Mam nadzieję, że któraś z kwiaciarni na moim osiedlu da radę zrobić to, co sobie wymyślę.
Mówię Wam, dzisiaj jak chodziłam po tych jubilerach to była tragedia.
Mówię, że szukam kolii, ozdobnego naszyjnika do ślubu. To zaczynali mi wyciągać z wystawy, z gablotek jakieś cuda: zachwalają, wykładają.. A ja widzę, że to nie to, że mam kompletnie inną wizję.. I tak kurde głupio mi było przerywać i dać znać, że mi się to nie podoba. Druga grupa sprzedawców od razu kręciła głową "niestety, takich rzeczy nie mamy". I w zasadzie kończyło się na "dzień dobry" i "do widzenia" w przeciągu minuty.
Moim następnym planem zakupowym są buty.. Tu też będzie ciekawie.. Obmyśliłam, że spróbuję przymierzyć profesjonalne buty do tańca i jak będę się w nich dobrze czuła, to chyba zainwestuję.