowach :) Ja nie umiałam tak ładnie słowami określić tego, że to doceniam. Wtedy wydawało mi się to miłe i męczące jednocześnie. Teraz z pespektywy czasu stwierdzam że faktycznie było to magiczne 8)
-
Można?
Super, się Ciebie czyta :) aż postanowiłam się ujawnić...
U nas Julcia też od zawsze uczestniczy prawie w każdej domowej i nie tylko czynności. Zwłaszcza teraz kiedy nie mam dla niej tyle czasu co wcześniej... Z każdej chwili spędzonej razem bardzo się cieszymy, czy to kolorowanie, czytanie, czy obieranie ziemniaków.
Są momenty w których bardzo żałuję, że nie poszła do przedszkola, bo miałaby tam zdecydowanie więcej atrakcji, niż teraz w domu... Kiedy to muszę też zająć się jej braciszkiem. Chyba, że to ja jakoś sobie nie radzę z zagospodarowaniem czasu ???
Nie ukrywam, że z nią mieliśmy zdecydowanie więcej rytuałów, teraz z Kubą jest tego trochę, bo czasu też mniej...
-
Wracajac do okresu, to ja dostalam po 2 miesiacach, mimo ze karmilam.. No i mija 15 miesiecy od odstawienia mlodego od cyca i podobnie jak Maja, nadal mam pokarm :P
-
Jak ja Wam tych córci zazdroszczę ::)
Ale ja mam taką chrześniaczkę i też na razie kontakt jest mega, mam nadzieje, że będzie do cioci przychodzić radzić się w różnych sprawach :D
I tak cudnie piszecie o tych Waszych pociechach, że nie mogę się doczekać ;D
-
Jak ja Wam tych córci zazdroszczę ::)
Oj tam, zobaczysz, że synek też będzie słodki! Albo nawet słodszy :) Jak Ci powie "moja mami, kocham mamisia" to odpłyniesz :P
Mój ze mną też gotuje, od kiedy pamiętam zawsze był blisko mnie. A teraz mamy pokój z aneksem więc zawsze widzi co robię. Podsuwa sobie krzesło pod blat, staje i "kroi" razem ze mną, dosypuje pieprzu i inne takie.
I też gaduła, jemu się buźka nie zamyka, chodzi i gada, chodzi i śpiewa, coś tam pod nosem mówi... Ja jestem raczej małomówna, chociaż jak był mały to tak jak Marta - wszystko mu opowiadałam.
-
Magda, przygotuj się, że u ortopedy spędzicie jakieś 2 minuty... ;)
Chyba, że idziecie w inne miejsce niż Kadłubka...
Ale, że dziś piątek i idziesz dzisiaj, to mniemam, że właśnie na Kadłubka... ;)
-
Ooo widzę, że nie tylko u nas tak "dlugo" trwa badanie :D
-
u Nas to samo :D
dluzej trwalo rozbieranie i ubieranie malego niz samo USG.
-
U nas było to samo, a zaraz po "badaniu" ;) zanim jeszcze zdążyłam ubrać Lilę - lekarz zawołał następną osobę i w czasie, kiedy matka rozbierała dziecko, on robił wpis w kartę.
Ja się nawet nie zastosowałam do zaleceń >:( taka byłam rozczarowana wizytą.
Najlepsze było to, że na kontrolnej lekarz stwierdził, że bardzo dobrze się do zaleceń stosowałam i "od razu widać"
Nie skomentuję 8)
-
Ortopeda odhaczony :)
Wszystko dobrze ,uf!
A to,że badanie krótkie to wiedziałam i w sumie śmieszne to takie,że 1,5 miesiąca się czeka na te 2 minuty :P
Byłyśmy na Uni lubelskiej w przychodni przyszpitalnej.
Całkiem ładnie tam.
No i na 2 tygodnie mamy spokój z urzędami i lekarzami :jupi:
Dzisiaj nasza pierwsza osobna noc.
Lili jedzie do dziadków,a mamuśka ma wychodne ;D
A potem spokojna samotna noc,ciekawe czy żadna z nas nie będzie tego jakoś szczególnie przeżywać? ::) :P
-
Podziwiam i zazdroszczę :) ja nie umiałam się rozstać z dzieckiem. Do dziś mam z tym problemy ::)
-
Zgadzam się. Ja też jestem uzależniona od mojej Basi...
-
Podziwiam i zazdroszczę :) ja nie umiałam się rozstać z dzieckiem. Do dziś mam z tym problemy ::)
O też się zgadzam, moja ma prawie 3 lata i nigdy nie spala poza domem beze mnie. Jedynie jak byłam w szpitalu...
-
o cudownie ci kochana
ja zostawilam raz sebka na noc ale u nas w domu
mialam byc ok 13 w domku. a bylam przed 9 hihihi
sle ogolnie mama moze z seba zostawac ufamjej
-
Ja raz zostawiłam an dłuzej małego jak poszliśmy na Hobbita i strasznie tęskniłam :P z chęcią bym poszła gdzieś, gdyby nie cyc 8)
-
Ja jeszcze z młodym też nie potrafię się rozstać choć ma rok :Naciaga:
Jakaś taka matka kwoka jestem ::) ::) ::)
Mam z tym problem :D
Nawet jak jadę sama na zakupy a Szymon zostaje z mężem to i tak o nim myślę.
Mój M. zajmuje się małym fantastycznie, nie mam żadnych obaw, bo potrafi zrobić przy nim wszystko a jednak... ;D
Zawsze muszę dojrzeć co i jak :P
-
Ciekawe jak Ci minie nocka bez Lilusi?
-
Kolezanki synek za to co weekend idzie na noc do babci :D
U Nas tak raz w miesiacu albo rzadziej.
I jak sie bawilas? :pijaki:
-
Było zajefajnie :skacza:
Aniu, Kamila i Sylwia, dzięki za wieczorek i musimy to koniecznie powtórzyć ;D
Możecie się ze mną nie zgadzać,ale ja uważam,że każdy rodzić powinien sobie robić czasem wakacje od dziecka.
Świat się nie kończy w momencie pojawienia się kruszynki na świecie.
W ciąży nie rezygnowałam z niczego( no może tylko z %) to czemu miałabym teraz?
Jeśli matka taka jak ja jest z dzieckiem 24h to raz na jakiś czas chce odetchnąć i po prostu wyjść do ludzi.
Móc nie myśleć o dziecku, wyłączyć się na te parę godzin i naładować baterie :)
Ale może to przez mój charakter nie mam problemu z rozstaniem się z dzieckiem.
Zresztą jak wiem ,że ma najlepsza opiekę to czego tu się obawiać?
Zbyt racjonalnie chyba podchodzę do życia ::)
Lili jest w dobrych rękach także ja mogłam się wyłączyć i super spędzić czas z dziewczynami ;D
A mała okazuje się,że u dziadków czuje się jak u siebie ;D
Od razu wpadła w bajerkę z dziadkiem :P
Ponagrywali ją troszkę to będziemy mieć filmik z 1 wizyty.
Chyba nie muszę mówić,że lepszego prezentu na dzień babci i dziadka Lili nie mogła zrobić.
A ja, matka, starając się wykorzystać czas na maxa zabieram się za mycie okien i wyszorowanie mieszkania ;D
Dziecko wróci popołudniu to może zdążę ze wszystkim.
P.S. Zapomniałam powitać Cię .monia. u siebie :P
Dzięki też za miłe słowa na powitanie :)
-
Ja ci właśnie tego zazdroszczę :) Bo ja nie umiałam i nadal nie umiem tak się oderwać. Jak Nikola idzie na noc do mojej mamy to potwornie mi jej brakuje. Wiem, że ma tam lepszą nawet opiekę jak w domu, a mimo to wolałabym być i nie przegapić tego jak kładzie się spać itd. itp. Taka ze mnie "głupia" matka
-
I bardzo dobrze!
Mam podobne zdanie.
Ja często zostawiałam synka pod opieką teściowej, co prawda nie na noc, ale wspominam te chwile świetnie. Pierwsza dłuższa "przerwa" od syna była gdy miał 6tygodni - 3h, ze względu na karmienie piersią. Dzięki temu, że babcia mieszkała w tym samym mieście mogliśmy przywieźć syna kiedy chcieliśmy. Wiem, że był pod dobrą opieką (nawet bardzo dobrą).
Gdy przestałam karmić piersią to przeprowadziliśmy się do innego miasta i jak tylko babcie przyjeżdżają do nas to my uciekamy "w miasto" ;D
Mam bliską znajomą, która dalej karmi piersią (syn 1r4m) i niestety nie ma tego komfortu - bez syna nigdzie nie wychodzi. Wieczory zawsze w domu, na spacery w trójkę. Widzę, że jest zmęczona, ale nie chce dać sobie pomóc. Jak mama/teściowa przyjeżdża to ta nawet nie myśli, żeby wyjść. A może jej tak dobrze? Nie wiem...
-
ja jedynie strasznie przezylam wyjazd na poludnie Polski na wesele bez malego... plakalam za nim strasznie... mial wtedy 4 miesiace i stwierdzilam, ze tak daleko i tak dlugo bez niego to nigdy wiecej, ale na jedna noc nie ma problemu :)
-
mądre to co piszesz :) ja uważam, że dla mojego zdrowia psychicznego potrzebuje czasem odetchną za tym całym majdanem domowym. to nic, że jak zostawiam Młoda np u teściowej to tęsknie strasznie i po 5 godzinach mam ochotę po nią biec ale przynajmniej taka krótka rozłąka uświadamia mi jak cenne są każde nasze wspólne chwile. Trzeba się czasem zresetować z opcjo matka- kura domowa i wskoczyć na jakieś inne tory ;)
-
ja zawsze powtarzam Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko :)
-
czigra uprzedziłaś mnie ;) właśnie miałam przytoczyć to zdanie i teraz pytanie, co nam to szczęście daje..... podobnie jak Marta nie wyobrażałam sobie zostawić na noc niemowlaka (już pomijając aspekt karmienia piersią :)), zwłaszcza przy pierwszym dziecku, bo wszystko było takie nowe i emocjonujące......z drugiej strony bycie mamą 24h/dobe, zwłaszcza jak sie nie ma na miejscu pomocy rodziny bywa bardzo wyczerpujące i czasem tylko czekałam, by mąż wrócił z pracy i chociaż na 2-3 godziny wyrwać sie samej na zakupy ;) przy starszych dzieciach to już bardziej rozwojowy proces, bo sami musimy nauczyć sie rozstań, czy to tylko przedszkolnych na parę godzin, czy weekendowych u dziadków/rodziny, ktos kiedys mądrze napisał, że przeciez dzieci nie chowamy dla siebie, ale dla świata....wiec jeśli lolalola dobrze sie z tym czujesz i dzieki takiej odskoczni nabralaś powera do dalszej, jednak w dużej mierze samotnej opieki nad córeczką to popieram :)
-
Ja też się w pełni z Tobą Magda zgadzam ;D
Fajnie miałyście wyjście :D
-
ja zawsze powtarzam Szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko :)
:brawo_2: :brawo_2:
A dziadki pewnie szczesliwi jak nie wiem ze maja wnusie tylko dla siebie ;D
Milego sprzatania :p
-
lola ja nie skomentuje bo wyszlam z forumkami na kawe dzien po wyjsciu z poporodowego 8)
i tak jest do dzis ;D
lubie wychodzic bez sebka bo czasem mam ochote z kims pogadac.. a n8e na patencie ze gadam z toba a oatrze na sebe boninaczej sie drze ;))))
fajnie bylo ale nastepnym razem nie pije piwa bo mnie po nim muli a jsk jestem zmeczona to podwojnie mnie muli ;)))
-
Fajnie, że zadowolona jesteś :)
Ja chyba z tych matek jestem, co nie potrafi się jeszcze rozstać z małym, no ale może też przez to, że cyc działa ;)
-
ja jeszcze nie miałam okazji zostawić Małej na dłużej niż parę godz ale myślę że dałabym radę ;) ;) jestem tego samego zdania co Lola..raz na jakiś czas trzeba się wyrwać..naładować baterię i zatęsknić za Niuńką ;) ;)
super że wypad udany :D :D
-
Ja na kilka godzin podrzucam młodego dziadkom ;)
Z tym nie mam problemu :D
-
super, że wypad się udał ;D musiało być zaje.fajnie ;D
ja chyba niestety nie będę miała z kim zostawić Małej, przynajmniej na całą noc, na 2-3 godziny to może Teściowa ogarnie temat, ale na pewno nie takiego małego dzieciątka, także perspektywę mam zabójczą :P
-
Mam wrażenie,że Lili dobrze zrobił pobyt u dziadków.
Dziadki zadowolone i zadeklarowali,że chętnie się nią zajmą następnym razem :)
Po powrocie do domu od razu z uśmiechem na ustach mała opowiadała mi gdzie była i co robiła.
Chyba miała dużo wrażeń,bo zasnęła po 21,co jej się nie zdarza i przespała by całą noc gdyby nie to,że o 4 ją obudziłam.
Nie chciałam aby tak długo była bez jedzenia.
Oczywiście po 4 poszła dalej spać.
Niesamowite jak na nią ;)
Do tego je już całą butlę za każdym razem i śmiało bez krępacji robi kupki :P
Prawie wcale nie płacze.
Po szczepionce ani śladu,bo i lekkie opuchnięcie po zastrzyku znikło.
Wróciło wszystko do normy :jupi:
Także takie rozstania dobrze działają na nas dwie ;)
A matka?
Myśli o pracy nad sobą.
Skończył się połóg, skończył się okres,szwów po nacięciu już nic kompletnie nie czuć to można by zacząć ćwiczenia.
2 lata temu o tej porze ważyłam 80kg i zaczęłam długą drogę z nadwagą.
Celem był spadek do około 65kg,może ciut mniej,czyli pozbycie się nadwagi według mojego BMI.
Udało się zejść do 70kg(łatwo nie było) i utrzymać tą wagę dość długo.
Teraz kiedy zeszłam do 69kg po ciąży tak niewiele mi brakuje do wymierzonego celu,że aż chcę spróbować.
Nie preferuję diet i nie zrezygnuje z pizzy i piwa :Mcdonalds: :pijaki:
U mnie jedyne co działa to ruch, ruch i jeszcze raz ruch :bieznia:
Mam miesięczny program Jillian Micheals,dzięki któremu kiedyś udało się zrzucic 5kg.
Może i tym razem się uda ::)
Będziecie dopingować? :P
-
no to super, że obie jesteście zadowolone i Lili tak dobrze zrobił pobyt u dziadków, a Ty się zresetowałaś :)
jasne, że będę trzymać kciuki za spadek wagi! sama też chcę zacząć ćwiczyć ;D a ważymy tyle samo :P
-
Pewnie, że będziemy, sama chcę zrzucić zbędne kilogramy po ciązy. Nie wiem ile brakuje (bo w domu brak wagi), ale na pewno z 5-6kg jeszcze zostało ::)
-
Trzymam kciuki, też kiedyś z Jillian ćwiczyłam, fajna jest :D
-
Ja zaczynam od jutra rana ale Jill odpada bo kolano mnie boli ćwicząc z nią ;P Także przepraszam się z mel b i tiffany, spojrzę w fit wątku co tam laski teraz robią :)
Trzymam kciuki ;)
-
O to widac ze Lilaczkowi podobalo sie u dziadkow ;D
Kochana pewnie ze bedziemy dopingowac.
Ja bede Twoja terrorystka, dzis poniedzialek zaczynamy cwiczenia bez wymowek ;D
-
Ja Ci goraco dopinguje!! Wiesz o tym ;)
A podejscie do zostawiania malej uwazam za bardzo sluszne. Ja tez z dziecmi 24h na dobe i juz nie moge sie doczekac jak pojedziemy do Pl i zostawimy je z dziadkami.
I jak tylko mam okazje, to zostawiam mala pod czyjas opieka i smigam albo na zakupy albo na silownie :D
To jest czas tylko dla mnie i dla mojej psychiki :D
-
Moje dziecko skończyło dziś 7 tygodni :)
A ja się czuję tak jakby to było więcej,dużo więcej.
To wszystko przez te nieprzespane noce co w konsekwencji dało wydłużone dni.
Ale docieramy się :D
Po 1,5 miesiąca mogę śmiało powiedzieć,że jest lepiej.
W sumie od nowego roku mamy już wspólny rytm dnia,dzięki któremu ja się wysypiam i mogę już cokolwiek zrobić.
Już nie jest wielkim problemem,choć wciąż jest pod górkę, pójście do sklepu,zrobienie zakupów,ugotowanie obiadu,posprzątanie w domu czy dłuższa kąpiel.
Choć jest to jeszcze kropla w morzu w porównaniu do tego co było przed pojawieniem się Lili,ale i do tego dojdziemy.
I pewna jestem,że będzie nawet lepiej ;D
A córcia jest coraz większą gadułą i tak fajnie się śmieje uwielbiam te rozmowy z uśmiechem :Serduszka:
Do tego jak ją przewijam to tak mocno ćwiczy rowerki w połączeniu z boksem,że parę razy mnie się oberwało ;D
Przy tych wymachach robi takie bojowe miny,że strach się bać :P
To na bank ma po matce ;)
A ja wczoraj wystartowałam z ćwiczeniami. Mam nadzieję wytrwać miesiąc.
Szkoda,że taka pogoda jest niezachęcająca do spacerów,bo to bardziej by mi pomogło niż ćwiczenia.
Iza i Ewa, ładnie Wam tez waga zeszła.
O Adze już nie wspomnę ;) :P
-
Lili rośnie, tygodnie mijają :)
Będę Ci dopingować oczywiście :)
-
Szalenie zazdroszczę tego że 1,5 miesiąca po porodzie zaczynasz ćwiczyć.
Przy Nikoli nie było nawet o tym mowy bo przez pół roku bolał mnie brzuch po cięciu.
Oby kolejny poród był inny, bo przede mną wakacje po porodzie, więc warto by było zmieścić się w swoje ubrania :)
W końcu spadł śnieg :) Ciekawe czy robią sanki dla niemowląt, bo jak leży śnieg, wygodniej iść na spacer z sankami niż wózkiem 8)
znalazłam świetne rozwiązanie na spacery dla Ciebie :)
http://malypodroznik.pl/porady/p_sanki.htm
-
Madziu a jak skóra Lili? Pomogły emolienty?
-
W końcu mamy zimę :skacza:
Uwielbiam :Serduszka:
Chciałabym aby i Lili pokochała zimę i czerpała z niej przyjemność.
Wczoraj byłyśmy na długim spacerze.
Mróz,słonko,cudne widoki Szczecina pod pierzynką ::)
Lili smacznie spała,a ja czerpałam przyjemność z tych chwil.
Już nie mogę się doczekać w przyszłym roku sanek z moim dzieckiem ::)
Marta, pomysłowe te sanki ;)
Na razie mutsiak daje rade :)
Gosia dzięki,że pytasz.
Tak, Lili ma już ładną buźkę.
To musiały być potówki,bo szczerze krochmal użyłam tylko raz,a oliatum parę i starczyło.
-
Oj tak, upragniona zima :)
Dobrze, że Lili buźka się poprawiła :)
-
Oj tak, zgodzę się - mutsiak daje radę :D Nawet pod górę!
-
Haha właśnie zobaczyłam ten system sankowo-wózkowy co Marta wkleiła, już widzę jak tak śmigasz z Lili po śniegu :D
Jak to słonko świeci to faktycznie fajna ta zima, tylko u nas jest tak ślisko, zwłaszcza na chodnikach, że ja się po prostu boję wychodzić.
Fajnie, że Lili pomogło :)
Czekamy na jakieś Wasze nowe zdjęcia :D Przecież Lili zmienia się z dnia na dzień :)
-
Też się cieszę, że spadło trochę śniegu. Choć, jak wracam z pracy to już robi się ciemno, tak więc z utęsknieniem czekam na weekend, aby wyjść na sanki.
Fajnie, że buźka jest już w porządku.
-
Ja tez kocham zimę, tylko u nas śniegu tyle co nic ::)
telepie Ci się przednie koło w wózku?
-
ja też znalazłam fajne sanki z pchaczem i z adapterami do gondoli 8) ale mój urbanrider działa bez zarzutu :D
-
Hello ;D
Mamy mały sukces.
Po 8 tygodniach Lili po raz pierwszy zasnęła sama w bujaczku :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Cieszy mnie to ogromnie oraz to,że w końcu zechciała w nim poleżeć.
Co prawda są to na razie parominutowe akcje,ale jest jakiś postęp :D
Chcecie fotki?
Oto Lili zbierająca się do wyjścia :P
(http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/34/z0x9.jpg) (https://imageshack.com/i/0yz0x9j)
Ewa, u nas nic się nie telepie.
Mnie się dobrze wózek pcha ;)
-
Cudna jest :D ma śliczne oczka :D
-
śliczna ;D super, że daje Ci trochę luzu ;D ma takie ciemnie oczka, będą brązowe?
-
Śliczna!
Wykapany tata ;D
-
prześliczne Maleństwo :Serduszka: i te oczy :Serduszka:
-
Jaka ona jest śliczna! I duuża! :Serduszka:
Jak Wam weekend minął?:)
-
Sliczna jest ;D
-
Słodzinka :)
-
Ciocia zakochana :Serduszka:
-
Cieszę się, że w końcu bujaczek się przydaje :)
A Lili śliczna i te oczyska piękne duże :Serduszka:
Dasz się skusić na synową? ;) ;D
-
O jaka ona śliczna jest! ;D
w srode sie widzimy Madziu? :)
Basiu dolaczysz do Nas? :)
Ania tez bedziesz prawda? :)
-
Jaka ślicznotka mala i jak sprytnie patrzy :)
-
jaki malenki robaczek :D rozpływam się przy takich maleństwach :) :)
-
Pati, a o której się widzicie?
Bo my mamy rano kardiologa i nie wiem jak się ogarniemy
-
Na 11 :)
-
Piękna Lili i super czapka!!!
-
Na 11 :)
W razie, jakbym miała się pokazać, to będę dzwonić :) bo ciężko powiedzieć mi ile czasu zajmie u lekarza
-
Piękna Lili i super czapka!!!
Czapa chyba ze smyka ;)
-
Dziękujemy za komplementy :oops:
Cała Adasiowa tatusiowa Lili ;D
Oczka będzie miała blue lub green ;)
Innej opcji nie ma,bo kłóciłoby się to z genetyką :)
Teraz jesteśmy na etapie rośnięcia rzęs i każdego dnia modlę się,aby były jak u mamy długie i gęste :)
Ostatnio rozczula mnie cały rytuał spożywania przez moje dziecko pokarmów :)
Początek jest standardowy ciągnie smoka wydając przy tym różne dźwięki.
Gdy już się rozkręci często uśmiecha się,czasem rzuci mi zalotne spojrzenie,ale prawie zawsze musi trzymać butlę ;D
Tak jakby chciała ją kontrolować.
Dziś rano,niestety nie udało mnie się zrobić fotki, tak sprytnie chwyciła butlę pokazując mi przy tym pięknego fuckolca :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Basia, chętnych na zięciów już paru jest,ale możemy się dogadać :P ;)
Dziś Lili zaliczyła pierwsze swoje wyjście do kawiarenki z forumkowymi kolegami i koleżankami.
Chyba jej się podobało,bo była grzeczna,a potem w domu troszkę spała.
A szalona matka dziś zapisała się na kurs holenderskiego :hopsa:
P.S. Czapa ze smyka najmniejsza jaka była,a i tak wielka ;D
-
Zapomniałaś dodać, że zapisałaś się na ten kurs kosztem mojego odmrożenia :P :-*
-
Ciotka wybacz :blagam:
-
Obstawiam, że będzie green bo podobno dominujący :D
My też jesteśmy teraz na etapie zgadywania jakie Klara będzie miała oczy, bo że piękne to już dawno wiadomo ;D
Na razie kazde ma inny odcień ale wszystkie jasne, po mamusi :P tatuś ma piwne 8)
-
o kurcze holenderski?! ale czad! zazdroszczę!
My też zastanawiamy się jakie Oli będzie miał oczka (po cichu liczę, że będą mamusiowe :P)
-
WoW fajnie z tym holenderskim :D na pewno się przyda :D
u mojej Nati właśnie oczka ciemnieją ..będą czarne po tatusiu :) a myślałam że zostaną niebieskie po mamusi ::) :)
-
Magda, to czeka Was jeszcze chichranie się podczas jedzenia i dyskusja ;)
My też się zastanawiamy jakie Edzio będzie miał oczka, też liczę, że może akurat po mnie... Ale jakie by nie były, na pewno będą śliczne, bo rzęsiska ma czaderskie ;)
Szkoda, że nie dotarłam do Was wczoraj...
-
Madziu najlepsze życzenia z okazji urodzinek :bukiet:
Niech Lili będzie coraz grzeczniejsza, a mąż jak najwięcej z Wami :)
-
Sto lat sto lat niech żyje żyje nam ;D
Wszystkiego naj Madziu ;D
-
Magda, spełnienia marzeń życzę :Daje_kwiatka:
No i oczywiście pociechy z Lili oraz męża :)
-
Madziu sto lat!
Mam nadzieje, ze impreza sie udala! :D
-
Wszystkiego najlepszego ;D :-*
-
2 miesiące Lilaczka :jupi:
Sliczna z niej dziewczynka jest :D
-
Wszystkiego najlepszego!
-
sto lat! :-*
-
Wszystkiego naj, spełnienia marzeń :)
-
Wszystkiego naj naj naj :skacza:
-
Wszystkiego co najlepsze!!! :-* :-* :-*
-
No i raz jeszcze sto lat!
-
Magda, sto lat :D
-
Madziu,wszyyystkiego najslodszego :-* :-*
-
co tam u was dziewczynki? :)
-
Dziękuję Wam bardzo za życzenia :-* :-* :-*
Moje urodzinki trwały 2 doby :brewki: :pijaki: :disco: :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Imprezka w domu bardzo udana.
Wszyscy znajomi życzyli mi synka, ciekawe czemu? ::) :P
Lili z Sebulkiem jako jedyne dzieci imprezkę zniosły bardzo dzielnie.
Do tego muszę to napisać,ale Sebulek zaczepiał mi córkę ::) ;D :P
Głaskał ja po rączce i czarował swoim spojrzeniem :brewki:
N
-
Normalnie strach się bać co będzie niebawem ;D
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/534/7fbr.jpg) (https://imageshack.com/i/eu7fbrj)
-
hehe się będzie działo:D zwłaszcza, że wy sąsiedzi tak?:D
A co u Was Madzia?
-
Jak imprezka tyle trwała, to znaczy, że udana ;D
-
Super ze imprezka udana ;D
-
będzie Sebus chodzil na podryw po sąsiedzku :D a co :D
-
Dwa dni urodzin - no no ::) Ja tak planowałam swoje 30 urodziny, no ale los potoczył się inaczej i będę zasmarkana z wielkim brzuchem świętować w małym gronie 8)
No proszę, nie dziwię się że Seba aż język wywalił na widok Lili :) Toż z niej śliczna dziewczynka i wszyscy będą się ślinić na jej widok ;)
Poczekaj jeszcze aż zacznie Ci się w sukienki stroić i biegać w piaskownicy ;)
-
Ach, strasznie rozleniwiona się czuje po tych imprezach urodzinowych.
A może to już starość? ::) :P
W końcu ładna liczba mi strzeliła parę dni temu i już bliżej niż dalej :pogrzeb: :Skrzypce: :terefere: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Dobrze,ze przed imprezami wyszorowałam mieszkanie to teraz mogę sobie pozwolić na leniuchowanie ;D
A co u Lili?
Moje maleństwo zaczyna już obserwować sobie rączki.
Śmiesznie przy tym robi zeza po czym wpycha całą dłoń do buzi :D
I co mnie dziwi mniej rozmawia w sumie bardzo mało w porównaniu z tym co jeszcze było tydzień temu :-\
Być może obecny rozwój przyćmił poprzedni?
Nie wiem, ale brakuje mi tych rozmów.
-
To odpoczywaj póki możesz ;)
A Lili ciężko się chyba rozmawiałoby z piąstką w buźce ;)
Daj jej czas, rozmowy powrócą :)
-
No tak starucha z Ciebie juz jest :p
Poproszzę zdjecia Lilaczka :D
-
O jakie cudowne malenstwa wkleilas
Moj znow klads raczki do buzi i dopiero gada... chyba mu lepiej tak hihi
a tak serio nie martw sie wasze rozmowy wroca wkrotce ;)
Ty mialas dwa dni urodzin s ja jeden dzien twoich urodzin.. odpoczynek niedzielny a w pon imieniny szwagra hyh
po niedzieli jakis spacer hm?
-
Jeszcze trochę i będzie mówić cały czas... Mojej corci buzia się nie zamyka jakby ją ktoś nakręcil ;-) Synus też nadrabia po swojemu...Uwielbiam tą ciszę w domu, gdy już wszyscy śpią ;-)
-
Jeszcze trochę i będzie mówić cały czas... Mojej corci buzia się nie zamyka jakby ją ktoś nakręcil ;-) Synus też nadrabia po swojemu...Uwielbiam tą ciszę w domu, gdy już wszyscy śpią ;-)
lubię to :P
-
I mamy piątek
Uwielbiam piątki ;D
Lili znów idzie dziś do dziadków na noc,a matka ma wychodne :hopsa: :hopsa: :hopsa:
Oj, uwierzcie mi,że bardzo chciałabym aby moje dziecko już dużo rozmawiało.
Niestety,ale jak się jest samemu większość czasu to marzeniem jest rozmowa z kimś, a nie z samą sobą :P
I w ogóle marzę już o tym,aby wziąć córkę za rączkę i polecieć na miasto.
Oczami wyobraźni widzę już jak razem spacerujemy,bawimy się, czytamy bajki, robimy zakupy i wiele innych wspólnych czynności...
Tak jak ciąża była dla mnie super pełnym energii czasem tak ten niemowlęcy czas jest dla mnie totalnie bez sensu.
No nic trzeba przetrwać.
-
Matka sylwia tez ma wychodne ;D
ja tez juz odluczam dni do takiego okresu o ktorym piszesz ;)))
Bedziemy z mlodym piekli ciasteczka robili fajne rzeczy z masy solnej itp ;)))
-
udanego wypadu na bilki :)
-
ja tez wychodze sama :D i jeszcze lacze przyjemne z pozytecznym, bo wychodne z fitnesem ;D
udanego wieczorku laseczki! :-* :-* :-*
-
Udanego wychodnego ;D
-
Bawcie się dobrze dziewczyny. Ja w zeszłym tygodniu miałam wychodne, aż 5 godzin. Na 19-sta musiałam być w domu żeby cycusia dac. Ale ten czas bez dzieci wykorzystalam na maxa, naładowałam baterię na jakiś czas.
Dziewczyny zleci, zobaczycie nawet się nie zorientujecie kiedy będziecie chodzi za raczke na zakupy, i wchodząc do sklepu mały bobolek będzie mówił: dzień dobly ;-)
Nadzieja przybij piątkę ;)
-
Oj ja też Was widzę śmigające na zakupy razem :D Już Ci to kiedyś pisałam :)
Miłego wychodnego :)
-
I jak po imprezie, odzylaś?
-
Żyjesz po imprezie? ;)
-
Jaka impreza?
Dziewczyny, parę browarków to dla mnie norma ;) :P
A bilard to mój żywioł także ważniejsze było skopanie dupska kumpelce niż picie :D
Ale zapowiada się na to,że chyba raz w tygodniu będę miała wychodne ;D
A wszystko przez holenderski,który jest w sobotę rano więc Lili ma już od piątku wieczór opiekę dziadków i ciotki :P
Jak dla mnie bomba :)
Dziś moje dziecko mnie przeraziło.
Ostatnie największe body na 62 idzie w odstawkę :-\
I tym o to sposobem Lili przestawiła się już tylko na 68,które zresztą nosi od jakiegoś czasu :mdleje:
W takim tempie jej wzrostu to na roczek setkę przekroczy ::)
-
Haha ;)
W takim tempie jak beda roanac z seba to na roczek bedziemy ich kulac hyhy
Ide jutro na godzinny spacer i zalatwianie spraw. Reflektujesz?
-
Po 15 mamy okulistę, więc jeśli to 12,13 to jak najbardziej :)
-
Mysle ze max 12.
napisze rano
-
Pozniej maszczescie zwolni tempo rosniecia, wiec uffff, nie zbankrutujesz na ubrankach ;D
Ty z tym piciem to szalejesz! Nalogowiec jestes hehe :P
-
Ja w bilard grać nie umiem, a po tych paru browarkach to byłabym chyba nietomna przez cały tydzień :p
-
Magda, nie jesteś sama z takim tempem wzrostu dziecka ;)
-
Lili dziś skończyła 10 tygodni :)
Duża ta moja córeczka ;)
Z tej okazji kupiłam jej cudnie śmietankową różową kurteczkę na wiosnę :jupi:
A że pogoda dziś była cudownie wiosenna to wybrałyśmy się z Sylwią i Sebulkiem na spacer :)
Potem miałyśmy wizytę u okulisty i uf jest wszystko dobrze.
Pani powiedziała,że Lili mieści się w samym środku normy.
Jakoś mnie to nie dziwi,bo to już standard,co oczywiście mnie jako rodzica cieszy.
I na koniec tego fajnego dnia kupiłyśmy kartkę walentynkową dla naszego mężczyzny ,która leci już do Holandii ;D
Oby dotarła na 14-tego to się mąż i ojciec ucieszy :)
-
No juz sie balam ze nie kupisz ;D
ja tez dzis mam mily dzien..
spacrlrrek mnie mega optymistycxnie nastroil. I mego humoru nie zeosul nawet zly nastroj seby po poludniu ;))
Dobrze ze z Lilka wsio oki. Takich wiesci sie spodziewalam ;)
Mialam dzis po spacerku zrobic krokiety i barszcz. Niestety nie udalo die jest tylko barszczyk a krokiety hmm moze jutro a jak nie to nie koniec swiara prawda ? :-)))
-
Magda, to szybko mieliście okulistę. My mamy dopiero za miesiąc, bo powiedzieli, że to między 3 a 4 miesiącem wizyta ma być.
-
Basia,zalecenia są do 3 mż.
Poza tym wkurzyłam się na moją przychodnię,bo do kwietnia nie było numerków :mdleje:
To prywatnie poszłyśmy i z głowy :)
-
Ja poszlam dopiero po pol roku ::)
Po 3 rz mamy kontrole...
-
Dziewczyny a do okulisty to Was pediatra kieruje?
-
WoW już 10 tyg Lili ma ?? :o i jeszcze Jej nie widziałam :o ::)
Kurczak tak pediatra daje skierowanie.. my jakoś w 3 m-cu życia byliśmy ale to po znajomości bo normalnie musielibyśmy czekać pare m-cy ::)
poka kurtałkę :D :D
-
Tak, pediatra.
Gdy my się rejestrowaliśmy (jakoś 2 tyg po porodzie), to rejestratorka się dziwiła, że tak późno - kobiety rejestrują dzieci będąc jeszcze w ciąży ::) No ale udało się wcisnąć na 3mż.
-
Nas w szpitalu uswiadomili, gdzie i kiedy mamy sie udac na kontrole.
Ale wiem, ze nie wszedzie w Polsce jest obowiazkowa kontrola u okulisty. Kiedys pytalam o to w mamuskach i niektore byly zaskoczone, bo one nie byly i mie dostaly takiego zalecenia.
-
to chyba standardy się zmieniły, bo ponad 3 lata temu do okulisty nie potrzeba bylo skierowania dla niemowlaka...to samo jakiś rok temu, gdy kontrolowałam wzrok u córki (ok 3 roku życia, gdy już rozpoznaje obrazki) i syna (ok 6 roku życia, odczytywanie literek i cyfr- przed pójściem do szkoły), fakt, terminy się długie, ale mając wyznaczone ramy czasowe po prostu rejestrowałam odpowiednio wcześniej...a córeczka faktycznie rośnie jak na drożdżach :)
-
Właśnie, dziewczyny jakie badania trzeba wykonać, tak do 6 miesiąca? to może już teraz zapiszę Małą, żebym potem nie czekała nie wiadomo ile ::)
-
U nas na 1 wizycie pediatra kazał się już zapisać do okulisty.
Niestety, ta nasza przychodnia ma terminarz na konkretny miesiąc i trzeba trafić z rejestracją,bo babeczki nie potrafią udzielić info kiedy owy terminarz dostaną.
Próbowałam parę razy osobiście zarejestrować Lili oraz parę razy telefonicznie i lipa :-\
Skierowanie u nas nie było potrzebne.
A co do wytycznych to w książeczce zdrowia jest jak byk pieczątka z zaleceniami odnośnie pierwszych wizyt u specjalistów.
Ortopeda w 1 mż,okulista do 3mż.
To się dostosowałyśmy do zaleceń ;)
A jutro mamy wizytę położnej ;D
Przypomniała sobie o nas i chcę przyjść :)
Miła z niej babka to sobie pogadamy :)
-
Tak jak Monika pisze, nie potrzebne skierowanie. Pediatra tylko kieruje ;)
Wiem też, że w Poznaniu są inne wytyczne - mój chrześniak w pierwszym rż. nie był ani u okulisty, ani nie miał usg brzuszka (w Sz-nie jest program specjalny dla dzieciaczków).
-
Cioki pokażę Wam 10-tyg Lilijkę,chcecie? ::) :P
Kto by pomyślał,że moje dziecko przekona się jednak do bujaczka i radośnie będzie w nim brykać? ;D
(http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/30/11g4.jpg) (https://imageshack.com/i/0u11g4j)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/542/0m3q.jpg) (https://imageshack.com/i/f20m3qj)
No i 1 z tatuśkiem,podobni?
(http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/208/tr4m.jpg) (https://imageshack.com/i/5str4mj)
Alinka,to wczorajszy zakup.
Nie mogłam się powstrzymać jak zobaczyłam,że w Reserved kurteczka,która kiedyś mnie się spodobała została przeceniona ze 100zł na 40zł ;D
(http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/845/9gec.jpg) (https://imageshack.com/i/nh9gecj)
-
Piękne ciemne oczka-uwielbiam takie ;D
-
slodka i podobna do taty, oczy chyba ma jego :)
kurtalka slodka :D
-
Cudna Lilijka!!
Z tatusiem zdjecie super!
Kurteczka piękna :D
Nam pediatra nic nie powiedziała żeby iść do okulisty...a ja zapomniałam zapytać.
-
śliczna Lilijka ;D widać, że już się robi coraz bardziej kontaktowa :D
kurteczka słodka :D
-
:Serduszka: - to tak odnośnie Córki ;)
-
No to Magda jestem w szoku, bo nam mówiła, że między 3 a 4 mż. do okulisty, no i bez skierowania oczywiście :)
A idziecie do ortopedy na drugie badanie?
-
ahhh Ona jest taka ładna :Serduszka: :Serduszka: prześliczna :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
a co do skierowania to nie wiem czy to konkretnie skierowanie było..dostałam kartkę taką jak recepta od pediatry i kazała się zarejestrować do okulisty :D tyle wiem :)
świetna kurtałka :D :D idealna dla Małej Panienki :D
-
Dziękuje za komplementy Lili :-*
Nieskromnie napiszę,że mnie się podoba uroda mojej córki ::) :P
Jest taka akurat i do tego słodki ma uśmiech :Serduszka:
Obym nie przechwaliła,ale muszę to napisać.
Dziś Lili spała od 21.30 do 6! :skacza:
Jestem w szoku :o
Zazwyczaj budziła się raz w nocy koło 2,a tu tyle godzin snu i raj dla matki ;D
Fajnie jakby tak już zostało.
Ostatnio zredukowałyśmy posiłki do 6 na dobę proporcjonalnie zwiększając ilość (zaczynałyśmy od 10) i może to wpłynęło na sen?
Do tego wrócił gaduleć Lili ;D
A tak w ogóle miała być o 10 położna i jej nie ma.
Zero tel, zero sms...
Dziwne.
Dziś robimy podejście nr 2 do załatwienia chrztu.
Ostatnio poszłyśmy to pocałowałyśmy klamkę i napis:" zaraz wracam" :mdleje:
15 min odczekałyśmy i nikt się nie pojawił mimo godzin przyjęć.
W ogóle nie lubię tej parafii :klnie:
-
Gratuluję przespanej nocki :)
Super, że Lili znowu się rozgadała :)
No i powodzenia w załatwianiu chrztu, nam udało się za trzecim razem, bo 2x pocałowaliśmy klamkę mimo godzin przyjęć ;)
-
Córcia śliczna i te oczyska :Zakochany:
Super że nocka przespana, mam nadzieję, że już tak zostanie :)
A do jakiej parafii należysz?
-
Należymy do J. Chrzciciela na Bogurodzicy.
W ogóle problem już mieliśmy ze ślubem...
Także oby udało się ze chrztem z mniejszymi problemami.
Basiu, to tez nieciekawie tyle razy załatwiać sprawę w kościele :-\
A co do ortopedy to na Uni po 1 wizycie umówiłyśmy się od razu na kontrolę kwietniu.
-
A imprezkę po chrzcinach robisz w domu czy w lokalu?
-
Czyli wyspana jesteś ;D
kurcze tak chciałam się z Wami spotkać, a tu kiszka... ale, ale.. nadrobimy!:)
-
Moje mieszkanie jest dobre na imprezki,ale z procentami tylko ;D
Poza tym przystawkę jeszcze zrobię,ale obiad dla 10 osób to już nie ja :P
Nienawidzę gotować!
Także na obiad chcemy zaprosić gości do restauracji gdzieś w Centrum.
Aniu ja wyspana jestem już od ponad miesiąca ;)
Ale dziś Lili dała nadto się wyspać :D
-
Ja jakoś nie mogę się przekonać do takich imprez w lokalu. Byłam raz i jakoś tak było mało rodzinnie, mało świątecznie, goście szybko się zawinęli ::) A szkoda, bo zawsze się urobię 8)
-
Ja nawet stołu nie mam do obiadu, bo nie chcę takowego mieć więc schabowego by goście musieli jeść na kolanach lub na stojąco :P
-
Kochana pieknie Lilusia pospala, nie dziwnie Ci bylo ze sie nie obudzila? :p
Trzymam kciuki aby sie udalo zalatwic chrzest :D
Ja nawet stołu nie mam do obiadu, bo nie chcę takowego mieć więc schabowego by goście musieli jeść na kolanach lub na stojąco :P
U nas ten sam problem :p
-
Eee stołu to i ja nie mam :P A i gości zazwyczaj więcej. Na takie okazje "ściągamy" stół od rodziców ::)
Muszę pomyśleć nad tą restauracją ::)
-
lola, ale wiesz jaka dzampra by byla gdyby goscie schaba jedli na kolanach ;D zapamietaja do konca zycia :D My tez chrzciny w lokalu,nie wyobrazam sobie stania przy garach jak wszyscy sie dobrze bawia ::)
-
Ja tam lubie takie dzampki robic ale chrzest byl dla mnie bardzo wazny i chcialamnie myslec choc raz o garach sprzataniu itp
Piekna Lilka ;)
a dzwonilas do garnizonowego?
-
Cudo :D
U nas są chyba inne zalecenia jeśli chodzi o kontrolę niemowlęcia ::)
Preluksacyjna pierwsza po 6 tyg.kolejne dwie co 6 tyg. I następna to już kontrola chodu. O okulistycznej nie wspomnę bo nie ma takiego zalecenia ::)
-
Magda a nie trzeba niemowlaka w nocy budzić na karmienie ??? pytam, bo sama mam dylemat czy małego wybudzać czy nie, ale pewnie MM a cyc to dwie różne opcje :-\
-
A nie było mnie dziwnie ,bo chrapałam ;)
Mnie zawsze budzi Lili, sama za chiny nie wstanę ;D
Budzić dziecko należy jak mało przybiera u nas z wagą nie ma problemu to po co mam dziecko budzić?
Szczerze nie wiem czy tu znaczenie ma rodzaj mleka,bo tylko o wadze wiem.
Lili na dobę zjada 800- 850ml mleka wiec myślę,że to niemało.
Co do badań to w sumie nieważne jakie kto usłyszał zalecenia.
Ważne,żeby skontrolować i spać spokojnie.
-
Lili cudna :Serduszka:
I jak się zmieniła :o
Duża dziewczyna już z niej ;)
-
Magda a nie trzeba niemowlaka w nocy budzić na karmienie ??? pytam, bo sama mam dylemat czy małego wybudzać czy nie, ale pewnie MM a cyc to dwie różne opcje :-\
Ewa, ja już małego w nocy nie budzę, jak się obudzi, to daję cyca, a jak śpi, to i ja śpię ;)
-
mi dzis przespała od 22 do 4.30 i też rozkminiam czy wybudzać ::)
-
Spijcie jak wam dane!!!!! Chyba, ze maluch słabo przybiera to wtedy budzić ;)
-
Tak apropo przybierania na warsztatach dowiedziałam się,że magicznymi godzinami dla dziecka są 12 i 24.
Czyli jak mało przybiera to karmić w tych godzinach koniecznie.
A my mamy pierwszy krok do chrztu zrobiony :hopsa:
Data jest, chrzestni wybrani,ale...
Mój brat jako nie posiadacz bierzmowania musi sie na bierzmowanie zapisać i przynieść potwierdzenie ze swojej parafi :-\
A w piątek jadę do przyjaciółki, tej z którą miałam ten sam dzień porodu spytać czy sie zgadza ::) :P
Nie było wcześniej okazji spytać i na bank się nie spodziewa ;D
Jak sie nie zgodzi to biorę siostrę.
Także choć chrzestne mają bierzmowanie :D
Chrzest planowo 9 marca.
I teraz powiedzcie mi co ja mam kupić?
Szatkę i gromnicę?
No i jakie lokale w centrum polecacie?
-
Gromnice kupuje chrzestny szatke chrzestna
Ja polecam wille ogrody
dosc tanio zaplacilam a bylam baaardzo zadowolona
-
Tak, to kupują chrzestni? Ja wszystko kupiłam sama ::)
Uroczą masz córcię.
-
Monia kiedys jeszcze podobno to chrzestna ubierala dziecko do chrztu ;)))
-
O matko też nie wiedzałam ::) choć w sumie w kościele szatką okryła to tak jakby ubierala ;-)
-
E to ja tez kupie same te bajery :)
-
Ja sama kupiłam szatkę i gromnicę, ale zwyczajowo jest tak jak piszą dziewczyny. Dodatkowo chrzestna u nas kupiła ubranko do chrztu i przyniosła bukiecik dla małej. My robiliśmy imprezę w Gościńcu pod Aniołami w Dobrej, mimo że to daleko to jestem bardzo zadowolona i polecam.
-
Mój M był chrzestnym z dziewczyną którą nie miała bierzmowania (na chrzcie Rolka u aeniolka), tak więc jak widać wszystko zleży od księdza, ten akurat był przyjacielem ojca Rolka ::)
-
ja z mężem byliśmy chrzestnymi w parafii, gdzie ksiądz w ogóle nie wymagał zaświadczeń (poza danym z dowodu) ;), nasz szczeciński już tak...... z restauracji choć nie w centrum polecam Norda, bylo pyszne jedzonko i atmosfera prawie rodzinna :) szatkę i gromnicę sami kupowaliśmy, bo chciałam, by były w jednym stylu :)
-
tez polecam wille ogrody. bardzo fajnie wszystko zorganizowane i smaczne :)
-
ja kupilam sama szatke i gromnice, bo na allegro w komplecie byle spersonalizowane :)
-
Chrzest planowo 9 marca.
I teraz powiedzcie mi co ja mam kupić?
Szatkę i gromnicę?
To widzę, że nasze dzieci będą w tym samym dniu miały chrzest :D
U mnie jest tak, że szatkę kupuje chrzestna, a gromnicę chrzestny. Więc tylko ubieram małego :)
-
Fajnie, że się udało :) Jakiś pomysł na strój dla Lili już masz? :)
-
Obojetnie w co Lili będzie ubrana i tak będzie slodko wyglądać :-*
-
Jak to mówią ładnemu we wszystkim ładnie!
Lola a Ty co ubierasz?
-
Na chwilkę obecną wszystko idzie po naszej myśli odnośnie chrzcin :)
Matka chrzestna się zgodziła :jupi:
Kamień z serca :D
Czyli z przyjaciółką, z którą miałyśmy ten sam termin porodu wymienimy się na chrztach, ona będzie u mnie matkować,a ja u niej ;)
Jezu, jak fajnie będę pierwszy raz w życiu chrzestną ,a zawsze chciałam ::) :P
Co do knajpy to jednak zależy mnie by była blisko kościoła w centrum,ale dzięki za podpowiedzi.
Jeszcze się nie zdecydowaliśmy,ale bierzemy pod uwagę naszego ukochanego Vincenta lub coś na starówce.
W co ja się ubiorę?
Szczerze to nie myślę o tym,bo ważniejsze jest dla mnie w co ubiorę Lili.
Ale chyba po prostu założę sukienkę lub eleganckie spodnie plus odpowiednia góra.
Myślę,że nowy nabytek dla Lili , różowa kurteczka,się przyda akurat ;)
Sukieneczkę już 1 mamy do tego buciki i rajstopki też mamy.
Nie będę inwestować w nowe stroje,bo po co na 1 raz.
W ramach prezentów poprosiłam o bajki :)
Zaczęłam Lili czytać czasem bajki i chciałabym aby miała porządne, ładnie wydane, grube książki z bajkami.
Poza tym to,myślę, fajna pamiątka.
Być może trafią się i typowe na chrzest prezenty,ale szczerze nie ma to już dla mnie znaczenia.
Najważniejsze aby udało się aniołka ochrzcić :)
Moja niunia ostatnie 2 dni i 2 noce mega niespokojna :-\
Nie wiem co jej jest,bo bardzo marudzi.
Wczorajsze walentynki spędziłyśmy z Lili u mojej przyjaciółki i jej córci.
I wiecie co?
Lekko się załamałam :-\
Córcia przyjaciółki to taka kruszynka i niemalże o połowę mniejsza od Lili,a starsza o tydzień :mdleje:
Jak to możliwe?
Do tego różnica między nimi kilograma i 1 rozmiaru w ciuszkach :P
Wczoraj Lili ważyła prawie 6kg.
Dziewczyny powiedzcie mi szczerze czy moje dziecko wygląda na mocno przerośnięte?
Bo naprawdę jak patrzę na Lili to widzę już dużą dziewczynkę, do tego klocuszka,a nie 2 miesięczne maleństwo ::) :P
-
Nie przejmuj sie lola - moja córcia tez wazy 6 kg. Moje dwie koleżanki rodziły tydzien i dwa przede mna i ich córeczki sa mniejsze od mojej. Ja patrzę na wagę startowa i według niej mała przybiera ksiazkowo. A przypomnij mi ile Lila ważyła gdy sie urodziła ?
-
Każde dziecko jest inne i każde inaczej przybiera. A córcia przyjaciółki jest na piersi? Podobno te dzieci wolniej przybierają - mój piersiowy miał 6kg w 3mż.
Na zdjęciach nie widzę, aby Lili była jakaś "przerośnięta", normalna dziewczynka. Pewnie jakby leżała obok córci Twojej przyjaciółki to jakieś porównania by się pojawiły ;)
Fajne rozwiązanie z matkami chrzestnymi, gorzej jak komunie będą w ten sam dzień ;D
A w Vincencie jak jedzonko, dalej takie pyszne jak kiedyś?
Kiedyś mogłam tam chodzić dosłownie w kapciach - mile wspominam to miejsce.
-
Lili ur 3100gr teraz po 10 tyg prawie 6000g karmiona enfamil.
Córcia przyjaciółki ur 3500gr teraz po 11 tyg prawie 5000g karmiona piersią.
Ja zdaje sobie sprawę z tego,że każde dziecko jest inne i w swoi tempie rośnie,ale uwierzcie mi,że wczoraj obydwie matki zdębiały jak zobaczyły dzieciaczki obok siebie :P
Vincent cały czas bardzo dobry,co prawda ostatnio byłam w listopadzie jeszcze w dwupaku,ale nie sądzę by się coś zmieniło przez ten czas :)
-
fajnie, że póki co z chrzcinami wszystko udaje się załatwić :) aż sprawdziłam w książeczkach, bo dawno to było :P ale syn w w wieku 2 miesiecy ważył 5850 g, a córka 5320 - obydwoje na piersi, z tym, że syn z wagą startową 3 kg, a córka 3,5 kg :) nie wiem, czy to reguła, ale wychodzi na to, ze dzieci z wyższą waga urodzeniową mniej przybierają, a te lżejsze potem nadrabiają - waga córki przyjacióki mieści się w centylach, więc nie nie martw i nie porównuj ;)
-
Antek jak mial 6 tyg wazyl 4810 :)
Lili jest sliczna, nieprzerosnieta ani nic.
-
Nie znam się na przybieraniu, ale Lila na zdjęciach prezentuje się ślicznie i wcale nie widać, żeby była"przerośnięta" ;)
zapytaj na następnej wizycie lekarza, żeby się uspokoić ;)
super, że z chrzcinami się udało :D ale czy dobrze zrozumiałam, że chrzestny będzie się dopiero przygotowywał do bierzmowania? czy musi się wybierzmować do tego czasu?
-
Madzia, młody waży juz ponad 6kg, a koleżanki córcia, młodsza od Oliwka o dwa dni waży 6,5kg. Ja bym się bardziej martwiła gdyby dziecko nie przybierało na wadzę ;)
-
MAdziu każde dzieciątko rośnie swoim trybem, więc nie porównuj z koleżanki córcią, bo teraz może Lilka przybierać a później chwilowo stanąc w miejscu i koleżanki córcia nadgoni :p
-
To mnie uspokoiłyście :)
Wychodzi na to,że frendaska powinna się martwić,bo jej niunia malusieńka.
Kolejną wizytę wraz ze szczepieniem mamy za 1,5 tyg.
Ciekawe ile wtedy waga pokaże ::)
Dziś już moje dziecko jest grzeczniutkie i znów przespało nockę.
Sprawdziłam i dziś pełnia także może to było powodem jej marudzenia przez ostatnie dni ???
Do tego od niedawna Lili robi drzemki po posiłkach.
Nie po wszystkich,ale często.
Zje,troszkę poleży w bujaczku lub pogada z matką i się zmęczy i w kimę ;D
W końcu zaczyna zachowywać się jak niemowlak :D
Tak,mój brat nie ma bierzmowania i ma przynieść zaświadczenie,że sie zapisał.
W końcu i tu słowa księdza, ma być przewodnikiem duchowym maleństwa :)
-
Dziewczyny dobrze piszą, każdy maluch jest inny. Mojej koleżanki synek, który urodził się niecałe 2 tygodnie szybciej jest mniejszy i lżejszy od Edzia ;) także na spokojnie, najważniejsze, że przybiera na wadze :)
Dobrze, że chrzestni ogarnięci :)
Gratuluję także i Tobie, że zostałaś matką chrzestną :)
-
Madziu jak dla mnie Lili jest w sam raz. I wiem, że to trudne ale trzeba pamiętać, żeby dzieciaczków nie porównywać bo one różnie się rozwijają i rosną.
Madzia a pamiętasz jak zaczynałaś karmić to jak zwiększałaś porcje? I czy karmiłaś co 3-4h czy na żądanie?
Fajnie, że z chrzcinami załatwione :)
-
Gosiu, zwiększa się o 10 ml dziennie. No i z początku to co 3 godziny powinno się karmić, chyba że dziecko chce częściej.
-
Basia dzięki :)
Gosia, ja nie robiłam tak jak jest w zaleceniach, tzn do 10 dnia zwiększać o 10ml aż dojdzie się do 100ml.
Ja na początku dawałam przez jakiś czas 30ml, potem zwiększałam do 60ml potem sukcesywnie 90ml,120ml aż doszłam do 150 ml.
Tylko,że przy 30 ml były to posiłki właściwie na żądanie co 2h i było ich około 10 x na dobę.
Za każdym razem gdy zwiększałam dawkę zmniejszałam ilość posiłków.
Teraz daję 150ml x 6 na dobę.
Ogólnie sugerowałam się sugestiami producenta enfamil.
-
Wlasnie chciałam spytać ile mała jednorazowo wsuwa ;D
Moim zdaniem jest mniejsza pyzucha jak moja Klusia - najwazniejsze,zeprzybiera na wadze i nie jest głodna :)
Jakie plany na dzis ? :)
-
Dzięki ślicznie, bardzo się przyda :)
-
Z tym przybieraniem na wadze to ciężko zgadnąć ::) Wszystkie karmiłam i karmie Klarę piersią i każde inaczej przybierało więc nawet jeśli corcia przyjaciółki jest drobniejsza ale przybiera to nie ma się czym martwić ;)
-
hmm mi się wydała całkiem zgrabną małą dziewczynką :)
Jak na starówce to my lubimy harnasia i bachusa z naciskiem na bachusa :)
Nikola na chrzest dostała dwa wisiorki - jeden z białego złota, a drugi złoty, i co jakiś czas wyciąga i prosi by jej założyć i dumnie paraduje po domu ;)
-
Coś czuję,że mój mały pulpecik będzie wyglądać tak jak ja gdy byłam mała ;)
Tzn w sam raz,ale zdrowo ;D
Niestety jak mąż wyglądał w dzieciństwie nie wiem i on sam tego nie pamięta,bo fot zero :-\
Ale to już nie muszę mówić czyja to wina :P
Dziś była u nas moja siostra i tak beztrosko zakupowo spacerowo spędziłyśmy dzień :)
Szukałyśmy kreacji na chrzest i nic nie było :-\
Skończyło się na 1 bluzce z Mohito,dobre i to :)
Kupiłam dziś pampersy active baby,bo taniej niż premium care.
Do tego przyjaciółka tak zachwalała.
I co?
Moim zdaniem są okropne!
Mocno sztywne,a i Lili jakoś się mocniej w nich wierciła :-\
Choć podejrzewam,że w porównaniu do podróbek to i tak komfort.
Żałuję,że kupiłam i będę jednak wierna premium care chyba do końca ::)
Poza tym śniło mnie się niedawno,że Lili ma już 2 ząbki na dole.
Ciekawe kiedy faktycznie wyjdzie ten pierwszy ząbek i czy będzie przy tym mocno płakać.
-
z pieluchami, to każda dupcia inaczej ;)
fajny dzień spędziłaś z siostrą, na all jest dużo ślicznych sukienusi na chrzest ;)
-
Premium care są najdelikatniejsze w końcu ;)
Fajnie dzionek spędziłaś, szkoda tylko że nie znalazłaś nic ciekawego...
-
Pokaz bluzke ;D
-
no coś Ty ;D Lili jest idealna :D :D wg mnie ani za duża ani za mała :D :D
też używaliśmy premium care i były najlepszejsze na świecie ;D ale Dada też są niczego sobie :P
poka bluzkę :)
-
U nas Premium Care były do końca, z kilkoma skokami w bok.
Wszystkie próby zdrady PC nieudane. Dopiero na etapie odpieluchowania kupowałam Pampers Active Girl i te polecam
(http://image.ceneo.pl/data/products/13343917/i-pampers-jumbo-pack-active-girl-maxi-x-52-szt.jpg)
-
O tak, my przy córci tylko Premium Care używaliśmy, natomiast przy synku 1 i 2 premium care a później juz active baby ::) pieluszkomajtki polecane przez Maję też polecam. O innych pieluszkach się nie wypowiadam, bo nie używałam.
Ja sukienkę na chrzciny kupiłam córci w H&M te w typowo na chrzest oferowane na all jakoś nie są w moim guście ;-)
-
U nas tez premium care :)
Mam w Szafie dwa kartony active baby trojeczek( na razie mamy jeszcze 2) - szkoda, ze sa kiepskie :(
Ja wlasnie zamowilam strój na chrzest w piątek.
A Ty juz masz jakieś typy?
-
Dzięki Maja za podpowiedz.
Odnośnie kreacji to szukałam dla siebie nie dla dziecka :D
Lili ma różową sukieneczkę właśnie z h&m, w której wystąpiła chociażby ostatnio na moich urodzinach.
Kurteczkę różowa ostatnio co kupiłam do tego i starczy.
No chyba,że coś znajdę przy okazji,ale bez ciśnienia.
Też te typowe na chrzciny sukieneczki mnie się nie podobają.
A ja znalazłam czarną bluzkę czarną bez rękawów z tiulowym przodem
Będę miała do spódnicy lub pod marynarkę.
A teraz pytanie do Was mamuśki.
Co dziecku najbardziej pomoże na wodniste gile i kaszelek.
Zaczęło się w nocy i zaraz lecę do apteki.
A i gdzie kupić inhalator,saturn?
-
Na katarek i kaszelek inhalacje z soli fizjol., woda morska.
Inhalator pewnie w każdym sklepie typu saturn, w aptekach.
Jest też sklep ze sprzętem medycznym na Farnej (w pobliżu Tkackiej), może mają w sprzedaży jakieś polecane http://medical.szczecin.pl/ (http://medical.szczecin.pl/)
No i allegro - sprawdź czy ze Sz-na nikt nie sprzedaje.
No ale kaszelek to bym skonsultowała z lekarzem...
-
inhalatory w tesco teraz sprzedaja w promocji, na katarek sól fizj., woda morska, odciaganie frida, czeste ukladanie na brzuszku, oklepywanie plecków, nawilżyć powietrze w pokoju, czesto wietrzyć, nie za wysoka temperatura, a na kaszelek nie wiem ::)
-
Dziś się kończy promocja w tesco na inhalator, ale w każdej aptece też można kupić. Zdrówka :-*
-
U mnie tez nadawaly sie premium care , kazde inne pieluchy powodowaly zaczerwienienia
Co do katarku to ja uzywalam sol morska i odciagalam gruszka
-
Woda morska dobra no i do tego gruszka lub aspirator :)
-
a mi sie ta woda morska myli z sola fizj. i chciałam, żeby ostatnio mama mi kupiła wode morską, ale powiedziałam : sól morska i mama kupiła sól morską- kuchenną ;D
-
Dzięki za porady i za cynk na inhalator.
Pojechałam,zakupiłam małpkę, Lili dostała dawkę soli morskiej śpiewając przy tym do ustnika od inhalatora ;D
Maska jej nie podeszła.
Do tego aplikowałam jej wodę morską i odciągałam fridą.
Gile nie są już tak wodniste.
A kaszel tylko w momencie gdy charczenie jej przeszkadza raz na jakiś czas i gdy leży.
Dlatego dziś spala w foteliku,bo tu głowa jest wyżej i uwaga przespała od około 20 do 7 rano :o :mdleje:
To chyba nie jest z nią źle,co? :)
Wizytę u lekarza miałam dopiero na dziś,ale odwołałam skoro jest lepiej.
Kupiłam kieckę z f&f i powiedzcie szczerze jak wyglądam w niej.
(http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/850/dgq2.jpg) (https://imageshack.com/i/nmdgq2j)
-
Mi sie podoba ta sukienka na tobie :)))
To dzis spacer odpuszczacie??
-
Tak się ustawiłaś do zdjęcia, że ciężko ocenić wygląd w sukience :P
Sama sukienka fajna, tylko pojęcia nie mam jak na tobie leży. Z boku wygląda elegancko :)
Dobrze, że Lila ma się już lepiej.
-
No wiem zmęczenie na twarzy szybko szybko fotka bo siostra już uciekała do domu.
Myślę,że założę ją na chrzciny mimo ciemnego koloru,ale ona jest taka w grzecznym stylu ::) :P
-
fajowa :) podoba mi się na Tobie :)
-
Wydaje mi się, że na chrzciny jest odpowiednia :)
-
Mi tez sie kiecka podoba .
Szkoda ze fota z boku :P
-
ładna sukienka..górę ma fajną :D elegancka przez kołnierzyk ;) wg mnie akurat na chrzest :)
-
Mi tez sie podobasz w tej sukience.
Lola podłóż Lili książki pod nogi lozeczka od strony główki. Anastazji bardzo pomogło bo zmagamy sie obecnie z zatkanym noskiem itd.
-
a ona nie jest ciut za duża na Ciebie? nie łapałaś jej z tyłu ręką? bo coś mi się marszczy z tyłu, poza tym fajna, na chrzest w sam raz :)
dobrze, że z Lili lepiej :-* no i ślicznie śpi :D a powiedz mi, śpi z Tobą w pokoju?
-
Madziu sliczna sukienka :) pokaz sie na wprost to ocenimy jak wyglądasz ;)
-
Ladna sukienka i Ty w niej super wygladasz :)
-
Dzięki dziewczyny :)
Teraz muszę jakieś szpilki i marynarkę dokupić i będzie super.
A sukienka jest na górze dopasowana bardzo,a reszta to taki worek.
Myślę,że albo cienki paseczek dorzucę albo jak będzie marynarka to nie będzie tego efektu worka.
Z ostatniej chwili mam info,że bratu udało się zaświadczenie załatwić do chrztu :jupi:
Ciesze się,bo nie ma bierzmowania i mogły być problemy.
Ach, wierze,że się uda :)
Iza ,to zdróweczka dla Anastazji.
Marta, tak, Lili śpi w łóżeczku w naszej sypialni. Zrobiliśmy jej tam taki maly kącik. Łożeczko i komoda z jej ciuszkami.
Czasami rozkładam narożnik w sypialni i śpimy razem ;D
Zresztą Ciesze się,że Lili już potrafi spać wszędzie,nawet w bujaczku.
W końcu.
Mam też orientacyjne pytanko.
Czy Wasze dzieciaczki też tak jak moje wolą rumianek od herbatki koperkowej?
Ostatnio herbatkę koperkową wypluwa i ani łyka nie przełknie,a rumianek łyka aż jej się uszy trzęsą :P
-
Cos w tym jest , bo moja tez koperku nie lubila ,a rumianek do tej pory pije ;D
Wlasnie chcialam powiedziec o paseczku do sukienki :D
-
Nie dziwię się Lili :) koperek jest obrzydliwy :P a rumianek jest delikatny w smaku i ma lekko słodki posmak 8)
-
Całkiem inaczej będzie kiecka wyglądać jak dodasz pasek :)
Na chrzciny będzie super :)
Z herbatką nie powiem, bo ja nie daję ;)
-
Kiecka fajna :D Czekamy na fotkę od przodu :)
dobrze, że bratu udało się załatwić zaświadczenie :):)
a jak Lili i jej katar?
-
A od kiedy dajesz Lili pić?
A powiedz mi jak u Ciebie z laktacją, nie masz już?
-
Dziś z Lili miałyśmy wychodne i wraz z przyjaciółką i jej córeczką zaliczyłyśmy Multibabykino ;D
Fajna sprawa dla mam z takimi maluszkami jak moja córcia.
Być może słyszałyście o tym.
Jest to seans w multikinie co środę dla mam z niemowlaczkami.
Film puszczają przy zapalonym świetle, lekko wyciszony.
Pod ekranem są rozłożone maty edukacyjne, przewijak, chusteczki, pieluszki, foteliki samochodowe.
Także nowości kinowe można zobaczyć nie tracąc przy tym kontaktu z dzieckiem :)
Cena biletu 15zł więc myślę,że niedużo.
I tu pochwalę Lili, bo była bardzo grzeczna, nie płakała, troszkę pospała, troszkę pooglądała, troszkę pogadała do ekranu :)
Dygresyjnie dodam,że pierwsze ruchy w ciąży poczułam właśnie w kinie ;D
Irminko, Lili daję herbatkę od około 1 tyg życia.
Nie daję jej codziennie,bo ona nie zawsze chce.
Popija sobie herbatkę między posiłkami ub jak długo kupki nie miala to herbatka koperkowa pobudzała ją do działania :P
Co do mleka to nie mam już od ponad miesiąca.
Po prostu sukcesywnie zanikał.
Byłam już na kontroli u lekarza i wsio w porządeczku ;)
-
fajna sprawa z tym kinem :D a mamy z takimi brzdącami 10-mcznymi też były czy raczej mniejsze dzieciaczki ??
-
Ale było troszkę mam i tak do może 2 latek max.
Tak nie ma ograniczeń wiekowych,bo była tez pani bez dziecka.
Tyle tylko,że jest to seans z myślą o mamach.Za tydzień chyba też idziemy z kumpelką, może któraś z Was też chętna?
-
Fajnie z tym kinem :)nawet nie pomyslalam zeby pojsc z Mlodym do kina :)
-
Madzia nim się obejrzysz a Multibabykino zamienisz na dziecięce poranki :D
-
o proszę, jaka fajna opcja, tez nie wiedziałam ze cos takiego jest :)
my dzisiaj za to byliśmy pierwszy raz ze znajoma i dzieciarkami w takiej duuuużej bawialni :)
rewelacja!
zaczelo się od wielkiego strachu w oczach bo lunelo z gradem, a to hala z metalowym dachem, wiec był straszny hałas i dzieci się baly :P
fajne strefy podzielowe wiekowo (0-3, 2-5 itp.) ludzi tlum bo ferie, ale dzieciaczki się fajnie bawily. A jaka bylam dumna ze mój boidudek się nie boi tylko wlazi wszędzie i pcha się do dzieci 8) ba, nawet takiej buczącej rury się nie bala i wsadzala tam pilki :D (i te wylatywaly w basenie z pilkami) normalnie urosłam :D
szkoda jedynie ze aparatu nie wzielismy
będziemy tam częściej, zwłaszcza ze mam za darmo poki mala nie chodzi :P
-
Ale fajnie z tym kinem, zazdroszczę!
A tak pytałam o te piciu bo ja nie daję nic swojemu, ale chyba jak się karmi to nie trzeba nie?
Super ze po kontrolo wsio oki :D
-
Fajnie z tym kinem :)
O tej "opcji" słyszałam jeszcze jak na studiach byłam ;)
Dobrze pomyślane, bo jednak mamy też czasem chcą się rozerwać ;)
-
Dziwnie mi.
Dlaczego?
Bo się przeziębiłam, gardło mnie nawala i nos zatkany z kapiąca wodą,fuj :-\
I z tego też powodu oddałam dziecko rodzinie aż do soboty :'(
We wtorek Lili ma szczepienie i nie chcę by się zaraziła.
Dziwnie się czuję,bo nagle mam multum czasu na odpoczynek,a się okazuje,ze dziecka jednak brakuje i nie wiadomo czy iść spać, czy posprzątać, czy po prostu poleniuchować.
Do tego niefajny czas znalazła sobie infekcja, bo dziś i jutro mam pracę,a że pracuje mówiąc to trochę mi teraz ciężko :-\
Ach...
Jeszcze lekko ponad 2 tyg i będzie mąż :jupi:
To będzie cudny czas ;)
Dziewczyny oby więcej takich miejsc dla dzieci i matek z dziećmi.
Swoją drogą jakbyście słyszały o ciekawych akcjach z maluszkami dajcie znać,bo chętnie skorzystam.
Ciekawa jestem tych spotkań maluszków w cafe mini ::)
-
Dobrze ze sobota juz jutro.
Zdroweczka Madziu.
A co to za praca co?
-
Wracaj szybko do zdrowia Madziu :-*
Pewnie, ze dziecka brakuje - nie zazdroszczę, ale skoro ma szczepienie to oddelegowanie było bardzo dobra decyzja ;D
-
oj zdróweczka :-*
-
zdrówka :-* :-*
właśnie a co to za praca ?? ;D ;D a przed ciążą gdzieś pracowałaś ?? jak nie chcesz to nie odp ;)
-
Magda, zdrówka życzę :)
Sobota już jutro, dasz radę :) A zobaczysz, że Lili wynagrodzi Ci czas rozłąki :)
-
Dzięki dziewczyny.
Jakby ciut lepiej po wypiciu naparu z imbiru,cytryny i miodu.
Ale nos dalej zawalony :-\
Zamierzam sobie zrobić długą kąpiel,bo do wieczora muszę być na chodzie ;)
Jakoś mocno nie przezywam 2dniowej rozłąki z dzieckiem,ale dziwnie się poczułam i nawet mnie, taką twardziele, troszkę to ruszyło.
Wychodzi na to,że raczej nie potrafiłabym rozstać się z dzieckiem na dłużej.
Co ja robię?
Uczę studentów całek ;D
Nawet w 9 miesiącu czasem też pracowałam.
A przed ciążą i na początku ciąży pracowałam w Holandii.
Chciałabym dalej w Nl pracować.
Między innymi w takim celu zapisałam się na holenderski,bo jest szansa na pracę w moim zawodzie elektronika.
Niestety bez języka moje studia niewiele się zadają.
Zresztą należy się rozwijać,a nie stać w miejscu lub się cofać,bo nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszłość :)
-
Pewno, trzeba brać byka za rogi ;)
Mam nadzieję, że uda się wszystko :)
-
Hmm.. nigdy nawet nie pomyślałam by z powodu mojego przeziębienia i zbliżających się szczepień odizolować Nikolę. Raczej przesuwałam szczepienia w czasie ;D
No proszę ty tu coś matematycznego wykładasz, a wczoraj się dowiedziałam, że mój brat oblał matmę na studiach - gamoń jeden ::)
Zdrówka
-
A ,bo nie napisałam,że zależy mi na szczepieniach aby jak najszybciej skończyć pakiet 6w1.
Jeśli nic się nie przesunie w czasie to jedziemy z Lili na wakacje do taty do Nl :jupi:
I to już za 2 miesiące :)
A ja tak mega tęsknie za tym krajem, sklepami, morzem północnym...
Marta, to zapraszam gamonia do mnie ;D
-
Muszę go zagadać, bo wiem od taty że oblał :)
I chyba komis go czeka (nie wiem jakie ma szanse na dalsze studiowanie jeśli nie zda komisa bo on na akademii morskiej jest, a nie na US)
Ehhh jak mi się marzy jakiś wyjazd ::)
-
Duzo zdrowka madziu :-* Z tego co slysze co 2 osoba chora , moze jakis wirus :-\
2 tygodnie szybko zleca i maz juz bedzie z wami :)
-
Z akademii to nie tak dużo wymagają.
Wiem,bo znam poziomy uczelni w Szczecinie.
Jest to do ogarnięcia ;)
Ja tęsknię za podróżami,wypoczynkiem i wyjazd do nl jest dla mnie jak spełnienie marzenia.
Ostatnio byłam pół roku temu,a dla mnie to już za długo.
Mam nadzieje,że choć po chrzcinach z Lili odwiedzimy Świnoujską plażę :)
-
Wpadłam pokazać Wam moją małą Lili ;D
(http://imagizer.imageshack.us/v2/xq90/837/5cvv.jpg) (https://imageshack.com/i/n95cvvj)
-
Śliczności :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
Jaka już duża :Dsłodka :D
-
Sebko sie zakocha
Slicznota
-
Cudowna Gwiazdeczka :-*
-
słodkości :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
Jejjj
Slodzizna :skacza:
-
Wspaniała :D
-
jaka uhahana :) super
-
Dzięki ciotki za miłe słowa :-*
Lili od dłuższego czasu na co dzień jest właśnie taka jak na tym zdjęciu :)
A dziś kończy 12 tygodni :jupi:
Parę dni temu zyskała nową umiejętność.
Zaczęła podnosić główkę podczas pozycji półsiedzącej półleżącej.
A niech dziewczyna ćwiczy,bo czekam już na to jak będzie siedziała i stała.
Powiedzcie mi czy i Wasze dzieciaczki najpierw zaczynały chwytać wszystko lewą ręką?
Lili wiele czynności zaczyna właśnie od lewej rączki.
Oglądanie rączki , do buźki wkładanie paluszków i całej piątki,próba chwytania zabawki w bujawce...
Wyczytałam,że rozpoznanie prawo czy leworęczności jest możliwe dopiero po 9 miesiącu,gdy chwytanie jest już bardziej świadome.
Ogólnie nie ma to dla mnie znaczenia którą rączką moja córka będzie się posługiwać częściej, jednak jest to dla mnie zastanawiające.
-
Magda, u mnie Piotruś też zaczynał od lewej rączki.
Praktycznie cały czas lewa ręka "dowodzi", prawa mniej ;)
-
A ja nie wiem, bo nie zwracalam na to uwagi.
Ale teraz Antek jest na pewno praworeczny.
A Wy Madzia z mezem jestescie prawo czy lewo reczni?
-
No właśnie Lili nie ma po kim dziedziczyć leworęczności.
Ale co śmieszne, w moim życiu większość moich byłych chłopaków było leworęcznymi i byli oni jedynymi mańkutami w swoich rodzinach.
Ot takie tam spostrzeżenie i ciekawość czy to ma przełożenie na rzeczywistość ;)
Podobno są badania naukowe w tym temacie już w łonie matki.
-
Ja muszę później zaobserwować u mojego bo na razie ma ruchy takie nieświadome chyba :p
-
Brawo dla Lili :) :) Chciałoby się, żeby maluchy już były kumate nie? A potem będzie tysiące pytań i będziemy tęsknić jak spały :D
-
Lola u nas to jest rożnie ale zauważyłam ze w bujaczku i słoneczko i ślimak dostają z lewej ręki ;D
Do buzi intensywnie próbuje zmieścić dwie naraz :)
-
Jaka Lili jest sliczna ;D
Moja tez lapala wszystko lewa raczka
-
Madzia , kiedy twoj maz przyjedzie? , bo nie chce wam mieszac planow , a mialysmy sie wybrac na piwko , i musze sobie poukladac "grafik " w szczecinie :P
-
Hmmm,a może to standard,że najpierw pracuje prawa półkula i dlatego sa odruchy lewą rączką ???
Przekonamy się niebawem.
A my zarówno wczoraj jak i dziś byłyśmy na długich spacerkach w parku.
Pogoda cudnie wiosenna :okularnik:
Dobrze,że w parku mamy knajpkę.
To miałam przyjemność przy okazji zjeść gofera z bitą śmietaną ::)
I tak oto czekamy spokojnie na chrzciny i przyjazd tatuśka :)
Madziu, mąż będzie na dzień kobiet :D
A już doczekać się nie mogę ::)
Jutro Lili ma szczepienie nr2.
Oby ta wodnista konsystencja którą jej czasem wyciągam jeszcze nie była przeszkodą.
-
A na co ta szczepionka? My dopiero jedna serie mieliśmy :)
Gofry mniam :D dzięki Tobie maz mi wlasnie naleśniki robi :) a dupa rośnie :)
-
Iza, szczepionki najpierw były w 6 tyg,potem 12,czyli teraz i potem 18 i na razie koniec.
To tak według kalendarza.
Naleśniki też dziś miałam,ale na ostro,uwielbiam ::)
-
A jak robisz na ostro?
-
Dobrze, że mi przypomniałaś - muszę umówić Majcię na kolejne szczepienie :)
Lili cudowna jest :Zakochany:
A miałam Ci napisać, ale w Pl zupełnie nie miałam na to czasu, że super wyglądasz!! Piękna z Ciebie kobieta.
-
słodziutka Lili!! Moja też woli póki co lewą rączkę :)
goferka zazdroszczę!
-
Aga, weż no, bo się różowię ::) :P
Dzięki :)
Iza, na ostro znaczy zawsze ser żółty plus szynk lub mięso mielone lub kurczak. Zapiekam tak zawinięte naleśniki w piekarniku do czasu roztopienia się sera.I do tego sos np pieczarkowy lub jakikolwiek inny. Według uznania. Dla mnie pycha ;D
-
Madzia , ale mi ochoty z rana narobilas na te nalesniki !!! Juz wiem co bedzie dzis na obiad :P
-
Może coś w tym jest, że najpierw lewa półkula się uaktywnia bardziej.
Też chodzę na spacery do parku, ale jakoś chyba się mijałyśmy ;)
A wczoraj nawet chciałam goferka też zjeść, ale nie było pana z budką... Bo w Platanie moim zdaniem trochę gorsze niż u pana w budzie ;)
-
Ojciec się nie wyprze córki ;) Ślicznotka :Serduszka: Rośnie Gwiazda, oj rośnie :)
-
Jaa goferek ;D
Trzymam kciuki za szczepienie!
-
Jesteśmy po szczepieniu,na razie tfu tfu tfu jest dobrze.
Znów zapłakała tylko podczas wyciągania igły,je,uśmiecha się i drzemie jak zawsze.
Oby tak zostało.
Z dodatkowych spostrzeżeń lekarza:
-dziecko dobrze odżywione ( waga 5940g :o)
-ślicznie podnosi główkę i trzyma pion przy siadzie
-dziąsła lekko rozpulchnione,czyli zębów możemy się spodziewać w każdej chwili.
Tzn mogą być za tydzień,a mogą równie dobrze pojawić się za 3 miesiące.
Zostaje nam już tylko 7-8 kwietnia wizyty u lekarza ( 3 szczepienie i kontrola u ortopedy)i mamy spokój na dłużej,mam nadzieję :)
Basiu, to może jutro na spacer się umówimy,co?
Ja ostatnio chodziłam później, po 14 i może dlatego się nie spotkałyśmy.
Może któraś chętna na spacer?
-
Ładnie Lili rośnie :D
Mam nadzieję, że po szczepieniu nic się nie będzie działo.
Jak chodziłaś na spacerki po 14 to faktycznie się mijałyśmy, bo ja o tej porze wracałam do domku ;)
Jeżeli się nic nie zmieni, to chętnie się wybiorę na spacer :) Tylko my chodzimy koło południa, będzie Wam pasować?
-
Super że Lilusia taka dzielna, a nie chcesz z moim iść na szczepienie w marcu?
Bo ja chyba będę najbardziej przerażona!
Pięknie waży Lilaczek!
A do przyjazdu mężusia już niedługo ;D
-
Ja moze dolacze
ok 12 jesli seba wstanue bez kaszlu chetnie.
Nie moge na fb znow wiadomosci czytac prywatnych brr.. dlatego odp tu :)))
-
To jak? Koło 12 spacerek?
-
Ja o 12 wyjfde z domku wiec kolo fontann bede ok 12.20.
zaraz zadzwonie do loli i dopytam czy da rade tez tak.
Basiu gdzie cie szukac? :)
-
Jasne Błonia w okolicach papieża :)
albo będę chodzić, chyba, że będzie gdzieś ławeczka wolna, to przycupnę :)
-
Spacer z forumkami i forumkowymi dziećmi jak zwykle udany ;D
A ja chciałam się pochwalić,że dziś Lili podczas rozmowy z ojcem przez skype pierwszy raz fiknęła z brzuszka na plecki :jupi:
I nie był to przypadek,bo ilekroć ją kładłam z powrotem na brzuszek to ona myk i już na pleckach.
