Heloł:)


Po weekendzie ale aj sie wyjątkowo cieszę:) bo już w czwartek przylatuje moja siostra:) Jupiiiii!!!!!!!!
I zostaje do końca maja. Juuupiiiiii!!!!!!
Ciekawe czy zdążymy się nagadać po tych 3 latach niewidzenia:)


Oczywiście Filipetto jedzie z nami na lotnisko przywitać ciocię jak należy:)
Lotnisko mamy kilkanaście km od domu więc spoko:)
Boże jak ja sie czwartku doczekać nie mogę:)


A co u Filipka ..... Filipek jak to Filipek, ma lepsze i gorsze dni.
Strasznie jest towarzyski i nie chce ostatnio ani minuty sam leżeć, cały czas musi ktoś obok niego być, mówić, śmiać się, zabawiać bo inaczej krzyk

Ile razy położę go samego w łóżeczku na plecach to tyle razy on fik i już na brzuszku. Już mu to coraz sprawniej wychodzi i nawet tą nieszczęsną rączkę, która mu biedna zostawała w trakcie tych fikołków pod brzuszkiem teraz udaje mu sie ładnie wyciągnąć;)
Wczoraj zasnął mi an spacerze o 16.00 i obudził się przed 20.00:)
Nie bardzo chciał potem zasnąć ale w końcu udało się.