Ja miałam robiony posiew w szpitalu w 20 tyg i co ten sam paciorkowiec co ty Nika. Brałam globulki oraz antybiotyki doustne. Potem następny posiew i znowu kolejna bakteria. Kolejny antybiotyk. Ostatnio miałam posiew i było oki. Teraz znowu na wizytce posiew wyniki w czw. Także niekończąca się opowieść. I za każdy posiew 55 zl.
Nas Pani doktor zapraszała na swój dyżur 25 marca, mąż namawia, ja chce jeszcze rodzić tak tydzień później, żeby przed świętami zdążyć. A jak będzie to dziecie zdecyduje, mam tylko nadzieję, że nie przenoszę i nie urodzę np. 20 kwietnia.