Dziewczyny, wizytę mam jutro

Godzina 17:00, trzymajcie kciuki za sprawdzenie płci

Ciekawość mnie już zżera

Natysa, tak jak w pierwszej ciąży, przeczuć brak. Za to rodzina i znajomi już wiedzą i każdy mnie przekonuje, że będzie tak albo inaczej...
Ręce i cycki opadają, jak czasem słucham tych wywodów.. Jesz słodkie/kwaśne, ooo wyglądasz ładnie/ojjj wysypało Cię trochę na buzi, to na pewno przez to, że będzie chłopak/dziewczynka... Bez komentarza.
A wczoraj miałam niemiłe zdarzenie.. Zrobiłam siku a na papierze jak wytarłam było sporo krwi zmieszanej z wydzieliną! Potem z czerwonego (jak wycierałam jeszcze kilka razy) kolor zrobił się różowy. Biegałam jeszcze kilka razy do WC ze strachu.. Dzisiaj nic. Cisza i żadnego plamienia.
Dzwoniłam do lekarza, kazał wziąć No-spę i leżeć.
Przypomniało mi się, że "przytulałam" się z mężem w niedzielę, ale to po takim czasie by było plamienie??? Przestraszyłam się
Miała któraś z Was tak?
Bo ja w pierwszej ciąży nic takiego nie miałam...