Jestem, jestem tylko czasu brak.
I obawiam się, że tak będzie w najbliższym czasie, przynajmniej dopóki się jakoś lepiej nie zorganizuję;)
Filip zaakceptował opiekunkę do tego stopnia, ze jak przychodzę po niego to owszem, wyciąga rączki i cieszy się ale po chwili chce znów do Agi;)
Ja tam się cieszę, że jest zadowolony:)
A w szkole jak to an początku roku szkolnego, istny sajgon.
Mam mnóstwo roboty po mojej zastępczyni, która trochę mi dzieci rozpuściła;)
No i staż na kolejny stopień awansu zawodowego zaczynam więc papiery, papiery i jeszcze raz paiery ... ehhhhh .... życie
A Filipek coraz bardziej kontaktowy;) Na moją prośbę kładzie główkę na podusi i bawimy się w lulanie;)
Pokazuje paluszkiem, gdzie jest światło i kwiatuszki (w donicach na oknie

)
Ostatnimi czasy łazi za mną gdy krzątam się po pokoju i wspina się po moich nogach i tak chodzi uczepiony mnie;)


Kochany pysiaczek:)
Całuski dla wszytkich:)