Marta, bez płaczu (przynajmniej u nas) nie obejdzie się.
Odkładam do łóżeczka i jestem obok dopóki nie jest spokojny.
Z tym zasypianiem to nie zawsze jest tak różowo. Tzn. zasypia sam ale czasem nie obejdzie sie. bez płaczu bo ..... chce na rączki, przytulić się. ale jak tylko go wezmę to dosłownie 3 sekundy i oczka zamknięte. Na takie coś jeszcze mogę się zgodzić

Nie pomyślcie, ze jakaś nieczuła jestem ale po prostu Filip jest coraz cięższy i nie wyobrażam sobie lulać na rękach 10 kg malucha.
My po spacerze ..... posłuchaliśmy śpiewających ptaszków an działce i teraz Fifi dosypia przy oknie, a mama robi 10 rzeczy na raz, tzn. odgrzewa sobie obiad, wstawia pranie, pisze na forumie

i do tego odbiera telefony, które sie rozdzwoniły jak w jakiejś centrali.