Dziewczyny wg. mnie warto kierować się tym gdzie dziecko będzie miało najlepszą opiekę. Ja Polę rodziłam w szpitalu klinicznym, jednym z największych i najlepszych w regionie. Opinie ma fatalnie, że dużo kobiet umiera, że dzieci umierają, że same patologie, że generalnie masówka na maxa i każdą pacjentkę traktują jak zło konieczne. Rzeczywistość okazała się inna, traktowana byłam super i przed i w trakcie i po porodzie, warunki rewelacyjne. A, że dużo patologicznych przypadków to fakt, ale tylko dlatego, że mają najlepszy sprzęt i najlepszy oddział neonatologiczny, więc każda "trudna" ciąża jest odrazu tam kierowana. Po porodzie dziecko jest bardzo dokładnie badane, w razie potrzeby ściągają na konsultacje specjalistów z klinicznego szpitala dziecięcego. U nas istniało niebezpieczeństwo, że Pola zaraziła się paciorkowcem ode mnie więc zrobili jej wszystkie możliwe badania i jak wreszcie po prawie tygodniu wyszłyśmy do domu to byłam pewna, że wszystko jest dobrze. Teraz w tym szpitalu jest zakaz odwiedzin ( od listopada) ale nie zraża mnie to bo wiem, że chodzi tu o dobro maluszków. I mogę się założyć, że niejeden lekarz z tego szpitala ma sprawę w sądzie, ale przecież w każdym zawodzie i w każdym szpitalu zdarzają się negatywne przykłady.
A co do porodów rodzinnych osobiście bym się bała, ale mam rodzinę w Holandii i moja kuzynka swoje dzieci rodziła w domu. Dla niej to norma, bo ciąża i poród jest fizjologią a nie patologią, a jak się nie jest chorym to się do szpitala nie jedzie ....