Niecierpliwe babeczki moje

Nie piszę ponieważ nic wielkiego się nie dzieje w sumie...
Wczoraj wnerwiła mnie teściowa - ale to standard... w sumie chyba niedługo zacznę się z tego śmiać bo ona już się chyba nie zmieni... A co mnie wnerwiło... ? To, że powiedziała, że przytyłam sporo... i to takim tonem jakbym bez powodu przytyła ze 100kg... ehhh... szkoda gadać....
Dzisiaj złapał mnie skurcz w nogę... i to tak dziwnie - pod kolanem... nie mogłam nogi wyprostować...

Mężuś szybko wysmarował mnie voltarenem i przeszło...
Przesyłam Wam moc buziaczków!