Fajne są te małe postępy maluszków ;D
-
Super !!! I tatus byl w tym momencie ;)
-
No prosze ;D gratuluje:D
-
Ehh jeszcze trochę i do was dołączę na te spacery 8) nawet jak mnie nie będziecie chciały to będę za wami łazić i was śledzić :P nie lubię spacerować sama
No no, fiknięcie i to na oczach taty to niezły wyczyn i super niespodzianka 8) No to zaraz się zacznie wyciąganie dziecka z każdego kąta i spod szafek ;)
-
Ja tez Wam zazdroszczę tych wspólnych spacerków.
-
Gratulacje :) Fajnie, że podczas rozmowy z tatą :) Widać czekała na to :P
-
:D :D mała rzecz a tak cieszy :D :D i jeszcze tatuś to widział :D :D
-
Brawo dla Lili :)
Cieszą takie chwile :) a jeszcze jak tatuś widział co córcia wyprawia, to już w ogóle :)
-
Brawo dla Lileczki :brawo_2: Magda, może jakieś zdjęcia? dawno nie pokazywałaś swojego słoneczka!
-
Gratki za pierwszy fikolek :-)
-
Dzięki,oj super to był widok :D
Dzisiaj dzięki pomocy forumkowej cioci Ani udało się załatwić knajpkę na chrzciny i zamówić torcik ;D
Dziewczyny czy Wy dawałyście zaproszenia?
Bo na 10 osób z nami to uważam,że nie ma takiej potrzeby.
-
a jaki torcik zamowilas?
my dawalismy zaproszenia ale u nas bylo wiecej osob :) jesli u was bedzie 10 to mysle ze to bez sensu ;)
-
Też tak myślę - dla 10 osób nie ma sensu :)
Gratulacje dla Lilii - umie więcej niż jej leniwa koleżanka Maya (starsza o prawie 4 miesiące 8)) Maya tylko z plecków na brzuch, a później ryk :D
-
My dawaliśmy, ale u nas trochę więcej osób. Więc chyba przy takiej małej ilości nie ma sensu :)
-
ja dawalam zaproszenia :)
-
nas było mało więc zaproszeń nie dawaliśmy ;)
-
Brawo za przewroty :D
My nie dawaliśmy ;), chrzciny na 10-12 osób
-
:hello:
Chrzciny tuż tuż ::)
Zostało tylko najgorsze, spowiedź :-\
Torcik zamówiony w Izybarze,zresztą jak zawsze na nasze rodzinne okazje.
Knajpka sprawdzona, nasza ulubiona na randki z mężem :D
Lili będzie calutka na różowo i mam nadzieję,że będzie grzeczna w kościele.
Moje dziecko skończyło już 3 miesiące i ma nowe umiejętności :)
Zaczęła skrzeczeć jak nienaoliwiona futryna od drzwi :P
Śmieje się i skrzeczy, krzycząc skrzeczy i chyba jej sie to podoba,bo robi to czasem tak głośno,że pewnie sąsiedzi ją słyszą.
Do tego zaczęła sie wyginać na wszelkie możliwe sposoby.
Z pleców próbuje na bok sie przekręcać wyginając sie przy tym w rogala.
Uwielbia też nogami się zapierać i odpychać zupełnie tak jakby chciała ruszyć z raczkowaniem.
A jak kłade ją sobie na piersi to zamiast leżeć staje na palcach i śmieje mnie się w twarz ::) :P
(http://images64.fotosik.pl/728/229a9377cbb67a92med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Jejj jaka Lili jest sliczna ;D
Kiedy te 3 miesiace zlecialy , niedawno rodzilas :-*
-
Lilka ma w oczkach małego zadziorka :) Widać, że dziewczyna z charakterem.
Fajnie, że na chrzciny odcinacie się z białej tradycji, aczkolwiek ja za różem nie przepadam. Pokażesz nam jej "outfit" przed chrztem? ;)
Co do spowiedzi, nie jest czasami tak, że rodzice nie muszą? Z tego co kojarzę, tylko chrzestni mają obowiązek.
-
slodziak :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
-
|Rodzice tez musza, jesli maja slub koscielny.
Nie bylo tak zle ;)
SLiczna masz corcie :serduszka:
-
Siemasz Lilka. Kope lat ;D
odliczasz juz do soboty co ;D
-
Ślicznotka :Serduszka:
Poznałam co to są te Jej "wygibuski" ostatnio u Was :P
Zapowiada się cudny weekend dla Was :)
-
Śliczna Lili :D od razu widać, ze to dziewczynka :D
-
Dzięki :D
Z 1 powodu chciałabym mieć te chrzciny za sobą, z powodu właśnie kościoła.
Nienawidzę tej parafii,bo mają wymagania i do tego nie są elastyczni ani mili.
Byłam z bratem na konferencji ostatnio w sobotę, to nie dość ,że spotkanie trwało całe 9 min, ksiądz gadał sam do księgi i tak szybko,że nic nie zapamiętaliśmy,na beszczela zajrzał przy nas do koperty ile kasiory daliśmy to jeszcze kazał w najbliższą sobotę przyjść mojemu mężowi na konferencję.
Mówię mu ,że nie ma takiej opcji,bo mój mąż będzie po nocnej zmianie w pracy i całym dniu jazdy do Polski ,a ksiądz swoje,ale niech przyjdzie :mdleje:
Powiedziałam,że nie przyjdzie i koniec to z łaską podpisał karteczkę.
A po jakiego grzyba miał by przychodzić skoro owe spotkanie trwa moment i nic nie daje.
Przed chwilką przyszła Lili kreacja na chrzest ;D
Zamówiłam na all body sukieneczkę za całe 26zł :P
Także będą elementy białe,ale utoną w różu ;)
To tak wstępne foto Lili. Do tego będzie kurteczka i buciki.
(http://images63.fotosik.pl/726/9ff50be156ec9cd8med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
U nas u spowiedzi nie byli ani chrzestni ani rodzice , bo nie trzeba było :) a kopertę daliśmy przed mszą w ostatniej chwili bo wcześniej zupełnie nam z głowy wyleciało. Ale my mamy wyluzowaną parafię.
-
Lola do spowiedzi marsz! Chcesz to ci potowarzysze ;-)
Ja akurat lubie stan po spowiedzi :) tak jakbym byla lzejsza o 20kg ;))
Nie spodziewalabys sie po mnie tego hm? ;D ;)
a Lilka?
Cuuuudowna!!!
I te stopki
-
sprzedaj mi ją :D
jest prześliczna :Serduszka: :Serduszka:
ahh ci księża ::) ::)
hehehe no Sylwuś po Tobie bym się tego nie spodziewała :P
-
Haha Aluska ;D
-
Lila poprostu prześliczna :D
Kiecke mamy zupełnie inną i jestem na etapie szukania dodatków ::)
Nie lubię tego całego zamieszania i wolałabym go uniknąć :( Trzeci raz mnie to czeka. A gdzie komunie, bierzmowania, śluby :o
-
nadzieja, na sluby to już się sami wyszykuja ;)
sliczne ubranko :) a Lila jeszcze sliczniejsza :) taka malusia panienka jest :D :D
-
Dziś Wasz wielki dzień ;D tzn. Lilki :P ale i Wasz :)
Pogodę macie śliczną, więc mam nadzieję, że upragniony wypad nad morze się uda :)
-
Wczoraj było cudnie ,chrzciny bardzo udane,prezenty super i wszyscy zadowoleni,a niektórzy nawet bardziej ::) ;)
Dziś lecimy nad morze,pierwszy wypad Lili za miasto :D
-
Kochana Lilianka sliczniusia ;D
Ciesze się ze wszystko się udało ;D
Ja tak jak Sylwia lubie stan po spowiedzi :p
U nas teraz ksiądz nic nie powiedział o spowiedzi ale sami pojdziemy :p
Miłego wypadu nad morze, żeby było piękne słoneczko ;D
-
a fotki ?? :D a więcej szczegołów ?? jakie prezenty ;D ;D jak jedzonko ?? mamusiowa sukienka podobała się Mężusiowi ;D ??
-
Zdjęcia! Zdjęcia! Zdjęcia! :cancan: :protestuje:
-
udanego dnia ;D po cichu to zazdroszczę takiego cudownego relaksu :D
-
Chrzest,jak już pisałam bardzo udany.
Do tego pogoda, bajka :okularnik:
Na mszy Lili bardzo grzeczna, a po dała czadu ;D
Całą ceremonię marudziła, wierciła się mi na rękach,zdążyła na cały głos beknąć itp :P
Także było wesoło.
Choć o dziwo podczas polewania wodą ani drgnęła.
(http://images65.fotosik.pl/747/6831927f98ebc588med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Vincent,jako knajpa znów nie zawiódł było miło i smacznie.
Torcik także standardowo z Izybara przepyszny :)
(http://images65.fotosik.pl/747/1360ec196ae63488med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Prezenty jak najbardziej trafne.
Lili dostała cały zestaw biżu ,od każdego co innego.
Piękne aniołki z dedykacjami.
Goście posłuchali i mamy parę porządnych książek z bajkami i baśniami.
Parę nowych ubranek,w tym śliczną sukieneczkę,a ich nam najbardziej brakuje.
I parę złotych,za które kompletnie nie mamy pomysłu co kupić.
Tzn był 1 pomysł,że może rowerek,ale to jeszcze jest czas.
(http://images63.fotosik.pl/745/dedc0f54fed13d82med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images62.fotosik.pl/747/5f9a9fcedebe566amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Chrzciny jak to imprezka rodzinna mniej więcej wiemy czego się spodziewać.
Jednak to co się u nas wydarzyło nikt sie nie spodziewał.
W pewnym momencie, niby wracajac z toalety, wpada chlopak mojej siostry z ogromnym bukietem róż pada przed nia na kolana, wyciaga pierscionek i się oświadcza ;D
Wszyscy szok,ale oświadczyny zostały przyjętę, potem brawa,buziaki.
Także data 9 marca w naszej rodzinie będzie pamiętną datą.
Najpierw poczęta zostaje Lili, potem jej chrzciny oświadczyny ciotki i wujka, a co będzie za rok?
Ciekawe ::)
(http://images62.fotosik.pl/747/69d998d205772141med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
O! Ewa! ;D
Córunia prezentuje się ślicznie! Jest przesłodka.
Super, że wszytko się udało. I torcik fajny.
Siostra nic a nic nie podejrzewała? Świetna niespodzianka.
-
Fajna rodzinka.
a Ania przeszczesliwa co ;-))(
-
faktycznie 9 marca to u Was magiczna data - az strach się bać ;) cała rodzinka prezentowała się wyjściowo, a z córy to oficjlany maly aniołeczek :)
-
Gosia znasz moją frendaskę Ewcię?
Wiecie co?
Szwagier mówił mi,że chce się oświadczyć,ale miało to byc kiedy indziej ::) :P
Więc i mnie zaskoczył.
Siostra szczęśliwa i nic,a nic nie podejrzewała.
A Wy dziewczyny,co kupowałyście swoim dzieciaczkom za pieniązki z chrzcin?
-
Pieniądze szybko się rozeszły. Nie wiem, może część poszła na szczepienie, pampersy 8) Nie pamiętam.
Z roczku są na koncie, to wiem.
Ewę poznałam na studiach, byłyśmy razem w grupie jęz. angielskiego (na pierwszym spotkaniu usiadłyśmy obok siebie i tak zostało - tak samo wypełniłyśmy test wiedzy żeby być razem w grupie ;D).
Pozdrów ją, ciekawe czy pamięta - 10 lat temu to było :mdleje:
-
Pięknie Lili wyglądała :D Mamusia też of course! Mam wrażenie, że Twój mąż się zmienił od ślubu :)
Gratulacje dla siostry :)
-
Pięknie wyglądałyście :)
No i jaka super niespodzianka dla siostry ;D
Zazdroszczę jej tych emocji. Szkoda, że takie emocje zdarzają się tylko kilka razy w życiu ;D
-
Pieniądze, które Lila dostaje inwestujemy. B się tym zajmuje. Wcześniej były na koncie oszczędnościowym.
Chyba, że drobniejsze kwoty - te wrzucamy jej do skarbonki.
-
Rodzinka Lilaczkowa śliczna!!
Córusia to prawdziwa gwiazdeczka!
Gratulacje dla siostry!!!
Może w przyszłym roku będzie ślub siostry w marcu? ;)
-
Zazdroszczę jej tych emocji. Szkoda, że takie emocje zdarzają się tylko kilka razy w życiu ;D
Chyba, że się męża wymieni na inny model ;D
Pięknie wyglądaliście. A chrzestnego tatę skąś znam ;)
-
Co tu taka cisza? Wiadomo, że tatuś w domu to czasu szkoda na forum, ale napisz co tam u Was :)
-
Slicznie wygladaliscie wszyscy! Lila caly tatus, rzeczywiscie :)
Super niespodzianka dla Twojej siostry :)
Za rok 9 marca moze bedzie poczecie ich dziecia? :D
My za pieniadze Antkowe kujemy cos Antkowi :D nie zbieram, nie odkladam nigdzie.
-
Dziękuję Wam za miłe słowa :-*
Aniu, nie dziw się,że nie miałam czasu na forum.
Jak męża zobaczyłam po 5 tyg to chciałam z nim spędzić jak najwięcej czasu.
A było cudnie :Serduszka:
We 3 zaliczyliśmy morze i wiele spacerków,a we 2 randeczkę ;D
Teraz czekamy do świąt na męża i tatę.
Troszkę smutno się zrobiło i pusto przez to w domku :-\
Ale damy radę.
Dziś Lilijka skończyła 15 tygodni :o
Kawał baby z niej już ;)
Według wagi domowej waży 6,2kg i mierzy około 60-61cm.
Z nowych umiejętności moje dziecko upodobało sobie szczególnie robienie mostka w pozycji na boku ::)
Nie potrafi jeszcze się przewracać z pleców na brzuszek,ale widać,że bardzo tego pragnie,bo mostek próbuje robić dosłownie wszędzie, w wózku, kołysce, foteliku samochodowym,na kocyku i na rękach u mnie.
Poza tym jestem szczęśliwa,że moje dziecko przesypia mi całe noce.
Średnio od 20-21 do 7 śpi.
Żeby tylko w ciągu dnia czasem mniejsze fochy miała to byłoby cudownie :P
Dziś miałyśmy 3 wizytę patronażową.
Też tyle miałyście?
P.S. Magda,skąd kojarzysz mojego brata?
Gosia, to starość :D
-
świetnie sobie radzisz, na prawdę Cię podziwiam ;D :-*
-
Magda, ale atrakcje mieliście na chrzcinach ;)
Dzieci nam rosną, a jeszcze tak niedawno z brzuchami chodziłyśmy ;)
Ładnie Ci Lili nockę przesypia.
Wizyty patronażowej nie miałam od początku narodzin. U nas babka była 2 razy? Albo raz, nie pamiętam już szczerze mówiąc ;)
-
Jaaa pięknie noc przespała, to jest coś! I nie schizowałaś, że się nie budzi?:D
Ja miałam jedną patronażową, pierwszą, potem już mam chodzić do przychodni.
Fajnie musiało być z mężusiem :D
-
Pięknie Ci Lilaczek śpi ;D
Kochan do świąt zleci, z nami będzie Ci raźniej!
Dawaj foty z nad morza ;D
-
Gosia,oczywiście,że sie nie boję.
Wręcz przeciwnie czuję ulgę i zadowolenie,że w końcu śpi.
Zresztą jest to normalne jak i jej drzemki w ciągu dnia.
Martwiło mnie to jak nie spała prawie nic przez pierwszy miesiąc.
Kurczaczku, fotek z nad morza nie mam ciekawych, bo mój mąż nie umie robić zdjęć :-\
Elemelko, nie ma co podziwiać. Trzeba sobie radzić w danych sytuacjach i tyle ;)
Czy któraś z Was ze Szczecina chętna jest na jutrzejsze kino dla matek z dziećmi?
-
To tak jak mój robi super zdjęcia :hahaha:
-
Mój przebił samego siebie.
Mam fote samych moich nóg albo kawałek łokcia z wózkiem :mdleje:
Coraz lepiej mu to wychodzi :P
-
Mój przebił samego siebie.
Mam fote samych moich nóg albo kawałek łokcia z wózkiem :mdleje:
Coraz lepiej mu to wychodzi :P
:hahaha:
-
To super ze lili ci tyle spi ...moja do roku czesto sie budzila . Nawet teraz potrai sie budzic do 2 razy na piciu
-
Heh znam problem kiepskich zdjęć ::) mój mąż kiedyś zanim urodziło się nam dziecko robił świetne zdjęcia, ale gdy ja przejęłam aparat to on stracił swoje umiejętności i robi fatalne zdjęcia ::)
Jak się Amelia urodzi to wyślę ją do Lili na szkolenie ze spania, bo boję się że pójdzie w ślady siostry i będzie kiepsko spała ;)
-
Magda, a co grają ciekawego?
-
Ja wszystkie swoje wyślę na szkolenie do Lili z zakresu spania a szczególnie ssaka Klarę ::) Strasznie matkę poniewiera :P
Wrzucaj więcej zdjęć ;) Jak oczka? Kolor juz się uwidacznia?
U nas coraz bardziej w moją stronę czyli jasne ;)
-
Babykino super sprawa jestem zadowolona z tych seansów ;D
Tym razem byli "Obrońcy skarbów" super film, bardzo mnie się podobał.
Troszkę humoru w nim było i po obejrzeniu filmu wiem już ,że muszę odwiedzić 1 miejsce w Belgi przy najbliższej okazji ::)
Poza tym zakochałam się w siedzonku do kąpieli do wanny.
Czy miałyście coś takiego dla swoich maluszków?
Jakieś opinie?
Mnie sie podoba cos w tym stylu
(http://images63.fotosik.pl/779/1edfb71275ab9c62med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
O super siedzonko ;D
A mieści sie do takiej dziecinnej wanienki?
-
Madziu a Lila śpi w tym kinie czy jak? Od kiedy zaczęłaś z nią chodzić?
Fajne to siedzonko tylko czy poręczne?Nigdy nie widziałam maluszka w czymś takim więc nie wiem jak się sprawdza
-
Ja miałam identyczne siedzonko, co zamieściłaś zdjęcie. Byliśmy bardzo zadowoleni. Bardzo wygodne. Jak tylko Basia zaczęła siedzieć przesieliśmy się z wanienki do zwykłej wanny i kąpała się w tym siedzonku. Polecam.
-
Fajne siedzonko ale nie wiem jak się sprawuje ;)
-
Ja miałam identyczne siedzonko, co zamieściłaś zdjęcie. Byliśmy bardzo zadowoleni. Bardzo wygodne. Jak tylko Basia zaczęła siedzieć przesieliśmy się z wanienki do zwykłej wanny i kąpała się w tym siedzonku. Polecam.
A do takiej małej dziecięcej wanienki się zmieści?
-
Ciekawe takie siedzonko, ale chyba do zwykłej wanny tylko wchodzi, bo mała wanienka odpada ;) tak samo prysznic :-\
-
Barka, dzięki za konkretną odpowiedz.
W sumie to co napisałam to takie mam oczekiwania.
Lili za 2 miesiące kończy pół roku,a owe siedzisko jest właśnie od tego wieku choc wiadomo,że będę patrzec na istotniejsze rzeczy niz wiek.
Ja sądzę,że to jest fajna sprawa,bo dziecko jest stabilne siedząc w wannie w tym siedzonku a ja mogę usiąść z boku przy wannie i się z dzieckiem pobawić,a nie ciągle je asekurować i byc czujną czy sie dziecko z rąk nie wyślizgnie.
Na foto wygląda na wygodne.
Jak Lili przetestuje to napiszę czy się u nas sprawdziło.
Kurczaczku nie nam wymiarów,ale sądzę,że się nie zmieści.
Zreszta po co do malej wanienki takie siedzisko?
Gosia, w kinie byłysmy 1 raz jak Lili miała 2,5 miesiąca ,ale pewnie posżłybyśmy wcześniej gdybym o tym babykino wiedziała ;)
A w kinie Lili ma stały rytuał ,czyli pierwsze pół godziny nie śpi, siedzi w foteliku lub na rączkach potem drzemka z 20-30 min ,a potem i zarazem na koniec oglądanie i komentowanie filmu. Ogólnie jest bardzo grzeczna :)
Dziewczyny co dać dziecku na chrzest jako dodatek do medalika i lańcuszka?
-
nie wiem może jakieś ubranko?
fajnie, że Lili taka grzeczna w kinie :)
-
Ja kupowalam biblie dla dzieci taka ze sztywnymi kartami.
i jestem zlavze nikt nie dal sebulkowi wiec dokupie mu sama
-
Kartkę z życzeniami, albo jakąś drobną zabawkę ;)
-
Zabawke :)
-
Myślę, że pamiątka chrztu będzie ok ;)
-
Mnie jakoś zabawki na chrzest nie przekonują.
Będę miała multum okazji na kupowanie i dawanie zabawek.
Np. niebawem "zajączek" potem dzień dziecka i tak co chwilkę coś ;D
Sylwia, myślałam o biblii dla dzieci,ale nie znalazłam ciekawiej z ładnymi ilustracjami co by dziecka nie przestraszyły :P
Bajki były u mnie więc nie będę powielać.
Znalazłam coś co mnie się spodobało.
Album na zdjęcia i ramka.
Co o tym sądzicie?
http://allegro.pl/zestaw-pluszowy-album-i-ramka-grawer-gratis-i4078846134.html
-
A moze taki album, ale gdzie mama bedzie wpisywac wazne wydarzenia z zycia dziecka? Ja mam cos takiego, pierwsze trzy latka opisuje w niej. :) swietna pamiatka nawet dla dziecka. :)
Bo ramka moze nie pasowac do pokoju, chyba,ze wiesz, ze bedzie.
-
Pati myślałam o tym też,ale nie znalazłam takiego co by mnie się po prostu podobała.
Nawet dla Lili jeszcze nie kupiłam takowej,bo wszytsko jakieś takie brzydkie ::) :P
Ale zgadzam się z Tobą,że to bardzo fajna sprawa.
A dodam coś od siebie ,że zaczęłam zbierać Lili "pierwsze razy" do pudełka.
Mamy już pierwszy bilet z kina, pierwszy bilet tramwajowy,pierwsze buciki,pierwsze skarpetki, pierwsza czapeczkę itp :)
-
fajny pomysł z tymi pierwszymi razami :D
ramka i album bardzo ładne :)
-
Przypomniało mi się, że Nikola na chrzest dostała ramkę z masą do odciśnięcia rączki lub nóżki (mojej kuzynki córa dostała taki odcisk do zrobienia w 3D) i smoczek na pierwszy ząbek lub kosmyk włosów
-
Ja w empiku kupilam :) bylas tam? Troche tego bylo do wyboru.
Fajne te pierwsze razy :)
-
Fajne te pierwsze razy :)
za 15 lat inaczej będziemy podchodzić do pierwszych razów ;)
-
Na pewno ;D
Tylko powiedz Lili zeby pamiatki nie przyniosla z pierwszego razu, jakakolwiek bedzie ;D
-
Zdecydowałam się i kupiłam tę ramkę z albumem.
Ciężko jest wybrać coś ładnego.
Tak samo jak szukałam medalika z aniołkiem to też była niełatwa sprawa,ale już po wszystkim i teraz czekam na 6 kwietnia i chrzest mojej 1 chrześnicy ;D
Masę do odcisków rączek i stópek już mamy( zarówno Lili jak i chrześnica),a co do empika to nic tam nie ma ciekawego z albumów do 1 roczka.
Może to ja jestem wybredna,ale wszystko jest jakieś takie byle jakie :-\
Oj, tak co do 1 razów to przecież tak długo nie będę zbierać gadżetów :P
Myślę,że do roku,żeby miała parę bajerów, które dostanie ode mnie na 18-tkę :)
Moje dziecko jest na etapie krzyczenia :mdleje:
Krzyczy tak głośno,że dziś mi ucznia wystraszyła, a chłop jak dąb 1,90 m ,że niby nic go by nie ruszyło ;)
-
Mnie się podoba ta ramka z albumem :)
My mamy taki album/pamiętnik dla młodego:
http://archiwum.allegro.pl/oferta/album-dziecka-pamietnik-dziennik-dla-dzieci-2013-r-i3679987637.html
I powiem szczerze, że bardzo fajny, jest wszystko co chcieliśmy.
-
Mogę polecić Album mojego dziecka (http://www.dobre-ksiazki.com.pl/album-mojego-dziecka-dziewczynka-p246694.html?utm_source=ceneo&utm_medium=cpc). Mamy wersję chłopięcą, oczywiście :)
Tu kilka zdjęć z sieci foto1 (http://images7.fotosik.pl/6070/b5d106449acc114a.jpg), foto2 (http://www.agroswiat.pl/album_mojego_dziecka/dziewczynka3.jpg), foto3 (http://i961.photobucket.com/albums/ae98/luxprom/albumdziecka005.jpg), foto4 (http://images7.fotosik.pl/6070/719e114e1f879e46.jpg), foto5 (http://www.meritohurt.pl/media/prod/1255/pdz2.jpg)
Nie pamiętam gdzie kupiłam, możliwe, że był to empik.
-
Moja córcia dostała taką biblię: http://www.ceneo.pl/11685173 - grube kartki, w sam raz dla tekiego malucha. Dostała też obrazek z namalowanym aniołkiem i napisem że to jej anioł stróż - gdzieś w internecie zamówiona, ale nie wiem dokładnie gdzie.
Dostała też bransoletkę z wygrawerowanym imieniem i datą urodzenia - myślę że fajny pomysł.
-
Muszę oficjalnie znów pochwalić moje dziecko i obym tego nie żałowała ;) :D
Wczoraj byłyśmy razem w kinie,a potem na holenderskim( 1 raz razem), czyli cały dzień poza domem.
I zarówno w kinie jak i na kursie Lili była bardzo grzeczna.
Czasem tylko jej się krzyki i gadulstwo włączyło.
Normalnie złote dziecko :Serduszka:
Odnośnie bajerów to taka bransoletka fajna sprawa,może kiedyś wykorzystam ten pomysł :)
Mnie najbardziej się podoba album w stylu takim co Basia wrzuciłaś, ale ma 1 minus.
Wolałabym ,alby kartki były szyte lub klejone.
Oglądałam go w empiku i jeśli czegoś nie znajdę to na ten się zdecyduje dla Lili,bo jest bardzo ładny.
Mam pytanko.
Od niedawna, tydzień dwa,Lili zaczęła robić po 2-3 razy kupkę.
Normalnie było tylko 1raz na dobę.
Do tego prawie za każdym razem całe ubranko jest do wymiany.
Czy to może być czegoś oznaką?
Np. zębów?
Czy po prostu w tym wieku tak może byc i z niczym tego nie kojarzyć?
-
Super, że Lili taka grzeczna jest :)
U nas kupka też czasami jest taka, że wszystko do przebrania, a małego to zamiast chusteczkami myć, to najchętniej pod prysznic bym wrzuciła ;)
Myślę, że tak może być, że tyle razy się załatwia.
A może i zęby gdzieś się pojawią
-
Ja nie wiem jak to z częstotliwością, ale może po prostu jelita jej dojrzały i tak będzie?Albo rzeczywiście zęby.
Faktycznie, nie ma co chwalić dzieci ;D ale wierzę, że Lili już taka będzie. Fajny miałyście aktywny dzień, teraz będzie coraz ciekawej bo ciepło i Lili już taka duża :)
-
moja grzeczna Lili :Serduszka: :Serduszka:
u nas jak tyle kup to oznaka zębów ;)
-
Brawo dla Lilaczka, grzeczna dziewuszka :D
-
u nas 3 kupy to od 7 do 11 godziny idą :P ale na piersi to pewnie inaczej, no może ząbki idą ;)
-
Magda sama sobie odpowiedziałaś ;) zwiększona ilość kup może sygnalizować zębiska, ale wcale nie musi :)
Ja to podziwiam, że ty tak wszędzie z małą chodzisz, moja nie była taka ugodowa 8)
-
Ha, no i co?
Pochwaliłam dziecko i wczoraj musiałam obiad w Turyście jeść na stojąco z dzieckiem na rękach :mdleje: :hahahaha:
Ale i tak nie narzekam na Lili bo w porównaniu do córki przyjaciółki która dużo płacze i najchętniej by tylko na cycku wisiała, to ja mam luz
W ogóle są momenty ,że Lili w ciągu dnia potrafi zająć się soba.
Ogląda sobię raczki bawi sie pieluszką lub gryzakiem.
Naprawdę w porówaniu do pierszego miesiąca mam złote dziecko ;)
No ciekawa jestem jak to będzie z zębami.
Ślini sie od dawna, językiem tez juz jakis czas sie bawi, dziąsła sa widocznie rozpulchnione i teraz te kupy.
Czekamy,ale zyczyłabym sobie aby dopiero w połowie maja wyszedł 1 ząbek.
W związku z tym,że wielkimi krokami zbliżamy się do magicznego 4 miesiąca, poradźcie.
Jakie kaszki sa najlepsze na rozszerzenie diety( ryżowa kukurydziana, mleczna, bezmleczna)?
I czy kaszka, a może kleik?
Jak to było u Was?
-
mnie też interesuje ten temat :P ;)
-
na pewno kleik lub kaszka ale bezglutenowa :)
kleik ryżowy zatwardza kupkę, kleik kukurydziany rozrzedza :) my podawaliśmy też kaszkę jaglaną która ani nie rozrzedza ani nie zatwardza :) i do tego jest bezglutenowa :) chyba że mam sklerozę i jaglana też z glutenem ale daję pół głowy że nie ::)
pogadamy dzisiaj na spacerku ;)
-
Kaszka SINLAC jest bez glutenu.
My zaczynaliśmy od marcheweczki ;) na kaszkę jeszcze czekam
-
haha widzisz Madzia, mówiłam, żeby lepiej naszych dzieci nie chwalić ;)
Ja też z chęcią się zorientuje w temacie, marzę już o 4 miesiącu Kuby ;)
-
Wiem,że bez glutenu i bez cukru musi byc na start.
Ale zwariować można która najlepiej wybrać.
W ogóle co mnie dziwi kaszek po 4 miesiącu jest multum OWOCOWYCH :mdleje:
Jak mam dać owocową kaszkę jak dziecko jeszcze marchewki czy ziemniaka nie spróbowało?
I na mój analityczny umysł nie trzyma sie to kupy ;)
Ale może tak ma byc?
No i kleik czy kaszka???
-
Magda, jest taka kaszka z nestle:
http://www.dziecko.nestle.pl/produkty/kaszki/ctl/product/mid/1290/productid/286.aspx
Ona jest bez smaku i pomaga wprowadzać gluten
-
Ja nie dawałam kaszek owocowych. Kupowałam kaszki Holle (one są ze zbóż z pełnego przemiału) a później gdy chciałam by dziecko jadło owocowe to po prostu dorzucałam owoce sezonowe lub mrożone np. w postaci zblendowanej lub rozdzióbanej widelcem. Kleików chyba nawet Nikola nigdy nie jadła jeśli dobrze pamiętam
-
Właśnie ja owocowych też nie chce dawać na start,bo to dla mnie bezsensu.
Basia, to choć na 12 na Błonie :)
-
Magda, jak tylko siostra pójdzie do domku, to się wybiorę, będę dzwonić :)
-
Jesli o kaszki chodzi to zaczelam od kleiku kukurydzianego bo u nas problemy byly z kupka.
pozniej zaczelam dawac kaszke jaglana z holle jdo tego dostaje sebus owoce slbo sloikowe albo normalne i to je w okolicach godz 10-12
ok 15 -17 dostaje warzywka z mieskiem.
za kilka dni chce mu dac rybke.
manny bym chyba nie kupowala dla dzieci a taka zwykla ekspresowa bo szkoda przeplacac.
nad sinlsckiem tez sie zastanawism bo to bezglutenowy produkt zbozowy ale strasznie to cholersteo drogie ;D
wiec ide w holle bo tansze ;)))
-
sinlac jest mega slodki, bleh ohyda
jak masz dostep do holle to możesz sprobowac, jaglana jest bezglutenowa.
albo troszkę kleików na początek.
-
Lili ma 4 miesiące :bukiet: :brawo:
Jak się mamusia z tym czujesz?:D
-
Ale to szybko zleciało i Królewna ma juz 4 miesiące :-)
-
łooo, 4 miesiące ;D gratuluję ;D szybko to leci :o
akurat ostatnio natknęłam się na jeszcze coś takiego http://dziecisawazne.pl/gotowa-zywnosc-ekologiczna-dla-niemowlat-dzieci/ , może Ci coś wpadnie w oko ;)
-
Oj tak,minęły 4 miesiące mojej nowej życiowej miłości :Serduszka:
Lili jest coraz bardziej ogarnięta i kumata,ale dla mnie to wciąż za mało.
Czekam cały czas z utęsknieniem na gadające i chodzące dziecko :P
Dziś dziewczyna postanowiła cały dzień skrzeczeć i krzyczeć :mdleje:
Aż uszy bolały.
Zębów jak nie było tak nie ma,ale ślinienie się jest coraz większe i inne symptomy wskazują na to,że cos się tam dzieje.
Nocki wciąż przesypiamy i się wysypiamy.
Dużo staramy się spędzać czasu na dworze,aby łapać słoneczko.
Najgorsze jest jedzenie.
Lili jest tak zaabsorbowana otoczeniem, czy to w domu czy na dworze,że wierci sie i macha głową tak,że zjedzenie porcji zajmuje więcej czasu niż kiedyś i nie zawsze zjada wszystko :-\
Taka to ciekawska mi rośnie córcia, po tatusiu i mamusi to ma ;D
Od dziś teoretycznie możemy rozszerzyć dietę, jednak zaczniemy,jeśli wytrzymam :P, dopiero za 2 tyg,aby tata mógł zobaczyć jak Lili je 1 jabłuszko, 1 ziemniaczka czy 1 kaszkę ::)
Dzięki Marta, przejrzę,ale szczerze nie słyszałam o tych produktach Plum.
No i właśnie czekam z utęsknieniem na męża.
Tym razem jak się uda spędzimy ze sobą dużo czasu i będzie się działo ;D ;)
-
Czekam cały czas z utęsknieniem na gadające i chodzące dziecko :P
Przemyśl to ::) Nikola zauważa mankamenty u różnych ludzi. Ostatnio przyglądała się Panu z wielką naroślą na czole, po czym przybiegła do mnie i na cały sklep krzyknęła "mamo, mamusiu widziałaś co ten Pan ma na czole??? widziałaś jakie to wielkie" Wyjaśniłam, że takie rzeczy to trzeba mamie cicho mówić żeby nikomu przykrości nie zrobić.
To dziś w sklepie już nie krzycząc, ale mocno gestykulując poinformowała mnie że mijana przez nas Pani ma "wiiiieeeelkąąąąąa pupę, o taką wieeelkkkąąąą" :mdleje:
To dobrze, że Lili jest tak ciekawa świata. Co tam jedzenie, przecież z głodu na pewno nie umrze, a tyle rzeczy może przeoczyć ::)
-
dziś w sklepie już nie krzycząc, ale mocno gestykulując poinformowała mnie że mijana przez nas Pani ma "wiiiieeeelkąąąąąa pupę, o taką wieeelkkkąąąą" :mdleje:
:hahaha: :hahaha: :hahaha:
Jest bezbłędna i na takie dziecko czekam, serio :P
-
Oszalałaś :P Wypożyczę Ci Nikolę na zakupy :P ciekawe czy zmienisz zdanie ;)
-
Marta, pragnę takiego dziecka niż niemrawego i kompletnie zamkniętego w sobie jak np. mój bratanek.
Ale to chyba kwestia mojego charakteru i stąd te pragnienia ;D
A tak serio, serio to doczekać się nie mogę już lepszego kontaktu z moim dzieckiem.
Kiedy to za rączkę pójdziemy razem na spacer,w domu razem zrobimy obiad, pobawimy się...
-
Marta, pragnę takiego dziecka niż niemrawego i kompletnie zamkniętego w sobie jak np. mój bratanek.
Ale to chyba kwestia mojego charakteru i stąd te pragnienia ;D
rozumiem bo znam jedno niemrawe dziecko ::)
A tak serio, serio to doczekać się nie mogę już lepszego kontaktu z moim dzieckiem.
Kiedy to za rączkę pójdziemy razem na spacer,w domu razem zrobimy obiad, pobawimy się...
Uroki posiadania córki :) W sklepach będzie Ci doradzać w czym dobrze, a w czym źle wyglądasz :) W ten sposób kupiłam swoją pierwszą fuksjową sukienkę 8) Bo moja córka powiedziała, że albo ta albo żadna inna :P
Ja ze swoją mamą mam świetny kontakt i taki zawsze chciałam mieć z córką. Czasem ciężko mi być dla niej mamą.
Jak to mówi Nikola jesteśmy siostrami i najlepszymi przyjaciółkami ;D miód na moje serce, więc i tobie życzę takich słów od córki za jakiś czas ;)
-
Ostatnie zdanie :Serduszka:
-
Tak, ja też zdecydowanie wolę takie ciekawe i szczere dzieci niż za spokojne :)
Madzia świetnie sobie radzisz z Lili tak sama, nieustannie to podziwiam:)
-
Gratuluję 4 miesięcy ;) Ale to leci :)
-
Ja wole takie posrednie dziecko miedzy niemrawym, a z adhd ;D
Moj sie na takiego zapowiada, chociaz strasznie duzo gada :D
Oj leci ten czas, leci...
Fajnie, ze Lila przesypia nocki. Nie ma nic lepszego niz sie wyspac ;D
-
Wpadłam się pochwalić,że mamy za sobą dziś pierwszą kaszkę :hopsa:
Lili zrobiła wielkie oczęta,ale ze smakiem zajadała kaszkę mieląc przy tym śmiesznie języczkiem.
Ładnie współpracowała i szeroko otwierała buźkę gdy zbliżałam się z łyżeczką ;D
Jestem z niej dumna i mam nadzieję,że nockę prześpi bez bólu brzuszka.
Wybrałam ,za po sugestii Alinki,niemieckie kaszki bezsmakowe i bardzo ładnym zapachem.
Byliśmy dziś też na kontroli u ortopedy i jest bardzo dobrze,uf.
Jutro pierwsza marcheweczka i ostatnie szczepienie 6w1 czyli też ważny dzień ;)
Ale najważniejsze,że niespodziewanie jesteśmy razem ,w 3 :jupi:
-
super, że Mąż przyjechał ;D
daj znać jak nocka po kaszce :)
-
Kaszkę podałaś na noc czy wcześniej? Bezglutenową?
Super, że mąż jest. Cieszę się razem z Tobą.
-
Tak, na noc.
Śpi juz 2 godzinki z rączkami do góry więc na razie jest dobrze ;)
Oczywiście bez glutenu, bez cukru, bez dodatku niby owoców.
Bałam się,bo ja nie cierpię kaszek,fuj!
Ale widać po starym jej zasmakowało,bo on uwielbia do dzis dnia :P
-
My marchewkę wcinamy od tygodnia, ale z kaszką chyba musimy poczekać do 6miesiąca ??? zazdroszczę Wam trzeciego szczepienia, my jutro dopiero drugiego, które i tak stoi pod znakiem zapytania, bo mały znowu ząbkuje ::)
naciesz się mężem ;)
-
Ale fajnie, że mąż jest z Wami :)
Madzia a co to za kaszki?
-
Gosia, Milupa.
-
Magda,mogę jeszcze polecić kaszki holle
Dlaczego piszesz, ze ostatnie 6w1?
-
Cala rodzinka razem ;D Super ! Cieszcie sie soba :-*
-
Ostatnie przed przerwa dluzsza ;)
Pozniej tez jest 6w1. Ale po roku dopiero, dobrze mowie?
Fajnie, ze mezus zajechal do Was :)
Cieszcie sie soba i wypoczywajcie :-*
-
ale fajnie że Mężuś jest z Wami :D :D :D
dobry wybór z kaszkami :D Milupa są smaczne i zdrowe :D :D sama podbieram mojej Nati bo bardzo lubię :P :P
-
Milupy i Holle wcinała moja Lila i też jej smakowaly ;D
-
O Holle też słyszałam dobre opinie, ale na razie mam 2 z Milupy to na jakis czas wystarczy.
1 marcheweczka zaliczona, choć w sumie co to są 4 łyżeczki :P
Z brzuszkiem jest na razie ok więc będziemy na noc dawać kaszki,a w ciągu dnia troszkę marcheweczki.
Tak, szczepienie na razie ostatnie, a potem jeszcze 1 chyba jakoś za rok,nie pamiętam.
Bo tych 3w1 odra,świnka, różyczka nie chcę na chwilke obecną dawać.
A jak będzie zobaczymy.
Szkoda,że pogoda kiepska ,bo chętnie byśmy sobie zrobili wypad nad morze :-\
-
Jeszcze kojarzę Alnatura o ile nie przekręciłam nazwy :P
Pogoda się klaruje, nie wieje i nie pada - to najważniejsze ;)
-
Jesteśmy po szczepionce następna w grudniu.
I co mnie zszokowało to waga mojej kruszynki.
4 miesiące ledwo skończyła a tu 7,2kg :o
I żeby było śmieszniej zaczynamy nieśmiało wchodzić w ciuszki 74 :mdleje:
Nie sądziłam,że tak szybko Lili będzie rosnąć ::)
-
O jak Lilaczek poieknie rosnie ;D
Gratuluje pierwszych posiłkow ;D
Fajnie ze maz i tatuś przyjechał.
-
Po niej w ogóle nie widać takiej wagi, a jak Twój kręgosłup od dźwigania?
Szczepienia Lili dobrze znosi?
Fajnie, że kaszka i marchewka smakują i nie ma rewelacji :) Nie mogę się doczekać takiego etapu u mojego dziecia :D
-
Pięknie Lili rośnie :)
Chociaż nie jestem sama z takim "ciężarem" ;)
Też już w 74 weszliśmy :)
Rosną nam te dzieci jak na drożdżach ;)
-
Kiedy ta pogoda się poprawi,co?
Teraz jak przyjechał mąż i ojciec to moglibyśmy jakieś wypady za miasto uskutecznić czy chociażby grill,spacerek,a tu lipa.
Kwitniemy w domu :-\
Do tego mąż i ja mamy lekkie przeziębienie,a Lili jest tuż po szczepionce i troszkę się o nią boimy,żeby się nie zaraziła.
Oczywiście przed szczepieniem mówiłam lekarzowi o naszym przeziębieniu, obadał dokladnie Lili i nie widział przeciwskazań do szczepionki to ją dostała.
Na chwilkę obecna tfu tfu tfu jest ok.
Tylko troszkę w nocy i rano pokasłuje ,ale w tak suchym ,lekkim i pojedynczym kaszelkiem.
W ciągu dnia jest ok ani 1 odkaszlnięcia,dlatego też nie panikuję i nie idę na kontrolę.
Wczoraj mieliśmy przerwę w rozszerzaniu diety,było samo mleczko.
Za to dziś dajemy coś innego, pierwsze jabłuszko.
Następnie chcę dać ziemniaczka i dynię.
Na razie problemów z brzuszkiem brak,uf.
Dzięki Gosiu,że pytasz o mnie.
Nie ukrywam,że kręgosłup strasznie mnie bolał w odcinku lędźwiowym przez pierwsze 3 tyg, gdy byłam sama z Lili i ją ciągle nosiłam.
Czasem nie mogłam się wyprostować jak wstawałam.
Ale juz jest ok.
Po prostu przestałam ją karmic na rączkach.
Wygodniej jest karmić mi Lili gdy siedzi w foteliku.
Nie nosze jej na rękach za dużo, raczej bawimy się gdy ona leży w foteliku lub bujaczku lub na łózku.
Itp.
A do szczepień to oprócz lekkiego spuchnięcia nigdy nic jej nie było po 6w1.
I mam nadzieję,że tak zostanie :)
-
Jutro niby ma być ładna pogoda :)
Mam nadzieję, że nie podłapie od Was choroby (jeżeli można to tak nazwać).
Wcale się nie dziwię, że kręgosłup boli... ;)
-
Mój mąż tez smarczy i dlatego gania po domu w maseczce... A pogoda też mnie dobija, wpatruję się codziennie w okno i termometr zaklinając słońce, może to coś da? ;)
-
Zdróweczka dla Was!
Dzielna Lilusia! :-*
Szkoda że pogoda kiepska, może dziś jest lepsza?
-
Weekend choć troszkę był słoneczny to i spędziliśmy go w większości na powietrzu.
W końcu!
Wczoraj działeczka i ciąg dalszy siania oraz odchwaszczania tego co już wykiełkowało.
Powiem Wam ,że nie mogę się już doczekać własnej rzodkiewki ,szpinaku, marchewki,pietruszki itp
A w tym roku jeszcze bardziej niż kiedykolwiek,bo można będzie własną produkcję dać do zjedzenia Lili.
Zero konserwantów itp.
A tak w ogóle to nowalijki sa najlepsze ;D
Pamiętam jak rok temu w ciąży się nimi zajadałam ::)
A teraz w końcu są już w sprzedaży moje ulubione pomidory malinowe :)
Szczecinianki byłyście na moto show na MTS'ach?
Mój mąż był zachwycony,bo to jego żywioł .
I widać było po Lili,że mimo pory na jedzenie wolała także oglądać auta( wytrzymała nadprogramowa godzinę, co sie nie zdarza) :P
Może po starym będzie lubiła auta i motory?
A jak wraz z mężem zobaczyliśmy mini KTM to oczy nam się zaświeciły,bo kto wie,może Lili kiedys taki dostanie w prezencie od tatuska ;) ;D
Poza tym rozszerzanie diety c.d.
Dzis dopiero 1 raz był ziemniaczek z dynią i...
Lili szalała ,oczy miała jak 5 zł i dosłownie w moment pochłonęła pół słoiczka :o
Nie byłam w stanie jej odmówić,choć wiem,że nie powinna na 1 raz tyle zjeść.
Szczerze nie spodziewałam się ,że z tych paru prób ziemniak z dynia będą numer 1 :)
Dziewczyny czy dajecie/dawałyście tak małym dzieciom w ogóle te soczki po 4 miesiącu?
Bo ja przyznam,że nawet nie dopijałam Lili wodą czy herbatką.
Bardzo rzadko dawałam jej piciu.
-
mmm pomidory malinowe pyszotka :)
fajnie, że masz swoje uprawy, Lili na pewno będzie zajadać ze smakiem ;D
ja soczku jeszcze nie dawałam ani nic innego do picia ;)
mały łakomczuszek z Lili ;D
-
ja dziś też kupiłam malinowe ;D super sprawa z tą działką ;D
Lili córeczka tatusia to i upodobania ma po nim ;D
-
heheh u nas tez był szał na dynię :D :D najulubieńsze danie :D :D
na moto show nie byłam ;) nie interere mnie takie coś :P
a soczki podawałam razem z obiadkiem, do popicia ..ale troszkę i zmieszany z wodą..bez cukru of course ;) :P w sumie do tej pory - w ciągu dnia pije wodę albo herbatkę a do obiadku kubek soczku :) albo sama wyciskam albo kupny :)
-
O ja też malinowe lubie, ale teraz nie jadam.... :(
-
Wieki mnie u Was nie było dziewczyny :)
Super , ze rozszerzenie diety sie udaje bez rewelacji brzuszkowych :)
Malinowe tez uwielbiam podobnie jak nowalijki :)
Lili rośnie jak na drożdżach - brawo :)
Życzę słonecznej pogody :)
-
Rozszerzanie diety idzie jak z płatka :)
Sama jestem pod wrażeniem ,że tak gładko idzie.
Jesteśmy po 1 soczku i muszę przyznać,że marchewka ze słoika ble,a soczek marchwiowy wcinała Lili ze smakiem.
Zupełnie tak ja mam ::)
Także tylko ten soczek na razie będziemy jej dawać.
Dodatkowo przez rozszerzanie diety tydzień czasu Lili strasznie malutko jadła, z 900 ml mleka na dobę zrobiło się 600ml :o
Na szczęście wszystko wróciło już do normy.
Czy u Was też tak jest/było?
Poza tym cały czas jestem pod wrażeniem tempa w jakim rośnie moje maleństwo :P
Rozmiar 68 zaczynamy pomału odkładać i zakładamy w większości już 74.
Lili też nosi już papmpery nr 4 :o
Za to ostatnio dziecko mnie zaskakuje,bo reaguje na swoje imię.
Zawsze jak ją wołam uśmiecha się nawet wtedy gdy nie odwraca głowy a moją stronę.
A z okazji 4,5 miesiąca popstrykałam Lili pare fotek :)
(http://images65.fotosik.pl/889/760e8b49c585f3f9med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images62.fotosik.pl/889/f9eb24c17e2ee9a7med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images64.fotosik.pl/889/4ebb9e003216d569med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
rany jaka Lili już duża i śliczna ;D
-
ale rosnie Ci pięknie :) i jak glowke trzyma mocno.
paluszki w buzi.. może zaraz będzie zebow szukac :D kto wie
-
Jeszcze trochę i pogadacie ;D
Słodka kruszyna chociaż te 4 mnie "zabiły" ;D Moja Lila na 4 zakończyła karierę pieluchową ;D
-
Maja ;D
Taka drobinka z lilki od zawsze? :)
Moj teraz nosi 4 i ponosi jeszcze mysle ze dluuuugo :)
A Lilka? Cudowna jak zwykle :))
-
Ale śliczna!!!
A co do Motoshow na MTS'ach to byliśmy, byliśmy :) Nawet nasze jedno auto było wystawione ;D ;D ;D
-
To wy pasjonaci Ania?
My w tym roku nie bylismy.. maszyny stoja w garazu, ciągły czasobrak no i mój k. Stwierdził ze nie jedziemy bo sie tylko nakreci :)
-
Pasjonaci niskopodwoziowek ;D
-
U nas podobnie, powoli wyrastamy z 68, kończę ostatnią paczkę trójek i przechodzimy na czwóreczki ;D
Lili jak zawsze urocza! ;D
-
Maja naprawde ostatnie uzywaliscie 4ki? To drobinka ta Twoja corcia :) albo tak mega szybko przeszliscie na kibelek
moja teraz zuzywa chyba ostatnia paczke 4+ I zaczniemy 5tki, bo juz sie robi ciasnawo
-
Piekna Lili ;D mój tez nosi 4 i jeszcze są ok.a co do motorów to tak mnie jarają ze szok ::)
-
Jeju jaka ona cudna :Zakochany:
Pięknie rośnie!
My przedwczoraj przeszliśmy na 3, ciekawe jak długo ;D
A Lili je Ci tak ładnie jak w zegarku? Bo mój Kuba to różnie chce ::) właśnie mu rozszerzyłam porcje do 150 i on ciągle głodny ;) Dlatego ja go muszę przepajać, ale ciężko to nam idzie bo nie chce pić...Ciekawe z tą dietą i ml, zapamiętam sobie...Ale czytałam, że dziecko im starsze tym czasem mniej je mleczka, ważne, że się rozwija i przybiera na wadze :)
-
Słodka Lilusia!!! ;D
-
Dziękuję Wam bardzo :-*
Mój mąż ciągle chodzi i mówi jaką to śliczną ma córeczkę.
Głupek!
Ja do tego podchodzę na trzeźwo,ale ja realistka w każdym calu i dziękuje Bogu za to,że córka ma proporcje zachowane.
Bo gdyby miała by mieć np wielkie uszy i maciupeńkie oczka oraz usteczka to już byłoby nieciekawie :P
Oczywiście ciesze się,że Lili nie jest brzydkim dzieckiem i mam nadzieję,że tak zostanie ;)
Oj tak główkę to ona od dawna trzyma wysoko i tak mocno,za to przekręcać się nie chce.
Raz się jej udało i na tym koniec.
A paluszki w buzi?
Paluszki najlepsze na świecie.
Lili palce wkłada nawet do buzi w trakcie jedzenia :mdleje:
W sumie nie pamiętam od kiedy tak jest,ale to chyba nie na zęby,bo ich dalej ani widu ani słychu.
No i jak zwykle pochwaliłam i lipa.
Niby tak pięknie nam się rozszerzanie diety udaje a tu nagle klops.
Po skoku z marchewki Lili zrobiła bardzo podejrzaną kupkę z dziwnym kolorem i do tego ma pełno pryszczy :-\
Szkoda,że taka reakcja,bo chciałabym aby marchewkę wcinała,no ale na razie damy sobie spokój z tym warzywem.
Także teraz spróbujemy z sokiem z jabłuszka.
Czy u Was tez tak było?
Ala, mówisz,ze soczek do obiadku do popicia?
Kurcze kupiłam fajny kubeczek fp,ale był tylko od 6 miesięcy więc jeszcze chwilkę poczekamy i będziemy dawać piciu Lili z kubeczka.
Maja,mówisz,że 4 pamperów do końca da się nosić?
No ciekawa jestem jak to u nas będzie.
Ja to szybko przechodzę na następne rozmiary z 1 podstawowego powodu.
Lili ma grubiutkie bardzo udka i bardzo ją odciskają pieluszki.
Może i faktycznie 4 długo ponosi,bo zaczęła się dziewczyna w końcu wyciągać i już nie tyją jej nóżki.
Gosia, u nas jedzenie nie ma stałych pór.
Zależy to od tego o której godzinie Lili się budzi.
Kładę ją średnio koło 20 i przeważnie wstaje o 7 i potem co 3 godziny je.
Bywa,że wstanie o np 4 czy 6 i wtedy wszystko się przesuwa.
Ale to i tak nic,bo mamy 5-6 posiłków na dobę( zaczynałyśmy od 11posiłków :o) po średnio 180ml i to mi pasuje.
Jak Lili marudzi i chcę już ewidentnie jeść,a nie minęły 3 godziny (optymalny czas na przetrawienie mm) to próbuje ja zagadywać, pobawic się z nią, ponosić itp,a jak to nie pomaga to niestety czasem dostanie kolejna porcje po 2 czy 2,5 godz,ale to rzadko sie zdarza juz teraz.
Kiedyś było ciężej :P
Ania, które autko wystawialiście ?
Mojemu mężowi podobał się bardzo doge charger , musiał obfocić autko z każdej strony;D
No i na koniec gorzkie żale.
Niestety muszę jutro cały dzień stać przy garach ,a tak tego nienawidzę :Placz_1:
Ale coś przez święta jeść trzeba tym bardziej,że gości będziemy mieć i ich też wypada czymś poczęstować .
Spokojnych Świat Wam życzę :-*
-
Zachowane proporcje mnie rozwaliły :mrgreen: Co jak co, ale Twoja Lilia jest proporcjonalna nawet bardzo, ładna dziewczyna będzie :) Tatusiowie tak mają, że ich córeczki są najpiękniejsze na świecie. No bo przecież są ;)
Gotować też nie cierpię i na szczęście w tym roku nie muszę, bo na święta objadamy teściów ;)
-
Szalona!
Nawet jakby Lila miała duże uszy i małe oczy to byś ja kochała nad życie i byłaby najpiękniejsza!
Mąż zakochany, nie ma co!
No i tak ma być!
Wiesz pocieszyłaś mnie z tym ze Lilusia też nie przewraca się z brzuszka na plecunie bo już myslalam że mój Igorasek to leń!
A głowę też trzyma wysoko!
No i my już od jakiegoś czasu używamy pampków 3 ;D
-
(http://images63.fotosik.pl/893/05e32c5a970ab101m.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=05e32c5a970ab101)
-
Magda, Lili jest śliczną dziewczynką :) Udała się Wam :D
U nas rozszerzanie diety idzie póki co bez problemu, z wyjątkiem tego, że małemu kalafior i brokuły nie bardzo smakują ;) Owoców jeszcze nie dawałam, ale chyba i czas na to w końcu ;)
Jeżeli Lili jest głodna po 2-2,5 godz., to spróbuj daj jej trochę się napić wody/herbatki itp. To trochę oszuka ją do czasu karmienia ;)
Ze staniem w kuchni może Cię pocieszę, bo też stałam, bo rodzinka (14 osób) się zjechała ;)
-
Dzięki Madzia, to u nas wygląda podobnie tyle, że Kuba je większe porcje niż Lili ;D W sensie na swój wiek:)
-
Mogę dołączyć? śliczną masz córeczkę!!!! zdjęcia świetne!
-
Magda my mamy auta ciężarowe, więc pewnie inna bajka :)
Pati - niskopodwoziówki są dwie, reszta to inne sprzęty.
-
Co tam lola?
-
Co do pampersów, moja ma 1,5 roku i też jeszcze nosi 4 ;D ale już następne kupię 4+ i mam nadzieję, że na tym zakończymy ;) poza tym waży tylko 3 kg więcej od twojej :P
-
Dmonik44 :hello:
Jak ja kocham święta za dobre jedzenie :hahahaha: :hahahaha: :hahahaha:
Do tego w tym roku spędziliśmy święta w towarzystwie samej młodzieży z rodziny,10 os.
Siostra w niedziele miała urodzinki do tego wróciła ze Stanów więc mieliśmy wesoło z wielu powodów :taktak: :pijaki: :Obiad: :piwo_2: :dj:
Narobiłam się,ale za to szybciutko wszystko zostało zjedzone i nic nie zostało,uf.
Ale,że w przyrodzie równowaga musi byc zachowana to i mnie się przybrało ;D
Lili ma już ponad 8kg :mdleje:
Oczywiście według wagi domowej,ale mało się ona myliła w porównaniu do tej w przychodni.
Nie zdziwi mnie jak na roczek osiagnie wagę z 15kg :P ;D
Ostatnio moja mała zdobyła nową umiejętność i macha ciągle prawą rączką bijąc przy tym każdego kto sie podsunie pod nos :P
Do tego robi wielkie koła podczas wymachów.
Jeszcze leżąc na brzuszku przesuwa się dookoła własnej osi.
Dziewczyny polecicie jakis dobry krem z filtrami UV dla dziecieczka na słońce?
-
ten jest the best:
http://www.iwostin.pl/spray-ochronny-multipozycyjny-spf-50/
a wypróbowałam już chyba wszystkie :)
-
Magda pięknie Lili rośnie :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
U nas machania prawa ręka tez sie zaczęło , szczególnie jak wisi przy cycu .
Po świętach zawsze musi cos zostać ;D
Ale podobno ........
-
:D Iza, mówisz? co za pomyślne wieści ;) to już mi nie zal tych kawalkow sernika ze swiat ;)
Lili już 8kg wazy? wow, kawal babeczki z niej rosnie, ale spoko, jak się zacznie bardziej ruszac to przystopuje.
Moja wg domowej wagi teraz wazy 9,5 ;) (w ciuchach). nie wiem czy to dużo czy mało. wygląda ok, wiec jest ok 8)
-
WoW waga Lili zacna :D :D moja ślicznotka :Serduszka:
fajowsko że święta udane :D :D :D
Lusi moja też mniej więcej 9.5 kg waży :)
ja polecam krem z Musteli, w sumie tzw bloker, chyba ten : http://www.mustela.pl/content/Krem-mineralny-bardzo-wysoka-ochrona .. zadowolona jestem z niego ;)
pytałaś wcześniej ; tak my do tej pory do obiadu dajemy soczek do popicia.. normalnie w ciągu dnia woda albo herbatka a do obiadu kubek soczku ;)
-
Mam nadzieję, że ta waga naszych dzieci trochę przystopuje, jak zaczną raczkować ;)
Jeżeli chodzi o krem na słońce, to podobno ten jest dobry: http://www.nivea.pl/Produkty/Dla-dzieci-i-niemowlat/Krem-ochronny-na-slonce-SPF-30
-
Klocek z lilki hihi
-
Iza,hehehe.
True ;D
Dzięki za podpowiedzi odnośnie kremów.
Nie wiedziałam ,że Nivea ma takowy krem z filtrami.
Aniu, a o tym co wysłałaś kompletnie nie słyszałam,ale wezmę pod uwagę.
Mustela , nie ukrywam jest moim faworytem w ogóle,bo uwielbiam ich kosmetyki i niektóre kremy z Penaten wymieniłabym na Mustele właśnie,ale się w ciąży obkupiłam to mam :P
Odnośnie kremów tak dygresyjnie dodam,że polecam Mustele na ciemieniuchę.
Lili niby za dużo ciemieniuchy nie miała i parę razy wyczesałyśmy ja po oliwce.
Jednak któregoś razu zrobiła się wielka skorupa i musiałam kupić coś lepszego i po paru umyć Mustelą jest piękną główka.
Moja przyjaciółka na ciemieniuchę zachwala Ziaję i Bepanthen,ale nie lubię tych kosmetyków więc ie próbowałam.
Skoro jesteśmy przy kremach, mam problem.
Od jakiegoś czasu u Lili na 1 policzku wyszły 2 czerwone plamki.
Multum maciupeńkich krostek coś ala liszaj.
Pediatra mówił,aby natłuszczać, bo to pewnie jakaś alergia i kiedyś zejdzie.
Słowem nic na to nie przepisał.
Ja próbowałam już wielu kremów i nic nie pomaga.
Brzydkie dziadostwo trzyma się prawego policzka Lili i nie chce odejść.
Może któraś miała podobnie,możecie coś doradzić?
Lusi, nie załamuj mnie :P
Jeśli roczniak waży 9,5 kg to jak się ma 8kg u 4,5 miesięcznego dziecka :o :mdleje:
Ale spoko mam 90 schodów w 1 stronę to będziemy biegać dużo,a to po bułki do sklepu,a to na spacerek ::)
W domu,choć nieduży też znajdzie się miejsce na zabawy w berka ;D
-
moja ważyła na 5 mies. 7600, a na rok 10,2 kg, na 1,5 roku 12,5 kg i teraz (prawie 2,5 roku) też 12,5 ;)
ten spray, który ja pokazałam u mnie sprawdził się lepiej od Musteli i Vichy, bo jest to spray multipozycyjny, czyli można rozpylać w każdej pozycji - jak mi mała zwiewała po plaży to łatwiej było trafić :D poza tym konsystencja super, nie klei się, świetnie rozprowadza... no i jest całkowity bloker (50+) - niższych aktorów w ogóle nie brałam pod uwagę ze względu na klimat ;)... i jest wodoodporny
-
Tez chce kupic cos nad morze.
Myslalam.o zaijce lub w lidlu cos rzucili dls malcow w sprayu.
No ale moze kupie ten co anulka poleca w takim razie..
Wydajne to? A waznosc? Czy tylko jeden sezon i do smieci ania?
-
Nie wiem jak wygląda to "dziadostwo" u Lili na policzku, ale u Piterka na obu policzkach były aż takie "skorupy" pewno alergiczne (tak się domyślam). Ja smarowałam mu 2x dziennie takim: https://vitasfera.pl/product/emolium-krem-75ml-1298
Niby jest do cery suchej, ale na policzki pomogło :)
-
Sylwia bardzo wydajne, ale na więcej niż jeden sezon to raczej żaden się nie nadaje, bo po 12 m-cach od otwarcia filtry już nie działają.
Mi zdarzyło się używać na wiosnę kremu z poprzedniej jesieni, ale nie po roku ;)
U nas zeszłego sezonu poszły 2 Vichy, 3 Iwostin, 1 la roche, 1 garnier (też jest multipozycyjny, ale SPF 50 i miałam wrażenie, że słabiej działa) próbki musteli i innych... :D no ale ja smarowałam kilka razy dziennie codziennie... od kwietnia do listopada, no ale sorry taki mamy klimat :D W PL pewnie jeden starczy na sezon ;)
Iwostin mi starczał na dłużej niż Vichy, więc raczej wydajny.
-
podczytuje cały czas :) i tak córeczka naprawdę urocza i rośnie jak na drożdżach, gratuluje tez nowych umiejetności! co do wagi to sie nie przejmuj, moje w okolicach 5 miesiaca ważyły też ok 8 kg, ale po 6 miesiącu juz te przyrosty sa sporo mniejsze - dziecko zaczyna być mobline, spala bardzo duzo kalorii i te wszystkie słodkie fałdki poznikają :) także na roczek pewnie już będziesz miała wersję top model ;)
-
Śliczna ta twoja Lili.
Moja prawie 14 miesięczna panna i waży 9,6kg ;D
-
Pieknie Lilusia wazy ;D
-
Jeeeej duuuzo tego poszlo hyhy
Dziękuję Aniu.
Musze poszukać tego co polecasz gdzies w drogerii
-
Madziu u nas co prawda wielu krostek ńie było raczej takie pojedyncze na policzkach ale za to skore klusią miała taka szorstka. W naszym przypadku pięknie poradził sobie krem oilatum baby .
Co do wagi to pozniej znacznie zwolni także spokojnie :) u nas tez juz bardzo blisko 8 kg :)
-
Jeeeej duuuzo tego poszlo hyhy
Dziękuję Aniu.
Musze poszukać tego co polecasz gdzies w drogerii
w drogerii raczej nie znajdziesz. Tylko w aptekach albo all
-
Coś czuję, że moja Zuzka Twoją Lilę wagowo dogoni, w takim tempie przybiera :) Chociaż ani po jednej ani po drugiej pannie nie widać ;)
-
Dzieki Ania wezmę poważnie pod uwagę to co napisałaś, bo mnie też zalezy na uv 50,a nie mniej.
Niestety, dziś dostaliśmy antybiotyk Mupirox od pediatry na buźkę Lili :-\
Wczoraj te plamki na policzku osiągnęły apogeum i masakrycznie się zaczerwieniły,Lili 1 raz je drapała i do tego doszło zapalenie i jakaś woda aż z tego wyciekała.
Mówię Wam maskara :mdleje:
Plamki jak plamki od jakiegoś czasu były raz bardziej różowe raz mniej,ale wiedziałam,aby natłuszczać i tyle.
Zresztą to słowa naszego pediatry.
A wczoraj nie wiem czemu strasznie się rozpaprało.
Może pisząc Wam o tym wywołałam wilka z lasu?
Smarowałam wcześniej buźkę Lili kremami natłuszczającymi Mustelą, Oliatum,Penaten,Neodex oraz oliwką i nic nie pomogło.
No nic mamy 10 dni i mam nadzieję,że zniknie to na zawsze.
Jak nie to sterydy :-\
Biedna ta moja mała :-[
Z tą wagą to zdaje sobie sprawę,że pewnie przystopuje,ale same wiecie jak jest jak się widzi jak w oczach dziecko rosnie ::)
Poza tym jak ona teraz bryka, rusza się energicznie , próbuje się po swojemu przemieszczać itp to wiem,że raczej szybko spali.
Zadziwia mnie jedynie to tempo :P
-
Szkoda że antybiotyk Lilusia dostała, ale jak mus to mus!!
Buziak dla Lilusi :-*
-
Madzia, jeżeli to antybiotyk doustny, to kup jej jakiś probiotyk. ja małemu przy takiej ilości leków dawałam Multilac/lec jakoś tak. Trzymam kciuki żeby antybiotyk pomógł!!!!!!
Lili rośnie jak an drożdżach! ;D ;D ;D
-
mam nadz, że to szybko przejdzie i nie wróci dziadostwo :-* zdróweczka :-*
o litrach możesz też tu poczytać http://www.srokao.pl/2013/05/filtry-przeciwsoneczne-dla-dzieci.html, daj znać co wybrałaś, bo sama się zastanawiam :P
-
biedna Lili :-* :-*
tak tak pamiętaj o probiotyku ..Biogaja, Dicoflor itp ;)
-
Ewa, to w postaci kremu antybiotyk.
Dziś śniła mnie się teściowa,która przyszła do mnie na rozmowę i szczury obok latające :mdleje:
Nie wiem jak to sie stało,że przylazła,ale chciała mi uraść przy okazji gadki aparaty ze zdjęciami Lili, nie dałam ;D
-
O rany co za sen! A kysz!
Mam nadzieję, że pozbędziecie się paskudztwa :-*
-
Co za sen :mdleje:
Mam nadzieję, że antybiotyk Lili pomoże
-
Typowa rodzinna niedziela-taki dzień dziś mieliśmy :)
Dla nas takie chwile są rzadkością i przez to są bezcenne.
Pierwszy raz zabraliśmy Lili na Głęboki i pospacerowaliśmy wokół jeziorka.
Malutka pospała ładnie,a wszyscy skorzystaliśmy z przyrody i świeżego powietrza.
Potem w domu porobiliśmy sobie rodzinną mini sesyjkę, wspólne gotowanie obiadu,a na deser naleśniki na słodko i banany w cieście z bitą śmietaną :Serduszka:
Już nie mogę się doczekać jak Lili będzie większa i aktywnie będzie uczestniczyć w takich rodzinnych dniach.
Antybiotyk działa i to zaskakująco szybko.
Mamy terapię 10-dniową,a po 2 dniach już prawie zeszło.
Serce mi się raduje,bo naprawdę było koszmarnie w piątek rano...
(http://images61.fotosik.pl/919/05fe42d408219cbbmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
To zdjęcie jest CU-DOW-NE!!! :D
Fajne, że mieliście taki rodzinny dzień, życzę Wam takich więcej!
-
pięknie ;D
-
ale fajowa rodzinka ;D
u nas tez dziś taki dzionek fajny ;D
-
dobrze ze antybiotyk zadzialal.
A zdjecie rewelacyjne :D jak Lili zaciesza :D :D Widac ze lubi takie rodzinne a(tra)kcje
-
ale super! Lilaczek jakie na pultaski boskie! :Zakochany:
-
Dziękujemy :)
Od wczoraj Lilijka zaczęła jakby pluć :P
-
Ale fajna rodzinna fotka :)
-
Piękne zdjęcie! Lili jest przesłodka!
-
Rodzinka jak z obrazka, a Lileczka piekna i jaka usmiechnieta ;D
-
Jaka radość ;D
Dobrze, że działa antybiotyk.
Hehe, gratuluję, kolejny etap się Wam zaczyna ;) teraz wszystko będzie oplute ;)
-
Moje dziecko skończyło dziś 5 miesięcy :o
W związku z tym mam chwilkę refleksji, kontemplacji,zadumy...
Lilijka zmieniła nieco moje dotychczasowe życie,wiadomo i przyznać muszę,że jest ono teraz kolorowsze :)
I chyba każda matka prędzej czy później to stwierdza :)
W sumie mam cudowne dziecko,które jest zdrowe,przesypia całe nocki,w dzień ma 2 drzemki, ładnie je, szybko rośnie, dużo się uśmiecha...
Słowem bajka ;D
Wczoraj podczas grilla rodzinnego wspominałam poród i aż łzę uroniłam na wspomnienie bóli partych ,podczas których wykręcałam metalową poręcz łóżka szpitalnego :bredzisz: ::) :P
Nigdy nie zapomnę tego bólu, nigdy!
Ale mimo to warto było dostać od Boga tak dar jakim jest cud narodzin i macierzyństwo :Serduszka:
A propo refleksji zrobiłam sobie fotkę.
Ja w 5 miesiącu ciąży i 5 miesięcy po porodzie.
Mocno mnie ciąża zmieniła?
(http://images62.fotosik.pl/935/05492fe3d7c1cd76med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Z ostatnich niusów Lili pluje i dłubie w nosie i to ostatnio jej ulubione zajęcia :hahaha: :hahaha: :hahaha:
-
Piękne słowa :)
-
super wyglądasz, a w 5 miesiącu miałaś malutki brzuszek :D
-
Kochana czy Cię ciąża zmieniła?
O tak!!!
Kwitniesz mamusiu ;D
Lila niezła :hahaha:
-
Kochana czy Cię ciąża zmieniła?
O tak!!!
Kwitniesz mamusiu ;D
Lila niezła :hahaha:
[/quote
zgadzam się w 100% ;D
-
W sumie wygladasz tak samo na jednej i drugiej fotce :)
Ladne masz wlosy :Zakochany:
-
Aż miło się takie posty czyta :) moim zdaniem też wyglądasz bardzo podobnie ;) nie widzę różnicy ;) a brzuszek rzeczywiście masz malutki jak na 5 miesiąc ;)
Ps. moja Natalia ma półtora roku i teraz odkryła plucie ( wcześniej jedzeniem a teraz takie "po porostu" :P)
-
Oj tak, brzuch ogólnie w ciąży dużo mi nie urósł,bo tylko o 15 cm się zwiększył.
A to co widać na 1 i 2 foto to raczej galareta piwna ;D
U nas majóweczka grillowa,także całe dni byliśmy z Lili na powietrzu.
I nie wiem czy to przesadne dotlenienie,zęby czy skok rozwojowy,bo ost 3 noce były inne niż dotychczas.
Tak jak zawsze Lili przesypiała cale noce tak ostatnie budziła się o 22,24 i 3 :-\
Moje dziecko również zaczęło dłużej drzemać w dzień i chyba z 2 drzemek zrobi sie 1,ale za to konkretna.
Także coś nowego po pluciu i dłubaniu w nosie :P
Dziś minęła kuracja antybiotykowa i tak jak po 2,3 dniach ładnie wszystko sie zagoiło, tak teraz po 10 dniach znów to dziadostwo jest na buźce.
Jeśli się uda to dziś wieczorem mamy dermatologa,ale waham się,bo facet ma bardzo złe opinie,a umówiłam się 2 tyg temu( kiedy krytycznie to wyglądało) i to był najszybszy termin więc brałam co było :-\
Ach.
Najwyżej jutro pójdziemy do rodzinnego i przepisze sterydy jak mówił :-\
Dziewczyny powiedzcie ile czasu odczekujecie zanim podajecie/podawałyście nowy produkt z rozszerzania diety?
U nas na razie była dynia z ziemniaczkiem,marchew(uczulała) ,szpinak i jabłuszko.
-
Magda moze Lilke rodzice wybudzali hihi ;D
My tez na antybiotyku szit..
Ja bym poszla do tego dermatologa a najwyzej gdyby nie wzbudził mojego zaufania to do rodzinnej ;)
Co do diety- dawalam ok tydz cos nowego i dop nastepny produkt ale ja nie ide w ogole wg schematu..
Nawet nie przeczytalam chyba schematu dokladnie. . ::)
-
spróbuj kupić maść nagietkową (4,5zł) jeśli to krostki z alergii pokarmowej to mogą się nawet 2 tyg utrzymywać - przynajmniej u nas tyle to potrafi trwać
-
No i poszłyśmy do tego dermatologa.
Ocena buźki?
Liszaja.
Lekarz to starszy pan, szybko szybko i mamy dalej smarować przez 2 tyg tym samym antybiotykiem buzke :mdleje:
Szczerze?
Intuicja mi podpowiada,aby nie smarować dalej i tego tez już nie robię.
W końcu to antybiotyk i jakoś mnie to stopuje przed smarowaniem.
Poobserwuję parę dni i jak się pogorszy to odwiedzimy rodzinnego lekarza.
Dzięki Marta, przy okazji zakupie maść nagietkową.
Dziś za nami 1 raz kalafior,zobaczymy czy uczula.
Sylwia,ja też nie idę schematami.
Pomalutku co parę dni daję pół słoiczka nowego warzywa. Żadne parę łyżeczek od razu pół słoiczka :P
Po 2,3 razach dawałam cały słoiczek już,a po całym słoiczku następne warzywo.
I tak się bawimy w rozszerzanie.
Pytałam jak to jest u Was z ciekawości i dla porównania.
A powiedzcie czy to dobrze czy żle ,że z glutenem chcę poczekać jeszcze?
-
Mam nadzieję, że zejdzie to Lilii w końcu :) Kurcze, że też się przypałętało :(
-
wg badań im wcześniej poda się gluten (4-5 miesiąc życia - nawet z naciskiem na 4 miesiąc właśnie) tym mniejsze ryzyko nietolerancji glutenu w przyszłości
Doustnych antybiotyków nie wolno odstawiać przed upływem 7 doby przyjmowania, a z tymi stosowanymi naskórnie nie jest podobnie ???
-
Tylko,że za nami 10- dniowa kuracja tyle co zalecił lekarz.
-
rob jak Ci serce podpowiada, nie raz matka ma wieksza racje niz lekarz itp :)
-
to ja bym zaufała swojej intuicji ::)
-
Odnośnie glutenu, to przy karmieniu mm gluten wprowadzać się powinno po 5. miesiącu, a przy cycku po 4.
Ale spokojnie, nie musisz się spieszyć :)
U nas mały ma jakieś "plamki" na nogach, zastanawiam się też czy się nie wybrać do lekarza...
-
Wiecie po 10 dniach antybiotyku dawkować go jeszcze 14 dni to dla mnie przesada, więc na moja logikę i intuicje to coś nie tak.
Od paru dni dziadostwo jest takie samo, po prostu nie zeszło do końca,a jak młoda zadrapie to boje się pogorszenia.
Także obserwujemy.
Gluten, wiem,że mogę właśnie teraz zacząć dawać,bo Lili skończyła 5 miesięcy,czyli niby już powinnam,ale...
Czuję,że mamy czas na to.
Zdania są podzielone na ten temat.
Nasz rodzinny kazał dawać już dawno.
Ja jednak się waham.
I chciałam znać Wasze zdanie czy dajecie na czas według schematu , czy czekacie, czy wcześniej dajecie?
A za nami już pewien etap.
Spakowaliśmy i pożegnaliśmy dziś gondolę.
Od dłuższego czasu Lili jeździ w foteliku samochodowym( pogoda na to pozwalała),bo mnie tak lżej,a Lili lepiej się ogląda świat z tej perspektywy.
Przymierzaliśmy spacerówkę i w sumie mimo,że Lili w niej tonie to na spacer w sumie możemy już śmignąć :)
Coś się kończy coś zaczyna ;D
A Wy kiedy przeniosłyście dzieciaczki do spacerówki?
-
Doustnych antybiotyków nie wolno odstawiać przed upływem 7 doby przyjmowania, a z tymi stosowanymi naskórnie nie jest podobnie ???
a to ciekawe bo Klaudia dostala raz antybiotyk (doustny) na 5 dni.. faktycznie guzik pomogl bo teraz ma niestety kolejny ::)
A z tymi plamkami to jest wieczna zmora :/ u nas tez co jakiś czas się pojawiają na nozkach i raczkach.. a każdy lekarz mowi inaczej, a ze to alergia pokarmowa, albo ze nie, bo AZS...
koleżanki cora miała leczone alergiczne zmiany na skorze dluzszy czas (i w Pl latali po specjalistach i w Irl)
a teraz na urlopie w Hiszpanii musieli z nia isc bo ja wysypalo i się rozdrapala ..i co usłyszeli? ze to sa grzybiczne zmiany ::) i te wszystkie sterydy które stosowala itp. to tylko pogarszaly sprawę!
i weź tu bądź madry :/
a co do glutenu to ja wprowadzałam baaardzo stopniowo od 5mca wlasnie.. podkreślam bardzo bo mala co chwile cos wysypywalo i przerywaliśmy i wracaliśmy do wszystkiego po 5razy ::)
a gondole zamieniłam na spacerowke jakos kolo 6miesiecy max. bo już się panience nudzilo i nie podobalo na plasko :P
-
My zmienilismy gondole w 7 miesiscu.
Gluten wprowadzalam dajac podziobac mlodemu nsjpierw skorke od chleba pozniej bule dostawal.
-
Antek mial 6 miesiecy jak go wsadzilam w spacerowe. :)
-
Nie przerywałabym sama podawania antybiotyku. Poszłabym za to do innego dermatologa bo antybiotyk na liszaj to trochę dziwnie.
Moja mama od 20 lat leczy łuszczycę, polecam Królickiego albo Urasińską.
To od nich czerpałam wiedzę nt. pielęgnacji skóry noworodka ;) tak przy okazji wizyt mamy bo pediatra czy neonatolog ma bardziej ogólną wiedzę, a dermatolog już konkretnie i to dzięki ich radom ograniczałam się do Oilatum tylko ;D
Do gondoli przesadzałam Lile, jak miała 7 miesięcy bo wyłaziła i bałam się, że wypadnie. Poza tym to już lato było 8)
-
Madzia, ja zaczęłam podawać dopiero od wczoraj gluten, bo wcześniej się bałam ze względu na jego osłabione jelitka po rota. aczkolwiek żaden lekarz nie namawiał do tego wcześniej ::) Rób tak jak uważasz, intuicja matki jest niezawodna! (mam nadzieję :P )
w spacerówce chodzimy od ponad miesiąca (na leżąco), bo młody tak się wiercił w gondoli, że już się bałam go wozić. Teraz bez przypiętych szelek ani rusz, bo dupskiem zarzuca na prawo i lewo :D
-
Lusi to mnie nie pocieszyłaś :-\
My już się ponad 2 miesiące bujamy z tym dziadostwem :-\
Ale póki co jest constans.
Ewa to wcześnie Oli przesiadł się do spacerówki.
Widzę,że średnio wychodzi koło pół roku ze spacerówką.
Ja poczekam na pięknie słoneczny dzień i tez wyruszymy ze spacerówką na spacer :)
A u nas lekkich zmian ciąg dalszy.
Ponieważ wiosna już jest pełną parą to postanowiłam odrobinę jej wnieść do Lili kącika w sypialni.
I z dawno zakupionych naklejek malutka ma teraz troszkę łąki nad łóżeczkiem.
(http://images62.fotosik.pl/958/fdac8d55c4e64b24med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Sliczny kacik :D
Ale komoda koloru nie zmienila? Tylko takie swiatlo na zdjeciu.?
-
Komoda dalej bialusienka,ale słońce na nią padało za zasłon :)
-
Fajnieee
Tak kolorowo ;)
Moj mlody nie ma takich kolorów nad lozeczkiem i juz mu nie zrobie bo mam zamiar go szybko eksmitowac z naszej sypialni :diabel_3:
Tylko niech sie nauczy przesypiac noc.. slbo tylko 1 pobudke miec.. ::) a nie 6 jak dzis..m :'(
-
pięknie :D
ja mam szafę z tej serii i dumałam właśnie nad komodą ale bałam się trochę tej szyby jak Mała będzie trochę większa ::)
nawet kolory ścian wyglądają na inne ;)
-
śliczny kącik :D :D :D
-
Ślicznie wiosennie-letnio ma Lili :)
-
pięknie się prezentuje nowy wiosenny look kącika ;D
-
Ślicznie wiosennie ma Lilusia :D
-
Miło,że się Wam podoba wiosna u Lili :)
U nas ostatnio w rodzinnym życiu smutny czas i zapragnęłam odczarować troszeczkę tę zła passę.
Kto wie może się uda.
