no właśnie, u mnie też ksiądz mówił,że mamy w styczniu przyjśc zarezerwować sobie termin, po czym okazało się, że już przyjmją zapisy i na ten dzień, który my mamy ślub została jedna godzina, na szczęście, taka jaka nam pasowała, 17.00 Uff
teraz z drugiej beczki, nie wiem co sie dzieje, do ślubu jeszcze albo tylko 10 miesięcy, a już mi sie śni po nocach i oczywiści w każdym śnie mam sukienkę, którą nie chciaąłm założyć, jest wszystko inaczej niż sobie zaplanowaliśmy, jakoś na codzień nie myślę o tym, chyba moja podświadomość zaczyna w nocy działać
