ika3w ja dokłądnie tak samo ubieram Małgosię. Od kilku dni śpi dodatkowo w śpiworku,bo sam pajac i kocyk już mi się wydawał niewystarczający.
Ja też schizowałam sie bardzo w peirwszym okresie ciąży, byłą ona wyczekana i też przezylismy wiele, by Małgosia była z nami, ale detektora się bałam- własnie dlatego, ze nie wiem, co bym czuła i zrobiła, gdybym nie usłyszałą tetna, albo jeszcze co innego... mój gin też uspokajał, ze jak już będę czuła regularne, mocne ruchy to się uspokiję i przetanę tak niecierpliwie czekać na każą wizytę.
Marta, ja wiem, że długo sie staraliście i jest to dla cIebie Cud- ale dla swojego zdrowia psychicznego i tez myśle fizycznego, ale przede wszystkim dla waszego maleństwa radę- wrzuć diewczyno na luz. Ciesz się swoim wymarzonym stanem, wsłuchuj się w sygnały, jakie ci wasz bąbelek wysyła, ale przestań już tak analiować, trząśc się bo Wam to nie służy. Trzymam mocno kciuki za twój spokój:)