Ciotki, muszę donieść ,że moje dziecko zaczęło w końcu bawić się swoimi stópkami i naprawdę niewiele jej brakuje,aby zacząć je wkładać do buzi ;D
-
Zdolna Lilijka ;D Musi dużo się gimnastykować i wyginać żeby obejrzeć wszystkie te dekoracje nad swoim łóżeczkiem ;D
-
Rosnie panienka a co :)
Magda jak kurs?
Po niedzieli spacer jakis chyba co
-
Mała akrobatka :D
-
moja też kilka dni temu odkryła, że ma stópki! ;D
-
Naprawdę nim się obejrzysz jak będziesz z nią śmigać na zakupy ;D
-
Oj tak, akrobatka z niej.
Wstaje rano leżąc w poprzek, czasem jest to 90 stopni obrotu od pozycji wyjściowej.
A w ciągu dnia, ciężko aby spokojnie wysiedziała bezruchu w foteliku czy leżaczku.
A gdy już położy się ją na brzuchu to jest istny szal ciał :)
Pupę wystawia do góry, nogami się odpycha, jakby zalążki raczkowania, obracanie się w okół własnej osi itp.
Wiem,że to dopiero początki,ale ciesze się,że chce być dziewczyna aktywna.
Muszę się Wam do czegoś przyznać.
Pisałam już kiedyś ,że jestem wielka przeciwniczka chust,że są okropne i bardzo mnie się nie podobają.
I co?
Zakochałam się i zapragnęłam mieć chustę ;D :glupek: :hahaha:
Przymierzyłam dziś przyjaciółki chustę i normalnie jestem w szoku,że moje 8200g miłości kompletnie nie czułam.
I 2 ręce wolne ::) :P
Jakby któraś z Was miała tanio odsprzedać to chętnie zakupię :)
A Wy jakie macie zdanie i doświadczenia odnośnie chust?
-
Ja bardzo chciałam chustę, ale rehabilitantka i ortopeda odradzili ::)
-
my mamy Lenny Lamb i bez niej sobie życie nie wyobrażam ;) może teraz mniej ale jak była maleńka to to był mój ratunek :D
jak jest dobrze zawiązana to krzywdy nie zrobi :) ważne żeby nóżki nie były szeroko rozstawione :)
-
Ja może i bym korzystała z chusty ale nie potrafię zawiązać, a z yt nie potrafię patrzeć i wiązać, gapa ze mnie!
-
Do mnie niedługo przyjdzie kumpela i nauczy wiązać chustę :D Zuzka będzie noszona po całej chałupie :D
-
Ja tez sobie zycia bez chustowania nie wyobrazalam :) teraz lezy ...w sumie Madziu jak chcesz moge Ci ja odsprzedac :)
-
Madziu co tam?
-
:hello:
U nas życie ,w końcu!,nabrało szybszego tempa i nabrało odrobiny barw.
Przede wszystkim trzymajcie kciuki,aby moja próba odczarowania złej passy się ziściła.
Na dniach ma sie wyjaśnić.
Następnie jestem pod wielkim wrażeniem co ostatnio dzieje się z moim dzieckiem :)
Niedawno zaczęła chwytać za stópki,a tu juz za chwilkę w końcu zechciała przewracać sie sama na brzuszek i z powrotem.
Po 1 próbie kiedys tam zaprzestała tego i już myślałam,że najpierw usiądzie niż zacznie się przewracać.
Ale jest dobrze :)
Lili tak się garnie też do siadania ćwicząc przy tym brzuszki,że zaczęłąm ja czasem sadzać samą między poduszkami.
Tak na chwilkę,aby nie obciązać kręgosłupa i wiecie co mała wtedy robi?
Kręci dupką na lewo i prawo.
A ze śmieszniejszych rzeczy to ostatnio bawimy sie w chowanego.
Tzn mama chowa sie za pieluszką i nie ma mamy,a za chwilkę jest mama ;D
Śmiech Lili wtedy nie do ogarnięcia ::)
Wesoło sie robi i coraz fajniej.
I na koniec mam niusa ;)
Dziś zauważyłam bialo szarą kreskę na dziąsełku :D
Także czeka nas czas wyżynania się.
Żel w pogotowiu czeka ;)
Sylwia, spacer jak najbardziej chocby jutro.
Pytałaś o kurs.
Jak mi idzie?
Prima goed ;D
Misia, wyślij mi na priv fotkę chusty i proponowana cenę to dam Ci odpowiedz,bo poważnie rozważam chustę.
Kurczaczku, wiązanie nie jest trudne.
Mi kumpelka mówiła jak wiązać i sie udało :)
-
ale dzieciaczki szybko rosną :D
już zęby na horyzoncie :o
mam nadz, że wszystko się uda tak jak sobie zamierzasz :-*
-
A ja dziś właśnie miałam taką sobie refleksję po rozmowie z moją córką, że czas za szybko leci jak już ma się dzieci ::)
-
Kochana Lilijka :D ..hehe wyobrażam sobie ten rechot :D
powiem Ci ze u nas do dziś jest "A KUKU" co najmniej pare razy dziennie, tylko teraz mala się chowa za czyms i wyskakuje ;)
-
Rośnie Ci ta córcia ;D
Zdolniacha z niej :D
-
oglądam obecnie ostatni sezon 'Przepisu na zycie'.. tam wlasnie było jak Pola z 'mezem' próbowali wiazac chusty.. i tak sobie od razu pomyslalam o Tobie :D
w ogole, to strasznie dluga ta chusta musi być żeby się dalo ja tak obwiazac kilkukrotnie wokół siebie. Jakos wcześniej nie bylam tego swiadoma ::)
-
Trzymam kciuki!!!
Rośnie Lilaczek rośnie!!
Poprosze o zdjęcia Pannicy ;D
-
Ząbek u nas jakby stanął w miejscu,dziwne.
O co kaman :drapanie:
Kreska dalej jest , ciutka białego widoczna,a w dotyku wyraźnie wyczuwalny ząbek.
Ile u Was trwało wyrzynanie się 1 ząbka?
Za to mamy po 4 kupy w ciągu dnia i to 1 za 2 :mdleje:
W nocy budzi się Lili czasem o 1,a czasem o 3,a potem standard 6,9.
Ogólnie jest bardzo zadowolona i w końcu polubiła gryzaki,choć i tak nie za długo sie nimi bawi.
Zresztą moje dziecko kompletnie niezabawkowe.
Całe szczęście nie ma za dużo zabawek,bo wszystko co mamy leży.
Czasem się zajmie nimi przez chwilke gdy leży na brzuszku lub te z bujaczka i tyle.
Ona woli podziwiać świat, rozmawiać,albo bawić się swoimi paluszkami czy pieluszką.
Kurczaczku, niebawem coś wrzucę.
Lusi, tez myślałam,że chusty są mega długie,ale tak naprawdę są na 3 owinięcia i nie czuje się tego na sobie.
I nie muszę pisać,że czekam na takie zabawy z dzieckiem ,które już siedzi i chodzi ;) ::) :P
-
Z ząbkiem nie pomogę bo nie wiem!
Ale musze Ci powiedzieć ze sama czekam na takie zabawy jak Ty :D
-
Ząbek u nas jakby stanął w miejscu,dziwne.
O co kaman :drapanie:
Kreska dalej jest , ciutka białego widoczna,a w dotyku wyraźnie wyczuwalny ząbek.
Ile u Was trwało wyrzynanie się 1 ząbka?
wyrzynanie nie wiem, ale rośnięcie już wyrżniętego jakiś miesiąc nawet ;) także spokojnie...
Pamiętam jak Marietce wyszedł pierwszy i zadałam u siebie w wątku takie samo pytanie :D
Adfa odpowiedziałą: raz-dwa wyrośnie... a ja myślałam że w kilka dni, a tu rósł i rósł... jak pierwszy który wyszedł dorósł do pełnych rozmiarów, to miała już kolejne 2 czy 3 wyrznięte :D
-
Jeja nie mogę, Lili ma ząbka ;D A jak idzie rozszerzanie diety? Co jej najbardziej smakuje?
-
Madzia, u nas biała kreseczka wychodzi już drugi miesiąc, plus wyrzynają się inne ::)
z tymi kupami- wprowadzałaś coś nowego?
jeżeli chodzi o zabawki, to Oli też najbardziej lubi pieluchę, albo karuzelę w łóżeczku z lustereczkiem (nawija w tedy jak najęty), ale u Nas furore robi również ta o to zabawka http://www.smyk.com/oball-oball-z-kulka-grzechotka-15-cm,p1065218971,zabawki-gry-dla-dzieci-p
moge szczerze polecić ;)
-
Ania, mówisz miesiąc nawet?
Ok, mnie tam się nie spieszy, niech się dzieje w swoim czasie,ale tez mnie nastraszyli,że to szybko idzie,a tu staneło w miejscu.
Ewa, właśnie myślałam ,że kupy od zęba, ale...
Może od fasoli,bo 1 raz dałam :P
Ale fajna ta zabawka.
I powiem szczerze,ze zabawy z lusterkiem też Lili lubi ma takie małe w bujaczku,ale woli większe i jak mama się wydurnia :)
Gosia, rozszerzanie idzie dobrze i bardzo spokojnie, bez parcia.
Mamy za sobą : marchewkę(i chyba alergia,bo po niej plamki na buzi), dynię, ziemniaka, kalafiora, szpinak i fasolkę.
Teraz przymierzamy się do zupki jarzynowej i mięska.
A z owoców tylko banan i jabłko,ale mamy już parę słoiczków innych owoców i pomaleńku będę wprowadzać.
Tylko ja jestem za warzywami bardziej i na to kładę nacisk.
Zdrowsze , maja więcej witamin i mniej cukru.
No i jak Lili skończy kaszkę bez glutenu ( jeszcze zostało pół paczki) to zaczynam kaszkę z glutenem.
Szczerze to wszystko smakuje Lili, co mnie cieszy :)
A tak w ogóle to mam tak ruchliwe dziecko,że ciężko mnie jest ja nakarmić i przebrać pieluszkę.
Ona by tylko leżała na brzuszku ::)
Tak też się budzi rano w łóżeczku i chyba niebawem obniżę jej materac,bo zaczynam się obawiać.
-
To dobrze ze tak lubi na brzuszku leżeć to ponoć najlepsza pozycja dla dzieci. Pewnie szybko zacznie raczkowac itp.
-
Super wieści, to piękne Lili ma menu :) A Madzia pamiętasz jak Ci przybierała na wadze? Bo mój Kuba coś nagle zestopował hmmm...
A wysypka przeszła całkiem? Kurcze to może rzeczywiście marchewka...
Lili zaraz będzie miała pół roku, potem rok i zanim się obejrzysz będziesz z nią malować, wycinać, gotować i w ogóle ;D
-
Mamy 2 kreskę, czyli 2 ząbka w drodze ;D
-
Ale fajowo.
I chyba to wyżynanie lilka dosc dobrze znosi co?
-
Dobrze, że ząbki w miarę spokojnie znosi :)
I fajnie masz, że pozwala Ci zajrzeć w dzioba ;) bo u mnie, to nie ma szans, jak się rechocze, to staram się zerknąć, ale od razu język idzie w ruch... Wyczuć też nie pozwala, bo co się dotknie jego dziąseł, to jest ryk...
A zabawka, którą Ewa pokazała fajna :D
chociaż u nas też za bardzo zabawki nie idą ;)
-
No właśnie chciałam napisać, że u mnie zaglądanie do dzioba, podawanie kropelek czy witamin to walka ::) Boję się pleśniawek bo nie wiem jak je uleczę ::)
Zrób zdjęcie i poka kreseczki Lili ; D
-
Oj u nas nie jest tak łatwo z Lili.
Ja wcale nie napisałam,że Lili pozwala mi zajrzeć do buźki bez problemu.
Po prostu podchodzę ja na sposób.
Pokazuję jej świat za oknem,a ona sie cieszy i wtedy przez ułamek sekundy widzę co się dzieje z ząbkami.
1 ząbek jakby drgnął ::)
W sumie Lilijka dobrze znosi ząbkowanie, choć noce już nie takie jak dawniej ::) :P
Kiedyś spała od 19/20 do 6/7,a teraz koniecznie są 1 czy 2 pobudki w między czasie na małe porcje jedzonka lub piciu.
I oby tak było do końca i żebyśmy z uśmiechem przeszły ząbkowanie.
Wczoraj dojrzałam do decyzji o nie wyparzaniu butelek.
I od wczoraj tylko myję je i zalewam gorąca wodą i już.
Gosia, Lili ciagle przybiera jednostajnie prostoliniowo ;) :D
Ula, szczerze czekam na raczkowanie z utęsknieniem, a w sumie zalązki juz są :)
A tu moje ruchliwe dziecko z rana,cały stary ;D
(http://images64.fotosik.pl/996/0ee275f5910253bamed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Jejku jaka pyzulinka :D
Jak ona juz urosla... dluuugo sie nie widzialysmy oj dluuugo
-
No właśnie Sylwia, to co jutro spacer?
Oj moja Lili bardzo przybiera na wadze, pomaleńku zbliżamy się do 9kg :o
A nie przekarmiam jej wcale :-\
Ciężko jej zrobic dobre foto jak się kręci,ale mam dla porównania inne, mniej pyzate,chyba ::) :P
(http://images62.fotosik.pl/997/4e5eb377b0a24b37med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Fakt tamto ujecie bylo takie ze pyzucha wyszla ;))
Mozemy jutro isc chyba odezwe sie po 10 rano.
Niedlugo lilka wagowo przegoni sebka ;)
-
Ale słodka :) Na tym drugim rzeczywiście drobniejsza.
Moja w tym wieku też była pyza 7600 na 5 m-cy i na roczek, do półtora nadal była pultas i dużo przybierała mimo, że niejadek.
Mamy 2 kreskę, czyli 2 ząbka w drodze ;D
no to już macie ząbka ;)
bo mam wrażenie, że piszesz tak jakby ząbek musiał urosnąć żeby powiedzieć, że jest ząbek :) a od momentu wyrżnięcia już się liczy, że jest :D Jak łyżeczka zadzwoni ;)
A butelki nadal wyparzasz, tylko nie sterylizujesz ;) ja przeszłam od razu ze sterylizacji do samego mycia :) ale później, bo się jakoś tak przyzwyczaiłam i wygodnie mi było przechowywać w sterylizatorze mikrofalowym.
-
Cudna.
Śpi z golymi nózkami?
-
Ale Lilka urosła! :D Na tym pierwszym zdjęciu czysty tata :P
-
rośnie córa jak na drożdżach - ale w tym wieku ma prawo być jeszcze taką pućką ;) moja by od razu na tej fotce zauważyła fajną poduszkę z minnie :)
-
a gdzie moja sliczna bo nie widze foty ???
-
Sliczna dziewuszka! Piekne ma oczy! :o rzeczywiscie pultasek, ale zbita jest, fajnie wyglada, ja juz nie pamietam ile Antek wazyl, ale cos ok 8kg chyba. :)
Dziewczyny spacer w tym tygodniu? Cieplutko bedzie.
-
Alinka, sa fotki.
Ania, własnie to przyzwyczajenie bardziej mnie przywiazało do wyparzania niż racjonalne myslenie :P
Teraz to 2 min na 5 butelek, wczesniej to nieco dłużej trwało ::)
I w sumie ciesze się,ze pewien etap za mną.
Irminko, Lili śpi w pajacach,ale rano ja rozbieram i "lata" w samym body.
Choć jak będa upaly to najprawdopodobniej tak będzie spała jak na foto.
Na razie budzi sie z zimnymi kończynami,bo noce jeszcze takie były,a kaloryfery już nie grzeją :-\
Misia, Lili ma pełno poduszek od cioc i wujków,ale na razie na tyłach lub w szufladzie łóżeczka leżą.
A myszką nie dziwie sie sama jak byłam mała uwielbiałam ta postać bajkową.
Dziewczyny, czy Wasze dzieci tez intensywnie przygryzały dolna warge podczas ząbkowania?
Pati, u nas w środe i czwartek u mnie opalanko,ale piatek sie pisze jak coś :)
-
Ja nie wiem czy zagryzanie dolnej wargi jest od ząbkowania czy po prostu taki etap, ale u nas ostatnio nie ma pozy do zdjęcia bez zagryzanej wargi :)
Lili to już duża kobitka, dla porównania, Oliś dzisiaj ważony- 7,800 ;)
-
słodka Niunia ;D nie mogę uwierzyć, że już taka duża ;)
-
Magda, przygryzanie dolnej wargi, to nie na ząbkowanie. To się fachowo jakoś tam nazywa, a łączy się z przyszłą mową.
Jednym słowem ćwiczy dziewczynka sobie, żeby później łatwo było gadać ;)
Rośnie Ci ta córa ;D
Ja się boję mojego na wagę dać ;)
-
jej, ale słodziak!! :Serduszka:
u nas ząbków nie widać ::)
a przygryzanie wargi już od jakiegoś czasu też mamy ;)
-
Ale słodzonka :D i ja gratulujr zabkaw bo tak jak pisala Ania już się liczy ;)
-
slicznusia :) już bym chyba obnizala lozeczko skoro taka zywa jest.
Waga się ciesz. Zgubi jak zacznie biegac jeśli będzie potrzeba, teraz niech rosnie i je. Mój niejadek ciagle spada z wagi, wczoraj wazyla 9,2 oczywiście w ubraniu i pampku, ech, już nie chce mi się nawet o tym pisac
-
Magda, przygryzanie dolnej wargi, to nie na ząbkowanie. To się fachowo jakoś tam nazywa, a łączy się z przyszłą mową.
Książki ksiązkami,ale zycie zyciem.
Dziwnym trafem moje dziecko zaczęło przygryzać warge akurat przy okazji ząbków?
Nie sądzę,choc moge sie mylić.
Tym bardziej,że zaczęło sie intensywnie przed pojawieniem sie kresek,a teraz wraz z wzrostem ząbków stopniowo zanika ten nawyk.
Basia, a u Was ząbki sa juz?
Lusi, no to Cie gonimy w tempie co najmniej prędkości światła ;D :P
Nie martw się, dziś tak a ja jutro nadgoni.
Dawaj jej o 12 i 24 posiłki ,bo są najbardziej kaloryczne i kaszki może bo tuczą :P
-
był ostatnio moment ze karmiliśmy ja przez sen, ale już się cwaniara nie daje. Pluje i koniec. Ostatnio za mlekiem tez nie przepada. kaszek na gesto nie tknie, tzn tknie tylko po to by opluc pol kuchni ::) Od zawsze do mleka jej daje miarke kaszki żeby cos przemycić. Kiedys tez na noc dostawala z paroma miarkami kaszki mleko. ale już nie chce.
-
A kaszka przemycana z owocami czy obiadkami?
-
Potrzebuję rady.
Co dać na Dzień Dziecka półrocznemu dziecku?
Zabawi i ciuszki odpadają.
-
książkę ;D
-
Bajki ;D
-
Bajki to moja ostateczność.
Niestety,ale moja chrześnica ma wszytsko po starszej siostrze.
Książeczek,zabawek, ciuszków ma ogrom :-\
-
Magda :) wg mnie książek, puzzli i gier nigdy nie jest za dużo :)
-
Też myślę, że książeczka jakaś, bajka będzie trafionym prezentem.
U nas ząbków nie ma jeszcze, póki co nie zapowiada się chyba na nie ;)
-
A piankowe puzzle ma? Może na podłogę się przydadzą do raczkowania :)
A może coś fajnego w lidlu lub biedronce w zabawkach wypatrzysz? Teraz są takie różne cudeńka.
Madzia a kupiłaś Lili może to krzesełko do kąpieli? Jestem ciekawa jak sie sprawuje...
Właśnie, może coś do kąpieli dla chrześniaczki? Kredkę do malowania
http://wyprawkadlamaluszka.pl/Kredka-multikolor-do-kapieli-alex-toys?filter_name=kredka
Książeczki które zmieniają kolor pod wpływem wody? Kosz z piłeczkami?
-
Gosia moj sebus ma od wielkanocy krzeselko do wanny i ja mega mega polecsm
-
Ach...
Nie jest łatwo mnie cos wybrać ,bo dziewczynka naprawdę ma multum rzeczy po siostrze.
No nic może cos jeszcze wymyślę.
Może mama chrześnicy coś mi podpowie jutro?
Przyznam,że Gosi propozycja tej kredki do malowania kafelek bardzo mi się podoba i kiedyś wykorzystam ją na bank dla Lili :)
Poza tym idziemy jutro z Lili na warsztaty "mama i ja".
Mam nadzieję,że będzie ciekawie.
A Lili?
Moja Lili :Serduszka:
Robi dziewczyna ciągłe postępy zaskakując przy tym matkę :P
Czekam z utęsknieniem aż zacznie siedziec, chodzić, jadać po naszemu...
Z dnia na dzień kocham ją coraz bardziej, mówie jej to każdego dnia, ona wtedy usmiecha się zupełnie tak jakby się z matki nabijała :P
-
Tak, miłość matki jest szalona i nieograniczona, rośnie każdego dnia :Serduszka: Ja teraz też to rozumiem.
Co do prezentu nie pomogę, sama mam problem gdy ktoś mnie pyta co nam kupić, bo też wszystko od siostry mam. Może faktycznie najlepiej spytać mamy, a nuż jest coś takiego, co idealne się nada na prezent?
-
Rośnie Ci córcia :)
Ładna z niej laseczka się robi ;)
-
Moja mała miłość skończyła pół roczku :hopsa:
Każdego dnia zachwyca mnie coraz bardziej i bardziej :D
W końcu zaczyna się dla mnie ten fajny czas...
Dla porównania fotka Dziubaska i moje na przełomie tych 6 miesięcy.
(http://images61.fotosik.pl/1034/eb3b62ff9f7f7047med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Gratuluje pół roczku. Ale panna wyrosła i jak patrzy mądrze :)
-
Wszystkiego dobrego dla Lilki :)
-
rosną nam te córy :D
-
To już pół roku? :o Dopiero co trzymałam za Ciebie kciuki na porodówce ;) A różnicę w Lilce widać, nie tylko w wielkości ale i w spojrzeniu. Fajna dziewuszka :)
-
śliczna duża Lili, szybko minęło to pół roku :o
-
Madziu Ty się nic nie zmieniasz, za to Panna Ci pięknie rosnie :D
-
Gratulacje z okazji pół roczku :) Kiedy to zleciało! Szok!
-
Ale Lila się zmieniła. Pięknie rośnie
-
Buziaki dla polrocznej Ksiezniczki :-*
swietne macie te zdjęcia :Serduszka:, będą wspaniala pamiatka dla Was :)
-
Pol roczku zlecialo migiem - piekne fotki ;D
-
Gratuluje pol roczku Lilusi ;D
-
Dzięki ciocie ;D
Szczerze to nie jest łatwo zrobić samemu fotki z niemowlakiem i samowyzwalaczem :-\
Mam jeszcze 1 takie, które lubię.
(http://images65.fotosik.pl/1047/4d304662d839dc60med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Lilia jest już poważną panną, która lubi bardzo towarzystwo ludzi,jest ciekawa świata i strasznie rozrabia ::)
Przemieszcza się sprytnie w swoim łóżeczku lub na moim łożu małżeńskim :P
Przewinąć ją to nie lada wyczyn, bo jej ulubiona poza to leżenie na brzuszku i tak też zasypia ::)
Zęby już prawie wyrosły, waga jakby stanęła lekko w miejscu,wciąż nieustannie próbuje dziewczyna siadać,ale jeszcze daleko jej do siadu.
Idziemy do przodu, jest coraz fajniej,bo i Lili jest fajniejsza.
A najbardziej lubię jak się przytulamy do siebie i ona daje mi jakby buziaki ściskając mnie przy tym mocno za buzię i wyrywając włosy z głowy :P
Gosia, pytałaś kiedyś o siedzonko do wanny.
Lili dostała od chrzestnego na Dzień Dziecka żabkę i jestem bardzo zadowolona.
1 raz już zaliczony i miny dziecka bezcenne ;D
Lili bardzo była zaabsorbowana tym siedzonkiem,a gdy się już oswoiła to zabawki poszły w ruch i pluskanie nóżkami w wodzie, które uwielbia.
Niestety ze względu na to,że Lili jeszcze nie siedzi i nie chce jej kręgosłupa nadwyrężać to jeszcze poczekamy z takimi kąpielami,ale jestem pewna,że jak u Sylwi będzie to mega frajda.
Mam pytanie do mam.
Chciałabym zacząć dawać Lilijce jajko.
Czy mogę jej dać takie zwykłe ugotowane, które ja jadam?
Czy musi to być np. jajko przepiórcze lub ze sklepu eko?
-
domyślam się ze taka 'sesja selfie' z maluchem to niezla przeprawa, tym większy szacun dla Ciebie ze tak ladnie to wychodzi :)
z jajkiem, to jeśli nie masz dostępu do super swojskich, nie chodujesz pod domem ani nie przychodzi do Ciebie baba ze wsi z koszem jaj ( :D ), to wybieraj w sklepie takie z wolnego wybiegu, no i poki co to dawaj tylko zoltko. Bialko troszkę pozniej bo częściej uczula
-
Magda po niedzieli zaprowadze cue w miejsce gdzie ja kupuhe jaja wiejskie.
Brudne ale pyszne i nie smierdza :D
Sztuka 90gr
Lub u innego goscia 1zl ;)
W eko sklepie to du.pa nie jaja. :))) tylko naciagaja a i tak sa beznadziejne
-
A takie z hurtu np na turzynie?
Co myslicie o takich?
-
Wlasnie te za 90gr kupuje na hurcie ale nie u tych typowo z jajami bo oni maja takie same jak sklepowe ale jest na koncu hurtu taka babka ktora ma typowo wiejskie.
-
Super wyglądacie :)
Magda, ja daje małemu takie zwykłe jajko, jak ja jem. Zaczęłam od połowy żółtka, chociaż teraz weszły nowe schematy żywienia i można podawać od razu całość bez dzielenia.
A jajka kupuje np. w agrofirmie Witkowo :)
-
wczoraj zakupiłam takie krzesełko do wanny i wczoraj moje "trojaczki" zaliczyły spokojną wspólną kapiel :D
-
ale laseczki!!
fajnie tak poczytać, co u Lilki, bo u Marcelki bardzo podobnie, jedynie aż tak nie lubi na brzuszku leżeć ;)
-
Cześć ciotki ;) ;D
Czy Wam też czerwiec przelatuje przez palce?
U nas każdego dnia coś się dzieje i dobrze,bo szybciej nam zleci czas do wakacji w lipcu :)
Dziś zaliczyłyśmy kolejne warsztaty, tym razem z serii :'świadoma mama' z Pauliną Holtz.
Dygresyjnie dodam,że wygląda dużo ładniej niż w tv.
Znów były fotki dzieciaczków, wiec kolejna miła pamiątka z warsztatów.
Do tego miałam możliwość porozmawiać z dietetykiem o mojej rozszerzanej u Lili diecie.
Potwierdziło się to co myślałam i robią plus parę nowych info.
Np:
-fajnym rozwiązaniem jest zacząć od podawania przepiórczego jaja a potem duże z wolnego wybiegu,
-soki najlepiej "własnej roboty",ale i tak przede wszytskim woda,
-pierwsze mięsko to indyk lub cielęcinka,
-ryby tzw krótko żyjące typu pstrąg, łosoć, makrela,
-siateczki do memłania jedzenia,
-zupki gotowane bardziej na warzywach,a jeśli już to na 1 udku,zero kości i kostek rosołowych
i wiele innych.
Niby takie oczywiste,a jednak fajnie pogadać ze specjalista przy okazji takich spotkań :)
Pisałam już,że w KOŃCU zaczyna się dla mnie ten fajny czas z Lili? ::)
I tego się jak najbardziej trzymam.
Jest coraz fantastyczniej,bo ona jest cudowniejsza :Serduszka:
Teraz np zamiast spać leży koło mnie i trenuje możliwości swojego głosu,tzn wydziera się ;D
Dziś też zaczęła leżąc na brzuchu z podniesioną pupą energicznie ruszać się na wszystkie strony ::)
Przy tym śmieje się wniebogłosy.
Uwielbiam jej męski głośny śmiech :Serduszka:
Ostatnio dużo czasu przebywamy na działce i mam parę fotek z telefonu
Tak już Lili jest poważna panna :)
(http://images65.fotosik.pl/1047/4d304662d839dc60med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
To jej nowa umiejętność,ale rzadko jej używa ;)
(http://images63.fotosik.pl/1070/bebf7ac51e8fb38fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Ulubiona zabawka gąsienica a szczególnie jej czułka.
(http://images61.fotosik.pl/1070/20fab62f71928423med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Tylko jak je jest grzeczniutka i spokojniutka.
(http://images64.fotosik.pl/1072/aeb7c163d7870aa0med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Na koniec ząbki całe 2 :D
(http://images62.fotosik.pl/1073/2981fd804b77ff39med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
jaka już duża panienka :) u nas tez na pewnym etapie nóżki były bardzo smaczne ;) u Ciebie również sie potwierdza, jak nasze wyobrażenia mają sie nijak do rzeczywistości, pamiętam, jak miałaś lekkie parcie na synka, a teraz to chyba byś córeczki nie zamieniła nawet i na 5 chłopców? :P I to dopiero wstęp do tego fajnego czasu, jak Lili zacznie chodzic, dyskutowac, rozwijać swoje pasje to dopiero jest super okres :)
-
ja myślę, że Magda już dawno temu zapomniałam, że chciała chłopaka:)
Lili jest cudowną, uśmiechniętą dziewuchą. No i muszę przyznać, że ma strasznie duża stópkę 8) :o
-
moja Lili :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
Kochana z dnia na dzień będzie coraz lepiej.. :D :D :D :D :D :D :D
-
ale cudna Lili! jakie łobuzerskie spojrzenie :D
fajnych rzeczy na tych warsztatach sie dowiedziałaś :)
-
Lilka- pozdro od seby :-)
Moj tez juz ma 2 zeby- moga za kasowniki robic :)
-
właśnie zapomniałam napisać, że super wygląda z tymi ząbkami! :D
-
Chciałoby się zaśpiewać jak w tej piosence 'slodka Lili:-)'
-
Ona jest identyczna jak Twój mąż ;)
Fajna już z niej panienka ;D
-
Jaka ona fajna :D Sama butle wcina?
-
Mala kopia taty ;D sliczna ;D
-
Ale cudna jest :brawo_2:
Jestesmy na tak podobnym etapie, ze jak czytam u Ciebie w watku to tak jakbys o nas pisala :)
A i u nas tez dolne jedynki wyszly :)
-
Piekna córcia Wam wyszła ;D
-
Czas leci dziecko rośnie :)
Dziękuję Wam za miłe słowa.
Tak jak pamiętacie miała być kopia męża to i jest!
I bardzo mnie to cieszy.
Monika, parcie miałam mega,bo całe zycie pragnełam mieć w przyszłości syna i nie widziałam tego inaczej.
Niestety, rzeczywistośc okazala sie inna i musiałam sie z nia szybko zmierzyć.
Jak jest teraz?
Staram sie nawet nie wyobrazac sobie jakby to było miec syna.
Dlaczego?
Żeby sie nie załamać.
Naprawdę, gdy tylko przeleci taka mysl mi przez glowę staram się wtedy myśleć o Lili.
Zagłuszam to pragnienie posiadania syna...
Może 2 dziecko i to syn spowoduje moje spełnienie?
A może całe zycie bedę czuła niedosyt?
W każdym razie to moje pragnienie nie ma nic wspólnego z Lili.
To jak odrebne 2 tematy,ale dopiero teraz to wiem.
Jasne,że nie zamieniłabym Lili na chłopaka.
Ale już teraz wiem co czuł mój ojciec gdy mu sie udało za 4 razem z synem;P
Kocham moje dziecko calym sercem i staram sie być dla Lili najlepszą mamą jaka moge być i myślę,że ona to wie i czuje :Serduszka:
Ewa, Lili ma niespełna 11cm stópkę ,a Oli ile ma?
Gosia, tak Lili juz jakis czas, może miesiąc, je sama. No chyba,że ma lenia i nie chce jej sie trzymac butli;)
Sylwuś gratki z powodu ząbkow ;)
Muszę Was się poradzić.
Czasem po podaniu słoiczka Lili ma jakies tam krostki w okolicy brody, policzów i szyii.
Tak bylo po marchwi(najwięcej),fasoli ,czyms tam jeszcze i po glutenie, który podajemy od paru dni.
I sama nie wiem co robić.
Czy pare krostek to juz alergia?
Czy warto sie przejmować tymi krostkami?
Czy przystopowac z glutenem jak z marchewka i poczekac jakis czas?
Czy dawac dalej te sladowe ilości glutenu?
Szczerze to coraz bardziej nie podoba mnie sie te rozszerzanie diety:/
Zaczełam tez dawac jajko i strasznie sie na nie krzywiła i niebardzo chce jej jesc,a podawałam z zupką.
Ach... :mdleje:
Poza tym jest mnie troszke smutno.
Wszyscy dookola mnie nad morzem, siostra, kumpele...
Dzis 1 raz poczułam co to znaczy byc uwiązanym z dzieckiem w domu.
Zadzwonila do mnie kumpela,ze jest nad morzem i jak to tam nie jest fantastycznie.
Normalnie cios w serce.
A ja? Ja też chcę,ale jak mam się wyrwać na szaleństwa weekendowe skoro jest Lili ?
Niby staram sie wszędzie ją zabierać lub zostawiac u dziadków gdy wychodze,ale dzis poczułam się,
że już nigdy nie bedzie jak wcześniej,że jednak jestem matką!
Może to przed tęsknotę też za męzem taki nastrój mam?
Odliczam dni do naszego spotkania, jeszcze 2 tygodnie.
Tęsknię za mężem,za Holandią,za plażą...
Mam wrażenie,że dziecko spowodowalo,że inaczej patrzę na męża,z wiekszym uczuciem i bardziej pragnę byc z nim.
Też tak macie/miałyście?
-
Ja też w weekendy czuję się jak więzień ::) Nie ma to nic wspólnego z Zuzią, raczej z tym że jestem matką. I szlag mnie trafia że nie mogę iść na piwo, na koncert czy właśnie pojechać sobie spontanicznie na plażę. Jakbym jeszcze dodała tęsknotę za mężem to bym chyba zwariowała ::) Dlatego podziwiam Cię że Ty jeszcze masz wszystkie klepki ;)
-
Magda dzięki za rozbudowaną odpowiedź, ja sama nie miałam żadnych oczekiwań co do płci, zwłaszcza przy pierwszym dziecku, ale z kolei mąż miał trochę parcie na córkę i od początku drugiej ciąży ją mi wmawiał :) za to miałam lekką schizę odnośnie szczęśliwego donoszenia ciąży i zdrowego dziecka, ale to efekt moich prywatnych doświadczeń...jeśli to Twoje mocne pragnienie, to działajcie, jeszcze nic straconego ;)
wiadomo, że życie różnie sie układa, ale ogólnie podziwiam kobiety, które radzą sobie z taką rozłąką z mężem....więc sie nie dziwię takim odczuciom, u mnie wystarczy, ze mąż musi służbowo wyjechać na 2-3 dni, dzieci tez wtedy tęsknią i się dopytują, kiedy wróci....więc mam nadzieję, ze Wam docelowo tak się poukładają sprawy, ze będziecie mogli byc razem :)
co do krostek, trudno wyrokowac na odległość, ale jeśli to reakcja alergiczna to by trzeba było odstawić na kilka dni potencjalne alergeny i obserwować, czy objawy ustępują....a zwłaszcza gluten
wiem, ze z dzieckiem to juz inny rodzaj "szaleństw", ale naprawdę ten czas przywiązania do mamy szybko mija, ani się obejrzysz, a rozgadana córa będzie wolała spedzac czas z rówieśnikami :) a nad morze do siostry nie możesz wyskoczyć?
-
Dziecko wywraca nasze zycie do gory nogami, nic juz nie jest takie same. Tez mnie to troche przerazalo, ale nie jest tak zle. Ale nie dziwie sie Tobie, ze Ci jest ciezko momentami. Inaczej kiedy maz jest w domu, a kiedy jest w nim gosciem. Teraz potrzebujesz go bardziej, bo Ty sie poswiecasz dziecku, nie masz czasu dla soebie. A myslicie o wyprowadzce do meza?
-
Madzia ja mam identyczne odczucia, ale co do córki, doskonale Cię rozumiem...Los zadecydował za nas ;)
Też walczę z Kubą, on na razie ma alergię po wszystkim ::) wiedziałam, że będzie alergiczny ale nie aż tak...Tyle że on ma ręce wysypane, nie buzię...Mi lekarz kazał podać fenistil i odstawić czynnik alergizujący na 3 dni i zobaczyć co będzie.
A z tym "uwiązaniem" to ja to bardzo dobrze rozumiem, nie mam dziadków, nie mam nikogo obok kto mi się dzieckiem zajmie, żadnej chętnej koleżanki, dlatego tak bardzo cierpiałam na początku tą nową rzeczywistość...Jedyne pocieszenie, to że czas szybko leci, maluchy nam urosną i znów będzie trochę luzu i większa swoboda ;)
A zmieniliście mleczko na 2jke? Lili dobrze to toleruje? Z tym rozszerzaniem to czasami ponoć tak jest...czytalam ostatnio o metodzie BLW, ciekawa bardzo, tylko zastanawiam się czy dotyczy też maluchów na MM...
A Lili troszkę już przybrała czy całkowite stop? Może ma taki etap, nigdy nie wiadomo kiedy maluch stanie się niejadkiem...
-
Jejku, a ja dopiero teraz zauważyłam wątek... Przygarniesz i mnie?
-
No to ja jestem inna, nie czuje potrzeby wychodzenia do baru wyjazdów na wakacje...ale fakt brak mi męża ale tylko dlatego ze długo pracuje....
-
Bardzo długi czułam się zamknięta w klatce z dzieckiem. Trochę pomógl powrót do pracy, ale ni do końca... dopiero teraz zaczyna być lepiej, ale Adaś ma prawie 3 lata
-
Madzia, nie wiem jak wielką stópkę ma Oli, nigdy nie mierzyłam, z ciekawości to jutro zrobię. Stópka Lili na zdjęciu wydała mi się duża ;)
Co do uwiązania, kurcze, ja w tej kwestii nie pomogę, kompletnie, bo ja mam wręcz przeciwnie. Przeraża mnie myśl powrotu do pracy, nie jestem an to psychicznie gotowa :'(
do do uczuć wobec M, to u mnie na początku było bardzo ciężko, bo mały przyćmił uczucie do wszystkich i wszystkiego i musiałam nauczyć się kochać swojego męża tak jakby na nowo, albo po prostu starać się nie zapomnieć, że jest nie tylko ojcem,a również mężem ::)
co do krostek, to Nasz pediatra jak chciałam wprowadzić u siebie ponownie produkty mleczne itd, powiedział że jeżeli wystąpi alergia, krostki to wprowadzać produkty dalej i obserwować czy się nie poszerza. Nic nowego się nie pojawiało, a więc jadłam dalej i przeszło ;) na krostki dawałam fenistil w kropelkach i dostałam jakąś maść ???
-
Madzia, Klara ma stopę 10 cm i 9 miesięcy ;)
Lili jest cudna :D
-
Witaj Kaassia,gratuluję Ci maluszków oraz życzę zdrowej ciąży :)
Ach, tęsknota za mężem,za moja Holandia, za plażą sprawia,że mam taki kiepski nastrój...
Ale jeszcze 10 dni!
Prawdą jest,że lubię tak żyć na odległość i na 2 kraje.
Kocham moje miasto i moich znajomych, rodzine i to trzyma mnie tu przede wszystkim.
Ale kocham też kraj,który daje mi jeśc i ogrom radości czyli Holandie.
Nie chcę tam mieszkać, nigdy nie chciałam,ale czasem mam takie myśli aby to wszystko zostawić w Polsce, która kompletnie nic mi nie daje i wyjechać...
No i tak przez kiepski humor taka nostalgia we mnie lekka jest,była.
Z moim charakterem to i nad morze sama z wózkiem bym pojechała ;D
Wiadomo,przecież tam gdzie ja tam i moja córka :P
Już mnie nieco lepiej.
Gosia, Lili od 1,5 miesiąca przybrała 300g.
Mamy na liczniku 8,5kg.
Mleko enfamil 2 zaczęłyśmy parę dni przed skończeniem 6 miesiąca wraz z końcem ostatniej puszki enfamil 1.
Ogólnie nie widze róznicy może z 1 szczegółem,że 2 je jeszcze chętniej i więcej.
Ale to pewnie ze względu na to,że rosnie i najnormalniej w świecie potrzebuje więcej,a nie ze względu na bogatszy skład.
Nadziejko, nie wiem jak u Ciebie,ale mój chłop ma 1,9m i Lili ma po kim byc wielka i mieć duże stopy,choć znam dziecko w wieku Lili co ma 11cm nogę.
Co do buzki Lili to juz sama nie wiem.
Miała pare takich wiekszych krostek,a teraz ma całą chropowata buzkę.
Ostawiłam wszystko, podaję tylko mleko.
Juz sama nie wiem czy to trądzik(najmniej prawdopodobne), czy może od płynu do prania ubrań czy od jedzenia.
Lili ostatnio zaczeła machac intensywnie glową jakby machała na nie nie.
Do tego lubi spać na brzuchu i wtulać się koce, pościel,zabawki.
Przemywałam woda przegotowana i krochmalem i nic.
I bądz tu mądrym od czego to :-\
Dostałam w końcu wszystkie fotki z warsztatów moich małych księżniczek, czyli Lili i chrześnica Ida :)
Są lepsze i gorsze,ale pamiątka super :)
Fotki zostały zrobione przez Expresslab i mamastudio.
(http://images64.fotosik.pl/1109/bb98f2f4d99efd81med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images62.fotosik.pl/1110/49955299d2097f84med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images64.fotosik.pl/1109/22f0420ff9b510e2m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/22f0420ff9b510e2.html)
(http://images64.fotosik.pl/1109/ca4fba067ca49eb6m.jpg) (http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ca4fba067ca49eb6.html)
-
Lila jest przeurocza :Serduszka:
A podobne uczucia jakie masz do Holandii, ja mam do Irlandii... Też czasem mam ochotę rzucić wszystko i wyjechać do Galway ::) Ech.
-
Moja Marcelinka też zaczęła tak kręcić głową, dosłownie wczoraj, aż jej filmik nagraliśmy, bo tak śmiesznie to robi :)
Co do stópek, to też ma 10 cm, nie wydaje mi się to jakoś dużo ::)
Są plusy i minusy takiego życia na dwa kraje, już za 10 dni spotkasz się z mężulkiem, to Ci wszystkie nostalgie miną :D
A zdjęcia super! Lili jest słodziutka :D
-
O fajnie ze jedziesz z lilka na wakacje. Na dlugo? ;)
Moj tez robi tak glowa teraz mu probuje epoic ze to znavzy niee :))
Nauczyl sie za to klaskac i pa pa i czasem mu sie myli
Lilka ma fajne fotki. Pamiatki piekne ;))
-
Magda a nadmanganian potasu? Wiesz, ja czytałam w opiniach o Enfamilu, że dzieci mają od niego wysypkę...ale to chyba nie zrobiłoby się tak nagle?
Śliczna jest Lili :) Trzymam kciuki, zeby czas szybko leciał!
-
Dziękuję... :)
Wspaniałe fotki :) Przepiękne!
A co do wyjazdów...od pewnego czasu tyle osób tak wspaniale pisze o przeprowadzce za granicę, że nawet ja miewam myśli o tym...
-
Liluśka jest cudna i widzę ze od małego ma już przyjaciółkę, oj będą łamać chłopakom serduszka ;D
-
super fotki - zwłaszcza po jakimś czasie ogląda się takie z dużym sentymentem :) ja tylko zwrócę uwagę, że im dziecko starsze, tym bardziej potrzebuje obecności obojga rodziców na co dzień, i chociażby pod tym kątem warto przemysleś opcję wspólnego mieszkania....
-
Dziekuję Wam, choć przyznam szczerze,że 1 foto bardzo mnie się nie podoba,bo to nie jest Lili.
Moja córka wygląda szczuplej,co zresztą widać na 2 foto.
No i pani pstryknęła pare fotek podczas ,których mała sie slicznie smiała,a wyszło takie niezyt foto.
Ale jak już pisałam jestem zadowolona ogólnie,bo to pamiatka.
Mam nadzieję,że Lili zaprzyjaźni się z Idą.
Bardzo bym chciała.
My,mamy kumplujemy się już 14 lat i wiem,że to znajomośc do końca życia.
Gosia, jutro idę do ulubionej apteki gdzie mam fajna farmaceutke to podpytam.
Monika, zdaję sobie z tego sprawę.
Ach, dziewczyny bywa ciężko,ale staramy się aby było jak najlepiej.
Duzo rozmawiamy przez skype czy telefon.
Lili po swojemu tez rozmawia z tatą i mam wrażenie ,że wie dokonale ,że to jej ojciec.
Często też wysyłam zdjęcia Lili mężowi.
Z córka rozmawiam o tacie.
Gdy tylko mala rozgląda się po salonie i zatrzymuje wzrok na wielkich zdjęciach na ścianie z wizerunkiem taty i mamy opowiadam jej kto tam jest i,że ją te osoby mocno kochają itp
Jak uczę ją mowić mama to i od razu jest tez tata.
Gdy mąż jest w domu staramy się aby jak najwiecej z nią był i sie nia zajmował, tulił, buziakował...
Zresztą zawsze staralam się , gdy jeszcze Lili nie było,abysmy z mężem się w miare mozliwości czesto widzieli.
Teraz tego tez pilnujemy i byle do przodu :)
Dziś nasze wakacje stanęły pod znakiem zapytania.
Znowu :-\
Modle się aby się wyklarowało,bo jak nie to będzie mega dół.
Jeśli pojedziemy to na 2 tyg,może 3.
-
wiadomo, ze wiele zalezy od ujęcia - ale chyba taki zadziorny, ruchliwy charakterek to oddaje fotka numer 3 :)
ja nie wątpię, ze starasz się na wszelkie możliwe sposoby, by Tata był obecny w życiu córki - ale są sytuacje, gdzie te osobista obecnośc jest najwazniejsza...ok póki co mocno trzymam kciuki za ten wspólny urlop :ok:
-
Kiepsko ostatnio mi idzie pisanie na forum, więc zostawiam :przytul:
Lili jest urocza :Zakochany:
-
trzymam kciuki za wakacje!!
fajnie, że masz przyjaciółkę z córeczką w tym samym wieku :)
-
Kciuki proszę trzymać dalej.
A u nas chyba idą kolejne zęby :-\
Budziła się ostatnio w nocy parę razy.
Od 2 dni znów wpycha paluszki do buzi marudząc przy tym i znów mocno zagryza wargę.
Do tego dziś wieczorem zrobiła mi 2 godzinną histerię, ryk w nieboglosy.
Smarowałam żelem dziąsła i chwila spokoju,potem znów ryk i tak w kółko.
I nagle jej przeszło koło 21 po czym świrowała i wariowała po całym łóżku :bredzisz:
Zasnęła dopiero niedawno,ach.
Poza tym 2 dni temu Lili przypomniała sobie,że umie pluć :mdleje:
Ale i tak wiem,że w porównaniu do innych dzieci Lili jest bardzo grzeczna i prawie wcale nie daje mi w kośc :P
Co mnie cieszy.
A jak u Was było z górnymi jedynkami?
-
Magda, łączę się w bólu, ja od dwóch nocy nie śpie, bo młody co chwile się budzi z płaczem;/
-
biedna Lili, u nas jeszcze nie ma żadnego ząbka ::)
-
U mnie płacz w nocy to normalka, najpierw kolki 3msc i tydzień, potem tydzień spokoju i teraz zęby, ale ja znów się pocieszam, że bywa gorzej i daję radę :D
Magda jaki macie żel na zęby?
Mocno, mocno trzymam kciuki, żeby Wam się wszystko udało!!
-
Fajnie Lili wyszła na zdjęciach :)
łączę się w bólu z zębami... chociaż u nas jeszcze nie wyszły ;)
-
śliczne dziewczynki :D mam nadz że wypali z urlopem :-* kiedy będzie wiadomo?
-
Oj biedna Lilusia, u nas zęby jeszcze daleko w tyle, ciekawe jak Igor to zniesie?
-
Madzia sliczne zdjecia - sliczna Lili :)
-
Dziękuję Wam :-*
Wiecie co?
U nas nas to było takie chwilowe marudzenie.
Od 2 dni Lili nawet sie nie przebdza w nocy,w dzien jest bardzo pogodna,a wieczorem nie ma problemu z zasypianiem.
Uf i oby tak juz zostało.
A zębów nie widać.
Jednak patrząc na poprzednie ząbki to po jeśli historia sie powtórzy to po takim marudzeniu widocznych zabków powinniśmy sie spodziewac do 2 tygodni.
Zobaczymy.
Gosia, napisałam przecież ,że smarowałam żelem dziąsła.
Juz dawno kupiłam żel i cos na gorączke na wrazie w ;)
A i Lili ma ładną bużkę w końcu, wszytsko zeszło samo.
Gluten i sloiczki zaczęłam znów dwać,ale przestałam jajka.
Jutro może spróbujez jajkiem i zobacze czy to po tym było.
Wczoraj byłam na urodzinkach u znajomej.
Fajny taki studencki klimat, siedzenie na podlodze, jedzenie z jednego talerza itp ;D
Szczerze brakuje mi takich imprez.
Jednak gdy dziś popołudniu brat przywiózł mi córke do domu ( bo była u dziadków 1,5 dnia) to jakoś tak zrobiło mi sie miekko na sercu.
Jednak coś tam w środu w serduchu siedzi.
I nawet jesli wychodze gdzies bez niej na imprezę i nie myslę wtedy o niej,bo wiem,ze jest w bezpiecznym miejscu i pod dobra opieką to jednak cos we mnie potem pęka...
Chyba macierzyństwo się to nazywa,co? ::)
Poza tym dalej mnie troszkę smutno.
Męża zobaczę za 5 dni.
5 kur...sko długich dni!
Wtedy też wyklaruje się co z naszym wyjazdem.
A tak bardzo chce jechać,bo tęsknię za nl.
Chciałabym obejrzeć finałowy mecz w Holandi gdy będzie grała Holandia ;D
Tak bardzo im kibicuję i mam nadzieję,że dojda do finału,oby.
Smutno mi też ,bo skończył się mój kurs holenderskiego.
Jeszcze tylko wyniki we wtorek z testu i dyplom ukończenia.
Jakoś dziwnie będzie już w soboty rano nie chodzić na kurs.
Nawiązałam parę super znajomości i do tego mój głód nauki wzrósł.
Także chyba w pażdzierniku zrobię c.d. kursu.
Dygresyjnie dodam,że warto zrobić coś dla siebie tuz po urodzeniu dziecka.
Dzieki temu nie zatracamy się tylko w pieluchach.
Dla mnie to był kurs holenderskiego dla innej może to być fitness,basen,kurs wizażu itp.
Namawiam Was mlode mamy do takiej aktywności i niezatracaniu się nawet jeśli sprawia Wam to ogromna frajdę.
-
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Każda młoda mama powinna zadbać, żeby mieć choć jeden tylko swój temat :) Ja np. od września wybieram się na studia podyplomowe żeby wreszcie moją pasję przykuć w dyplom :) Ale tak jak piszesz, to może być nawet fitness, byleby czasem pomyśleć o sobie :)
Trzymam kciuki żeby pięć dni szybko zleciało i żeby Holandia się ziściła :-*
-
Tej niepewnosci nie zazdroszczę.
Fajnie ci z ta dzamprezka. Ja jak sie uda to tez wyskocze z mezowskim w sobote na studencie parrty :D
-
Super ze robisz coś dla siebie Kochana!
Ciesze się ze Lilusia ma się lepiej :D to czekamy na zębolka teraz!
Madziu 5 dni, długich ale zlecą zobaczysz, choć wiem że ostatnie dni na pewną ciągną się w nieskończoność!
A za wyjazd trzymam kciukaski!
Ciekawe jak Lila zareaguje na tatusia?
-
masz rację .. też muszę znaleźć coś dla siebie :)
jeszcze 4 dni :D szybko zleci zobaczysz :)
trzymam kciuki za nl :D
-
i ja potwierdzam, z reszta fajnie bylo ukonczyc swoj wymarzony kurs co? ;) moim byl wlasnie instruktor fitnesu, a niedawno postanowilam jeszcze, ze za pare lat jak Antek podrosnie to ide na mgr ;D
-
Niestety, z wyjazdu znów nici, ale tym razem ja odpuszczam. Po prostu bezmyślność ludzka nie zna granic :klnie: To tak w skrócie, ale szkoda mi nerwów aby o tym myśleć.
Czy to normalne aby półroczne dziecko miało fochy i się denerwowalo o byle co? Lili się właśnie taka zrobiła.Przy tym wkurzaniu się wydaje dźwięki jak stary dziad pijaczyna :mdleje:
-
hehe nie wiem Madziu, może i tak, a poza tym to już jutro będzie 7 miesięczna pannica, także wiesz może mieć fochy jak to kobieta ;D
szkoda, że z wyjazdem nie wypaliło :-\ może coś jeszcze wymyślicie? nie denerwuj się :-* nie ważne gdzie, ważne że z mężulkiem :D
-
Jednak odpuściłaś? Ehh.. :( Faktycznie kiepska sprawa z tym wyjazdem :/ i z tym wszystkim..
Lilijka jest słodka jak się tak denerwuje :) Mówiłam Ci wczoraj ;P
-
[quote author=lolalola link=topic=48614.msg2101446#msg2101446 date=1404079197
Dygresyjnie dodam,że warto zrobić coś dla siebie tuz po urodzeniu dziecka.
Dzieki temu nie zatracamy się tylko w pieluchach.
Dla mnie to był kurs holenderskiego dla innej może to być fitness,basen,kurs wizażu itp.
Namawiam Was mlode mamy do takiej aktywności i niezatracaniu się nawet jeśli sprawia Wam to ogromna frajdę.
[/quote]
podpisuje się rękoma i nogami ;) tym bardziej, ze dzieci naprawdę szybko rosną, zaczynają mieć swoje sprawy i własną przestrzeń, która nalezy uszanować, a nie byc mamą -kwoką ;) szkoda z tym wyjazdem, ale rozumiem, ze mąż tak w ogóle przybędzie i trochę czasu spedzicie razem?
-
Przykro mi, że z wyjazdem lipa wyszła...
Czy to normalne aby półroczne dziecko miało fochy i się denerwowalo o byle co?
Chyba normalne, bo u nas to samo ;)
-
Moje dziecko skonczylo 7miesiecy.
Nie powiem, duża z niej dziewczynka, kumpla, z ciągłym uśmiechem na ustach i słowem 'nie'.
Co dzień rano budzi mnie poklepywaniem po budzi i czeka aż otworze oczy. Gdy już to się stanie Lili dostaje szału. Turala się po całym łóżku, piszczy, krzyczy, wydmachuje zabawkami i wiele innych. Tak to o 7 rano mój osobisty budzik nie pozwala mi pospac. Mimo to uwielbiam ten element dnia :)
W ciągu dnia tez bywa ciekawie. Szczególnie, że wszystko Lili wkurza, bo nie siedzi i na razie się na to nie zanosi, a jednak z tej perspektywy zycie jest ciekawsze. Przy tym wkurzeniu niezle dyskutuje i pyskuje po swoju.No i pełza, przemieszcza się niemal z prędkością swiatla cmokac sobie przy tym. A gdy już jest mocno nieznośna kładziemy się ok ok siebie i dajemy sobie mnóstwo buziaczkow i Lili mieknie.Jest wesolo ;)
Niestety, ale odnosnie wyjazdu to razem też nie będziemy więc ogólnie lipa.
Ale poczekam cierpliwie aż bezmozgi się wyszaleja i wtedy ja przyjadę i dam popalic :)
Zaczynam się zastanawiać czy wysypka która miała Lili to nie os białka. Wszystko inne daje, obiadki czasem owoc, gluten, żółtko i
na razie buzka ładna. Płyn do prania wciąż ten sam także. Także uważajcie na jajka ;D Dodam że kumpel ki córka ostatnio po jajku wymiotów ala.
-
Magda, a dajesz całe jajko, czy żółtko?
-
Jejku już 7 miesięcy :o ale ten czas biegnie!
Wiesz ja tez lubię chwile kiedyś się razem z Igorkiem budzimy, tzn on mnie budzi :D
Szkoda że z wyjazdem nie wyszło. >:(
-
I co 7 miesięcy i coraz lepiej?
Madzia a wy razem z Lilą śpicie?
Szkoda strasznie z tym wyjazdem :(
-
A tak, a spimy sobie razem :D
Kiedyś Lili spala prawie zawsze w łóżeczku bez względu na to czy był mój mąż w domu czy nie. Teraz spimy cały czas razem. Dlaczego? Lili się po prostu w łóżeczku nie mieści. Ona się bardzo kręci czy śpi czy nie i nie raz uderzyła się o szczebel ki lub gdy szalała tak się wyginala, że aż strach. Gdy spimy razem w łożu małżeńskim Lili spycha mnie na róg łóżka a reszta jest jej :P
Tak Basia dawałam całe jajko parę razy, bo takie są nowe wytyczne żywieniowe. Jednak teraz wiem, że warto poczekać z tym alergenem.
-
Madzia wczoraj przeczytałam u Ciebie o tych wymiotach i co mała mi wymiotowała :'( właśnie wydaje mi się, że po jajcu, ale daje pół żółtka już kilka razy dawałam i nic się nie działo, a wczoraj - masakra ::)
-
Wiem właśnie, że nowe schematy żywienia są, ale ja jakoś bałam się do tego podejść i lecę starymi ;)
-
Matko już 7 miesięcy, a pamiętam jak siedziałyśmy w castelarii, ty z brzuszkiem, moja Nikola ganiała co chwila koło ciebie bo się kręciła w tę i we w tę :)
To jeśli alergenem może być jajko to uważaj później na jogurty itp. Może ma skazę białkową
-
Lilka to maly chichracz :D
Maz wczoraj przyuwazyl Magde jak palil ns balkonie.
I krzyczy miiiiska twoja kumpela idzie. Ja jaka? No wiesz lolaaaa haha
Wiec szybko zbieglam i przywital mnie slodki usmiech Lilki- ktora ma skórę zdarta z ojca swego :D
-
Hehe, przez te lata jak jestem na forum wiele osób mówi do mnie Lola ;D
Fajnie było choć chwilkę pogadać także liczę na spacer niebawem.
A u nas dziś wyjątkowo pobudka o 6., zazwyczaj jest o 7.
Lili cwaniara chyba wyczuwa, że ojciec w nocy przyjechał i szaleje.
Juz widzę oczami wyobraźni ze będą to cudne 3 dni razem ;)
Z tym jajkiem chciałam spróbować i w sumie dobrze bo wiem ze lepiej poczekać. Iza przykro mi ze Marcelinka pocierpiala. A co do skazy białkowej to już miałam wcześniej podejrzenia przez te jej dziwaczne liszaje co się pojawiły kolo 3 miesiąca. Na szczęście jest na razie prawie super wiec obserwuje tylko.
-
Wczoraj Lili dostała 1 raz kukurydzianego chrupka.
Bałam się, bo niby 2 zęby są i mocne dziąsła co matkę ostro gryzą, ale bałam się zadlawienia.
I co ? Tak jej się spodobało, że zjadła chyba 5 na raz, bo po każdym jednym darła się ze chce następny ;D
Świetnie sobie radziła z memlaniem i polykaniem wiec myślę że to dobry trening dla dziecka.
Powiedzcie dajcie dzieciom takie chrupki i czy można dać parę na raz czy lepiej pojedynczo?
-
Moj szamal od skonczenia 6m chyba. A zeby ma od niedawna hyhy
Dostawal takie palki dlugie kukurydziane i fajnie sobie radzil czasem zjadl ze 3 jeden po drugim ;))
-
dawaj te długie
kilka na raz to znaczy do jednej ręki jeden do drugiej drugi??? Nikola czasem tak jadła
-
My jeszcze nie próbowaliśmy z chrupkami, ale mały zajada się waflami ryżowymi :)
-
Dziś rano patrząc na moja Lilię zdałam sobie sprawę ze znaczenia słów ' dziecko to sama radość '.
I tak sobie pomyślałam jakie to jest faktycznie ubogie życie bez dzieci.
Niby rozumiem ludzi, którzy z wyboru nie chcą mieć dzieci nawet w małżeństwie,bo sama się nie chciałam odważyć na ten krok.
Jednak życie z dziećmi jest radośniejsze,kolorowsze, bogatsze i powinno się choć podjąć próbę posiadania takiego cudownego daru :Serduszka:
Na ten przykład dzis właśnie moje dziecko znalazło sobie idealną zabawę.
Szczypała mnie po ręku i strzelała z mojego ramiączka od stanika mając przy tym mega fun ;D
Po prostu cudownie :Szczerbaty:
A potem po prostu jakby nigdy nic przytulała się do mnie,do mojego brzucha i do mojej ręki.
I jak tu nie wymięknąć?
Poczytałam sobie dziś o zaletach spania razem dzieckiem.
Podobno są badania na ten temat,które zalecają spanie do paru lat razem.
Niby takie spanie z rodzicem powoduje,ze serce rytmiczniej bije co jest konsekwencją wewnętrznego spokoju dziecka.
Niby także dzieci śpiące razem z rodzicem są bardziej inteligentniejsze.
Hmmm :drapanie:
Brzmi sensownie,bo jednak maluszek ma obok siebie najbliższą mu osobę to i czuje się spokojne, bezpieczne itp.
Ja śpię z Lili ,bo łóżeczko jest dla niej za małe :P
Ciągle się wali w szczebelki lub zaklinowuje nóżki.
Normalnie tego kto wymyślił prostokątne łóżeczko bym od razu opiepszyła.
Łóżeczka powinny być kwadratowe lub okrągłe, gdyż dziecko miałoby większą swobodę do okręcania się wzdłuż własnej osi ;D
Chciałabym dość szybko kupić Lili łóżko.
Jednak czy wtedy tez będę z nia spała czy będziemy spały osobno?
Nie wiem.
A Wy co o tym myślicie?
-
Olka spala z nami do 2,5 roku a teraz w ciągu nocy tez bardzo często przychodzi. Ona ewidentnie tego potrzebowala bo wspólne spanie zaczęli się w momencie mojego powrotu z macierzynskiego do pracy czyli jak miala pol roku. Tak sobie kompensowala brak mamy w ciągu dnia. Na marginesie teraz tez się we mnie wtula i obie to uwielbiamy.
Zosia SPI w swoim lozeczku ale czas pokaże jeśli będzie miala taka potrzebę zawsze znajdzie miejsce w naszym wyku. Dalismy rade spać w trójkę damy i w czwórkę.
A tak z innej beczki to co sleeping czyli rodzinne spanie jest jednym z filarów rodzicielstwa bliskości które staram się wdrażać. Dla mnie wspólne spanie to same zalety poczucie bezpieczeństwa, milosc, troska.
-
Ja śpię do tej pory z moją córeczką i nie mogę się z nią rozstać. Chociaż wczoraj padł pomysł kupienia jej "dorosłego" łóżka i próba przestawienia - ale to dopiero pomysł ;) spałyśmy razem od pierwszego dnia życia Natalii. Położne położyły mi ją przy cycku, a że byłam po cc nie miałam jak jej odłożyć i tak już zostało. Później w domu z wygody spałyśmy razem bo karmiłam piersią, a potem zaczęły się akcje z ulewaniem i już wiedziałam, że jej nie odłożę do łóżeczka ::) i też uwielbiam się do niej przytulać!
-
naprawdę ze wzruszeniem czyta sie takie Twoje przemyślenia....
u mnie dzieci spały w swoich łożeczkach, choć na etapie karmienia piersia wspólne zasypianie się zdarzało ;) z chwilą przeniesiena do wiekszych łózek przytulanki na dobranoc są, ale zasadniczo sypialnia jest moja i męża :)
-
Ja z Nikolą spałam (mocno ulewała i to była jedyna opcja spokojnego snu dla mnie i dla niej)
Amelia śpi w łóżeczku, ale czasem zdarza nam się zasnąć razem. Uwielbiam jak rano Nikola włazi do mnie do łóżka się tulić, nawet jeśli łączy się to z tym, że ja już nie mam szans na zaśnięcie ;D
-
Madzia muszę przyznać, że mnie zszokowałaś, że śpisz z Lili, po Tobie się tego jakoś nie spodziewałam ;D
To jest teoria bliskości, też o niej czytałam. Ja jestem przeciwna spaniu z dzieckiem, pewnie dla swojej wygody , lubię się przytulić do męża i nie tylko :) Myślę, że nasze małżeństwo by cierpiało na spaniu z Kubą. Poza tym ta teoria zakłada, że dziecko samo decyduje kiedy wychodzi do swojego łóżka, nie chciałoby mi się czekać :) No i niestety sporo spraw widziałam zaduszenia dzieci przez rodziców w ten sposób i to mi skutecznie zniechęciło jakiekolwiek próby,a przyzwyczajać dziecko jak już jest starsze to też bez sensu. Natomiast argument, że sen matki jest taki i taki i dziecka się nie przydusi też odpada, bo tamte matki też myślały to raz, a nawet jeśli to wydaje mi się, że wtedy bym się nie wysypiała jakbym taką schizę miała w głowie :D i bym czuwała, nie spała.
Nie spałam z rodzicami w łóżku, siostrzenice i inne znane mi dzieci też nie, a nie mam zastrzeżeń do naszej inteligencji, ba! Moja chrześniaczka mocno przewyższa swoich rówieśników umiejętnościami i mądrością i to od dawna :)
BTW nam się sporadycznie zdarza wziąć Kubę do łóżka jak się za wcześnie obudzi i chcemy, żeby dospał, ale ja nie umiem przy nim spać i dla mnie sen się kończy, on się wierci, coś tam gada i mnie budzi ;D
-
Moja chrześniaczka mocno przewyższa swoich rówieśników umiejętnościami i mądrością i to od dawna :)
A wyobraź sobie o ile więcej inteligencji by miała gdyby rodzice jej nie odebrali możliwości spania z nimi w jednym łóżku :P
Hehe śmieszą mnie takie badania bo moim zdaniem takich rzeczy zbadać się nie da. Bo może akurat w grupie badanych - te dzieci które spały z rodzicami i tak i tak miały wyższy iloraz inteligencji od tej grupy dzieci które z rodzicami nie spały???
Jakoś nie podejrzewam, że Amelia będzie mniej inteligentna od Nikoli. A jak sobie przypomnę ile mnie łez kosztowało odzwyczajenie Nikoli od sapania z nami, to cieszę się, że Amelia śpi sama w łóżeczku ::)
-
Oczywiście zgadzam się ze spanie razem nie powoduje że dziecko jest mądrzejsze gdyż x inteligencja jaka mamy się rodzimy. A o inteligencji wyuczonej nic nie napisze, bo nie wierzę w takową.
Ja tak sobie myślę,że gdyby mój mąż był ze mną każdej nocy to ani 1 nocy nie przestała bym z Lili. Gdy mąż jest w domu Lili zawsze śpi w łóżeczku.
-
Ja też tak sobie myślę i nie dziwię Ci się, że z małą śpisz, zawsze to raźniej, człowiek nie jest taki samotny. Byleby Lili potem bez problemu spała sama i nie poczuła się odtrącana, że jak jest tata to ona ma spać sama.
Ehh dzieci to trudna sprawa ;)
-
Ja Wojtka po karmieniu zawsze starałam się odstawić do łóżeczka bo się bałam, że mi go P. zmiażdży jakby się podczas snu na niego położył :P
-
Oduczyłam się spania z małym, jak jednej nocy obudził mnie płacz dziecka, bo tatuś go przygniótł. tatuś oczywiście nie zareagował ::)
-
Nie mam nic przeciwko spaniu z dzieckiem, jeżeli tylko rodzicom to nie przeszkadza to czemu nie? Ja Zuzkę odkładam do łóżeczka na całą noc, dopiero nad ranem biorę do nas żeby się poprzytulać i pokarmić na śpiocha :) Na stałe chyba bym nie chciała żeby młoda z nami spała, czasem też potrzebujemy prywatności ;)
-
A my nadal z Igoraskiem śpimy i widzę że śpi z nami spokojniej, a jak ostatnio dałam go do łóżeczka to sen był inny.
-
Jestem przeciwniczką spania z dzieckiem, ale maleństwo potrzebuje bliskości. Rozwiązywałam to tak, że młody spał w swoim łóżeczku, a o 7 rano jak mąż szedł do pracy, a młody się budził na karmienie to brałam go do siebie do łóżka i spaliśmy sobie we dwójkę wtuleni. Często do 10-11. W życiu się tak nie wyspałam jak na macierzyńskim :D
-
Co słychać?? Jak Lili? :-*
-
Często do 10-11. W życiu się tak nie wyspałam jak na macierzyńskim :D
Ależ zazdroszczę ;)
-
No i niestety ostentacyjnie zakończyłam spanie z dzieckiem.
Dlaczego?
Lili jak pisałam obecnie jest bardzo ruchliwa i ostatnio przez sen spadła mi z łózka :-\
Niby poduszki były dookoła,a tu przez nie przelazła i bach.
Skończyło się na wielkim płaczu i jeszcze większym guzie oraz obniżeniu w końcu łóżeczka o 1 w nocy(wcześniej mąż miał to zrobić,ale zawsze coś).
Dla mnie to nie problem,ale spać spokojnie nadal nie możemy.
Moje dziecko gdy się budzi w łóżeczku to pierwsze co robi to wstaje na kolana i je ze smakiem farbę z łóżeczka.
W ogóle niby jest tylko na kolanach na razie a już jej głowa wystaje i sie z wielkim zainteresowaniem patrzy na to co jest na podłodze.
Boje się ze kiedyś fiknie z tego łóżeczka :-\ :mdleje:
Może to wydać się Wam, mamom starszych dzieci zabawne,ale ja naprawdę mam stracha...
Nawiązując do ruchliwości Lili muszę napisać,że bardzo mnie dziewczyna zaskakuje ostatnio.
Można powiedzieć,że niby pełza niby już raczkuje i to z szybkością światła.
Do tego strasznie się wygina w wózku i na rączkach.
A ostatnio potrafi w wózku złapać się boków podciągnąć do siadu po czym sie puszcza i wali głową w oparcie i tak w kółko.
Zabawne, prawda?
Dla niej owczem ,bo patrzy na mnie i sie śmieje.
Niby sama jeszcze ie siedzi,ale zabiera się do tego już z wielkim zapałem.
Na razie klęczy ,turla się,wspina się po wszystkim po czym się da, po matce też ;D,ostatnio nawet sama wstała opierając się o mnie.
Do tego jest bardzo nerwowa.
Jak jej coś nie podpasuje to potrafi sie złościć.
Wymachuje nogami rękoma, wali głową,ach...
Zeby ją okiełznać zaczęłam ja nosić w chuście.
Działa, dziecko sie uspokaja, tylko te moje biedne plecy ::)
Do tego spodziewamy się kolejnych zębów :mdleje:
Mamy 2x dolne jedynki i 2x górne jedynki choc 1 dopiero ledwo widoczna,ale jest.
Lili ostatnie parę wieczorów marudna i chodziła spać dopiero po 3,4, godzinach usypiania czyli 23, 24 :-\
Patrząc na to co działo się do tej pory to będą to na początku sierpnia górne dwójki,bo mega rozpulchnione jak jedynki.
Także rozwija mi się dziewczyna :P
To mój mały diabełek,który sobie próbuje siedzieć w bujaczku :)
(http://images68.fotosik.pl/13/064b8a078a221a31med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
W dze, ze wesolo masz z niunka :D
Sliczna jest :)
-
Może to zabrzmi jak słowa szaleńca, ale nie mogę się doczekać aż Zuzka tak będzie dokazywać ;D I jednocześnie boję się tego ::)
Lilia jest naprawdę śliczną dziewczynką! :-*
-
Jaka ona jest śliczna :) Ile nowych umiejętności! Radocha niezła, ja faktycznie zaczynam lubić siedzenie z dzieckiem im więcej ma umiejętności i da się go rozwijać :)
U nas z zębami też ciężko, do tego upały ehh życie!
-
U nas podobnie ;D tylko zębów ciągle brak ;)
też musieliśmy obniżyć łóżeczko, takie harce wyczynia mała ostatnio , że szok ;)
słodka jest ta Twoja pociecha! :D
-
Cudowna mała perełka.
Dobrze ze z tym upadkiem tylko tak się skończyło.
-
a wiesz co, na ten etap chyba najlepsze jest łóżeczko turystyczne ::) jestem właśnie u rodziców, mała tu śpi w turystycznym i może szaleć do woli, nóżki jej nie wchodzą między szczebelki i nie wali głową o drewniane elementy ;) nam też ostatnio spadła z łóżka ::)
-
Dzięki ze doceniacie urodę mojej córki , która jak chciałam odziedziczyła po ojcu ;D
Iza, zakupiłam łóżeczko turystyczne jakiś czas temu i co? Lili się boi w nim być. Panicznie płacze gdy tylko ja tam wkładam. Nawet otwór na suwak z boku nie pomaga z mamy głową robiaca głupie miny.Mam nadzieje, ze jej to minie.
Asia, nie brzmi to szaleńczo, bo i ja czekałam z niecierpliwoscia na te progresy a nie samo lezenie i wegetowanie :P
Wiem, brzmi to okropnie jednak dla mnie taki niemowlak to bezsensowny czas, kompletnie bezproduktywny a i męczący dla mnie. Teraz gdy Lili więcej rozumie jest z nią lepszy kontakt. Mam w końcu z kim gadać choć do rozmów z prawdziwego zdarzenia jeszcze daleko. No i gdy jest taka ruchliwa w końcu może zrzucenie trochę kg gdy ganiam za nia ;D
Ależ to egoistyczne zabrzmiało ::) :P
Jednak nie do końca, bo gdy widzę jaka radość sprawia nam obu gra materiałowa piłka to myślę sobie, że właśnie na takie wspolne chwile czekałam.
A w ogóle to moje dziecko zaczęło się w końcu bawić troszkę zabawkami właśnie.
Choć wciąż najbardziej lubi zabawki typu butelka plastikowa po wodzie czy woreczek z zakrętkami. Czy Wy też robicie same takie zabawki dla dzieci?
Pod powiedzcie mi też jak mogę dawać gluten juz w innej postaci niż kaszka.Bo kurcze od tych kaszek moje dziecko znów zaczęło przybierać cialka :-\
Zaczęłam dawać chrupki, chlebek, ale rzadko dania z makaronem.
Co jeszcze ?
-
Niezbyt długie, ale jednak obcowanie z Nikola cie nie zniechęciło do tego etapu rozwojowego? Chociaż w gościach była szalenie spokojna
-
Wiadomość z ostatniej chwili.
Mamy 4 zęby i Ida kolejne 3 :mdleje:
-
O matulu :mdleje:
-
Hurtowo :D
-
Ślicznosci :D gratuluję ząbkow! My właśnie przywitaliśmy pierwszego ;D
-
córeczka urocza i faktycznie ten okres bardziej kontaktowy jest fajny - ale każdy etap u dziecka jest niepowtarzalny, dla mnie zadziwiający byl ten pierwszy roczek, gdzie z noworodka całkowicie zależnego od mamy kształtuje sie taki w duzej mierze samodzielny człowieczek :) a z ząbkami jak szaleć to szaleć, oby jak najmniej dokuczały...
-
Sama jestem zaskoczona, bo marudna była jakiś czas temu i widać było ze gorne 2 napuchniete były. Widać teraz wyraznie że próbują się przebić.
A tu dziś nagle patrze i krecha na dole jest.Nie dziwię się jak i 2 kreche na dole zobaczę na dniach.
Najważniejsze że Lili gorączki nie ma i ma humor oraz apetyt.
Nadziejo, gratki :)
Za to ostatnio jestem nie wyspana.
LILI wstaje o 5 i mamy do 12 balange, do 1 drzemki:/
-
Dzieki ;)
My imprezujemy różnie ale przeważnie od 6 8)
-
Ale to całą noc do 5 przesypia???
Ja na razie mam pobudkę o 2 i zazwyczaj o 5, 6 (przynajmniej tak było dziś, bo już się gubię z kontrolowaniem czasu w nocy) i chodzę jak ćma (nie wiem jak ja funkcjonowałam z Nikolą która jadła nawet co 30 minut)
-
Tak, Lili gdzieś od około pół roku przesypia całe nocki.
Tyle że przeważnie od 20 do 7.
A teraz to różnie zasypia i wstaje o 5 :-\
-
Dasz radę :P Odsypiaj w dzień :D
-
Gratuluje zabkow! Ida jak burza!
Nadziejko Wam rowniez!
Moj na szcsescie nigdy tak wczesnie nie wstawal, on z tych spiochow :D ciekzo mu do zlobka wstac ::)
Dobrze, ze chociaz spi cala nocke.
-
Może to upały?
Bo te wiele miesięcy ładnie sypiala i zdarzało nam się nawet po śniadaniu sypać do 10.
A teraz wieczna balanga :P
Szkoda tylko że wiecznie z tym jestem sama i .nie wiem kiedy męża zobacze :-\
-
Najgorsze, ze to moze byc wszystko...
Nigdy do konca nie wiadomo co jest przyczyna... Albo upaly, moze skok? Zeby? A moze jeszcze cos innego :D
Ja juz zglupialam nie raz jak Antek byl "nieswoj"
-
Madzia :-*
Pati dzięki :D
-
Mogą być upały, zęby, skok rozwojowy. Albo Lili dorośleje i nie będzie już tak spała, zmienia swój styl.
Mój Kuba w dzień śpi 2-3h, no i cóż zrobić. Nocy też nie przesypia...Życie ;D
Ale o 5 jak dwa razy wstał to siup do łóżeczka, że jest noc i ma jeszcze spać, może z Lili pomoże?
-
Być może to skok rozwojowy, albo faktycznie upały doskwierają małej. U nas było to samo, jeżeli Cię to pocieszy ;)
-
Tak jak dziewczyny piszą, to może być wszystko. Mój zaczął się znowu domagać nocnych karmień;/
-
Sytuacja u nas się nieco klaruje,uf!
Lili znów wstaje około 7 i znów próbuje zasypać 20-21.
Tylko boje się aż o tym pisać aby nie zapeszyć...
Ostatnio było bardzo ciężko jak dla samotnej matki.
Mimo tego ,że silna jestem i lajtowo podchodzę do wielu spraw to zdarzyło mnie się krzyknąć na małe bezbronne i cierpiące dziecko oraz z nerwów zapłakać :-\
Dlaczego?
Lili idą już nie 3,a 4 zęby naraz :o :mdleje:
Potrafiłam ją nosić na rękach,w chuście od 20 do 2 w nocy.,a o 5 pobudka :-\
Żelem smarowałam dziąsła wręcz co chwile,a ona marudziła i darła się.
Co przysypiała to za moment budzil ja jej ból.
Moja bezsilność osiągała maksimum.
Mam nadzieję,że to juz koniec i wszystko wróci do normy.
Skok rozwojowy,który niby przypada na 33-37tydz mam wrażenie,ze zaczał nam się juz jakis czas temu.
Lili zaczęła bardzo intensywnie sie znów rozwijać.
Każdego dnia coś nowego.
Od niespełna tygodnia sama stoi.
Zaczęło się od wspinania po matce,w wózku, łóżeczku,a teraz wszędzie chcę wstawać i chodzić.
I do tego jest rozrabiara,bo wszystko ją interesuje i wszedzie chce wejść.
Na ten przykład weszła u kumpeli na tapczan i z parapetu zrzuciła kwiat obsypując sie cala ziemia :mdleje:
Na razie co prawda tylko sie kiwa i malusieńkie ala kroczki stawia,ale juz się robi niebezpiecznie :P
Odnośnie jeszcze skoku rozwojowego pt"kategorie" to najlepiej widać to na fotografiach i książkach.
Np. pokazuje Lili jej fotkę,a ona wtedy patrzy na mnie ,na foto i na mnie i tak w kółko :)
(http://images68.fotosik.pl/45/8b2067ad9656e764med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
pięknie..to się Panna rozwija :D :D moja Ślicznotka :-* :-* :D :D
pocieszę Cię że u nas też wpierw 2 dolne 1 wyszły a potem długo cisza.. i jakoś pare m-cy później 6 na raz :o Booooziu co to była za masakra w nocy...jak sobie przypomnę ::) trwało to dobre 3 m-ce ale jak już wszystkie wyżnęły się to nastał błoooogi spokój :) teraz wychodzą nam kolejne..idą hurtowo ale już nie ma takich rewolucji, nocki całe przespane i tak nie bolą jak wcześniej..oby tak Lili miała :)
-
O raju! 4 naraz! Ale mam nadzieję, że kolejne już będą łagodniej wychodzić :-*
-
O matko tyle zębolków na raz, a mój dalej szczerbolek!!!
Powodzenia w zębolkach żeby szybko wyszły i nie męczyły bidusi!
No i pięknie pewnego dnia Lilka wstanie i pójdzie sobie na spacerek :D
-
Ależ cudna Laleczka :)
-
Jaka ona jest fajna! :o :Serduszka:
Zazdroszczę ząbków, chociaż "naszych" się boję. Ze względu na ból małej i moje cycki :P A że Lili będzie rozrabiara to wiadomka, spodziewałaś się czegoś innego po swojej córce? ;)
-
Magda i tak jesteś dzielna, że Małą tak ogarniasz bo jesteś sama, to musi być ciężkie. Ja po południu przekazuję Małą Rafałowi i mogę trochę odsapnąć, więc to chyba normalne, że czasami siły brak
-
Śliczne stoi!
Mojej córeczce dopiero przed roczkiem zaczęły zęby wychodzić i prawie wszystkie naraz.
