Stokrota, mi po wyjęciu małą tylko pokazali, potem zabrali ją do męża, a mnie po zszyciu przywieźli i od tego momentu byliśmy razem. Zależy chyba od polityki szpitala. Ja byłam zła że nie było kontaktu skóra do skóry, nikt nawet nie spytał o to, tylko od razu dziecko w bety i do łóżeczka :/ Przystawili mi ją chwilę po tym jak przyjechałam na salę.