Powiem wam, że ja bym się wcale nie pogniewała jakbym tak z tydzień a nawet dwa tygodnie wcześniej urodziła...co prawda mąż już sobie zaklepał w pracy tygodniowy urlop na kilka dni przed i po terminie, więc bym mu pokrzyżowała plany:p Fajnie, że już się zrobiło ciepło, to można spokojnie chodzić z rozpiętą kurtką. We wtorek mam wizyte u gina, jak mi nie da rady sprawdzić wagi małej na swoim sprzęcie to sobie podjadę do szpitala, bo nie mam pojęcia ile może teraz ważyć.