-
Chyba wszystkie Lile takie zębolowe. Moja na początek skromnie 2 dolne dwójeczki w 4 mieisącu ale potem zaszalała i 6 na raz jej wyszło ::)
Uwielbiam takie bobasy :-*
-
O jaacie jak stoi !! I jak się rozwija!!! Boska jest :D W ogóle widać po minie jaka mała agentka :D Z zębami my mamy od początku masakrę, pytałaś u mnie to Ci napiszę, mamy 2 białe i chyba idą kolejne bo jest sajgon. Stąd pewnie ciągle nieprzespane noce...jak ja Wam zazdroszczę przespanych nocy, serio! Mój Kuba krzyczy kilka razy i odkąd się urodził nie przespałam ciągiem kilku godzin ehhh...A jak szły te pierwsze dwa to przez 2 tygodnie wstawaliśmy nawet co 20-30min...Nie wiem skąd człowiek bierze na to siłę :)
Wiesz, wczoraj byłam u lekarza z Kubą i był taki 11msc maluszek, Pani go prowadzała za ręce i chwaliła go, że od 7,5 chodzi ale tylko pod ręce...czy tylko mi się wydaje czy ta kobieta trochę sobie i dziecku narobiła, że zaczęła go prowadzać? Zastanawiam się jak to będzie, bo właśnie mówią nie sadzać na siłę, nie stawiać na siłę etc...
A jak z dietą? Wróciłaś do jajeczka? Kurcze tak sobie myślę, jak to niewiele do roczku Lili zostało :)
-
Pięknie stoi! u nas to samo! oprócz zębolków, bo jeszcze ani jednego ::)
Madzia słabsze dni mogą się zdarzyć każdemu, matka to też człowiek :-* zresztą jesteś dla mnie i tak supermamą, że tyle czasu sama dajesz radę, ja to mam męża codziennie, a i tak czasem mi nerwy puszczają :-\
-
Magda, szkoda, że tak daleko mieszkasz. Puściłybyśmy te nasze szkraby, by się razem wyszalały. z Tymi zębami, to serdecznie współczuję, nie wyobrażam soie tego u Oliwka, z niego to jest jednak miękka pindzia;p (po mamusi) ;D U nas też skok, tak nagle- najgorsze jest to wchodzenie wszędzie ::)
-
Madziu i co wyszły zebolki?
-
Oj dziewczyny to miałyście wesoło z zębami.
A u nas są już malutkie prawe 2 i lewe w postaci kresek i...
mocno spuchnięte 3 :-\
Czy to możliwe,żeby tak szybko szły 3?
Gosia, dziwią mnie takie matki i absolutnie nie jestem za popędzaniem.
Dziecko w swoim czasie wszystko zrobi.
Wiadomo fajnie dziecku pokazać, pouczyć jak to jest siedzieć, stać, chodzić, klaskać, mówić itp
Jednak po co pospieszać?
Jasne,że bardzo chciałam mieć temperamentne dziecko i nie żałuję,że taka jest własnie Lili.
Uwierzcie mi,że ja naprawdę nie narzekam.
Mimo,iż jestem w większości czasu sama to uważam,że lepiej sobie radze niz jak niedyś przypuszcałam.
Staram się być zorganizowana tak aby miec duzo czasu dla Lili i dla siebie również.
Tylko czasem jest właśnie taka bezsilność...
Wkurzam się wtedy ,że jestem ze wszystkim sama,a mąz daleko cieżko pracuje,abysmy miały w zyciu zapewnione podstwawowe potrzeby.
I rozkładam wtedy ręcę uraniam łzy ,bo wiem ,że nić nie mogę z tym zrobić tylko wziąc sie za moment w garść i z usmiechem trwać dalej.
Jest dobrze!
A juz jutro rano Lili skończy 8 miesięcy,leci czas.
Wciąz pamiętam te 28 godzin skurczy, ten ból, niekończący się poród...
Nigdy tego bólu nie zapomnę!
Czasem jak Lili jest nieznośna mówię do niej :" to ja twoja matka ,rodziłam cie 28 godzin i nie masz innej matki, masz tylko mnie".
Ona wtedy patrzy na mnie jakby rozumiała i sie uspokaja.
Moje kochane dziecko :Serduszka:
-
u nas teraz w tydzień wyszły trzy ząbki i czwarty na wylocie. było powiedzmy-w miarę spokojnie ;)
jesteś dzielną mamą :-* powiedz jak tatuś odnajduje się w swojej roli? żałuje, że jest tak daleko od swoich kobiet?
-
No widzisz, był na roczek 1 ząbek i się posypało :P
Dobrze,że Klara dzielna dziewczynka i nie dała popalić mamie.
Tak, mój mąż bardzo żle się czuje z tym,że jest daleko.
Niestety,życie byłoby prostrze gdyby nie kredyt :-\
A mąż super sie odnajduje w roli taty, zresztą on marzył o dziecku, pragnał bardzo L
-
Najlepszego dla Lilusi z.okazji 8 miesięcy. Oj ale czas biegnie.
Kochana ja naprawdę Cie podziwiam bo praktycznie cały czas jesteś sama jeśli chodzi o opiekę nad córcia.
A tatuś kiedy teraz będzie z Wami?
-
Dzielnie sobie sama radzisz :)
Najlepszego dla Lilaczka, to już 8 miesięcy :) jak ten czas szybko leci... ;)
-
Kochana, przepraszam że się wtrącam, ale może możesz przenieść kredyt do innego banku żeby było lżej? Mój mąż jest doradcą, bezpłatnie ogarnia takie sprawy i niektórym klientom naprawdę zmniejszył ratę właśnie przez przeniesienie do innego banku. Jak chcesz to wal do mnie na priv albo FB :)
-
Z tym przenoszeniem kredytu to ostrożnie, jak masz w walucie bo jak w PLN to można spróbować ;D
-
Madzia, Klara skończy roczek 14 września ;) To były 3-cie urodziny Kai :D
Zdecydujecie się na rodzeństwo dla Lilii?
-
Nadzieja, wybacz pomyliło mi się :P
Moja Lilijka jest juz duża dziewczynka ;D
Mierzy cos koło 72cm,choc cieżko dokładnie stwierdzić i waży 9,5kg.
Ciągle by stała, tak spodobała jej sie ta umiejetność :)
W łóżeczku staje i siada, staje i siada i tak w kółko.
Czasem drepcze w miejscu,pokiwa sie na boki i pomacha matce z szyderczym usmiechem "nie nie".
Cytując słowa pewnej piosenki moge powiedzieć,że Lili jest małą ściemniarą :P
Umie juz wiele wymusić na matce płaczem ,usmiechem, zabójczym spojrzeniem.
I oczywiście mam musi byc ciagle przy córce ,bo inaczej jest płacz.
Ale i tak wciąż powtarzam,że jest coraz fajniej :)
Aga,ja chyba zbastuje i podziekuję za kolejne dzieci.
No chyba,że znów Bóg da ::) :P
Macierzyństwo to kompletnie nie moja bajka.
Nie potrafie podniecac sie dzieckiem tak jak wiekszosc mam.
Owszem kocham moje dziecko,ale to chyba jest taka kolej rzeczy w zyciu,że jest on i ona i potem ono,tyle.
Wiadomo,że daje dziecku max siebie każdego dnia i jest to cudowny czas.
Jednak jakoś nie kreci mnie wizja kolejnego dziecka.
Dziewczyny powiedzcie kiedy zaczełyście uzywać pasty do zębów dla dzieci?
-
Magda, dzisiaj Oli zleciał mojemu męzowi z łóżka (od razu przypomniała mi się Lili ). jest siniak na czole i mam nadzieję, że nic więcej nie wyjdzie, le ja się napłakałam jak głupia, co będzie później?! ::)
Co do mycia zębów, to my myjemy od pierwszego ząbka (kupiłam paste w aptece) i Oli to uwielbia!
-
Ewa a ma to jakiś smak i jak z polykaniem pasty bezpieczne to jest?
-
A i pocieszenie Cię, nic nie będzie a siniaki o guzy szybko znikają tylko trzeba zimne od razu przykładać. Ach ja może nie płakałam , ale nie ukrywam strachu się Na jadłam.
-
ja jestem beksa ogólnie:P
wiesz co, ja kupowałam pasta dla dziecka od pierwszych ząbków do roku, a więc wiadomo ze dziecko połknie tego troche a buzi nie wypłucze;) ale na żadnej ulotce nic na ten temat nie jest napisane, a babka w aptece też nie była mi w stanie na to odpowiedzieć ???
-
Ewa a ma to jakiś smak i jak z polykaniem pasty bezpieczne to jest?
są różne teorie ;)
Dotyczą głównie fluoru - który uważany jest przez jednych za szkodliwy i zbędny dla zębów, przez innych za konieczny dla zdrowia zębów
są też pasty naturalne z fajnym składem, podeślę Ci link do zestawienia ciekawych past może się przyda
-
Dziewczyny powiedzcie kiedy zaczełyście uzywać pasty do zębów dla dzieci?
jak wyszły zębiska ;D
Na początku używałam Nenedent, później (po roczku) Elemex i tej używam do tej pory.
Sama też kupuję Elmex dla dorosłych za radą mojej stomatolog, a nie jestem łatwym przypadkiem (mam zanik kości)
-
Dzieki dziewczyny troszkę mi jaśniej.
Spisze nazwy z i zobaczymy co poleca farmaceuci.
W ogóle fajny artykuł Marta:)
Ja juz dawno kupiłam szczoteczkę gumowa Nuka i przemywam woda lub rumianku em ale tez nie codziennie a jednak teraz te żeby hurtowo przyszły i chce zadbać o nie.
Mnie przekazało to ze na półkach sklepowych widzę pasty od 0-2 lat czy nawet dalej. Dziwne to dla mnie skoro między np. 8 - miesięcznym dzieckiem a rocznym jest ogromna różnica i w umiejętnościach i w żywieniu juz.
Od kiedy daje obiadki z grudkami to już wiem że to ostatni dzwonek na zadbanie o zabki.
-
Nie pytaj farmaceuty bo on poleci to, z czego jest rozliczany. Oni też mają targety ;)
Chyba, że masz ochotę na zwiedzenie kilku aptek - wówczas będziesz miała porównanie.
Lepiej porozmawiać ze stomatologiem :taktak:
Nenedent kupowałam w aptece właśnie ;)
-
Marta ze sroki artykuł czy coś innego?
Jak coś to mi podeślij.
W sumie tez musimy zacząć szorować ząbki:)
-
Marta ze sroki artykuł czy coś innego?
Jak coś to mi podeślij.
W sumie tez musimy zacząć szorować ząbki:)
sroka była pomocna - artykuł z mojej gazety, zaraz podeślę
Nikola teraz miała tą pierwszą z zesrawienia - fajna jest sama nią czasem myłam zęby
-
Dziewczyny podeślijcie mi ten artykuł, proszę ;D my myjemy Ziajką od początku :) i nie wiem czy dobrze czy źle. Moje dziecko nałogowo połyka, ale to są minimalistyczne ilości ;) teraz ona myje swoje zęby, ja swoje, a potem Nati myje mi a ja jej ;D
-
ja też poproszę o ten artykuł. Musimy zacząć szorować ząbki bo nam się "wysypaly" i od 21 lipca wyszło ich 5 szt ::)
-
To i ja chętnie poczytam sobie ;)
My natomiast od początku kupujemy elmex...
-
Witajcie ciotki ;D
Pozdrawiamy z Nl :-*
W końcu spędzimy trochę czasu rodzinnie,w komplecie.
Tak długo czekałam na taki czas.
Zupełnie inaczej jest razem zjeść obiad i aż mimo mojej nienawiści do gotowania chce się coś upichcić.
Na ten przykład dziś robimy z Lili sałatkę jarzynową, pomidorówkę i coś ala placek po węgiersku :D
Pogoda jest cudna,bo około 20 st i deszcz ze słońcem na przemian.
W końcu odpoczynek od upałów.
Lili podróż 8 godzinną przeżyła bardzo dobrze,czego wiadomo się obawiam.
W nowym miejscu się odnalazła i bardzo rozrabia.
Mam wrażenie,że bardziej niż w pl.
W sklepach zaczepia ekspedientki,w domu kolegę męża z którym mieszka,a ojca to by nie odstępowała na krok.
Normalnie są już 1 przesłanki,że będzie córeczką tatusia ;D
Poza tym zaliczyłyśmy już parę placów zabaw i chyba jak każde dziecko Lili lubi najbardziej huśtawkę.
(http://images70.fotosik.pl/74/aeade4dfb9c3e250med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Super, że rodzinka w komplecie :)
Moja Natalia też bardzo lubiła huśawkę i w sumie do tej pory lubi :) czasami każe mi siadać i brać się na kolana ( tak jak wy teraz) i razem się bujamy :D zostało jej z dzieciństwa :D
-
Ale super! No w końcu wszyscy razem :)
Nacieszcie się sobą ile się da :*
A na długo zostajecie?
Busem jechałaś? Małą w foteliku miałaś?
-
Super wieści! Odpoczywajcie! Dzielna Lila :)
-
Super ze jestescie u mezusia i tatusia.
Wlasnie jak podroz?
-
Podróż autem,tatuś po nas przyjechał ;D
Bus kompletnie nie wchodzi w grę na razie.
Bus to ostateczność ,bo pełno w nich pijaków, narkomanów,recydywistów...
Nie raz jechałam wesołym autobusem i było śmiesznie,ale z niemowlakiem tego nie widzę.
Nie wiem ile będziemy,bo niby 2 tyg,ale róznie to może być.
Chciałam kupić niedawno huśtawkę i sie zastanawiałam czy warto.
Teraz wiem,że na pewno jej kupię.
Niestety,ale moje dziecko znów przestało się interesować zabawkami i stąd ta niepewność :-\
Czy tylko ja mam dziecko ,które nie lubi zabawek? :P
-
super, że w końcu razem, wykorzystajcie ten wspólny czas na maksa :)
i nasze dzieci na początku czyli jak już pewnie siedziały to huśtawka była tylko na 2 minuty, jak były sporo starsze, to dopiero polubiły na dłużej :)
-
aaaa autem, no to spoksik ;D
moją najbardziej interesują zabawki psa, kable, piloty, komórki, długopisy itp. ;)
-
moja też nie lubiła zabawek ::)
-
Moja Zuzka od niedawna uwielbia grzechotki, gryzaki, misie i wszystko co się do buzi zmieści ;) No i huśtawkę też. Mamy taką samobieżną, z pozytywką i Zuza może w niej siedzieć godzinami :)
-
To jest dla mnie niesamowite, że daje dziecku zabawkę, która ma różne struktury materiału, piszczy, grzechocze, ma ładne obrazki ze zwierzątkami, metki wystające i co? Weźmie to do ręki zmaca i rzuci nawet się nie oglądając za tym.A dam jej butelkę plastikowa, opakowanie z chusteczka mi czy pieluch ami to bawi się tym i bawi. Obraca , uważnie ogląda, gryzie, lize; bije no wszystko co mozliwe i dziecka nie ma.
Fajnie, że dziecko po swojemu bada i poznaje swiat.
Poza tym ciesze się ze Lili w końcu zaakceptowała łóżeczko turystyczne. Bałam się ze na wyjeździe będzie spala w wozku jak dalej będzie Panicznie płakać po włożeniu do lozeczka. Ale uf jest ok.
Dziewczyny może poradźcie coś odnośnie fotelika samochodowego, bo lada moment musimy kupić nowy gdyż ten co mamy jest na styk.
Chciałabym aby można było go ustawiać przodem i tyłem do kierunku jazdy. Na razie moim faworytem jest maxi cosi Pearl 2 way.
-
Moim zdaniem fotelik ok, z tym że tylko z bazą 8)
-
Mój to uwielbia zabawki :D Ale przedmioty domowego użytku również :D
-
Moja różnie miała z zabawkami, ale pilot, butelka itp. dorównywały innym zabawką :)
Teraz wykazuje dopiero zainteresowanie lalkami, zaczęło się karmienie, kładzenie spać, wożenie w wózku :Zakochany:
Aż miło się na to patrzy :)
-
Oj tak, dzieci zawsze znajdą sobie coś ciekawszego do zabawy i to w dodatku nie zawsze coś, co się dla nich nadaje ;)
My fotelik mamy taki dla Wojtka i planuję kupić ten sam Agatce i Madzi zmienić na trzeci taki... http://www.caretero.pl/310_Scope.html (http://www.caretero.pl/310_Scope.html)
-
poszedł priw ;)
u nas Nati bawi się i zabawkami i wszystkim czym popadnie ;) a na placu zabaw na huśtawce potrafiła się bite 45 min bujać :)
My mamy fotelik Romer King Plus i jesteśmy zadowoleni :)
a Lili :Serduszka: :Serduszka:
korzystajcie z czasu spędzonego wspólnie :)
-
My też mamy Romera King Plus (żyrafke), ale on ejst tylko przodem do kierunku. Młody jest zadowolony ;)
Magda, a zabawki, które grają?? mój uwielbia wszystkie te z piosenkami (praktycznie wszystkie z Fishera Prica). u nas od początku hitem jest zegar z FP, a teraz kierownica i pilot.
-
Ewa, mamy szczeniaczka uczniaczka co gra i Lili troszkę w niego pouderzala, ale to wszystko jest na chwilkę.
Puszczam jej piosenki i bajki żeby się o słuchała to sie denerwuje.
Ona ma swoje ścieżki i swój swiat :D
Z foteliki em zależy mi żeby można było na 2 sposoby go ustawiać, bo teraz myślę że Lili za mała jest aby przodem jeździć. Dla bezpieczeństwa w razie w wole tak. A za jakiś czas się ją odwroci. A Wy nie boicie się dzieci wodzie przodem?
Wczoraj byliśmy w ikea. Kupiliśmy Lili regal na zabawki http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/art/20275814/#/pl/pl/catalog/products/art/90275820/ i stolik oraz krzeselko z serii mammut. Taka prostota i za tak niewielkie pieniądze kącik dla dziecka urzadzony :)
-
Super, że zakupy udane :D
Z fotelikiem nie jest łatwa sprawa i decyzja naprawdę trudna, ale ten co Ci posłałam link jest naprawdę nie zły, crash testy za granicą fajnie mu wyszły i w dodatku za nie wielkie pieniądze możesz i przodem i tyłem dziecko wozić (w porównaniu te isofixy są jakieś 4 razy droższe)
-
Magda ja też chciałam przodem ale pan w bobolandzie mi tak ganie wyjaśnił ze odpuścił am.
nie namawiał ani na te przodem ani na tyłem.
ja kupiłam polecany przez wiele mam fotelik który ma dobre opinie i w testach tez fajnie wypada. mam nadzieje nigdy tego nie doświadczyć ale ufam ze dziecko jeździ bezpieczni e
przyjdź z lilka do Sebastian a i sama zobaczysz co lilia lubi. on ma full zabawek wiec może i mloda znajdzie sobie coś dla siebie :)
-
Sylwia przyjedziemy na bank :)
Dziś moje dziecko zaczęło samo od tak bić brawo :brawo:
Dumna jestem z niej bardzo, ale żeby za pięknie nie było to po 3 miesiącach przypomniała sobie, że można sobie podlubac w nosie i ciągle Paluch tam pcha :mdleje: :i_love_you:
-
Dobra jest ;D Ja też chce jak najdłużej wozić Klarę tyłem do kier.jazdy. Trochę mi to ułatwi bo jeszcze potrwa zanim wyrośnie z tego ;)
Klara najchętniej bawi się zabawkami swojego rodzeństwa ::)
-
Brawo dla Lilki! :brawo:
-
Brawo dla Lilaczka ;D
Super regal :D
-
tez przy zmianie fotelika w gre wchodzily tylko te tylem jak najdluzej.. i chcielismy najpierw ten maxi cosi 2way pearl.. przez moment tez zakochalam sie w britaxie odwracanym.. ale potem zdecydowalismy sie na tanszy odpowiednik, casualplay bicare. Jestem zadowolona.
Kilka forumek tez sie na niego zdecydowalo.
Niestety od miesiaca moja mala jezdzi przodem bo jak bylismy w Pl to sie tam byl inny fotelik i sie 'nauczyla' przodem jezdzic i byl mega wrzask.. ale korci mnie sprobowac ja jeszcze przestawic.. ::) kurcze liczylam ze dluzej pojezdzi tylem :P
-
Mój chrześniak ma 2 lata zaraz i rodzice kupili mu nast fotelik montowany tylko tyłem. Nie powiem, zdziwiłam się, no ale mu się podoba, a co najważniejsze fotelik jest "podobno" bardzo bezpieczny.
-
Ja jestem zeswojsgo fotelika zadowolona, ale wole nie sprawdzać jego skuteczności ;)
Antek do niedawna jezdzil tylem i dalej by mogl.
brawo dla Lilki za nowe umiejętności :D
-
Gratuluję nowej umiejętności :)
ale żeby za pięknie nie było to po 3 miesiącach przypomniała sobie, że można sobie podlubac w nosie i ciągle Paluch tam pcha :mdleje: :i_love_you:
Uważaj z tym nosem, bo Madzia mi do dziś rożne dziwne rzeczy do nosa wkłada :-\
-
Moje dziecko ma kryzys,2 dni ryczy,marudzi,nic jej nie pasuje i chodzi spać koło 22-23 :-\ :mdleje:
Ja rzucam mięsem co rusz,bo ani chwili dla siebie nie mam,nawet gdy Lili dostanie butlę to jęczy i pyskuje pod nosem :klnie: :ckm:
Zeby było zabawniej wczoraj przed snem nabiła sobie ogromnego guza nr 3 :-\
Normalnie mam dość tej Lili i chcę swoje dziecko z powrotem!
Co jest powodem takiego zachowania?
Nie mam zielonego pojęcia i w sumie nie dociekam,chce tylko ,aby się dziewczyna uspokoiła i była znów cudowna.
Poza tym w nl jest jak zawsze prima goed ;D
Staram się gdzie popadnie gadać,aby szlifować to czego się nauczyłam na kursie i przyznam ,że jest nawet nieżle :D
Odwiedziłam ostatnio kumpelkę i gadałam z jej kolesiem trochę i nawet gadka się kleiła i dałam radę :)
Na bank bede kontynuować nauke holenderskiego,a jak! :P
Z mężęm czas razem spędzony jak zwykle bezcenny :uscisk: :brewki: :Serduszka:
Oprócz tych ostatnich 2 dni przyznaję,że Lili odnalazła się tu idealnie.
I co najważniejsze dużo z Lili spaceruję, wiecej niż w Pl.
I... chyba dzięki temu zaczęłam W KOŃCU chudnąć!
Przynajmniej po ciuchach czuję,że coś w końcu się chyba ruszyło.
Oby, sprawdze po powrocie na swojej wadze.
Nie pisałąm o tym wcześniej,ale niestety, jestem duzo grubsza niż w ciązy,wąże wiecej i zle sie z tym czuje.
Także licze na jakiś progres w tej sprawie ;)
-
chciałaś kontaktową córkę, to masz :P a tak serio powody moga być różne, zębiska już jej wyszły?? może nadmiar bodźców w nowym otoczeniu? je normalnie, nie ma podwyższonej temperatury? bo utrzymujące się rozdrażnienie moze byc tez jakms objawem chorobowym....trzeba jakos przetrwać, dużo cierpliwości życzę :)
gartuluje czynnego wykorzystywania nowych umiejętności jezykowych :brawo_2:
co do wagi, właśnie sie zdziwiłam, ze nic nie piszesz, bo w ciąży była dosyć ważna ;D Ameryki nie odkryję, zdrowe odzywianie plus regularny ruch (najlepiej w formie treningów) na pewno dadzą efekty :)
-
Magda, ciężko powiedzieć z czego takie zachowanie u Lili, dzieci tak po prostu mają. Ja niedawno miałam trzy noce pod rząd nie przespane, bo mały co 30minut się budził i chciał tylko cyca ::) całe szczęscie przeszło. Ja wszystkie kaprysy mojego syna zwalam na zęby, no bo nie przecież na geny :P
co do wagi, robiłaś badania w kierunku tarczycy po ciąży? może ten wzrost jest tym spowodowany ??? tak czy siak, trzymam kciuki za zrucanie! ja od dwóch dni testuje parowar i zdrowe jedzenie :-X
-
Dziś na szczęście Lili przeszło,ale za to ciągle by tylko świrowała rzucając się do tyłu podczas siedzenia oraz zabawkami lub skała stojąc zacieszając przy tym lub dajac matce nie raz z liścia ;D :mdleje:
No,ale najważniejsze ,że o 21.30 w końcu padła.
U nas na zęby się jednak nie znosi,choć niedawno myślałam inaczej.
Mamy limit 1 i 2 wyczerpany (8 zebów jest) czyli teoretycznie na 3 i 4 czekamy do minimum grudnia,ale jak będzie nie wiem,bo dziąsła są trochę spuchnięte już od dłuższego czasu i cisza.
Żadnej gorączki,wysypki, nic z tych rzeczy.
Ewa,ja właśnie zganiam na geny ;)
Temperamentna po matce jak chciałam i Monika uwierz mi,że ja wciaz sie bardzo z tego ciesze.
Tylko wczoraj była masakra.
Ta moja waga,ach...
W ciazy startowałam z 70kg,na porodówce było 76kg, tydzień czy 2 po porodzie było już 68,5kg w najlepszym momencie.
Była radość,bo Lili w ciazy pieknie wysysała moje tłuszcze przez co miałam zgrabne ciało plus brzuszek i czułam się cudownie.
Niestety potem przez święta BN i Wielkanoc za kazdym razem mi zostawały nadprogramowe kg i nie chciały sobie pójsc.
Obecnie waze tyle co na porodówce 76kg.
Waga wagą,ale jak się ma np. 4 cm wiecej w 1 udzie to już nie jest fajnie.
Gorzej wyglądam własnie w okolicach ud,boczków i talii.
Lili w ciazy nauczyła mnie jesc sniadania i został mnie ten nawyk do dziś.
Na jedzenie nie narzekam,bo jem i tak lepiej niz przed ciaza,a moim jedynym fast foodem jest pizza.
Doskonale wiem,że tylko ruch tu zdziała cuda.
W ciazy bardzo na to zwracałam uwage,aby duzo sie ruszac,a teraz nie zawsze mnie się po prostu chce zejsc z wózkiem z 4 pietra na dół i spacerowac samej pół dnia.
U mnie w gre wchodza tylko spacery i biegi,bo zawsze przynosiły efekty,a cwiczenia w domu to nie dla mnie.
No i z browara nigdy nie zrezygnuję dobrowolnie ;D
-
Łączę się w bólu... Ja też "puchnę" w oczach i zupełnie nie wiem dlaczego ::) Aż się boję co będzie jak orzestanę karmić! Może założymy jakieś motywacyjne kółko wpierające odhcudzanie mamusiek? ;) Moim zdaniem dieta jest nie tyle ważna co ruch. Sport, dużo ruchu, mało siedzenia i nawet czekolada albo piwo nie zaszkodzi. Ale co z tego, jak nie zawsze się chce ::) Rozumiem Cię i wspieram.
-
Fiolka, pociesze Cie, u mnie waga stoi od dłuższego czasu w miejscu.
Ja tez nie jestem za dietami, po prostu jem co lubie,a schudnąc i tak nie raz mnie sie ładnie udało,bo było multum ruchu.
Mówisz kółko motywujące?
-
Moje dziecko jest cały czas takie jak piszesz :D TO jest dopiero sajgon, uśmiechnięte od ucha do ucha a marudne przy okazji, piszczące, wymuszające, szybko nudzące się, masakra! Im dalej w las tym gorzej, już rozumiem co to znaczy, że fajnie, że noworodek śpi :D
Ładne macie już ząbki :)
Ja też sama na spacery śmigam codziennie, ale ja właśnie kocham łażenie i to dla mnie największa frajda codziennie 2-2,5h łazić, wtedy widzę,że waga się trzyma, poza tym często przy Kubie nie mam czasu/siły zjeść, nadto nie kombinuję z niczym lepszym, słodkim etc. bo nie mam czasu :D I jakoś leci. Mam nadzieje, że waga Ci się też ruszy :)
-
Mi waga nieco drgnęła, ale co z tego jak muszę coś zrobić z cellulitem i sflaczałym galaretowatym brzuchem :-[
-
Co do fotelika to moja przesiadła się do drugiego w okolicy 13mcy i jeździ dalej tyłem w besafe IZI combi X3 isofix. Można go i przodem i tyłem ustawiać. Też byłam napalona na 2way pearl, ale ten w sklepie mnie bardziej przekonał, zwłaszcza że 2way pearl nie ma jeszcze testów zderzeniowych. Polecam przejechać się do sklepu i poprzymierzać bo nie zawsze fotelik pasuje do auta. Oba te foteliki były w bebeclubie jak my kupowaliśmy.
-
lolalola oczywiście o tym "kontaktowym" dziecku to było z przymrużeniem oka :) poza tym etapy rozwojowe swoja drogą, ale jak mama lub tata (albo dziadkowie ) są charakterni to tez nie ma co się potem dziwić, ze dziecko nie jest przysłowiowym milczkiem i nie siedzi w kącie....im starsze dziecko, tym wymaga większego talentu wychowawczo-negocjacyjnego, ale ja nie porównuje tego z okresem głównie pielęgnacyjnym niemowlaka, bo każdy jest inny i każdy ma swój urok :)
ja za bardzo nie lubie słowa dieta, ale zdrowe i racjonalne odżywianie - i tu niestety badania się nieubłagane i odpowiednie żywienie to jakieś 70% sukcesu, oczywiście regularny ruch zwłaszcza typu cardio jest bardzo pomocny w spaleniu nadprogramowych kg , a potem już modelowaniu sylwetki...jeśli masz taką możliwosc, to na nogi najlepiej działa bieganie :)
-
Ha! U Lili humor w kratkę :-\
Dziś od południa znów jęczała.
I chyba wiem o co chodzi.
Chyba jej się miejsce znudziło,albo tęskni za domem,bo już jej się nie podoba łóżeczko turystyczne, salon, sypialnia itp miejsca.
Dlatego zrobiłam dziś długi spacer i jak dla mnie strasznie długą kąpiel,bo chyba z 15 min się pluskała i tylko wtedy był spokój.
Teraz padła, ufff.
Zamówiłam parę dni temu krzesełko do karmienia.
Byłam bardzo przeciwna tym plastikowym molochom, no nie podobają mnie się.
Ale tu w nl znalazłam bardzo ergonomiczne krzesełko, małe siedzisko i pałąki, nóżki oraz półeczka stoliczek.
http://www.babyenkoter.nl/kinderstoel-topmark-basic-zwart-t2085.html?___store=babyenkoter
Fajnie będzie pasować wizualnie i kolorystycznie do naszej kuchni, w której mamy barek.
Dziś kurier przywiózł te krzesełko i dziecko było w 7 niebie.
Gorzej,że gdy ja z niego wyjęliśmy zaczęło się marudzenie i tak do końca dnia :-\
No,ale oprócz mini mebelków z ikea to uważam za najlepszy zakup podczas pobytu w nl :)
A Wy jak długo używałyście takich krzesełek?
Miśka, ja uwielbiam biegać i spacerować, ale z tym 1 mam mały problem bo nie mam z kim dziecka zostawiać wieczorami.
No,ale może uda się teraz gdy lato sie skończyło w końcu więcej sie ruszać, bo ten gorąc tez mnie zniechęcał do spacerów.
Co do jedzenia to ja uwielbiam smażone,ale zwykły olej zamieniłąm na oliwe.
Słodyczy nie jadam, jedynie czasem ciastko z kremem czy tort,kawy, papierosów nie ma u mnie.
Kfc, kebaby itp to naprawde od święta,przestałam to lubić.
Staram się jesc regularnie itp.
Chleb tylko razowy.
Ale to muszą byc nawyki, na które przystajemy i sie nie zmuszamy do tego.
Najbardziej wkuszaja mnie te grube uda,bo brzuchol jest jaki był, tzw galareta piwna ;D
Co do fotelika, to chce Lili kupić i tak najwczesniej za miesiac.
Ogladałam troche foteliki tu w nl i na żywo ten 2 way pearl mnie się nie podoba :-\
Napewno wezme pod uwage Wasze typy i typy punktowe w testach.
Dziewczyny co kupujecie na rocznice ślubu swoim mężom?
U nas za miesiąc 4 rocznica :o
Mam już zaproszenia do kina, które chyba chce wykorzystac włąsnie na rocznicę.
Na pewno bedzie jakas kolacja w restaursacji,ale chciałabym tez dac mu jakis drobiazg.
Szukam inspiracji ;)
-
Krzesełko superowe, naprawdę tak jak piszesz, idealne. Ja mam takiego molocha i do niczego mi on nie pasuje, ale cóż, prezent ::)
My też zaraz mamy czwartą rocznicę i nie mam pojęcia co wymyślić. Fajnie by było pojechać gdzieś np. do SPA na weekend, ale czy dam radę zostawić Zuzię? ::) Może zafunduj mężowi super randkę: kino, bilard a potem gorąca kąpiel i noc we dwoje :brewki: Takie prezenty są najlepsze.
-
Krzesełko- super!! bardzo stylowe, my mamy z hipciem Baby design, ale młody już się nim trochę znudził ::) no ale zawsze to lepsze niz podłoga jak muszę zrobic obiad ;)
Co do diety itd. To mi waga bardzo długo stała po porodzie. Musiałam zapierniczać z ćwiczeniami, żeby coś ruszyło, ale i tak najwięcej mi dała dieta z wykluczeniem białka krowiego.
Obecnie testuje parowar, a koleżanka (która już jest -7kg niż przed ciążą) zachęciła mnie do kupienia oleju kokosowego. Na razie etstuję, jak zobaczę super efekty, to dam znać ;)
My mamy rocznicę za tydzień, ale skromnie zakupiłam M tylko łańcuszek z krzyżykiem, bo mały mu ostatnio zerwał), a tak to najczęściej zegarek, M uwielbia dostawać zegarki ;D
-
mój uwielbia narzędzia i gadżety motoryzacyjne ;))
-
Tajne to krzrselko
-
super krzesełko :D
-
krzesełko fajne wizualnie i wydaje się funkcjonalne- my mieliśmy takie zwykłe z Ikea, ale też się sprawdziło na poczatku, chyba tak max do 1,5 roczku (juz nie pamiętam dokładnie), bo potem i nauczyli sie odpinać pasy, więc robiło się niebezpiecznie i na zasadzie naśladowania dorosłych chcieli jeść przy stole :)
z jedzeniem widze jesteś na dobrej drodze :) bo właśnie chodzi o stałe nawyki, typowe diety są mocno eliminacyjne i działają na krótko - a potem efekt jojo....ujędrnienie ciała i przyspieszenie metabolizmu to tylko regularny ruch, moze udałoby sie co drug-trzeci dzien poprosić kogoś z rodziny o opieke nad córeczką (bo jeśli kojarze, to masz tu w Szczecinie bliskich ze swojej strony) i wtedy pobiegac, ewentualnie taki specjalny wózek do biegania z dzieckiem :)
-
Krzesełko świetne :D
Jejku, prawie zapomniałam, że i u nas w listopadzie 4 rocznica kościelnego... Ale chyba postawię na jakieś fajne narzędzia, bo dość często mi o nich wspomina....
-
Dziewczyny co kupujecie na rocznice ślubu swoim mężom?
szczerze :?: Nic, to mąż kupuje prezent dla mnie albo kwiaty mi przez kuriera przesyła
Ja po prostu jestem ;D
-
Dziewczyny co kupujecie na rocznice ślubu swoim mężom?
szczerze :?: Nic, to mąż kupuje prezent dla mnie albo kwiaty mi przez kuriera przesyła
Ja po prostu jestem ;D
;D
Madziu krzeselko fajne ;D
My planujemy we wrzesniu kupic Igorkowi krzeselko ;D
A my w tym roku mamy 10 rocznice.
-
Witamy się po powrocie :)
Jest lepiej niż myślałam z przestawianiem się znów do codzienności,ale może to też zasługa Lili.
Ogólnie miałyśmy z mężem spędzić jeszcze 2 tyg,ale nie wyszło,standardowo przez jego prace :-\
Szkoda słów.
Jednak ciesze sie z tych 2 tyg razem.
Lili szalała z ojcem,a ja miałam w końcu męża obok ;)
Musze Wam polecić parę rzeczy na podróż dla dziecka,które sie u nas sprawdziły.
Wanienka turystyczne (zgapiłam od Ewy) bardzo się sprawdziła i nie wyobrażam sobie inaczej na wyjeździe kapać dziecka. Oczywiście może to być zwykły mały basenik,ale warto mieć takie cos,do tego zajmuje mało miejsca,a dziecko jest w raju.
Do tego polecam próbki płynu do mycia dziecka,zreszta dla starych też :P
Łóżeczko turystyczne,którego Lili na początku panicznie się bała było strzałem w dziesiątkę.
Lili potrafiła tam szaleć godzinami,dzięki czemu mogłam czy to zrobić obiad czy ogarnąć mieszkanie.
Ze spaniem też nie było problemów.
Jedyny minus to to,że jest ciężki,bo po złożeniu nie zajmuje wiele miejsca.
Bardzo w podróży przydały się zabawki zawieszane na pałaku fotelika oraz podusia,do której Lili lubiła się przytulać.
Chciałam przed wyjazdem zakupić organizer na fotel kierowcy lub pasażera,ale nic nie znalazłam ładnego i w miarę taniego.
Wiem jednak,że bardzo ułatwia wiele czynności w podróży.
Podgrzewacz to kolejna rzecz,która po raz kolejny się sprawdziła inie trzeba było robić dodatkowej przerwy.
Pewnie Wy to wszystko wiecie,ale może jednak komuś się to info przyda.
Co do mojej wagi to wychodzi na około 0,5 kg w dół,w sumie nic,ale zaskoczyły mnie za to centymetry,parę ich poleciało, jest w końcu jakiś progres i szansa na lepsze.
Zobaczymy co da jesień ::) :P
Dziewczyny,Wy sobie chyba jaja robicie.
Naprawdę na rocznice ślubu kupujecie swoim facetom narzędzia?
Ja myślałam bardziej o czymś osobistym, krawat,portfel,łańcuszek czy jak Ewa pisze zegarek.
Pokaże Wam moją niespełna 9 miesięczną niunie ;D
(http://images68.fotosik.pl/121/bae446222c563d72med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images68.fotosik.pl/121/8c91728f390e9973med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images68.fotosik.pl/121/7b46ec71acf50844med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
I z matką w jej jednym z najukochańszych miast w Atwerpii.
(http://images70.fotosik.pl/120/dab362ab753162ffmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Lilka jaka już fajna dziewczynka ;)))
już nie bobas a panna ;D
co do prezentu- mój maz traktuje je jako bardzo osobiste ;D dba bardziej niż o portfel ;D wiec kto co lubi Magda ;)
-
śliczna Panna ;D jaka już duża ;D
-
Widać, że Lilui jest radosnym, pelnym zycia dzieckiem ;D i te zęby :D
te zabawki na pałąk do fotelika, super pomysł, tylko Nasz już nei ma pałąku i nie wiem za bardzo co mogłabym i gdzie zawiesić dziecku do zabawy w podrózy. Obecnie to ja zastępuję pałąk ::)
masz ładniejszą wanienke turystyczną, bo niebieską, u Nas w Pepco była tylko różowa;p
no i Madzia muszę napisać, że zazdroszczę Ci włosów :Zakochany:
-
My sobie na rocznicę często robimy jakiś wspólny prezent :)
Lili jest niesamowita, śliczna i radosna!
-
Ależ fantastyczna Gwiazdeczka z niej :)
Super, że urlop udany :)
-
Jestem zachwycona Twoją Lilijka :D
My zamiast wanienki mamy wlasnie mini basenik i super się sprawdza. Wszystkie się w nim kąpią :D
-
Super Lilusia cudnie zabeczki pokazuje ;D
-
Lilka ma czadowy uśmiech ;D Taki rozrabiacki ;D Widać, że charakterna panna i dobrze!
-
Dzis Marcelinka kapala sie w tej wanience,tylko ze rozowej:) rosnie Ci panienka,szkoda ze nie udalo sie spędzić jeszcze tych 2 tyg.z mezulkiem.
-
Hej, hej czy mogę dołączyć? :)
Lilunia jest przepiękna <3
A Ty jakie masz mega świetne włosy :)
-
Śliczna jest!!! taka słodziutka :-* i rośnie jak na drożdżach!
Super, że podróż się udała i że mogliście razem spędzić 2 tygodnie! i tak podziwiam cię, że dajesz radę sama z dzieckiem przez tak długi czas!
A nie myślałaś o tym, żeby znaleźć pracę w przyszłości tam gdzie mąż i przenieść się do niego z dzieckiem?
-
Dziękuje Wam za zachwyt dzieckiem i matki włosami ;D
Witaj Natysa :)
Moje dziecko kończy dziś 9 miesięcy.
Moja donoszona ciąża to istny szogun,ale ja tego chciałam i czekam na więcej,szczególnie na pierwsze kroki :D
Nie będę się rozpisywać na temat umiejętności Lili po prostu wymienię kilka:
-raczkowanie tak,ale stanie jest fajniejsze
-jak już stoi to bez problemu przejdzie całe łóżeczko zwiedzając jednak to żaden wyczyn chętniej pochodzi w pogoni za
pilotem od tv pokonując przy tym długość narożnika 3,5m
-stojąc umie bez problemu puścić sie i usiąść
-stojąc zaczyna trzymać sie tylko 1 ręką 2 sięga po przedmioty lezące na podłożu i bez problemu z nimi wstaje
-gdy matka weźmie za rączki podczas gdy dziecko stoi to najchętniej stoi na palcach,ale też sprężynuje energicznie lub podąża przed siebie
-chwyta przedmioty i te duze i małe juz pojedynczymi paluszkami co wygląda czasem komicznie
-bije pięknie brawo i czasem zrobi papa
-uwielbia uderzać głową w ścianę
-odkleja naklejki ze ściany
-zaciska czasem pięści w 1 tempie jakby to były jakieś ćwiczenia
-uwielbia mówić nie i machać głowa na nie
-duzo pyskuje szczególnie jak cos nie jest po jej myśli i wtedy wydobywają się z niej wyrazy
(właściwie sylaby),których wcześniej nie słyszałam z jej ust
-potrafi się mocno i szybko denerwować gdy cos jest nie po jej mysli,w szczególności dotyczy to jedzenia wtedy macha rękoma i nogami i robi świetne miny ;D
-je regularnie 5 posiłów/24h i bardzo duzo,gdy kończy sie porcja płacze,ze chce jeszcze
-śpi znów pieknie średnio od 20-7
-uwielbia się przytulać ku radości matki
-uwielbia buziaki,które równiez daje z miła chęcią
-gdy jej pokażę cacy cacy to pieknie to powtarza
-bajki czytane ja nudzą
-uwielbia jak matka jej śpiewa w szczególności :" była sobie żabka mała która mamy nie słuchałą"(moja ulubiona piosenka z dzieciństwa ;D)
-rozpoznaje już zabawki
-umie już obserwować i dotykać szczegóły zabawek, np nosek oczka misia ..
Jest tego jeszcze wiele i szczerze cieszy mnie każdy jej nowy ruch.
I nieważne,że uwielbia się przytulac po czym gryźć matkę i na koniec przyłożyć jej z liścia ciesząc się przy tym.
Ważne,że się dziewczyna rozwija.
Jak rozmawiam z innymi matkami i czytam o rozwoju dzieci w jej wieku to mam wrażenie,że Lili jest duzo starsza, o jakiś miesiąc na pewno.
No,ale wiadomo to w duzej mierze geny działają,a każde dziecko rozwija sie w swoim tempie.
p.s. Dominik44, już parokrotnie odpowiadałam na takie samo pytanie co mi zadałaś. W skrócie napiszę tylko,że uwielbiam życie na 2 kraje ;)
-
Niesamowite ile Lili już potrafi ;D to roczek na pewno przydrepta i będzie chodzić :D gratulacje z okazji 9 miesięcy :-*
-
Gratuluję 9 miesiąca!
Super Lilcia się rozwija!
A ten liść to musi nieźle wyglądać :D
-
I to mi wystarczy ;) przez to, że nie nadrobiłam wątku zadaje takie pytania ::) sroki, i dziękuję za odpowiedź. :)
-
faktycznie Lilia się pięknie rozwija :)
charakterna jest tak jak i jej kolega-sasiad :-)
zazdroszczę przespać nocy ;))))
-
Ja też zadzroszczę nocek. My również od 20-7, ale z dwoma przystankami na karmienie ::)
faktycznie Lili jest do przodu z rozwojem. Mały wstaję itd, ale np mało jeszcze mówi. Głównie mama, tata, ale 'nie' czasem mu wyjdzie. Jego 'papa", albo 'czesc' polega na podniesieniu ręki do góry ;) klaskania za cholerę nie potrafię go nauczyć :P gratulacje jeszcze raz dla Lilki za tak szybki rozwój :D
-
Kochana, gratuluję Wam tych wszystkich umiejętności :)
Nie wiem na ile geny, ale faktem jest, że każde dziecko rozwija się inaczej i w swoim tempie. I każde jest wyjątkowe ;)
P.S.
Ja też uwielbiam tą piosenkę ;)
-
Lilka jest świetna :-) I jak się zmieniła od kiedy widziałam Was ostatni raz ;)
gratuluję nowych umiejetnosci! :)
-
Madzia wspaniałe wieści, błyskawicznie się Lili rozwija, pozazdrościć można! Ja doła złapałam, że u mojego Kuby to za wolno idzie, a w połączeniu z neurologiem i historiami innych dzieci fizia można dostać...
Ale ty się nie masz co martwić, Lili śmiga aż się patrzy, cudowna jest :) Mam nadzieje, że ją kiedyś poznam :)
-
Dzis z okazji skończonego 9 miesiąca podałam Lili 1 raz soczek z kartonika ze słomką :)
Od razu zassała i wypiła w mig pół kartonika, gdzie ona nie przepada za niekapkiem i w ogóle za sokami,herbatkami czy nawet woda.
Dla mnie to zaskoczenie,ale tez i odkrycie nowej umiejętności ;)
Gosia,zapraszam do Szczecina :)
I nie przejmuj się za bardzo,bo i tak się potem wyklaruje i wyrówna.
Ewa z tym brawo to walczyłam miesiącami az się udało.
-
ciriness nie przejmuj sie bo kazde dziecko ma swoje tempo.. jedno szybciej gada a inne szybciej siada, jeszcze inne ma to wszystko w nosie ale za to spi nie zle albo je chetnie wszystkie njusy.
Tez mialam ostatnio taka refleksje ze moja mala to w sumie pozno rozne rzeczy zaczela robic.. ale w sumie co z tego? :P radzi sobie swietnie.. a czy po czasie robi mi roznice ze pozniej zaczela chodzic niz kolezanka ze spacerow? nie. Nie ma sensu sie porownywac i zadreczac :)
a Lili gratuluje swietnych umiejetnosci :* NAjbardziej spodobalo mi sie to: - uwielbia uderzać głową w ścianę :D :D :D
-
Z tą ścianą to też moje ulubione :D
-
Smiejcie się śmiejcie, a ja tu boje się ze mi dziecko kiedyś sobie łeb rozwali ::)
Dziś niewidomi czemu moje dziecko postanowiło wstać o 4 :o :mdleje: I mamy wciąż trwająca balange.
-
4 bym nie zniosła ::) dzisiaj moja trenowała rzuty na ścianę :-[
-
A czemu ona to robi? Próbujesz jakoś zaradzić? Tłumaczyć, że nie wolno czy coś? Pewnie tak i nie skutkuje...Dzieci to jednak masakra!
-
Jejku to niebezpieczne jak uderza glowka pewnie musisz miec oczy na okolo glowy zeby sobie krzywdy ie robila przez to uderzanie.
-
Moje dziecko ostatnio ma na imię SZOGUN ;D
Szaleje tak jakby sie szaleju najadła, do tego jakos włosy jej często się jakby elektryzująca i stają dęba więc wygląda odpowiednio wariując na łóżku czy na podłodze.
Lilia zwana szogunem, tak mocno skacze, czyli sprężynuje stojąc na nózkach trzymając się np ściany,że po chwili charców rzuca się na łóżko robi ruch pływającej żabki chichrając się zaczyna się turlać potem raczkować i na koniec odnajduje lico matki,które wali z liścia i ciaga za włosy....
Moje kochane włosy są teraz biedne :'(
Od paru dni Lili zaczyna się puszczać i chce sama stać :mdleje:
A jak usłuszy w tv reklamę kubusia gdzie dzieci tańcza do 'ymca' to od razu podrywa się do tańca ;D
Także mam wesoło :D
A ja,matka?
Ja bym chciała wakacji, podrózy we 2,czasu tylko dla siebie...
Możecie mi wierzyć lub nie,ale chętnie bym sobie zrobiła wakacje od dziecka i nie uważam to za cos złego.
Mam do Was pytanko.
Kiedy zaczęłyście sadzać dzieci na nocnik?
Pomału myślę o kupnie nocniczka,może na roczek, może wcześniej.
-
Od paru dni Lili zaczyna się puszczać i chce sama stać :mdleje:
A jak usłuszy w tv reklamę kubusia gdzie dzieci tańcza do 'ymca' to od razu podrywa się do tańca ;D
Także mam wesoło :D
mam to samo ::) już dwa mocniejsze upadki na dywan były :-\
Madzia, czytałam, że nocnik od drugiego życia (tak pewnie standardowo), ale moim zdaniem wszystko zależy od chęci mamy i dziecka ;)
-
temperament po mamusi :) ani się obejrzysz, a będziesz biegać za pannicą :)
juz była tu niejednokrotnie dyskusja na ten temat - pytanie do czego ten nocnik, jesli na zasadzie oswajania i nawykowego wysadzania to można juz i wtedy, gdy dziecko pewnie siedzi, jeśli ma byc to świadome wołanie przez dziecko i wówczas wysadzanie to najwczesniej ok 18 miesiaca zycia
-
Ja wiem, że odpieluszkowanie to w okolicach 1,5 roku. I nie zamierzam dziecka pospieszać w tej kwestii. Jestem zwolenniczką naturalnego rozwoju i nic na sile. A ze Lilia szybko sie rowija to mysle o kolejnych etapach jej zycia.Chce właśnie spróbować, posadzić ja parę razy, oswoić z przedmiotem, a nocnik i tak moze stać i czekać na swój czas.
Dlatego pytam jak to u Was było.
Chciałam tez spytać kiedy Wasze dzieci mówiły mama i tata. Bo u nas niestety, ale Lili się nie chce mówić. Baba, nie i inne takie to TAK, ale najważniejszych słów nie chce wypowiadać.
-
ja z tych mało ambitnych matek ;) więc nie wysadzałam dziecka wcześniej, nocnik na zasadzie oswojenia (taki jeszcze grający, ze zwłaszcza jak synek zrobił w nim siku to sie cieszył) to własnie w okolicy 1,5 roczku, ale szybko przeszliśmy do świadomego odpieluchowania :) mama było szybko, tata troszkę później, ale w okolicach 9 miesiąca
-
Madzia mój mąż korzystał z nocnika ledwo jak skończył rok czyli faktycznie są dzieci które robią to.wcześniej.
Ja myślałam że pragnę podróży tylko we dwoje ale im bliżej tym bardziej żałuję!
Lili szalona i wesoła takie dzieci są najfajniejsze.A przeszło jej z tym walenie głową? Ja Kube nauczyłam ze nie wolno bić tylko robić cacy cacy a teraz walczymy żeby nie ciągnąl za wlosy
-
Gosia, teraz jesteśmy na etapie przytulania się do ściany i jej całowania, lizania ;D
Jak Lili pokaże cacy cacy to ładnie to robi ale podczas szalenstw uwielbia bić matkę, szarpać za włosy i czasem gryźć.
-
Ja już kilka razy sadzałam na nocnik :D nawet ze 3 razy siku zrobiła ;D
Moje dziecko też szalone i już zaliczyła parę ostrzejszych upadków:-\ głową też lubi walić o wszystko. Trzeba uważać bo lubi znienacka z główki przywalić w głowę tego, kto jest akurat najbliżej :-\ ::)
Moja tata, też nie mówi, tylko mama i baba, ew. bama, maba :P
-
mała agentka ;D
nocnik planuje kupić niebawem żeby sobie byli żebym. sądząc na nim to seba w ciuchach to misia bez pieluszki
a odpiera chować mam zamiar na 2 lata.. tzn chwile wcześniej zacznę bo będzie lato a na dwa latka mam nadzieje ze sebus juz pożegna pieluszke
-
:D jak zwykle sie poplulam czytajac wypowiedz Sylwii :D hehe
co do pieluch:
u nas nadal sa pieluchy, byl moment jakies 2mce temu ze zaczelam mala wysadzac bo byly upaly i mi szkoda bylo ja parzyc w pampersie. Nocnik jej sie nie spodobal (kupilam jakos kolo roczku dla oswojenia, sluzy za fotel, kapelusz i kosz na pileczki ;) ) tzn siadala, zaczynala sikac, wstawala, grzebala reka w nocniku i w miedzyczasie sikala na podloge.. :P wiec drugiego dnia ja posadzilam na wc.. i super jej sie podobalo. oczywiscie nie wolala, ale przed i po spaniu i czasem tak na oko ja wysadzalam i pieknie sikala i mowila 'sisi' .. od jakiegos tygodnia moze z raz dziennie tylko siknie do wc.. jakos sie jej znudzilo.. siada ale od razu macha glowa na nie i po 3sekundach chce zejsc.. takze chwilowy regres..
ale nie naciskam.. chwale i czekam na poprawe ;)
co do gadania:
nie przejmuj sie.. jeszcze sie tego mama nasluchasz.. i bedziesz chciala zeby wolala kogos innego a mamie dala spokoj :P ;)
U K. z nowosci wymawianych zaczely sie male klamstwa w stylu 'zrobilas kupke?' -NIE (a czad ze w kuchni czuje) albo teksty np 'kto porozrzucal klocki?' TATA ( :D a on akurat w pacy :).. ale czasem tez na beszczela mowi JA albo TY?? ) no i gada w koncu coraz wiecej.. powtarza ostatnie slowa ze zdania itp (np.'jak nie ma kupy jak mama widzi' -IDZI?;) i po ang z przedszkola zaczela mowic baby, yes,no, bye,
mamy taka kolezanke pol roku starsza od Klaudii i jak je ze soba porownywalam to zawsze moja mala wychodzila na taaaka opozniona w gadaniu i chodzeniu az mnie to martwilo.. ale jak widac niepotrzebnie, pozniej ale sie rozpedzila
(ale kumata byla szybciej ;) potrafila przyniesc konkretna rzecz z pokoju czolgajac sie i opierajac na lokciu :) )
-
Ja planuje kupić nocniczek niedługo bo wiem kiedy Igorek np. robi "2" do pieluszki to go posadzę na oswojenie się a może się uda i "2" zrobić przypadkiem do nocnika :D
Moja mama mnie sadzała jak ja miałam 8 miesięcy po 2 śniadanku i zawsze "2" ladowała do nocnika i szybko odzwyczaiłam się od pieluch ale wtedy były tetrówki to też inaczej :p
-
No włąśnie kiedyś szybciej się dzieci odpieluchowywało, teraz jest przyzwolenie społeczne by dziecko 3 letnie ganiało w pampersie. W tetrowych nikomu by się nie chciało tak długo dziecka w pieluchach trzymać ::)
My pewnie ominiemy nocnik (nawet nie posiadam takowego) tak jak przy Nikoli i od razu zaczniemy naukę z nakładką
-
Martusia bo teraz te pieluchy wygodne i dla dzieci i dla mam, a w tetrze jak nawet siusiu wyladowalo to juz mokro bylo i taki pisklak juz krzyczal.
-
dlatego mam plan przerzucić się na tetre jak będziemy się odpieluchowywać :P
-
Nie sądziłam,że nocnik to tak różne podejścia do tematu :P
Na razie nocnika nie kupiłam,ale na bank kupię ;)
Lusi, nie strasz mnie,że już niebawem i ja będę musiała zmierzyć się z takimi kłamstewkami.
Lili ma już 9,5 miesiąca.
Troszeczkę się zrobiła leniwa,bo nie chce się jej już stojąc chodzić teraz woli raczkować.
Za to zaczeła wiecej rozmawiać.
Jednak nie jakieś tam baba,mama,tata tylko swoje wymyślone zgłoski wykrzykuje jakby coś opowiadała, czasem mam wrazenie ze się zaraz zachłyśnie z wrażenia ,bo tak zaczyna duzo na raz mówić i nawet calkiem szybko.
Waga i wzrost praktycznie stanął w miejscu (okolo 9,5kg i około 73cm).
Za to stopa 12cm :mdleje:
Nauczyła się też pięknie pić przez słomkę i dzieki temu czasem coś wypije,bo niekapka traktuje tylko jako zabawkę do pogryzienia :-\
No czasem kompot wypije a wody i innych napojów nie chce.
(http://images67.fotosik.pl/186/eb2e5b75d7c9fff3med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Jestesmy na etapie mama ułoży wieże z klocków ,a Lili ja rozwala i tak w kółko. Bawimy się teżw rozsypywanie zabawem z pudełka i chowanie ich z powrotem. Ostatnio naszą najśmieszniejszą zabawą rano lub wieczorem jest zabawa ze śpiochem. Kładę go na Lili głowie a ona ciesząc się zdejmuje go i tak w kółko.
(http://images66.fotosik.pl/185/25dd095758367702med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Moj mały diabełek ;D
(http://images70.fotosik.pl/185/a6ae99e0a7bcc1dcmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Telemaniak
(http://images67.fotosik.pl/186/0b987c3c22bd5f2fmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Chciałabym Was zapytać o jedzenie maluszków.
Kiedy dawałyście 1 jajecznice czy bułeczke z masłem?
-
Śliczna! Ja już nie pamiętam jak było z jedzeniem, takie rzeczy mi bardzo szybko uciekają. Ale pamiętam, że w tamtym roku nad jeziorem Nati miała 8 miesięcy i już bułkę jadła ;)
Spora stópka, Nati taką miała ok roczku ;D
-
Słodkości moje ;D
-
fajna charakterna Lileczka
jajecznica jadł na pewno w 10msc a może i 8-9 ale wtedy to tak tylko pół jajka za to teraz zjada z 1 dużego :)
buły jadł od dawna suche. za to kanapki od niedawna młodemu daje
-
Spokojnie możesz jej bułkę i jajecznice dać, mój Kuba wcina bułeczkę maślaną i uwielbia. Ale Lili coś miała z jajkami, że jej szkodziły czy coś pomieszałam?
Urocza jest Wasza córcia, fajnie, że pije z tej słomki, w niej nadzieja dla mojego Kuby :D
Madzia a dobrze widzę, że Lili krzyżuje nóżki i ociera jedną o drugą? Długo tak robi? Bo nam rehabilitantka powiedziała, że to źle i mamy nie pozwalać tak Kubie...
-
Ale fajniutka ta Twoja córa!!
Moja też nie chce pić i tak samo kubek niekapek traktuje jak zabawkę ::) ale fajnie, że ze słomki się nauczyła!
-
Madziu mój ma za.sobą i jajecznice i bułkę ale oczywiście masłem a nie margaryna ;D
Lili jest prześliczna ;D
-
Super Lili wygląda :) rośnie Ci ta córa ;D
Widzę, że z piciem to nie tylko u mnie problem... Też już młody pije ze słomki, bo chociaż trochę wypije płynów.
Ja jajecznicę robiłam młodemu chyba na 10. miesiąc, chociaż może parę dni wcześniej, bułka lub chleb to dostaje już jakiś czas, czasami sam po niego sięga, jak nie może się doczekać kaszki ;)
Na nocnik wysadzam od momentu, kiedy zaczął sam stabilnie siedzieć. Fakt, praktycznie tylko raz dziennie na kupkę, ale mi bardziej chodziło, żeby się nie odparzał. Ale ogólnie lubi nocnik :)
-
Madzia gdzie zniknelas?
Gosiu mój też tak krzyżuje nóżki a mówiła rehabilitacja czemu to źle?
-
Jestem i czytam ;)
Lili dalej jest szogunem i zatrzymać jej energii się nie da.
Szaleje od 7 do 22,23 wcześniej nie ma szans na sen.
W ciągu dnia ma 1 drzemkę po 20 min czasem 2 drzemki,ale ostatnio rzadko.
Osobiście mnie to męczy,bo praktycznie nie mam czasu dla siebie na odpoczynek.
A wystarczyłoby,że Lilia łaskawie zechciała zasnąc o 20 jak kiedyś...
Od paru dni mamy w domu grupowe przeziębienie.
Oczywiście najlepiej na tym wychodzi Lili,bo tylko pokasłuje czasem.
Pediatra stwierdził,że jest ok.
I tu możecie mieć inne zdanie niż ja,ale...
Po raz kolejny jestem zdania,że nie mleko matki daje dziecku odporność ,a geny i dobre hartowanie.
W mojej okolicy jest parę matek karmiących piersią,których dzieci nie maja roku a były juz parokrotnie chore.
A u nas enfamil i odpukać dajemy radę.
Gosia, dzieki za troskę,ale u mojego dziecka nie widzę żadnych nieprawidłowości,które mogłyby mnie zaniepokoić.
Postawę ma prawidłową podczas siedzenia czy stania.
Ale wiem o co Tobie chodzi.
Te napięcie mięsniowe to musiałyby być proste nogi i ciągłe krzyżowanie.
Lili co chwilę zmienia ułożenie ciała, jest mega ruchliwa i takiego napięcia u niej nie zauważam.
Powiedzcie podajecie dzieciom tran?
-
Ostatnio w wątku dziecięcym była cała dyskusja o tranie ;)
Ja osobiście nie podaję, bo moje dziecko nie chce żadnych leków przyjmować w żadnej postaci...nawet jeśli są dobre i słodkie. Podejrzewam, że tranu do ust by nie wzięła...trudno jakoś damy radę i bez tego. Chyba, że pediatra zaleci to wtedy będziemy próbować ;) u nas dzisiaj kolejna wizyta u lekarza, bo kaszel nie odpuszcza :-\ aczkolwiek też płuca czyste.
Co do odporności to w sumie może i trochę racji, ja też byłam na mm i praktycznie choruję/chorowałam raz do roku. A moja siostra na mm wychowana ciąąąągle chorowała i teraz też choruje.
-
Madziu bo to kiedyś się tak mówiło jak karmisz piersią to odporność dziecko ma, może jakąs ma ale jak przyjdzie zarazek porządny to i zarazi malucha...u nas też przeziębieni jesteśmy, tzn ja i Igor :p
-
Madzia mi właśnie chodziło w tą stronę, że skoro Lili ( i inne dzieci np. Igorek) też tak robią, a mimo to dalej się super rozwijają, to żadna to nieprawidłowość tylko kolejne fazy rehabilitanta ;D To raczej ja się chciałam pocieszyć ;)
Współczuje z tym spaniem, ciekawe czemu Lili się tak zepsuło...ale spoko, wszystko przed nami, teraz też Kuba potrafi mieć 2 drzemki po 30min, choć na razie tfu tfu śpi ładnie w nocy od 20 do 6-7. No ale cóż, takie nasze dzieci ciekawe świata, nic z tym nie zrobimy...
A co do odporności to ja też mam mnóstwo wątpliwości czy to naprawdę mleko czy wychowanie i predyspozycje, my przecież też na mm i wciąż zdrowi a znam mnóstwo dzieciaczków które na piersi i szpitale, choroby :) A co do innych zalet piersi też bym polemizowała :D
-
Gosia bo my wiemy, że nie ma żadnych pozytywów z karmienia cyckami ;)
Nie przejmuj się aż tak rehabilitem. Czytałam, że dzieci krzyżują nogi i jest to normalne bo przygotowują się w ten sposób do siadu po turecku. U nas to jest zazwyczaj wtedy gdy Lili swiruje lub zdjęła skarpetki i bawi się nóżkami.Jednak podobno jeśli dzieci mocno napina ja się i maja wyprostowane nóżki krzyżują je to jest to napięcie mięśniowe i nieprawidłowość.
Zresztą ja zawsze bardziej ufam intuicji niż książkom.
Mnie też się wydaje ze to ta ciekawość świata i wieczna zabawa sprawiają że z wiekiem Lili mniej snu potrzebuje, zresztą ona od urodzenia mało spala szczególnie w dzien :-\
Dlatego marze o wakacjach bez dziecka 8)
-
No widzisz czyli u nas to wina napięcia, ale z drugiej strony tak jak mówisz, intuicja najważniejsza, a ja widzę, że z Kubą wszystko ok.
A macie szanse na wczasy we dwoje? Całkiem niezłe ceny są np. na grudzień :)
-
Niestety ze względu na charakter pracy mojego męża nie mamy szans.Nic nie możemy nigdy zaplanować czego konsekwencją jest np. brak podróży poślubnej do dziś dnia :'(
-
A ma się kto zająć małą?Bo może uda się jakiekolwiek wczasy w last minute :)
-
Właśnie też nie, wszyscy pracują , jedynie weekendy wchodzą w grę :-\
No trudno zgodziłam się na takie życie.
Może kiedyś się to zmieni.
Na dzień dzisiejszy wystarczy mi ze czasem mamy wychodzę i chyba na jutro zorganizuje jakąś randkę z mężem z okazji rocznicy ;D
-
Jeden niezaprzeczalny plus karmienia cyckiem - to oszczędność ;D tego się nie wyprzecie ;) o innych nie będę pisała :-*
-
Oj, każdemu należy się odrobina odpoczynku :)
Co wymyśliłaś na jutro? :)
-
E tam, tego mleka to ja nie odczuwam aż tak. Bo czymże jest 150 zł miesięcznie do 600 zł na pieluchy, słoiczki, kaszki itp?
Zresztą ja mega przeciwniczka karmienia cyckami także nic mnie nigdy nie przekona ;)
Na jutro mamy kino, tak romantycznie na thriller idziemy ;D
A potem może na czeskiego browara, bo jesteśmy konesera mi dobrych browarkow :P
-
poszlabym na czeskie piwo i zarelko ;D
-
Madzia aż.600zl.idzie Ci na pieluchy i słoiki?
-
Ja nie podaje, może jak młody skończy rok, to pomyślę nad tym. Póki co nie widzę sensu, żeby dawać mu tran.
Sporo kasy Ci idzie na "małą" ;)
Powiedz mi, ile razy jeszcze dajesz Lili mleko w butli?
-
No życie, ale wiem ze jak juz Lili będzie jadła co ja i nie będzie robić w pieluchy to duzo mniej na nią będziemy wydawać.
Pieluchy prawie 200 zł, ponad 200 zł obiadki, kaszki, chusteczki,woda to około 100 zł, czasem deserek i owoc z jogurtem to tez około 100zl.Prosty rachunek. Czasem wyjdzie mniej a czasem więcej.
Basia, 1 mleko nam starcza na około 10 dni. Daje Lili od 2 do 3 razy dziennie mleko.
Mniej więcej wygląda to tak :
7 mleko 210 ml
11 kaszka 150 - 210 ml
14 obiad sloiczek duzy
17 mleko 210ml lub sloiczek duzy owoc z biszkopt em, jogurtem itp,
20 mleko 210ml
Jak wiem ze danego dnia dam Lili o 17 mleko to czasem po obiedzie dostaje mały deserek typu jogurcik, jabłuszko starte , mus owocowy itp.
-
Oj tak dzieci to drogi interes, jak tam sobie liczyłam to na Zośkę tez wydajemy około 600 zł ale wliczam w to lekarstwa, witaminy, zawsze jakiś ciuch wpadanie, czasem zabawka.Grosz do grosza i się nazbiera.
A co do spania to ja zazdroszczę nawet waszego systemu bo u nas nie dość, że w ciągu dnia jedna drzemka 40 minutowa to noce są masakryczne nawet po 15 pobudek, płacze, krzyki. Już sama nie wiem co robić, zwalam na ząbkowanie bo nie mamy jeszcze zęba ale szczerze to padam z nóg. Pociesz mnie tylko to, że nap pewno to mini bo przy pierwszej córce było dokładnie tak samo i nagle samo minęło w okolicach roczku. Tak więc ja odliczam do stycznia ;)
-
Madziu a tak zapytam z ciekawości czemu sama nie gotujesz Lili?
-
S i wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu (spóźnione ale szczere) ;D
-
Nie spóźnione ;)
Wszystkiego najlepszego, żebyście mogli być jak najszybciej razem :-*
-
Rzeczywiście nie spóźnione a mi się wydawało ze dziś 3 :p
-
Wszystkiego naj, naj z okazji rocznicy!! oczywiście duuuuuużo miłości ;D
-
Najlepszego z okazji rocznicy :)
W sumie jak dajesz małej kaszę, to może lepiej by się opłacało kupić np. taką mannę błyskawiczną lub kukurydzianą i do tego dodać owoce ?
-
Albo kleik ryżowy, kukurydziany z owocami?
-
Dzięki za zyczenia :-*
Dziewczyny, każdy robi jak uważa.
Ja uznaje tylko treściwe jedzenie, żadne ryżowe i kleiki nie wchodzą w grę. Lili jada tylko wielozbozowe kaszki i bezsmakowe.
Czemu nie gotuje sama, bo nienawidzę gotować!
Poza tym bardziej ufam atestom ze słoiczków na start niż produktom pryskanym. A niestety w tym roku na działce nie było za dużo warzyw i owoców.
Lili skończyła wczoraj 10 miesiecy.Wedlug naszej wagi jestjest jest 9,8 kg. Ostatnio jest na etapie krzyczenia, piszczenia i robienia rybki ustami :) Chciałabym aby już chodziła, bo im dalej w las tym mnie lżej.
-
Przyjdzie i czas na chodzenie ;)
-
Lili się tak szybko rozwija, że pewnie chodzenie już blisko :D
-
Moje dziecko dziś pobiło swój rekord,poszła spać po 23.30 :mdleje:
W ogóle ostatnio chodzi spać koło 22 po wieczornych harcach.
Dziś upodobała sobie ps3,gierki(rzucała pudełkami po całym salonie)i wierze z płytami.
Uwielbiam te jej "porządki" i bieganie za nia :grin:
Już czuję ,że czas kiedy zacznie chodzić w końcu będzie tym mega ciekawym dla mnie :P
Przy okazji Lili zaczęła krzyczeć i piszczeć.
Powiedzcie czy Wasze dzieci też tak mocno krzyczą jak się odkurza?
U nas podczas odkurzania jest mega wrzask, jakby chciała byc głośniejsza od maszyny ;D
Mija 3 tydzień gdy jesteśmy razem w 3.
Rzadko mamy okazję na taki mały luksus.
Piękny to czas,bo widzę jak mocno dziecko jest radosne mając obojga rodziców obok siedzie.
Ja dzięki temu bardziej zaangażowałam się w pracę,a mąż ma czas na bycie z dzieckiem, bezcenne...
Pytałam Was ostatnio o tran.
Lili pediatra twierdzi,ze nie ma sensu dawać tranu tak małemu dziecku,ja mam inne zdanie,ale się wstrzymałam.
Na razie po około 5 miesiącach wróciliśmy do codziennej dawki witaminy D.
Wcześniej było w mleku,w słońcu,teraz niestety otrzymuje w posiłkach połowę wymaganej dawki więc zadbałam o to by nie było niedoborów.
W ogóle jestem z siebie mega dumna, bo juz parokrotnie ugotowałam dziecku zupę :P
Wiem dla wielu z Was to jest zabawne,jednak dla mnie osoby nielubiącej gotować to nie lada wyczyn ;D
Powiedzcie mi jak to jest po roczku.
Macie jakieś przykładowe schematy żywienia?
Z ciekawostek, zasadziłyśmy z Lili rzeżuchę dla Lili :)
Nie wiem czy wiecie,ale jest to chyba warzywko z najbogatszą gamą witamin,które mogą jeść już dzieci przed ukończonym roczkiem.
-
A to ciekawe z ta rzeżuchą, dobrze wiedzieć :) moja lubi sobie popiszczec, ale nie przekrzykuje się z odkurzaczem :P jedynie placze, jak ja wezmę do ręki. odkurzacz,bo to taty fucha:P nie da się ukryć co raz weselej mamy z tymi naszymi dzieciaczkami :) fajnie, że mężu w domku :) ale późno chodzi ta Twoja panna spac! Moja między 19 a 20. i śpi do ok 8.
-
Moje dzieciaki bardzo namiętnie rzeżuchą zdobią podłogę :P No cóż... ;)
Ja powoli też poważnie myślę o dodatkowej suplementacji witaminą D. Chyba będę musiała prędko zgłębić temat, bo rzeczywiście pogoda coraz mniej "witaminowa" ;)
-
Magda, nie tylko Twoja Lili tak krzyczy. U nas Pitrek wręcz wrzeszczy, ale nie tylko przy odkurzaniu.
Dobrze wiedzieć z tą rzeżuchą ;)
-
Minęły nam z Lili 10,5 miesiąca razem.
Cudny to czas.
Zresztą wiecie doskonale jak to jest mieć dziecko i jak to jest kochać je każdego dnia coraz mocniej i jak to jest po prostu cudownie być mamą :Serduszka:
Nie muszę również pisać jaka jestem dumna z postepów mojego dziecka,bo pewnie czujecie to samo.
Jednak chce napisać jak to fajnie jest razem być z 10,5 miesięcznym dzieckiem i mężem w domu.
CUDOWNIE!!! :serce: :serce: :serce:
Takich chwil nie ma wiele w naszym życiu i są tak bezcenne...
Do tego Lili robi się ciagle fajniejsza i fajniejsza, mimo,że tak jak chciałam zaczyna być charakterna jak matka.
Tylko chodzić nie chce :-\
Jest teraz na etapie raczkowania czego tak intensywnie nie było do tej pory.
Najpierw usiadła a za chwilke wstała i chciała śmigać, potem leń i mamy co mamy ;)
Dalej jest mega ciekawa świata i szogun z niej.
Uwielbia robic porządki w gierkach na ps ojca :P
Uwielbia tv i z tym mam najgorsza walkę,niestety :-\
Uwielbia bawic się we wszytsko dosłownie,a ostatnio w naśladowanie psa ;D
Powtarza dzieki szczekania psa z wielka radością.
Uwielbia chodzic spać o 23-24,co powoduje ,ze dzien zaczynam jutroczyli po 24 :-\ :mdleje:
Uwielbia wkladać paluchy do buzi i do nosa :P
I ostatnio uwielbia wkładać wszytsko do buzi na siłę.
Biszkopty i ciasteczka ,którymi sie za chwilke dławi,zabawki,sznureczki itp
Nawet ost smoczek cały wsadziła do buzi,którym czaem sie bawi i nim sie dławiła.
Nie mam do niej czasem siły w tej kwestii :-\
Za to je jak oszalała.
220ml x5 posiłków na dobe to mało.
Musi byc dodatkowo jeszcze budyń, jogurt,mus owocowy itp.
Ach...
Ale uwielbiam ja za to,że ma dziewczyna już swoje zdanie, charakter jak zwał tak zwał.
A to moja 10,5 miesięczna Lili :)
(http://images69.fotosik.pl/284/4e25d01e3eca821amed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images66.fotosik.pl/284/c064baf31985bc17med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images69.fotosik.pl/284/bfafa19d9a908afemed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images66.fotosik.pl/284/6548abb49774d926med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images67.fotosik.pl/286/b07e2ec12206a096med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images69.fotosik.pl/284/66e04759022d0144med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images69.fotosik.pl/284/65b4f615198a7893med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images66.fotosik.pl/284/2dad63db897ae6ddmed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images66.fotosik.pl/284/a5d13e608db73809med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
-
Piękna jest Twoja Lila i ma takie czadowe iskierki w oczkach :) Widać po niej charakterek, szczególnie jak się uśmiecha. A chodzeniem się nie martw, na wszystko przyjdzie czas. Moja siostrzenica tak na dobre zaczęła chodzić w 13 miesiącu, więc musisz się uzbroić w cierpliwość.
Fajnie że czasem możecie pobyć tak razem, czerp z tych chwil siłę na samotne dni :)
-
Cudna Lilusia a jak siedzi przy stoliczku to jak dorosła panna wygląda.
A jaka ma fajną spinacze i nie ściąga?
-
Cu-do-wna ;D rozkoszna i do schrupania :D a czas tak pędzi :(
-
czytam o Lili i cofam się w czasie.
jak bym czytała o sebku.
fajna dziewczynka z niej
też chciałam charakterne dziecko i mam. czasem strach się bać
Magda bawialnia kolo nas Madagaskar jest do 2rz za free.
może się wybierzemy po niedzieli z dziećmi na pół godzinki ? tylko nie popołudniu bo juz dzieciaki duuzo
-
Przecudna Lili :Serduszka: :Serduszka:
Magda bawialnia kolo nas Madagaskar jest do 2rz za free.
może się wybierzemy po niedzieli z dziećmi na pół godzinki ? tylko nie popołudniu bo juz dzieciaki duuzo
ja teeeż :D :D jakby co do wtorku jestem wolna ;) ;) ;) :D :D :D
-
Ale swietne fotki! Ty robisz swietne zdjecia!
A LILI jest cudna dziewczynka! Na zdjeciach nie widac, ze taki diabel z niej ;)
-
Alinka poniedziałek 11 lub 12?
która chętna jeszcze?
napisze w wątku spotkankowym
-
pasi :)
mi bardziej 11 bo Nati o 13 ma drzemkę i będzie marudna :)
-
Na chodzenie to ma jeszcze czas :D Nie przesadzaj matka :D
-
Dziękuję :)
Sylwia, Ala spoko może być jutro kolo 11.
Pati, dzięki. Myślę , że mnie rozumiesz, bo też czerpiesz radość z zabawy lustrzanka ;)
Ja w domu rodzinnym byłam nauczona, żeby robić dużo zdjęć, bo chwile są ulotne, a szczególnie u takiego maluszka.
Magda, nie przesadzam, ale nie sprecyzowalam o co mi chodzi. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego ze w okolicach roczku najczęściej stawia się 1 kroki, ale nie o to mi chodzi.
Z 2 miesiące temu, miesiąc temu Lili by tylko śmiała przy meblach, trzymana lekki za rączki tak samo. Teraz jednak woli raczkowac. A dla mnie lepsze /wygodniejsze było gdy chodzila. Tyle. Nigdy dziecka nie popędzam, bo wiem ze na wszystko przyjdzie czas.
-
ok jutro o 11 w Madagaskar ze.
będę z misia
-
Madzia, to że ukochała sobie raczkowanie ma same plusy no może oprócz Twojej wygody ;) W naszym wypadku jak dzieci zaczynały chodzić kończył się luz :P
Cudowną masz królewnę :D
-
Aga, dzięki.
No u mnie lepiej bylo gdy Lili chodzila przy meblach, bo daleko nie zaszła i mogłam posiedzieć sobie , a teraz jest więcej ganiania.
Sylwia , do jutra :)
-
Masz cudowną córę :)
-
Madzia ja jestem w raju jak seba ucieka ♡♡♡
-
Madzia co tam u Was :)?
-
O jejciu, jaka prześliczna Gwiazdeczka ;D Zakochałam się :Zakochany:
-
Gratuluję skończonych 11 miesięcy!
:skacza:
Za miesiąc pierwszy roczek :jupi:
-
Dziękujemy.
Tak, moje dziecko skonczylo dziś 11 miesięcy.
Ciesze się bardzo, że moje dziecko jest coraz starsze i bardziej kumam i ze wielkimi krokami żegnamy stan niemowlaka. Totalnie nie kręci mnie taki okres niemowlęcy.
Lili wciąż chodzić nie chce. Tzn przy meblach chętnie chodzi tyłem i lubi stać sama szczególnie gdy ma oparcie to może tak długo stać i świrowac np. tanczac. W końcu widać ze oprócz urody ma coś po starym.On uwielbia tańczyć a ja nienawidzę. W ogóle to jestem w szoku ze tak małe dziecko tak fajnie się rusza.
Oprócz tańca zaczęła tez schodzić tyłem z łóżka i robi to tak fajnie pomału asekuracyjne dzieku czemu ładnie schodzi ma nóżki .
ze śmieszniej szych umiejętności to lubi i umie się rozbierać walczą przy tym zabawnie ubraniami.
Lili lubi też zwracać na siebie uwagę, śpiewem, krzykiem, piskiem.
Ogólnie lecimy z tematem i jest coraz fajniej ;D
Teraz przed nami troszkę trudny czas.
Zostaliśmy same najprawdopodobniej do swiat.
Przechodzimy najprawdopodobniej ostatni niemowlecy skok rozwojowy.
Ostatnie 2 noce to koszmar.
Budzenie się co chwile z placzem, noszenie prawie 11kg i lulanie, przytulanie nie dawalo efektow. Gdy po godz,2 ryczenia usypiala ze zmeczenia probowalam ja odlozyc do łóżka ona się budziła., ahhh.
Z tego ryczenia powstał karat :-\
Smarowalam dziąsła , bo przecież to tez może być 9 ząbek, ale nie pomagało.
Dziś już było lepiej i oby tak zostało.
-
Pięknie się Lilusia rozwija!
O już tyle ząbków ma :D fajne :D
Szkoda że zostałyście same, ale dzielne dziewczynki jesteście i na pewno czas szybko minie i będą świeta i znowu będziecie we 3 :D
Oby to był skok i się nie powtórzyło :-*
-
Hehe u nas podobnie! ;D ciekawe jakby nasze panny się dogadywały jakby się spotkały :D narazie to spotyka się głównie z młodszymi chłopakami i daje im nieźle popalić :P
Niesamowite ile umiejętności zdobywa dziecko przez pierwszy rok życia :o
Szkoda, że znowu same, ale dzielne babki jesteście, dacie radę :-*
-
Jakie to niesamowite,że gdy dziecko dorasta rodzic dorasta wraz z nim.
Ostatnio Lili nabyła parę nowych umiejętności i jest coraz doroślejsza.
Sposób w jaki operuje w dłoniach przedmiotami, sposób w jaki sie porusza przy muzyce, jak rozmawia wszytsko to zadziwia mnie.
Jednak najbardziej lubię gdy mamy swoje takie 5 minut przytulania ,rozmowy i wtedy ona patrzy na mnie takim dorosłym i
świadomym wzrokiem,że aż sie robi fajnie ciepło na sercu matki :Serduszka:
Pomijam fakt,że wtedy tez często uda jej sie przywalić matce z liścia ;D
Poza tym ostatnio Lili uwielbia sie rozbierać :mdleje:
A ja dojrzałam w końcu do paru decyzji.
Jedną z nich jest nie kupowanie już wody mineralnej,którą zastąpiłam filtrowaną.
W końcu nie muszę targać tych zgrzewek.
