Justys851 Ja mam podobnie z siostrą, tylko że poszło o zaręczyny

Tzn. zaręczyliśmy się w sierpniu tego roku na 2 tygodnie przed wyjazdem do Polski. Oczywiście w domu mój M planował poprosić o moją rękę moich rodziców. Plan był na piątek ze względu na to, że weekend i można to jakoś dłużej uczcić

I zgadnij co...? Moja siostra zaręczyła się w środę!!! Nasze zaręczyny były ciche, wiedzieli o nich rodzice i rodzeństwo. A moja siostra w ten sam dzień, o swoich poinformowała wszystkich, wydzwaniała gdzie się da i do kogo się da!!! Jej narzeczony, którego niestety nie trawie co kilka minut ją tylko upominał czy zadzwoniła już tam i tam...

Ja z tego wszystkiego, aż się poryczałam. Czułam się strasznie, nawet nie wiem jak Wam to opisać i czy mnie rozumiecie

Gdy przyszło co do czego, czyli toastu za nich i gratulacji, to w momencie gdy gratulowałam mojemu przyszłemu szwagrowi on do mnie z tekstem: że mi też gratuluje

Szkoda tylko, że nie zrobił tego wcześniej, gdy miał ku temu okazje, przy spotkaniu naszym u moich rodziców. W momencie, gdy np. moja siostra pokazywała jemu mój pierścionek

Zresztą to nie koniec historii o nich. Ale nie będę Was zanudzała

Moi znajomi czasem się śmieją, że na podstawie moich perypetii życiowych można nakręcić niezłą telenowele
Justys851 może napiszesz coś więcej o tych błędach

bo jestem ciekawa.