I ja dołączam do zniecierpliwionych

My, z tych ważniejszych rzeczy, mamy właściwie juz wszystko załatwione - tzn. fotograf, DJ, restauracja, kościół, samochód. Teraz jestem na etapie oglądania i przymierzania sukien ślubnych. Jeszcze nie kupuję, bo boję się, że mi się gust do sierpnia zmieni

Prędzej pisałyście m.in. o wysokości obcasa, heh... Moj D. jest mojego wzrostu (no, powiedzmy

) więc nie wyobrażam sobie butów wyższych niż, hmm... 2 cm! Ale to chyba nie będzie źle wyglądało. Z resztą w końcu chodzi też o wygodę, prawda? A że na co dzień buty płaściutkie noszę, to nawet bałabym się, że mi nóżki i kręgosłup na własnym weselu wysiądą. Więc nie ryzykuję