A w grudniu zamierzam zmienić w końcu fotelik samochodowy,spróbowac Lili sadzac na nocnik i po mału rozgladam sie za łóżkiem dla Lili.
Wielkimi krokami zbliżamy sie do 1 urodzin Lili.
Jakos ich nie czuję.
Może dlatego,że nie będą to szalenie radosne urodziny,bo na 99% nie będzie na nich taty :-\
Jednak postaramy się nie smutać i wraz z zaproszonymi gośmi miło spędzić ten dzień,który w tym roku wypadnie w Mikołajki.
-
Uwielbiam jak piszesz o Lilusi.
Jejku ten czas tak biegnie ze szok.
-
Niesamowicie jesteś dzielna Magda tak sobie sama ze wszystkim dajesz radę, zawsze będę podziwiać.
Nie mogę uwierzyć, że Lili będzie zaraz miała rok!
Dobry pomysł z tą wodą, filtrujesz przez coś takiego jak Brita?
My fotelik już dawno mamy i Kuba go uwielbia ;D A łóżko takie normalne duże?
-
Rozbawiłaś mnie tym liściem ;D choć jak moja zacznie to pewnie będzie mi nie do smiechu ;) tym bardziej że jak mowie nie wolno i zmieniam ton głosu na stanowczy to się śmieje i patrzy na mnie jak bym się z choinki urwała ;)
Niewiarygodne, że już prawie roczek :o
A myślicie o drugim?
-
Gosia, dzięki.
Tak, mam brite i jak na razie zero rewolucji brzuszkowych.
Łóżko podoba mnie się coś w tym stylu http://m.ikea.com/pl/pl/catalog/products/spr/59851606/
Ma być proste i z blokada z boku, która później można zdjąć.
Marta, never! Ja nie chce więcej dxieci, nie moja bajka.
Mąż mnie namawia, a ja jestem nieugieta.
No chyba ze Bóg niespodziewanie da to przygarne ;)
Szczerze to nawet jakby ktoś dał mi 100% ze będzie to facet na chwile obecna mowie NIE.
Cholernie ciężkie jest samotne macierzyństwo.
Szczególnie w takich momentach jak teraz gdy dziecko wstaje o 7 chodzi spać o 23,24 i w ciągu dnia ma 1 drzemkę po 20 min i potrzebuje non top zainteresowania, pilnowania, zabawiania.
A Wy dziewczyny myślicie o 2 dziecku?
-
Ja też nie myślę o 2 dziecku. Podobnie mam jak ty jak Bóg da to wychowam, ale wolałabym, żeby Natalia została jedynaczką. I mam mnóstwo "za"
-
Ja bym chciała, ale dopiero za dwa lata. Gadanie o małej różnicy wieku kompletnie do mnie nie trafiają. Moim zdaniem należy jak najwięcej czasu poświecić małemu dziecku,a nie myśleć o małej różnicy wieku. Mój M na dzień dzisiejszy nie chce, ale nie mówi nie. U nas wszystko będzie zależeć od kwestii finansowej. Niestety, ale dziecko cholernie dużo kosztuje :P
Ja jestem jedynaczką i nigdy mi rodzeństwa nie brakowało ;p
-
Szkoda,że tatulka nie będzie na urodzinkach, ale Lili jest na tyle mala, że nie odczuje tego tak bardzo, a tatuś na pewno wam wynagrodzi swoja nieobecność,zresztą możecie zrobić poprawiny roczku z tatusiem :D
Ja bym chciała drugie, ale tak za 2 lata najwcześniej.
-
Ja bym chciała, ale dopiero za dwa lata. Gadanie o małej różnicy wieku kompletnie do mnie nie trafiają. Moim zdaniem należy jak najwięcej czasu poświecić małemu dziecku,a nie myśleć o małej różnicy wieku. Mój M na dzień dzisiejszy nie chce, ale nie mówi nie. U nas wszystko będzie zależeć od kwestii finansowej. Niestety, ale dziecko cholernie dużo kosztuje :P
Ja jestem jedynaczką i nigdy mi rodzeństwa nie brakowało ;p
Brawo dla tej pani ;) mądre, świadome podejście
Tylko co do rodzeństwa się nie zgodzę ale tylko dlatego że sama mam siostrę i kocham nad życie!!!
-
Dla mnie im większa różnica wieku tym lepszy kontakt, bo znam to z autopsji. Ja mam 3 rodzeństwa i ogolnie jestem za tym aby w domu było więcej niż 1 dziecko, ale nie u mnie :P
Ale obecnie wchodzac prawie codziennie na ost piętro z buta z wozkiem, zakupami i 11kg dzieckiem jest jyz wyczynem a gdyby do tego doszło jeszcze 1 dziecko to nie wiem czy plecy moje by to zniosly.
Obecnie żeby cokolwiek w domu zrobić wkładam Lili w łóżeczko turystyczne i jeżdżę nim po całym mieszkaniu. Choć i tak ona niechętnie w nim siedzi. Wózek i krzeselko wystarcza max na 5 sek czyli do czasu zdjęciu szelek.
I tym o to sposobem nawet do wc nie mogę iść. O spokojnym zjedzeniu tez nie ma mowy.
Mam egoistyczne podejście ale nic na to nie poradzę, tez chce mieć czas dla siebie i dziękuję za dodatkowe atrakcje w postaci 2 dziecka.
-
A ja tam chce zeby seba mial rodzenstwo.
Zawsze wiecej nas bedzie do kochania ;D
-
Podziwiam Cie kobieto, juz prawie rok za Wami i wiekszosc czasu jestes z mala sama, czyli robisz 200% normy (albo i wiecej)
Co do wc to nauczylam sie z niego korzystac przy otwartych drzwiach ::) dziecko na podloge niedaleko, czasem jej podsune stos zabawek (czytaj speudo zabawek - jakas gazete/ pudeleczko czy cos 'nowego') teraz jak juz jest wieksza ma swoje ulubione pudlo z kosmetykami (w mojej szafie) i je wyklada ustawia czasem probuje otwierac no i oczywiscie kazda rzecz opisuje czyja jest)
Sylwia :) super to napisalas :D
-
W sumie też jestem sama bo mąż wieczn ie w pracy. Większość zakupów wnosi mi na górę pan z Tesco, mięso targam z manhatanu ::) córki mam dwie, w między czasie szyję i lubię to. I jakby się trafiło 3dziecko to bym się cieszyła bo sama boję się podjąć taką decyzję 8)
-
ja tez na dzien dzisiejszy nie chce drugiego dziecka, ale nie mowie NIe za lat kilka. bede sie powaznie zastanawiac jak wyjme wkladke za 5 lat. nie powiem, ze jestem bardzo ciekawa drugiej ciazy i dziecka, bo wiadomo, ze za kazdym razem jest inaczej. :)
-
Ja bym chciala ale tak jak Ty podejde do tematu jak Bog da to przygarne ale mowie nie zeby swiadomie sie zdecydowac.
-
Magda, chyba większość mam nie może w spokoju skorzystać z wc, ja muszę mieć otwarte drzwi, bo inaczej jest walenie do drzwi i wielki ryk "maaaaamaaaaa"... Ale szczerze mówiąc ja jako ja, to bym się zdecydowała na drugie, mimo iż małż pracuje jak pracuje i większość czasu jestem sama z młodym
-
Super, że się decydujecie na kolejne malenstwa, trzymam kciuki aby się Wam udało!
U nas niestety nie jest kolorowo, przechodzimy totalny bunt rocznika, o ile takowy w ogóle istnieje. Moje dziecko chodzi ostatnio spać kolo 24. Gdy coś nie jest po jej myśli wszystko wymusza i nie tło placzem ale np gryzie niem samej siebie w ręce i biciem matki :mdleje:
Naprawdę nie mam sił a to dopiero 11 miesieczne dziecko....
-
Magda ona po prostu ma za mało snu, myślę że z tego wynika wiele zachowań Lili. Piszę to z doswiadczenia z Nikola, która źle i mało sypiala i dopiero gdy wywalczyła m zmiany dziecko się zmieniło
-
MY też przechodzimy skok rozowjowy +ząbkowanie. Aczkolwiek ze spaniem mamy zdecydowanie lepiej. Mały zrobił się większym śpiochem niż na początku. No i tez potrafi się już sam pobawić, a więc mi jest zdecydowanie łatwiej mysleć o drugim dziecku niż Tobie. Gdybym była w Twojej sytuacji- no fu**g way ;p
-
Madziu a jak idziesz na spacer to Lili nie zaśnie?
-
rzeczywiscie glodne albo niewyspane dziecko to tak jak dorosly czlowiek, zly i naburmuszony...
wspolczuje tych akcji, mam nadzieje, ze to sie poprawi.
w dzien Ci spi w ogole?
-
Pati o jedzenie się nie martwi e, ona wcina wszystko i każda porcja to min 200 ml.
Lili nigdy nie lubiła spać za dużo.
Początek był mega trudny...
Teraz na spacerze nie spi, zresztą czasami ledwo w wozku usiedzi.
W ciągu dnia ma tylko 1 drzemkę w okolicach godz.12, kiedyś były
2.
Ona ma mega dyzo energii.
Wieczorem jakis czas po kolacji wyłączam światła, kładę się z nią do łóżka i próbuje ją ululac, ale niestety wyrywa się i np. Po swojemu swiruje , biega skacze po całym łóżku.
Staram się wytrwać tak 10,20,30 min i nic.
Buja nie w wozku nic nie daje, odkładanie do lozeczka i wychodzenie z pokoju tez nic nie daje.
Czasami czekam aż się zmeczy sama i będzie śpiąca, ale próbuje ją uspic to ona regeneruje siły i znów ma dużo energii.
I jak pyskuje przy tym, matko.
Albo zaciska zęby i pięści i wrecz szyderczo śmieje się w twarz.
Czasami myślę że daje mi w kość za to ze tak bardzo chciałam syna
-
Jej masakra! Oby to byl tylko krótkotrwały etap, jestem w szoku, że do tak późna baluje, moja jak nie zaliczy 2.drzemki to pada po 19,19.30. A wczoraj i dziś rano spałyśmy do 9.30. Ehh Madzia sily i cierpliwości :-*
-
Madzia współczuję Ci strasznie być z tym sama.Dość długo to trwa jak na jakiś skok rozwojowy prawda?
A macie jakiś wieczorny rytuał? Bo my mamy od pierwszych dni w domu i Kuba szybko zajarzyl ze to jest pora snu.Może trzeba pomyśleć jak tu uspokoić Lili.wieczorem i wyciszyć? Tak kombinuje ze na godzinkę przed zero szaleństw, spokojne zabawy,może jakaś muzyka wyciszajaca, czytanie bajek przed snem?a może odłożenie do łóżeczka i przeczekać kilka dni?W języku niemowląt pisała Tracy ze dziecko nie chciało samo zasypiać wiec na poczatek układała je po 200 razy i co noc coraz mniej.Szukalabym może pomocy w literaturze. Wierzę że znajdziesz rozwiązanie, ja zauważylam ze tylko wybór jakiejś metody i żmudna konsekwencją się sprawdza.
A co do drugiego dziecka wcale Ci się nie dziwię.Ja ciężko przeżyłam początek macierzyństwa i mi się odechciało rodzeństwa, ale odkąd Kuba ma 6msc i jest mega dzieckiem kubatura i tak fajbym to wróciła mi ochota na większą rodzinkę.
trzymaj się dzielnie!
-
Ehh ten tel :D
Chodziło o to, że jest mega dzieckiem kumatym ;)
-
Magda też tak miałam tylko mi z pomocą przyszła mama (ptroblem był u mnie o tyle różny że karmiłam piersią) chyba 2 noce moja mama była u mnie w domu ( ja w tym czasie zryczana u niej) i zastosowała tę metodę 3-5-7, kolejne noce walczyłam już ja - i dziecko zmieniło się o 180 st. Nagle zaczęło spać w nocy, w dzień zaczęła chodzić na drzemki - a od uridzenia była dzieckiem nieśpiącym ani w dzień ani w nocy
-
Też tak sobie pomyślałam, ale bałam się linczu forumowego. Jak nic już nie pomaga to może właśnie to przetrzymanie upartego malucha pomoże.
-
Też tak sobie pomyślałam, ale bałam się linczu forumowego. Jak nic już nie pomaga to może właśnie to przetrzymanie upartego malucha pomoże.
ja byłam tej metodzie przeciwna, ale gdy już ze zmęczenia w nocy nachodziły mnie róźne nie miłe przemyślenia, to stwierdziłam że z dwojga złego lepiej tak. Tyle że sama bym nie dała rady ::) za słaba jestem, lub jak to mówi ostatnio Nikola "ty jesteś mama miękka, to ja jestem twarda"
-
Sprawdziłam i późniejsze zasypianie kolo 22 zaczęło się 1,5 miesiąca temu, a od kolo miesiąca Lili chodzi spać 23,24.Matko, czyli wtedy kiedy był tata w domu.
Zgadzam się Gosia z ta konsekwencją.
Miałyśmy swój rytuał i to było buja nie w wozku i po 20 Lili juz spala. Odkad ona już w wozku nie usiedzi usypiam ja w łóżku.
Ubolewam nad tym, że Lili nie chce czytania bajek, denerwują ja i wyrywa mi książki.
Byłam przeciwna metodzie 3 5 7 mimo to spróbowałam i jednak to nie dla mnie. Za mleka jestem gdy dziecko wyje panicznym placzem jakby ktoś ją ze skóry obdzieral.
Będziemy walczyć dalej.
Dam radę, spokojnie.
Mam jeszcze dużo siły choć wciąż ich coraz mniej.
Jeszcze 3 tyg i będzie tata, będzie lzej.
Grudzień będzie pięknym miesiącem i ta myśl dodaje mi otuchy.
-
cudze dzieci najszybciej rosna ;D az trudo uwierzyc, ze to prawie roczek :)
choc ja zasadniczo polecam opcje rodzeństwa, to rozumiem Twoja decyzje...u nas maz niby na miejscu, ale byl gosciem w domu, gdy dzieci sie pojawialy , bo rozkrecal firme i latwo nie bylo, zwlaszcza, jak sie nie ma do pomocy rodziny....a juz w wersji meza pracujacego za granica to i tak podziwam, ze dajesz sobie dzielnie rade z jednym, trzymam kciuki za cierpliwosc :)
-
Magda, pocieszę Cię, bo u nas jest tak samo, tyle, że młody pada koło 20. Ale też ma tylko jedną drzemkę ok. 12 a potem za żadne skarby nie da rady go nawet na siłę uśpić. Też krzyczy, bije, wyrywa wszystko z rąk. U nas nie ma czytania bajek, bo nie ma szans na to, żeby 5 minut posiedział i posłuchał, jak biorę książeczkę, to po 5 sekundach praktycznie książeczka jest w promieniu kilometra od nas, albo dostaję nią w głowę.
Myślę, że to może jakiś etap w ich życiu, mam nadzieję, że będzie lepiej...
-
Dzięki za mile słowa i słowa pocieszenia :-*
Walczymy dalej, ale marnie nam idzie.
Jedyne co zaczęło się zmieniać to to ze Lili zaczęła po dłuższej przerwie 2 drzemke tylko szkoła ze kolo 17,18.
A spanie udało się skrócić z 24 do 23.
Mini progres ale jest.
Nie wiem czy każda matka tak ma ale im bliżej 1 urodzin Lili tym więcej myślę o porodzie. Przypominam sobie i...to wciąż we mnie siedzi, ten długi ból. Nigdy go nie zapomnę. A traumatyczne przeżycia po porodzie w szpitalu wciąż dają ukojenie gorzkim łza...
-
Mam podobnie, przypominam sobie pierwsze skurcze, pierwsze krzyki (moje) , no i widok małego. Teraz wydaje mi się to wszystko takie nierealne 8) w dalszym ciągu nie jestem w stanie pojąć, że Oli siedział u mnie w brzuchu :P
U nas chyba skok minął, a więc trzymam kciuki za Lili;)
-
Dla mnie zawsze dzień urodzin Lili jest wyjątkowy. To taki nasz dzień i chociaż skończyła już 4 lata to zawsze wspominam dzień jej narodzin, dzień przed ;D
To jest najważniejszy dzień w roku - nawet Święta nie wzbudzają tyle emocji. Ciekawe czy moja mama ma tak samo :drapanie:
-
Ja też tak mam... Dla mnie urodziny moich dzieci to największe święto. Zawsze je świętujemy i jakoś mi tak dziwnie jak inni rodzice nie robią urodzin swoich dzieci...
Najlepsza jest bratowa mojego męża. Swoje urodziny wyprawia a dzieci nie. Nie mogę tego pojąć ::)
-
Dziwna bratowa ::)
Dla mnie urodziny dziecka to takze moje swieto :)
My mamy bralysmy w tym czynny udzial, wiec rowniez mozemy swietowac razem z dziecmi ;D
U Nas niedlugi dwa latka... Kiedy to zlecialo to ja nie wiem...
-
Pati to ta sama o której pisałam w innym wątku :P
-
Ja też tak mam... Dla mnie urodziny moich dzieci to największe święto. Zawsze je świętujemy i jakoś mi tak dziwnie jak inni rodzice nie robią urodzin swoich dzieci...
Najlepsza jest bratowa mojego męża. Swoje urodziny wyprawia a dzieci nie. Nie mogę tego pojąć ::)
Kretynka Aniu. Ot co :-)))
Ja uwielbiam swoje wspomnienia z porodu.
Wiem ze bylam bohaterka dla meza.. i cudotworczyniom dla samej siebie :-D bo urodzilam sebka. To bylo piekne magiczne i takie tylko moje...
Przykro mi lolka ze u ciebie bylo inaczej.. ;(
Mysle i mam nadzieje ze z roku na rok twoj zal bedzie sie zacieral.
Lilka na pewno ci w tym pomoze :**
-
Lola a może huśtawka do usypiania? Nie jest to może rozwiązanie problemu na dłuższą metę, ale może na jakiś czas się sprawdzi? W bardzo podobnej sytuacji do Twojej, i z bardzo podobnym dzieckiem do Lili, huśtawka uratowała sytuację, która była już bardzo dramatyczna :)
-
Dzieki Karola, pomyślę i o tym jak mój sposób nie wypali.
Lili niegdys zasypia la podczas bujania wózka to wpadłam na pomysł właśnie kołysania jej w chuście. Długo to trwa ale działa.
W ogóle zauważyłam że ona już nie zasnie jak nie ma mamy obok. O dołożenia do lozeczka nie ma mowy wiec spimy razem :P
Nie przeszkadza mu to.
Jak lezy my razem w łóżku to wierci się , przewraca ale ciągle wtula się w mamę.
Ostatnio też często trzymamy się za rączki, troszkę ja głaszcze i wtedy jest taka cudownie spokojna jak nie ona ;D
Ach...
Cudowne uczucie być mama i mieć obok tak maleńka istotke.
Ania, normalnie nie wierzę że są takie matki.
Przecież urodziny to sama radość, tym bardziej dziecka.
Sylwia jestem pewna że nie zapomnę porodu, bólu i tych niefajnych ludzi w szpitalu po porodzie.Za duża trauma.
Nie wiem czy słyszeliście o tej kampanii " lepszy porod".
Chodzi o nagłaśnianie tych przede wszystkim traumatycznych przeżyć podczas porodu i po.Straszne historie dziewczyny piszą i ciesze się , że coraz więcej się mówi o tym ze my kobiety mamy swoje prawa i chcemy rodzic po ludzku.Po prostu.
Ja na lekarke i położna podczas mojego porodu nie mogę narzekać, bo zrobiły to co do nich należało i ani mi ani dziecku krzywdy nie wyrządził y. Jednak ile niemiłych słów usłyszałam pod swoim adresem po porodzie i zero pomocy z nikąd przy dziecku czy dla mnie to już niefajna historia.
-
Ja też wprost uwielbiam tulić się do mojej córki, zasypiać z ustami na jej główce, czuć na czole jej oddech. Kosmiczne uczucie :)
Co planujesz na roczek? Będzie impreza? ;)
-
Ja lubię z nią zasypiać, ale potem wolę ją odłożyć bo jak śpi ze mną to co rusz szuka piersi i chce ssać :P
niewiarygodne, że już roczek za chwilę ;D jak ten czas zleciał :o
a Ty jesteś Magda super mama :-*
-
Madziu a nie mozesz Lilki przetrzymac zeby nie szla na ta druga drzemke i zeby ja polozyc spac o 19?
Dla mnie urodzinki Igora beda najwazniejsze, nie wyobrazam sobie nie swietowac ich, moge swoich nie swietowac ale syna nie odpuszcze.
O tak ja uwielbiam spac z Igoraskiem, czuc jego ciepelko, jak sie tuli do mnie....
-
Może faktycznie spróbuj przetrzymać Lili, żeby nie było drugiej drzemki i położyć ją po 19, bo tak to regeneruje siły tylko ;)
Ja też sobie nie wyobrażam, aby dziecko nie świętowało swoich urodzin, ja nie muszę mieć swoich, ale młody tak :D
-
Marta dziękuję Ci za to ostatnie zdanie :-*
O zasypianiu Lili na razie nic nie będę pisać , bo każdego dnia jest inaczej, ale walczymy dalej.
W każdym razie jesteśmy w trudnym dla mnie etapie.
Lili musi mieć ciągle mamę przy sobie.
Musi mnie widzieć, bo jak nie to jest płacz. Ciągle by się tulila.
Troszkę to uciążliwe jest, bo jak ost wyszłam na chwilkę do sklepu to był wielki ryk i nie można jej było uspokoić.
Małymi kroczkami zmuszam się do gotowania dla Lili :-\
Słoiczki cały czas będą bo ja nienawidzę gotować.
Jednak chce żeby Lili po mału zaczęła jest to co ja.
Na razie były pulpety gotowane z mięsa mielonego z indyka.
Parę razy zupę ugotowalam, była też potrawka z kurczaka.
No i przymierzam się do nalesnikow.
Kocham naleśniki z różnymi farsz ami i mogłabym jeść je na okrągło.
Tylko nie wiem czy zrobić je z mm czy na wodzie.
A wczoraj Lili dostała gryza kanapki z masłem i serem zoltym.
Wszystko jej smakuje wiec na bank ma to po ojcu, bo ja to francuski piesek jestem :P
Może to się wydać śmieszne , bo wiele z Was gotuje juz młodszym dzieciom, ale dla mnie to wielki wyczyn i jestem z siebie dumna.
Co do urodzin Lili to będzie to spotkanie z rodziną i chrzestnymi.
Będzie tort, moze ciasto i jakaś przekąska może sałatkę.
Jeszcze nie wiem.
Zresztą jeszcze jest 1,5 tyg a to bardzo dużo czasu ;)
-
U nas naleśniki już od dawna robi się na wodzie :)
Lili pewnie obojętne jakie zrobisz pytanie jakie będą smakować tobie
-
Marta a jest takie mleko bez laktozy, ono też jest takie niezdrowe?
Jezu u nas roczek to będą drugie chrzciny tylko bez obiadu :P
Madzia samą prawdę pisałam :-*
-
Ja bym zrobiła na wodzie, zresztą sama takie robię, tylko moje dziecko nie chce nawet spróbować i od razu mówi : bleeee ;)
Ja cię rozumiem z tym gotowaniem, ja nienawidzę robić zup. Musiałam się zmuszać, żeby je gotować, ale już tego nie robię ;) bo mojemu dziecku nie smakują moje zupy ;) Drugie danie jak cię mogę (chociaż nie jest to moje ulubione zajęcie), ale zupy ...:-X no dobra rosół lubię gotować bo mi wychodzi.
-
Gotować uwielbiam ale moje dziecko długo wcinało słoiczkowe jadło ;D
Na wyjazdach, czy "w gościach" miałam danie dla niej
Naleśniki dostała późno. Na początek robiłam jej placuszki na bazie jogurtu naturalnego, ubitego białka i odrobiny mąki (dajesz dowolną) i banana czy tartego jabłuszka. Smażyłam na suchej patelni
Do tej pory lubi te placki ;D
W ramach deseru robiłam też sok wyciśnięty z całej z pomarańczy+rozgnieciony banan+kleik ryżowy
Na razie więcej nie pamiętam ;D
-
Marta, zupełnie bez laktozy nie widziałam, jedynie o obniżonej zawartości, ale nie testowalam na nikoli bo już kilku lekarz mówiło mi byśmy w ogóle wszyscy zrezygnowali z krowiego mleka, więc czasem pojawia się by nas gdy mąż prosi i w ten oto sposób wczoraj wylalam prawie cały karton, bo mąż raz zjadł małą miskę płatków z mlekiem i po tyg mleko zasmierdlo
-
Moja ostatnio próbowała normalnego naleśnika, ale ona bierze 2,3 gryzy i więcej nie je, takiego mam niejadka. :/
-
Super ze zaczelas gotowac, moze polubisz jak zobaczysz ze corci smakuje?
Fajnie ze Lilusia ciekawa jedzonka i chce jesc to co Ty.
Moj Igoras ma to samo ;D
-
Marta w kauflandzie jest takie mleko, niby piesze, że free ale się nie wczytywałam
-
Ja tez lubie nalesniki w kazdej postaci, a od Ciebie mam dobry przepis na takie cudo z miesem mielonym :-*
-
Marta w kauflandzie jest takie mleko, niby piesze, że free ale się nie wczytywałam
W Biedronce też jest ale ma jakąś minimalną zawartość laktozy.
Brawo Madzia z tym gotowaniem! Dużo łatwiej będzie jak będziecie jadły to samo :) Słoiczki też swoje kosztują.
Trzymam kciuki za noc. Pocieszę Cię, że moje przesypiające noce dziecko nagle stwierdziło, że jest głodne i wróciliśmy do nocnego karmienia. Z tymi dziećmi to zawsze coś ::)
-
Gosia a u nas znowu z Zosia, która ngdy nie śpi od 3 nocy śpi całą nockę. Normlanei chodzę jak na haju od tego nadmiaru snu ;D Dzieciaki wiecznie zaskakują :)
U nas na naleśniki jest szał obydwie moje córy bardzo lubią. tyle, że ja im robie na zwykłym mleku.
-
Małymi kroczkami będziesz więcej gotować dla Lili.
Ja młodemu dawałam spróbować naleśniki normalnie na mleku.
-
U nas zmian ciąg dalszy.
Moje dziecko w końcu zaczęło pić i gryźć!
Lili przez prawie rok swojego życia nie chciała pić dosłownie nic.
Parę razy udało jej się wypić troszkę wody czy soczków przez słomke ale to było tyci tyci.
Podobno mogła napisać się mlekiem.
A od gdzieś tyg wciąga po 200 ml napoju na raz.
To samo było z gryzie niem.
Co z tego ze w wieku 8 miesięcy miała już 8 zębów skoro była tak zachlanna, że większymi kawałkami się dla wiła.
Od razu chciała połyka zamiast gryźć mimo że tłumaczyła jej.
Byłam załamana aż w końcu sama z siebie zaczęła pięknie jeść.
Bardzo się ciesze z tych Lili postępów, bo bałam się ze będę miała z nią problemy.
Tak jak piszecie dziecko potrafi się zmieniać z dnia na dzień i zaskakuje nas rodziców.
Ze snem lepiej ale wciąż nie tak jak było.
Gotowania na bank nie polubie, ale staram się aby moje dziecko choć troszkę próbowało domowego jedzenia.
Na razie są to średnio 2 obiady w tyg, a reszta to słoiczki.
Maja może i sprobuje tych placuszki tez.
Dziewczyny gdzie polecacie zamówić torta w kształcie postaci z bajki?
I ile taki tort np myszka miki może kosztować?
-
Ja polecam tylko cukiernie domowa
-
No tak, mlekiem dzieci mogą się napoić wystarczająco. Wojtek też jak go przestałam karmić to mi zaczął codziennie hektolitry wypijać ;)
-
Lola a na ile osób? Na FB jest Pani - profil "W świecie słodkości" i robi po prostu cuda! Ja tam zamawiałam dla syna i dla córki - nie dość że przepiękne to jeszcze mega smaczne!
Aha - zamawiałam na 15 porcji dla córki to spokojnie 25 osób by się najadło bo te torty są wysokie. U syna zamówiłam na 30 osób i był OGROMNY!!!
-
Zostało parę dni ;D
-
Fajnie, że udało jej się powrócić na dobre tory z jedzeniem i piciem :)
Z tortem nie pomogę, bo dla Piotrka sama robiłam.
-
Sylwia Lubie domowa, bo od nich mieliśmy tort weselny.
Ania napisałam do tej laski maila i na razie cisza.
Znając życie to znowu będzie izybar jeśli nic innego nie wypali.
Zobaczymy, ja liczę ze będzie z 13 osób z dziećmi.
Tak bardzo mi się podobają torty z myszką miki lub mini, że szok :P
Normalnie uparł am się na taki :)
Za to od jutra zaczynamy iprezowy weekend.
Jutro wspolne ur mojej chrzesnicy i jej siostry a pojutrze ur bratanka.
W końcu po jem tortów bo dawno nie jadlam , a na kremy z bitej śmietany jestem lasa, reszta słodkości moze nie istniec:)
-
Tort z muffinka jest pyszny tzn. 3 lata temu na Lili Chrzciny zamawiałam (to jest w Radissonie). Karola zachwala Różową
-
Tez uwielbiam takie torty ;D
-
Lola ale maila czy na fb napisałaś wiadomość? jeśli na fb to ona odpisze ale nie jest chyba codziennie. A z Myszką Minnie tez robiła, przepięknie jej wyszedł :)
-
Tez mamy babeczke niedaleko Goleniowa ktora robi orzepiekne torty! Z Bozenka bralysmy od niej. Zastanawiam sie czy na te urodziny tez nie wziac, mimo, ze cena nieco przeraza, bo to 200zl ::)
-
O, to są torty moich dzieci :)
(http://images66.fotosik.pl/409/a70ff2d43b09dc6emed.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images69.fotosik.pl/409/b07e7c2f3a9cf420med.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Dla mnie to prawie jak dzieła sztuki, naprawdę warto :)
-
Napisałam maila, ale może faktycznie na fb lepiej zagadać.
Możesz mi napisać tu lub na prv cenę?
Bajkowe są te torty, śliczna.
Jeszcze 3 dni i piknie nam roczek.
Chyba zaczyna do mnie docierać dopiero , że to już za moment i tak lekko dziwnie mi z tym :P
-
Mogę tu napisać - jedna porcja 10zł, więc za córki dałam 150zł ale jak pisałam - one są wysokie i myślę, że spokojnie dla 25osób by stykło. Dla syna chyba na 30 porcji wziełam i tyle zostało...
Mówię Ci - napisz na FB :)
-
Wow ale torty piękne!
A one są z bitej śmietany czy nie?
-
Tak, to są takie śmietanowe. Ja brałam waniliowo-truskawkowe. A ta masa to chyba marcepanowa albo cukrowa, nie pamietam już :P
-
A ja marcepana nie lubię, nie przełknę... ::)
-
Napisałam i na fb:)
Tej masy ja też nie jadam, ale żeby efekt był to musi być taka usztywniane ca masa.
No i cena nie taka najstraszniejsza
-
Ja tez nie jem, chyba mało kto je :)
Ale z czegos to zrobic trzeba :D
-
Piękne te torty ;D
Marcepanowa jest niedobra, ale lukrowa już spoko i ja ją zjadam ;D
Niesamowite, że to już tuż, tuż :o
-
Piękne torty 😃 ja tez nie wierze ze to już za moment roczek. Kreacja gotowa?
-
jeszcze nie slyszalam zeby ktos ten slodki wierzch zjadal :D no moze poza dziecmi wcinajacymi dekoracje ;)
-
Lusi a jak go sciagnac?
Moja kolezanka zamowila mezowi na urodziny tort e ksztalcie piersi i wlasnie z masa marcepanowa byl kroila z nia bo nie dalo sie jej sciagnac i wszyscy wcinalismy z ta masa i od tamtej pory mowie takiej masie nie :p
-
nie sciagac, kroi kawalki normalnie, tylko wyjesc lyzeczka tort spod spodu :) przynajmniej ja tak robie. wyglada ladnie a na talerzu zostaje zbedna dekoracja :)
-
takie wymyślne dekoracje to są najcześciej z macy cukrowej, a nawet domowa to mieszanka cukru pudru, glukozy i żelatyny plus barwniki, więc wiadomo, ze za zdrowe to nie jest, ale ma głównie slużyć do ozdoby:) choc w tym roku paski z boiska i murawa (tort na urodziny syna) były zjadane przez dzieci ;)
-
nie sciagac, kroi kawalki normalnie, tylko wyjesc lyzeczka tort spod spodu :) przynajmniej ja tak robie. wyglada ladnie a na talerzu zostaje zbedna dekoracja :)
A widzisz a mi glupio bylo wygrzebac sam srodek i sie meczylam :p
Lola gdzies zniknela?
-
Marcepan uwielbiam i na Lili chrzciny zamawiałam z taką masą (ona przeważnie jest droższa niż cukrowa).
Urodzinowe torty robię z masą cukrową i cieniutko wałkuję więc goście wciągają bez problemu
-
Kurczaczku, Lola niedawno wróciła z imprezowe go weekendu; )
Fajowy to był weekend, Lili w 7 niebie w ciągu zabaw z dziećmi, a ja albo ganiajaca za nimi albo próbując coś chapnac i luknac. Żałuję że męża nie ma bo ani się mojej whiskey ulubionej nie napila ani się nie Na hasła ani nie odpoczelam, ach...
Jednak po tych urodzinach wiem już na bank ze u Lili będą plastikowe talerzyki do tortu i co najmniej z 2 dania ciepłe plus salatka.
Marzy mi się bigos i kurczak z pieca. I chyba zrobię. Plus jakaś salatka, śledziki i % dla gości.
Bo ja znów zostane przy piwku, ach będąc samotnym rodzicem nawet napić się nie mozna dobrze.
Ot takie moje przemyślenia po urodzinowym weekendzie ;D
-
Na urodzinach dziecka %?
U nas imprezy dz ieciowe są zawsze bezalkoholowe
-
U nas tez będą % na urodzinkach ;)
-
U nas był tylko szampan na zdrówko za młodego ;)
Bigosik dobra sprawa ;D
-
O widzisz jaka ja mam skleroze, przeciez pisalas ze urodzinowy weekend...
A jutro urodzinki Lili :D
U nas ani na chrzcinach ani na urodzinach mlodego % nie bedzie
-
Papierowe talerzyki do tortu to podstawa :taktak:
Porcelanę zostaw na inne ciacho, przynajmniej domyjesz talerze ;D
Jak Ci się marzy bigos i kurak to rób - będziesz zadowolona
-
Ojojoj :P
Każdy robi jak uważa.
U nas na chrzcinach każdy dostał po lampce wina, na komuni na bank alko nie będzie, bo na żadnej nie powinno być. Ale urodziny?
Urodziny to jednak urodziny.
Aga kreacja będzie skromna, tiulowa spódniczka i bluzeczka u Lili, a ja pewnie wskocze w sukienke i tyle.
-
ja prawde mówiąc też nie pomyslałam o % ani na urodzinach ani na chrzcinach, bo to dla mnie przede wszystkim swieto dzieci :) ale wiadomo, każdy robi jak uważa, za to alkohol na komunii to zupełne przegiecie...
decyzja co do tortu podjęta?
-
U Nas nie bylo alko, ale to dlatego, ze tylko ciacho bez zadnych slonych przekasek, ale na chrzcinach bylo winko.
-
U nas też była whisky :) ja nie piłam, bo o 20 młody miał dostac cyca ;p z jedzenia zrobiłam, mini pizzeryjki, kotleciki, dwie sałatki i zima płyta. aaa i jeszcze zrobiłam chilli con carne, na wszelki wypadek i tez goście zjedli :)
Udanej imprezki życzę!
-
Lola pewnie ze kazdy robi jak uwaza...
A jak juz jestesmy w temacie urodzin to wypada dac talerzyki papierowe ale to chyba tylko na tort?
-
A jak juz jestesmy w temacie urodzin to wypada dac talerzyki papierowe ale to chyba tylko na tort?
ja daję tylko do tortu i potem zbieram i wrzucam do wora na śmieci ;D
-
To ja zgapie od Ciebie o do tortu tez dam papierowe ;D
-
Wszystkiego najlepszego dla małej Lilijki :)
-
Lilka badz zawsze taka rozesmiana i charakterna dziewczynka!
Duzo usmiechu slodyczy i prezentow!
-
Sto Lat dla Lilki!!! :urodziny: :urodziny: :urodziny: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
-
to już dziś? ale ten czas leci ;D
najlepszego dla rocznej panienki :urodziny:
-
Spełnienia marzeń dla Lili :Daje_kwiatka: :Daje_kwiatka:
-
Wszystkiego najlepszego dla Lilusi!!!! :D
-
Sto lat dla Lili
-
Wszystkiego naj dla Lilianki!!!
-
Dużo uśmiechu i radości dla Lili w dniu urodzin :)
-
NAJLEPSZEGO dla Lilaczka :)
-
Stoooooo lat! Stoooo lat :bukiet: :bukiet: :bukiet:
-
Wszystkiego najlepszego :Daje_kwiatka:
-
Wszystkiego naj dla Lili od innej Lili i jej rodziców.
Kolorowych snów… Uśmiechu od ucha do ucha…
Pięknych bajek na dobranoc… Własnego pieska i kotka…
Co dzień nowych przygód… Butów siedmiomilowych…
Gwiazdki z nieba… Wspaniałych przyjaciół…
I wesołej rodzinki… ;D
-
Sto lat w szczęściu, zdrowiu i miłości dla Lili
I moc uscisków dla mamusi za ten pierwszy wspaniały rok :brawo_2: :Najlepszy:
-
sto lat dla Lili :Daje_kwiatka:
-
Sto lat dla Niuńki :D :D
-
Ja cie to już rok :) Gratuluję Ci Madziu, już rok jesteś mamą ;D Życzę Ci wytrwałości, pogody ducha i siły tak potrzebnej w tej trudnej roli, a Lilusi dużo słoneczka i powodów do radości ;)
-
BARDZO,BARDZO,BARDZO WAM DZIĘKUJĘ ZA ŻYCZENIA DLA LILI :-* :-* :-*
Nie ukrywam,że nie spodziewałam się aż tylu życzeń i takich pięknych :-* :-* :-*
Nie ukrywam również,że lekko mnie wzruszyły.
Po prostu.
Nasz wspólny miniony rok nie był łatwy,szczególnie dla mnie...
Wiem,że i dla męża pewnie także.
Totalna zmiana w życiu.
Poród wciąż pamiętam i na samą myśl wciąż mam łzy w oczach,niestety nie zapomnę tego bólu nigdy!
Bólu fizycznego jak i totalnie zacofanego,okropnego potraktowania mnie w szpitalu.
Jestem silniejsza o kolejne bolesne doświadczenie i czuję wciąż ogromny żal...
Jednak Lili strasznie absorbująca osóbka dała mi bardziej w kość przez ten rok.
Dziś patrząc na nią, gdy byłyśmy same, pocałowałam ją tak samo jak na sali porodowej i stwierdziłam,
chyba jak każda matka,że warto było tak cierpieć :Serduszka:
Urodziny Lili w Mikołajki były strzałem w 10.
Bardzo jestem zadowolona,bo przerosły moje oczekiwania.
Nie dość ,że sie narobiłam to i goście byli tak mili,że poprzynosili troszkę smakołyków.
Razem w menu było: bigos,kurczak pieczony w rękawie,sałatka jarzynowa,rolada z łososiem i szpinakiem,jajka faszerowane z pieczarkami i pietruszką,moje standardowe mini kanapeczki,pączuszki,drożdzóweczki z makiem i serkiem,sernik szarpany i tort,gwiazda wieczoru :)
Aniu,dziękuję Ci za namiar do babeczki,bo tort był obłędny i pyszny.
Z prezentów oprócz gotówki,ciuszków i naczyń oraz sztućców Lili dostała mega blocks klocki i namiot z kulkami.
Czyli dosłownie tak jak chciałam,bo nie chciałam zbędnych zabawek.
Zabawa była na 6+!
Jesteśmy wraz z mężem,któremu udało się wpaść na 2dni do domu, bardzo zadowoleni.
I tak oto wkraczamy w 2 rok życia Lili.
Bilansując ro jej zycia dodam,że jej waga wynosi 10,6kg, wzrost 75/76cm, stopa ponad 13cm, obwód głowy 46cm.
Rośnie dziewczyna ;D
A teraz Lili ,która jest absorbująca i bardzo żywa śpi smacznie jak aniołek,a ja napawam się chwila dla siebie.
Moja Lili :Serduszka:
p.s. Fotki z ur są na fb.
-
Właśnie widziałam fotki i ucieszyłam się ze tatuś był z Wami. Rewelacyjnie wygladalyscie obydwie, szczęście z Was bije.No to nie masz już Madzia niemowlaczka :-)
A coś jest lepiej z Lili spaniem?
-
Świetnie, że mężowi udało się wpaść! I super, ze impreza się udała! !! Rośnie dziewczyna! Stpe ma taką jak moja 2 latka ;) prześlij mi na priv namiary na fb bo nie mam cię w znajomych! O ile mogę
-
Super ze wszystko się udało :) Fotki widzialam, piękne! I tort faktycznie super :)
-
Piękne zdjęcia, tort fantastyczny, Lili rozkoszna ;D
-
Wszystko super! mamusia - pięknie! córka - cudowna, i jakie ma śliczne ząbki! tort - wygląda wspaniale! Dziękuję za zaproszenie!
-
Pięknie to odpisałaś.
Fotek jeszcze nie widziałam ale super ze tatuś był na urodzinach córci.
-
Dzięki, milo :)
Ze spaniem jest lepiej,ale przy zasypianiu musi być idealna cisza, ciemno i mama obok przytulajca.
Wtedy udaje się zasnąć czesto przed 21, niekiedy 22 lub 23.
Drzemka niby jest 1 kolo 12.
Jest lepiej choć zauważyłem ze są dni ze Lili ma humory i cały dzień w plecy:/
Poradźcie mi jakiej marki buty najlepiej wybrać na te pierwsze?
-
Juz nie pamiętam na pewno ale dobre były z Elephanten z Deichmanna.
Chyba ze droższe chcesz to z Ecco tez są dobre.
-
U Nas poerwsze elefanten.
Fajnie, ze imprezka sie udala :D
I super, ze malz przyjechal.
-
Dziś chce popatrzeć na buty to wejdę do Deichman tez.
Ania, max 150 zł chce wydać, ale wolałabym mniej.
Ecco fajne są, wyprofilowane, ale może i na starsze dziecko.
W końcu nie wiem na ile starcza takie buciki.
-
Dlatego właśnie ja polecam z Deichmanna :)
-
Ja polecam i Deichmann i Ecco. Bartki odradzam bo twarde są :-[
-
Pierwsze buciki to polecam Emel ;D
U nas obecnie Richter - pierwszy raz kupiłam.
Poczytałam o marce i jak na razie jestem zadowolona.
-
My kupowaliśmy albo w ccc, albo w deichmannie - ale ważne aby nóżka ładnie pracowała ;)
-
Jestem załamana.
Nic mi się nie podoba, buty dla dzieci są szare i albo wyglądają na plastiki albo są imitacja dorosłych, aż nadto z mega twardymi podeszwami :-\
Oblecialam wszystkie możliwe sklepy, Ecco i geox tez.
Zresztą pal licho o to czy mi się podobają buty czy nie.
Najgorsze ze Lili nie współpracuje i prawie żadnego buta nie mogłam jej włożyć na nóżki.
Pod kurczala Paluchy i tyle było z zakupów.
Wstrzymuje się zanim nie zacznie chodzić.
Mam też do Was pytanko odnośnie jedzonko roczniaka.
Nasze menu jest takie:
8-9 godz- mleko
11 godz - kaszka z płatkami
14 godz - zupa lub danie mięsne/rybne
17 godz- jogurt, budyń, deserek lub owoc
20 godz- mleko
Pytanie brzmi czy jak jedno mleko zastąpie np. Bułka z masłem plus wędliny to czy nie będzie to mniej wartościowe i czy tak lepiej/gorzej?
Może coś z doświadczenia podpowie cie?
-
Jak nie chodzi to daj spokój z butami - jeszcze się nastresujesz. Wyluzuj ;)
Lila zaczęła dreptać latem więc na pierwszy ogień poszły kapcie ;D
Sporo chodziła na boso - po trawie koło domu też ale za to dostałam pochwałę od lekarza :brewki:
W Deichmanie byłaś :?:
Są np takie elefanteny, zwróć uwagę na podeszwę ;)
http://www.deichmann.com/PL/pl/shop/dzieciece/buty-dzieciece/00006001214285/p%C3%B3%C5%82buty*dzieci%C4%99ce.prod?r=5&c=3&filter_size=212@18&orderby=topseller&st=PRODUCT&filter_cat=dzieciece/buty-dzieciece
-
To nas tez trzeba jeszcze ten problem a najgorsze ze u nas sklepów jako takich nie ma i trzeba jechać dalej.
Ja oglądałam z Bartka na necie ale widzę ze doradzanie.
-
Z moich obserwacji wynika, że te zimowe z różnych firm dużo się od siebie nie różnią ::) nie znajdziesz super giętkiej podeszwy w zimowych, ani miękkiego zapiętka ::) Ja w końcu kupiłam w ccc, byle miała ciepłe. Noga jej się nie poci, więc są ok. A w zimę ile ona pochodzi na dworzu? Więc kupiłam, żeby do kombinezonu pasowały, rozpinały się na całej długości i były ciepłe, wydałam 70 zł. ::) Ale na wiosnę kupię już leciutkie i giętkie adidaski, z elefantena mam upatrzone ;D
-
Ja teraz kupiłam zimowe Kozaczki w CCC, póki LIli nie chodzi na dworze, to nie ma to chyba wielkiego znaczenia ??? W domu Oli chodzi w skarpetach:)
-
Magda, Ewa dobrze napisała :)
Jeżeli chodzi o jedzenie, to spokojnie możesz zastąpić jedno mleko bułą, przecież i tak dostaje kaszkę, a ona jest z mlekiem. :)
-
Właśnie buty chciałam do chodzenia, ale Wstrzymuje się dopóki nie zacznie Lili dreptac.
Chciałam po roczku kupić Lili pierwsze buty i stad ta akcja, ale spoko poczekam.
Teraz Lili ma taki śpiworek z nóżkami plus spiwor na wozek ze do wyjsc na dwor nie ma potrzeby zakładać butów.
Wiem, ze dziecko powinno jak najdłużej bez butów chodzić dopóki się nie nauczy dreptac. Tak radzą fizjoterapeuci.
Lili w rajstop ach pomyka i nawet nie przyszło mi do głowy żeby jej kapcie kupić.
Z tym jedzeniem to staram się z 2x w tyg coś ugotować i przy okazji daje Lili do promowania nowe rzeczy.
Jednak sama nie wiem czy nie za szybko będzie gdy z redukuje mleko wlasnie do 1 porcji?
Basia, Ewa czy Wasi chłopcy juz stawiają pierwsze kroki?
-
Magda, u nas młody jeszcze nie chodzi, leniuchowi się nie chce ;)
W domu właśnie w skarpetach jest, na dwór zakładam buty zimowe, bo mam akurat taki kombinezon bez nóżek, ale to tylko na wyjście ma. Teraz w żłobku jak jest, to ma kapcie, bo taki wymóg z racji bezpieczeństwa, ale to też kupiłam takie miękkie kapciuszki.
Fajnie, że gotujesz dla Lili :)
U nas z tym jedzeniem, to Piotrek był rzucony na głęboką wodę z momentem właśnie pójścia do żłobka, bo wielu rzeczy jeszcze nie zdążyłam mu dać do spróbowania, a tam bach... wszystko... Ale dzielnie to znosi i on i ja ;)
-
Sebek pierwsze kilka krokow zrobil w rok i 14 dni.
W rok i muesiac juz chodzil
-
Basiu wrocilas do pracy?jak Mały sobie radzi, żłobek państwowy czy prywatny?
-
Oli chodzi przy meblach i z pchaczem. Samemu leniowi sie nie chce ;p Jakieś pokolenie leni nam rośnie ;D
co do mleka, to na warsztatach położna mówiła coś o dwóch porcjach na dzień. My obecnie i tak mamy z trzy, rano cyc, ok 11 cyc i po kaszce wieczornej cyc. Czasami w nocy tez sie zdarzy ::)
-
O Basia Twoj mlody chodzi do zloba? Jak mu tam?
-
Basia, opowiadaj jak tam przedszkole i praca :)
Z chodzeniem coś leniwo u nas tez :-\
Choć zauważyłam że Lili zaczęła przesuwać na stojaka wszystkie przeszkody, np konwerter, pudło z zabawkami, krzesełko itp.
I coraz dłużej wytrzymuje stojąc i nawet fajnie jej idzie utrzymanie równowagi.
Ja podobno poszłam równiutko jak miałam 13 miesięcy.
Może w ur ojca Lili zrobi mu prezent i pójdzie, to za 3 tyg?
-
Ogólnie młody w żłobku super, z rana jest ciężko, bo płacze, jak go oddaje, ale wystarczy go zająć i zapomina o wszystkim.
Ja do pracy po weekendzie idę, bo urlop zaległy musiałam wziąć. Więc Pitrek chodził na krótko, tak żeby się przyzwyczaił :)
No, a niestety żłobek prywatny, na państwowym jesteśmy na liście oczekujących, mam nadzieję, że na wrzesień się załapiemy ;)
-
Basia, no to super. Małymi kroczkami i do przodu.
Towarzystwo ludzi dobrze Wam zrobi, mówi Ci to osoba od 3 miesiąca życia wychowana poza domem ;)
Dziewczyny powiedzcie mi czy też u Was tak było /jest , ze roczniak rzucał się na łóżko i robił fikolki?
Od paru dni mam z Lili takie właśnie szaleństwa.
Staje na łóżku, ręce w górze i rzuca się do przodu.
Jak to jej się nudzi to leżąc na brzuchu wypina pupę do góry tak wysoko ze aż opiera się przy tym na samych palcach u nóg i zapiera się głową o podłoże tworząc taki max grzbiet. Nastepnie tak jeździ głową aż się przewraca na boki. Choć byłam świadkiem jak jej się udało 2 x fikolki zrobić.
Czasami dziecko mnie zadziwia :P
-
Moja też tak robi! ;D
-
Kamil poszedł jak skończył rok i prawie miesiąc , Kaja tydzień przed urodzinami a Klara miesiąc przed urodzinami.
Wszystkie inaczej.
-
OLi jest na etapie stawania an głowie ::)
-
Lola moj tak nie robil i niezla masz akrobatke w domu :D
-
"Rzucanie" się na tapczanie i niestety czasami nie tylko tam, to u nas normalne ;) Czasem odnoszę wrażenie, że głowę sobie rozbije, albo kark skęci
-
Moj tez tsk robi..
I wiele wiele wiecej ;D nue chce cie straszyc ale bedzie jeszcze lepiej :-D
-
Ale akrobatka. ;D
Mój robi podobnie ale jeszcze głowę ma w górze i opiera się na rękach nie wyczail ze można na głowie :p
-
Musi to zabawnie wyglądać :-)
-
Moja dwulatka od niedawna lubi "stawać' na głowie ;) czyli robić taki garb, do tego wszędzie skacze, robi kółka (aż jej się w głowie zakręci ::)). I nie pomagają prośby, żeby przestała ::)
-
O taaaak!
Monika moj tez sue tego nauczyl i kreci sie w kolo az sie wywraca a ile smiechu przy tym
-
No to mamy zabawnie.
Widzę że nic tylko pozostaje mi czekać na pozostałe akrobacje np. Stanie na głowie.
Matko, tyle tych guzów i siniakow juz miała Lili a to dopiero poczatek :P
Wczoraj wieczorem przed snem podczas obowiązkowych szalenstw na lozku udalo się Lili zrobić 2 niemrawe i szybkie kroki.
Oby się nie rozkreci la do soboty, bo bardzo chce aby ojciec był przy tych pierwszych krokach.
Rano wstala z cieknaca jak z kranu ciurkiem woda z nosa.
Nie wiem skąd to.
Tym bardziej ze teraz jest już ok i moje dziecko lata po całym mieszkaniu zajadajac bułe:)
-
Magda, coś chyba w powietrzu wisi, bo u nas też gile lecą...
-
Trzymam kciuki aby tatuś się doczekał pierwszych kroczkow i oby gilki przeszły.
-
Co słychać?
-
Witajcie forumkowe ciotki w Nowym Roku :-*
Życzę Wam wszystkim zdrowia i realizacji zamierzonych celów.
Co u nas?
Zalatana jestem przy moich 2 dzieciaczkach, czyli przy Lili i mężu ;D
Nagotowałam się jak głupia na Wigilię (3 dni gotowania),potem na Sylwestra i teraz na ur męża i wszystko w przeciągu 1,5 tygodnia.
Mam dość gotowania i usługiwania na najbliższe miesiące.
Za to wszystkie imprezy i święta bardzo udane w fajnym towarzystwie rodziny i znajomych.
A jutro urodzinowa randka z mężem,ciesze się ogromnie.
Cały wieczór i noc nasza ;) :jupi:
A co u bohaterki tego wątku?
77cm wzrostu i lekko ponad 11kg wagi i ciuszkami na 80/86.
Z dnia na dzień bardziej charakterna,a już myślałam,że bardziej być nie może.
Naiwnie w to wierzyłam jak i np w to,że moje dziecko nie było wiec i nie będzie zainteresowane szafkami i ich zawartością.
Jakże się myliłam :P
Od około 2 tyg mamy codzienny przegląd szafek i do tego dochodzi wspinanie się po otwartych szufladach.
Tak,zdecydowanie życie nabiera kolorów ;D
Niestety, Lili chodzić nie chce.
Niestety,bo ręce mi już opadają gdy ja troszkę ponoszę.
W wózku już nie wysiedzi.
Chce podziwiać świat ale najchętniej z perspektywy czołgającego się w tył żołnierza :P
Mówić uwielbia nie i tata.
Matka jej przez gardło nie przejdzie.
Z nowych umiejętności najśmieszniejszą jest samodzielne czesanie się grzebykiem ;D
-
Oj widac,ze niezy z niej gagatek ;)
Masz bardzo zywotne dziecko.
Fajnei, ze jutro macie randke. :)
Na dlugo malz zostaje?
-
Mnie takie gotowanie juz niedługo czeka aż mi się nie powiem co robi na samą myśl.
Kochana przegląd.szafek..normalka, skąd ja to znam...Igor uwielbia przeglądać szczególnie moja szafkę.z.bielizna.
-
Hehe mała agenciara ;D
Spokojnie jeszcze ma czas na chodzenie ;) moja chodzi, ale na rączkach uwielbia być noszona :P choć mam trochę więcej spokoju ostatnio, bo potrafi chodzić z jednego pokoju do drugiego przenosząc to różne rzeczy, czy goniąc psa ;D a ja mogę odsapnąć :D ale porządku w domu to się nie da utrzymać, wszystko wywala :P
-
Egoistycznie życzę sobie w tym roku mnóstwo randek z mężem takich jak ta ostatnia urodzinowa.
Było naprawdę pod każdym względem super, idealnie i tak cudownie we dwoje, że czekam już z utęsknieniem na kolejną.
A Wy ,mamuski,często chodzić na randki?
Zapomnialam wspomniec, ze mój mały rozbojnik dzien przed Sylwestrem zaliczył 1 raz basen.
W Niemczech około 70km od Sz -na jest skupisko basenów z maturalnymi termami. Byliśmy tam z mężem również 1 raz i jesteśmy zachwyceni tym miejscem.
Niestety moje dziecko dostalo najpierw Panicznie go płaczu a potem szału w wodzie i chlapala wszystkie niemieckie dzieci, zaczepiala je dotykiem lub głębokim i bliskim spojrzeniem w oczy.Momemtami było tak ze rodzice zabierali dzieciaki bo Lili bardzo szalała. No cóż taki to szogun z niej.
Całe szczęście udało nam się z kumpela ukraść parę chwil dla siebie (dzieci zostaly z tatusiami)i skorzystać z jacuzzi, solanki czy basenu w minusowej temp na zewnątrz ze śniegiem w tle.
Także dla każdego z nas było coś miłego.
A Wy znacie może jakieś fajnie takie miejsca w pobliżu Szczecina gdzie można pojechać z dzieckiem?
Laguna i tropikalna wyspa odpadają.
-
Zazdroszczę tej randki :P
Lila jest dziewczynką z charakterem ;) poradzi sobie w życiu
-
Super wyjazd ;D
Lili daje czadu
-
Fajnie, że randka taka udana, my ostatnio byliśmy w moje urodziny :-\ ale trzeba to zmienić ;D planuję wyciągnąć męża na kręgle ;D
Nie znam ciekawych miejsc na takie wypady w okolicach szczecina :P a dlaczego nie tropikalna wyspa? Nas sąsiedzi chcieli ostatnio tam wyciągnąć ::)
Super, że Lili podobało się na basenie ;D
-
:hello:
Zbliżamy się wielkimi krokami do 14 miesiąca.
Taaaa, wielkimi krokami to ja bym chciała.
Niestety, Lili chodzić nie zamierza :-\
Myślałam, że zrobi prezent na ur ojca, ale nie.
Może zrobi prezent na ur matki?
Śmiejemy się z mężem, że potem są walentynki, dzień kobiet itd...
Kupilam jej pierwsze buty, żeby ją zmobilizować i niby coś próbowała wczoraj a dziś znów nic.
Także czekamy dalej.
Za to idą nam dolne 4, ładnie je widać, a gorne 3 są juz pięknie zarysowane i wyczuwalne mocno przez palec wiec i na nie czekamy.
Jak na razie zeby bezboleśnie idą i bez żadnych objawów.
Zaczęłam dużo, jak na mnie, gotować Lili.
W skali tygodnia średnio z 5 dni gotuje,2 dni sloiczek.
Tylko jakoś pomysłów mi brak na obiady.
Robie często pulpety z indyka mielonego, łososia z piekarnika, potrawka z kurczaka lub wszelakie zupy z wkladka z mięsa z kurczaka.
Może coś podpowie cie?
-
U nas tez dolne 4 i... tragedia ;((
Magda moze jakies kluseczki typu leniwe? :-)
Pulpety mozna na kilka sposobow np w koperkowym sosie, pomidorowym..
moze piersi z marcgewka itp
Jeju ja to za sebolem nie nadarzam.. on ciagle w biegu...
Coraz czesciej wychodzimy na nogach bo wozek sredni sie robi he he
No chyba ze dam mu rogala maslanego itp to siedzi spokojnie
-
Witam w klubie dolnych czwórek;/ u nas wszytskie wychodzące zęby znosimy koszmarnie;/
Madzia, a czy Lili coś mówi ic zy mówi ze zrozumieniem? Nasz Oli to ma swój własny świat z tym mówieniem, ale wole to niż milczenie, które trwało prawie 3miesiące. ::)
-
Szczerze, ja też się bałam kolejnych zębów, a tu takie miłe zaskoczenie i oprócz swędzenia nie ma nic.
No może tylko tyle, ze Lili zaczęła wstawać ostatnio średnio 5,6, dostaje mleko i zazwyczaj spimy dalej.
Ale czy ma to związek z zębami?
Ewa, jest parę wyrazów jak tata, daj, nie, ty, aga itp.
Staram się Lili uczyć pojedynczych słów i czasem powtarza, ale to taki wstęp dopiero.
Lili zawsze coś tam gadala pod nosem po swojemu, a ostatnio też lubi krzyczeć na wszystko z różną intencją "ooooo"😊
Myślę, że to w swoim czasie przyjdzie.
Ale jestem pewna 1 żeby dużo rozmawiać z dzieckiem.
Ja z racji tego że jestem w większości sama z Lili to duzo do niej mowie, opowiadam co robimy, zadaje krótkie pytania itp.
Wczoraj wieczorem stała się rzecz niesłychana.
Moje dziecko podczas wspólnej zabawy klockami wstala i poszło do okna pooglądać co się dzieje na zewnatrz ;D
Potem tak chodzila od okna do mnie i z powrotem, trwało to może z pół godz może dłużej.
Poczym wróciła do raczkowania i finał.
Nie muszę mówić w jakim szoku byłam i jaka jestem dumna z mojego dziecka? :P
We wtorek kupiłam Lili 1 buty z warunkiem że Lili zacznie chodzić i 2 dni później taka niespodzianka.
Śmieje się ze weszłam córce na ambicje:)
Filmik nagrany, tata widział.
Czyli jednak prezent na ur matki bedzie;)
-
Gratki Lilka!
Wiosna bedzie twoja i sebusia na okolicznych placach! :-)
-
No super gratulacje!!!
-
Brawo dla Lilusi ;D
-
Brawo dla tej pani :brawo_2: Jeszcze chwila i będzie śmigać jak ta lala ;)
-
Gratulacje dla Lili :) Rozwija się Panna błyskawicznie ;D
-
Madziu sto lat sto lat!!!
Najlepszego!
-
Dzięki Kurczaczku :-*
Wczoraj skonczylam 18 lat po raz drugi :) a Lili skończyła 14 miesięcy.
Według mojej wagi ma równo 12 kg oraz 78cm wzrostu.
Chodzi jak jej się za chce , najczesciej gdy nosi zabawki i chce je gdzieś przetransportowac.
Ogólnie bardzo dobrze jej to idzie , prawie wcale się nie przewraca.
Czekam na nasz wspolny 1 prawdziwy spacer.
Cudnie będzie wziąć córkę za rączkę i w żółwie tempie przejść parę metrow :Serduszka:
-
Kochana super ze Lilusia zaczyna chodzić ja.juz się też tego u swojego nie mogę doczekać. Piękna waga i wzrost ;D
-
Matko święta moje dziecię to jakiś wielkolud przy Lili :D
Oj pięknie będzie zaraz, wiosna idzie, Lili chodzi, zacznie się inny wymiar rodzicielstwa :D
-
Gosia, a jak duży jest Kuba?
Nie wiem czemu moje dziecko jest w górnej granicy siatki jeśli chodzi o wagę.
Skupiłam się na 3 głównych posiłkach, które są o regularnych godzinach, a 2 śniadanie i podwieczorek są zawsze dodatkiem.
Od wczoraj mamy juz przebije trzy czwórki.
Trójki górne widzę też się pchają, ale pewnie na nie poczekamy chwilkę.
Jestem pełna podziwu dla Lili ze mimo takiego dyskomfortu dzielnie to znosi.
-
No właśnie, u nas też jest śniadanko, II śniadanko i obiad i 2 razy mleczko, natomiast ostatnio wypija w granicach 100-150ml mleka tylko ::) Dbamy o to, żeby między posiłkami nic nie było, czasami dostanie kilka chrupek ehh Nie wiem z czego on tak rośnie! I też mamy stałe pory od małego.
Kuba ma już jakieś 11,5 kg i 82cm ;D
Zazdroszczę zatem dzielności Lili bo my w nocy przez 4 mamy sajgon, a na razie tylko jedna wyszła ::)
-
O kurka ale wysoki jest Kubuś, ale może później przystopuje?
Mój ma (ja go mierzyłam) 76cm...kurdupelek :p
-
Jakieś w ogóle wyrośnięte te Wasze dzieci... Wojtuś ma teraz jakieś 93cm. Tak mniej więcej... Jeszcze co prawda przed bilansem, ale tak nam wyszły jego pomiary...
-
Moja córka ruszyła bardzo do przodu.
Wyszły jej już wszystkie 4 i 3, tzn ostatnia 3 lada dzien sie przebije , bo widac ja i komplet bedzie.
Jestem w szoku, że 8 zebow na raz tak szybko i łatwo się przebiło.
I dalej znosi to bezobiawowo, uff.
Lili zaczęła wiecej chodzić choć wciąż bardzo leniwie drepcze ale juz po całym mieszkaniu.
W końcu kupiłam dziecku nocnik interaktywny i czekam aż do nas dotrze.
Strasznie jestem ciekawa pierwszych reakcji Lili.
A jak to było u Was?
Jestem ciekawa czy zaczi choć troszkę do czego służy ten przedmiot.
-
Kochana gratuluję zabkow i chodzenia. My mamy zwykly nockim ale Igor z niego zwiewa ::)
-
MY nocnik wprowadzimy dopiero na lato, a więc nie pomogę:) ale zazdroszczę takiego ząbkowania !!!!!
-
MY nocnik wprowadzimy dopiero na lato, a więc nie pomogę:) ale zazdroszczę takiego ząbkowania !!!!!
To samo chcialam napisac slowo w slowo tylko zamiast lato to wiosna :)
-
MY nocnik wprowadzimy dopiero na lato, a więc nie pomogę:) ale zazdroszczę takiego ząbkowania !!!!!
To samo chcialam napisac slowo w slowo tylko zamiast lato to wiosna :)
Sylwia łatwiej zacząć w lato jak jest ciepło :) nie będziesz miała problemu z zabraniem rzeczy na zmianę na spacer i przebraniem :) to taka moja mała rada!
Każdy zaczyna kiedy chce, u nas udało się nauczyć Natalię wołania na "gugu" w czerwcu czyli jak miała rok i 7 miesięcy i od tamtej pory może dwa razy na początku zdarzyła się wpadka. Niestety jeśli chodzi o sikanie, to nadal zdarzają się wpadki :-\
Z zębami mamy podobne dzieci :) ja nie odczułam żadnego zęba mojego dziecka, a jak byłyśmy u dentysty w styczniu to nie miała jeszcze tylko jednej 5.
-
Moniu myslalam o czerwcu bo bedziemy cale dnie na dzialce :)
-
Ja też zazdroszcze takiego ząbkowania :)
-
My też latem będziemy na działce próbować pożegnać pieluchy, a teraz chce popróbować, przyzwyczaić Lili, może się uda.
Dziewczyny, czy możecie polecić strony z fajnymi łóżkami dla dzieci?
-
To udało się Wam z zębami :)
My z nocnika korzystamy czasami, najczęściej, jak widzę, że młody ciśnie ;) mamy zwykły i nie ma problemu :)
-
Magda co tam u Was? Jak Lilia?
-
Madziu ikea najlepsza jesli chodzi o lozka :)
co slychac?
-
Miło, że choć parę z Was pamięta nas :-*
Lilia.
Ostatnio źródło moich frustracji.
Pewnie jest spowodowane w połowie tym , że 5 tydz jestem sama z dzieckiem.
Ale drugie tyle dokłada Lili sama.
Nasza radosna przygoda zaczyna się zazwyczaj biciem matki po twarzy od 7 rano, gdzie jeszcze niedawno spalyśmy do 9 a nawet 10 niekiedy.
Dzień jest pełen marudzenia, zdenerwowania się małej o byle co, ciągłego przytulania i przeszkadzania mi w każdej czynności.
Do tego zaczęła grymasic przy posiłkach, co jest mega zaskoczeniem , bo przecież jadła bardzo dużo.
Czasem mam wrażenie ze się o wszystko buntuje :-\
Ogromnie utrudnia tym mi egzystowanie.
Pomijam fakt ze zniechęca mnie Lili dosłownie do wszystkiego.
A spać znów chodzi nie o 20 , a o 22,23.
Zero życia i czasu dla siebie.
Tym bardziej, że zbliża się wiosna i mam mega dużo pracy w wielkim ogrodzie plus mam maturzystów i studentów.
Wszystko byłoby pięknie gdyby choć na chwilę był w domu mąż...
Czy dam radę?
Jasne , zawsze daje rade :P
Szkoda tylko że Lili nie chce współpracować i mam nadzieje , ze szybko jej minie.
-
O to wy w domku mieszkacie? :) jakoś nie zarejestrowałam ;)
Czego uczysz? kto wtedy Lili się zajmuje?
Podziwiam Cię, bo i tak jesteś dzielna. Ja mam ciężko jak mąż od 14 do 22 jest przez 4 dni i wtedy już dostaje fioła ;) :) chociaż uwielbiam czas spędzony z moim dzieckiem :)
-
Oj ta Lilusia pewnie ma taki.okres ze chce być.tylko z mama i żeby mama ppswiecala jej tylko uwagę.
A śpi w dzień ze tak późno chodzi spać?
-
Okres buntu i wymuszanie wszystko krzykiem- witam w klubie;p mój syn dzisiaj postanowił nie spać w nocy od 4 do 5.30, po prostu, o tak! ::)
-
Oj, tak najlepsze zabawy są przed snem, albo czasem też podczas przebudzenia się.
Ewa a też macie przytulaska?
Lili ma drzemkę kolo 12,13.
Po prostu nie chce jej się spać, bo próbuje np z pół godz tulic ja po ciemku a ona się kręci i rozmawia albo się śmieje i chce się bawić.
Nie, to nie ogród za domem.
Mamy działkę tys m2. Cała moja rodzina pracuje i zagląda tam tylko w weekendy wiec jestem jedyną osoba,która ma czasu wiec i mozr działac.
A z Lili nie jest łatwo cokolwiek zrobić wiec dziobie pomalu:)
Uczę matmy, czasem z do skoku fizyki, elektroniki.
Takie tam :)
Dziś piękna pogoda, oby Lili miała dobry humor ::)
-
Moj ma dzis humor do du...
A taka ladne pogoda sie zaczyna ;/
-
U nas też powoli zaczyna się etap fochów i stawania na swoim. Póki co rozczula mnie widok takiego małego tupiącego człwieka, zobaczymy na ile mi tej cierliwości zosatnie ;)
-
Madzia a czemu dajesz się bić po twarzy? Powtarzaj choćby i tysiąc razy, że nie wolno, przytrzymaj rękę, spójrz jej w oczy. Nie pozwalaj na takie zachowania po prostu.
Ja widzę, że tylko konsekwencja ratuje. A widzę to na przykładzie dwóch babć, jedna jest pobłażliwa dla Kuby i w kółko nad nim skacze, druga w domu robi wszystko, angażuje Kubę ale nie pozwala otwierać szafek i przeczekuje wrzaski. Z drugą babcią Kuba jest spokojny, wyciszony, bawi się sam, cieszy się jak jestem obok - dziecko jak marzenie. Z pierwszą babcią jak przychodzę do domu są wrzaski, histerie, próby wymuszania. SZOK! Ewidentnie widać, że dzieciaki są cwane.
Gdybyś zobaczyła jaka była histeria na rehabilitacji, no po prostu wrzask. Tylko my takie rzeczy przeczekujemy, Kuba nawet na brzuch się rzuca i wali rękoma o podłogę, ale tylko jak jest babcia nr 1 ::) u nas też powoli widzi, że wrażenia na nas nie robi i odpuszcza wiele zachowań, choć wiem, że sporo przed nami.
Co do spania to współczuje...Ja jednak widzę, że nasze konsekwentne spanie młodego w swoim łóżku (żadnego bujania, wózka, przenoszenia z naszego łóżka od początku) daje efekty w postaci snu i jak na razie tfu tfu zero epizodów nie śpię w nocy, nie chce mi się zasnąć etc. Zarówno w dzień jak i w nocy zasypia chwila moment, śpi ciągiem od 19.30-20.00 do 5 i potem pije mleko, które dostaje do łóżka i dosypia do 6-7. Sporadycznie budzi się w nocy.
Może uda się jeszcze coś wypracować u Lili? a jak nie to pewnie jeszcze maks 1,5 roku problemów ze spaniem...
Bądź dzielna!
A mąż kiedy Was odwiedzi?
-
Gosiu, mi się wydaje, że to jest jednak kwestia indywidualna. Są po prostu dzieci, które często się w nocy przebudzają. Oliwier bardzo ciężko ząbkuje i widać to zwłaszcza w nocy, ale 26 marca mamy poradnię psychologiczną, a więc może Pani Dr coś doradzi na te bezsenne noce;/
Co do konsekwencji i babć, to święta racja. U nas jedna babcia, pozwala na wszystko, nosi młodego cały czas (teściowa :evil: ) ma w tyłku co się do niej mówi. Jak przychodzi, to Oliwier wrzeszczy, nie chce do niej iść, nawet nie chce na nią patrzeć, tylko mama i mama. Druga babcia wymaga i nie zwraca uwagi na jego histerie i świetnie się bawią, ALE jest też dziadek, który pozwala na wszystko i jak jest to nikt inny się nie liczy. Ja nie mam prawa go w tedy zabrać, jest tylko dziadek i kropka;p a więc nijak to się ma do tego co pisałam wcześniej, ale wolę być konsekwentna;p
Madzia, Oli jest strasznym przytulaskiem. Zwłaszcza rano. Jak zabiorę go z łóżeczka. Przytula się na łyżeczkę, wciska pod kołderkę i tak sobie jeszcze leży z mamusią.
-
Ewcia jak u nas idą / szły zęby to też były / są ciągłe pobudki! Pamiętam 2 tygodnie we wrześniu pobudki co 15-30min! Ale Madzia ma problem z zasypianiem Lili (który był już w wieku Kuby), a z tego co pamiętam próby były różne, kiedyś spała w wózku czy tam bujana, potem z nimi, potem była próba łóżeczka etc. i o to mi chodzi.
Ja wiele miesięcy walczyłam o zasypianie Kuby w dzień, bo od początku miał problemy ze spaniem w dzień np. i różnie to wyglądało, czasem kuba potrafił 2h usypiać, a od jakiś 2-3 miesięcy jest w końcu bajka, kładziemy do łóżeczka, dostaje mleczko i papa i śpi, tak samo na wieczór. Stąd moje rozważania o tym, że to ciężka konsekwentna praca przynosi takie efekty, a nie charakter dziecka ;)
Madzia harda babka i sobie poradzi, ja to wiem :)
-
Ja też uważam, że ze spaniem to kwestia indywidualna i każde dziecko jest inne. Mówie tu na postawie swoich doświadczeń, pierwsza córka do spania zero problemów od maleńkości przesypiała nocki. Za to Zośka pomomo tych samych schematów, co prawda zasypia ładnie ale w nocy budzi się kilkanascie razy. Jej sen jest bardzo przerywany i szczerze trudno tu zwalać na zęby bo trwa to mniej więcej od maja 2014.
-
W najgorszym wypadku tak jak pisze Gosia jeszcze maks 1,5 roku i będzie po sprawie. 3 latki reguły śpią jak aniołki :D
-
O matko mówicie jeszcze 1,5 roku fakt Igor ma jedną pobudke w nocy ale czasem jak pije cyca to potrafi tak.przez godzinę a wtedy ja się rozbudzam i nie śpię przez kolejna godzinę...nie mam snu na zawołanie jak mój K. Choć podejrzewam zęby bo wcześniej spał ślicznie i cyca zjadł i spał dalej. Ma opuchnięte 2 a boje się co będzie przy 4
-
W najgorszym wypadku tak jak pisze Gosia jeszcze maks 1,5 roku i będzie po sprawie. 3 latki reguły śpią jak aniołki :D
Właśnie! A 6 latki nie można o 9 z łóżka ściągnąć ;D
-
Najważ niejsze to pozytywne nastawienie ;D a tak na marginesie to po przeżyciach ostatniego rok mój organizm tak sie przestawił, że po 5 godzinach snu jestem jak nowa ;)
-
Wczoraj zebrały mi się żale, bo ciężko mi być samej z tym wszystkim ponad miesiąc, ale ze spaniem nie jest najgorzej.
Najbardziej ubolewam nad dniem:/
Od kiedy Lili skończyła miesiąc życia ja się naprawdę wysypiam.
Tak,bywały noce ciężkie przez zęby i skoki.
Była tez walka przez chyba 2 miesiące przed roczkiem Lili kiedy to chodziła spać o 22-24 i teraz jest podobnie od paru dni.
Ale jestem w miarę wyspana, także nie zazdroszczę Wam tych pobudek na okrągło.
U nas z drzemka mi problemów nie ma. Lili ma stałe pory 12-13 i sama często pada.
Wieczorem gasze światła, tv i co tam jeszcze jest włączone. Przytula my się i Lili zasypia.
Ale ostatnie parę dni to jest zabawa , śmiechy, rozmowy itp.
I tak walczymy.
Jestem pełna nadziei , że minie szybko.
Gosia, staram się naprawdę i Lili ze mną nie ma lekko.
Tłumacze jej, ze nie wolno bic nikogo , bo to boli i nikt jej nie bije, mowie to stanowczym głosem, grozę palcem, zabieram rączki gdy je podnosi do bicia czy szczypania.
Lili wtedy albo się śmieje albo denerwuje.
I mamy spokój do momentu aż znowu sobie przypomni ze frajda jest bić matkę. A to może nastąpić za parę minut lub na następny dzień.
Walczę dalej, zresztą o całe wychowanie.
Niestety ciężko być matką i ojcem w jednym.
Ale żeby nie było tak strasznie był czas ze Lili budziła mnie coś ala buziaki em lub wkładanie mi palców do nosa i oka ;D
Obecnie irytuje mnie wymuszanie.
Wszystko Lili musi dotknąć i dostać. Wymusza strasznie i jest w tym uparta. Staram się nie ulegać, ignorować lub tłumaczyć ze nie może tego czy tamtego dostać.
A jak jej coś nie wychodzi, bo jeszcze tego nie umie np.zakladania kurtki to się strasznie denerwuje z płaczem włącznie.
Mimo , że przytulanie jest cudowne to bywa męczące.
Lilia potrafi po prostu płakać tylko po to żeby ją potulic, albo wspina się na moje kolana i musimy z ładnych parę min robić tuli tuli:)
W ciągu godziny może to być raz a może być i 10 razy.
Niby fajnie ale uciążliwe.
Doszedł nam też płacz i marudzenie.
Dziecko śmieje się wariuje a za chwilę wszystko jest źle i nie mogę jej uspokoić.
No jest jak jest, wiem ze inni mają gorzej, a ja mam prawo czasem ponarzekac ;)
-
Madzia masz rację, po prostu nie da się być ojcem i matka w jednym.Ja bym zwariowala na Twoim.miejscu juz dawno... Zawsze Cie będę podziwiać, serio.Świetnie sobie radzisz, wiadomo po kim Lili ma twardy charakter ;-)
-
to prawda! Ja też bym ocipiała i na pewno nie myślała o drugim dziecku ;p
-
I ja Cie podziwiam.
-
Madzia dużo siły dla Ciebie, bo to musi być bardzo ciężkie. My w 2 mamy czasem dosyć, a samej być sobie nie wyobrażam.
-
oooo znalazłam Twój wątek :D
Dziewczyny Lilka jest słodziutka jak miód :D trochę faktycznie marudzi, ale... oczka jej wówczas błyszczą jak brylanciki (to okrutne, ale tak wlasnie jest kiedy płacze); a jak się fajnie śmieje :Serduszka:
Magda dużo cierpliwości i siły dla Ciebie :-* musisz dać radę dla tego Cudu :D
Dziękuję za spacer ;D
-
Magda ja cie podziwiam bo jak mam być sama 10 godzin z moimi dwoma diablicami to czasem wysiadam. nie wyobrażam sobie być non stop samej. Jak dla mnie jesteś mega super matką.
-
Mam takie samo zdanie. Jesteś naprawdę supermenką, że dajesz sobie radę. Może to nic wielkiego, w końcu wiele jest na świecie samotnych matek, ale ja sobie nie wyobrażam nie mieć pomocy na codzień, kogoś, kto w każdej chwili może mnie zastąpić w spełnianiu zachcianek i potrzeb mojej córki. Może bym dała radę, może nie. Ale na pewno jest Ci cholernie trudno, a Ty i tak niewiele narzekasz :) Brawo, kobieto! Kiedyś Lilka Ci za to pięknie podziękuje :)
A powiedz mi, jeśli to nie problem, bo ja niezbyt w tej materii poinformowana jestem: są jakieś szanse, że mąż wróci do Was, albo Wy wjedziecie na stałe do niego? Rozważacie w ogóle taką opcję? Wiesz, pytam, bo znam sytuację moich teściów: teścia nie ma 8 tygodni na 8 tygodni w domu i widzę, jak wygląda ich rodzina. Pomimo, że są kochającą się, fajną rodziną, to widać, że faceta dużo nie było w domu... jak nie chcesz to nie odpowiadaj :)
-
Kochane jesteście :-*
Takie słowa podbudowuja.
Szczerze to i ja czasem podziwiam sama siebie.
Ostatnie dni spędziliśmy z Lili u przyjaciół.
Mają duży dom i ogród wiec Lili się wyszalala.
Dobrze wpłynął na nią ten pobyt tam bo stała się jakby spokojniejsza, ładniej jadła i lepiej spala.
Może kontakt z innymi dziećmi to sprawił, a może nowe atrakcje?
A może wszystko po trochu.
Np. Moje dziecko 1 raz malował kreda po chodniku.
To był szał.
Wybrudzila się przy okazji tymi kredami i z granatowy ch spodni zrobiła się tęcza :D
Do tego bylo zbieranie kamyczkow i tarzanie się w trawie.
1 raz tez Lili zjeżdżala sama ze zjeżdżalni i próbowała zabawy z wózkiem i lala.
Tak ładnie się Lili bawiła ze aż żal był wracać do naszej klatki i małej ilości zabawek.
Nie kupowałam Lili dużo zabawek bo uważałam ze nie było potrzeby.
Zresztą Lili zawsze wolała chociażby plastikowa butelkę niż misie.
Teraz jest inaczej.
Tuli misie, chętnie gra ze mną w piłkę i uwielbia klocki.
Czas na nowe zabawki.
Oprócz lali i wózka co byście polecamy na ten wiek?
Asia, pisałam już o tym.
Ja nie chce żyć w Nl tylko w Pl.
Uwielbiam takie życie trochę na walizkach.
Kocham Nl, bo jest moim 2 domem i choć więcej mam wspólnego z Nl niż z Pl to jednak chce tu mieszkać i chce aby Lili tu dorastala.
Tęsknota za mężem jest, ale nie wyobrażam sobie żeby mój mąż pracował w pl.
Tu nie zarobi tyle co w Nl.
A przy kredycie 2.5 koła plus inne opłaty plus Lili pensja musi być odpowiednia.
