mleczka ciągle mało, ale Tymek chyba się najada, takie mam przynajmniej wrażenie. Przystawiam go bardzo często no i staram się sciągać, ale nie zabardzo się udaje...
no ale teraz czas na wesołe wieści!

dzisiaj Tymoteuszek kończy pięć miesięcy!
jejku, szybko rośnie! szybko się zmienia! co chwilę zaskakuje nas czymś!

kilka dni temu, szkrabek obudził się jak zwykle o 23 na jedzonko, ale nie chciał spowrotem zasnąć. Wymyślił sobie, że jest to odpowiednia pora na łóżeczkowe harce

i co z tego wyszło? nauczył się przewracać z plecków na brzuszek!

teraz co chwilke się przekręca! Wogóle jest teraz bardzo ruchliwy, pełza po zabawki, przewraca się na boczki, próbuje też układac się do raczkowania - podkurcza kolanka i wypina dupkę
coraz więcej też rozmawia!

jejku, jakie niesamowite dźwięki potrafi z siebie wydać!

przy tym tak śmiesznnie układa języczek! czasem sam siebie chyba śmieszy swoim gadaniem, bo po jakimś dżwięku śmieje się głośno

radosny chłopczyk się zrobił z niego wogóle

życzę wszystkim mamom kolkowych dzieciaczków, żeby szybko brzuszkowe kłopoty poszły sobie daleko! Bo potem jest już cudownie!

a święta minęły nam szyko strasznie. Tymek uchachany z prezentów

(rodzice też)
w pierwszy dzień świąt, na wspólnej imprezie rocznicowej naszej i rodziców, synek miał okazję poznać wszystkie ciocie i to na raz! co za hałas był......

ale nawet nie był maluszek wystraszony

zmęczony tylko, bo to późno było. Za to się mamusia dowiedziała, że Tymuś robi się podobny do niej! hihi
eh, cała epopeja mi tu wyszła

czy ktoś to wogóle czyta?

później powklejam kilka zdjęć, no i to obiecane od fotografa też

- swoją drogą, ta rodzinna fotografia niemałą furrorę zrobiła!

prezent jak najbardziej udany!