Juz niedługo i będziemy w 3 :)
-
U Nas najlepszą zabawką jest PIES ;p najlepsza niania do dziecka;p Oli lubi się bawić wzytskim co gra, świeci. Lubi bardzo gwizdek, cymbałki. To by było na tyle jeżeli chodzi o zabawki na topie:)
-
Niedługo dołączę do grona samotnych matek :) tyle że ja zostanę z dwójką dzieci i psem. Jestem przerażona :)
U nas zabawki sprawdza ły się tylko te które można było nosić i przemieszczac bo Nikola chwili na tyłku nieusiedziala
-
Ja z zabawkami nie pomogę, bo u nas auta się głównie liczą :D
Aczkolwiek ostatnio Kubę zainteresowała przeplatanka, lubi też zabawki co się je ciągnie na sznurku (skoro Lila chodzi to może to się jej spodoba), no i to już etap klocków (my mamy clementoni) budowania wież, może sorter też jakiś? pierwsze proste puzzle (takie z uchwytami mamy na 2 latka)
-
Madzia zadowolona bylas z tego krzesełka kąpielowego?korzystacie jeszcze?Lila chce w nim siedzieć?
-
U nas najlepszą zabawką jest siostra ;)
-
A krzesełko uczydełko? U nas się sprawdzało. W sumie do dzisiaj na nim często siada.
No i bawi się zabawkami, które miały być dla Aimee, czyli Furby i baby Anabell ;D
-
I jeszcze zabawki z serii Little People
Ten POCIĄG (http://www.smythstoys.com/ie/en-ie/toys/pre-school-electronic-learning/c-465/vtech-infant/p-2049/vtech-push-and-ride-alphabet-train-pink/) Maya dostała na gwiazdkę i na początku tylko wrzucała klocki, a teraz jeździ na nim - możesz też kupić jej jakiegoś pchacza.
Oprócz tego wszelkie zabawki grające - my mamy taki bębenek z pianinkiem z doczepioną gitarą, trąbką i tamburynem :D
Skoro spodobało jej się malowanie kredą - możesz kupić matę wodną - coś takiego KLIK (http://www.smythstoys.com/ie/en-ie/toys/arts-creativity-music/c-541/other-arts-creativity/p-8784/peppa-pig-aquadoodle/)
A TO (http://www.smythstoys.com/ie/en-ie/toys/pre-school-electronic-learning/c-443/development-activity-toys/p-4632/carry-along-activity-box/) Aimee dostała na roczek i jest hitem wszystkich dzieci odwiedzających babcię :D
-
"Alicjo, chyba jednak muszę wziąć jeden dzień wolnego. Poradzisz sobie, prawda?"
Takie slowa prosto z reklamy przyszły mi na myśl gdy zachcialo mi sie reklamowych śledzikow, po których chorowałam 2 dni.
1 raz od kiedy jest Lili mogę śmiało powiedzieć ze naprawdę nie mialam mocy:/
Kiepsko jest być samotnym rodzicem w takich momentach :-\
Coś jest w tych grających zabawkach.
Lili juz od dawna pieskiem uczniaczkiem się bawi, lubi też wyszukiwać rytm na puszkach po enfamilu. Myślę o cynbalkach.
Wodna mate mamy, kredki dla maluchów tez.
Ten pociąg fajowy, chyba cos takiego by się Lili spodobało.
Ciągnące zabawki się nie zbyt jej podobają.
Puzzle drewniane są.
Kupiłam ostatnio jej odkurzacz , bo prawdziwy wyrywa mi z rąk i średnio ja zabawka zainteresowała.
A co do rodzeństwa, to Lili może zapomnieć,ale fakt wśród dzieci bardzo dobrze się bawi i staram się by jak najczęściej miała towarzysko.
Musze przejść się do zabawkach i poszukać.
Marta, krzesełko do kąpieli to najlepszy wynalazek dla dzieci jeśli chodzi o kąpiel. Do dziś dnia używamy a Lili ma wielką frajdę , bo obok ma pełno pływających zabawek, wieże z gumowych zwierzątek i co najważniejsze ani jej w głowie wychodzenie z krzesełka. Ja ją spokojnie myje i bawię się z nią.
Jakbym miała raz jeszcze kupić taki wynalazek nie wahała bym sie:)
Marta; takie życie. Albo to kwestia wyboru albo musu.
A na długo będziesz sama z dziewczynami ?
-
Magda, a które krzesełko kupiłaś? Właśnie obmyślam jakie wziąć dla mojego diabła, bo musimy już przesiąść się z wanienki, inaczej czeka nas potop łazienki ;)
-
Asia, mamy taką zabke http://berney-toys.pl/product-pol-306-Krzeselko-Do-Kapieli-Smoby-Interaktywna-Zabka.html
-
Z dziewczynkami jestem sama od dawna bo mąż niby na miejscu ale ma taką pracę ze go nie ma
Pierwszy raz jedzie na ponad 2tyg później już na dłużej a mi dochodzi wychodzenie z psem
-
Magda coś o tym wiem. Ja tez wiecznie sama. Tylko, ze ja mam starsza i ona mi przynosi tabletki i zajmuje sie siostra jak ja sie zle czuje :)
-
Witajcie.
Lilia moja :Serduszka:
Nie wierzę w to co teraz napisze , ale jednak napisze, bo to prawda.
Nie zamieniła bym mojej córki na syna!
Wow!
Czuję się tak jakbym odkryła 3 zasade dynamiki, akcji i reakcji.
Newton miał rację to działa i to w każdej dziedzinie życia.
Lili jest niesamowita i tak absorbują ca , że aż dziękuję Bogu za to ze Lili nie jest Maximusem jak miało być pierwotnie :P
Dziwne, a jednak.
Serce matki rośnie gdy widzi jak 16 miesięcznie dziecko wyrywa jej łyżkę i się garnie do samodzielnego jedzenia, gdy samo wchodzi po schodach na 4 piętro trzymając się kurczowo barierki, gdy rozumie co sie do niej mowi,gdy przed zaśnięciem przytula się do mamy i daje multum buziak ów....
Mogłabym wymieniać i wymieniać.
Jestem dumna ze swojej córki, że z każdym dniem potrafi mnie zaskoczyć i spowodować ze nawet jak mi ciężko to i tak generuje dla niej usmiech;)
-
Pięknie to napisałaś :brawo_2: :brawo_2:
-
:) sama prawda,
z czasem jest jeszcze cudniej :) zobaczysz jak sie rozgada :D
-
ja się czuję tak samo ;D nie mogę się nadziwić jak rośnie i jest coraz mądrzejsza, ale też wie czego chce :P
miłego pobytu w nl :-*
-
Po 2 miesiącach od mojej ostatniego wpisu stwierdzam,ze jest jednak ciężko :-\
Charakter i zachowania jednakie odziedziczyła Lili po nas obojgu i to te najgorsze z najgorszych :Mdleje_1:
Niestety, ale mam dziecko , które szybko się denerwuje, wszystkim rzuca, gryzie siebie z nerwów, bije siebie i innych i głośno krzyczy.
I mimo że wszystko co do niej mowie rozumie to i tak robi po swojemu.
To akurat ma po mnie :P
Nie wiem czy to juz wstęp do buntu 2-latka czy to taki charakter i tak już zostanie.
W domu jeszcze daje rade , ale spacery to koszmar, a zwykle wyjście do sklepu to już w ogóle. Bieganie po sklepie łapanie co popadnie i wybielanie na ulicę. ..
Wózek odstawiony juz calkowicie, bo nie ma szans na grzeczne siedzenie w nim.
Mieszkając w ustnym centrum spacery to już trauma dla mnie.
I znów musze przeczekać kolejny ciężki etap.
I znów sama...
Prawie miesiąc byłyśmy w Holandii i było to samo.
Na placu zabaw biegała za murzyna mi :P
Ale był mąż choć trochę.
Chce Lili zapisać na zajęcia ruchowe niebawem.
Niech się Łobuz wyszaleje; )
Może coś polecacie?
Co prawda mam już 2 miejsca upatrzone ale jeszcze na nic się nie zdecydowałam.
-
Magda a moze szelki kup dla Lilki?
Wiem ze wiekszosci sie ten wynalazek.nie podoba ALE na pewno zdaje egzamin w momencie kiedy nasze szalone dziecko biegnie przed siebie i nie patrzy :)
-
Jestem zdania że dziecko to nie pies.
-
Ciezki masz charakter w domu widze.
Ja mam calkowita odwrotnosc wiec nie pomoge.
Antek tez jest uparty, ale idzie go okielznac, zwlaszcza, ze juz dziala lekki "szantaz" czyli jak zrobisz to, to my zrobimy to, albo dostaniesz to.
Jest lasy na slodycze bardzo niestety i trrzeba pilnowac.
A z jedzeniem jak u Was?
-
Ja też chyba mimo wszystko tych szelak nie pochwalam ::)
Ja i tak cię podziwiam, bo ja nie dała bym rady sama! lubię sobie ułatwiać życie i nawet ze względu na Natalię przeprowadziliśmy się do rodziców ;)
U nas były różne etapy, na zakupy do tej pory ciężko z nią iść, chyba że wsadzimy ją w wózek lub autko (takie z marketu) i wtedy możemy szybkie zakupy zrobić ;) w osiedlowym sklepie jest łatwiej, bo idzie ze swoją torebką i portfelem, pozwalam jej płacić za zakupy i ma całą radość z zakupów ;) a chodzimy do sklepu takiego gdzie pani sklepowa nam podaje wszystko ;)
-
Magda, wiem o czym mówisz, ja z Piotrkiem mam to samo...
Widać, że "gałganiasty" rozumie, wie, że nie wolno, a i tak robi swoje na przekór...
W żłobku ostatnio pani stwierdziła, że musi chyba kupić sobie stopery, bo młody ma tak donośny głos... Perfidnie patrzy się na panią, która mówi, że "nie krzyczymy", on wtedy cichutko mówi coś i nagle z całej siły krzyczy do niej... Masakra, w domu to samo...
Może to bunt dwulatka, tego się trzymam, bo inaczej nie potrafię tego ogarnąć...
A zajęcia ruchowe dobra sprawa, zawsze się Lili wyszaleje
-
Mowisz Kochana ze Lilcia uparciuch i w ciaglym biegu.
Podziwiam Cie bo praktycznie jestes sama i dajesz ze wszystkim rade.
Dobry pomysl z tym zapisaniem Lilki do klubiku :-). Moze tam sie wyszaleje -
-
To i ja się mogę dołączyć do klubu mam takich dzieci. Neurolog określiła Kubę jako emocjonalnego i temperamentnego i poleciła nam psychologa. Powiedziała, że im dalej w las tym będzie nam trudniej, to samo mówią babeczki z ośrodka rehabilitacji. Więc nie utożsamiałabym tego niestety z buntem dwulatka.
Poczytaj sobie jeszcze o integracji sensorycznej, bo my już widać, że mamy zaburzenia w tej dziedzinie.
Może właśnie przyda się Wam jakaś profesjonalna pomoc w ogarnięciu Lili?
Zajęcia ruchowe też fajny pomysł, ale jakoś mam wrażenie, że w moim dziecku są takie pokłady energii niewyczerpane, że i te zajęcia go nie zmęczą. Ciekawe co na to Lili.
U nas tak jak Piotruś, ale zamiast krzyków jest pisk na złość taki, że aż się w głowie kręci.
Współczuje w tym samotności, nie wiem jak ty dajesz radę.
-
To trochę pocieszające, niestety, że nie tylko ja tak mam.
Gosia, poczytam :)
Lilia jest idealnie grzecznym dzieckiem ale tylko wtedy jak się z nią bawię.
Ale przecież nie mogę cały czas się bawić.
A kto ugotuje, posprząta, zrobi zakupy, ogarnie ogród, uczniów. ..
No i czas dla mnie?
Zaczęłam ostatnio odświeżac mój holenderski i może od września zacznę następny level. Chciałabym bardzo.
Z jedzeniem u Lili nie narzekam.
Jada juz coraz więcej tego co ja. Bardzo lubi bulki z ziarnami, naleśniki, placki ziemniaczane i mięso.
Słodyczy jej nie daje , czasem jakieś ciastko lub sok, reszta to owoce.
Bardzo lubi kubusie.
Podpieram się jeszcze słoiczkiem ale rzadko.
No i rośnie mi dziewczyna.
Waży 12kg i ma 82cm wzrostu.
-
Pięknie Lili waży i mierzy, rośnie pannica.
Mówisz że lubi jeszcze słoiczki, mój nimi już pluje...
-
Oj Madzia u mnie to samo.Jak wsadzam ją do kojca to zaraz ryk ::) dlatego mój dom wygląda jak poligon, a dziecko jada sloiki bo nie mam kiedy tego ogarnąć.Rano śpi przy mnie a popołudniu na spacerze w wózku.Ale mi pomaga Teściu, któremu jestem mega wdzięczna choć czasami mnie zirytuje;-) a Ty sama jesteś, ją bym oszalała dlatego Cię podziwiać.
Mnie szelki nie przerazaja, teraz są takie w formie pkecaczka czy inne gadżety.Pierwszy raz zobaczyła to w Londynie i byłam zszokowana ale po przemyślenia stwierdzam, że bezpieczeństwo jest ważniejsze ;-)
Super Lili rośnie :-)
-
Jestem tego samego zdania co Marta.
Tez jestem przeciw szelka ale jesli ma mi to pomoc i byc bezpieczne dla dziecka to chyba bym sie nad tym zastanowila..
Ja na szczescie w tym temacie nie moge narzekac.
Moje poklady cuerpliwosci wynagrodzily nam to i sebol w miare ogarnia ze nie wolno uciekac.
Choc wiadomo- to tylko maluch i czasem cos mu strzela do glowy i biegnie przed siebie.
Ake wtedy wie o konsekwencji- czyli wozek, pasy i pa pa.. nie ma zmiluj.
Magda a chcesz sie zabrac za odpieluchowanie Lilki,?
Ja planuje dprobowac w lipcu choc chyba przegramy bo sebe jak puszcze bez pieluchy w domu to czesto sam sie wtstraszy jak siku zacznue robic, tak jakby jeszcze tego nie potrafil kontrolowac
-
Magda są takie plecaczki do których jest doczepiona "smycz" do plecaka możesz Lili wrzucić kanapkę na drogę. A gdy będzie potrzeba użyć "smyczy"
Też byłam przeciwna ale dla dziecka i rodzica jest to wygodniejsze i zdrowsze
-
Dzięki za rady ale nie przekonam się.
Moja siostra w takowych szelkach uczyła się chodzić i nie uciekać 30 lat temu i trauma mi po tym została.
Lilia musi się nauczyć chodzić grzecznie , a ja uczę się być cierpliwa i miła.
Ona ma takie geny po mnie , że wszystko chce robić samodzielnie i po swojemu.
Daje jakoś rade ale ciężko jest.
Pamiętam jak czekałam z utęsknieniem na 1 kroki Lili.
Teraz czekam na więcej słów i rozmowy z Lili, takie prawdziwe rozmowy.
Sylwia, pieluchy to chyba jeszcze z nami zostaną.
Z nocnika Lilia się śmieje i gdy ja posadze na niego to posiedzi chwilkę i schodzi. Poczym zaczyna się bawić tymże nocnikiem. Tłumacze jej do czego to służy ale ja to nie wzrusza.
Czasem puszczam Lili bez pieluszki żeby pobiegala troszkę i zachęcam ja by usiadła na nocnik ale nic to nie daje.
Latem na pewno łatwiej odpieluszkowywac.
Jest działka, ciepło itp.
Na razie przeszlyśmy na pieluchomajtki i przyznaje ze są super.
Tylko ta cena...60zl na tydzień, niestety ale u nas tylko premium care nie uczulaja :-\
Czy Wasze dzieci to tez takie akrobacje uskuteczniaja?
Lili robi fikolki , nogi potrafi założyć na swój stolik i tak 2 stojąc jeść np. obiad ;D I tańczy jak tylko usłyszy muzę nawet z reklamy.
Dlatego takie zajęcia ruchowe to dla niej mus ;D
Dziś idziemy na szczepienie 6 w 1.
Tylko nie wiem czy się odbędzie bo od paru dni cieknie jej troszkę z nosa.
Mimo to idę, bo przeniosłam się do nowej przychodni i nowego lekarza i jestem ciekawa lekarza, polecanego zresztą.
No i musze wziąć skierowanie do ortopedy na kontrolę.
-
Kochana moj akrobacje tez robi choc jeszcze fikolkow nie na szczescie.
Powodzenia na szczepieniu
-
Ja się chyba też do szelek nie przekonam, dziecko i bez nich musi nauczyć się, że nie wolno się oddalać od rodziców...
Ze szczepieniem, to lekarz już zobaczy (powinien), czy dziecko może przyjąć, czy nie, w końcu od tego jest ;)
U nas słoiki dawno poszły w niepamięć, nie było opcji, żeby młody dostał inny obiad niż rodzice, poza tym żłobek też robi swoje ;)
-
U nas na szczęście po szczepieniach tych podstawowych 6w 1. Ufff!
Teraz przed nami dydemat mmr.
Robić nie chce.
Nasz nowy pediatra przekonuje ze niby nie groźne te mmr ,że podróżując zagranicę warto zaszczepić.
Ale ja wciąż nie chce, bo je się, po prostu.
Lili rośnie i jest coraz cwansza =fajniejsza ;D
Szaleje od rana do nocy ,średnio do 23.
Troszkę próbuje rozmawiać ale jeszcze jest to raczej wolanie w przestrzeń i dla nas rodziców niespodzianka .
Np. Dziś wolała "dziadzia" przez balkon do teścia mojej siostry :P
Ostatnio siedząc na podłodze w kuchni krzyczała "siedzieć".
Takie oto trudne wyrazy sobie znajduje.
Super!
Gdyż my rodzice jako dzieciaczki jakalismy się.
No i mamy mega problem.
Lili ciągle chce być noszona.
Zejście z 4 pietra=rączki, sklep=rączki, spacer chociażby z klatki do sklepu =rączki,gdziekolwiek poza domem =rączki.
Coś się w niej stało ,przestawio i teraz kompletnie życia nie mam z nią.
Próbuje ją oduczyć ale jest ciężko.
Wózek juz dawno poszedł w zapomnienie i nigdy nie wróci.
Miała któraś z Was tak?
-
U nas jest podobnie, ale jak mnie widzi...cały czas by chciała żebym ją nosiła...po schodach w domu, na podwórku. Tłumaczę, że mnie ręce bolą, że nie mam siły, ale czasami argumenty do niej nie trafiają...raz jest lepiej, raz gorzej....nie potrafię ci doradzić jak to przejść, bo chyba to taki czas, który będzie trwał. U nas na dłuższe spacery czy na zakupy - zawsze jest wózek.
A czemu taks szybko zrezygnowałyście z wózka?
Ja szczepiłam na mmr, zero powikłań - drugi raz też bym szczepiła, ale wiadomo każdego indywidualny wybór.
-
I co mówisz ze u Lili ciężko z mowa? Dziewczyna pp prostu zaczyna od trudnych słów a nie łatwych.
-
Fajnie, że takie trudne słówka sobie wyszukuje :) u nas w "słowniku" są też krzaki i drzwi ;)
Ale coraz lepiej jest dogadać się już z takim brzdącem :)
Nie wiem co z tymi "rączkami". U nas są też takie dni, nie zawsze, ale są, że tylko rączki, nawet w sklepie w tym ich wózku nie chce jechać. Może to taki etap? A może próbuje rodziców na ile sobie może pozwolić ;) Ciężko stwierdzić
-
Z wózka zrezygnowałam bo był zbędny. Lili ciągle z niego wychodziła. W tych sklepowych to samo,no chyba ze ma w rączkach bułkę to na 2 min jest spokój.
Myślałam o wózku typu parasolka ale odpuszczam.
Lilia jest bardzo ruchliwa i wątpię by kiedyś się to zmieniło.
Na ten przykład wczoraj byliśmy w pizzerii to mój mały szkrab ani chwili nie siedział na pupci.
Za to z pozytywów dodam że pięknie się Lili przytula i tak mocno jakby nie chciała puścić i udusić matkę :P I te buziaczki :Serduszka:
Fajnie jest ze tak wszystko rozumie i zaczyna coś tam mówić. Choć nie ukrywam czekam na te już prawdziwe rozmowy.
-
U nas odwrotnie, moje dziecko niezmordowane i biega jak szalone, w ogóle na ręce nie chce, w wózku czasem posiedzi. Też walczymy z ruchliwością, ale chyba Madzia nic się nie da zrobić, takie mamy maluchy.
Madzia my już miesiąc po Priorixie (nam neurolog kazała priorixa nie mmr) i nic się nie dzieje, uff :) Mam nadzieje, że podejmiesz najlepszą dla Was decyzje, ja się bałam jak cholera!
Buziaki u nas w repertuarze od niedawna i też to uwielbiam :D
Pięknie Lili mówi :)
-
Antoś miał taki etap, że jak na dwó to tylko na rączkach ale przeszło więc i Lili przejdzie, jak wszystko z resztą co było a nie jest ;)
Nasz już umie dużo słów, powtarza, ale czasami tylko ja go rozumiem ;) ja się po prostu domyślam co on może w danej chwili powiedzieć adekwatnie do sytuacji ;)
My już wózek sporadycznie używamy, ale ogólnie chce w nim jeszcze siedzieć.
-
Lili ma już rok i 8 miesięcy.
Na chwilę obecną mamy na liczniku 84cm wzrostu i 12.5kg wagi.
Powtórzę się, ze z dnia na dzień jest fajniej,lepiej,ale to prawda.
Pomijam jej szalone wybryki typu jedzenie garściami piachu z plaży czy też ziemi z działki, bądź w wbieganie do morza lub do basenu na działce. Nawet nie rusza mnie juz kładzenie się na chodniku w centrum miasta czy też wchodzenie na stół w salonie i rzucanie wazonem z kwiatkami.
Bo czymże są takie wybryki w porównaniu z buziakami i przytulanka mi:)
Bunt 2 latka mam wrażenie ze jest z nami od dawna.
Choć tak naprawdę to chyba po prostu taki Lili ma cudowny charakter i temperament ;D ;)
1 jest pewne od kiedy nie ma z nami wózka jestem szczęśliwsza.
Naprawdę.
Mniej krzyczę ,jestem spokojniejsza ,a Lili nawet przejdzie ze mną kawałeczek idąc za rączkę.
Idziemy w dobrym kierunku,mam nadzieje.
Odpielucjowanie na razie zamrożone gdym mam trochę pracy w te wakacje i nie dałabym rady dopilnować Lili.
Ale za to chętnie siada na nocnik i udaje że się załatwia. To i tak dużo. A ja parcia nie mam,na razie.
Co do szczepionki to podjęłam decyzję, że nie szczepie bynajmniej do 2 urodzin.Po bilansie zobaczę.
Mam do Was pytanie.
Jakie polecacie buciki dla szkraba jadącego w góry?
I co radzicie zabrać ze sobą jako niezbędne przy takim dziecku.
-
Pięknie Lila waży i mierzy. Super ze bez wózka lepiej.
Oj charakterek to ona ma, ciekawe po kim?
-
Antek mial zwykle adidasy w gorach, bo nie chodzil tam :P ale jak Twoja chodzi to z usztywniana pieta, ale chyba ma takie teraz co?
i najwazniejsze wziac ciuchy na kazda pogode :)
-
Moja Lila też nie pałała miłością do nocnika, za to nakładka na sedes - jak najbardziej ok.
Z wózkiem podobnie - bardzo szybko odszedł w zapomnienie. Lila nie uciekała ale to chyba zasługa naszej Niani.
Masz jakiś sprzęt dla małej do pchania, sama nie wiem co - nawet mały wózek. Karolinka AiR dostała tego typu, myślę, że sprawdziłby się do zajęcia łapek. Chyba, że mimo wózka nadal będzie uprawiać skoki na boki ;D
(http://bebestragan.pl/admin/grafiki/64127228l_DSC_1318.jpeg)
Buty na wyjazd na pewno z usztywnianą piętką
-
tak tak! Panna ma ten wozek i uwielbia. Jedyny kłopot to to, że tatuś pokazał jej jak jeździć w tym wózku i teraz cały czas się ładuje...
-
:hello:
Mam nadzieje,ze nie będę tego żałować,ale muszę pochwalić moje dziecko.
Wraz z nadejściem września zaczyna się u nas zmieniać,pozytywnie.
Lili zaczęła uczęszczać na rytmike 2x w tyg i pomału widzę dobry wpływ tych zajęć na nią.
Naprawdę w życiu nie sądziłam ,że takie spotkania mogą tak szybko zmieniać/rozwijac dziecko.
Dostrzegam w Lili większą chęć grzeczne go i samodzielnego chodzenia jak i większe słuchanie się podczas wykonywania
prostych poleceń. No i ta chęć nasladownictwa i uczestnictwa w zabawach.
A co u Waszych dzieci dały takie zajęcia,chętnie się dowiem.
Maju,wózek super, który pokazałas.
Niestety nasz wózek juz dawno rozwalony przez Lili ;a rowerek Lili woli prowadzić niż na nim siedzieć.
Odpieluchowanie bez parcia i bez efektów.
Ani nocnik ani nakładka nie robią wrażenia na Lili.
Jedyna nowość to taka ze jak jest za dużo w pieluszce bądź jest kupa to moje dziecko zdejmuje ja lub przychodzi do mnie i pokazuje że już czas zmienić pieluszke.
Za jakiś czas znów spróbujemy.
Poza tym Lili dużo urosła przez miesiąc.
Mierzy teraz 86cm i waży 13 kg.
A stopa? 14cm,normalnie jest szansa,że starego przescignie ;)
Niebawem mamy 5 rocznicę ślubu.
Dumam nad jakaś niespodzianka,ale póki co pustki w głowie.
A Wy czym zaskakuje cie mężów na rocznicę?
-
Lola super że Lilka tak pięknie się rozwija.
Swietnie urosła, stopa duża, ale przecież może później nie będzie tak szybko rosła :D
-
Mój na takich zajęciach to był dwa razy i jakoś specjalnie mu się nie podobało, za to ja widzę plusy żłobka, jest grzeczniejszy i spokojniejszy, no i wyszaleje się, całkiem inaczej śpi i też chyba wzorem naśladownictwa zrobił siusiu na nocnik :)
Dla Was najlepsza opcja na rocznicę to chyba czas we dwoje w jakimś spa?
-
żłobek jednak przyzwyczaja dzieci do innych ludzi.
-
Lola co slychac?
-
Kurczaczku, milo, że pytasz :-*
Niestety,ale muszę naskarżyć na Lili.
Jest niedobra.
Istny diabeł wcielony.
Wrzesień przyniósł nam duże zmiany.
Bunt 2-latka wypisz wymaluj.
Bije nas ,wszystkim rzuca, wymusza tego czego zapragnie w danej chwili..
A najgorsze jest to ,że wszystkie posiłki lądują na szafkach ,podłodze i gdzie zasięg niesie a nie w brzuszku Lili :-\
I to mnie martwi najbardziej,,bo bardzo mało je.
Cieszy mnie jak zechce wypic pół kubka mleka, zjesc plaster szynki czy sera, pół jabłuszka i ciut mieska z obiadu. Ot cale dobowe menu.
Słabo.
Zawsze miała taki apetyt a tu proszę.
Wiem ,trzeba przetrwać.
Mąż wciąż namawia mnie na 2 dziecko.
Wiem,że by chciał jeszcze choć 1.
A ja?
Mam serdecznie dość.
Kompletnie nie rozumiem jak można czerpać frajdę z macierzyństwa.
Przecież jest tak bardzo męczące :mdleje:
Jasne ze są piękne chwile chociażby wtedy gdy Lili obsypuje mnie buziakami.
Tak,to miła strona macierzyństwa :)
Mimo to mówię stanowcze nie.
Rocznicę zrobiliśmy sobie tydzień wcześniej gdyż mąż miał wcześniej do pracy wyjechać.
Zabrałam męża do escape roomu.
Super miejsce.
Polecam wszystkim.
Oczywiste zagadki są tak nieoczywiste :P
Gosia,spa super,ale ostatnio na wakacjach wrześniowych mieliśmy spa i w Karpaczu i w Świnoujściu wiec nie było by tego WOW.
Jutro właściwą rocznica i mąż jeszcze akurat będzie.
Nie mogę uwierzyć w to że to już 5 lat...
-
Współczuję tego niejadka co jest teraz. A jak np dasz owoce do miseczki i postawisz to nie zje sama z siebie?
Oj dopadł Was bunt ciekawe czy nas dopadnie?
No cóż rozumiem męża ale nie dziwie się ze nie chcesz teraz jesteś praktycznie sama a co dopiero z maluchem i niemowlaczkiem.
Ale może kiedyś...
Najlepszego z okazji rocznicy jutrzejszej
-
Madzia, my teraz też przechodzimy mega "bunt dwulatka" :(
Porada psychologa na następnej wizycie :P Czekam na taką z utęsknieniem ;)
-
pociesze Cie ze moja miala najgorsze niejedzenie po roczku. pol roku jadla sama jaglanke lub makaron. plus mm. reszta na nie
musialam wygooglowac ten escape room :) fajna sprawa, cos takiego bylo kiedys w odcinku teorii wielkiego podrywu. nie wiedzialam ze w Polsce cos takiego jest :) ciekawa rozrywka czy raczej slaba?
jesli rekomendujesz, to przy nastepnej wizycie w Szczecinie musze to przetestowac
-
Lusi mój mąż był w takim escape roomie, jest bardzo blisko nas na Prawobrzeżu w szkole. Mówili z kolegami, że rewelacja!
-
Witajcie forumowe ciocie :)
Wpadłam pochwalić troszkę moje dziecko :P
Ostatnio narzekałam to teraz wypada sinusoidalnie napisać coś na plus.
Tak więc odnosimy sukcesy w odpieluchowaniu :jupi:
Kolejną próbę podjęłam w dniu gdy Lili konczyla 23 miesiąc i o dziwo od razu zaskoczyła.
Sama zdejmuje majtki i siada na nocnik.
Jestem z Lili b dumna.
Boje się jeszcze troszkę ryzykować podczas wyjść i wtedy jest pieluszka.
Także moja rada.
Jeśli po paru próbach dziecko nie zaskakuje najlepiej dać sobie spokój i spróbować ponownie za jakiś czas.Nic na sile.
Jestem też zadowolona z jedzenia Lili.
Troszkę ruszyła obiady.
Szkoda tylko że warzyw i owoców nie chce.
Dlatego tez daje codziennie soki czy też kompot, a pić to pije i dużo.
Pocieszam się tym,że trzeba przetrwać tez czas i niebawem znów będę miała dziecko, które jak kiedyś je dużo i wszystko.
Od września chodzimy z Lili na rytmike i szczerze nie wyobrażam sobie teraz jakby to było bez niej.
Bardzo fajna młoda prowadząca,która na każdych zajęciach wprowadza coś nowego.
Niby to taka oczywista nauka piosenek, kolorów, części ciała czy pewnych zachowań w danych sytuacjach a jednak myślę że dużo dają takie zajęcia dzieciom.
Zarówno intelektualnie jak i ruchowo Lili przynosi do domu nowe umiejętności i koniecznie musimy je razem powtarzać.
Bawi mnie to czasem ,ale jednoczesnie jestem zadowolona.
No i Lili ma 2 chłopaków, jedyni faceci na 10 osobowa grupę.
Zaczepia ich cały czas, szczególnie w przerwach,a podczas zajęć biega za nimi i z nimi.
Także jest wesoło.
Od jakiegoś czasu Lili zaczęła oglądać bajki, w końcu.
Oczywiście nr 1 to świnka peppa.
Jaki jest fenomen tej bajki?
A gdy kupie jej książeczkę,nakleiki czy kolorowanka z postacią peppa to jest szał i dziecka nie ma.
Martwi mnie brak mówienia u Lili.
Jest słownik to pojedyncze słowa.
Po swojemu coś tam rozmawia,ale co z tego jak ja bym chciała z nią po polsku czy też po holendersku pogadać, ale żebyśmy się rozumiały,ale tu niestety.
Wiem ze musze dać jej czas.
Zastanawiam się też jaki wpływ może mieć to ze my ,rodzice jakalismy się oboje w dzieciństwie,czy w ogóle jakanie jest dziedziczne?
Zbliżamy się wielkimi krokami do 2 urodzin.
Będziemy wtedy w komplecie i to mnie cieszy najbardziej :Serduszka:
-
Kochana super się Lilka rozwija. Zazdroszczę Wam takich zajęć u mnie nie ma.. Masakra nic dla dzieci nie ma. Z jedzeniem to Igor ma też gorsze dni ale ogólnie to wcina i super ze Lilka zaczęła jeść. Brawo za nocnik. U mnie jest tak ze Igor siada w pieluszcze na nocnik udaje że robi "2" i wstaje a z gola pupa nie chce siedzieć wiec nie zmuszam.
Co do mowy a przepraszam ze zapytam Lilka rozumie co do niej mówisz? Jak powiesz żeby coś przyniosła z drugiego pokoju to przyniesie?
A je jeszcze mm?
Cieszę się że na urodziny Lilusi będziecie w komplecie :jupi:Witajcie forumowe ciocie :)
Wpadłam pochwalić troszkę moje dziecko :P
Ostatnio narzekałam to teraz wypada sinusoidalnie napisać coś na plus.
Tak więc odnosimy sukcesy w odpieluchowaniu :jupi:
Kolejną próbę podjęłam w dniu gdy Lili konczyla 23 miesiąc i o dziwo od razu zaskoczyła.
Sama zdejmuje majtki i siada na nocnik.
Jestem z Lili b dumna.
Boje się jeszcze troszkę ryzykować podczas wyjść i wtedy jest pieluszka.
Także moja rada.
Jeśli po paru próbach dziecko nie zaskakuje najlepiej dać sobie spokój i spróbować ponownie za jakiś czas.Nic na sile.
Jestem też zadowolona z jedzenia Lili.
Troszkę ruszyła obiady.
Szkoda tylko że warzyw i owoców nie chce.
Dlatego tez daje codziennie soki czy też kompot, a pić to pije i dużo.
Pocieszam się tym,że trzeba przetrwać tez czas i niebawem znów będę miała dziecko, które jak kiedyś je dużo i wszystko.
Od września chodzimy z Lili na rytmike i szczerze nie wyobrażam sobie teraz jakby to było bez niej.
Bardzo fajna młoda prowadząca,która na każdych zajęciach wprowadza coś nowego.
Niby to taka oczywista nauka piosenek, kolorów, części ciała czy pewnych zachowań w danych sytuacjach a jednak myślę że dużo dają takie zajęcia dzieciom.
Zarówno intelektualnie jak i ruchowo Lili przynosi do domu nowe umiejętności i koniecznie musimy je razem powtarzać.
Bawi mnie to czasem ,ale jednoczesnie jestem zadowolona.
No i Lili ma 2 chłopaków, jedyni faceci na 10 osobowa grupę.
Zaczepia ich cały czas, szczególnie w przerwach,a podczas zajęć biega za nimi i z nimi.
Także jest wesoło.
Od jakiegoś czasu Lili zaczęła oglądać bajki, w końcu.
Oczywiście nr 1 to świnka peppa.
Jaki jest fenomen tej bajki?
A gdy kupie jej książeczkę,nakleiki czy kolorowanka z postacią peppa to jest szał i dziecka nie ma.
Martwi mnie brak mówienia u Lili.
Jest słownik to pojedyncze słowa.
Po swojemu coś tam rozmawia,ale co z tego jak ja bym chciała z nią po polsku czy też po holendersku pogadać, ale żebyśmy się rozumiały,ale tu niestety.
Wiem ze musze dać jej czas.
Zastanawiam się też jaki wpływ może mieć to ze my ,rodzice jakalismy się oboje w dzieciństwie,czy w ogóle jakanie jest dziedziczne?
Zbliżamy się wielkimi krokami do 2 urodzin.
Będziemy wtedy w komplecie i to mnie cieszy najbardziej :Serduszka:
-
Oczywiście ,że Lili rozumie wszystko.
Tylko chciałabym żeby powiedziała mi co chce a nie ciągnęła mnie za rękę krzycząc 'mama mama mama'.
Tak,cały czas pije mm.
A czemu pytasz?
U nas kolejny sukces.
Dzisiejsza noc z pieluchy, ale Lili wstała raz by załatwić potrzebę i do rana spokój ,a pieluchy cala sucha.
Może się uda niedługo spać bez pieluch.
Korci mnie też wyjście z domu bez pieluchy ale boję się. Latem byliby łatwiej.
-
Kochana pytam bo też się martwilam ze Igor nie mówi zdaniami jeszcze ale dziewczyny pisały ze najważniejsze teraz jest ze rozumie.
Co do mm się pytam bo nasz tez jeszcze pije tzn niedawno bo we wrześniu zaczął i jeszcze jedno ile razy pije bo mój na wieczór raz w nocy i rano się domaga mleka...
-
Może wszystkiego się na raz nie da? Jedne gadają, inne odpieluchowują się, inne jeszcze coś potrafią innego :D
A tak na serio to też czekam na to gadanie, będzie łatwiej się porozumieć :)
Cieszę sie, że z Lili łatwiej trochę i bunt przeszedł.
A wy macie jakąś nianię?
Zajęcia z dziećmi zawsze spoko, dobrze, że na coś takiego chodzicie :)
-
Gratulacje dla dużej dziewczynki! Moja Zuza na razie tylko kilka miała epizodów z nocnikiem, ale wszystko to przypadkiem ;) A z mówieniem się nie martw. Jak się rozgada to Cię przegada ;) Trzeba tylko dać jej szansę i dużo tłumaczyć. A próbowałaś udawać, że jej nie rozumiesz? Ja czasem, jak Zuza coś mamrocze, marszczę brwi i mówię, że nie wiem o co jej chodzi. Ona wtedy się denerwuje i o wiele wyraźniej stara się mówić. Może to jest sposób?
A Peppa i u nas jest numerem jeden. Nie ma kolacji bez "świniaka pepaka" ::)
Jak to jest z tym mlekiem? Pytam, bo Zuza odkąd ja odstawiłam od piersi (1,5 roku) nie pije mleka w ogóle. Jedynym jej mlecznym posiłkiem jest kaszka instant co wieczór na kolację i czasem jakiś twaróg do śniadania... powinnam to zmienić? ???
-
Moja od sierpnia odpieluchowana, Aleteraz ma wieceJ wpadek niż na początku ::) za późno zawoła i popusci często w majciochy ::) A mm tylko rano toleruje, wieczorem nie tknie :P od świnki pepy woli mi mi czyli teletubisie :P Ale widzę, że naszePanny maja wiele wspólnego :)
-
Gosia ,jestem 24h/dobę sama z dzieckiem ,obecnie 7 tydzień nam leci.
Czasem do dziadków Lili idzie gdy mam wychodne, a czasem ktoś z rodziny ją przypilnuje gdy chce popracować.
Gdybym miała prace rano,a nie popołudniami to Lili poszlaby gdzieś do prywatnego przedszkola.
A tak kompletnie nie ma to sensu.
Z mm jest mi bardzo wygodnie,bo zaraz po przebudzeniu Lili cały kubek wypija.Czasem zrobię jej kakao.
I w sumie rzadko zdarza się ze na wieczór gdy nie jest to kaszka czy kanapki.
Ogólnie 1 raz na dobre wypija 280ml.
Teraz chce kupić mm po 2 roku życia bo krowiego jeszcze nie chce jej dawać.
Niby powinny być 1-2porcji nabiału na dobę.
Z tym mówieniem to ja od kiedy się urodziła dużo z nią rozmawiam. Nie próbowałam udawać ze nie rozumiem. Za to powtarzam parę razy jakiś wyraz.
-
Gosia dobrze prawi, dzieci rozwijają się pojedynczo, tzn. Jak szkolą jedną umiejętność to nie będą super rozwijać drugiej. Ale jeśli Cię to martwi to na necie są ćwiczenia , więc możesz zerknąć jak jej pomoc ;-)
Moja niby mówi, ale raczej pojedyncze słowa, nie układa w zdania, choć po kimś powtórzy prawie wszystko choć wiadomo, że część niewyraźnie. Ale jak zaczyna krzyczeć to mówię, że umie mówić i żeby powiedziała co chce bo inaczej nie wiem o co jej chodzi. Raz działa, raz nie ;-)
Niesamowite, że to już zaraz będą 2 latka :-)
I niezmiennie Cię podziwiam, że dajesz radę sama, ją bym ocipiała :-p
-
Każdy dzieciaczek jest inny. Piotrek jest mega gaduła, ale za to do nocnika nie chce robić. Jeżeli chodzi o mm, to daje mu 2x dziennie (rano i wieczór) i chętnie wypija. Oczywiście wieczorem po normalnej kolacji, bo domaga się "mleto" ;)
-
Moja ostatnio na pytanie czy chce mleko, zawsze mówi "nie"...
-
Sto lat dla Lilusi :jupi:
-
Najlepszego dla dwulatki :)
-
Dziękuję Wam dziewczyny za pamięć :-*
Miał to być piękny dzień a w zamian dostaliśmy kuracje antybiotykowa :-\
Za to weekend miałyśmy urodzinowy i był to bardzo udany weekend.
Dużo przyjemności ,prezentów i spotkań.
Moja mała Lili zatrzymała się na 13 kg i 88cm wzrostu.
Niby wszystko jest jak było tylko obiadow znów nie chce tknac. Zaciska żeby i odwraca wzrok.
Nie walczę.
Mówić tez nie chce ,ale za to podspiewuje, a właściwie nuci sobie.
Coraz ładniej koloruje i co ciekawe zaczęła jakby numerowac rogi kartek.
Wczoraj dala upust swoim artystycznym fantazjom i wymalowala cala ścianę kredkami :D
Fajnie tez ze umie bawić się sama choć coraz częściej zaprasza mnie do wspólnego gotowania,zabawy we fryzjeta,układania klocków czy też zabawy z misiami.
Mogę śmiało powiedzieć ,że 2 latka to ciekawy czas zarówno dla rodzicow i dziecka.
Jest fajniej niż było jednak zawsze chyba będzie czegoś brakować, mnie wciąż prawdziwych rozmów z Lili.
A ja?
Ja wciąż mam w głowie ten dzień, i męczący poród.
Nigdy nie zapomnę tego bólu, nigdy!
Jak dobrze ze jest forum i można wrócić do tamtego dnia czytając relacje na gorąco.
-
Ale śliczna dziewczynka i jak się zmieniła!
Prawda taki 2 latek jest super. mimo że jeszcze nie mówi to można się świetnie porozumieć.
Lilusia chyba w mamę poszła z tymi cyferkami co?
-
najlepszego dla dwuletniej panienki :urodziny: przede wszystkim dużo zdrówka !
z tym mówieniem to spokojnie, syn się rozgadał dopiero jak poszedł do przedszkola (2l i 10 miesiecy)
-
Spełnienia marzeń dla Solenizantki :-*
To już duża panienka, gdzie ten niemowlaczek ;)
-
Najlepszego dla Lilusi :)
Duża dziewuszka :)
-
Dziękuję Wam bardzo za życzenia :-* :-* :-*
Dziewczyny co możecie mi poradzić na brak apetytu i tzw długie zęby odnośnie obiadów?
Dla mnie to jest nie pojęte ze śniadania dwa plus kolacja super a obiad zaciśnięte zęby i odwracanie głowy.
Do jesieni było pięknie,wszystko zjadła nawet z mojego talerza odbierała.
Potem się pogorszyło, następnie ciut było lepiej i teraz znów katastrofa.
Martwię się trochę.
Irminko, nie są to dosłownie cyferki, ale tak to wygląda jakby numerowala rogi kartek. Odwraca kartki i znowu to samo.
Może to u mnie zauważyła?
W każdym razie byłabym szczęśliwa gdyby Lili została umysłem ścisłym ☺
-
Sto lat dla Lili! Jaka duża już! Z obiadami nie pomogę, bo u nas jest identycznie. Pocieszam się, że kiedyś jej przejdzie ;)
-
Kochana a nie ma żadnego dania obiadowego który zje? Nic a nic?
Rozumiem ze cyferek nie pisze jeszcze ale jak mówisz numeruje po swojemu to może umysł po mamusi będzie ;D
-
U nas to samo z obiadami! Tak gdzieś od miesiąca Kuba je tylko wybrane rzeczy i to zazwyczaj jest jednoskładnikowy węgiel typu ugotowany makaron czy ryż, czasem trochę marchewki, mięsa prawie wcale. Też nie mam pomysłu co z tym zrobić, albo wszystkim pluje (nie wiem skąd taka umiejętność) albo też nawet nie chce spróbować.
Też mam nadzieje, że to jakiś okres w życiu naszych dzieci ::)
Pokaż nam Lili :D
-
Magda, a Lili nie ma przypadkiem kataru/kaszlu? Bo to też wpływa na apetyt.
U nas takie niejedzenie było właśnie przez kaszel i katar. Teraz już trochę lepiej.
-
Moj tez tak ma z jedzeniem
-
Dzięki Iza :-*
Basiu,Izo i dla Waszych dzieci spóźnione najlepsze życzenia :-*
Gosia ,wrzuciłem fotkę Lili,nie widzisz jej?
Z jedzeniem to już trochę trwa z przerwami i nie ma znaczenia czy Lili była zdrowa czy podziebiona.
A teraz to ja nie wiem już czy ode mnie się zaraził, bo ja już miesiąc walczę z gardłem czy to zęby.
Dziś zauważyłam dolna lewa 5 ;D
W końcu :P
Dziś mam mega słaby dzień.
Ciągle walczę sama ze sobą czy przedszkole /klubik czy nie.
Nie teraz ale od września.
Ach,niektóre to urodzone matki ,a inne się w tym nie odnajdują...
-
Pierwsze dni w przedszkolu byly ciezkie..
A teraz wstaje i sie ciesszy ze jedzie do swojego misia..
I do jaska, franka i antka..
I codziennie mi opowiada ze franek zabral pociag a jasiek kopal z nim dziury a antek mial samochod itp itd.
Mega fajny czas ;)
Takze nie zastanawiaj sie i zaufaj kolezance ;)
A rozwoj.. miod malina ..
Moj jeszcze po polsku dobrze nie gada a po angielsku mi piosemke spiewa
-
spoznione zyczenia dla Lili! :) jaka ona juz duza :) i jaka ma fajna kitke :)
jedzeniem sie nie przejmuj.. bedzie raz lepiej raz gorzej. wazne ze COS je ;)
tez polecam przedszkole/zlobek/klubik czy jak to sie tam zwie.. uwazam ze dziecko potrzebuje takiej interreakcji z rowiesnikami.
a i mama odetchnie w tym czasie :P
-
Dzięki Lusi :-*
Może to źle zabrzmi,ale ja się nie boję o dziecko,że nie da rady i będzie płakać czy o siebie ,ze bede przezywac.
Kompletnie nic z tych rzeczy.
Wręcz odwrotnie.
Jestem zwolenniczką gdyż wiem po sobie jak dużo daje przedszkole.
Byłam od 3 miesiąca życia wśród dzieci i widzę jaka jestem teraz,a jakie jest moje rodzeństwo ,które ani żłobka ani przedszkola nie lizneli.
U mnie chodzi o 2 rzeczy.
1 moje lenistwo z odprowadzaniem i odbieraniem dziecka.
2 kasa na prywatne przedszkole, której mi szkoda,gdyz i tak pracuje popołudniami lub w weekendy, a na państwowe sie nie łapiemy.
Przeważa moje niechciejstwo codziennego jeżdżenia Bóg wie gdzie.
Ach...
-
Kochana ale chyba do takiego klubiku nie musisz codziennie? Czy się mylę? A wtedy mogłabyś pracować do południa a później mieć czas dla Lilusi
-
Fakt ze kasa duuza.
No ale od wrzesnia masz juz przedszkole za free ;) a kolo nas jest ich kilka nie trzeba daleko isc ;)
-
Irmina ale ja z paru względów nie mogę pracować rano. U mnie tylko wchodzi w grę praca popołudniami.
Sylwia ,podobno od 2017 dzieci znajdą miejsce .
-
Rozumiem to Troszkę kiepsko...no ale może znajdziesz jakieś wyjście z sytuacji.
-
Fakt ze kasa duuza.
No ale od wrzesnia masz juz przedszkole za free ;) a kolo nas jest ich kilka nie trzeba daleko isc ;)
niestety nie do końca....co prawda póki co jest wiele znaków zapytania, ale jeśli zgodnie z zapowiedziami naszej Premier za rok do pierwszej klasy pójdą obligatoryjnie 7-latki i jednocześnie 6-latki będą mogły pozostać w przedszkolach to zwyczajnie rekrutacji 3-latków w przedszkolach publicznych nie będzie....co najwyżej rekrutacja uzupełniająca na miejsce tych 6-latków, które zdecydują sie na zerówkę w szkole...
ja bym na początek pomyślałam o jakiś cyklicznych zajęciach nawet 2-3 razy w tygodniu, bo na etapie 2-latki to tez bardzo fajna forma rozwojowa w grupie rówiesniczej :)
-
Miska , dlatego mamy od września do wakacji 2x w tyg rytmike.
I tak mi szkoda Lili bo już 2 tyg nie była ze względu na choroby :-\
-
Poszukaj gdzieś blisko domu, może znajdzie się przedszkole. Myślę, że to fajna sprawa :)
-
Musze się wyzalic.
I tak mało kto tu zagląda ale może choć coś konkretnego napiszcie w odpowiedzi.
A mianowicie mój bunt 2 latka osiąga chyba apogeum, tak bynajmniej sądzę.
Lili ostatnio przechodzi sama siebie.
Chodzi spać o 1,2 w nocy.
Myślałam że zabranie drzemek coś da,ale niestety o 16,17czy 18 podała po 2 godz wstawała i byla balanga do nocy.
Jest trudna ,ale żeby aż tak?
Próbowałam różnych metod i po 11 tyg sam na sam z taką Lili mam dość wszystkiego.
Czy któraś z Was przechodziła coś podobnego?
-
Pewnie próbowałas budzić ja wcześniej, spacer wymeczenie , wcześniejsza drzemka? U nas sen to tez trudny temat ale dlatego, że u nas bez zasad...w sobotę poszla spac o 18wstala o 21 a lpóźniej po północy zasnela ale mieliśmy gości. Ostatnio chodzi spac między 22 a 23. W dzień śpi po 2-3 godziny. Po dwóch i pół staram się ja budzić.
-
Magda a może musisz ją przeczekać? Tzn. położyć, powiedzieć, że czas na spanie, wchodzić co jakiś czas, znowu odkładać, mówić, że idzie spać i już. Pewnie będzie godzina, dwie ryku i pewnie trudno Ci będzie samej w tym wytrwać ale kiedyś się zmęczy i pójdzie spać. Przecież spanie pomiędzy 22-6 to tylko dal jej dobra, rozwija się mózg, rośnie etc.
Taki system był w Tracy, pisała że z jednym dzieckiem pierwszej nocy było tak 400 razy ale po tygodniu dziecko nauczyło się samo zasypiać.
Na pewno nie chodzi o to, żeby dziecko zostawić samo, ono musi wiedzieć że jesteś obok ale tylko upór tu chyba coś pomoże...
-
Jako matka trudnego dziecka, ktore obecnie ma juz 8 lat powiem tak. Nie dac soba rządzić. Nie wyobrażam sobie,zeby któregokolwiek z moich dzieci chodziło spac o 1 w nocy. Ba! 21 to juz dla mnie o wiele za pozno.
Ona spi w lozeczku? Zostawic, przychodzic nawet kilkanascie razy, uspokajac i tlumaczyc,ze czas spania. Nie ma sikania,jedzenia i wymyslania. Nie wiem, czy Twoja juz mowi,ale moja corka tak miala,ze zaczynała wymyślać. A to siku, a to glowka boli, brzuszek, niewygodnie, zimno etc. Przeszło jak przestalam reagować.
Pomysl,ze zaraz zacznie być bardziej kumata i wejdzie Ci na glowe.
Jak sasiedzi zaczną się burzyć, ze dzieciak wyje w nocy trudno. Niech Cie zmienia przy Mlodej;)
Jeszcze jedno na niepocieszenie...z kazdym rokiem jest weselej...
-
My mamy Madzia podobnie. Nie aż tak późno, ale ejst problem z zasypianiem. Plus Oli budzi się co 3h i żąda mleka :mdleje: jak mu odmawiam histeria jest taka, że mój M przenosi się do drugiego pokoju, bo uszy odpadają. Kiedyś myślałam, ze to niedobór melatoniny itp, ale to są po prostu takie etapy u dziecka, które musimy przeczekać. Powodzenia :-*
-
U nas był ostatnio problem z wieczornym zasypianiem ale my drzemkę zabraliśmy i wróciło do normy
-
Magda, postaraj się wprowadzić (jeżeli nie ma) stałych godzin na posiłki, spanie itp.
Jeżeli będzie o stałej porze wstawać rano i drzemke będzie też miała o stałej porze, to wieczorem może będzie łatwiej. Drzemka w ciągu dnia też nie powinna być długa i nie późno, bo potem spać się Lili nie chce.
Pocieszę Cię w jednym, nie jesteś sama z buntem dwulatka.
-
Dzięki za odpowiedzi i podpowiedzi.
Zdaje sobie sprawę z tego co napisaliście.
Tak przemyślana, że u nas dużo zmieniła jesień, bunt i choroba :-\
Posiłki staram się mieć stałe ,pory drzemki także czyli między 12-13,ale...
Zdaje sobie sprawę z tego ze i ja w niektórych kwestiach odpuszczam, szczególnie gdy tygodniami jestem sama z Lili.
Ach,wiem,żadne to usprawiedliwienie.
Lili śpi ze mną, usypiam ja przytulać się do niej.
Tyle że energii ona ma ogrom i ostatnio zasypianie trwa nie max 20min a min godz.
Jednak stało się coś co napawa mnie nadzieja.
Wróciliśmy na rytmike po miesiącu przerwy i od 2 dni Lili chodzi spać między 23-24 z równie długim co wvzesniej rytualem zasypianie.
A jednak dla mnie to maly sukces.
Wychodzi na to ,że musi się mała wyszaleć.
Ot jakie to proste.
Szkoda ze śniegu nie ma to byłby szał.
Póki co widzę światełko w tunelu:)
Martyna,z ciekawości jakie weselsze lata mnie czekają? :P
Za nami 1 w życiu bal mikołajkowy.
Jestem bardzo zadowolona z imprezy na rytmice.
No i moje dziecko nic a nic nie balo się mikołaja i standardowo tańcowala do samego końca.
-
O kurcze to naprawdę Lili ma energii za dwoje...ja bym padła. A Ty jak pisałaś to jeszcze popołudniami pracujesz i jesteś sama.
A probowalas zabrać córce drzemkę? Nie pójdzie szybciej spać?
-
Ja zabrałam Klarze drzemkę w dzień i wieczorem szybko zasypia. Chyba, że jest przeziębiona jak teraz to pada mi w dzień na ok 2 godz.ale wtedy i tak max 22 zasypia.
-
I jak Madziu u Was?
-
Co u nas?
Znów jesteśmy same ma dluzszy czas i chorujemy, w sumie ja choruje :-\
Lili ma już prawie jedna cala 5, dwie kolejne lekko przebite i jeszcze ostatnia górna została i będzie spokój.
A póki co byl dramat.
Nigdy nie sądziłam ze dziecko może tak cierpieć przy wychodzeniu zębów.
Gile, biegunka,temperatura i marudzenie były niczym w porównaniu do wycia z bólu przez wiele godzin.
Dosłownie wycia.
Teraz juz jakby przeszło, ale został 1 ząb i boję się powtórki.
Z tym spaniem to wiem ze zabranie drzemki dałoby dużo bo czasem Lili udaje się wytrwać bez drzemki ale są momenty ze po prostu pada w dzień i to tak ze nic jej nie jest wstanie obudzić.
Póki co bywa różnie ale jest nie najgorzej.
Z mężem ocieplilismy troszkę pokój ,kupiliśmy lepszy materac do jej łóżka tylko musi przyjść i będzie kolejna próba spania w swoim łóżku.
Poza tym zaczęlo się coś przed czym wielu mnie ostrzegało.
Lili wstaje rano i szuka taty :-\
Zaczyna się tęsknota...
Wczoraj spadł 1 śnieg i mimo że ja chora wyszliśmy skorzystać :)
Było krótko, ale fajnie.
Lili od razu załapała rzucanie się śniegiem.
Przy okazji dowiedziałam się, że moje dziecko ma bardzo dobrego cela.
Czy patrzyła na mnie czy nie trafiała idealnie w matke :P
-
Kochana mam nadzieję ze próby spania wieczornego się udadzą i Lilusia szybko zasypiać będzie w swoim pokoju.
-
Oby spanie w swoim łóżku udało się.
Zdrówka dla Ciebie :)
Mam nadzieję, że kolejny ząb będzie choć trochę mniej dawał popalić.
-
A i zdrówka dla Cibeie
-
Dzięki, póki co chyba jesteśmy zdrowe,chyba.
Ze snem Lili dalej róznie, w swoim łózku tylko zalicza drzemki, gdy ją tam przenosze.
Chętnie sie bawi w swoim łózku, ale na noc zasypiamy razem w moim łózku ,a ostatnio po prostu padamy razem wtulone.
Ogólnie jest średnio.
Do tego na wyjściach Lili chce aby ja nosić, chodzic nie chce.
Chodzi tylko wtedy gdy cos ja zainteresuje np snieg lub ma w reku bułkę.
Zastanawiam się cąły czas na wózkiem parasolką.
Zaznaczam,że od maja Lili nie jeżdzi w wózku i wózek zreszta już sprzedany.
Ale czy mała w ogóle bedzie chciała jeżdzic w parasolce?
No i też nie chce się cofać...
Tylko tak mocno szkoda mi moich pleców oraz sił...
Cięzko i tyle.
A do Lili nic nie dociera, jest gorsza niż ja i starsznie uparta.
W domu już jest pozytywniej, bo razem gotujemy, sprzątamy, bawimy się i wiele mogę zrobić bez nnerwów i z udziałem dziecka.
Taki mały pozytyw po 2 latach ;)
-
Ale czy mała w ogóle bedzie chciała jeżdzic w parasolce?
No i też nie chce się cofać...
Tylko tak mocno szkoda mi moich pleców oraz sił...
Cofać się? Dla mnie to dziwne, że jak Lila miała 1,5 roku to już wózka nie miała. Ok, chwilowo nie chciała jeździć, ale uważam, że takie dziecko wózek mieć powinno. Syn jeździł jakoś do 3rż. W sumie jeździł to dużo powiedziane, ale jak się zmęczył to nie musiałam go dźwigać.
-
No widzisz,moje dziecko nie chciało jeździć, robiło sceny i ciągle wyrywalo się z wózka.
Także podjęta została taka decyzja a nie inną.
Ostatnio miałam okazję pojeździć chwile parasolka i niestety Lili się wózek nie podobał.
Moim zdaniem to dużo mojej winy.
Dziecko ma mega charakter ale ja przede wszystkim nie mam sił na zabawę pt chcesz to lez na ulicy i tak cię nie wezmę, masz nóżki możesz iść sama itp.
Jestem praktycznie ciągle sama,chce szybko coś załatwić na mieście i brakuje mi sił i nerwów.
-
Madzia nie wiem co Ci poradzić bo mój Igor wozkowy jest.
A jak idziecie ma zakupy to dzwigasz i Lili i zakupy rozumiem?
Współczuję bo już taki 2 latek troszkę waży..
-
Nie dziwie Ci się Madzia, że odpuszczasz, trudno walczyć z charakterkiem w dwójkę a co dopiero w pojedynkę. A my i tak często mamy oddech bo babcie pomagają. Może ktoś Ci pożyczy na dwa trzy dni tą parasolkę i zobaczysz?
-
Moja Natalia do tej pory jeździ w wózku na dłuższe spacery - bo jak nie to też chce żeby ją nosić ::) dlatego my jeszcze długo wózka nie odstawimy. Teraz są sanki, wiosną jak będzie cieplej to pewnie rowerem będziemy wszędzie jeździły, bo mój kręgosłup też siada...
-
Madzia a może nosidło?
Kurcze, wyobrażam sobie jak jesteś wykończona :-\
-
Matko nie wyobrazam sobie dwu latki w nosidle.
Dla pocieszenia dodam ze seba tez ostatnio wraca z przedszkola na moich rekach..
Czasem juz mam dosc bo w jednej rece m9je ksiazki i zakupy w drugiej rece lub na seba..
Jak ide z nim na spacer to mowie mu juz w domu ze jesli bedzie chcial na rece to od razu wracamy do domu ..
-
Ale czy mała w ogóle bedzie chciała jeżdzic w parasolce?
No i też nie chce się cofać...
Tylko tak mocno szkoda mi moich pleców oraz sił...
Cofać się? Dla mnie to dziwne, że jak Lila miała 1,5 roku to już wózka nie miała. Ok, chwilowo nie chciała jeździć, ale uważam, że takie dziecko wózek mieć powinno. Syn jeździł jakoś do 3rż. W sumie jeździł to dużo powiedziane, ale jak się zmęczył to nie musiałam go dźwigać.
Co w tym dziwnego, że 1,5 roczne dziecko nie ma wózka? Moja nie miała bo pchałam wózek a ona szła obok - bez sensu i to dopiero było dziwne i kłopotliwe. Tylko moja szła na nóżkach, nie chciała na rączki
-
Sylwia to mało sobie wyobrażasz ;-) Tula todler jest chyba do 22 kg ;-) dla mnie lepiej w nosidle niż na rękach, pod warunkiem , że dziecko chce :-P no i w zimę to jednak kłopotliwe, wosna - lato oki ;)
-
Marta ja nie mialam bo nasza pierwsza i jedyna proba skonczyla sie nega rykiem wiec to nie bylo zlosliwe tylko jestem zdziwiona szczerze ze taki ma nosidlo udzwig ;)
-
Co w tym dziwnego, że 1,5 roczne dziecko nie ma wózka?
Zamiast pchać dziecko w wózku nieść je na rękach. Odniosłam się do przypadku Loli, gdyż pisała, że jej plecy wysiadają...
-
Magda, a może na wiosnę rowerek, a póki zima,to jakoś się przemęczyć, sanki jak śnieg. Bo czy wózek dobra sprawa dla Lili,jak ona nie chce do wózka, to nie wiem. Szkoda zachodu tak myślę
-
A jakby dać Lili wózek z lalka może tak będzie spacerować? Probowalas?
-
Sylwia maja.Tylko właśnie też nie każde dziecko chce.Nam służyło między 6 a 13 miesiącem, potem już nie chciała i teraz czeka na następne ;) o rowerek to też niezły pomysł
-
patent z wozeczkiem i lala/wozkiem z zakupami czy cokolwiek lubi moze wypalic.. u nas starsza tak chodzila troszke..
a jak nie to moze ten rowerek? albo biegowka albo jakas hulajnoga?
podziwiam Cie kobieto :) mnie za miesiac czeka dwutygodniowy test wytrwalosci -sama z dziecmi- bo mezu bedzie za granica.. i wiem ze bedzie ciezko :P no ale jakos damy rade.. mam nadzieje ;)
-
Pomysły,o których piszecie już próbowałam latem i na pewno będę kontynuować wiosną, jednak nie teraz kiedy jest brudno, szaro, czasem mokro,a śniegu jak na lekarstwo,żeby w centrum bujać się z sankami.
Ale fakt to pomaga.
Póki co rowerkiem jeżdzimy po mieszkaniu ;D
Tak naprawde to mimo,iż najbardziej lubie zimę to czekam na wiosnę.
Wtedy znów bierzemy rowerek i piłkę na działeczkę i możemy szaleć na powietrzu godzinami.
Także może i Lili chętniej będzie chodzić?
No i nie moge się doczekać nowalijek i całej tej pracy w ogrodzie i własnych warzyw i owoców.
Ślinka mi cieknie na samą myśl,a szczególnie jak pomyślę o smacznych pomidorach malinowych ::) :P
Z wózkiem jeszcze zobaczę,bo naprawde się waham.
Nosidła nie chcę,chciałam kiedyś ,a teraz jednak to nie na moje plecy.
Nie chce nosić niczego i nikogo.
Zakupy robię prawie codziennie i po troszku,żeby się nie nadzwigać,więc nie jest z tym najgorzej.
No i najważniejsza decyzja ostatnich chwil.
Zdecydowałam się na przedszkole dla Lili od września.
Wybrałam już 1 , jestem po rozmowie z p.dyrektor i gdy mąż przyjedzie idziemy podjąć decyzje i ewentualnie podpisać papiery.
Szczerze nie mam obaw póki co :)
-
Super, że Lili pójdzie do przedszkola to sobie trochę odetchniesz ;)
My też wypatrujemy wiosny to może przestanie chorować :P
-
Super ze przedszkole wybrane.
A Lili sika jeszcze w pampka, pytam z ciekawości
-
popieram pomysl z przedszkolem. to juz jest wiek ze dziecko lubi tam byc.
-
Od 1 listopada ,czyli jak miala prawie 23 miesiace skonczone Lili chodzi bez pieluch.
Tylko na dłuższe wyjścia na miasto to tak.
A w dzień i w nocy od prawie 3 miesięcy są majtki :)
A jak u Was Kurczaczku?
-
Super, przedszkole fajna sprawa :)
na pewno zobaczysz zmianę u Lili :)
Fajnie, że nocki też macie bez pieluch, my jeszcze nocki mamy z.
-
Madziu my jeszcze i w dzień i w nocy z pielucha. Igor za nic w dzień nie chce siadać na nocnik chyba że ubrany, jak ściągnę pampka to go chyba w pupę parzy bo od razu schodzi...jedynie przed kąpielą siada i robi siku...
-
ooo ja też planuję dac Klarkę do przedszkola jak będzie w wieku Lili :-) rozumiem, że dziecko nie musi mić skończonych 3 lat? które wybrałaś?
-
No i kupiłam wózek :P
Nie widziałam na żywo,ale najważniejsze ,że koła są skrętne.
No i ufam marce Mutsy.
I w ogóle jak zwykle duzo taniej w nl niż w pl.
U nas używane są miej wiecej w cenie nowej tam.
Oby Lili przypadł do gustu.
Wybrałam przedszkole Jutrzenkę, ma dobre opinie.
Zobaczymy czy męzowi i Lili się spodoba.
W lutym jestesmy umowieni na ogladanie i pierwsza adaptacje.
Ja jestem na 99% zdecydowana.
Oprócz angielskiego i rytmiki maja tam również zajęcia z matematyki,a nie ukrywam chciałabym popchnąć lekko dziecko w tym kierunku ;) :P
No,ale okaże się.
Patrzyłam z ciekawości na wymagania do przedszkoli państwowych i niestety dostalibyśmy punkty tylko za deklaracje godzin.
Żenada.
No,bo nie ma moje dziecko szans totalnych na dostanie sie do publicznej placówki :-\
Emma, najważniejszy jest rocznik przy rekrutacji.
No i wcześniejsza adaptacja i kontakt z dziećmi,żeby sobie maluchy potem poradziły.
Kurczaczku, z czasem i na nocnik usiądzie Igorek sam, zobaczysz :)
Basiu, a próbowałaś zdjąc pieluche w nocy?
No u nas nie ukrywam było parę wpadek,ale w końcu sie Lili nauczyła i jest dobrze.
-
Nie próbowałam jeszcze, ale nie chce go na razie męczyć, w żłobku mają wywalone, czekają chyba aż dziecko będzie krzyczeć że chce siku, to wtedy może pieluchy nie założą
-
Kurczę, ja oczywiście nie w temacie, ale nei wiedzialam, ze można się nie dostać do publicznego przedszkola...tzn. myślalam, ze tak jest ze złobkami, ale że przedszkole musi być zapewnione przez państwo...nie wiem, dlaczego, ale bylam przekonana, że tak jest. Czy prywatne przdszkole jest dużo droższe?
Jaki wózek wybralas? Ja sie zastanawiam nad zakupem od jednej z forumek espiro magic... W sumei chcialam do wiosny czekać, ale atrakcyjna cena mnie kusi nieco...;-) Klarka bankowo nie będzie chętna na jeżdżenie w wozku, ale nie wyobrażam sobie funkcjonowania calkiem bez wozka, a mój mutsy super, ale jednak kolubrynka ;-) chcialabym już coś lżejszego...
Udalo Ci sie sprzedać swoj?
Co do odpieluchowania, to ja wlasnie Klarkę nocnikuję :-) zaczęlam juz jak miala 9 mies. i bardzo dobrze nam szlo, ale potem niestety odpuścilam na wyjeżdzie ...i po ptakach :-p Klarka sie zbuntowala i nie wiadomo dlaczego nei chciala już nocnika. Potem przypadkie go polamalam :-p
No i z 2 tyg. temu mąż kupil nowy nocnik i od tygdnia znowu aczęlam sadzać Klarkę. Rano sika już zawsze do nocnika, poza tym co najmniej raz w ciagu dnia. Bardzo lubie teraz na nim siedzieć i schodzić nie chce ;-) Książeczki przy tym oglądamy czy coś ;-)
-
Wybrałam Mutsy easyrider.
4rider sprzedany w końcu,a ta parasolka wydaje sie być zwrotna.
No i u nas nowa kosztuje 150e,a ja kupiłam nową w Holandii za 79e więc w razie w sprzedam po cenie zakupu.
Emma, ale ten wózek espiro chyba nie jest typowa parasolka,co?
A szczerze po mutsy spacerówce polecałabym Ci leciutka parasolkę.
Wcześnie zaczeliście z nocnikiem i nie dziw sie,ze Klara odpuściła.
Przecież jej świadomoś potrzeb fizjologicznych wzrasta wraz z wiekiem.
Po swoim dziecku widzę,że tak jak piszą w książkach po 1,5 roku dopiero dziecko zaczyna byc w pełni świadome co to nocnik i do czego służy.
Ale próbuj i byc może za chwilke sie okaże ze już pieluszki pojda w odstawkę ;)
Basiu, nie żartuj.
Jakoś inaczej to sobie wyobrażałam.
U nas po prostu stoi nocnik i gdy Lili ma potrzebe siada na niego a potem krzyczy afuj i stąd wiem,ze trzeba umyć dziecko i nocnik.
-
U nas też marne szanse na publiczne przedszkole...dziwi mnie to, że bezrobotni mają większą szansę niż my dwoje pracujących ;)
Zazdroszczę nocnika, u nas sporadycznie siada i coś robi ale jeszcze nie woła.
Kurcze super ten wózek wygląda, też się rozglądam za taką spacerówką.
Ale pewnie Ci będzie dziwnie jak Lili do przedszkola pójdzie.....
-
Gosia mówisz ze bezrobotni mają szansę to ja bezrobotna jest szansa ze Igor się dostanie.
-
Zawsze warto złożyć do państwowej placówki i zobaczyć. Ja złożyłam, też miałam tylko jeden punkt za godziny i Nati się dostała. Tyle, że teraz było dużo miejsc w przedszkolach państwowych. Chociaż ja w końcu zrezygnowałam z państwowego na rzecz prywatnego i nigdy nie żałowałam decyzji. Moim zdaniem - bez porównania! Angielski 5 razy w tygodniu - dla mnie ekstra. Czasami nie ma co żałować tego miejsca w państwowym przedszkolu - chociaż nie neguje. Pewnie też są jakieś super państwowe przedszkola.
-
Magda, nie żartuję.
My będziemy się starać o państwowy, a jak wyjdzie, to się okaże.
-
Z tym przedszkolem to jest tak,że prywatne maja nabój juz teraz i muszę się gdzieś zapisać,że miec zaklepane miejsce.
W końcu 2013 to był Baby boom :)
Po wielu rozmowach z innymi mamami stwierdziłam,że do publicznego też złoże papiery,a nóż może gdzieś nas wylosują :P
Tak różne historie słyszałam,że jednak zaryzykuję,nic tym przecież nie trace.
Gosiu, pewnie będzie dziwnie z ta ciszą w domu,ale szczerze?
Doczekać sie nie mogę aż bedę w końcu miała czas dla siebie.
Za tydzień próba wózka.
Mąż mówi,że bardzo fajny, zwrotny.
A Lili wczoraj tak pieknie za raczke chodziła , zupełnie jak nie moje dziecko :P
Za kazdym razem jak jej wchodze na ambicje tak jest.
Pamietam jak nie chciała chodzić, to po zakupie 1butów zaczeła;P
No i dobrze.
Wózek może stać, byle mi dziecko na rekach nie chciało być noszone.
A u mnie, mamy, mały,a w sumie wielki sukces :P
Przez to bieganie za dzieckiem i noszenie jej schudłam około 6-7kg.
Dla mnie szok jak wesżłam wczoraj na wage po 3 miesiacach i zobaczyłam taki wynik.
Po ciaży schudłam i wazyłam mniej niz przed ciążą.
Ale niestety szybko zaczełam tyć :-\
I przez 2 lata nie udało się zrzucić nic.
A teraz taki piekny wynik poniżej 70kg.
Jeszcze z 5kg i będę szczesliwa mimo mojego piwnego brzuchola ;D
A jak to u Was wygląda po ciązy?
-
To ładnie zeszłaś z wagi.
U mnie to wiadomo, nic nie zostało ;) i chciałoby się przytyć, a tu lipa, nie da rady...
A Lili mam nadzieję, że wózek się spodoba
-
Brawo z wagą.
-
Madziu wszystkiego najlepszego!
-
Dzięki Irminko :-*
Jesteśmy po bilansie 2latka.
Lili waży 14kg i mierzy 90cm.
Standardowo ponad średnio.
Musze ja pochwalić bo była b grzeczna i wykonywała spokojnie polecenia p dr.
W ogóle ostatnio jest grzeczniejsza, jakby doroslejsza.
Przyszedł wózek i jestem mega zadowolona.
Zwrotny ,lekki,także mutsy jak dla mnie najlepsze.
Lili szczęśliwa jeździ lub pięknie idzie za rączkę.
Ciekawe na jak długo :P
Ze spaniem chyba nigdy się nie zmieni.
Raz pięknie idzie spać do swojego łóżeczka, a innym razem pcha się do mnie i do północy balanga.
No ale jest mąż to łapie oddech :)
-
Madziu teraz Lila będzie coraz spokojniejsza bo dorasta. Ja uwielbiam mojego trzylatka bo juz jest kumaty bardziej i pogadac można, za rok to samo pewnie powiesz. :)
Gratuluje wagowego sukcesu :)
-
Super ze jesteście po bilansie. Piękna waga i wzrost.
Łap oddech łap póki mąż jest.
Ciesze się ze Lili podoba się wozio
-
Moje dziecko wczoraj skończyło 2 lata i 3 miesiące :o
Nadal Lili jest małomówna, a rozmawia praktycznie po swojemu oprócz słów typu mama, nie ma, nie itp
Zwalam to na geny ojca ;)
Tak jak nie mogłam się doczekać chodzenia tak teraz chciałabym pogadać w domu z kimś mądrzejszym :P
Za to znowu Lili je i to dużo, zaczęłam robić 2 daniowe obiady,co jeszcze do niedawna było dla mnie czymś strasznym,niewyobrażalnym.
Nie cierpię gotować.
Mam też nadzieję,że choróbska jesienno zimowe juz do nas długo nie wrócą,bo mocno dąły nam w kość.
A i wczoraj zapisałam Lili do przedszkola :)
Ciesze się ogromnie.
Wybierałam, przebierałam, niby miałam swoje typy,ale te ceny... :-\
A tu piękna b atrakcyjna cena jak na przedszkole niepubliczne i problem z głowy.
Ciesze się,że dojrzałam do tej decyzji,gdyż dobrze nam obu zrobi taka rozłąka parogodzinna :)
-
Madzia, my trafiliśmy do neurologopedy jak tylko Klara skończyła 24 miesiące żeby dociec skąd ten opóźniony rozwój mowy. Myśle, ze warto to zdiagnozować. Tez mówiła głownie w swoim języku. Chodzimy regularnie i znalazła sie prawdopodobna przyczyna. Matka spokojniejsza. Od kiedy do przedszkola?
-
Wiesz ,mój mąż późno zaczął mówić i do tego się całe życie jąka, teraz mniej ,bo długo chodził do logopedy.
Ja podobno też się jaka łam i przedszkole mi pomogło.
Obserwując ja widzę ze momentami ma wielką choć coś powiedzieć a nie umie.
Ja daje jej czas do września czyli do przedszkola.
Owszem ,specjalista to nie jest zły pomysł.
Jednak ja zawsze wole poczekać na naturalny rozwój a jak wiemy ma jeszcze chwilkę czasu ;)
A Klara kiedy zaczęła mówić pełnymi zdaniami?
I co było przyczyną, jeśli możesz to choć na priv napisz.
-
Kochana super ze przedszkole wybrane. Czyli Lilusia będzie przedszkolakiem od września?
-
Tak,od września.
Teraz chodzimy do wakacji na rytmike, która bardzo lubimy.
Naprawdę trafiliśmy na super miejsce i co najważniejsze na świetną młoda ,kreatywna prowadząca.
Normalnie chyba będę płakać na koniec :P
-
Madzia ja też zaczynam się martwić powoli tym niegadaniem, ale tak jak ty czekam do 2,5 roku, moja chrześniaczka tez tak zaczęła mówić, a jak byliśmy w szpitalu to wszystkie kobietki mówiły, że ich dzieci zaczęły mówić od 2,5 roku.
Fajnie z tym przedszkolem, Lili się wyszaleje :D Mój wraca padnięty ze żłobka :D
A co Was tak choroby męczą? Kurde my jak w domu siedzimy to w ogóle młody nie jest chory, dopiero w żłobku 3 dni i się zaczyna...
-
Lola,a gdzie chodzicie na rytmike?
-
Gosia, do 2 lat Lili nie chorowała.
Zaczęły nam wychodzić ostatnie zęby i się zaczęło z zapaleniem oskrzeli, 3x miała w ciągu 3 miesięcy.
Lekarka mówi ze to może być przypadek a może być od zębów ,bo zaczynało się klasycznie od gili i odporność Przy zębach spada.
W każdym razie zęby juz są i noce tez mamy spokojne.
No ostatni się przebija najdłużej ale go widac :)
A propo mowy to tez zauważam coś zabawnego.
Lili próbuje śpiewać piosenki a nie może i śmiesznie czasem to wygląda.
A codziennie puszczam jej piosenki i wierszyki chociażby Brzechwy, które uwielbiam.
Staram się z nią rozmawiać face to face.
Widocznie jej czas nie przyszedł jeszcze.
Tak wiec czekamy.
Martyna my chodzimy do Micado na Witkiewicza.
Fajna cena za zajęcia 2x w tyg.
I przede wszystkim Lili się tam podoba.
-
Dzięki. Poczytam o tym. Witkiewicza mi pasuje bardzo.
Moj co zęby to chory. Obecnie przy wychodzacych dwojkach ma ostre zap.gardla. wcześniej oskrzela, zap uszu, gardla, zatok, pluc, spojówek etc...
-
Moj podobnie...
Co zeby to gil zielony i kaszel :/
Tylko zab sie wybije objawy znikaja..
Z przedszkola mysle ze bedziesz zadowolona- choc nie wszystko mi sie tam podoba ;)))
Sebek lubi i to dla mnie najwazniejsze...
-
Madzia, wszystkie moje dzieci mówiły każde w rożnym czasie. U Klary zaniepokoiło mnie coś innego dlatego po skierowania i udałam sie z nią do specjalistów. Jesteśmy pod opieka neurologopedy i psychologa. Klara mówi już coraz więcej ale ciagle w większości w swoim języku. Specjalista orzekła ze wstępnie wyglada jej to na prosty opóźniony rozwój mowy i większość dzieci zaczyna wtedy mowić w wieku 3-4 lat. Cieszę sie, ze ja "zdiagnozowałam" bo jestem spokojniejsza ;)
-
Sylwia, a Sebuś chodzi do tego przedszkola w którym Ty pracujesz?
-
A w zyciu ;D
Wzbraniam sie rekami i nogami zeby go u mnie nie bylo ;D
-
Martyna jakbyś chciała więcej konkretów pisz na priv, mogę też wysłać Ci fotki.
Są tam imprezy okolicznościowe co uważam jest na plus.
Nie zazdroszczę Wam , u nas tylko przy piątkach były takie cyrki,ale najgorsze za nami mam nadzieje.
Sylwia obyś się nie myliła i oby się Lili i mnie spodobało przedszkole.
Zresztą najważniejsze bezpieczeństwo, dobre jedzenie i trochę kreatywnych zabaw ruchowych i umysłowych z miłymi paniami.
Nic więcej nam nie trzeba ;)
-
Patrzylam na stronke i godziny nam nie pasują :/ albo krotko przed drzemka albo jak juz niania ma wolne.
-
Nie patrz na stronę bo są nieaktualne informacje.
My chodzimy na 10,ale jest też grupa na 9.
-
Chodzicie 1x w tyg?
Patrzyłam tez na bim bam bom, ale cenę maja przesadzona.
-
Ja chodzę z Lili 2x w tyg i żałuje ,że nie ma 3x,bo naprawde byłoby idealnie.
Gdy Lili chorowała to widziałam jak jej brakuje tych zajęć.
-
W tygodniu tam zadzwonię i zapytam o terminy.
-
Polecam zajęcia z p. Alicja.
-
Święta minęły i wiosnę czuć w powietrzu ;)
U nas małe sukcesy,a właściwie światełka w tunelu.
Mamy rozwiązana zagadkę związana ze spaniem.
Wszystkiemu winna drzemka.
Niby Ameryki nie odkryłam ale widzę ze zabranie drzemki lub jej skracanie działa.
Od dawna, bo az od jesieni udało się nam już parokrotnie w końcu uśpić Lili o normalnej godzinie czyli 21,22 :)
Poza tym niezależnie od godziny zasniecia wstaje ostatnio wcześniej.
To też na plus.
Nie mogę się juz doczekać przedszkola.
Jezu, kiedy w końcu będzie ten wrzesień:P
Rozmyślam także nad przedszkolem juz w wakacje ale to zależy od tego ile będą miała pracy w wakacje.
Ostatnio wpadłam na pomysł ale nie wiem czy z moim zerowym matczynym zapędem go zrealizuje :P
Tak sobie pomyślałam aby każdego dnia zrobić nowa zabawę z Lili.
Ostatnio była to gimnastyka do układu tanecznego pszczółka Mai ;)
Jutro w planach stęple z ziemniaków :)
Wczorajszy świąteczny dzień spędziliśmy nad naszym morzem.
Cudnie było robić babki z córką gdy ona była taka grzeczna jak nigdy ,bo zaabsorbowana piach em.
Pokaże Wam mojego szalenca ;)
p.s. Trzymajcie kciuki ,żeby Lili nie miała rodzeństwa, bo matka zaszalala :P
-
Śliczna Lili
Kochana super ze są postępy. Może będzie zasypiać wcześniej.
No i trzymam kciuki za co chcesz żeby było a raczej nie było :p
-
Madzia co tam u Was? Lila będzie miała rodzeństwo?
-
Witam :)
Gosiu,miło, że pytasz.
Jakoś ciągniemy i byle do wrzesnia ;D
Sensacji jednak nie ma i nie ukrywam cieszy mnie to ogromnie.
Zaszalalam i nic z tego nie wyszło, ufff :)
Macierzyństwo to tak kompletnie nie moja bajka...
Pieluchy,butelki, wózek plus Lili, ble
Do tego smiesza mnie matki polki i ich filozofie.
Nie chce się w to bawić i czekam aż moje dziecko czym prędzej wyjdzie z domu :P
Owszem ,jak każda zdrowa kobieta na umyśle rozważam czasem taka ewentualność , ale nie.
Mnie to po prostu meczy.
Zero frajdy.
Także mowie nie i tylko jak Bóg da tak jak dał Lili to będzie.
Planowane nigdy!
Tak naprawdę zaczynam odzywać teraz kiedy moje dziecko staje się moja koleżanka i współzawodniczka w codziennym życiu.
I to jest radosne dla mnie jako kobiety i matki.
Brakuje mi tylko wspólnych rozmów.
Lili wciąż nic nie gada.
To wkurza i frustruje.
Póki co zostaje mi tylko czekać na wrzesień.
P.s. Jak Ty się czujesz Gosiu?
-
Kochana nie każda kobieta chce być matką polką i chwala za to.
Spokojnie jeszcze się rozgada :p
-
Magda ja Cię bardzo dobrze rozumiem i cieszę się, że jesteś :) Ja teraz byłam załamana tą wpadką, chyba ciągle po cichu jestem. W dodatku ciążę źle znoszę więc nie poprawia mi to nastroju ;)
Lili we wrześniu do przedszkola? Ale coś tam już powoli gada nie? Fajna agenciara z niej, właściwie jak będziemy w Szczecinie musimy się zobaczyć :)
-
To przybij piątkę ;) ja mam bardzo podobne odczucia co do macierzyństwa ;)
kocham moje dziecię nad życie i uwielbiam, ale z drugiej strony czuję się strasznie zmęczona i zniewolona... bardzo daleko mi do matki polki i świadomie nigdy nie zdedyduję się na drugie dziecko
jedno w zupełności mi wystarczy :)
-
każdy z nas jest inny ,no i dobrze, inaczej byloby nudno :-)
u mnie odwrotnie :-) ja bym chętnie powila gromadkę ;-) mimo że przy Klarze jestem dosc zmęczona, nerwy puszczają i sił brak... po prostu pragnienie posadania dzieci jest ogromne :-)
-
O to ja dla odmiany mam troche z Moni a troche z was dziewczyny.
Tak jak Gosia strasznie przezywalam druga ciaze,chyba do samego konca nie moglam sie z tym pogodzic.Jestem mega zmeczona I czasem mam zwyczajnie dosyc,ale z drugiej strony kocham te urwisy I juz gdzies przemyka mysl o kolejnym ( tfu tfu Nie Teraz !!!) ;D
Tak to juz jest z nami kobietami :D
Ps.pozwolilam sie wprosic :)
-
Jedno jest pewne, kochamy swoje dzieci ponad wszystko.
I czy są chciane czy niechciane .
Dzieci są najważniejsze.
Jednak....
Przed ciążą chodziłam na imprezy, koncerty, gralam w bilard,w mig pakowałam walizkę i następnego dnia byłam już w nl...
I teraz nie chce z tego rezygnowac.
Bo dlaczego miałabym?
Niestety jest trudno wyjść na piwo bo ma się na to chęc.
Ciężko znaleźć osobę ,która zajmie się moim dzieckiem gdy mam prace lub słabszy fizycznie dzień ,a co dopiero wyjście.
Niestety.
Uważam że 1 dzień w tyg powinien być tylko dla mnie ,ale mało kto to rozumie...
Nagonki gonią nagonki ,a w pieleszach czai się zło...
W każdym razie ciesze się ze mimo wszelakich frustracji są mamy podobnie myślące :)
I chce zaznaczyć , bycie z dzieckiem 24h/24h to co innego niż gdy mąż wraca po 16 czy po 18 i w weekendy jest w domu.
Wkurza mnie gdy matki mające mężów codziennie w domu popołudniu narzekają bardziej niż ja ,która ma gorzej.
Dziewczyny, każda matka ma większy lub mniejszy instynkt matczyny i potrzeby posiadania dzieci.
Absolutnie tego nie neguje i szanuje wielodzietne rodziny,sama z takowej pochodzę.
Praktycznie nie mam koleżanek ,które myślą podobnie jak ja , przyjaźnie się z matkami polkami, jakoś to godze :P
Także ciesze się ze choć część z Was ma podobne oczucia jak ja.
Jutro Lili jedzie do dziadków na 2 dni.
Co czuje?
Mega ulgę i w końcu odpocznie.
Czy to normalne ?
Bardzo i zdrowe ;D
Gosia,Lili wypowiada pojedyncze wyrazy.
Po swojemu czasem niemalże zdania złożone buduje.
Jednak to wszystko mimo iż zrozumiałe jest wciąż takie nie po naszemu.
Rozmawiam z nią, przegadujemy pewne zdarzenia z dnia i na bieżąco prowadzimy dialogi.
Jednak wciąż jesteśmy w lesie.
Tak wiem , ma czas :)
Tak, Lili we wrześniu idzie do przedszkola.
Moja radość nie zna granic.
W końcu odożyje i będe miała czas dla siebie.
Gosia , chętnie się spotkam.
Dużo zdrowia i sil życzę :-*
Patrycja , wpraszaj sie :P
-
Madziu ja Ci się nie dziwię, bo ja mimo ze pragneła ciąży i dziecka wiadomo człowiek robotem nie jest i jest zmeczony, a jeszcze teraz....mi wróci mąż z pracy i zabiera Igora na dwór wiec mam chwilę na odpoczynek, na cokolwiek...nigdy nie byłam podróżniczką wiec u mnie się nic nie zmieniło, ale każdy z nas inny jest....
-
Nasz tak fajnie zaczął powtarzać wszystko po nas, czego wcześniej nie robi i widać, że zwiększa się też zasób słów, ale na razie tylko dwa łączy ze sobą.
A Lili jest odpieluchowana? Bo mój chyba będzie chodził z pieluszką do 6 roku życia :D jakoś nie mam psychicznej siły walczyć z tymi pieluchami :D
No to teraz odliczamy do września :D
Serio, ja nie wiem jak ty dajesz radę, my mamy dość we dwoje, a sama to bym na pewno na głowę dostała.
-
i ja uważam, ze jesteś bardzo silna, że dajesz sama radę :-)
-
Dzieki :)
Pewnie i z 2 dałabym rade .
Dobra logistyka i nastawienie nic więcej w moim przypadku.
I żeby nie było że się zale :P
Ja tylko chce aby ludzie mieli więcej zrozumienia i empatii do takich matek jak ja.
Gosia Lili szybko zalapala pieluchy.
W wieku 23 miesięcy , w 1 dzień ;D
Nie ukrywam ze wpadki się zdarzały.
Jestem dumna z mojego dziecka ze się udało tak ładnie.
Moje jedyne rady to takie żeby nie naciskać.
Nocnik na środku pokoju i jak dziecko będzie chciało się załatwić siada i tyle.
Nigdy nie chodziłam za Lili i nie pytałam po 10 razy czy chce sisi.
Mam wrażenie, że to jest właśnie błędem rodziców.
To fajnie,ze Kuba z mowa ruszył do przodu.
Lili niektóre wyrazy mówi pięknie np ciocia czy ciasto ale są takie śmieszne zwroty np jeje je co znaczy jeszcze raz ;)
Mam takie wrażenie ze ona nie ma blokadę w mówieniu, tak jakby się wstydził.
Gdy proszę by powtórzyła jakiś wyraz patrząc jej w oczy ,ona się uśmiecha iucieka wzrokiem.
Do września jeszcze troszkę czasu to może się rozkręci.
Irminko, doczytałam ze córeczka bedzie ;)
Super !
-
Nie oszukujmy sie -bycie z dzieckiem 24/24 to jest jakas masakra!Ja majac meza "na miejscu"potrzebuje chwili dla siebie.Jakbym sama zajmowala sie maluchem to nie tylko jeden dzien w tygodniu by mi sie przydal...
Moj Antek zaraz po skonczeniu 2 lat zdjal pieluchy.Tzn.na noc nadal mu zakladamy bo ja z kolei z tym nie mam sily walczyc,szczegolnie ze on bardzo duzo pije...Uwazam jednak,ze kazde dziecko ma swoj czas I trzeba ten czas tylko wychwycic :) :) Najgorzej to wlasnie naciskac :)
Magda,do prywatnego dajesz Lile?
-
Tak , do prywatnego.
Lili będzie miała 2 forumowych kolegów ;)
-
O fajnie :) my jeszcze.nie zdecydowalismy do ktorego wyslemy Antka,a tez.mamy plan od wrzesnia...a jak u was z miejscami w prywatnych?bo u nas lipa...
-
Nie wiem bo Lili zapisałam juz w marcu żeby mieć pewniaka :)
-
Magda, Ty od samego poczatku masz wielki szacun od wszystkich forumek bo malo ktorej sie to w glowie miesci (mi sie nie miesci :D ) zeby byc z dzieckiem samej praktycznie 24/7 od dnia narodzin.
ja mam meza na miejscu a i tak z zazdroscia czytam o podrzucaniu dzieci dziadkom na weekend ;) czy na wieczor zeby gdzies z mezem wyskoczyc. ach marzenie :)
a Ty masz meza rzadko w Pl wiec juz w ogole inny poziom trudnosci
kolezankom wywracajacym oczami zaproponuj taka zmiane na tydzien. niech sprobuja tak bez meza i dziadkow do pomocy. od razu zmienia front :P
taki hardcore to chyba najlepsza antykoncepcja :P jak mi maz wyjechal na 2tyg do Japonii zdecydowalam sie na wkladke anty :D wiec wiem co mowie ;)
a co do przedszkola to popieram pomysl od poczatku :) jak Klaudia skonczyla rok to poszla do przedszkola (czy tam zlobka jak zwal tak zwal) i te dwa dni 'dla mnie' postawily mnie na nogi psychicznie i fizycznie (mimo ze czesto ten czas byl podzielony na ogarnianie domu/zakupy/gotowanie i nie wiele zostawalo tak naprawde luzu). No i powrot do pracy, do ludzi tez ratuje od postradania zmyslow
-
ja też Cię bardzo pozytywnie podziwiam :) i doceniam też moją mamę która wychowywała mnie zupełnie sama. Mi jest czasem cieżko a mam męża na miejscu.
Dla mnie powrót do pracy to było zbawienie bo w domu naprawdę już w głowę dostawałam.
A najgorsze były chyba dla mnie pierwsze 3 m-ce macierzyństwa, jakbym dostała obuchem w głowę :P byłam wtedy bardzooo nieszczęsliwa i w ogóle nie umiałam się cieszyć macierzyństwem, byłam zła na siebie, że za mało kocham córkę, że się nie nadaję, nie umiem bo wkoło zfiksowane mamuśki które tryskały radością i były wszystkim zachwycone. A ja wtedy najlepiej poszłabym sobie płakać do kąta ;) ALE z każdym dniem jest coraz lepiej... i teraz już nie zamieniłabym mojego życia na to co było przed dzieckiem.
Tęsknie za spontanem, wysypianiem się, ogólnym luzem... ale dziecko też dużo daje i rekompensuje prawie wszystkie straty ;)
-
A jeszcze Madzia ogarnia zakupy itd..pamiętam jak pisała że wnosi całą ke wody
-
no wlasnie, bo zajmowanie się dzieckiem to nie gratka... dlatego jak ktoś mi mowi,że mam dobrze,bo sobie siedzę z Klarą w domu, kiwam tylko głową ... słowo kluczowe "siedzę"...???!!!! teraz siedzę, kiedy ona ma drzemkę, co prawda sterta prasowania czeka, a zamiast normalnego obiadu mrożonki, ale...ciąża cos sily mi odbiera i trochę mam w nosie ;-) modne u nas slowo "bezobiedzie" ;-) oczywiscie dla Lalki zawsze zupka musi byc i drugie przeważnie też się staram zrobić, ale dziś np. dostala gotowca :-p
karmienie dziecka, ubieranie, ogarnianie domu, codziennie pranie, gotowanie, codziennie 2-3godz. spaceru, zakupy,ja normalnie padam...:-p czekam zawsze z utęsknieniem aż P. wroci i zje i choc trochę się Klara zajmie...
i dziadkow nam też brakuje, albo kogokolwiek do pomocy...nie mamy nikogo z kim moglibysmy Klarę zostawic, bo nasze rodzenstwo pracuje, a moi rodzice w Slupsku; normalnie wszędzie ja ciągam ze sobą, nawet do gina :-p nawet do pracy na rozmowę z dyrekcją, no po prostu nie mam z kim jej zostawić....
Kurczę, to Madzia Twoj wątek, a ja tu się o sobie rozpisalam, ale tak piszecie o tym zajmowaniu sie dzieckiem i mnie natchnęło... F_uck...bez Starego to juz by byla calkiem masakra :-p ;-)
-
Ja Ciebie tez podziwiam.
Co prawda meza mam na miejscu,ale tak jak by go nie bylo.W dzien wodujemy sie z 2h z tego jedziemy na zakupy ... jedynie co to weekendy ,ale trudno sie gdzies whrwac samej bo dzieci jecza ze chca ze mna, a tez prawka nie mam to uziemiona.
Kocham dzieci,od gow.niarza opiekowalam sie maluchami ... ale bycie mama i zajmowa ie sie 24/h dziecmi zwlaszcza 2 czy wie ej jest ... lagpdnie mowiac przegieciem.
Czasem brak sil.
Ja mam tu rodzicow i gdybym poprosila to zaopiekowala by sie moja 2 urwiskow,ale wiem ze by bylo ciezko z mlodsza bo mamusia musi byc...
Przyklad dzis bylismy u moich rodzocow i wyszlam do toalety to mlodsza w placz...
Raz w tyg na noc mpja mama ma starsza,a ja zostaje z mlodsza.I serio z 1 to pikus ;D.
-
To przybij piątkę ;) ja mam bardzo podobne odczucia co do macierzyństwa ;)
kocham moje dziecię nad życie i uwielbiam, ale z drugiej strony czuję się strasznie zmęczona i zniewolona... bardzo daleko mi do matki polki i świadomie nigdy nie zdedyduję się na drugie dziecko
jedno w zupełności mi wystarczy :)
moge sie pod tym dwoma rekami podpisac :D Antka nie planowalismy, kolejnego tez nie planujemy, ale tez nie chcemy.
Madziu podziwiam Cię, samej ciężko ogarnąć wszystko.
-
Dziekuje,ze napisaliście o sobie i jeśli macie chęć piszcie dalej,bo dobrze się to czyta :)
Wróciłam z mini urlopu od dziecka.
Byłam w Holandii.
Jezu jakie życie jest piękne bez jeczenia i wiecznego mama mama mama ;D
Cudowne uczucie zobaczyć znów te śmieszne domki, złapać trochę ichnego powietrza ,przejść się do kwiaciarni i wrócić z pekiem lili, moich kochanych pachnących, pogadać po holendersku,liznac ich optymizmu i wrócić do pl.
Juz tesknię za Nl ,jak zawsze gdy stamtąd wracam.
Było cudnie i chwilo trwaj ,bo od jutra będziemy we 3 przez tydzień.
Co to oznacza dla matki?
Wychodne :P
W końcu!
A potem szara rzeczywistość.
Tak ,Irminko wnosić zakupy,wózek plus Lili na 4 piętro to moja codzienność.
Nikt mi nie pomaga bo cała rodzina pracuje.
Także znam to co i Wy przeżywacie.
Ale w 1 sie wycwanilam i zaczęłam na bezczelna wciskać Lili gdy chce mieć Wychodne.
Niestety coraz rzadziej rodzina na to idzie :-\
Mowie np ze mam już bilety kupione do kina i musze je zrealizować bo przepadna i nie będzie nas 3h. I dziala :D
Zagranicą jest trudniej gdy nie ma się rodziny pod ręką ale może warto spróbować u znajomych Lusi?
Agata,aTy jak masz rodzinę to próbuj i mała się nie przejmuj. W końcu nic jej nie będzie przez parę h gdy będzie u babci.
Emma to przyprowadz kiedyś Klarę do Lili ,serio.
Bo naprawdę pamiętajcie, że nie zrealizowane pragnienia frustruja, a frustracja prowadzi do agresji.
Dalszy scenariusz można dopisac :P
A szczęśliwa mama to ?
No właśnie, szczęśliwe dziecko ;D
I moja obecka dewiza zyciowa.
Jesteśmy przede wszystkim kobietami a dopiero potem matkami!
-
Ja Cie Arizona podziwiam. Ciężko jest być samotną mama bo przecież większość czasu tak masz. Widzisz kojarzę Igor jeszcze do kolejnego babci idzie bo tam dzieci itd ale do mojej matki nie chce bo krzyczy na niego. Tzn podejrzewam że krzyczała jak trafiłam do szpitala bo nie chciał u niej zostać wtedy jak wróciłam że szpitala i płakał i ciągnął mnie do domu a że jeszcze nie powie to wiesz...kojarzysz matka znowu woli bawić obce dzieci niż własnej córce pomoc. Szczególnie teraz. No trudno może kiedys rolę się odwróca
-
Magda,a nie myślałaś o przeprowadzce do NL?Tak się właśnie luźno zastanawiałam :)
-
Patrycja wiele razy pisałam o tym.
Moje miejsce to Szczecin.
Moje jeździć po świecie i spać na walizkach ,Lubie to.
Jednak moja ostoją jest moje miasto.
Holandia jest brudna ,pełna narkomanów z domami z kartonów a z kolosalnymi opłatami.
Nie chce tam żyć , za to kocham tam przebywać :)
Poza tym nie wyobrażam sobie miec chłopa codziennie w domu.
A tak mam zero kłótni, super pierwszy sex zawsze po powrocie i wyczekane randki :Serduszka:
-
mogę dołączyć? :)
Ale fajnie o tym sexie i randkach napisałas :D bardzo tęskniłam za mężem gd y był daleko, ale teraz czasem tęsknię właśnie do tej pasji po powrotach ;)
-
Ja też Cię podziwiam, ale już wiem, że jest tak, że człowiek jak nie ma wyjścia musi się odnaleźć w sytuacji i sobie radzić. Nie masz wyjścia i koniec...trzeba zakasać rękawy i żyć.
-
A widzisz dawno mnie nie bylo i nie wiedzialam,a jak kiedys wiedzialam to zapomnialam :P
Tak.tylko pytalam :) ;D
-
Irminko kurde az mi to do glowy nie chce wejsc... nie moge pojac jak mozna cudzymi dziecmi sie zajmowac a wnukiem nie ... chore ... a gdyby ktos tak krzyczal na moje to nawet i mama by dostala "po glowie".
Moja z checia zostaje z dziewczynkami znaczy z Julia bo Amelki nie daje bo jak pisalam to taka maminkowa i tylko mama...z jednej str fajnie ale z innej ...wiadomo;).
-
Agatko dla mnie to wszystko na pokaz, bo "co ludzie powiedzą"
-
Wpadłam z malym żalem.
Lili skończyła 2.5 roku.
Mierzy 95cm i waży 13.7kg.
Jest powyżej normy.
Ogólnie ruchliwa bardzo , intelektualnie niby nie jest źle z tego co widzę ,ale wciąż brak gadania.
Wkurza mnie to niemiłosiernie!
Jej gadanie zatrzymało się. Mam wrażenie ,ze gada tyle co roczniak a nie dwulatka.
Tak,wiem ,ma czas itp.
Czy Wy jakoś pomagalysvie swoim dzieciom w rozwijaniu mowy?
Co pomogło ?
Ostatnio usłyszałam ,ze kora ruchowa w mózgu odpiwiada za mowe dlatego wazne jest :trzymanie olowka, kredki, gra w piłkę, chodzenie po morku, wspinanie itp. Od tego ruchu zależy rozwoj mowy.
Podobno.
Tylko Lili właśnie tego ma multum i nic,blok.
Boże jak dobrze ze za 2 miesiące juz przedszkole może ono coś zmieni?
Poza tym smutno mi nieco....
Znowu jesteśmy same i dziś dzień taty...
-
Kochana mojej koleżanki syn (skrajny wcześniak to trzeba brać poprawkę) przestał mówić, tzn coś tam mówił ale do słow które powiedział nie wracał, dodatkowo mieli problem z nim z jedzeniem, pojechali do (chyba tak się ten lekarz nazywa) neurologopedy i babeczka mu masuje rączki (co jest odpowiedzialne za buźkę), pokazała na koleżance i masowała jej kciuk i jej jęzor drżał....
Koleżanka mówi że jest poprawa.
A powiedz u Lilki dochodzą nowe słowa?
Ja myślę że spokojnie ruszy z kopyta w przedszkolu.
-
Myśle ze mogłabyś sie z nią wybrać do neurologopedy lub chociaż do logopedy - rozwieją Twoje watpliwości :)
-
Kurcze Madzia, ja też myślę, że wizyta u logopedy nie zaszkodzi.
Mamy też dziewczynkę w rodzinie, która do 3 rż mówiła pojedyncze słowa a jak poszła to przedszkola to moment się rozgadala wiec różnie to bywa.
u nas Łucja gada jak najęta, nie wiem od czego to zależy. Ja zaczęłam późno bo ok. 3 Rz, mój mąż do rozmownych tez nie nalezy :P
-
Wszystko zależy od dziecka. Ni też mówili że młody pójdzie do przedszkola to się rozgada. Teraz żałuję, że nie poszłam z nim do logopedy gdy miał 2 lata, na pewno wyszło by nam to na dobre. Nie zwlekaj. Wizyty u logopedy to fajna zabawa, nie zaszkodza małej.
To prawda że zabawy rękoma pomagają. U siebie ostatnio dodałam gry które logopeda nam poleciła: " nawlekaj nie czekaj" i mozaiki.
Baw się z nią językiem. Jak nie zapomnę to zrobię zdjęcie opowiadania o osiolku w którym właśnie stawia się na pracę języka.
-
A ja zauważyłam np dziś jak hylam pół dnia z igorem u babci i tam dzieci były to przy dzieciach więcej gada bo matka w domu to tłumacz jest a dzieci go nie rozumialy więc musiał sobie radzić....a jak fajnie papugowal po nich :D
-
Madzia,koniecznie proszę podeślij.
Dziś np pierwszy raz słyszałam przy wyjściu z kąpieliska "mama lo"i pytam czy chodzi o lody ,a ona do mnie ,ze tak.
Czyli nowe niby wyrazy pojawiają się ,czasem nawet 2 wyrazowe zdanie ,nawet 3 typu "mama nie ce".
Jednak to wciąż mało.
Czemu nie idę do specjalisty ,bo do 3 lat jest czas teoretycznie.
Za 2 miesiące idzie Lili do przedszkola gdzie logopeda i tak będzie.
Absolutnie nie obawiam się logopedy, gdyż z moja siostra chodzilysmy wraz z mama wiele lat,tak samo mój mąż chodził wiele lat.
To absolutnie nic złego.
Po prostu daje jej czas do przedszkola.
Bywają momenty ze uda mi się z Lili pogadać. Tzn ja sylabizuje a ona jak ma chęć i humor powtarza i tak nauczyła się paru wyrazów.
Ale...
Jej się nie chce lub ma blokadę.
Zreszta zawsze zwala na geny po tacie ;D
-
Wiem co czujesz,mam ten sam problem z Antkiem.
Tym bardziej,że wszystkie dzieci znajomych z tego samego rocznika dawno peplaja,że hej :)
Antek w maju skonczyl 3 lata,a tak w lutym poszlismy z nim do takiego Centrum Wsparcia Rozwoju.W sumie to najpierw szereg badan a teraz zaczely sie spotkania z logopeda.
Chociaz juz przed tymi spotkaniami zauwazylam,że zaczal łapać jakieś slowka.Z dnia na dzien coraz wiecej.Co prawda zdań jeszcze nie sklada,ale jest o niebo lepiej nize było jeszcze dwa miesiace temu.Myślę,ze jak pójdzie do przedszkola to w ogóle wystrzeli ;D
Tak samo pewnie będzie z Lilka.
Wiadomo,Ty jako matka sie stresujesz,ale dziecko najszybciej łapie od drugiego dziecka.
-
podaj mi prosze maila, wyślę te zdjęcia z telefonu :)
-
Magda, mojej siostry córka (5 miesięcy starsza) też dopiero niedawno zaczęła mówić, póki co jeszcze to nie są zdania całe, ale powoli przyswaja nowe słowa. Na pewno pomógł jej trochę żłobek. Myślę, że w przedszkolu Lili też trochę się rozwinie, bo my (rodzice) praktycznie rozumiemy własne dzieci, nawet jak nie mówią. Tam będzie inaczej, będzie musiała się komunikować.
-
Antek strasznie sie rozgadal w przedszkolu, wiec u Was tez jest szansa na to :)
-
Mój się w żłobku jakoś bardziej nie rozgadał i też mam nadzieje jak ty, że to przyjdzie z czasem. Najważniejsze chyba że widzisz progres, że Lili używa nowych słów :)
-
Moja duzo gada ,ale po swojemu.Tez pare slow powie po ludzku ;p ,ale to malo.Buzia sie Jej nie zamyka tyle ze ja rozumiem.
Np na lody mowi tutu , na calus mua.
Literki powtarza bez problemu a slow nie chce.
-
Oliwierowi bardzo pomógł żłobek i zajęcia z logopedą. Przy afazji mowy jaka ma, podobny jest już super, ale na taką płynna mowę możliwe ze poczekamy aż do 4roku życia. Lili nie zaszkodzi na pewno wizyta u neurologopedy, on Was pokieruje co można zrobić, żeby Lili pomóc.
-
Same widzicie jak to różnie bywa.
Uparcie czekam na przedszkole i nie panikuje.
Po prostu chce z kimś pogadać ;)
Wczorajsze nowe słowo to :"ty" co oznacza to samo :)
Dziś przeżyłam zaskoczenie ciuchowe.
Ponieważ było zimno i padało od czasu do czasu to ubrałam córkę w dżinsy długa bluzeczke i kurtkę wiosenna.
Dżinsy kupione wiosna, podwijane wtedy 2 razy, na 104 na styk.
Bluzeczka kupiona wiosna na 104 rekawy juz za krótkie.
Kurtka kupiona rok temu (podwijalam tylko rekawy)na 104 akurat.
Wiem wiem, że wakacje to często wybijanie w górę ale aż tak w przypadki 2.5 latki?
-
Może po prostu się skurczyły w praniu 8)
Tak, na wiosnę dzieci "nagle" wyrastają. Mój ma już wszystkie bluzki za krótkie i na jesień pewnie całkowita zmiana garderoby górnej.
A jak się zdziwiłam gdy mi powiedział, że buty go cisną ::)
-
My sie ciagle udzielamy logopedyczne i jest jakiś postęp chociaż Klarka z tych co to musza postawić na swoim. Od sierpnia bedzie zostawała sama z neurologepedka i zobaczymy czy bedzie bardziej posłuszna.
Same widzicie jak to różnie bywa.
Uparcie czekam na przedszkole i nie panikuje.
Po prostu chce z kimś pogadać ;)
Wczorajsze nowe słowo to :"ty" co oznacza to samo :)
Dziś przeżyłam zaskoczenie ciuchowe.
Ponieważ było zimno i padało od czasu do czasu to ubrałam córkę w dżinsy długa bluzeczke i kurtkę wiosenna.
Dżinsy kupione wiosna, podwijane wtedy 2 razy, na 104 na styk.
Bluzeczka kupiona wiosna na 104 rekawy juz za krótkie.
Kurtka kupiona rok temu (podwijalam tylko rekawy)na 104 akurat.
Wiem wiem, że wakacje to często wybijanie w górę ale aż tak w przypadki 2.5 latki?
Klara za dwa miesiące skończy 3 latka i od niedawna 92 :-\
-
Aga,żartujesz?
A ile ma wzrostu?
Lili ma co prawda 95 cm wzrostu ale ciuchy 98 są na styk a i 104 jak się okazuje tez.
-
Hmm dla mnie Lila identyczna jak seba a on nosi na 98 ;)
-
Aga,żartujesz?
A ile ma wzrostu?
Lili ma co prawda 95 cm wzrostu ale ciuchy 98 są na styk a i 104 jak się okazuje tez.
Madzia teraz nie wiem ile dokładnie ale kilka miesięcy temu miała 86. W sierpniu mamy kontrole u endo i zobaczymy ile urosła. Na oko niewiele. Z tym, ze my oboje jesteśmy niewysocy. Kamil i Kaja tez.
-
No właśnie mój mąż duży jest i Lili zawsze ze wzrostem i waga była w tych ostatnich centylach.
Sylwia nie wierzysz ,wpadnij to Ci pokaże ;)
-
Maaagda wierzę tylko zdziwiona jestem ;)))
Pozazdroscilismy urlopie wpadnę na twój skwerek bo seba staje pod brama i mówi że chce do lilki ;)
-
No proszę ,to miłe, że tęskni :)
Od września będzie miał jej dość ;D ;D ;D
A ja nie jestem zdziwiona?
Kupiłam wiosna parę ciuszków Lili na jesień i co?
Wiem że są różne rozmiarówki i to są rzeczy 3 różnych firm/sklepów.
Ale nie o to chodzi.
Chodzi o to ze coś co było za duże jeszcze 3 miechy temu teraz jest na styk to mnie szokuje.
-
To dobre wieści.
Rosnie- jest zdrowa.
Powiem Ci ze mój też.. spodnie jakieś przykrotkie;)
No.i nóżka w końcu..
Bo ma mała stopkę ale widzę że ruszyło;)
Eee tam..on ma swój świat samochody i rakiety więc lilka mu nie będzie przeszkadzać;)
-
Ha ha ha, a Lili uwielbia auta i dinozaury :)
lalki tez żeby nie było.
Także nie wiem nie wiem.
No u nas nóżka 24/25 a u Was?
-
Duża dziewczynka, moja Gabi dopiero w 98 wchodzi. A buciki 23 :D
-
Wlasnie cis kolo 24
Choc sandalki kupilismy 25 ale moim zdaniem zawyzona rozmiarowka.
-
To rzeczywiście spora Lili :) moja Natalia wydaje się duża a teraz ma ok 104cm wzrostu a ubrania na 110 waga 15.2 kg;) noga mam wrażenie ze tylko latem jej rośnie. Kupiłam jej miesiąc temu buty 25 i były trochę za duże a teraz są na styk, zaraz będę musiała większe sandałki kupić. Ale dobrze, niech te dzieciaki rosną!
-
Mój ma buty 25 a rozmiar nosi 98/104 :D
A to Lila będzie z Sebciem chodzić do przedszkola?
Ale macie tam fajnie dziewczyny z tymi spacerami :D
-
Mój ma 4 lata, rozmiar stopy 27, a rozmiartubrań albo 116 albo 122 . Wielki jest.
-
Klara ma 24
-
Same widzicie jaka jest rozbieżność.
Ja to zawsze zwala na geny i starego ;D
Gosia, tak Sebek Sylwi i Lili będą razem chodzić do przedszkola.
Mam nadzieje,ze się tam nie będą tluc ;)
-
Mój ma buciki na 23 ale wydaje mi się że mimo dopiero co kupione do jesieni nie przelana i będzie trzeba kupić nowe większe.
-
Wyoraszam sobie- seba nie bije dzieci ;D
Chyba ze ktos zaczepi np Amelke Marty. Wtedy odpycha ;D
Gosia spacery nasze ucichly.. ja odkad pracuje to nie mam czasu dla najbluzszych wiec i spoty ucichly.. :(
-
I Amelka też chodzi z Wami? Ale ekipa!
Mój ponoć ostatnio ciągnął dzieci za włosy bo inny chłopiec mu pokazał i mieli karę,masakra jakaś :D
-
W kupie siła i głupie pomysly ;)
-
To mój Piotrek chyba taki maluszek przy waszych dzieciach ;)
Wzrost chyba 92, więc 98 czasami ubrania za duże, ale czasem 104 jest ok, więc zależy od rozmiarówki, natomiast buty 22... Taka mała stópka
-
Moja Klarka po Starym...nosi 92, przy czym niektóre spodenki juz kuse, ale to od firmy zalezy, no i bluzeczki też wolę jak ma trochę dłuższe,nie rowno do pasa, więc też jej ubieram już powoli 98; a stopa 23/24....
Lilka fajna :-) :-) :-)
-
Podobno jest tak ,ze dziedziczy sie wzrost po ojcu a figure po matce.
U nas póki co na 100% się sprawdza.
Nóżki lekko zaokrąglone po mamie, niestety :-\
Natomiast wrost leci jak szalony w centylach zawsze tych wysokich po starym ;)
Mam tylko nadzieje na max 175cm nie więcej i max 39 nr buta.
U Was chyba tez to jest reguła ,czy się mylę?
Lili ...
Można by książki pisać o jej zachowaniu.
Ostatnio przechodzi etap obrażania sie/buntu/wymuszanie itp.
Bawi się,skacze,tańczy, cokolwiek i nagle stanie dłubie w paluszkach, głowa w dół ,odwraca się na pięcie i udaje że płacze lub ze jej smutno.
Dopóki się mama nie pojawi i nie zainteresuje się będzie tak stać.
Dziś zrobiła mi scenę na schodach a mamy ich wiele zanim pojawimy się pod drzwiami domu.
Kładzie się na betonie lub zastawia mi sobą drogę i nie da się przejść dalej.
Skąd to?
Tak nagle ,tak sobie.
Bunt 3 latka?
Fochy ot tak coraz częściej opanowują nas.
Ach...
Wiecie co teraz trzyma mnie przy życiu?
Wrzesień!!!!!!!!!!!!
Boże, niech już będzie przedszkole i mój święty spokoj ;D
No i urlop najprawdopodobniej za tydzień i trwający miesiąc :P
Chyba się uda ;)
-
Prawdziwa kobieta....no co się dziwić!!
Choć wiem ze Tobie do śmiechu nie jest, bo czasami Igor doprowadza mnie do....odliczam do 10 żeby nie zwariować :p
-
Magda a jakieś kary? U nas pił wodę z wanny to raz nie było bajki na dobranoc, sytuacja się nie powtórzyła. Jak nie chce zabawek posprzątać to wystarczy zagrożenie, że nie będzie dobranocki :D A jak wpada w histerię to idzie do swojego pokoju się wykrzyczeć i czasami samo "pójdziesz do siebie" powoduje spokój w sekundę :D
Czasami są akcje, gdzie ręce rozkładamy, ale zauważyłam, że cwaniak jest i da się go czasem ustawić :D
-
Nie podoba mi się taki sposób na wychowanie.
Żadne kary!
Jestem za wychowywaniem po kumpelsku.
Czyli jesteśmy równi.
Moje dziecko ma prawo wyboru a jak bedzie chciało mówić mi po imieniu będę wręcz szczęśliwa.
Oczywiście są granice co wolno a czego nie wolno i tego przestrzegać musi.
Napisze to po raz kolejny .
Lili jest cudownym dzieckiem kiedy się z nią bawię i poświęcam jej dużo czasu.
Niestety nie da się tak 24h.
Po prostu trzeba przejść przez pewne etapy w jej rozwoju i juz.
-
Jasne jak uważasz :) To właśnie chodzi o te granice, zeby wiedziała, że jak je przekracza to są jakieś konsekwencje i tylko tyle, ale oczywiście robisz jak czujesz :D
-
Właśnie miałam napisać, że system kar do mnie nie przemawia.
U nas raczej odwrotnie - motywowanie i zachęcanie. Bardziej w stronę "nagrody" niż kary.
Moja Lila to też twardy zawodnik (chyba wszystkie Lilcie tak mają ;)) i biorę ją "sposobem". Trwa to dłużej, wymaga cierpliwości ale działa.
Oczywiście są momenty, że ma się ochotę złapać niziołka i potrząsnąć ale przecież wiadomo, że to nic nie da.
Staram się rozmawiać, tłumaczyć, tulić - działa ale nie od razu więc cierpliwość przede wszystkim.
Jedno jest pewne, muszą być zasady i dziecko musi się dostosować.
Rzut na schody przed matkę? Proszę bardzo.
- co robisz? Dywanik?
Czasem taka rozmowa wystarcza
-
No dobra to co zrobić jak Ci dziecko notorycznie robi coś na złość np. piję wode z wanny i rozmowy nic nie dają, patrzy się na Ciebie i z uśmiechem coś broi? Wylewa wodę, wyrzuca zabawki etc. Jak zachęcać? Jak motywować? Nagradzać za złe zachowanie? Jak wy to ogarniacie bo to dla mnie ciekawy temat. Faktycznie psycholog mówi, że do 3 r.z. dziecko kar nie rozumie, ale u nas jednorazowy brak bajki na dobranoc pomógł. Ja nie miałam pomysłu na nic innego.
Ogólnie dużo rozmawiamy, tłumaczymy, nie mamy akcji rzucania się na ziemię i czegokolwiek, no i zazwyczaj rozmowa faktycznie pomaga ale są takie sytuacje jak powyżej, że słowa nie trafiają. Nawet "jak będziesz grzeczny i nie będziesz wylewał wody z wanny to dostaniesz dwie bajki", zdecydowanie lepiej działa "bajki nie będzie"
Z chęcią w razie w wypróbuje inne metody i zobaczę jak się sprawdza.
-
Po prostu nie wyobrażam sobie karać dziecko.
Ja byłam bita pasem jak ,chyba wszyscy w prl'u i wszystkiego mi zakazano.
Wiec się buntowalam i byłam trudna mlodzieza ;)
Tego nie chce u Lili.
Dlatego wolę jej powiedzieć, wytłumaczyć.
Tak jak Mają napisałaś.
Motywować dziecko.
Mimo swojej trudności Lili bywa naprawdę grzeczna i usluzna.
Czasem wchodzi mi na głowę.
Wczoraj był ciężki dzień.
A dziś?
Buziaki z rana,przytulanki, obowiązkowa rytmika czyli tańce przy jej piosenkach ,wklejanie obrazków plastelina....
Nawet ubrać się dala bez uciekania.
Zaraz obiad będziemy robić.
Lili lubi pomagać w kuchni.
Normalnie idealnie.
Do czasu ;D
-
Madzia nikt tu nie mówi przecież o biciu tylko o np. zabraniu bajki.
Ale właśnie mi chodzi o konkret? Jak motywować? Przykład z piciem wody z wanny i wylewaniem jej na podłogę ?
Jak Ci się Lili rzuca na podłogę albo robi coś podobnego jak motwujesz? Mówisz, choć pójdziemy na bajke? Przy założeniu, że rozmowa nic nie daje i Lili nic sobie z tego nie robi...
Przecież jak dajesz za duże luzu to dziecko też Ci na głowę wejdzie, a potem zmierzy się z rzeczywistością, że tu nie ma tak kolorowo, że nie wszystko pozwalają i nie za wszystko nagradzają i klapa. Mam dużo takich znajomych co się w dorosłym życiu załamywało bo byli nauczeni, że wszystko maja i mogą. Mimo wszystko wydaje mi się, że wszystko trzeba wypośrodkować, ale oczywiście to tylko moje zdanie, czas pokaże ;)
-
Nagroda za złe zachowanie nie wchodzi w grę ale np.kilka dni szybkiego prysznica z obietnicą kąpieli pod warunkiem, że nie będzie pił wody, może zadziałać.
Sam się kąpie czy ktoś przy nim siedzi? Może wspólna zabawa, ograniczenie ilości zabawek (na zasadzie - wybierz zabawkę, którą chcesz się bawić a reszta odpocznie), odwrócenie uwagi albo jakaś bajka z morałem?
Lila pchała paluszki do buzi, jak mi kilka razy zakomunikowała, że ją boli brzuszek to jej powiedziałam historię z serii "było sobie życie", z rysunkami bakterii włącznie i po kilku razach załapała. Oczywiście zdarza jej się "zapomnieć" ale teraz już sporadycznie.
-
Gosia moja Lili tez pije wodę z wanny.
Często mowie ze ta woda jest fe jak nie działa to gasze światło i mówię że idę sobie i to działa.
-
Może dziecku chce się pić :)
Dajcie butelkę z wodą czy z czego tam Wasze dzieci piją i zobaczcie, jak zareagują
-
Gosia moja Lili tez pije wodę z wanny.
Często mowie ze ta woda jest fe jak nie działa to gasze światło i mówię że idę sobie i to działa.
No i dla mnie to też jest rodzaj kary, jestes niegrzeczna - mama Cie zostawia i gasi światło.
Maja butelka z wodą jest ale po młodym czasem widzę, że robi coś na złość, bo się śmieje przy tym z nas, ciężki charakter ;) Z tym prysznicem super pomysł!
-
Jestem za szukaniem sposobu na małego terrorystę. W końcu to ja jestem starsza i mądrzejsza (tego się trzymam ;))
-
Zgadzam sie z Gosis.
Magda tym przykladem ewidentnie pokazalas ze karasz
Gosia moja Lili tez pije wodę z wanny.
Często mowie ze ta woda jest fe jak nie działa to gasze światło i mówię że idę sobie i to działa.
Kara to nie tylko stawianie w kącie, bicie czy zabieranie ulubionej zabawki.
Ja ywazam ze dziecko ktore nie ma postawionych granic jest pozbawione poczucia bezpieczenstwa.
Lola nie gniewaj sie ale nie da sie wychowac po kumpelsku..
To nie jest zdrowa relacja.
Dodam tylko ze ten rok szkolny pozbawil mnie wielu zludzen, wątpliwości i nauczyl pokory. Oraz tego co napisalam wyzej..
Moje dzieci w grupie chowane byly na rozny sposob.. a widze jedno te ktore mialy konsekwentnych rodziców radzily sobie o wiele lepiej ze stresowymi sytuacjami i wlasnymi emocjami.
Co ja sie naogladalam...
Rodzuce niektorzy kompletnie sobie nie radza, dziecko robi co chce.
Masakra.
Zeby nie bylo zbyt kolorowo- moj seba tez mi dal niezla szkole zycia. Ale ostatnie tygodnie daja nadzieje.
Ja kiedy mozna uzywam argumentow, pogadanek, ksiazeczek, tule bla bla bla ale kiedy trzeba wylacxam bajkę. I zazwyczaj seba wie ze przegial konkretnie i sam przychodzi i przeprasza za to co zrobil a to co niesamowite wg mnie- ze tak maly chlopiec doskonale wie co zrobil nie tak..
-
Ja jestem zdania, że od dziecka trzeba wymagać pewnych rzeczy i zachowań. Zwracać uwagę kiedy się źle zachowuje, żeby zrozumiało, że te zachowanie nie jest pożądane, a z kolei chwalić jak zrobi coś dobrze.
Na partnerstwo przyjdzie czas, Ty masz córkę, więc w przyszłości z Tobą będzie chciała rozmawiać o kobiecych sprawach.
Poza tym dziecku musi wiedzieć, kto w domu ma ostatnie zdanie i kto decyduje. Inaczej tak się rozbryka, że będzie myślało, że już wszystko może zrobić.
-
U nas bajki są w weekendy, a teraz jak jest ciepło to nawet w weekend nie ogląda bo bawi się na powietrzu ale do czego dążę. Najważniejsze to wyznaczyć zasady, co wolno, a czego nie i tego się trzymać.
Bywa, że sami mamy gorszy dzień, dziecko to wyczuwa i od razu próbuje wykorzystać. Najgorsze, co możemy wtedy zrobić to machnąć ręką i powiedzieć - raz, nie zawsze. To się obróci przeciwko nam bo mały człowiek (inteligentny po matce ;)) zakoduje sobie, że jednak można.
-
Zasady, konsekwencja- dla mnie to priorytet.
Moj k. Odczul na wlasnej skórze. Seba go kompletnie nie slucha. I teraz pracujemy nad tym zeby sie to zmienilo a jest baaaardzo trudno.
-
Zgadzam się ze kary to nie tylko zabieranie zabawek.
Kary mają na celu zmianę zachowania.
Jednak mi chodzi o te właśnie kary drastyczne.
Lili ogląda bajki kiedy chce, nie zabieram jej tel bo była niegrzeczna,zawsze na koniec zakupów pozwalam jej na jajko niespodzianke itp.
W moim odczuciu da się wychować dziecko po kumpelsku.
Sylwia uważam ze fajnie wychowujesz Sebe ,naprawdę.
Ja bym tak nie potrafiła ochrona bym tak też nie chciała.
-
Gosia moja Lili tez pije wodę z wanny.
Często mowie ze ta woda jest fe jak nie działa to gasze światło i mówię że idę sobie i to działa.
To u mnie zadziałałoby tym że Igor na pewno by się wystraszył...
Mój jak pije wodę z wanny....szczególnie po tym jak zostaje umyty to jak nie słucha to zostaje wyciągnięty z wanny i już nie ma zabawy...kara kara, ale poksutkowało.
Bić tez sobie nie wyobrażam, ale np jak rzuca zabawkami to zabieram i dopóki nie uspokoi się nie przeprosi nie ma....
-
Jednak mi chodzi o te właśnie kary drastyczne.
A dla mnie wyłączenie dziecku światła w łazience i wyjście z niej to jest kara drastyczna.
Jak bajki nie obejrzy to się świat nie zawali.
A jajko ma substancje rakotwórcze :P ostatnio o tym trąbili...
-
Patrycja przecież nie napisałam ze wychodzę i zostawiam dziecko po ciemku w wannie.
Napisalam,ze mówię Lili ze wychodzę i to juz działa.
Każda matka czy przeczyta tysiące poradników czy żadnego popełnia błędy.
Ale też i każda matka wie co dla jej dziecka jest najlepsze.
I niech każda wychowuje swoje dzieci jak chce.
-
źle przeczytałam, wybacz...
-
Jednak mi chodzi o te właśnie kary drastyczne.
A dla mnie wyłączenie dziecku światła w łazience i wyjście z niej to jest kara drastyczna.
Jak bajki nie obejrzy to się świat nie zawali.
A jajko ma substancje rakotwórcze :P ostatnio o tym trąbili...
Pati a co dziś jest zdrowe?
-
kurczaczku mnóstwo rzeczy, o ile czytasz skład i sprawdzasz pochodzenie... ;)
-
Czytam ale też nie popadam w paranoje. Już to czym oddychamy jest zatrute
-
Ufff
Seba dostal paczke kinderkow i mu z 5 zzarlam :-D
Dla zdrowotnosci haha
Pati Antek nie jada slodyczy i kinderkow? ;)
-
No właśnie, więc skoro nawet powietrze jest zatrute to po co dodatkowo w siebie wkładać szkodliwe rzeczy?
słodycze owszem, kinderków nie :)
-
Kinderki to chyba z przekory są dla dzieci, podobnie jak nutella itp.
-
Łooo matko co za dyskusja ;D
Z doświadczenia pracy w przedszkolu powiem tylko, że dzieci wychowywane bez zakazów i nakazów w wieku 4-5 lat potrafią napluć nauczycielce w twarz albo rzucić w nią krzesłem... niestety... Ich hasło przewodnie: mogę wszystko ::) ::) ::)
-
No właśnie, więc skoro nawet powietrze jest zatrute to po co dodatkowo w siebie wkładać szkodliwe rzeczy?
słodycze owszem, kinderków nie :)
A inne słodycze jakby człowiek chciał sie doczepić też nie są zdrowe, sam cukier :p
-
cukier ok, ale rakotwórcze substancje ???
zdając sobie sprawę, z tego, że jednak może to być prawda nie dam tego dziecku...
-
Można znaleźć zdrowe słodycze, jeśli się szuka. Poza tym warto dziecko uczyć co jest zdrowe, a co nie. Adaś jest teraz na etapie, że zanim wybierze ciastka każe mi sprawdzać skład i pyta czy są zdrowe.
-
A czy to jest prawda czy nagonka?
-
Gosia moja Lili tez pije wodę z wanny.
Często mowie ze ta woda jest fe jak nie działa to gasze światło i mówię że idę sobie i to działa.
To jest straszenie, chyba nawet gorsze od kary :) Jak myślisz, jak się czuje córa po tym jak usłyszy że GDZIEŚ pójdziesz?
U nas działa zasada "liczę do 3" i potem jest konsekwencja odnośnie do danej sytuacji. Np. to picie wody z wanny - Wiktor też pił i wystarczyło, że powiedziałam, że jak nie przestanie to liczę do 3 i koniec kąpieli na dziś.
Często nam się sprawdza ten system w różnych sytuacjach.
Lili ogląda bajki kiedy chce, nie zabieram jej tel bo była niegrzeczna,zawsze na koniec zakupów pozwalam jej na jajko niespodzianke itp.
Obawiam się,że Lila może mieć spory problem w przedszkolu. Nie da się robić czego się chce i kiedy się chce :) No chyba, że jest czas zabawy swobodnej. Za niesłuchanie i niereagowanie można mieć po prostu karę...
-
O rany, świetny przyklad ;D myślałam, że tylko Łucja notorycznie pije wodę z wanny ::) my juz sporo przerabialismy: tłumaczenie ze jest niezdrowe, proponowanie wody normalnej do picia, zabrania nie i zabieranie zabawki z której pije ( ale bezpośrednio z wanny tez się da ) , kończenia kąpieli i wypuszczanie wody z wanny.W zasadzie wszystko to na chwile.I tak mniej lub więcej się napije.
Dzieci mają też różne charaktery i to co sprawdza się na jednym dziecku niekoniecznie skutkuje na drugim.
co do kar to ostatnio są tez kwestionowaNe jeśli chodzi o długofalowe działanie tzn. Dziecko nie robi czegoś dlatego ze się boi a nie dlatego że uważa że coś jest sluszne/ niesluszne
ogólnie ciężki temat ;-)
-
A inne słodycze jakby człowiek chciał sie doczepić też nie są zdrowe, sam cukier :p
Ja jadam słodycze bez cukru ;) taką mam teraz dietę, że cukier wykluczony a czekoladę i ciastka jem
-
Mam bo wiadomo są takie słodycze ale jak dziecko u innego widzi albo które do Ciebie przyjdzie i mimo twoich zakazów daje jajko czy inny słodycz to zabierasz?
-
U mnie wszyscy sa nauczeni ze najpierw pytaja mnie mnie czy Adas moze cos jesc, a jak jest akceptacja to daja. Nie mowie, ze nigdy nie jadl kinder niespodzianki, ale tego typu slodyczs to zadkosc w jego diecie.
-
Lili słodycze je sporadycznie.
Ja nie jadam słodkiego, bo nie lubię ,ale lasa jestem na torty o ciasta z bita smietana ;D
Tak więc Lilijka jada ciasta ,które upieke gdy mąż jest w domu, czasem monte lub cos w tym stylu ,lody i ta kinderka.
Kinderka jest bo są reklamy, które dziecko ogląda.
Ogólnie nie jest najgorzej ze słodyczami.
A czy Wasze dzieci jada ja chętnie owoce?
Lili tego lata zaskakuje mnie czereśniami i wiśniami. Truskawki i maliny słabej. No i jabłka jada ,których ja osobiście niezbyt lubie.
Kompoty to tez zależne od humoru ale pije.
Powiedzcie mi co to może być ,ze dziecko od paru dni budzi się równo z zegarkiem w ręku po 4 rano ?
Tyle pisalyscie o tych bolach wzrostowych na forum, że pomyslalam, ze to to.
Jednak nic ja nie boli.
Zle sny raczej też nie ,bo szybko zasypia i wcześniej nie krzyczy ,nie płacze.
Może coś ala skok?
-
Igor wciąga owoce wszystkie.
Mnie mało kto pyta czy może dać to czy tamto...a moja babcia to przechodzi samą siebie, nie moze znieść ze Igor wodę pije....wiec jak jesteśmy u nich to mu robi herbatę i po kryjomu daje, wczoraj ich nakryłam....sam cukier....babcia nie widzi w tym nic złego.
-
Madziu te bóle wzrostowe to za wcześnie, one są raczej ok 4 rz,ale spójrz czy Lili ma proste stopki i kolana bo jak coś źle poszło to może boleć.
U nas owoce na potęgę Kuba wciąga ale on nie je mięsa. Słodkie uwielbia, ostatnio mu dużo pieke. Potrafi zjeść od ręki tako cały pojemniczek malin. My Kubie sami nie kupujemy słodyczy, jak coś dostanie to spoko ale sami nie jemy więc nie ma tego.
A z tym spaniem to też mamy różne fazy jak w zegarku np 2 tygodnie o 5 a potem o 6 kolejne.dwa sama nie wiem skąd
-
A mój prawie nie jest owoców...
Po mnie to ma zapewne :(
-
Sylwia, bo tak często jest - rodzice nie jedzą to i dzieci. Mój też nie je, ja jakoś nie przepadam...
Jak był młodszy to jadł większość, teraz tylko banan, jabłko i... koniec :)
Ostatnio blenduję i robię sorbety z odrobiną kefiru/jogurtu to wciąga. Dobre i to :)
-
Do waszego zestawu mogę dodać arbuza ;)
-
Antek owoce je, ale nie wszystkie. Zje banana, jablko, maliny, borowki, jagody, truskawki, poziomki, winogrona i chyba to wsio. :P
A co do wstawania to moj tak nie mial wiec nie mam pojecia co i jak.
-
U nas 1 raz takie budzenie się.
Lili zawsze ładnie śpi mimo że o późnej zasypia ale śpi całka noc.
Myślę że to chwilowe jednak zastanawia mnie to.
Moje dziecko się chyba przejadlo malinami.
Zima mogła codziennie wcinac a teraz jak mamy na działce to sporadycznie coś tam zje.
Ważne, że coś dzieciaki jedzą z owoców :)
Jeszcze parę dni i urlop dla mnie jako matki 24h /24h i zaraz potem dla ojca ciężko pracującego na rodzinę.
Ale sie ciesze ,tym bardziej ,ze poznam nowe miejsca.
-
Kochana a gdzie spędzisz urlop?
Kto wtedy z Lilką zostaje?
-
Wow, ale dyskusja
Ja popieram Gosie i stosowanie kar, aczkolwieknagrody u nas są na porządku dziennym. Motywowanie, jak najbardziej. Dużo małemu tłumaczymy ale gdy gadanie nie pomaga, czasem trzeba zastosować karę. Uważam ze mały póki co bardzo fajnie się zachowuje.
Absolutnie nie boi się kar. Jeśli dobrze się karze (to tez trzeba umieć robić) to kara nie jest bodźcem wywołującym strach. Wręcz przeciwnie.
Jako niespodzianka też "zła"? Kurcze, ciągle coś... na szczęście moje dziecko słodyczy je bardzo mało. KinderKi albo jajko to jak zje raz na tydzień to jest dobrze heh
W owocach się poprawił. Truskawki, maliny, jabłka, Banany, wszystko ładnie0je. Teraz doszły brzoskwinie, ananas, jagody, borówki. AleDługo długo nie jadł nic poza bananem.
-
Madzia jak Lila chodzi spać tak późno to potem późno wstaje?
Ci do mówienia to nas ostatni miesiąc mega progres ale jak tak czytam na forach to już dawno powinniśmy iść do logopedy;) niby dwulatek powinien mówić 300 słów. Nasz ostatnio składa trzy wyrazy ale chyba 300 słów nie mówi heh
-
Kurczaczku, wakacje spędzam w mojej 2 ojczyźnie :D
Dzięki temu,że mój mąż pracuje w różnych miejscach w Nl poznaje wiele miast i miasteczek.
W sumie bardziej juz znam Nl niż Pl, niestety.
A później jedziemy do Karpacza, bo najbliższej w góry i nad morze.
oczywiście Lili jak zawsze ze mną /z nami.
Wiele bym dała ,żeby ktoś mi się dzieckiem zajął a ja z mężem polecialabym gdziekolwiek na chociażby weekend tylko we dwoje.
Niestety nie da się.
A Ty urlopu jesz w tym roku?
Nocki były może z 4 z przebudzaniem się i tyle.
Lili chodzi spać średnio o północy i wstaje różnie czasem 8,czasem 9 a max 10.
Miałam różne podchody ale nic to nie daje wiec odpuscilam.
Zabieranie drzemki kończyli się zasypianiem o 19 i wstawaniem np o 21 i co do 2,3 jazda.
Próba musowej drzemki wcześniej czyli np 13 to często mozolna próba, bo traciłam tylko czas a Lili mimo leżenia w łóżku zaraz wstawala i szalala i tak przez godzinę.
Taki typ.
Zresztą co się dziwić jak ja sama nie chodzę wcześnie spać.
Wczoraj Lili w końcu powiedziała swoje imię.
Próbowałam ja uczyć mówić i pisać swoje imię.
Na razie stawia krechy pionowe i czasem jej się uda poziome gdzieś obok.
Ale prostokąt juz narysuje :)
Gosia, ja się nie przejmuje tym co inne matki piszą o swoich dzieciach.
Przecież każde dziecko jest inne.
Na ten przykład Lili świetnie sobie poradziła z odrzuceniem pieluch jeszcze przed 2 urodzinami a są dzieci dużo starsze i dalej mają z tym problem.
Są momenty ze Lili pięknie powtarza pojedyncze wyrazy ale musi się jej chcieć.
Moja siostra do 3 lat nic nie mówiła a ja gadałem jak najeta .
Pocieszam się tym przedszkolem no i zobaczymy czy coś to da.
Ale co ciekawe.
kolorów po polsku Lili nie chce się uczyć a po angielsku rozróżnia i umie parę nazwać.
Tu w Nl nieznajomi ludzie na ulicy mówią sobie część.
Wiec i Lili to podlapala i krzyczy po holendersku "hoi " lub jak wychodzimy ze sklepu "dag".
Może jej się po prostu polski nie podoba :P
-
Ale fajnie. Gdybym mogła i mieszkała bliżej zajelabym się Lilka Igor byłby szczęśliwy.
A ja urlopuje a to nasze łóżko, a to spacerek ewentualnie u babci na tarasie. Ja panikara boję się ruszyć kuperek teraz dalej....trudno jakoś nie żałuję....odbije sobie za rok....chyba że zwariuje do tego czasu :p
Mój Igor jak z dziećmi jest to więcej mówi bo przecież matka go po chińsku rozumie a za to w pieluchy wali jak nic...jedynie nocnik jest na wieczór przed kąpielą ale i tak nie usiądzie na niego tylko na stojąco siusiaczek...o kupie w nocniku możemy zapomnieć. Ja nie mam na to spiny teraz....nie mam siły i ochoty teraz walczyć....wiem moje lenistwo...trudno. mam nadzieję że do 18stki pozbędziesz się pieluch :p
-
każde dziecko jest inne :) i dobrze! ;)
-
Właśnie! Lili ma duszę zagraniczną i woli śmigać w innym języku ;) Moja siostrzenica chodzi do międzynarodowej szkoły i zasuwa płynnie już po angielsku i hiszpańsku :D to jest coś! Ale niemieckiego np. nie lubi...
Już jesteś na urlopie?:)
-
Mój młody raczej za angielskim nie przepada. Po mamusi chyba.
-
Antek tez juz mowi pojedyncze slowa po angielsku, bo ma w przedszkolu zajecia ;)
-
Ach, niełatwe te moje wakacje ,ale i tak lepsze niż samotność z Lili w domu.
Wczoraj byliśmy w muzeum wojskowym niedaleko Arnhem.
Chyba każda z Was słyszała o bitwie pod Arnhem?
Krótka bitwa ,parę państw zaangażowanych i mnóstwo młodych poległych.
Dużo akcentów polskich,aż łzy się w oku kręcily gdy weszliśmy później na cmentarz z polskimi żołnierzami ,który musze przyznać b.zadbany jest.
Spotkaliśmy kanadyjczyka, z którym zmieniliśmy parę słów.
Około 45lat facet a bardzo przejęty i w temacie.
Na Oświęcim chyba się nie odważe.
Za bardzo to dla mnie przejmujące...
Ale polecam wszystkim tego rodzaju miejsca na chwilkę refleksji .
Lili w żółwim tempie ale wrzuca nowe wyrazy.
Ostatni to "mogę? "
Ja też angielskiego nie lubię.
Jednak chce aby moje dziecko miało kontakt z tym językiem jak i z holenderskim.
Uważam ,że język obcy oprócz konkretnej umiejętności /fachu/wykształcenia jest podstawą.
No baza ,z którą jest łatwiej w życiu.
-
Mój to momentami widzę, że wie co i jak... Ale tak jakby bał się mówić, Zupełnie tak jak mama. Wszystko mam w głowie, a bałam się mówić...
Oświęcim był dla mnie ogromnym wstrząsem. Przeżywałam to niesamowicie.
-
W wieku 2 lat,8 miesięcy,1 tydnia i 4 dni Lili poznała swoja druga babcie.
Kto z podczytywaczek nie zna naszej historii w skrócie ja opiszę.
Ostatni raz widziałam teściowa dzień po ślubie czyli prawie 6 lat temu.
Nie układało się między nami.
Nie lubimy się.
Gdy zaszłam w ciążę zero było zainteresowania.
Jedynie przy okazji rzadkich wizyt mojego męża u teściowej lub rozmów z nią telefonicznych zapytała parę razy jak się czuje dziecko.
A zaznaczam ,że męża nie było tygodniami, mieszkamy na 4 piętrze i do tego miałam dużo obowiązków.
Nigdy mi tesciowa wraz z bratem męża w niczym nie pomogli.
Urodziło się dziecko.
To jedyna ich pretensja była taka czemu jeszcze dziecka mój mąż do nich nie przywiózł.
Dziwne,prawda?
Ugielam się parokrotnie mimo mojego wymazania teściowej z życia i zaprosiłam ja parę razy do nas.
Święta mijały, urodziny dziecka i inne okazje a teściowa nie chciała przyjść i poznać swojej jedynej wnuczki.
Nawet nie pytała męża o Lili ,nie prosiła o zdjęcia, tylko czasem burknela czemu jej nie przywiezie do niej.
Niby chciała a nie chciała.
Tez miałam taką babcie,widziałam ja parę razy w życiu i jedyne co dobrego pamiętam to to ,że kupiła mi eklera gdy miałam 5 lat.
Reszte na szczęście moja mama jej wybaczyla, bo może lepiej ,ze dzieciństwo spędziła tam gdzie spędziła a nie ze swoją rodzona matka...
Nie mnie oceniać takie babcie.
Jednak miałam dość.
Dość tego,ze moje dziecko jest olane totalnie i spytałam w ostatnia sobote Lili czy chce poznać babcie.
Lili jak to Lili entuzjastycznie się zgodziła.
Dałam im dosłownie parę minut,a dokładnie 24.
Ja w aucie a mąż z Lili u teściowej.
Szok.
Kobieta nie wiedziała co robić ,jednak zachowała się przyzwoicie.
Nie paliła przy dziecku ,pocałowała Lili i tulila ja.
Żałuję, że tego nie widziałam.
Chciałabym spojrzeć tej kobiecie prosto w oczy z pytający spojrzeniem czy warto było marnować tyle czasu na poznanie swojej jedynej i na 99% ostatniej wnuczki.
Mętlik w głowie jej zrobiłam i nie żałuję.
Może kiedyś znów Lili zobaczy swoją babcie.
Kto wie?
-
Kochana super ze się przełamałas. Szkoda że teściowa mimo zaproszeń z Twojej strony olewala wnuczke. Ciekawe czy przyjdzie na 3 urodziny Lilusi?
Moja Igora też nie zna...Miski pewnie też nie pozna...może szwagierka jej pokazała zdjęcia na fb i to wszystko. Trudno. Ja parla nie będę. Tylko mi jest też łatwiej bo jej nie ma tu na miejscu a dwa Krzysiek nie chce z nią mieć nic wspólnego
-
no coż.....u nas jeden dziadek świata poza wnuczką nie widzi, a drugi widzial ja 3 razy, ostatni raz w ubiegle wakacje....;-) takie życie ;-)
-
Niestety takich i podobnych sytuacji jest wiele. Az serce człowiekowi pęka jak tak można.
Może Twój gest sprawi że teściowa się zmieni
Podziwiam. Ja może i bym przelamala aleona pewno nie puściłabym męża z młodym samego. Musiałabym być przy tym spotkaniu.
-
Piękne te nasze lato 2016 na końcówce, nieprawdaż? ;D
Odważyłam się i z moja kumpela Lili pojechałam nad morze na 3 dni ;)
Z trudnym dzieckiem taki wypad to dla mnie nieład odwaga i wiecie co?
Moja Lili mile mnie zaskoczyła.
Pierwsza jazda pociągiem mojego dziecka i sukces,była grzeczna.
Nad morzem spotykala się z koleżanką z rytmiki i tez harmonia, no prawie :D
Nocki i pobyt w ośrodku wypoczynkowym tez na 5.
I tak sobie myślę, że to takie nasze ostatnie beztroskie wakacje...
Za parę dni zacznie się przedszkole ,którego nie mogę się doczekać.
Potem to już poleci szkoła, studia...
Także jestem wdzięczna Bogu za ta pogodę na koniec lata i możliwość spędzenia takich mini wakacji tylko z córką.
I jeszcze coś.
Nie sądziłam, że to napisze kiedykolwiek.
Ale myślę ,że mimo starć między mną a Lili zaprzyjaźnimy się i chyba tego pragnę.
Niby mini wypad a tyle refleksji ::)
P.s. Na temat teściów nie będę nic pisać.
Same wiecie jak bywa niefajnie.
Ważne ze dzieci są z nami rodzicami szczęśliwe, a reszta może nas pocałować ;D
-
Super że wakacje choć mini to udane!!!!
Jejku jak piszesz o przyjaźni ze swoją córą to ja swojej się nie mogę doczekac :p
-
W szoku jestem ... znaczy chodzi o Twoja tesciowa.
Ok postawie sie w Jej sytuacji ... synowej nie lubie,ok nie nawidze.
Jest w ciazy... olewam to znaczy synowa no ok ... ale ze dziecko sie rodzi i mam to gleboko w du...pie to nie czaje!Serio !To juz tylko swoadczy o Niej jaka jest zimna kobieta!!!!!!!!!
-
Agatko ja jestem w 2 ciąży a moja teściowa ma to głęboko w d.pie. Igorka też nie widziala
-
Tez chyba nigdy tego nie ogarne. Ale cóż.KLudzie są różni..
Nie narzekam na swoje relacje z synkiem ;-) ale przyjaźń z córką to dopiero musi być przyjemne! :-)
-
Podziwiam Twoją teściową. Serio... rzadko się zdarza taka zawzięta osoba ;)
-
Kochana mówisz o mojej czy Madzi?
-
Chyba obie ;)
-
Niom tylko już Madzia się przełamała i poznała Lilusia "babcię" a mojej nie pozna, bo nawet gdybym ja chciała to musi chcieć druga strona a inicjatywy brak...
-
A dajcie spokój.
To nie jest łatwy temat ani łatwa sytuacja.
Mam też świadomość ,że nie ja 1 tak mam.
Chciałam, poczułam potrzebę pokazania teściowej, że mimo iż się nie lubimy nie chce dłużej znosić jej olewania.
Nie wiem jakiego rodzaju podłoże mają takie dziwne zachowania tych kobiet....
Lili jest przedszkolakiem!!! :)
Moja mała duża dziewczynka świetnie sobie poradziła przed 2 dni adaptacji.
Nie płakała ,od razu poszła do dzieci a dla mamy buziak i papa i nara ;D
Mama dumna i zadowolona.
W poniedziałek próbujemy na pół dnia a we wtorek może i Lili zaliczy leżakowanie i odbiorę ja później.
Nie bała się ,nie bałam się i ja.
Myślę że takie pozytywne nastawienie dużo daje dla obojga.
Póki co jestem pełna nadziei ,ze wszystko będzie dobrze.
Mam też świadomość jak to różnie może być i trzeba paru tyg aby ocenić wszystko.
Jednak wierze w moje dziecko i placówkę :)
Przy okazji małe podsumowanie.
Mój przedszkolak ma 96/97 cm wzrostu i waży 14.4 kg.
I co ciągle chodzi i mówi jaki dany przedmiot ma kolor po angielsku ;D
Po polsku ani 1 nie zna :P
-
Super że Lilusia jest tak dzielnym przedszkolakiem i że Ty jesteś zadowolona.
Co do teściowej to moja mnie nie lubi i nie akceptuje moim dzieci....nie to nie ona więcej traci niż ja...
-
Gratuluję sukcesu w przedszkolu! Oby tak dalej! :)
-
Lilusie to odważnie dziewczyny. Moja podobnie debiutowała w przedszkolu, a teraz w szkole.
Zakładam, że u Was będzie tak samo :)
-
Wysoka masz coreczke.Moja ma okolo 94cm i teraz Jej sie orzytylo i ma 14kg (w czerecu miala 11.5 ;p.
W Pl fajnie bo caly dzien w przedszkolu a u nas 3h ... jedynie co to mozna doplacic ,ale to juz wieksza kasa miesiecznie.
-
Dzięki Maju i po cichu na to licze :)
No jestem naładowania optymizmem i wierzę, że będzie ok.
Agata, moja córka ma dużego starego i przewaznie była na 95 centylu ;D
Mam tylko nadzieje,ze na max 175cm się zatrzyma nie dalej.
Dziś miałyśmy cudny sobotni wieczór ,kolejny z kolei.
Taki koleżenski ,taki nasz...
Widzę jak bardzo jesteśmy sobie wzajemnie potrzebne.
Troszkę mi źle z tym ,ze wcześniej tego nie dostrzegałam i nie docenialam ,a byc moze nie chciałam dostrzec.
Dziecko wpadka, ja robie za matkę i ojca większość czasu, praktycznie zero pomocy, zakupy,urzędy , wszystko na mojej głowie plus Lili łatwa nie jest....
Nosz kurde nie jest mi z tym fajnie.
I takie sobotnie wieczory tylko córka zamiast z kumpela są tak magiczne ,ze zaczynam je doceniać :)
-
Kochana super się czyta i tym wieczorku. Musicie sobie częściej takie robić. Wiadomo wszystko na Twojej głowie ale choć raz w tygodniu
-
Lola a mogę zapytać ( jeśli nie chcesz nie odpowiadaj) dlaczego żyjecie tak a nie inaczej?
Wy tu, mąż tam.
-
Vivka, w skrócie ,bo tak chce ;D
Poza tym mąż musi pracować zagranicą ,bo mamy ogromny kredyt a ja nie wyobrażam sobie mieć męża codziennie w domu.
No i Szczecin to moje miejsce na Ziemi :)
Dziś 3 dzień Lili w przedszkolu , a 1 dzień jest sama i z posiłkami.
Ciekawe czy zje obiad.
-
Rozumiem :) A docelowo planujecie kiedyś "zjednoczenie" rodziny? :)
Mam kuzynkę, która żyje podobnie jak Ty. Tylko jej mąż pracuje tak, że często przyjeżdża np, na tydzień albo na dwa tygodnie. Można powiedzieć, że 1/3 roku są razem. Ona ma dwójkę dzieci, w między czasie założyła swoją firmę i zbudowała dom. Wiadomo, mąż czasem pomagał ale najważniejsze decyzje musiała podjemować sama.
Podziwiam takie kobiety jak Wy ;) Ja nie umiałabym tak żyć... chyba bardzo potrzebuję męskiego pierwiastka w życiu ;) Chociaż mama wychowała mnie sama więc właściwie nie mam skąd czerpać wzorców życia z facetem :P
-
Wiesz gdyby nie było kredytu i nasze opłaty bez jedzenia i innych wydatkow zamknęły się w 1 tysiącu a nie prawie w 4 tysiacach to pewnie mąż został by w Pl.
Choć szczerze chyba bym tak nie chciała.
Wiec ja nie planuje.
Pracowałam juz parę razy zagranicą i tez byli ok ale mając dziecko wiem ze chce aby wychowywała się w Polsce.
Myślę że jest sporo takich kobiet jak ja i część z nich lubi takie życie :)
-
Jesteśmy po 3 dniu przedszkola, jutro już Lili zostaje na cały dzien ;D
Dziś nie chciała wyjść jak po nią przyszłam.
Mamy też 1 kontuzje i troszkę zdartej skóry na ręce.
Cała Lili :los:
Na wieczór zrobimy babeczki kopca kreta z brzoskwinia i bananem.
Lili na pewno się ucieszy ,bo uwielbia pięć ciastka :)
-
Magda ciesze sie ;)
Mam nadzieję ze obie bedziecie z przedszkola zadowolone
-
Super, że Lili się podoba i Ty odetchniesz ;D
Mojej siostry Mąż pracuje prawie od 15 lat na delegacji ale ona ma dość takiego życia i strasznie na to psioczy.Dobrze, że świat jest taki różny ;)
-
Cóż. Nawet tęsknota ma swoje plusy ;-)
Czasami mi brakuje tego niecierpliwego czekania i uczucia przy spotkaniu he he. Ale i tak nie chciałabym mieć męża daleko.
-
Oj tak , chyba o ta tęsknotę mi chodzi :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
Na codzień nie docenia się 2 połowy ,bo często praca i zmęczenie dają o sobie znać.
A tak czekamy na ten dzień spotkania, odliczamy dni, a gdy już jest ten moment ,ten wielki dzień jest wszystko od nowa.
Prawie jak 1 randka ,1 spotkanie.
Robie wtedy dla nas specjalny obiad/kolacje.
No i mamy swoje takie rytuały ,na które czeka się z utęsknienie.
To takie cudne chwile.
I już z 6 dni znów będziemy razem.
Kupiłam dla naszej 3 apartament z widokiem na morze.
Gdy zgadną światła a Lili zaśnie , zostaną zapalone świece na balkonie i będzie się dzialo ;D :p
Taki rocznicowy gif ode mnie dla męża :)
Póki co temat przedszkola jest na plus.
Lili siedzi cały dzień , nie płacze i nie chce wracać do domu.
Czułam ze tak będzie ,ale mimo to Lili bardzo mnie zaskoczyła pozytywnie.
Oby tak dalej.
-
Leee no kochana :D
Randka jak marzenie ;)
A gdzie ten apartament? Miedzyzdroje?
Lilka tak zajeta ze nie slyszy nawet jak do niej mowie ;D
Piaskownica to jej raj :P
-
Fajne to randkowanie :) pochwal się , gdzie męża i córkę zabierasz :D super, że Lila polubiła przedszkole, ciekawe jak Marcelina ;)
-
super :brewki: :brewki: :brewki:
-
Było fanrastycznie w Dziwnówku
-
O proszę jakie laseczki i pogoda dopisała.
-
Super macie wczasy :D
-
Wczasy i po wczasach :)
Teraz dużo zajęć i branie się za siebie.
Ale to też dobre , no i czas mi szybko leci.
Moj mały przedszkołak przekroczył 15kg i 97cm wzrostu.
Taka się wydaje juz duża...
Niestety póki co przedszkole niewiele zmieniło w moim dziecku.
A spędza w nim nawet sporo czasu ,bo od 9 do 17.
Ani z mowa ani ze snem nic nie ruszylo :-\
Za to tak jej się spodobały kolory ze ciągle chodzi i mówi jaki to kolor po angielsku bo tylko tak zna :)
Manualnie tez fajniej z kolorowaniem.
Do tego zaczęły ja interesować literki.
W książeczkach pokazuje paluszki em każdy wyraz osobno i udaje że czyta po swojemu.
Jest tez taka fajna piosenka na yt o alfabecie, która Lili b lubi i powtarza literki.
Zeszyty do nauki pisowni juz są i kto wie może niebawem je wypróbujemy.
A za 3 tyg wesele mojej najmłodszej siostry.
Lili kreacje ma ,tylko mama nie :-\
W co się ubrać na wesele?
Jaki kolor i krój sukienki się teraz nosi?
-
Kochana spokojnie Lila dopiero zaczęła przygodę z przedszkolem. Mój nie chce powtarzać kolorów...
Super z weselem. A mąż będzie?
-
Mąż też będzie i kreacje tez ma ;D
-
Super
-
Nie minął nawet miesiąc. Daj jej czas :-)
Poczekaj, jeszcze zacznie do domu przynosić wszystko, niekoniecznie te dobre nawyki i zachowania ;-)
-
Moja mała księżniczka skończyła niedawno 3 lata.
Duża, nieduża.
Wzrost i waga oraz mowa i ogolny rozwoj stoją w miejscu.
Lili chodzi do logopedy, ale nic to nie daje.
Nie jest to dla mnie zadawalajace ,bo więcej oczekiwałam od przedszkola.
Tak, zwalam na przedszkole,bo tam spedza wiekszosc czasu.
Póki co trwamy.
Ale jest i plus.
Mogę śmiało powiedzieć, że przedszkole dużo mi dały jako kobiecie.
Mimo iż jestem zalatana od września i troszke inwestuje w siebie co pochłania czas to odzylam!
Dziecko meczy strasznie.
I Lubie ten stan teraz :)
-
Kochana a co mówi logopeda na to?
Jak po weselu sis?
Jakieś zdjęcia będą?
-
Wszystko zalezy od tego jak często ma zajęcia z logopedą i ile czasu spędzasz w domu na ćwiczenia. Oli nie zaczął od razu mówić, pierwsze słowa usłyszeliśmy po 3-4miesiącach chodzenia. Obecnie logopede ma 4 razy w tygodniu, 2x 60min i 2x 30minut. Mówi zdaniami, ale to w dalszym ciągu nie jest adekwatne do jego wieku.
-
a logopeda twierdzi ze już powinna lepiej mowic? czy to,ze nie mowi tak, jak byś tego oczekiwala, mieści się w jakichś normach?
-
Przede wszystkim... potrzeba czasu.
Na razie lola zbyt krótko lilia chodzi żeby były efekty :-*
No i to co napisała czigra.
Sukces tkwi w wielogodzinnych ćwiczeniach w domu w życiu codziennym
-
Wiedziałam ,że takie będą komentarze :)
Przedstawię Wam tylko 1 podstawowy przykład.
Moje dziecko uczęszczało rok na rytmikę 2x w tyg po 45 min.
Bardzo szybko zobaczyłam w dziecku duża zmianę i rozwój.
Zaczęła tańczyć ,podspiewywac, znała piosenki z zajęć na tyle ze z entuzjazmem na nie reagowała gdy je włączalam w domu.
Chętnie rysowala, malował farbami itp
Słowem to co na rytmice w domu kontynuowalysmy i rozwijalysmy.
Teraz po 3 ,5 miesiącu przedszkola moje dziecko nie ma chęć na tańce ,na śpiewy ,na rysowanie czy naukę czekokolwiek.
I nie dlatego że jest na innym etapie dorastania czy jest zmęczona.
Mam wrażenie ze dziecko mi się zatrzymało.
A po przedszkolu z elementami Montessori spodzielam sie ,ze lili roz kwitnie bardziej niz po rytmice.
Jesli chodzi o mowe to kiedyś potrafilysmy bawić się przed lustrem czy sylabizowac patrzac sobie w oczy i w ten sposób uczyła się Lili nowych wyrazów.
Teraz nie jest to prawie wcale wykonalne.
W przedszkolu spotkanie z logopeda jest tylko 1x w tyg.
Także postanowiłam ,ze od stycznia zapisze Lili na porządne zajęcia 2x w tyg.
Pani z przedszkola do mnie nie przemawia.
Bawienie się w dmuchanie piórek mnie nie bawi,bo Lili to wszystko umie od dawna.
No i gadanie żebym się nie martwia bo były przypadki 4latkow niemówiących i ze to fizjologia tez do mnie nie przemawia.
A póki co ani 1 niwego wyrazu więcej ...
Znam zdania innych specjalistów co maja bardziej naukowe i racjonalne poglądy.
Np wiecie że za problemy z mowa odpowiadają geny ojca ?
I ze poród tez ma znaczenie na układ mowy?
Także nie piszcie mi ze trzeba czasu ,przecież ja to wiem.
-
Magda ja się wcale nie dziwie, że się martwisz. Dobrze, że działasz :-*
-
Kochana u męża w rodzinie mamy przypadek że chłopiec bardzo słabo mówił i mało i jego mama jak miał 2 latka zaczęła szukać przyczyny...teraz chłopiec ma skończone 6 i dopiero normalnie mówi. Skoro uważasz że to nie jest tak jak powinno być działaj.
-
Ale ja nie napisałam Że trzeba czekać, tylko ze efekty zależą od ilości godzin pracy! 1h w tygodniu to za mało. Ja nie jestem zwolenniczką teorii ze niektóre dzieci zaczynają mowić pózniej, zwłaszcza ze ciagle to słyszę. Moja teściowa twierdzi ze Oli zaczął mowić pózniej bo tak ma, a jeżdżenie do logopedy to strata czasu!
Jeżeli Lili nagle sie zrobiła wycofana to moze warto by sie przejść do psychologa i poszukać przyczyny. Moze jedno ma związek z drugim. Trzymam kciuki!
-
W pełni zgadzam sie z Ewa.
Wszystkiego najlepszego Lili :-*
-
No właśnie ,mój mąż całe życie się jąka choć po wielu latach u logopedy teraz jak się rzadko ale jednak.
I jestem przekonana ze i mój poród miał wpływ na to gdy Lili wyszła na świat twarzą a nie potylica przez co ciężej było ja urodzić.
pew nie tez inie czynniki mialy wplyw.
I wkurzają mnie tak samo jak Ciebie Czigra jak ludzie mówią ze dziękować ma czas lub tak już ma i tyle.
Czekałam do przedszkola i minimalnie coś tam ruszało ,potem spróbowałam z przedszkolnym logopeda i nic więc spróbuję porządniej.
Lili mówi tylko pojedyncze wyrazy i czasem próbuje proste zdanie skleic i tyle.
Wiec daleko w tyle.
Nawet nie pomaga to ze w grupie mojego dziecka tylko Lili nie mówi.
Miałam nadzieję że kontakt z rówieśnikami coś da ale też nic.
Ciężki temat i drażliwy...
-
No to ja Ci napiszę dlaczego Oli poszedł do przedszkola integracyjnego i jest w nim jako dziecka "specjalne". Logopeda mnie przestrzegała przed zwykłym przedszkolem, ponieważ dzieci, które się komunikują naturalnie , mogłyby odrzucić Olisia. Ponieważ Oli jest dzieckiem inteligentnym i doskonale wie, kiedy ma z czymś problem i mu nie wychodzi, mógłby się zamknąć i zamiast iść do przodu stał by w miejscu.
Nie piszę, że u Lili tak jest, ale nam to sugerowała logopeda, która pracuje na co zień w szkole specjalnej i psycholog
-
Koleżanki synek nie mowil do 3 roku życia. Wysłali go do przedszkola gdzieś na wojska Polskiego, gdzie miał indywidualne zajęcia. Byli zadowoleni.
Do tego mnóstwo badań, neurologopeda etc.
-
Martyna a nie na Monte Casino?
W moim przedszkolu dzieci o specjalnych potrzebach mają dodatkowe godziny zajęć z logopeda i to całkiem za darmo... miasto wspomaga i raz lub dwa razy w tyg wsparcie pedagoga wspomagającego który specjalizuje się w temacie.
Mówisz że Lili nie jest zmęczona...
Ja nadal będę się umierać że po całym dniu pełnym zajęć w przedszkolu dzieciaki są zmęczone.
Wielu zajęć które z dziećmi robimy rodzice nie widzą i o nich nie wiedzą nawet.
Ja tam Lille znam wiem że to bystra dziewczynka i wiem że jak trafi w odpowiednie "rece" to szybko nadgoni.
A że się złościsz i martwisz? Całkiem naturalne- w końcu jesteś jej mama :)
-
Ewa, specjalista nie jestem ale też uważam ze integracyjne placówki to fajna sprawa dla rozwoju dzieci.
Mimo że napisałam ze u nas póki co stagnacja to nie będę zmieniać przedszkola.
Myślę że nie ma problemu z innymi dziećmi.
Lili chętnie chodzi do przedszkola,od razu biegnie do dzieci.
Nigdy nie płakała ,nie było ani 1 dnia lamentu ze nie chce iść.
Wręcz przeciwnie ,zawsze mówi po swojemu ze idzie do dzieci.
A gdy ja odbieram to nie chce wyjść z szatni ,przeciąga ubieranie się ,skacze ,wariuje.
Sylwia ,na początku we wrześniu była zmęczona ale z czasem widzę to ze nie.
Wciąż chodzi spać późno 24 to normalka jak nie 1 czy 2.
To się chyba nigdy nie zmieni :-\
Czasem żałuję że przedszkole nie jest otwarte do 20 :P
Nowego lokopede mam już upatrzonego , ma b dobre opinie wiec nadzieje mam ze coś ruszy...
-
Ja polecam Panią Katarzynę Czepite, bardzo fajna kobieta!
-
Jejku i wstaje rano do przedszkola?
-
Dzięki Ania,jak moja nie wypali będę miała na uwadze ta co polecasz.
Marta, tak :)
U nas budzik w tyg nastawiony jest na 7.20 ,ale mam czas do 8 żeby wszystko ogarnąć i wtedy budzę Lili.
Wystarczy ze mowie Lili bierz misia idziemy do przedszkola i ona wstaje.
Zresztą sama nie umiem wcześnie chodzić spać i tez nie mam problemu ze wstawaniem.
Także to akurat Lili ma po mnie ;D
-
Ilość snu też ma wpływ na rozwój, na mowę. Dziecko w tym wieku potrzebuje ok. 11-13h snu.
Czy Lila śpi w przedszkolu?
Nie karmiłaś jej piersią, prawda?
Nasz syn ma problemy z mową. Bardzo nieczysto mówi, dalej nie mówi K i R. Nasza dyrektorka jest logopedą i z nim pracuje. Na jednej z wizyt wypytala mnie o cały okres poporodowy - CC, dwie narkozy syna, częste infekcje gardła, uszu, antybiotyki w pierwszym półroczu. Uświadomiła mnie, że sporo rzeczy miało wpływ na jego słabą mowę obecnie. O genach ojca nie wiedziałam ;)
-
z doświadczenia napisze, ze kompetentny logopeda to przynajmniej połowa sukcesu, a przyczyn problemow z mową moze byc bardzo wiele, zarówno anatomiczne, emocjonalne jak i nawet sposób mowienia rodzica do dziecka...my teraz mamy super specjalistę, jakby co tez moge podac namiar, tylko ona jest bardzo oblegana...a propo tzw. piórek to nie chodzi o to, ze córka juz to umie, tylko to jedno z cwiczen na kontrolowanie ruchu powietrza, takie powtarzalne różnego typu cwiczenia robione regularnie w miare szybko przynosza efekty, o ile jest trafna diagnoza i to jest przyczyna problemów z mowa...powodzenia! ps gosia niby teoretycznie głoske R dziecko ma czas wymawiac do 6-7 roku zycia, ale u nas wystarczyly ćwiczenia "buzi i języka" a r samo zaczęło wychodzic :-)
-
To co piszecie właśnie dowiedziałam się gdy zaczęłam się rozglądać za porządnym specjalista.
O ten porod mnie najbardziej zaskoczył.
Miska napisz mi namiar.
Z tymi ćwiczeniami chodziło mi też o to ze Lili każdego dnia wykonuje tego typu ćwiczenia co zalecała logopeda np codziennie pije przez słomkę.
Dmuchanie wiosna i latem było też często bo Lili uwielbia banki .
Itd.
Zero innych wytycznych ,zero innych ćwiczeń,które by pozwoliły coś poćwiczyć z Lili w domu.
Jeśli chodzi o mnie nie mowie do Lili zdrobniale bo niecierpię takiej mowy.
zawsze mówiłam do niej jak do dorosłej osoby,żadne titi titi.
Malgosik, tak Lili śpi w przedszkolu także 8-10 godz średnio jej wychodzi na dobę.
A co do pokarmu chodzi Ci o smoczek?
Bo jeśli tak to ja miałam gorzej bo i smoka z butla z mm plus smoczek do 2 czy 3 r.z.
a jednak mówiłam normalnie i w czasie.
No niestety wszystko może mieć wpływ.
Chciałabym żeby Lili mówiła jak dorosły ,tak bardzo by mi to ułatwiło życie z nią.
-
Nasz Dominik też wciąż nie mówi tak jak powinien... Są efekt, ale powolne i mozolne.
Mamy fajną logopedę, ale niestety, zajęcia raz na 2 tyg, tak oblegana. Marzy mi się logopeda np 2 razy w tygodniu....
W domu ćwiczymy, ale tylko my. Więc niestety są dni gdy młody nie ćwiczy bo jest z babcią...
Nasza logopeda posłała nas do laryngologa, psychologa i neurologa. U larynogloga był 3 migdał, już zmniejszony. U psychologa wszystko było perfekcyjnie. Neurolog nie stwierdził nieprawidłowości, ale skierował nas na eeg i konkretne badanie słuchu. I polecił preparat eye q, zaiwrający olej z wiesiołka. ponoć bardzo dobry...
Marzę o normalnej komunikacji z własnym dzieckiem. Chociaż są postępy, przed nami długa droga... Męcząca...
-
Lolalola
ale wiesz, że Twoja córka śpi drastycznie mało? A sen ma wpływ na WSZYSTKO.
Ona chodzi spać o 24 nie dlatego, że tak potrzebuje ale dlatego, że TY nie nauczyłaś jej spać chodzić wcześniej.
Nie piszę tego aby Cię atakować, pouczać czy na złość wytykać błędy... po prostu uważam, że odpowiednia ilość snu jest podstawą prawidłowego rozwoju dziecka w każdej sferze. Może mam na tym punkcie trochę bzika ale tak właśnie jest ;)
-
Też pomyślałam że mało śpi ale może niektóre dzieci tak mają....Klara co prawda rok młodsza ale śpi 13-14 godz.na dobę
-
Vivka, spoko.
Od kiedy Lili się urodziła zawsze był problem z zasypianiem.
To nie jest moje widzi mi się.
To jest walka z wiatrakami.
Bo co z tego ze idziemy spać bo jest pora spania,gasimy światło jak i tak Lili nie zaśnie.
Ile razy walczyłam z nią godzinę czy 2 żeby zasnęła.
Szkoda mi wieczoru.
Zresztą. ..
Większość z Was ma mężów ja jestem sama ze wszystkim .
-
ja tam jestem daleka od oceniania przyczyn, zresztą od tego min. powinien być porządny logopeda, żeby najpierw przeprowadzić z rodzicem wywiad plus kontakt z dzieckiem i wtedy ustalić plan działania...nasza nieoceniona logopeda to Halina Adamska, ona dodatkowo jest pedagogiem wczesnoszkolnym, więc naprawdę wymyśla bardzo kreatywne zabawy, które przy okazji są treningiem logopedycznym i edukacyjnym :) a odnośnie mówienia to może tez chodzić np. o szybkie mówienie albo własne tzw. nosowanie i wtedy dziecko niejako przejmuje nawyki rodzica - to tak a propo ciekawostki :)
-
Lila wiem i podziwiam Cię zawsze :) bo jesteś silną kobietą i zazdroszczę Ci tej siły :) chociaż wiem, ża jakby było trzeba to też bym sobie jakoś radziła...
Niestety nauka zasypiania wymaga dużo czasu i cierpliwości, mnie też dużo kosztowała, wiele "zmarnowanych" wieczorów i godzin w ciagu dnia, gdy usypiałam na drzemki ale było warto bo są efekty i spanie od 19:30 do 6:30
Nie wiem jak to działa w przypadku 3 latki ale też są na pewno jakieś metody nauki zasypiania. Jakbyś chciała to dam Ci namiary na trenera snu ( wszystko online).
-
Dzięki Misia.
Póki co na diagnozę idziemy za tydzień ,a terapię zaczynamy od stycznia jak juz pisałam.
Ciekawa jestem czy diagnoza tej polecanej pani logopedki pokryje się z panią z przedszkola.
Powiem Wam ,ze dla mnie najważniejsze jest ze zaczęłam działać w tym temacie.
Wcześniej chciałam pozostawić wszystko naturze i tez powtarzałam ze wszystko z czasem. I czekałam.
A teraz ten tekst ze potrzeba czasu na wszystko działa na mnie jak płachta na byka.
Mam nadzieje ze to rozumiecie.
Że snem to naprawdę dla mnie temat zamknięty.
Wiem,ze konsekwencją itp może zdziałalabym cos, ale już tyle razy próbowałam ,ze szkoda mi czasu i sił .
Vivka, jestem pewna że i Ty i wszystkie inne kobiety na moim miejscu dałby sobie rade.
Jedne w większym a inne w mniejszym stopniu.
Na mnie po prostu spada wszystko a te które mają mężów obok mogą jednak troszkę podzielić te obowiązki i te wychowawcze także. .
Ale prawda jest ze tylko my kobiety jesteśmy w stanie ogarnac świat,bo kto jak nie my ;)
Powiedzcie czy 3 latki mogą mieć fochy jak nastolatki?
Czy to może być tzw bunt?
-
Dawno mnie nie była ale odwiedzam od czasu moje ulubione watki :)
Co do fochów do ja przy mojej najmłodszej lat równo 3 doświadczam właśnie takiego buntu ze włos mi staje na głowie. Potrafi urządzić taka histerie bez powodu ze głowa mała. Wczoraj przez godzinę płakała z tekstem: "ze jest głodna", obiadem wzgardziła, tym co jej zaproponowałam również a na moje pytanie co chce zjeść przez godzinę wykrzykiwała: "coś innego".
Potrafi np z trzaskiem drzwi zamknąć się w pokoju i po prostu tam siedzieć i mieć focha. Co najlepsze nikt z domowników się tak nie zachowuje a jej starsza siostra jest uosobieniem spokoju. Młoda lubi mieć ostatnie słowa i po prostu postawić na swoimi gdy się to jej nie udaje ma pełen wachlarz zagrań które nas rozwalają na łopatki. Do tego wygląda jak anioł i potrafi być słodka jak słoik nutelli. Typowa kobieta z niej będzie ;)
-
Oj tak z tymi drzwiami to i Lili numer.
Jesteśmy na etapie ze wszytko jest moje i koniec ,a jak idzie coś nie po myśli to wielkie obrazanie.
Czasem objawia się to tym ze obrażona Lili pokaże język i pójdzie w kat,a czasem właśnie drzwi zamyka i wejść nie można bo siadzie za.
-
Witajcie w Nowym Roku ;)
Wszystkim Wam życzę aby 2017 był dobrym rokiem.
Podsumowując rok musze napisać ze moja mała Lili ma już 99cm , jak dla mnie jest juz taka fajna,duża.
Przez rok urosła 9cm,chyba sporo.
Waga stoi 15.5kg ,ale tez i z jedzeniem mamy ostatnio niepodrodze.
Za to mamy progres z mówieniem.
Malutki ale dający nadzieje.
Chyba znowu podziałala na Lili moja metoda.
Gdy chciałam żeby zaczęła chodzić kupiłam jej buty na zachętę i za parę dni zaczęła śmigać.
Podobnie było z piciem, jedzeniem, pieluchami.
Poszlysmy do logopedy na diagnoze i zapisałysmy się na terapię.
I jakby coś drgnelo.
Np jeszcze parę dni temu gdy Lili nie chciała jeść mówiła "nie ce".
A dziś usłyszeliśmy "nie ce am, tata am"
Albo rano zawsze szuka swojego misia wołając "misiu"
Teraz od paru dni jest "misiu de jest? O jest misiu"
Niby nic takiego ale dla mnie składanie wyrazów w zdanie to krok milowy w przyszłość.
Do tego dziś gada po swojemu jak nakręcona.
Jezu ,niech gada,niech mnie zamecza.
A diagnoza nr 2 kompletnie odbiega od nr 1.
W sumie mnie to nie dziwi.
W środę zaczynamy z logopeda nr 3 i pragnę tylko aby logopeda wskazała mi odpowiednie narzędzia dzięki którym będę mogła pracować z Lili w domu.
Zaczynamy miesiąc terapii,która ma być przygotowaniem do kolejnej 3.5 miesięcznej intensywnej pracy z panią nr 2 :)
Dlaczego tak? Bo nie chce tracić czasu.
Także porządnie się za to zabralysmy i mam nadzieje na porządne efekty.
Moje oszednosci troche poleca ale nie żałuje bo pragne aby dziecko było mówiące,zdrowe.
Tym bardziej,ze zaczynają ja interesować literki w książeczkach.
Fajnie tez pokazuje cyferki na paluszkach i liczy ze mną po swojemu.
Niech to opóźnienie mowy idzie precz ,żeby nie miało wpływu na późniejsza naukę.
No :)
Także pełna optymizmu zaczynam ten rok.
-
Kochana będzie na pewno dobrze. Pomożesz corci i zacznie mówić. Fajnie ze juz coś ruszyło :D
-
Super że są postępy :) Tak trochę jest chyba z tymi dziećmi że na wszystko przychodzi pora.
-
Super że tak się angażujesz. to jest najważniejsze. będzie dobrze!
-
Moze Cie troche pociesze ,moja Julia starsza od Twojej Lili a tez "malo" mowi.
"Malo" po polsku, "duzo" po swojemu znaczy swoje wyrazy.
Po pl nie powie kolorow tylko po ang.
Sklada zdania z paru slow (wiecej niz 2 od okolo 2 miesiecy)
Myslalam ze 3.5latka nirmalnie porozmawiam,a tu nie.I szczerze nie przejmuje sie tym bo widze ze z tyg na kolejny tydzien jest postep.
Baa chwilke po urodzinach trzecich zaczela skladac zdania z 2 slow -dopiero,a widze z tego co piszesz ze Lili wiecej juz mowi niz Julia w Jej wieku.
A i slysze ze literke S w slowie nie powoe jedynie oddzielnie np nie powie sloń tylko zamieni na cos innego.
Teraz juz lepiej mowi niz w wieku 3 lat wiec glowa do gory!Malymi kroczkami ,a pozniej bedziesz miala dosc tego gadania.Ja juz czasem mam dosc pytan cio to ?
-
Mi znowu lekarka mówiła że najważniejsze ze dochodzą nowe słowa....że wraca do "starych" słow....no ale lepiej szukać i pomóc.
-
lolalola super, że działasz, na pewno ćwiczenia z dobrym logopedą nie zaszkodzą - poza tym jest tez róznica, czy dziecko po prostu mało mówi, czy juz niektore głoski lub złożenia sylabowe nieprawidłowo, bo zwłaszcza w tym drugim przypadku może tak sobie utrwalić nieprawidlowe mówienie jako nawykowe, ze im pozniej terapia, tym trudniej to skorygować...trzymam kciuki !
-
Dzięki Agula za pocieszenie i danie nadziei.
Ach...
Coś się ruszyło i znów przystosowalo.
Czasem już mnie to załamuje.
Serio,miewam myśli ze moje dziecko nigdy nie będzie gadać i będzie opóźnione w szkole :'(
A tak bardzo chciałam aby była techniczna po rodzicach,a jesli nie to choć z jakąś pasją...
Jakoś tego nie widzę :-\
Mam obecnie gorsze dni.
3 tyg razem z mężem ,potem jego wyjazd i moja choroba dobiło mnie nieco.
I tak przez to zawzielam się,żeby mieć trochę czasu dla siebie i kładę Lili wcześniej.
Z zegarkiem w ręku zasypianie trwa 1 godzinę ,równo.
W sumie i tak dobrze,choć dla mnie to i tak masakra.
Niedawno zasnęła.
Ach, gdyby nie terapia ,która zaczynamy niebawem to pojechała bym już do Nl .
Tęskno mi za Holandia...
Ciężko być tak wiecznie rozdartym o żyć tęsknota jak nie za tym to za tamtym krajem.
Ot takie tam przemyślenia matki,której dziecko zasnęła wcześniej niż zazwyczaj :)
Poza tym Lili niebawem czeka 1 wyjście do teatru.
Ciesze się bardzo i mam nadzieje ze jej się spodoba spektakl.
-
Daj jej czas i nie zalamuj się! Dzialasz, robisz wszystko co mozesz i niebawem beda świetne efekty. Dacie radę.
-
Kochana spokojnie dobrze że działasz ale myślę że Lilusia się rozgada i jeszcze Cię zaskoczy.
-
Oj chciałabym aby się rozgadala.
Mamy tyle tematów do przegadania ::)
-
Ja myślę, ze ona po prostu więcej czasu potrzebuje :) dobrze, ze działasz, a nie olewasz :) jak zacznie gadac, będziesz miała jej jeszcze dość :D
-
Jestem pewna ze twoje samozaparcie zdziałać cuda i niebawem lili będzie zasypiam nie dość że dużo szybciej to jeszcze wcześniej.
Co do rozwoju mowy. Najważniejsze że działasz.
Max do 4rz będzie gadać aż będzie cię wnerwiac
-
będzie dobrze. niestety, to zazwyczaj trwa bardzo długo. nie załamuj się.
my tez mamy powolne postępy... najważniejsze, że postępy są.
teraz już rzadko kiedy Dominik musi nam tłumaczyć o co mu chodzi...
-
Lilia kończy dziś 38 miesięcy ,a ja 38 lat ;D
Ona taka już jest dorosla i samodzielna a ja taka stara :P
A tak poważnie to po 3 roku życia zauważam szybki postęp u Lili.
W końcu ,bo od wakacji mam wrażenie ,ze wszystko stało w miejscu.
Z mowa niby minimalny progres .
Zaczęłysmy terapię psychomotoryczna ,która tak bardzo chwalą i lekarze i rodzice.
Także pokładam duże nadzieje ,ze za 3 miesiące po zakończeniu terapii będzie lepiej.
Oczywiście logopeda będzie potem cały czas być może do czasu zerówki a może nie będzie takiej potrzeby. Okaże się.
Wczoraj nasza p. Logopeda pochwaliła Lili ,ze widzi w niej postęp w szczegółach.
Ach , chyba faktycznie coś w tym jest.
Gdy 2 miesiące temu zaczynalysmy przygodę z logopedami to Lili była na poziomie 1.5 rocznego dziecka, dziś już próbuje łączyć swoje wyrazy jak 2 latek.
Z innych postępów musze tu przytoczyć przykład ,który napawa mnie dumą.
W grudniu jeszcze moje dziecko nie potrafiło ułożyć 2 puzzli maxi.
Dziś rozwala w parę minut maxi 24 elemente jak i puzzle 50,60 czy 100 elementowe,które niby są po 4 i 5 roku zycia ;D
Jak dla mnie to szybki postęp.
Sama uwielbiam puzzle i wiem ze to takze świetna zabawa.
Powiedzcie czy Wasze córki tez w tym wieku uwielbiały /uwielbiają sukienki?
Wszystkie spodnie i leginsy leżą a ja kombinuje mając 2 sukienki zimowe i 1 spódniczkę jak dobierać resztę garderoby aby dziecko codziennie nie była tak samo ubrane :)
Raz postawiłam na swoim i lilia poszła do przedszkola w spodniach. Niestety już w szatni był lament i dziecko cały dzień spędzilo w samych rajtuzach ;D
W domu też tylko się w kiecki wyjściowe lub letnie przebiera.
Ach te kobiety ;D
P.s. Od 1.5 tyg Lili zasypia przed 23 :)
-
Spełnienia marzeń Magda! :bukiet: :bukiet: :bukiet:
Brawo dla córy ;D
Będzie coraz lepiej :)
-
Madziu kopletnie nie wyglądasz na swój wiek! Wszystkiego najlepszego dla Ciebie i Lili!
Widzę postępy, super, Lili w końcu się rozgada. Mój 4 latek dopiero teraz ładnie mówi itd.
-
Wszystkiego najlepszego dla Ciebie :-*
Magda a ta terapię macie państwowo w poradni czy prywatnie?
Ja jutro mam zamiar iść zapisać Lusię do poradni choć w sumie ostatni tydzień jest calkiem Oki. Mam wrażenie jakby te kiepskie tygodnie to był jakiś skok ::)
Kurcze i mowa ma związek z układaniem puzzli? Choć w sumie u nas to by się zgadzało bo Luśka szybko zaczęła gadać i puzzle też układać.
Mam nadz, że już wkrótce będzie Cię zameczac swoim gadaniem :-*
-
Moj seba ladnie i duzo gada a puzzli nie ogarnia ;D
Magda ciesze siebze podjelyscie porzadne kroki. Ale to ci juz mowilam. Teraz na pewno bedzie latwiej. Lili przede wszystkim bedzie prosciej sie komunikowac.
Tych sukienek i kitek zazdroszczę ♡
Lilia jest urocza dziewczyny.. zaufajcie mi.
Przedwczoraj narysowala mi rysunek. Podarowala mi go po czym.chciala spowrotem hehe :)
-
lolalola najlepszego :Daje_kwiatka:, pamiętaj, że zycie zaczyna sie po 40-stce ;)
z mową na pewno będzie lepiej, czasem u dzieci tak skokowo ona się rozwija...
u nas autorytet brata :) powodował, ze dlugi czasy były tylko leginsy, ale własnie w przedszkolu zaczela się faza na spódnice i kitki, bo przecież koleżanki tak miały :)
-
Wszystkiego najlepszego :-*
-
Madzia wszystkiego najlepszego :-* :-* :-*
-
Zapomniałem
Najlepsze życzenia z okazji urodzin!!!!
-
Madziu jeszcze tutaj wszystkiego najlepszego.
Super ze sa postepy
-
Dziekuje :-*
Marta, niestety ale terapia jest prywatnie. Inwestuje wszystkie moje oszczędności w Lili rozwój.
Terapia jest prowadzona metoda belgijska i podobno w 3 miesiące ma zrobić tyle co w może rok a nawet dwa lata chodzenia do logopedy.
Czy puzzle mają powiązanie z mowa?
Myślę że jakieś mają choć podałam ten przykład jako szybkie tempo w rozwoju mojego dziecka.
Ze śmiesznych rzeczy u nas na topie są teraz nożyczki.
Na początku były serwetki z papieru ,a teraz
Tnie Lili wszystko co jej w ręce wpadnie. Ostatnio obciekla włosy barbie i sobie chciała także ale w porę zareagowalam.
-
Lola
wszytskiego najlepszego dla Lili i dla Ciebie :) niech życie płynie Wam bajkowo :)
fajnie, że widzisz już jakieś postępy w mowie :)
moja guła za to puzzli w ogóle nie czai, dopasowuje zupełnie niepasujące :P
-
Dzięki :-*
Może zrób tak jak ja.
Pokazałam Lili ze puzzle to nic innego jak kolory. I to działa .
Lili zbiera np niebieskie elementy i je dopasowuje a potem kolejne.
-
My zaczynaliśmy od takich książeczek gdzie pod spodem był obrazek i się układało na tym obrazku, i od tego już poszło
-
ja sobie kiedys tak grzywkę obcięłam :D myślałam, ze mama mnie zabije :P
super ze są takie postępy. muszę poczytać o tej metodzie.
będzie dobrze! :)
Mój synuś dziś ułozył puzzle 160. Ależ byłam z niego dumna... :) dostawiał się do naszego 1000(bo wzięliśmy się za układanie na chorobowym ;) ), ale potem stwierdził "ja nie wiem, jak możecie to układać. tu nic nie pasuje i to bez sensu" ;)
-
Dziś Walentynki , pewnie większość z Was ma dzisiejszy wieczór wspólnie spędzony z facetem, nawet narzekającym,ale jednak z nim.Może wypaliła kolacja na mieście, a może którejś z Was chciało się upichcić cosik w domku. Nieważne ważne,że razem...
U mnie standardowo tego typu święta równają się z totalna samotnością.
Bez sensu,ale daje rade.
Z okazji dzisiejszego święta zrobiłyśmy sobie z Lili mega spacer po przedszkolu.
I tu musze pochwalić swoje 3 letnie dziecko.
Ani razi nie grymasiła, nie fochała sie, szła twardo 2.5 km do domu.
Może to zasługa lizaka, a może nie :P
Szczerze ? To nasz 1 tak długi spacer bez wózka i jestem z lili dumna.
Teraz ze spokojem moge sprzedać wózek.
-
Brawo dla małej :-)
-
Super. Wozek niby jest ulatwieniem ale przewaznie jednak wygodniej bez niego.
-
Moja mała Lili zaczęła mówić do mnie mamuhu ;D
Pocieszna jest gdy takim dźwięcznym tonem wola mnie mamuuuhhuuu.
Zawsze chciałam aby Lili mówiła do mnie po imieniu a tu z mamy zrobiła się mamusia. Jestem mile zaskoczona.
Albo też z ostatnich zachowań.
Jak bardzo Lili czegoś chce a ja nie chce jej dać to składa rączki jak do modlitwy i wraz z blagalnym wzrokiem kota ze Shreka mówi pro.
I jak tu nie kochać takiego przedszkolaka? :P
-
Nie da się nie kochac.
Mój Igor woła mamusia, ale jak chce mnie wkurzyć (bo udaję że sie wkurzam) woła matka kulka :p
-
Super ;D czyli terapia daje efekty :-*
-
gratulacje dla Lili :)
Moja gwiazda przyniosła z przedszkola "ej, to nie fair" i teraz cały czas tak gada :P
-
Oj dawno mnie nie bylo.
W duzym skrocie Lili urosla,ma 102 cm :)
Terapia przerwana, bo nie przynosila efektow.
Szkoda tylko kasy, no ale jestem madrzejsza o wiedze i doswiadczenia.
Jedyne efekty daje moja praca z Lili.
Troszke poczytalam, zakupilam materialy i dzialamy.
Nie ufam juz nikomu, bo po wizytach u 4 logopedow,neurologopedow, laryngoga, neurologa mam troszke dosc roznych opini i sugestii.
Mam swoja teorie i poki co chyba sie nie myle ,bo efekty jakies sa.
Jutro czeka nas poradnia pp, takze mimo wszystko szukam dalej pomocy, ale nacisk klade na moja prace z dzieckiem.
Prawie 3,5 latka ostatnio interesuje sie liczeniem i literkami.
Umie juz napisac i przeliterowac swoje imie.
Bawi sie ostatnio chetnie autami i pociagami.
Ale tez i instynkt macierzynski jej sie wlaczyl do lal i misiow.
Z bajek to tylko koniki pony.
A ja najbardziej lubie zabawe we fryzjera, odlatuje wtedy ;D
Mimo,ze kocham zime fajnie,ze robi sie w koncu wiosna.
W koncu lili polubila spacery i mam teraz na nie wiecej okazji :)
-
Najważniejsze że są efekty. Skoro tak mała a literuje itd tzn że rewelacyjnie się rozwija.
Jak jej wymowa? No i napisz jaka masz teorie.
Mojemu dziecku neurolog i laryngolog chcą na siłę wcisnąć zaburzenia pod kątem si. Przy czym psycholog gdy to słyszy puka sie w głowę... Każdy test jaki robiliśmy wyszedł dobrze a oni dalej swoje. Kasa w końcu się liczy eh. A co to to pp?
-
Podzowiam za prace i zycze duzo wytrwalosci:)
-
Super że widzisz efekty swojej pracy.
Trzymam kciuki :D
-
Witajcie letnio :okularnik:
Lili obecnie ma wakacje, tylko 2 tyg,ale przynajmniej całe z tata, a to luksus.
Ja dużo pracuje wiec dla mnie to tylko kwestia chwili oddechu, że mąż ciut pomoże przy Lili.
Choc ostatnie 4 dni były tylko nasze, dla naszej 3 i to mega luksus,było cudnie.
Dziwne, to takie, że moje 3,5 letnie dziecko już ma za sobą prawie rok przedszkola i pierwsze prawdziwe wakacje.
To już takie dorosłe...
W ogóle ostatnie miesiące u nas to wielkie zmiany.
Po 5 miesiącach udało nam się wyleczyć uszy, czyli na 99,9% przyczyn problemów z niemówieniem Lili.
Oczywiście jesteśmy cały czas pod kontrolą laryngologa.
Ale w końcu nie ma wysięgu w uszach i Lili dzięki temu rusza do przodu.
A najprawdopodobniej wszystko przez zęby nr 5 w wieku 2 lat, przy tym katar, zapalenie oskrzeli i przy okazji zapalenie ucha, czego objawów nie było.
I tak tez dziecko przez rok miało wodę w uszach, a ja przez przypadek wszystko odkryłam i doszłam od nitki do kłębka...
Wiem nad czym musimy popracować, bo znam przyczynę w tych 99,9%.
Jestem dumna z Lili, z siebie, za ogrom pracy i mega postępy.
I żadne afazje i inne dysfunkcje nikt nie będzie mi wciskał bezpodstawnie,bo i takie były pomysły.
Do tego przerośnięty 3 migdał, ale z tym czekamy do jesieni, bo dzięki leczeniu mowa rusza wiec widze progres i wole poczekać, na co przyzwala nasz laryngolog, świetna babeczka.
Także,zostaje nam teraz pracowanie na zgłoskami,aby je wywołać ładnie i wyrażnie,ale to już naprawdę pikuś w porównaniu z tym co było.
Lili mówi bardzo dużo, ale większość niewyraźnie i po swojemu.
Dla mnie to nieważne, bo z moich zapisków wynika, że w parę miesięcy z powiedzmy 30 wyrazów podstawowych zrobiło się 300.
Są też zdania, pytania typu 'co to?' i piosenDla mnie mega.
Musze tez napisac o swoich odczuciach.
to co jest teraz to mogę powiedzieć,że przechodzi moje najśmielsze oczekiwania.
Ostatnio się śmieje ze Lili zaczełą śpiewać :"To lat to lat, jecze raz jecze raz" ;D
Pisałam kiedyś o kumpelskim wychowaniu i o tym,że dla mnie niemowlak to żadna frajda.
I cały czas podtrzymuje.e oczekiwania.
Mam koło siebie kochana córkę, przyjaciela, kumpelke i coraz doroślejszą osobke, która coraz więcej rozumie.
Są momenty,że siądzie koło mnie te moje kochane 104 cm wzrostu uśmiechnie się ,pogłaszcze po ramieniu ,powie mi coś od siebie i czuję,że nie jestem sama, w końcu!
W końcu ta mowa Lili pozwala mi na kontakt z nia jak prawie z dorosłą osobą.
Czekałam na to 3,5 roku.
Długo,ale fakt ,warto było.
Długa droga jeszcze przed nami,ale to co jest już jest nadzieja na lepsza przyszłość.
-
Magda cieszę się bardzo, że jest lepiej
Możesz napisać co braliście?
Luśka ha też ma płyn w uszach. Za 3 tygodnie mamy termin na wycięcie migdała, bo u nas okropny katar od 2 lat. Mam nadz, że to trochę poniżej na uszy i obędzie się bez drenow.
Liki to już taka duża dziewczynka ;D a jak że spaniem jest?
-
Świetnie, że jest taki progres! Znasz przyczynę, to już o wiele spokojniejsza jesteś :) fajny wiek teraz ma Lilia, ja to co chwilę nie mogę się nadziwić,jakie mądre te dzieci :D
-
Marta, nasometin 2x dziennie.
Czasem leczenie trwa dłużej ,a czasem krócej.
W każdym razie jak to nie pomoże są inhalacje i w ostateczności antybiotyki, dreny dopiero potem.
Do tego dostałyśmy w trakcie Broncho vaxom i kaszel jest wciąż co jakiś czas od 1,5 roku, ale za to Lili nie złapałą Ospy z przedszkola bawiąc się z dziećmi zakażonymi.
Nam 3 migdał tez kazała babeczka wyciąć , ale się nie zgodziłam i po 2 miechach okazałao się ,ze jest progres w mowie i wyleczyłysmy uszy i wtedy laryngolog powiedziałą,ze faktycznie lepiej poczekać, bo może się wchłomnąć.
Także może przemysl, bo zawsze może odrosnąć.
O spanie proszę nie pytajcie,to nigdy się nie zmieni, NIGDY!!!
Czasem ja 1 zasypiam czasem ona, ale sa to granice 24 i później, a zaznaczam,że po 5 wstaje, a lili o 6.
Ona jest jako 1 zaprowadzana do przedszkola i prawie jako ostatnia wychodzi i oczywiście energii pełno.
Kosmos ;D
-
My teraz też bierzemy nasometin.
Ja akurat na migdała jestem zdecydowana. Łucja ma katar od września 2015 r. Z małymi przerwami. Już mamy dość. Poza tym może niektóre problemy Łucji są spowodowane właśnie przez ten płyn więc liczę, że jaka wyntna migdała i może płyn zejdzie sam to i Lusia się trochę uspokoi. A jak wychodzi badanie słuchu? U nas kiepsko
-
Super ze znalazłaś przyczynę Madziu!!!
Teraz będzie tylko lepiej.
Zobaczysz niedługo Lilusia się rozkręci z gadaniem, ze jeszcze będziesz w myślach wołała o chwilę ciszy :p
-
Marta, to daje Ci nadzieje,ze bedzie lepiej po tym leku, tylko cierpliwosci.
Badanie sluchu lepiej niz poprzednio.
Irminko, nigdy tak sie nie stanie.
Ludzie nie sa w stanie pojac tego co czuje i jak mocno marze o rozmowach z moim dzieckiem i wszyscy mowia to co Ty ,ze bede miala dosc.
Uwierz mi ,ze ja ciesze sie kazda konwersacja z Lili.
Wiec wciaz jestem spragniona wiecej i wiecej.
-
Ja Cię Madziu w 100% rozumiem, ja nigdy nie mam dość rozmów z Kubą i też uważam, że taki dzieciak pow. 2 lat to już mega sprawa :) Bardzo się cieszę, że udało się znaleźć problem. Gratulacje za matczyną intuicję!
-
Madziu ja też sie cieszę jak rozmawiam z Igorem ale czasami naprawdę mam ochotę na chwilę ciszy...
-
Magda gratuluje determinacji w dążeniu do wyjaśnienia przyczyn problemów z mową, teraz będzie tylko lepiej ! dziecko jako partner do rozmów to fajny etap, ale w wersji już mądralińskiego szkolniaka to bywa uciążliwe ;)
-
Ja też lubię dyskusje z Adasiem. Szczególnie te egzystencjalne :D o miłości, przyjaźni i dziewczynach :D
Ale on non stop gada i często marzę o ciszy :D
Super, że udało się znaleźć przyczynę. Teraz już będzie z górki :D
-
Gratuluję postępów. Nie tylko Lili, ale też Tobie. Tym bardziej, że nie masz malża na miejscu, więc wyobrażam sobie ile to roboty.
Ja też uwielbiam rozmowy z moją panna, chociaż ona nadaje bez przerwy. Jestem w szoku, jakie ma gadki. Jak dorosła. To wygląda uroczo. Ostatnio chciałam jej dać loda w sklepie to wyrwała mi go z ręki, wrzuciła do koszyka i z wyrzutem powiedziała: "Nie! najpierw trzeba zapłacić"...Nie dyskutowałam :P
-
Dzieki za mile slowa.
Mysle,ze kazda z Was tak jak ja by walczyla o swoje dziecko.
I nasze raz jeszcze nie ufajcie slepo specjalistom, bo i oni sie mylą, najpierw ufajcie swojej intuicji.
Poki co ze śmiesznych tekstow na topie jest na wszystko czego nie ma odpowiedz "tata kupi" ;)
-
Kochana a na pewno każda z nsas by walczyła.
Super że intuicja Cię nie zawiodła.
-
Nio, dodam jeszcze ,ze od wrzesnia bedziemy znow szukac logopedy nr 7 ;D
Smieszy juz mnie to troche, ale cos nam nie po drodze z tymi specjalistami.
Jak juz znalazlam , to albo nie moglam rano,bo praca, albo nie nasz rejon albo nie poczulysmy chemi, albo glupie diagnozy i moj brak zaufania....
Slabo to widze,zeby ktos nas przyjal po 18,ale bedziemy szukac.
Magda, przypomnialas mi apropo rozmow o milosci.
Lili ma chlopaka ;D
"Moj Adas, moj Adaś" ciagle tak mówi.
Pytam czy sie calowali to mowi,ze tak.
Maja wspolna pasje, ciuchcie i pociagi.
Nawet ostatnio bylismy na nadmorskiej ciuchci waskotorowej to lili byla rozzalona ,ze nie ma jej Adasia ;D
-
Cieszę się że jest taki postęp.
Widzisz ni też wmawiają i ja również myślę inaczej. Widzę jak dziecko rrobi postępy, widzę poziom jego wiedzy i w ogóle. A Logopeda próbuje na sile załatwiać wczesne wspomaganie. Przedszkolanka lapie się za głowę na taki pomysł, widząc rozwój Dominika.
Wciskaja na sile różne problemy. Ale gdy dziecko ma poważne problemy to często olewaja sprawę.
-
Magda ja jestem zdania ze wczesne wspomaganie to moze zrobic jedynie wiele dobrego raczej nic zlego.
;)
-
Ja tez czekam na okres az Jan będzie duży :) pewnie będę zmęczona, pewnie będę chciała zeby zajal sie soba i dal mi chwilę spokoju, pewnie będę chciała zeby na chwilę zamknął buzię, ale czekam :) nie kręci mnie ten etap :P
-
Akurat wczesne wspomaganie to najlepsze co może dostać małe dziecko madzia_n
Wg naszej pani psycholog każde dziecko na to "zasługuje"
Bardzo fajna ta wasza logopedka a pani wychowawczyni w przedszkolu widocznie nie zna "tematu" wwr
Magda jeśli chodzi o migdałki to znam bardzo wiele mam u których wycięcie przynajmniej tego trzeciego bardzo pozytywnie wpłynęło na wiele życiowych aspektów. Koniec problemów z niedosłuchem, niedowagą, brakiem apetytu, rozwojem mowy, lepszym snem, brakiem bezdechów, koniec ciągłych infekcji. Same pozytywy. A to ze migdał odrasta jest niestety dosyć częste, bo nas to właśnie spotkało. Ale mimo to jak patrzę na to jak bardzo zmienił sie komfort i jakość życia mojego Kamila to gdyby była potrzeba wyciąć trzeci raz to byśmy sie nawet nie zastanawiali.
-
Fajnie, że widać takie efekty! Masz rację, że nie można ślepo ufać specjalistom, ja zawsze do diagnozy staram się dokładać swoją intuicję bo jednak ta matczyna intuicja, to jakaś magiczna moc, która zazwyczaj się nie myli ;)
Ja też uwielbiam czas gdy Julia jest już większa i samodzielna. Zupełnie nie odpowiada mi okres niemowlęcy. Teraz mimo mojego zmęczenia i upierdliwości małego skrzata uważam, że jest lepiej, ciekawiej! :)
-
Nadzieja dajesz mi nadzieję, że i u nas wycięcie 3 migdała da taki widoczny efekt...
-
To tutaj ludzie traktują to wczesne wspomaganie jak coś naprawdę negatywnego.
Pomijając fakt że prawdopodobnie musiałby całkiem zmienić przedszkole na inne, bardzo od nas oddalone, co generalnie nie wchodzi w grę.
Całe grono ludzi przekonuje mnie ze to coś co będzie się w negatywnym sensie ciągnęłowd za dzieckiem przez cała edukację.
Może my mówimy po prostu o czymś innym?
Bo. Teraz zgłupiałam kompletnie.
-
Martusia będzie dobrze zobaczysz ;)
madzia_n to p czym piszesz to raczej program dla dzieci z zaburzeniami typu zespół Aspergera czy np autyzm. Ja starałam sie o wczesne wspomaganie dla Klary ze względu na opóźniony rozwój mowy i niedoczynnosc tarczycy. Przyznali jej i dzięki temu ma bezpłatne zajęcia logopedyczne oraz pedagogiczne z elementami sensoryki. I nie ma to nic wspólnego z jakims opóźnionym rozwojem czy tym podobnym. Klara jest tez super rozwinięta pod względem emocjonalnym i intelektualnym jednak jej rozwoj i mowa za bardzo sie rozjechały i konieczna była interwencja. Teraz jest naprawdę duży postęp i zajęcia logopedyczne polegają głównie na korekcie wymowy. Przy okazji Klara ćwiczy i doskonali inne umiejętności
-
Nadzieja
Niestety ale w moim otoczeniu tez ludzue negatywnie reagują na wwr..
A ja tak jak i ty uwazam ze powinno sue nakezec kazdemu dziecku.
Madzia to wwr to nic innego jak zajecia wspomagajace, np basen, logopeda, zajecia z zaburzen SI itp.
Ba! Nawwt balet moznaby bylo pod wwr zaliczyc ;)))(
-
dzięki dziewczyny za doinformowanie...
-
Madzia, a ja polecam metode krakowska prof.Cieszynskiej.
My dopiero liznelysmy tej metody, ale czytalam same dobre opinie I wiem,ze dzieci z dysunkcjami sobie tez swietnie radza dzieki tej metodzie.
A u nas mam nadzieje,ze to popcha do przodu to co juz jest dobrego.
Przedwczoraj rano Lili znow mnie zaskoczyla swoja mowa, czyli kolejnym wyrazem.
Wychodzac do przedszkola zakladajac kurtke lili krzyczy ,ze jeszcze chce szalik.
Dla mnie szok, bo od zimy nie uzywalam tego wyrazu przy nie,a 1 raz w zyciu to powiedziala.
Jak to jest,ze dzieci pamietaja I maja zakodowane to wszystko w glowie a nie potrawia tego jeszcze uzyc, wyazic?
-
Madzia super, że są postępy, oby tak dalej
A ten płyn w uszach to Wam już zszedł?
Dzieci mają taką pamięć, że szok :o Luśka takie rzeczy pamięta, że czasem aż niedowierzam :P
-
Na wizycie na koniec czerwca pani laryngolig stwierdzila ,ze uszka czyste ;D
Zajelo nam to 5 miesiecy,a kontrola na jesien wiec mysle ze kolo pazdziernika, listopada pojdziemy sie skontrolowac.
Lili zaczela mowic jakos w kwietniu gdy bylysmy prawie miesiac w Holandii.
Czyli mozna powiedziec ,ze polowie kuracji.
-
Super że sa postępy!!!
-
Dzis rano smazymy z Lili nalesniki ,jak zazwyczaj w niedziele I prosze ja zeby podala mi z szafki patelnie.
A ona do mnie" ta duzia?"
I znow zaskoczenie :)
Wczoraj wychodzac do sklepu mysle na glos" ubrac bluze czy nie?"
A Lili do mnie "nie buza cieplo jest".
A jeszcze pare miesiecy temu bylo praktycznie tylko mama,tata,nie,tak itp..
Kto nie doswiadczyl tego co ja moze tylko domyslac sie co czuje.
Kazdy taki maly postep jest dla mnie ogromnym wspolnym sukcesem I radoscia.
I musze Lili pochwalic.
Jak tylko mam czas to cwicze z Lili.
Wczoraj zrobilysmy trudna literke,bo "r".
Wyobrazcie sobie,ze "ara, oro,ere,uru" wychodzilo jej pieknie,az bylam w szoku.
Niestety w wyrazach jeszcze r nie slychac.
Wiem, to najtrudniejsza literka I 4latki maja prawo jeszcze jej nie umiec.
Jednak znow wczoraj dalo mi to kolejne nadzieje,ze bedzie tylko lepiej :)
-
brawo dla Lili za postepy i dla Ciebie za konsekwencje w dzialaniu...nasza logopeda wlasnie twierdziła, ze widoczne efekty sa w pracy z takimi 4-5 latkami, bo jeszcze nie maja utrwalonych wad wymowy a potrafia swiadomie cwiczyc i wspolpracowac...oby tak dalej !
-
Kochana będzie lepiej. Na pewno jeszcze nie raz Lilusia Cie zaskoczy
-
Brawo :-)
-
Brawo! Piękny postęp!
-
Najważniejsze że się nie podajesz i ze sa efekty! Teraz z każdym tygodniem/ miesiącem będzie się rozgadywala
-
Oj, tak, nie poddaje sie.
Zaczelysmy cykliczne spotkania z logopeda I jestem poki co zadowolona.
Lili tez robi postepy ot tak.
Mowi niewyraznie , s jej ucieka I troszke sepleni,ale...
Kufa ona w koncu mowi!
I zadaje pytania I spiewa.
Jezu ile czasu na to czekalam...
Jest to poczatek ,ale od kwietnia jest mega progres I to cieszy.
Moge powiedziec,ze jestem szczesliwa.
Z jedzeniem u nas ostatnio srednio a dzis tylko "mama jesc , mama jesc"
No I zmierzylam ja ,bo zawsze gdy ma taki apetyt to rosnie.
Okazalo sie ,ze w tydzien urosla 1cm I mamy juz na liczniku 105 cm.
Niedlugo matke przerosnie ;D
Probije ja troszke poskromic , bo uwielbia ostatnio bic I kompac.
Macie na to jakies sposoby?
Normalnie jej koledzy sa grzeczniejsi od niej.
Chcialam zeby miala charakter po mnie to mam ;D
A tak z innej beczki, powiedzcie gdzie robilyscie 4 ur swoim dzieciom?
-
Nawet nie mowi z tym wyciaganiem lapek bk moj igor tez pierwszy. Lrosze tlumacze nkc nie daje....ostatnio sie taki ikropny zrobil przy tym jak zostal z moja matka w domu...ehh sposob nie mam. Proszę tlumacze krzycze...eh nie dociera...
-
U nas urodziny w sali zabaw są często robione. Chciaz ja teraz myślę nad urodzinami w domu z animatorami...tylko gdzie ja usadze te dzieci???
-
A ja gdyby nie dzialka i lalo zrobilabym sebkowi na skalkach ;)
-
nie robiłam młodego 4 urodzin. teraz dopiero w maju zrobię mu pierwszy raz 6ste.
tłumaczenie, konsekwencja... albo tablica motywacyjna :)
-
Miesiąc do ur Lili a ja wciąż nie mam pomysłu.
Latem to jednak naprawdę jest łatwiej, wystarczy ognisko z kiełbaski, kawałek trawy,piłka. ..
Waham się między basenem,pomysł męża, a zjeżdżalniami na dmuchanych zamkach.
I tu i tu szał.
A w miedzy czasie Lili wciąż rośnie , mamy 105,5 cm.
I robi małe postępy.
Np podczas kolorowania nie wychodzi juz za linię.
Zadaje coraz więcej roznych pytań.
I przez ta mowę nadrabia.
Kiedyś miałam plan by wysłać Lili do szkoły wcześniej.
Teraz sobie tego nie wyobrażam,zeby za rok poszla do zerowki.
Choć nie powiem literki i cyferki ja interesują.
Chodzi i liczy 8,9,10.
Pisze swoje imię od dawna plus tworzy nowe wyrazy, ostatnio pisze ciągle "lolo","olo".
Mam nadzieje,ze wciąż będzie dzielnie walczyć i się rozwijać ,by w 2 lata nadgonic to co niedosluch popsuł...
Ach...
Czasem żałuję, że wróciłam do pracy,bo nie mam już tyle czasu na prace z Lili, a pamietam jak w 2 miesiące ruszyła mowa.
10 krotnie to chyba sporo,co?
Logopeda raz w tyg to dobre rozwiązanie, ale szczerze jak dla mnie to chyba jednak 400zl w plecy.
Więcej się ze mną nauczyła.
I nie winie tu logopeda, bo fajna ,ciepła kobieta.
Ale to za mało ,a drogo :-\
Dlatego tez wzięłam się w garść i zakupiłam w końcu kolejne książki i ruszamy z metodą krakowska.
W końcu!
Trudno,będziemy ćwiczyć w weekendy ale będziemy.
W końcu musze walczyć o swoje dziecko,a wiem, że profesor Cieszyńskiej metoda pomogła juz wielu.
Może Lili dzięki temu zacznie najpierw czytać a potem mówić?
Chciałabym.
Ja nienawidzę czytać ,może córka polubi przy okazji.
Także walki ciąg dalszy.
Ostatnio pytam o coś Lili a ona do mnie "noł".
Chodzi i spiewa" mama Finger, tata Finger łe ar ju" ;D
Jak zacznie mówić od razu angielski obowiązkowy do końca życia.
Czyli kolejna moja pięta ahillesowa.
A ja?
Dawno nie pisałam nic o sobie.
Schudłam przez pracę i to mega mnie cieszy.
Niby praca przy komputerze,bo jestem referentem, ale magazynowym wiec i pobiegam troszkę.
W pracy bywa różnie, ale lubię ją i szybko mi czas leci.
Także mam nadzieje,ze przedłuża mi umowę po okresie próbnym.
Chciałabym pójść na 2 kursy językowe ,żeby podszkolić się i kontynuować naukę.
Niemiecki i holenderski (niderlandzki).
Ach,marzenia...
Achle tak to jest ,że jak się robi jedno to chce się i 2 i 3.
Magiczny power.
Czasem mam też zastanowke i pytam sama siebie czy będę kiedyś żałować, że nie mam 2 dziecka?
Od razu mówię, że nie chce.
Ale najnormalniej w swiecie kontempluje i zastanawiam sie.
To chyba te zbliżanie się do 40 tak mnie nastraja ;D
-
Wow, ale się zrobiło nostanicznie :D
Najważniejsze, że Lili robi postępy. A Ty nie pracowałaś w szkole? Nie wróciłaś do zawodu?
-
Przyszłam się pochwalic.
Lili wczoraj powiedziała do mnie zdanie podrzednie złożone :)
"Mamo nie idź sybko,patrz pani idzie wolno".
Nigdy nie usłyszałam od Lili tylu słów w 1 wypowiedzi.
Każdy postęp tak bardzo cieszy...
Do tego Lili zaczęła mnie strofowac :)
Często mówi "uspokoj sie".
W końcu zaczynam mieć to na co tak długo czekałam.
Magda , ja nie jestem nauczycielem tylko inżynierem po polibudzie.
Ale lubię uczyc ;)
I mam uczniów jeszcze po pracy.
-
I super kochana, że w końcu doczekalas się tego, na co tak długo czekałaś i walczylas o to przede wszystkim! Opór matko jest niesamowity, i działa cuda! :)
-
Brawo dla Lilusi
-
Madzia gratuluję postępów :)
-
Super, że jest lepiej :-*
-
Co u Was dziewczyny?
Odkopalam watek pamietajac wasze oro ara.. Probuje nauczyc mlodych wymawiac r. Twarde polskie R. Bo angielskie r wychodzi ale w polskim ciagle jest l.
Polecisz jakiegos sprawdzonego logopede Madziu? Jestesmy jeszcze chwile w Szczecinie moze by sie udalo gdzies podejsc na kontrole
-
Hello ;D
To bedzie pozytywny post :)
Moja mala ksiezniczka jest juz 4 letnia kobietka I to w pelni tych slow znaczeniu.
Sukienki, spodniczki, lakierki,a czasem mamy szpilki,torebki, kremiki, malowanie ust,malowanie paznokci....
Lilia nie odpuszcza niczego co jest atrybutem kobiecosci.
Wciaz ma chlopaka, wielu kolegow ale I ma w koncu przyjaciolke.
Kloca sie czesto,ale I kochaja bardzo.
Fizycznie urosla 107cm mamy juz na liczniku I 16,5 kg wagi.
W koncu I stopa urosla,bo od 1,5 roku byl zastoj.
Rozwojowo lecimy do przodu.
W koncu Lili zaczela pisac kolejne literki.
Wczesniej tylko znala pare latwiejszych,a teraz napisze I te trudniejsze.
Jakis czas temu pojawil sie czas przeszly w wymowie typu, bylam,bawilam sie.
Moj nacisk na motoryke mala poskutkowal tym ,ze w przedszkolu pani pochwalila Lili,ze swietnie sobie radzi I pomaga innym dzieciom w pracach plastycznych gdzie wymagane jest wycinanie,przyklejanie itp.
Mama oczywiscie dumna,bo kazde takie slowa ciesza.
A teraz najwazniejsze.
Na 99,9% znalazlam przyczyne opoznionego rozwoju mowy.
Obecnie jestesmy 5 dni po operacji usuniecia 3 migdalu, podciecia migdalow bocznych I nakuciu uszu.
Leczylysmy sie rok I plyn w uszach udalo sie uleczyc (co spowodowalo ,ze Lili ruszula z mowa)ale stan migdalow sie pogorszyl.
W zwiazku z tym zdecydowalam sie w 1 dzien na operacje.
Czekalysmy 3 tyg wiec niedlugo,ale to prywatna klinika.
Na nfz czas oczekiwania 2,5 roku, cudownie,prawda?
Powiem Wam,ze pierwsze minuty po operacji to tragedia.
Zadna matka nie powinna widziec dziecka w takim stanie, jak tak cierpi...
2 dni lezenia plackiem I zero energi I kontaktu.
Natomiast gdy sie to przetrwa jest pieknie.
Glosik Lili jest taki wysoki,dziewczecy.
Az tak dziwnie czasami, jak nie moja Lili.
Mimo,ze to swieza sytuacja to juz slysze ,ze mowa jest ladniejsza,a niektore wyrazy wyrazniejsze.
Chrapanie odeszlo, bezdechy odeszly I kaszel,ktory meczyl Lilie od chyba roku.
Jeszcze przed operacja pokasywala,a teraz jak reka odjal.
Jestem pelna nadziei,ze matczyna intuicja,drazenie I szukanie przyczyny spowodowalo,ze jestesmy na finiszu naszych problemow z mowa.
Mamy ksiazki logopedyczne czy tez wykorzystujemy wszystko dookola do pracy w domu.
Mamy logopede,z ktorym Lilia chetnie pracuje.
Musi byc lepiej,musi! :ok:
-
Brawo! Podziwiam determinację! Teraz już będzie tylko lepiej :) moje dwie córki też typowe kobietki :D nie mogę czasem ze śmiechu ,jak przed wyjściem się stroja, psikaja perfumami, malują usta :D
-
Lola, już gdzieś czytałam historię właśnie o podobnym przypadku. Bardzo się cieszę, że u Was trafna diagnoza i już po.
Operacja w Sz-nie? Jakie to są koszty i jaka klinika? Może być na priw. Pewnie jakieś kilka tys... Ja muszę zoperować zatoki i właśnie w Sz-nie to jakieś 2 lata oczekiwania nfz, w Poznaniu podobnie...
Mój prawie siedmiolatek chodzi do logopedy bo dalej k i g nie mówi. Ma bardzo słabe mięśnie twarzy i języka. Ćwiczymy i ćwiczymy ;) więc rozumiem Twoje szczęście gdy widzisz efekty u córy ;)
-
Koszt to 4050 z noclegiem.
Wieczorem operacja a rano wyjscie.
Mediklinika na Mickiewicza.
Lili operowal dobry specjalista,ktory tez zajmuje sie plastyka.
Na te chwile jestem zadowolona.
Takze polecam.
A tak z ciekawosci czy Twoj syn mimo nie wymawiania tych glosek ma trusnosci z pisaniem?
Iza, to masz tez wesolo.
Tak mi sie skojarzylo jak Lili ktoregos dnia dobrala sobie stylizacje.
Sukienka na to bluza I na to t shirt ze swiecacym sercem I tak poszla do przedszkola ;D
-
Taaa, Marcelinka też ma super stylowy, tylko broń Boże zwrócić jej uwagę :D dziś ubrała spódniczkę na spodnie , bo tak jej koleżanka wczoraj w przedszkolu miała ... ;) Na szczęście udało mi się jej wyperswadować,że chodzenie na codzien do przedszkola w sukienkach Elsy,kopciuszka czy Belli to nie najlepszy pomysł :D
-
Magda super, że już jesteście po :-* widok dziecka po narkozie to masakra, ale dzieci szybko się regenerują ;) to naklucie uszu to dreny? Czy jeszcze coś innego?
Super, że jest lepiej oby tak dalej :-*
-
Marta,bez drenazu,bo to ostatecznosc.
U nas krzywa szla do gory gdy leczylysmy wysiegi, ta wode w uszach.
No zobaczymy jak teraz wyjdzie badanie sluchu.
Oj, tak sukienki I spodniczki musza byc tiulowe,falbaniaste,a z postaciami z bajek to juz w ogole,ach te kobiety ;D
-
Wiesz jak was wspieram w tym.temacie!
Bo sama mnie to czeka za kilka dni i jestem przerażona....
Lilia fajna dziewczynka, bystra i mam nadzieje ze teraz bedzie z górki.
A kto jest jej chlopakiem i przyjaciolka? ;D
Ktos z misia? ;D
-
Sylwia, Lili wrocila teraz do Adama nr 1,do starej milosci ;D
A psiapsiolka to Julka,co miala ostatnio urodziny. I przy Lili nawet nie wspomninam nic na ten temat,bo tak sie cieszyla na ta impreze ,a nie mogla isc przez operacje.
Niebawem I ja bede Cie wspierac, bedzie dobrze :-*
-
Haha Adas od Pati?
:D
No bylismy u Julki.
Fajnie bylo ;) ale spoko.. zuzka jaworska ma urodziny w sobote.. moze siw wybierzecie?
-
A tak z ciekawosci czy Twoj syn mimo nie wymawiania tych glosek ma trusnosci z pisaniem?
Niestety tak. Jeszcze nie pisze ani nie czyta. Tzn. kilka krótkich słów napisze, swoje imię. Dodatkowo jest leworeczny, więc dla nas-praworecznych to dodatkowa praca ::)
Dobrze dla niego, że powrócił stary system szkolnictwa. Nie poradziłby sobie teraz w 1klasie. Wg kalendarza pójdzie jako 7,5l.
-
Podziwiam Cie ze zdecydowałaś się na taki rozległy zabieg z jednodniowym pobytem...
Najważniejsze ze już po
Sylwia a Ty co sobie zaplanowałas?
-
Nadziejami u nas w jednym szpitalu ten zabieg robia rano A po poludniu juz do domu każą isc!!!!!
No seba ma zabieg wycięcia 3 migdala, podniebiennych i na 90% derby w uszach bo niestety fatalnie słyszy przez to i choruje wciaz...
-
Madzia super cieszę sie bardzo!!
-
Nadziejami u nas w jednym szpitalu ten zabieg robia rano A po poludniu juz do domu każą isc!!!!!
No seba ma zabieg wycięcia 3 migdala, podniebiennych i na 90% derby w uszach bo niestety fatalnie słyszy przez to i choruje wciaz...
U nas już dawno z tego z zrezygnowali!!! Kiedyś była chirurgia jednego dnia ale szybko zamknęli.
Współczuje Ci tego stresu
-
Jak Łucja miała wycinamy 3 migdał to szliśmy w poniedziałek po południu. We wtorek rano był zabieg .wzięli ja ok.9.30 a o 15 wychodzilismy.Chlopiec obok miał wycinane te podniebienie i tez wychodził.
-
U nas w szpitalu gdzie idziemy przy migdałach jest jedną soba w szpitalu. A jeśli dochodzą dreny to do 3 dni.
Zobaczymy
A napisz Magda jak lilia tydzien po zabiegu?
-
Kamil miał trzeci i podniebienne bez drenażu dwa razy i za każdym razem pobyt w szpitalu 3 doby. Codziennie badania.
Mój mąż miał w listopadzie podniebienne i 10 dni w szpitalu. Na drugą dobę miał krwotok w nocy i drugi raz biegiem wieźli go na blok i trafił na stół
Co my wtedy przeżyliśmy to nie życzę nikomu
Nie chciałam Cie straszyć Sylwia ale to wszystko jest możliwe i gdybym miała możliwość nie pozwoliłabym na wypisanie dziecka po jednej dobie, nie wspomnę o kilku godzinach
-
Aga takie rzeczy trzeba pisać bynajmniej ja tak uwazam bo owszem czlowiek przerażony ale... bardziej wyczulony na sytuację:*
Ja tez nie wyobrażam sobie po kilku h wyjsc dlatego nie wybrałam szpitala w ktorym czeka sie tylko kilka tyg bo właśnie wypuszczają po kilku godzinach.
Ja nie wiem jak to u nas bedzie.. boje sie bardzo bo seba jest hmm trudnym dzieckiem i wiem ze wpadnie w szal.
Chyba Karola z nim puszcze
-
Kamil był pobudzony po wybudzeniu
Wiem ze niektóre dzieci są senne, on wręcz przeciwnie
Za pierwszym razem miał 3,5 roku Kaja była malutka a za drugim byłam w wysokiej ciąży z Klarą
Zle wspominam ten czas chociaż Kamil dzisiaj nic nie pamięta z tych pobytów
A i dla niego założenie wenflonu to był koszmar
Kiedy idziecie?
Jeśli chodzi o zdrowie to po tym drugim zabiegu można powiedzieć ze moje dziecko przestało chorować
Od piątego roku życia nie zna antybiotyków
-
7 marca o 8 na ip
Napisze do Ciebie jutro od:*
Sorki Magda ;D
-
7 marca o 8 na ip
Napisze do Ciebie jutro od:*
Sorki Magda ;D
Ok
-
Tydzien po zabiegu byla kontrol i wsio oki.
Lekarz z usmiechem mowil,ze pieknie sie goi i polecil za miesiac badanie sluchu.
Z tego co ja sie orientuje to migdal odrasta gdy ktos go kiepsko wytnie.
Nasz lekarz to plastyk wiec dobrze wycina i mam nadzieje,ze nie odrosnie nic.
Aga, ja tez sie balam jak cholera.
To nie tak ,ze sobie dalam 4 tysi i rach ciach,bo nie chcialam czekac na szpital.
Wybralam to co dla mojego dziecka najlepsze.
Jesli w ciagu pol roku golym okiem widzialamjak Lili mocno urosly migdaly boczne i przy tym jak pojawilo sie ciezkie oddychanie to mialam czekac 2,5roku?
Za 2,5 roku Lili juz bedzie w 1 klasie,a do tego czasu moglaby sie udusic, nie wspominajac juz o mowie i jej rozwoju.
Balam sie jak cholera, dlatego na sale operacyjna wszedl z Lili maz,on tez sie bal i prawie plakal.
Gdy przywiezli po Lili rzucala sie jak dzikie zwierze i wydobywala z kaszlem okropne dzwieki.
Noc praktycznie nie spalam,ale na kazde kaszlniecie przybiegala pielegniarka,wiec byli czujni.
Balam sie gdy wracalimy do domu autem i maz jechal powoli, uwazajac na dziury w jezdniach,zeby nie bylo wstrzasow.
Balam sie gdy pierwsze dwie doby Lili lezala jak trup ,nie jadla,nie pila.
Ale mimo strachu wiedzialam,ze bedzie lepiej i to bylo jedyne wyjscie.
Czulam to ,ze sie uda,wierzylam w to i dzieki Bogu udalo sie.
Jestesmy tydzien po i mam inne dziecko.
Oprocz braku kaszlu,chrapanie,bezdechow itp naprawde mowi z wieksza swoboda.
Nawet bawi sie ze mna inaczej.
Gramy w gry ,rozmawiamy,ona powtarza niektore gloski ,ktorych nie umiala wczesniej.
Jej wyppwiedzi sa pelniejsze.,dluzsze, rozszerzone i chetniej mowi.
Balam sie ,ale bylo warto mimo ryzyka,ktorego mialam swiadomosc.
Takze warto.
Sylwia, nie boj sie, bede Ci wspierac teraz ja :-*
Aga, przykro mi ,ze mieliscie takie doswiadczenia.
Tak nie powinno sie dziac.
-
O rany.To przezylas. Łucja na szczęście lajtowo to przeszła. O 16.00 w domu dałam jej paracetamol bo ja bolało to po 5 minutach zaczęła biegać i normalnie śpiewać, krzyczeć. Byłam przerażoną bo miała się oszczędzać. W nocy raz zwymiotowal a a rano zjadła parówki na śniadanie. Masakra :o mój mąż po migdałach 2 tygodnie dochodził do siebie :-p
Najważniejsze że jest lepiej ;D
-
Lekarze mowia,ze dorosli gorzej znosza te zabiegi i jak widac to prawda.
Marta, u Was byl tylko 3migdal imoze dlatego szybciej wrocila Lucja do zycia.
U nas 3 rany i 3szwy na 1 migdale bocznym.
Ach...
Ale zeby nie bylo.
Wiecie co Lili przywrocilo do zywych?
Kolejny konik pony ;D
Smiac mi sie chcialo jak lezy taka nieprzytomna a ja wpadam ze sklepu z prezentami za to ,ze taka dzielna byla i nagle Lili wstaje i powolutku wszystko wraca do normy ;)
Tak sobie pomyslalam,ze moglam dzien wczesniej kupic prezenty :D
-
Magda nikt nie podważa decyzji o tym ze zabieg był konieczny i pilny
Wiec niepotrzebnie się zirytowałas :(
Napisałam jedynie, ze podziwiam ze bo ja bym sie przy naszym bagażu doświadczeń nie zdecydowała na pobyt jednodniowy. I tyle
Późnej opisałam to Sylwii bo prosiła.
My mieliśmy czas oczekiwania rok. Wybłagałam, wcisnęłam nas na wizytę prywatną do ordynatora i wpisali nas na "liste rezerwową". Za dwa miesiące wskoczył na miejsce dziecka które przyszło chore i zostało zdyskwalifikowane.
Kamil miał bezdechy nocne, chrapał, nie jadł, mało rósł i był wiecznie chory. Wiec to co przechodziłas z Lilią tez nie jest mi obce.
Najważniejsze ze dobrze sie skończyło. Sama osobiście doradzam w takich przypadkach żeby to zrobić bo jest duza zmiana. Miedzy innymi Marcie. I gdybym miała zrobić tak przy Kai, bo tez jej to grozi niestety, to tez sie zdecyduje ale nigdy na pobycie "jednodniowym"
-
Ja sie nie zirytowalam, moze tak wyszlo,ze mozna tak odebrac.
Chyba czulam potrzebe napisania tego,ze sie balam ale musialam tak postapic...
Pamietam,Aga, jak tu w watku kiedys pisalas ,ze moze i u nas bedzie konieczne wyciecie migdala.
A ja taka anty bylam,nie dopuszczalam do siebie takich mysli..
A teraz nie zaluje.
Odnosnie jedzenia, mam nadzieje,ze ta operacja tez wplynie na to,ze Lilia chetniej rozszerzy swoja dietę o warzywa i owoce.
Dzis np wyrwala mi ogorka z kanapki, nie pamietam,zeby kiedys jadla takiego ogorka na kanapce.
-
:-*
Będzie jadła zobaczysz ;D
-
Cieszę się ze się u Was wszystko tak fajnie potoczyło i poukładało! Brawa dla małej za dzielność i za postępy.
Mój mały gada jak najęty. k, g, sz, cz. Wszystko wychodzi pięknie. Pisze wszystkie literki drukowane, czyta coraz więcej więc myślę że też rozwija się w miarę fajnie. W swojej grupie(chodzi do grupy 5 i 6 latków, więc do takiej zerówki) dorównuje starszym dzieciom wiedzą, często nawet im pomaga, więc jestem z niego dumna,
Nie wychodzi mu R. Ale nic na siłę,dojdziemy także do tego....
-
Dobrze ze juz jestescie po. Uff
-
Hello :)
Moja ,kochana Lilia ma juz prawie 4,5 roku.
Czasami uwierzyc w to nie moge.
Stan licznika na dzis to 109cm wzrostu I waga tez drnela I zblizamy sie do 18kg.
Jestesmy prawie 3 miesiace po operacji.
Szczerze?
Jestem przeszczesliwa,ze to zrobilismy.
I musze sie pochwalic.
Lili slyszy!
W koncu normalnie.
Podejrzewam,ze z polowe jej zycia miala niedosluch,ale nie dowiem sie juz tego nigdy jak bylo dokladnie.
Najgorsze,ze ten niedosluch wystapil w okresie rozwoju mowy...
No,ale nic, idziemy do przodu I to najwazniejsze.
A jak nam idzie?
Lepiej niz sie spodziewalam.
Po pierwsze zawiesilam neurologopedke,bo za duzo kasy poszlo I zalatwiam na nfz.
Pracuje z Lili sama w domu przy kazdej mozliwej okazji.
Ostatnio u nas na topie zabawa w przedszkole I odgrywanie scenek.
Lili jest wychowawczynia a ja nia.
Sama na to wpadla I jest to idealna zabawa.
Bierzemy ksiazke logopedyczna do nauki czytania I Lili mnie przepytuje z literek.
Albo pisze na tablicowce I dalej mnie przepytuje.
A najzabawniejsze jest to jak sie nie slucham mojej pani I kaze mi wyjsc z sali ;D
Druga ulubiona zabawa to w sklep.
Dzieki temu mnostwo wyrazow powtarzamy.
Dziewczyny, jestem naladowana optymizmem mimo iz wiem,ze czeka nas jeszcze mnostwo pracy.
Jezu, moje dziecko rok temu dopiero zaczelo mowic a dzis jest na etapie sredniego 3latka.
Do zerowki musi nadgonic, nadgoni, prawda?
Madzia, ciesze sie I Waszymi postepami.
Slyszelyscie o hipoterapi?
Pomijajac konie,ale zwierzeta maja wielki wplyw na rozwoj mowy.
A konie Lili kocha miloscia bezgraniczna I mimo strachu zdecydowalam,ze za jakies 2 lata sprobujemy zapisac Lili do szkolki.
Poki co wykorzystujemy momenty na przejazdzki.
Matka by sie bala wejsc na kucyka,a corka nie boi sie nic a nic.
-
Chyba mnie tu nie było, ale będę zaglądać :)
Cieszę się postępami Twojej córki, to dopiero początek, bo chyba wszystko się rozkręca we właściwym kierunku. Do zerówki nadrobi braki na pewno i nikt Ci nie uwierzy, że kiedyś miała jakieś trudności :D
Trzymam kciuki za kolejne sukcesy ;D
-
Brawo dla was świetnie sobie radzicie! :)
-
Super ze sa tak duże postępy.
Ha ha każe wyjść z sali aparatka.
Na pewno nadgoni do zerowki
-
Jasne że nadgoni, zobaczysz :) Czasem to się dzieje z dnia na dzień. Nam logopeda podziękowała i nie musimy więcej przychodzić, nawet R jest idealne, pojawiło się od tak :)
Cieszę się Waszymi postepami, oby tak dalej! Masz mądrą córkę i tempo w jakim nadgania jest niesamowite! :)
-
Monijane,a zagladaj ;)
Madzia, ciesze sie z dobrych wiesci.
Nie ukrywam,ze daja I mi nadzieje na pozytywna przyszlosc Lili mowy.
Mamy rok I 4 miesiace na nadrobienie.
W sumie to krotko.
Czasem mysle,zeby rzucic prace I zajac sie porzadnie Lili.
Moglabym wyjechac z nia na jakies warsztaty...
Taaaa, tylko rachunki sie same nie zaplaca.
Ach.
Milego weekendu Wam zycze :)
-
Wzajemnie :)
Super,że wszystko idzie do przodu.przeczytalam kawał czasu że się tak wyrażę i faktycznie idzie coraz lepiej Lili. My mamy problem z wymowa R. Sz już bardzo ładnie mówi, ale jeszcze R kuleje. Chodzi na zajęcia co piątek. Widać postępy ale jeszcze trochę. Migdały miał sprawdzane, wszystko ok.
Buziaki dla Was :*
-
Zanim pójdzie do szkoły na pewno nadrobi zaległości, zwłaszcza że z nią trenujesz :-)
-
:hello:
No i mamy juz starszaka w domu,a za rok zerowka :o
Szok jak ten czas leci.
Stan na dzis to 113cm wzrostu i 18kg.
I jak to tesciowa ostatnio powiedziala" Lili jest coraz ladniejsza" ;)
Wciaz jestesmy na etapie poznawania literek,cyferek i slaczkow.
Fajnie tez ,ze i w przedszkolu panie rowniez tego ucza,a nie czekaja do zerowki.
Jak z mowa?
Pol roku po operacji wciaz twierdze,ze to bylo zrodlo problemu.
I zaluje bardzo ,ze nie mam czasu by cwiczyc z Lili w domu,a teraz tego bardzo potrzebuje.
Niestety jak wstaje o 5.30 tak wracam do domu miedzy 17-18 ,obiad, kapiel i jedyne o czym czlowiek wtedy marzy to polezec.
Z logopedami i neurologopedami to tragedia w tym naszym miescie.
Specjalistow naprawde dobrych na palcach 1reki mozna by policzyc, do tego 30 min to srednio 90zl.
Czasu nie ma nikt.
A na nfz czas popoludniami maja raz w miesiacu.
Dobrze,ze w przedszkolu jeszcze jest logopeda po 15min raz w tyg.
Po prostu zalamka.
Dlatego byle do konca roku ,bo tak mam umowe w pracy i od stycznia chcialabym ostro zajac sie Lili terapia sama.
Teraz mamy latwiej,bo juz znamy przyczyne problemu,znamy techniki pracy,znamy metody cwiczen.Tylko ten czas....
Pamietam jakie efekty byly gdy tak wlasnie pracowalysmy na poczatku.
Teraz tak naprawde tylko w niedziele mamy czas dla siebie(w soboty tez pracuje) i cwiczymy podczas zabaw.
Nie moge sie poddac i chce do zerowki nadrobic ile sie da.
Czy sie to wszystko uda czas pokaze,ale szczerze mam terazwiecej nadziei niz rok temu.
Moze dziwnie to zabrzmi,ale nie wierzylam,ze az tyle osiagniemy.
Jeszcze ostatnio nam pani neurologpedka powiedziala ,ze Lili ma ogrom checi do pracy i duzo z siebie daje.
Czego np nie maja afatycy.
I mimo ,iz to wiem to podnioslo mnie to bardzo na duchu :)
Z ciekawostek nie wiedzialam,ze z bibuly mozna zrobic torebke, naszyjnik i przerobic bluzke, Lili wykazala sie kreatywnoscia i uswiadomila matke ;)
-
brawo dla Lilii.
Ja wierzę że nadrobicie.
najważniejsze że znacie przyczynę i już nie musicie szukać.
A ze specjalistami to fakt....bieda jest
-
To prawda, czas leci bardzo szybko.
Dobrze, że Lili tak chętnie pracuje. Brawo dla Was :)
-
Tak patrzę i patrzę co tu ostatnio napisałam i od tego czasu dziecko mi się zmieniło.
Lili urosła 3 cm i gada, gada i gada.
Naprawdę, można ją zrozumieć.
Jest też wiele zglosek nad którymi trzeba pracować przez co są i niewyraźne wyrazy.
Jednak ogólnie gada już, chyba wszystko.
Jesteśmy rok po operacji i mam zupełnie inne dziecko.
W końcu!
Był czas, że nie wierzyłam w to, watpilam, mimo iż miałam nadzieję...
A jednak udało się.
Teraz stoję przed dylematem co z zerowka czy w przedszkolu czy w szkole?
No i co ze szkołą czy publiczna czy prywatna?
Sklaniam się ku zerowce w przedszku, bo nasza Pani K. jest jak druga mama i Lili ja kocha.
Ze szkołą mam ogromny problem.
Nasza rejonowka to przewaga patologii, wiem, bo tam pracuje moja przyjaciółka.
Chciałabym szkole gdzie jest mniej dzieciaków w klasach, a nie po 25-30 jak np u mojego siostrzenca.
Wiem, że takie są publiczne, ale ciężko się dostać lub są na 2 końcu miasta.
Prywatne to prawie 2x tyle co teraz za Przedszkole płacę, ale za to są bogate programy typu basen, piłka, logopeda, robotyka, wycieczki...
I bądź tu mądry i dokonaj tu najlepszego wyboru dla dziecka.
-
Magda ja tez stałam przed dylematem jaka zerówka. Za przedszkolną przemawia jednak więcej. Po rozmowie z wychowawczyniami pierwszych klas i zerówki szkolnej szybko rozwiały się moje wątpliwości i zostawiam Klarę w przedszkolnej.
W naszej państwowej wiejskiej szkole klasy nie liczą więcej jak 22 dzieci.
-
Cieszę się, że Lili się trak rozgadała :)
U nas też dylemat jak z zerówką, na razie czekam jeszcze chyba do marca, bo wtedy są dni otwarte w szkołach...
Ciężkie przed nami wybory ;)
-
Aga, to i tak sporo.
U mojej kumpel w tzw wiejskiej szkole jest po Max 13 os.
Basia, a niedawno szli do przedszkola :D
-
Aga, to i tak sporo.
U mojej kumpel w tzw wiejskiej szkole jest po Max 13 os.
Madzia nasza wiocha jest duża :D
Jak Kamil szedł do pierwszej klasy(łączone roczniki) to po raz pierwszy w historii wsi powstała trzecia pierwsza klasa. Zawsze max dwie.
-
Super, że Młoda robi postępy, oby tak dalej.
Dawid chodzi do klasy, w której jest 18 dzieci. Powstała też druga I klasa, tam też jest 18 dzieci. A podstawowka zostala utworzona w budynku po gimnazjum, więc oprócz dwóch klas I jest jeszcze jedna II i trzy kasy III gimnazjum. Od września oni odejdą, dojdą max dwie pierwsze klasy. Fajnie tam jest, kameralnie. Pani pedagog się śmieje, że o najmłodszych dzieciach wie więcej niż by chciała ;D Nie wspomnę o tym, że każdy nauczyciel zna "maluchy" po imieniu :D
Trudny masz wybór :(
-
Też miałam podobny dylemat w tamtym roku i stanęło na prywatnej szkole i klasie 0. Ale dlatego że Natalia chodzilaby 2 rok do zerówki przedszkolnej. Pamiętaj w szkole są przerwy, ferie, wakacje... To już duży problem. My mamy teraz ferie i zapisałam Natalie na ten czas do przedszkola ::)
-
Ja też mam dylemat co z zerówka i do której szkoły go zapisać ::) bo ja swojego nie zostawiam w zerówce w przedszkolu. Fajnie, że Lili się tak rozgadala :)
Antek jeszcze nie mówi R, ale zajęcia logopedii w przedszkolu przyniosły duże efekty, mówi bardzo wyraźnie sz, cz, Ż.
-
Ja też mam dylemat co z zerówka i do której szkoły go zapisać ::) bo ja swojego nie zostawiam w zerówce w przedszkolu. Fajnie, że Lili się tak rozgadala :)
Antek jeszcze nie mówi R, ale zajęcia logopedii w przedszkolu przyniosły duże efekty, mówi bardzo wyraźnie sz, cz, Ż.
Na R ma jeszcze czas
Ważne żeby nie zastępował tego R literką J
-
Nie, tego nie robi. Czasami mu wyjdzie R np jak mówi drwal, ale ryba już wymawia lyba ;)
-
Pati moja Klaudia też jeszcze R nie umie :p
Chętnie bym z nią chodziła do logopedy ale żadnego tu nie znalazłam polskiego :p
Sz albo cz mówi fajnie ale też się potrafi zapomnieć i powiedzieć cy zamiast czy albo coś.. poprawiam do znudzenia .. :p
A I many taką fajną książkę treningowy zeszyt mowy. Lubi ja i tam są fajne czytanki/ zabawy logopedyczne.polecam
-
Chyba ten nasz ciazowy rocznik w tym roku stoi przed tym samym wyborem...
Ja tez na 90% zostawie sebe w przedszkolu.
Po 1 z tego powodu co ty.
Po 2 wakacje ferie, przerwy świąteczne..
Po 3 w szkole do ktorej chce poslac sebe nie ma zerowek >:(
Prywatna wybil mi k. Z glowy.
Nie zgadza sie i juz.
No i koszta ::)
-
No właśnie, to wolne mnie przeraża... No jeszcze o ile jest z kim zostawić dziecko (dziadki) to spoko, ale tak jak np my jesteśmy tu sami, to robi się problem, bo przecież tylko 26 dni urlopu jest
-
Super ze corcia tak ruszyła z mowa...
jejku dopiero co rodziłas a juz idzie za chwile do zerowki...ehhh ale czas pedzi
-
No właśnie, to wolne mnie przeraża... No jeszcze o ile jest z kim zostawić dziecko (dziadki) to spoko, ale tak jak np my jesteśmy tu sami, to robi się problem, bo przecież tylko 26 dni urlopu jest
W dni wolne szkoły mają otwarte świetlice. Mój młody wiecznie tam siedzi. W ferie i wakacje - półkolonie trzeba szukać...
-
U nas świetlica nieczynna. Półkolonie od 1 klasy :-\ i też niezbyt duży wybór. Łatwo nie jest....
-
Młody chodzi do zerówki z przedszkola, ale znajduje się ona w budynku szkoły do której pójdzie. Na szczęście przerwy itd póki co chodzi tak jak chodził wcześniej. Problemy zaczną się za rok... Za to cieszy mnie bardzo, że już będzie oswojony z budynkiem szkolnym, odważniej wkroczy w ten nowy etap.